|
|
#61 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 706
|
Dot.: Przewóz kota
_Kakara widzę, że jesteś z Nott.ja właśnie tam wyrabiałam paszport mojej kotce
)Ja zrobiłam mojej kici paszport tu http://www.oakhousevets.co.uk/ Bardzo miła obsługa. Są dwa rodzaje paszportu: 1 jeśli kotek ma jechać do Polski i wrócić - wtedy procedura trwa ok 5-6 miesięcy chyba 2 jeśli kotek ma już nie wracać z powrotem do Anglii tylko zostać w Polsce. Tą opcję ja wybrałam. Na pierwszej wizycie jest ogólny wywiad o zdrowiu kotka, badanie czy wszystko ok, założenie chipa i dostałam do wysłania podanie o paszport. Następnie jeśli nie ma komplikacji (różnie koty reagują na chipa) po ok tygodniu jest następna wizyta na której kociak dostaje szczepionkę na wściekliznę i paszport. I gotowe koszt razem - 140 funciaków Powodzenia
__________________
Edytowane przez megi b Czas edycji: 2010-04-08 o 21:37 |
|
|
|
|
#62 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 458
|
Dot.: Przewóz kota
Tak jak dziewczyny pisza, smiało zdarzysz jesli juz zaczniesz formalnosci, idz do weta popros o wyrobienie paszportu, zaczipuje ci kotka, pozniej zaszczepi na wscieklizne (na miesiac przed wyjazdem min.), tyle jest wymagane, i na dzien przed odjazdem wizyta kontrolna u weta w celu potwierdzenia dobrego stanu zdrowia + odrobaczenie i plyn na pchelki.
Duzo tego nie ma a masz pewnosc ze jak ktos Cie skontroluje to kota nie skonfiskuje ![]() Ja swoja wiozłam z irlandii we wrzesniu i własciwie na lotnisku pobieznie przejrzeli dokumenty |
|
|
|
|
#63 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Przewóz kota
"Zwierzę może wjechać na terytorium Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej jedynie zatwierdzoną przez DEFRA trasą
i korzystając z usług zatwierdzonego przewoźnika (lista zatwierdzonych tras wjazdu i autoryzowanych przewoźników dostępna jest dostępna na stronie internetowej www.defra.gov.uk )." Co to znaczy? Mogę zabrać kota samochodem jadąc do miasta, w ktorym pracuje moj mąż bez problemu? I mam pytanie do osób, które jeżdżą z kotkami wlasnie do UK samochodem: - jak to wyglada na granicy? Czy faktycznie gdzies tego kociaka sprawdzaja,a jesli tak to jak? Trzeba go wyciagac? Chcialabym wiedziec jak to wyglada w praktyce. Czy moge to ja go trzymac na rekach? |
|
|
|
|
#64 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 706
|
Dot.: Przewóz kota
kasienkakg nie wiem jak wygląda przywiezienie kota do UK bo ja swojego wywoziłam, ale na granicy jakoś szczególnie nie zwracali uwagi na to, że go mam. Ja swoją kicię miałam cały czas na kolanach a jak już się zbliżaliśmy do kontroli to ją włożyłam do klatki. Podczas kontroli po prostu oprócz swoich paszportów daliśmy paszport kici. Na promie też zwierzęta muszą być w klatce w aucie
__________________
|
|
|
|
|
#65 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Przewóz kota
Cytat:
mam więc czas żeby to wszystko załatwić. W moim przypadku wybieram drugą opcję, bo raczej nie będę z nią wracac do UK,a też pół roku nie mogę czekać. Dzięki wielkie!
__________________
"Bóg ukryl pieko w samym sercu raju..."
|
|
|
|
|
|
#66 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Przewóz kota
hej
mam pytanie apropo opcji wyrobienia kotce mojej paszportu w uk, trwa to jak piszecie 6 mscy a czy rowniez kosztuje 140funtow? |
|
|
|
|
#67 |
|
Przyczajenie
|
Wywoz kota do Polski
Witajcie,
Mam kota, ktorego musze przetransportowac z Irlandii do Polski. Podejrzewam ze kot dozna mniejszego uszczerbku na zdrowiu psychicznym jesli wysle go droga ladowa, a wiec przez UK, Francje, Holandie, Niemcy. Jakie papiery musze zalatwic? Zezwolenia itd. Czy moze lepiej wyslac go samolotem? |
|
|
|
|
#68 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Wywoz kota do Polski
|
|
|
|
|
#69 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 227
|
Dot.: Wywoz kota do Polski
To jeszcze zalezy czy go potem chcesz ponownie przetransportowac do Irlandii.
