Podróż z kotem, wyprawka, porady ;) - WĄTEK ZBIORCZY

[Pinusia]

Mam pytanie dotyczące przewozu zwierząt, a dokładnie kota z Niemiec do Polski. Jakie dokumenty powinnam posiadać lecąc samolotem?

[Komanka]

Ja się podłączę. Jakie dokumenty (i gdzie wyrabiane) są potrzebne do podróży po Europie z psem? Ot, choćby do braci Czechów albo gdzieś dalej

[201608040942]

nie pamietam jakie kraje to wprowadzily ale wiele wymaga paszportu dla zwierzaka, to cos takiego jak my mamy ze zdjeciem i nie pamietam czy w tym paszporcie sa wszystkie badania jak w ksiazeczce zdrowia czy ta ksiazeczke trzeba oddzielnie wziasc. Zypytajcie sie wyterynarza, powienien wiedziec gdzie jaki dokument. Swoja droga jak uslyszalam o tych paszportach to mnie taki pusty smiech ogarnal...

[BeataG]

Paszportów na razie nie ma, natomiast jest wymagana tzw. książeczka międzynarodowa poświadczona przez lekarza weterynarii z Państwowego Nadzoru Weterynaryjnego. U weta się dowiecie, gdzie taki stempelek się uzyskuje.

[Pinusia]

Cos takiego znalazlam na temat wywozu zwierzat, ale czy moglby mi ktos jasniej wytlumaczyc o co chodzi.
Nie wiem o co chodzi z tym "pochodzeniem"
"Przywóz:
W przypadku przywozu z zagranicy psa lub kota organ celny kontroluje, czy zwierzę zaopatrzone jest w ważne świadectwo miejsca pochodzenia, czy zostało ono wystawione przez państwowego lekarza weterynarii w okresie 3 dni poprzedzających dzień wyprowadzenia psa lub kota z miejsca pochodzenia. Świadectwo miejsca pochodzenia ważne jest w okresie 10 dni od daty wystawienia. W przypadku braku stosownego świadectwa pochodzenia posiadacz psa lub kota jest zobowiązany do przedłożenia urzędowi celnemu świadectwa wystawionego przez polskiego państwowego lekarza weterynarii. Do czasu wydania świadectwa przez granicznego ( portowego ) lekarza weterynarii pies lub kot pozostaje pod opieką posiadacza na stacji granicznej. Zakazany jest przywóz szczeniąt /kociąt w wieku do ósmego tygodnia bez matki zwierzęcia."

[BeataG]

To, co cytujesz, to są przepisy polskie dotyczące PRZYWOZU ZWIERZĄT Z INNEGO KRAJU DO POLSKI. Natomiast jeśli chodzi o wwóz do innego kraju, to trzeba się dowiedzieć w konsulacie lub ambasadzie tego kraju, jakie przepisy tam obowiązują. Bo może być tak, że obowiązuje kilkumiesięczna kwarantanna, zanim pies czy kot będzie mógł wjechać do danego kraju. Tak jest na przykład, o ile dobrze pamiętam, w Wielkiej Brytanii i Norwegii. A książeczka międzynarodowa jest potrzebna przy wyjeździe z Polski do przekroczenia granicy. Jakie inne dokumenty POZA TYM są potrzebne, reguluje prawo każdego państwa, do którego chcesz z psem czy kotem wjechać.

[Pinusia]

no wlasnie, ja chce przywizc kota z niemiec do polski. z polski jest duzo latwiej , m.in. ze wsyzstkiego mozna sie dowiedziec. A w niemczech trudniej, oni moga jeszcze nie znac nowych przepisow po wejsciu do UE.

[BeataG]

Skoro z Niemiec do Polski (faktycznie pisałaś o tym na początku, sorry - nie doczytałam), to właściwe są POLSKIE PRZEPISY - właśnie te, które zacytowałaś. Tzn. musisz mieć zaświadczenie niemieckiego Państwowego Lekarza Weterynarii (każdy weterynarz w Niemczech powie Ci, gdzie takiego znaleźć) wystawione nie wcześniej niż 3 dni przed planowanym przekroczeniem granicy i wjazdem do Polski. Czyli takie zaświadczenie jest ważne tylko 3 dni. Miejsce pochodzenia kota to właśnie Niemcy, bo stamtąd go przywozisz.

[Pinusia]

dziekuje bardzo za odpowiedz!!!

[Małgosia89]

Witam

Dziewczyny mam problem z moim kotem... może któraś z Was miała podobny kłopot i może mi coś poradzić... bo już sama nie wiem co mam robić...

