nie umiem tego zaakceptować. - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-06-20, 16:14   #61
lc0ne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 76
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
słuchajcie
Zaufanie to jedno, ale pamietajcie nikt zdrowo patrzacy na świat nie ufa tak dosłownie w 100%. A nie ufać na 100% to nie znaczy też nie ufać wcale.
Są różni ludzie, ale ja osobiscie nie zgodziła bym się na taki układ i była bym urażona gdyby wogóle mój chłopak chciał cos takiego zrobić.
Za nikogo nie można dać ręki uciąć - jak to sie przysłowiowo mówi.

I moze ktoś powie, że przemawia za mną egoizm, ale to tylko moje skromne zdanie na ten temat.


A tak na marginesie to która by się przyznała, że mieszkała z kilkoma facetami, którzy co noc robili z nią co chcieli, albo od czasu do czasu łączyło ich coś więcej? Wątpię, że ktokolwiek przyzna się publicznie do takiego czegoś, a pewny jestem, że będzie bronić swoich racji, że takie mieszkanie jest super, że do niczego nie dochodzi etc.

Edytowane przez lc0ne
Czas edycji: 2009-06-20 o 16:16
lc0ne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:17   #62
sswweett
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 48
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

No ok widocznie jestem jakaś chora umysłowo ,ale mój facet , ten jak i każdy następny będzie miał ze mną ten sam problem w tej kategorii.

To już akurat mój problem dlaczego z nim jestem nie ufając mu , ale jak widać to sie w końcu zmieni.
Nie wiem gdzie napisałam o orgiach i sexie co noc , nie wiem też gdzie napisałam o jakimkolwiek sexie, pisałam o robieniu głupot króre niekoniecznie tyczą się jakieś orgii- na które nawet nie wpadłam w moimwąskim rozumowaniu czy jak to tam było.
I nie przeczę że nie jestem zazdrosna - bo jestem , ale widocznie w takim otoczeniu żyje i wsrod takich osob dla ktorych mieszkanie z inna kobieta niz partnerka to cos dziwnego ,s zczegolnie ze nie ukrywajmy , wrocław jest duzy - nie ma tu 3 lepianek o które się wlaczy dzidami oby tylko w nich zamieszkać . To jest duże miasto , teraz akurat są wakacje , kolegom pustoszeją mieszkania bo ich wspolokatorzy wybywają za granice albo do domów- co zaproblem sie przeprowadzic na krotki okres ? CO w tym dziwnego ? Ja bym tak zrobila gdyby mój tż powiedział że by mu to przeszkadzało. Kończy studia i to mieszkanie niedługo będzie wspomnieniem więc nie wiem o co walczyć ? No chyba że ma w planach mieszkać tam jeszcze Xlat z innymi babami niż ze mną to niech sobie wlaczy o tomieszkanie i siedzi tami le sobie chce.
sswweett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:18   #63
moniczorek
Podróżniczka
 
Avatar moniczorek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 821
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez lc0ne Pokaż wiadomość


A tak na marginesie to która by się przyznała, że mieszkała z kilkoma facetami, którzy co noc robili z nią co chcieli, albo od czasu do czasu łączyło ich coś więcej? Wątpię, że ktokolwiek przyzna się publicznie do takiego czegoś, a pewny jestem, że będzie bronić swoich racji, że takie mieszkanie jest super, że do niczego nie dochodzi etc.
Tak tak...uderz glowa w mur... uderz...moze sie to i owo poprzestawia! Bo bzdury piszesz takie, ze az glowa boli!
moniczorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:20   #64
winogrono
Raczkowanie
 
Avatar winogrono
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 98
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

nie wierzę że odpisuję na takie rzeczy...

tak ja mieszkałam i na prawdę nikt nie robił ze mną tego co chciał, nie łączyło mnie nic więcej, nikt nie latał na nagusa po domu i nie rozrzucałam swojej bielizny po kątach.

teraz za to już wiem w jaki sposób powstają filmy s-f !
winogrono jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:20   #65
moniczorek
Podróżniczka
 
Avatar moniczorek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 821
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez sswweett Pokaż wiadomość
No ok widocznie jestem jakaś chora umysłowo ,ale mój facet , ten jak i każdy następny będzie miał ze mną ten sam problem w tej kategorii.