Bo jesli tylko do Polski (bez powrotu) to takie sa procedury przewozu psa/kota: - zachipowanie psa/kota, - szczepienie na wscieklizne - paszport ( mozna to zrobic w ciagu jednego dnia u weterynarza u psa/kota powyzej 3 miesiaca). Wyjatkiem jest WJAZD do UK i Irlandii, oraz Szwecji i Norwegi Dlatego ty musisz przygotowac kota w nastepujacej kolejnosci: 1. chip 2. paszport 3. szczepienie na wscieklizne preparatem uznanym 4. po co najmniej 4 tygodniach pobranie probki krwi do badania na przeciwciala wscieklizny 5. w przypadku pozytywnego wyniku nalezy odczekac 6 miesiecy od daty pobrania probki (okres kwarantanny i tylko to jest wymagane w Anglii, Irlandii, Szwecji i Nrwegii) 6. w ciagu 24-48 godzin przed przekroczeniem granicy nalezy kota odobaczyc i odpchlic z wpisem do paszportu daty i godziny podania srodkow oraz z wpisem weterynarza o stanie zdrowia kota. Wszystkie zabiegi musza byc wpisane do paszportu, waznym dokumentem jest certyfikat poziomu przeciwcial wscieklizny. Jesli tylko koota wywozisz z Irlandii i juz z nim tam nie wracasz to nie musisz wykonywac tego badania ale jak bedziesz chciala wjechac do Anglii to musisz taki dokument niestety przedstawic.
__________________
Nigdzie nie kupisz szczęścia, miłość daje je gratis |
|
|
|
|
#70 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 48
|
Dot.: 6 tygodniowy kotek pomoc: podróż do Holandii, wyprwaka, porady ;)
Witam wszystkich miłośników kociaków
w grudniu 2009 roku zjezdzaliśmy z mężem i z kociakiem z Irlandii do Polski. troszke czytałam na forum o takiej podrózy i za wiele się nie dowiedziałam,a chciałabym się podzielić przyżyciami-Przeżyłam taką podróż wiec wiem jak to wygląda wracaliśmy do Polski autem,bo stwierdziliśmy,ze nie mamy sumienia włożyć kociaka do luku bagażowego w samolocie...Kicia miała paszport,wymagane szczepienia i cipa .byliśmy gotowi do drogi...wyjechaliśmy z domku i tutaj kicia nie pozwalała nam na chwile ciszy...przerazliwe miałczenie,chodzenie po całym aucie było nie uniknione i to trwało ok.godzine czasu,aż pomału zaczęła się uspokajać(nie dawaliśmy jej żadnych tabletek uspokajających),wiec szczęcie dla nas było wielkie...nareszcze chwilka ciszy.Później zamiałczała co jakiś czas przy jakiś wybojach czy zakretach i spokój.jak już dojechaliśmy do portu,to odprawa wygladała tak...dostaliśmy naklejke,że podróżujemy z kotem i ustawiliśmy się do swojej kolejki,gdzie daliśmy swoje paszporty i kici-sprawdzili i tyle,nawet nie sprawdzali jej chipa.wjechaliśmy na prom,mąż zabrał kociaka do klatki(zaprowadził i pokazał pan z obsługi) i kicia tam została a my na pokład. Klatka nie była wielka,ale kuwetka (juz tam była ze żwirkiem czystym) sie zmieściła,było jeszcze troszke miejsca na małe miseczki i na kocyk tyle jej musiało wytarczyć... mogliśmy pojsć do niej pojść zaraz po wypłynieciu promu z portu.poszliśmy po godzinie,zanieśliśmy jedzenie i wode.Kiciula nasza siedziała w kuwecie podkulona,widok nie zbyt miły,ale pocieszałam się tym,że płyną jeszcze jeden kociak i tak samo siedział w kuwecie. chodziliśmy do Niej chyba z 4 razy w ciagu podrózy promem i kicia była spokojna,nie wymiotowała co najważniejsze,wiec kamień z