Za kilka dni jadę na wakacje z całą rodzinką i w grę wchodzi:
1. zostawić go w domu samego przez tydzień... (to kot wychodzący, tak więc mogę przyjechać i zamiast kanapy zobaczyć strzępy... ) Nasz zaprzyjaźniony sąsiad mógłby przychodzić i dawać mu jedzenie, jedynie tyle... bo on kotów nie lubi
U rodziny, znajomych nie ma mowy żeby kota zostawić, bo on jest strasznie bojaźliwy i nieufny wobec innych poza mną, moją siostrą i rodzicami...

2. wziąć go ze sobą, tylko, że tutaj rodzi się kolejny problem, bo moja Gaja strasznie źle znosi podróż autem, ciągle miauczy i leni się
Kolejnym problemem jest to, że ze środkiem uspokajającym mam złe wspomnienia (o ile się nie mylę to był Sedalin). Kotka w czasie jazdy przelewała się przez ręce, jej oczy odpłynęły i zasnuły się trzecią powieką, przy czym całą drogę głośno miauczała...
Niby po kilku godzinach było ok i doszła w końcu do siebie, ale to był ogromny stres zarówno dla niej, jak i dla mnie...

i jestem w kropce...

[loss_lauri]

Napisane przez Małgosia89

Witam

Dziewczyny mam problem z moim kotem... może któraś z Was miała podobny kłopot i może mi coś poradzić... bo już sama nie wiem co mam robić...

Za kilka dni jadę na wakacje z całą rodzinką i w grę wchodzi:
1. zostawić go w domu samego przez tydzień... (to kot wychodzący, tak więc mogę przyjechać i zamiast kanapy zobaczyć strzępy... ) Nasz zaprzyjaźniony sąsiad mógłby przychodzić i dawać mu jedzenie, jedynie tyle... bo on kotów nie lubi
U rodziny, znajomych nie ma mowy żeby kota zostawić, bo on jest strasznie bojaźliwy i nieufny wobec innych poza mną, moją siostrą i rodzicami...

2. wziąć go ze sobą, tylko, że tutaj rodzi się kolejny problem, bo moja Gaja strasznie źle znosi podróż autem, ciągle miauczy i leni się
Kolejnym problemem jest to, że ze środkiem uspokajającym mam złe wspomnienia (o ile się nie mylę to był Sedalin). Kotka w czasie jazdy przelewała się przez ręce, jej oczy odpłynęły i zasnuły się trzecią powieką, przy czym całą drogę głośno miauczała...
Niby po kilku godzinach było ok i doszła w końcu do siebie, ale to był ogromny stres zarówno dla niej, jak i dla mnie...

i jestem w kropce...

jedna z moich kotek też ma na imię Gaja wg mnie - w takiej sytuacji lepiej byłoby wziąć kotkę ze sobą, jeżeli nie masz odpowiedzialnego opiekuna dla niej. co to znaczy, że kotka się 'leni'? to, że miauczy i jest niespokojna podczas podróży jest normalne - dawanie jej środków uspokajających to naprawdę ostateczność, bo maja one wiele poważnych skutków ubocznych - może nawet dojśc do zapaści. radziłabym ci więc wziąć kicię ze sobą

[Małgosia89]

właśnie też nie chciałabym dawać jakichś środków uspokajających, bo to różnie może być...
zwłaszcza, że mam złe doświadczenia...

myślałam nad kupnem transportera do autka... bo niestety takowego nie mam ... może to choć trochę by pomogło...
a to że kot się "leni". Zwyczajnie wychodzi mu wtedy strasznie dużo sierści

miło Gaja, ładne imię

[loss_lauri]

mnie też sie podoba
co do transportera - warto go kupić i to taki z uchwytem na pasy do samochodu, bo to inwestycja na parę dobrych lat - przyda się także na wizytę u weta. a nadmierne wypadanie sierści to objaw niepokoju i stresu, niektóre koty tak mają. natomiast środki uspokajające - tak jak mówiłam - maja wiele poważnych i szkodliwych środków ubocznych, lepiej nie dawaj ich kotce podczas jazdy samochodem, bo paradoksalnie - może ona skojarzyć sobie to, jak czuła się po i ch podaniu (taka pijana, półświadoma co jeszcze bardziej ją niepokoi - nie wie dlaczego jest w takim stanie) z sytuacją jazdy samochodem i jeszcze bardziej to znienawidzi. warto kicię przypiąć w transporterze tak by widziała przednią szybę - może ją to zaciekawi. pamiętaj tylko, żeby w czasie jazdy nie wypuszczać jej, bo zacznie łazić po samochodzie i może dojść do nieszczęścia. dobrze jednak zatrzymywać sie co jakiś czas i z zamkniętymi drzwiami i oknami wypuszczać ją do samochodu na rosprostowanie łapek. uspokoisz ja także jezeli w czasie jazdy będziesz siedzieć obok transportera i do niej mówiła. należy też do środka włożyć coś ze znanym jej zapachem - np kocyk na którym śpi lub jakieś twoje ubranie, bo zapach opiekuna tez działa uspokajająco. życzę miłych i bezpiecznych wakacji z Gają