To już akurat mój problem dlaczego z nim jestem nie ufając mu , ale jak widać to sie w końcu zmieni.
Nie wiem gdzie napisałam o orgiach i sexie co noc , nie wiem też gdzie napisałam o jakimkolwiek sexie, pisałam o robieniu głupot króre niekoniecznie tyczą się jakieś orgii- na które nawet nie wpadłam w moimwąskim rozumowaniu czy jak to tam było.
I nie przeczę że nie jestem zazdrosna - bo jestem , ale widocznie w takim otoczeniu żyje i wsrod takich osob dla ktorych mieszkanie z inna kobieta niz partnerka to cos dziwnego ,s zczegolnie ze nie ukrywajmy , wrocław jest duzy - nie ma tu 3 lepianek o które się wlaczy dzidami oby tylko w nich zamieszkać . To jest duże miasto , teraz akurat są wakacje , kolegom pustoszeją mieszkania bo ich wspolokatorzy wybywają za granice albo do domów- co zaproblem sie przeprowadzic na krotki okres ? CO w tym dziwnego ? Ja bym tak zrobila gdyby mój tż powiedział że by mu to przeszkadzało. Kończy studia i to mieszkanie niedługo będzie wspomnieniem więc nie wiem o co walczyć ? No chyba że ma w planach mieszkać tam jeszcze Xlat z innymi babami niż ze mną to niech sobie wlaczy o tomieszkanie i siedzi tami le sobie chce.
Jak fajnie, ze to Wrocław....moze kiedys na niego trafie i porobimy rozne glupotki skoro on taki otwary na swoje wspollokatorki!
moniczorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:21   #66
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 476
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Jakby mi Tż kazał zmienić mieszkanie, bo wprowadza się chłopak, to raczej poszłabym w drugą opcję - zmiana chłopaka. Co jak co, ale jak dla mnie ewidentnie zakrawa to na chorą zazdrość - teraz zmiana mieszkania (nie dość, że ciężko o mieszkanie, dwa - przewozić później wszystkie graty i tak za każdym razem, jak będzie wprowadzać się kobieta), później nie będzie mógł pójść do danej pracy, bo tam za dużo kobiet, już nie wspominając o ewentualnych delegacjach.. Wyjście wieczorem do klubu z kolegami też odpada, bo przecież na pewno wyhaczy go jakaś panienka.. A dom to tylko wolnostojący i najlepiej z dala od innych, bo przecież sąsiadka z mieszkania obok może się okazać seksbombą czyhajacą na mojego Tżta. Rany, przecież tak nie można. Ja rozumiem, że można się martwić, można być zazdrosnym (to zrozumiałe w takiej sytuacji), ale w jakichś granicach rozsądku. Może dajmy innym żyć?
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:21   #67
lc0ne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 76
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Uderz w stół, a nożyce się odezwą...
lc0ne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:21   #68
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 115
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Ja się opowiadam za Autorką - nie pasowałby mi taki układ. Mój mężczyzna też oznajmił, że by nie chciał, żebym z obcym facetem zamieszkała - jestem pewna, że by się na taki układ nie zgodził.

Jak ze sobą zaczynaliśmy być, to mieszkałam (i dalej mieszkam) z dwoma facetam - gejami, a i tak był zazdrosny potem ich poznał, polubił, mieszka teraz z nami.

Mieszka z nami też "dziewczyna" jednego z tych gejów, i ona bardzo często biega w majtkach+koszulce na ramiączkach, albo owinięta ręcznikiem. I byłam o nią zazdrosna na początku, ale panienka jest tak irytująca, że TŻ jej nie lubi dużo bardziej niż ja Więc nie mam się o co obawiać.