serca,że nie męczyła sie.póżniej to już droga tylko autem,kiciula miała cały tył auta do dyspozycji,miała tak kuwete,miseczki i kocyk,nie zamykalismy jej w zadnym transporterze ,wiec łazila sobie swobodnie.dużo spała,a jak wstawała to siedziała przy szybie i podziwiała widoczki zero miałczenia i to ani razu,aż byliśmy z mężem w szoku,że tak świetnie przebiega droga !!! we Francji nawet strzeliła sobie kupke,pojadła,wiec to był znak ,że nic złego się nie dzieje...i tak przejechaliśmy sobie kawałek Francji,Belgii i Niemcy i byliśmy w domku...Kicia zniosła podróż super,byliśmy z niej strasznie dumni a jeszcze to takie nasze oczko w głowie Mam nadzieje,że chociaż troszke komuś pomogłam kto wybiera się z kociakiem w podróż,chociaż wiem ,że nie każdy kociak jest taki sam .jeden znosi podróż dobrze jak nasza a drugi gorzej...ale sam opis tego jak to wygląda,jakie warunki ma kociak to już jakaś pomoc jest,bo ja zwłaszcza chciałam sie dowiedzieć jak przygotowywaliśmy sie do podróży coś na temat jak wyglądają klatki dla kociaków,czy nie będzie miła za ciasno,ale nie jest tak najgorzej... życze wszytkim podróżującym równie udanej podróży ze swoim ulubieńcem jak nasza Mini. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i powodzonka
|
|
|
|
|
#71 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 6 tygodniowy kotek pomoc: podróż do Holandii, wyprwaka, porady ;)
Moja 3 miesięczna Majka,była ze mną dopiero 3 dni,gdy z PL pojechałyśmy do Holandii (tu mieszkamy). Wziełam ja do transportera, przypiełam pasami na tylnym siedzeniu (jechałyśmy tylko we dwie) i kicia dzielnie zniosła całą podróż. 9,5 godziny. Robiłam postoje co ok.2 godziny,żeby kicie wyjąć i daj pić i jeść (nie chciała,dawałam jej na palcu serek i wode,troszkę polizała,ale jedzeniem tego nie można było nazwać), wysadzałam ją też do kuwetki na podłodze- raz tylko zrobiła sioo. Nie wypuszczałam jej na zewnątrz. Gdy dotarłyśmy do domu, Majka poszła spać, a na drugi dzień wkońcu zjadła suchą karmę. Oczywiście nie miała czipa, bo wet powiedział,że igła jest tak wielka,że musiałby ją kłuć pod narkozą,ale teraz się jedzie i nikt tego nie sprawdza. Ja gotowa byłam zawrócić do PL w razie kontroli. Naszczęscie dojechałyśmu obie całe a koteczka jest póki co okazem zdrowia
Pamiętajcie żeby nigdy nie przewozić kotów luzem, nawet jak są spokojne i flegmatyczne, nie chcę myśleć co mogłoby się stać,gdy jadąc z prędkością 170km kot wszedłby np, pod pedał hamulca.
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. |
|
|
|
|
#72 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Chester
Wiadomości: 852
|
Dot.: 6 tygodniowy kotek pomoc: podróż do Holandii, wyprwaka, porady ;)
i tu się nie zgodzę, że po kłopocie... Monte strasznie nie lubi jeździć w kontenerze (3h podróż) zwlaszcza jak ma zakmniete drzwiczki to drze sie w nieboglosy a ludzie w pociagu patrza sie na mnie jakbym mu krzywde jakas robila wiec wyposażyłam się w szelki i ostatnia podróż byla duzo lepsza...Mogł wyjść sobie z kontenera i pozwiedzać moje siedzenie i pooglądać świat przez okno
i ja bylam spokojniejsza ze mi nigdzie za chwile nie czmychnie i nie bede musiala go gonic po calym pociagu...