[Małgosia89]

loss_lauri dziękuję bardzo za pomoc i poradę

mam nadzieje, że wakacje będą udane

[loss_lauri]

[sintagma]

Moj kot to stary podróżnik ostatno przejechała mi na kolanach 500 km,mrucząc i oglądając drzewa zza szyby samochodowej ale to chyba zależy od usposobienie kotka jak znosi podróż.Transportera nie toleruje,drapie i miauczy,jedynie własnie na kolanach jest mega szczesliwa,choc wiem ze to niebezpieczne

[Arwena_]

Napisane przez Małgosia89

właśnie też nie chciałabym dawać jakichś środków uspokajających, bo to różnie może być...
zwłaszcza, że mam złe doświadczenia...

myślałam nad kupnem transportera do autka... bo niestety takowego nie mam ... może to choć trochę by pomogło...
a to że kot się "leni". Zwyczajnie wychodzi mu wtedy strasznie dużo sierści

miło Gaja, ładne imię

to ę chyba nazywa że on linieje xd
ja mam taką torbę, nie taki cięzki transporter, wyglada jak torba podrozna z siateczką, ale za bardzo w niej nie chcial siedziec. przez 2 h miauczał i był przerażony potem się uspokoił, a to była dłuuuga podróz nad morze (kolo 10h)

[loss_lauri]

Napisane przez Arwena_

to ę chyba nazywa że on linieje xd
ja mam taką torbę, nie taki cięzki transporter, wyglada jak torba podrozna z siateczką, ale za bardzo w niej nie chcial siedziec. przez 2 h miauczał i był przerażony potem się uspokoił, a to była dłuuuga podróz nad morze (kolo 10h)

może po prostu było mu gorąco?

[Małgosia89]

witam, już jestem spowrotem

kotek zniósł podróż w miarę przyzwoicie... przez pierwszą godzinę miauczał i wiercił, jednak później zasnął i tylko czasem dawał znać, że żyje
jak przyjechaliśmy na miejsce obraził się na nas i przez dobre pare godzin siedział na strychu i nawet na nas nie spojrzał...
droga powrotna była gorsza, kotek miauczał prawie całą drogę...

jednak przetrwał i on i my i obyło się bez żadnych lekarstw...
teraz smacznie sobie śpi na kanapie szczęśliwy, że jest już w domu

ten transporter to dobra rzecz

[loss_lauri]

no widzisz - cieszę się, że tak dobrze poszło. a transporter naprawdę zawsze się przyda. pozdrawiam

[megi b]

Za ok 2 tygodnie wybieram się samochodem z Anglii do Polski i zabieram ze sobą moją 1,5 roczną kotkę. Ma już wyrobiony paszport itd. Czy mogę jej w jakiś sposób pomóc, aby ta droga nie była dla niej męcząca i stresująca? Weterynarz powiedział, że nie może mi dać żadnych tabletek dla kota bo jest to dla nich niebezpieczne. Czy macie jakieś pomysły? Pozdrawiam

[arletaszari]

Swojego przewożę w transporterze. Co jakis czas robię przerwę i wyprowadzam go na spacer (na smyczy). Niektórzy do transportera wkładają miski z wodą i jedzeniem - o ile posiadają ospowiednie uchwyty. Ja swojemu nie daję bo on jest tak zestresowany, że nie je i nie pije. Uspokajaczy też żadnych nie dostaje. Mam nadzieję, że Wasza podróż przebiegnie spokojnie i bez niemiłych niespodzianek.
Pozdrawiam!

[impegata]

Moj kot jest na tyle grzeczny i przyzwyczajony do podróży, że spoojnie puszczam go po samochodzie... Do transportera wkładam go tylko gdy musze otworzyc drzwi czy wynieść go gdzies. Szczerze mówiac zupełnie nie wyobrażam sobie mojego kota w transporterze na czas tak długiej podróży, chyba by zwariował i zmeczył okropnie. Jeśli Twój kotek nie moze chodzic tak swobodnie po aucie to może założysz mu smycz i przypniesz np. do pasów? Szerokiej drogi!