Teraz będziemy szukali jednego współlokatora do mieszkania, i też bym nie chciała, żeby to była kobieta - oczywiście, że bym była zazdrosna ale jeżeli się znajdzie dziewczyna, w dodatku będzie sympatyczna i ją polubię, to zmienię zdanie. Oczywiście to inna sytuacja - to ona będzie naszą współlokatorką. Ale chyba jednak znajdziemy sobie zwyczajnie dwupokojowe mieszkanie, sami.

W każdym razie - na Twoim miejscu, autorko, usiłowałabym znaleźć inne rozwiązanie. Nie chciałabym, żeby mój mężczyzna mieszkał z obcą kobietą, ale i on by tego nie zaproponował, bo sytuacja w drugą stronę też by raczej nie przeszła.
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:24   #69
sswweett
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 48
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez winogrono Pokaż wiadomość
nie wierzę że odpisuję na takie rzeczy...

tak ja mieszkałam i na prawdę nikt nie robił ze mną tego co chciał, nie łączyło mnie nic więcej, nikt nie latał na nagusa po domu i nie rozrzucałam swojej bielizny po kątach.

teraz za to już wiem w jaki sposób powstają filmy s-f !
To że u Ciebie nie miało to miejsca nie oznacza że tak się nie dzieje bo ja znam taki przypadek a nawet 2.
Znam tez przypadki kiedy z przyjaciół rodził się związek.
Nie zakladam najgorszego ,ale przeszkadzalby mi fakt że bedzieobwieszala łazienke swoimi gaciami , łaziła w nich , spędzała z nim może nawet więcej czasu niż ja;/
I ok jednym to nie przeszkadza innym tak . Nigdy nie ma takiego tematu gdzie by byla zupelna zgoda;p
sswweett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:28   #70
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 476
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez sswweett Pokaż wiadomość
To że u Ciebie nie miało to miejsca nie oznacza że tak się nie dzieje bo ja znam taki przypadek a nawet 2.
Znam tez przypadki kiedy z przyjaciół rodził się związek.
Nie zakladam najgorszego ,ale przeszkadzalby mi fakt że bedzieobwieszala łazienke swoimi gaciami , łaziła w nich , spędzała z nim może nawet więcej czasu niż ja;/
I ok jednym to nie przeszkadza innym tak . Nigdy nie ma takiego tematu gdzie by byla zupelna zgoda;p
A skąd wiesz, że tak będzie robić? Ja mieszkałam przez trzy lata sama w mieszkaniu z trójką facetów i nie wieszałam swoich majtek w łazience, nie chodziłam w ręczniku, nie spędzałam z nimi każdej wolnej chwili, bo to, że ktoś jest moim współlokatorem nie znaczy, że muszę się z nim zaprzyjaźniać. Fakt, lubiłam ich i tyle. Może pogadaj z Tż na ten temat zamiast snuć jakieś wyobrażenia teraz? Na pewno ten temat Ci nie pomoże, a rozmowa z facetem może rozwiać kilka wątpliwości. Piszesz, że miałby możliwość przeprowadzić się do jakiegoś kumpla, bo zwalniają się miejsca - to by była chyba najlepsza opcja
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:29   #71
sswweett
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 48
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

No tak chciałabym miec jakis wplyw na jego zycie - tak jak ipozwalam aby on mial wplyw namoje. Nie widze nic niestosownego w tym że jakiejs ze stron coś nie odpowiada i mówi o tym otwarcie i oczekuje zmiany. Sama nie wyobrażam sobie życ pod jednym dachem zkimś wiedząc że 5 ulic dalej mój tż jest z tegopowodu przygnębiony .
Gdybym zawiodła gdzieś po drodze to bym nawet nie protestowała bo to oczywiste że nie da się być w takiej sytuacji kiedy nie ma zaufania ,prawda ?
Inna sytuacja też jest wtedy kiedy ja mieszkam z nim.