__________________
Aparatka od 04/08/2013 ![]() "Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" |
|
|
|
|
#73 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 6 tygodniowy kotek pomoc: podróż do Holandii, wyprwaka, porady ;)
Wiadomo,że zależy jaki kociak temperamentny, moja też przez chwilkę miałczała,ale później zasnęła. Jako że ja nie miałam komu dać ją na kolana,musiała zostać w klatce. Tak jak piszesz,kotek może być np. na tylnej kanapie "luzem",ale tylko z kimś i w szeleczkach na smyczy. Czytałam już wypowiedzi dziewczyn,którym kotek "chodził sobie swobodnie po aucie,bo przecież on taki spokojny", albo leżał sobie przy tylnej szybie, oczywiście "luzem". Masakra...Ja kilka razy jadąc autostradą nieźle się wystraszyłam,gdy 10 metrów za mną nagle włączyła się syrena policyjna, bo kogoś tam zobaczyli i chcieli zatrzymać. To człowiek się wystraszy a co dopiero kocię.
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. |
|
|
|
|
#74 |
|
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 52
|
Dot.: Przewóz kota
Oj w ostatnim pytaniu nie pomogę ale w nawiązaniu do pytania z tematu - dobrze jest przez jakiś czas przyzwyczajać kotka do podróżowania autem. Oczywiście transporter gwarantuje bezpieczeństwo ale nie można zapomnieć o przerwach e jeździe - nie tylko jest to dobre dla nas ale tez właśnie dla kociaków.
|
|
|
|
|
#75 |
|
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11
|
Dot.: Przewóz kota
Ojej, na to ostatnie pytanie też niestety odpowiedzi nie znam ale nawiązując do tematu przewodniego -> przewożenie kotów (podobnie jak i psów czy innych zwierzaków domowych) jest istotną kwestią i dlatego trzeba przyzwyczajać nasze pupile do tego typu wojaży. No i nie robić też niczego na siłę...
|
|
|
|
|
#76 |
|
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 83
|
Dot.: Przewóz kota
Niektóre koty zawsze nerwowo reagują na podróż, nawet przewożone w transporterze kolejny raz, więc nie zawsze przyzwyczajanie kota do podróży pomaga. Co do środków uspokajających, wiem, że można aplikować i kotom, i psom tabletki na bazie melisy, które są skuteczne, ale nie mają skutków ubocznych - zresztą melisa działa na układ nerwowy każdego ssaka, tak samo jak na nasz.
|
|
|
|
|
#77 |
|
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: Przewóz kota
Faktycznie, melisa działa na człowieka więc na inne ssaki również powinna mieć wpływ podobny - natomiast nie pomyślałaby o tym przy przewożeniu kota - w każdym razie jest to na pewno dobry pomysł i warto go wypróbować - transporter (wystarczy taki jak zaproponował ktoś na e-karmie) to zawsze jednak większe bezpieczeństwo... No chyba, że kotek ma już za soba nie jedną taką podróż i nie jest ona dla niego jakimś obciażeniem czy specjalną niewygodą.
|
|
|
|
|
#78 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: 6 tygodniowy kotek pomoc: podróż do Holandii, wyprwaka, porady ;)
Kurcze, Justyna, ale fajnie ze wasz kotek tak ladnie podroz zniosl...