[Kallla]

Mój Jagon na początku strasznie znosił podróż samochodem, wył w transporterze jak głupi nawet na kolanach nie dało rady. Ale z czasem się przyzwyczaił, w transporterze siedzi tylko jak wychodzim z domu i z samochodu a tak to na kolanach, nawet potrafi się zdrzemnąć. Także ja za swojego doświadczenia polecam kolanka ukochanej właścicielki A może takie szelki dla kota na podróż ? Kosztuja ok 20 zl, możesz spróbować.
Pozdrawiam i życzę bezpiecznej podrózy !

[megi b]

Dzięki za podpowiedzi, mam nadzieje, ze wszystko będzie ok.

[moee]

co dwa tygodnie robie z moja kocia kolo 500 km , przewoze ja w transporterze na tylnim siedzeniu .. pierwsze podroze byly straszne mimo co godzinnej przerwy i wychodzenia z nia na smyczy,rzucala sie strasznie , miauczala przerazliwie az do ochrypniecia , jak ja wyciagalam z kontynera to jeszcze gorzej bo kierowac bym w zyciu nie mogla .Teraz juz sie przyzwyczaila i po 5 minutach zasypia , budzi sie dopiero na miejscu , nie je w drodze, nie pije nic kompletnie ( nie chce - chociaz probowalam etc)
nie karmie jej tez przd wyjazem , kilka razy jak sie objadla to wymiotowala w drodze ..
Teraz sama jak widzi ze sie pakuje to wchodzi do transportera i czeka przejezdza 500 km jak pisalam wyzej spiac

[motley]

przede wszystkim powinnaś kota przyzwyczaić do jazdy samochodem. Zabrać go na jakieś krótsze przejażdżki (oczywiście jeżeli wcześniej nie jeździłaś z nim nigdzie dalej). Koty są różne, ja mam trzy i dwa z nich są zupełnie zrelaksowane i sobie śpią a jeden się denerwuje i wyje przez jakieś pierwsze 200 km podróży... potem się męczy i zasypia My jeździmy dużo i koty w podróży nigdy nie chcą pić, jedzenie owszem ale im nie dajemy w czasie jazdy. Nie przekarm kota za bardzo przed wyjazdem, nie dawaj suchej karmy, ja moim daję trochę jakiegoś mokrego jedzenia z sosem żeby nie było problemu z piciem.

[pyska06]

ja z moją kicią pokonałam dystans 1600km - nigdy wcześniej nie podróżowała. Wiozłam ją w transporterku , była tak zestresowana że nawet nie chciała z niego wychodzić, całą drogę nic nie jadła, nawet miałam trochę żwirku w małej kuwetce to też z niego nie skorzystała.Ogólnie w podróży przeżyła wielki stres ale po powrocie do domu wszystko wróciło do normy. Tak więc myślę że jak od małego przyzwyczai się kotka do podróży czy do innych ekstremalnych warunków to będzie łagodniej znosił stres.

[katii19]

Witam,

Bede niedlugo szczesliwa posiadaczka malego kiciaka w UK.

Chce sie dowiedziec jak legalnie utrzymac tu kotka a przedewszystkim co jest potrzebne do tego aby kiciak mogl ze mna pojechac do polski i wrocic.Jak wyglada zrobienie mu paszportu niezbednych badac i w mniej wiecej jak ksztaltuje sie to w cenie.

Czekam na odpowiedzi

Pozdrawiam

[pyska06]

Katii przede wszystkim będziesz musiała udać sie do weta żeby zainstalował dla kotka mikro czip ewentualnie zrobił w uchu tatuaż. Przy okazji weterynarz zaszczepi Ci kotka , i obowiązkowo wyrobi paszport ! Mikro czip jest o tyle lepszy bo w każdej chwili będzie można zlokalizować kota specjalnym urządzeniem . Na wizycie wet wstrzykuje takie cos specjalne (u mego kota w szyje) z numerkiem i od razu ten sam numer kodu wkleja do paszportu , dane muszą być zgodne z tymi w paszporcie i mikro czipie. No i w razie kontroli na granicy będą mogli bez problemu takim czytnikiem sprawdzić czy wszystko jest ok . jeśli to zrobisz będziesz mogla swobodnie podróżować z kotkiem po Europie Później jak będziesz chodziła co roku na szczepienia i co pól roku na odrobaczanie to wszystko to będzie notowane w książeczce zdrowia i w paszporcie. Ceny Ci teraz dokładnej nie podam bo nie pamiętam ale wiem ze to nie było takie tanie.