Ah te udane porównania praca heheh

Edit: No tak , chcialabym rzeczy przeprowadził się do kolegi ponieważ nie byłoby to dlaniego krzywdzące , ja byłabym spokojna ... czyli wilk syty i owca cała. Tak jak krótkie wakacje winnej częsci miasta

Edytowane przez sswweett
Czas edycji: 2009-06-20 o 16:31
sswweett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:30   #72
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

A dlaczego on nie zamieszka z Tobą?
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:31   #73
moniczorek
Podróżniczka
 
Avatar moniczorek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 821
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez lc0ne Pokaż wiadomość
Uderz w stół, a nożyce się odezwą...
Każdy sądzi według siebie

Dobra...to ostatnie slowa jakie w tym watku napisalam...szkoda mojej energii....wole ja pozytkowac w lozku ze swoim wspollokatorem
moniczorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:33   #74
sswweett
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 48
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Ponieważ moj ojciec by go chyba zabił Jest wielce zniesmaczony kiedy mnie pocałuje przy nim, albo jakoś "nieodpowiednio" dotknie
Myślałam o tym ,ale wiem , że by było ciężko ...
sswweett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 16:46   #75
arrabbiata
Zadomowienie
 
Avatar arrabbiata
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 726
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
Jakby mi Tż kazał zmienić mieszkanie, bo wprowadza się chłopak, to raczej poszłabym w drugą opcję - zmiana chłopaka. Co jak co, ale jak dla mnie ewidentnie zakrawa to na chorą zazdrość - teraz zmiana mieszkania (nie dość, że ciężko o mieszkanie, dwa - przewozić później wszystkie graty i tak za każdym razem, jak będzie wprowadzać się kobieta), później nie będzie mógł pójść do danej pracy, bo tam za dużo kobiet, już nie wspominając o ewentualnych delegacjach.. Wyjście wieczorem do klubu z kolegami też odpada, bo przecież na pewno wyhaczy go jakaś panienka.. A dom to tylko wolnostojący i najlepiej z dala od innych, bo przecież sąsiadka z mieszkania obok może się okazać seksbombą czyhajacą na mojego Tżta. Rany, przecież tak nie można. Ja rozumiem, że można się martwić, można być zazdrosnym (to zrozumiałe w takiej sytuacji), ale w jakichś granicach rozsądku. Może dajmy innym żyć?

To ważniejsze by było dla ciebie mieszkanie z obcym typem, niż bycie z tż? Fajnie.
arrabbiata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 17:03   #76
garfieldek
Zakorzenienie
 
Avatar garfieldek
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: puszka po Pepsi ;>
Wiadomości: 21 351
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez winogrono Pokaż wiadomość
Garfieldek - to zakrawa na szantaż. Poza tym podaj alternatywę ? Wiesz gdyby on był właścicielem mieszkania to ok zgoda - może on sobie przebierać we współlokatorach. Jeżeli nie jest właścicielem to niestety ale nie ma nic do gadania. Ewentualnie stancję może zmienić. Albo dziewczynę.
Szantaz? Nie nazwalabym tak tego..


Moze po prostu kompromis, poswiecenie dla drugiej osoby...

Mowicie, ze w zwiazku wazne jest zaufanie, dla mnie wazne jest tez dobro drugiej osoby... Wiec jesli chlopak widzi, ze dziewczynie w takiej sytuacji jest zle i przykro, wiec dlaczego nie moze z tego zrezygnowac?