Ja teraz panikuje bo za 2 tyg slub siostry, nasza kocinka miala zostac z tesciami bo zawsze zostaje u nich, a my mielismy jechac. Ale tesc nagle w szpitalu wyladowal, tesciowa cala w nerwach - nie mozemy jej jeszcze kota na glowe klasc... Pytalam sie sasiadow, ale oni akurat z dziecmi na wakacje jada wiec nie moga nam kota dokarmiac pod nasza nieobecnosc... patrzylam na hotele dla kotow, ale dramat, te klatki.... ona by sie jakiejs depresji tam nabawila. Zostaje wiec tylko jedno wyjscie - mala jedzie z nami. Ponad tysiac kilometrow drogi... No i panikuje. bo ona nigdy tak daleko nie jechala, max godzinke jazdy do tesciow. I za kazdym razem placz byl... co zrobic zeby jej ta podroz ulatwic? Poki co kupilam szelki, takie co sie do pasow przyczepia, bo wydaje mi sie ze 10-12 godzin w transporterze musi byc straszne dla kota. Jest dramat zeby jej te szelki zalozyc. czolga sie wtedy po podlodze i probuje z nich uwolnic... Kupilam tez feliwaya w sprayu, zeby troszke moze ja to uspokoilo. Ulubiony kocyk, ulubione zabawki, kuweta, woda, jadzenie na droge.... Co jeszcze moge zrobic zeby ta podroz byla dla niej znosna? |
|
|
|
|
#79 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 4
|
Dot.: Przewóz kota
Cytat:
bo wkrotce tez bede chciala z ie go przetransportowac
__________________
Success is not the key to happiness. Happiness is the key to success. -- Albert Schweitzer |
|
|
|
|
|
#80 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 97
|
Hej, chciałam Was zapytać czy może ktoś z Was wyjeżdżał już ze swoim zwierzakiem za granicę? Jak to wygląda? Ja wyjeżdżam za tydzień do Szwajcarii i zabieram ze sobą mojego kota. Wszystko mam już załatwione - kotka zaczipowana, wysterylizowana i zaszczepiona. Wszystko terminowo wpisane do kociego paszportu. Dzisiaj byłam u Weta, żeby dał jej tabletkę na odrobaczanie, bo to też potrzebne do wpisu do książeczki i Pan Doktor wspomniał coś o zaświadczeniu z Urzędu Powiatowego? Nie wyjaśniał dokładnie co to ma być, powiedział, że tam będzie, więc mi to załatwi. Wziął koci paszport i kazał przyjść po to w piątek. Wiem, że wszystko dopięłam na ostatni guzik, ale wciąż mam obawy, że Nas "wrócą na granicy"
Szwajcaria nie jest w UE i ma inne przepisy co do wwozu zwierzaków. Czy ktoś z Was wyjeżdżał ze zwierzakiem do Szwajcarii?...
__________________
Aparatka ![]() góra - 29.06.2011r. A. |
|
|
|
|
#81 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: Wywoz kota do Polski
Cytat:
Dostane w prezencie kota maine coona od kolezanki z Danii. Jaka jest procedura wwozu kociaka do Polski i jakie koszty sa z tym zwiazane? Dziekuje za wszelkie rady! Pozdrawiam!! Alexandra |
|
|
|
|
|
#82 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3
|
Niedlugo dostane kociaczka maine coon od kolezanki z Danii. Jakie sa procedury z wywozem kociaka z tego kraju i koszty?
Dziekuje za wszystkie porady!!! ![]() Alexandra |
|
|
|
|
#83 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 63
|
Jak przetrwać podróż z kotem?
Więc mam do Was pytanie, bo kociaka mam od miesiąca i jedyna jej podróż była do weta
A teraz na święta musimy ją zabrać ze sobą do babci. Z tego powodu wynika kilka moich pytań.Jaki transporter jest najlepszy na długie podróże? Czy kotce nie poprzewraca się w główce? Bo trzeba ją tam zawieźć, rozpakować kuwetę, miski itp. 3 dni posiedzieć i potem powrót do domu. Boję się, że ona się pogubi. A jeszcze jedno ![]() Jak jest z załatwianiem się podczas podróży? Będzie trwała ok. 5h ![]() ---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ---------- Nikt? ![]() ---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ---------- Doprawdy, nikt nie pomoże?
__________________
"Obcując z kotem, człowiek ryzykuje jedynie to, że stanie się wewnętrznie bogatszy"- Colette |
|
|
|
|
#84 |
|
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Jak przetrwać podróż z kotem?
|
|
|
|
|
#85 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z domu :-)
Wiadomości: 3 454
|
Dot.: Jak przetrwać podróż z kotem?
Odpowiem z własnego doświadczenia. My z Naszą kotką podróżowaliśmy od małego...najpierw podróże bliskie z jednego domu do drugiego po mieście. Potem tak ze 2 h od Naszego miasta pojechaliśmy. Fiona nie jeździła w transporterze, bo jechaliśmy Naszym samochodem, który poznała i to dobrze. Pewnie każdy kot jest inny, ale ona jest baaardzo spokojna, troszkę na początku pochodziła pochodziła i szła spać na swojej poduszcze, oczywiście ja siedziałam koło Niej.