Nie obchodzi go jej szczescie, zadowolenie?
__________________
PM2014


Wymianka
garfieldek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 17:07   #77
lc0ne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 76
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Albo obchodzi go przyszła współlokatorka Inną sprawą jest zamieszkanie w mieszanym gronie, a inną sprawą jest gdy mieszka sobie trzeh facetów i nagle im kobietę wprowadzają... Nie można iść do właścicielki i powiedzieć, że sobie nie życzysz? Wydaje mi się, że jednak można... a jeśli nie to coś tu nie gra... No chyba, że komuś to odpowiada to ja nie mam tu nic więcej do powiedzenia

Edytowane przez lc0ne
Czas edycji: 2009-06-20 o 17:09
lc0ne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 17:09   #78
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 819
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez sswweett Pokaż wiadomość
Ponieważ moj ojciec by go chyba zabił Jest wielce zniesmaczony kiedy mnie pocałuje przy nim, albo jakoś "nieodpowiednio" dotknie
Myślałam o tym ,ale wiem , że by było ciężko ...
Nie pozostaje Ci nic innego jak zaakceptować obecny stan rzeczy.
Zresztą jak sama mówisz będą tam inni faceci, może któryś się za nią weźmie.
Nie ma co histeryzować, nawet w spożywczaku Twój chłopak może spotkać anioła. gdyby każdy był taki zapobiegliwy to by wogóle związków nie było.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 17:24   #79
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez sswweett Pokaż wiadomość
Dla wielu z was to pewnie nic wielkiego. Wkońcu wasi mężczyźni mieszkają na sublokatorce z innymi osobami.
Ale jak się czujecie jeżeli wasz facet mieszka z kobietą.
Nie znajomą ze swojej miejscowości, nie koleżanką ze studiów , nie siostrą , ale obcą kobietą po której niewiadomo czego można się spodziewać.

Mój facet , od kąd z nim jestem mieszka z kolegami.
Uważam że to normalny układ i zazwyczaj z takim się spotykałam, ewentualnie z siostrą albo koleżanką z dzieciństwa która jest bardziej jak kumpel niż jak kobieta ;D
Co oczywiście teżmnie śmieszy bo wotoczeniu mojego faceta , takpowstały ze 2pary - niby nic ,mieszkają ze sobą 2 lata , przeważnie w związku i nagle okazuje się że przypadkowy sex, pozniej jakos tak wychodzi że są razem.
Teraz poinformował mnie że prawdopodobnie zamieszka z nimi koleżanka właścicielki - i nie umiem z tym normalnie funkcjonować.
Tym bardziej że mu nie ufam... a co dopiero jak będzie sobie mieszkał z jakąś nieznaną nam babą.
I zamiast mieszkać ze mną będzie mieszkał sobie z inną , która może mieć nawyk lażenia po domu w gaciach , wychodzenia z łazienki w ręczniku , może lubi pokokietować sobie facetów ...Będzie sobie jadł z nią śniadanka i kolecja i bóg wie co jeszcze.
Rozmawiałam z moimi koleżankami i one mówią że u nich by to nie przeszło, ja też nie wyobrażam sobie tego, szczegolnie ze nie ufam mu i niewiem jaki to rodzaj kobiety.
Poza tym jak się jest z kimś pare godzin dziennie , duzo rozmawia, przebywa... Tak jak przyjaciele, nwet nie wiedzą kiedy sie cos między nimi rodzi.
Czy wy byście to zupełnie tolerowały bez cienia zazdrości ? czy ja jestem jakaś nienormalna że nie umiem tego zaakceptować?
Twoim problemem jest brak zaufania do niego, a nie to kto sie gdzie wprowadza. Bo jak nie to, to cos innego bedzie, bo mu nie ufasz po prostu.

Cytat:
Napisane przez Aivilo Pokaż wiadomość
Chwilka, ale oprócz twojego mężczyzny w tym mieszkaniu będą jeszcze jego koledzy, tak?
No to nie rozumiem, czemu zakładasz, że ona będzie kokietować akurat twojego. W ogóle nie rozumiem, czemu zakładasz, że ona będzie kokietowac kogokolwiek. Przecież to tylko mieszkanie. Mnóstwo moich znajomych mieszka w koedukacyjnych mieszkaniach, czasem z całkiem obcymi osobami, ot tak, z ogłoszenia - i jakoś nie slyszałam jeszcze, żeby przez współlokatorkę/współlokatora rozpadł się jakiś związek.
Jesteś zbyt zazdrosna. Musisz chyba to opanować, bo będzie ci to w życiu sprawiało wiele trudności.
Tez nie rozumiem zakladania z gory, ze ona bedzie kokietka i akurat faceta autorki bedzie chciala poderwac

Cytat:
Napisane przez lc0ne Pokaż wiadomość


A tak na marginesie to która by się przyznała, że mieszkała z kilkoma facetami, którzy co noc robili z nią co chcieli, albo od czasu do czasu łączyło ich coś więcej? Wątpię, że ktokolwiek przyzna się publicznie do takiego czegoś, a pewny jestem, że będzie bronić swoich racji, że takie mieszkanie jest super, że do niczego nie dochodzi etc.
Nie wiadomo czy sie smiac czy plakac Tak, co noc z kazda robili co chcieli, gangbangi w ogole urzadzali

Nie wiem jaka miarka mierzysz innych, ale zastosowania do ona nie ma Rozumiem, ze komus moze przeszkadzac, gdy partner/partnerka zamieszka min. z osoba przeciwnej plci, to wrecz normalne, ze to przeszkadza, ale nie rozumiem takiego dopisywania dzikich scenariuszy

Cytat:
Napisane przez arrabbiata Pokaż wiadomość
To ważniejsze by było dla ciebie mieszkanie z obcym typem, niż bycie z tż? Fajnie.
Nie, wazniejsze by dla niej bylo, ze jej partner w ogole nie ma do niej zaufania i ja probuje ograniczac. Przynajmniej ja to tak zrozumialem, ale kazdy widzi co chce jak widac

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Cytat:
Napisane przez lc0ne Pokaż wiadomość
Albo obchodzi go przyszła współlokatorka Inną sprawą jest zamieszkanie w mieszanym gronie, a inną sprawą jest gdy mieszka sobie trzeh facetów i nagle im kobietę wprowadzają... Nie można iść do właścicielki i powiedzieć, że sobie nie życzysz? Wydaje mi się, że jednak można... a jeśli nie to coś tu nie gra... No chyba, że komuś to odpowiada to ja nie mam tu nic więcej do powiedzenia
Kto sobie nie zyczy? Autorka tematu? A co ona ma sobie zyczyc badz nie? Nieladnie mowiac, nie jej zakichany interes kto gdzie mieszka Jak chce, to niech ze swoim facetem porozmawia, ale z jakiej racji ona ma mowic wlascicielsce mieszkania, co ona sobie zyczy a co nie?
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 17:29   #80
sswweett
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 48
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

ich jest tam 2 łącznie z moim facetem.
nie mam ochoty obstawiać co będzie a czego nie.
Nikogo nigdy nie będe pewna w 100% .
Osobiście wolę spać spokojnie i nie fundować sobie rozrywek w stylu wspollokatorka faceta.

A co do właścicielki. Jej nieobchodzi co oni sądzą. Zresztą ten 2 nocował przez miesiąc kolegę bo potrzebował więc nie może powiedzieć NIE.
sswweett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 17:34   #81
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 499
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez karolka2211 Pokaż wiadomość
Może i mam staroświeckie poglądy, ale dla mnie mieszkanie z obcym facetem(facetami) jest nie do przyjęcia. Świadczy tylko o takiej kobiecie.
Mieszkałam przez 7 miesięcy z dwoma kolegami, (potem przeprowadziłam się do swojego faceta, gdybym nie chciała, mieszkałabym dalej z nimi) i co to o mnie świadczy? Chętnie się dowiem.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 17:35   #82
GothicLolita22
Zadomowienie
 
Avatar GothicLolita22
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 1 151
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez szatanica1989 Pokaż wiadomość
Nie wiedziałam, że każda rozwódka biega z rozwalonymi nogami i rzuca się na stojące penisy runął mój światopogląd.