Potem była dłuższa podróż, też coś koło 5 h nad morze. miała już 5 miesięcy wtedy i niestety zdarzało się, że zaczęłą wymiotować. Zatrzymaliśmy się, pochodziła na smyczy po parkingu i jak poszła spać do samej Gdyni spała jak zabita. Maż tylko na full ogrzewanie włączył, droga powrotna była bez problemu. Cały czas spania, z przerwami małymi zrobiliśmy 2- 3 na to, żeby kicia odpoczęła i kości wyprostowała. W czasie podróży nie siusiała. jeśli chodzi o to jak w obcym domu się zachowuje, bez problemu trafiła do swojej kuwety, do miseczki, oczywiście miała pokazane gdzie co ma I jak już 2 raz jechaliśmy w to samo miejsce to wiedziała bez pokazywania gdzie co jest więc z tym nie ma problemu. No tylko ze spaniem w nocy, bo nie mogła zasnąć nie na swoim miejscu, łaziła łaziła, chodziła skałała ja nie spałam i w końcu przy mnie zasnęła.Jeśli masz transporter to lepiej, ja już teraz jak Fiona jest duża nigdzie się nie ruszam bez niego, zresztą rzadko podróżuje, bo wiem że lepiej jej w swoim domu jednak...a jak wychodze na noc tylko to wytrzyma do rana. co do typu transportera ja mam kosz wiklinowy i dla Nas sprawdza się idealnie...nie wiem jak inne ![]() I na pewno kotku się nie przewróci w głowie... To mądre stworzenia, może być troszkę pogubiona na początek, nowe miejsce, nowe zapachy i ludzie...ale dać czas na oswojenie się i najważniejsze, ze Jej Pani będzie przy Niej blisko...![]() Powodzenia |
|
|
|
|
#86 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 63
|
Dot.: Jak przetrwać podróż z kotem?
Cytat:
Dopiero będzie zakupiony, na razie w pudełku do weta jeździła Myślę nad materiałowym.
__________________
"Obcując z kotem, człowiek ryzykuje jedynie to, że stanie się wewnętrznie bogatszy"- Colette |
|
|
|
|
|
#87 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 63
|
Dot.: Jak przetrwać podróż z kotem?
Nowa (z dzisiaj) jestem i troszkę mało obeznana
![]() Przepraszam za moje roztrzepanie.
__________________
"Obcując z kotem, człowiek ryzykuje jedynie to, że stanie się wewnętrznie bogatszy"- Colette |
|
|
|
|
#88 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Jak przetrwać podróż z kotem?
ja ze swoim kotem nie jeździłam tak daleko, max. 2 godzinne podróże i znosi je bez problemu, siedzi w transporterze i miauczy trochę, trochę śpi, jak już go zmęczy miauczenie
Najlepsze na podróże są plastikowe transportery, bo łatwo je wyczyścić, jak kot nabrudzi, na dno można położyć ręczniki papierowe, to będzie jej miękko, a jak przypadkiem zdarzy się jakaś wpadka, to wymienisz papier i po kłopocie. Nie sądzę, żeby miało jej się przewrócić w głowie, w końcu to jednorazowy wyjazd, będzie dobrze |
|
|
|
|
#89 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Rzeszów/Edynburg
Wiadomości: 1 436
|
Dot.: Jak przetrwać podróż z kotem?
http://zuza-the-russian-blue-cat.blogspot.com/ Może ten koci blog pomoże? Autorka podróżowała ze swoim kotem do Irlandii.
__________________
|
|
|
|
|
#90 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 63
|
Dot.: Jak przetrwać podróż z kotem?
Cytat:
![]()
__________________
"Obcując z kotem, człowiek ryzykuje jedynie to, że stanie się wewnętrznie bogatszy"- Colette |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:23.



)
koszt razem - 140 funciaków Powodzenia 



a jeszcze to takie nasze oczko w głowie
Pamiętajcie żeby nigdy nie przewozić kotów luzem, nawet jak są spokojne i flegmatyczne, nie chcę myśleć co mogłoby się stać,gdy jadąc z prędkością 170km kot wszedłby np, pod pedał hamulca.





Szwajcaria nie jest w UE i ma inne przepisy co do wwozu zwierzaków. Czy ktoś z Was wyjeżdżał ze zwierzakiem do Szwajcarii?...
A teraz na święta musimy ją zabrać ze sobą do babci. Z tego powodu wynika kilka moich pytań.