A tak serio, dlaczego zakładasz, że ta rozwódka naprawdę nastawać na cnotę Twojego TŻta?
Przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać
__________________
GothicLolita22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 18:02   #83
mariamilk
Rozeznanie
 
Avatar mariamilk
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 978
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Jako że z moim mężczyzną poznaliśmy się właśnie we wspólnym mieszkaniu to może sie wypowiem
Ja byłam w tym czasie w innym związku, który jednak już wcześniej chylił się ku upadkowi, byliśmy już po jednym rozstaniu a ja myślałam aby definitywnie to zakończyć. Wtedy wprowadził się mój obecny facet, co prawda z tamtym tak czy siak bym się rozstała ale opisuję sytuację jak to dokładnie było
I tak okazało się , że świetnie sie dogadujemy, mamy ze sobą wiele wspólnego no i przypadliśmy sobie do gustu teraz jesteśmy razem 1,5 roku i jest super
Ale był tez taki moment że ja wyjechałam na wakacje a mój luby został w mieszkaniu, z koleżanką która wprowadziła się na czas wakacji. I na dodatek jest to bardzo kochliwa koleżanka, lubiąca flirtować(zdarzył jej się nawet romans z żonatym...). No i cóż nie byłam z tego może bardzo zadowolona ale wiedziałam że sie kochamy i możemy sobie ufać i nic się nie wydarzyło. A nawet jak jej sie pare razy zdarzyło paradować "niekompletnie" ubranej to mój chłopak powiedział jej że wolałby aby tego nie robiła. Bo to było poprostu niezręczne.

tak wię cnie ma co patrzeć stereotypami, bo może być tak (jak u mnie), że w studenckim mieszkanku spotkasz miłośc życia. Ale jak już się jest z kimś kogo się kocha to nawet rozneglirzowana flirciara tego nie zmieni

A co do Twojegop podejścia to przepraszam, ale nie jestem przekonana czy go kochasz bo, nie dość, że mu nie ufasz( jeśli masz ku temu powody to po co być z takjim facetem???). A na dodatek zastanawiasz się czy się z nim nie rozstać bo ma mieszkać w mieszkaniu z obcą dziewczyną Wybacz ale to chyba nie jest powód dla którego się rzuca kogoś kogo się KOCHA.

Uff sorry że tak długo;P
mariamilk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 18:07   #84
HollyG
Zadomowienie
 
Avatar HollyG
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 547
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez mariamilk Pokaż wiadomość
Jako że z moim mężczyzną poznaliśmy się właśnie we wspólnym mieszkaniu to może sie wypowiem
Ja byłam w tym czasie w innym związku, który jednak już wcześniej chylił się ku upadkowi, byliśmy już po jednym rozstaniu a ja myślałam aby definitywnie to zakończyć. Wtedy wprowadził się mój obecny facet, co prawda z tamtym tak czy siak bym się rozstała ale opisuję sytuację jak to dokładnie było
I tak okazało się , że świetnie sie dogadujemy, mamy ze sobą wiele wspólnego no i przypadliśmy sobie do gustu teraz jesteśmy razem 1,5 roku i jest super
Ale był tez taki moment że ja wyjechałam na wakacje a mój luby został w mieszkaniu, z koleżanką która wprowadziła się na czas wakacji. I na dodatek jest to bardzo kochliwa koleżanka, lubiąca flirtować(zdarzył jej się nawet romans z żonatym...). No i cóż nie byłam z tego może bardzo zadowolona ale wiedziałam że sie kochamy i możemy sobie ufać i nic się nie wydarzyło. A nawet jak jej sie pare razy zdarzyło paradować "niekompletnie" ubranej to mój chłopak powiedział jej że wolałby aby tego nie robiła. Bo to było poprostu niezręczne.

tak wię cnie ma co patrzeć stereotypami, bo może być tak (jak u mnie), że w studenckim mieszkanku spotkasz miłośc życia. Ale jak już się jest z kimś kogo się kocha to nawet rozneglirzowana flirciara tego nie zmieni

A co do Twojegop podejścia to przepraszam, ale nie jestem przekonana czy go kochasz bo, nie dość, że mu nie ufasz( jeśli masz ku temu powody to po co być z takjim facetem???). A na dodatek zastanawiasz się czy się z nim nie rozstać bo ma mieszkać w mieszkaniu z obcą dziewczyną Wybacz ale to chyba nie jest powód dla którego się rzuca kogoś kogo się KOCHA.


Uff sorry że tak długo;P
Jestem skłonna się z tym zgodzić
__________________
Moher to siła.Moher to władza.
Moherowych kapeluszy.Nigdy się nie zdradza.

Moher daje młodość.Niesie wielkich przemian wiatr
Moherowy beret opanuje świat.

"Wielkie historie miłosne mogą nie mieć końca. Ale co muszą mieć nieodzownie – to początek."
~Kłamczucha

HollyG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 18:11   #85
sswweett
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 48
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez mariamilk Pokaż wiadomość
Jako że z moim mężczyzną poznaliśmy się właśnie we wspólnym mieszkaniu to może sie wypowiem
Ja byłam w tym czasie w innym związku, który jednak już wcześniej chylił się ku upadkowi, byliśmy już po jednym rozstaniu a ja myślałam aby definitywnie to zakończyć. Wtedy wprowadził się mój obecny facet, co prawda z tamtym tak czy siak bym się rozstała ale opisuję sytuację jak to dokładnie było
I tak okazało się , że świetnie sie dogadujemy, mamy ze sobą wiele wspólnego no i przypadliśmy sobie do gustu teraz jesteśmy razem 1,5 roku i jest super
Ale był tez taki moment że ja wyjechałam na wakacje a mój luby został w mieszkaniu, z koleżanką która wprowadziła się na czas wakacji. I na dodatek jest to bardzo kochliwa koleżanka, lubiąca flirtować(zdarzył jej się nawet romans z żonatym...). No i cóż nie byłam z tego może bardzo zadowolona ale wiedziałam że sie kochamy i możemy sobie ufać i nic się nie wydarzyło. A nawet jak jej sie pare razy zdarzyło paradować "niekompletnie" ubranej to mój chłopak powiedział jej że wolałby aby tego nie robiła. Bo to było poprostu niezręczne.

tak wię cnie ma co patrzeć stereotypami, bo może być tak (jak u mnie), że w studenckim mieszkanku spotkasz miłośc życia. Ale jak już się jest z kimś kogo się kocha to nawet rozneglirzowana flirciara tego nie zmieni

A co do Twojegop podejścia to przepraszam, ale nie jestem przekonana czy go kochasz bo, nie dość, że mu nie ufasz( jeśli masz ku temu powody to po co być z takjim facetem???). A na dodatek zastanawiasz się czy się z nim nie rozstać bo ma mieszkać w mieszkaniu z obcą dziewczyną Wybacz ale to chyba nie jest powód dla którego się rzuca kogoś kogo się KOCHA.

Uff sorry że tak długo;P
Nie ? To uwierz ten okreskiedy będzie ta dziewczyna zepsuje to cojest między nami doszczętnie więc po co mamy rozstawac się jako wrogiowie z moimi domyslami co do tego co moglo byc a o czym nawet gdyby - bo nie mowie ze bedzie na bank - było się nie dowiem to prosze CIę. Gdyby niebyło z tego wyjścia to rozumiem , ale kiedy mozna coś zrobić a on z czystego lenistwanie nie chce to może faktycznie nie ma miłości i czas to skończyć.

Wiem oczywiście że równie dobrze może byc tak ze wszystko będzie ok i wiem że może byc taka wersja że będzie brudasem z mewką i cuchnącym oddechem , ale nie rozumiem po co prowokowac los i robic cos czym się ryzykuje stosunki w związku ?

Edytowane przez sswweett
Czas edycji: 2009-06-20 o 18:13
sswweett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 18:24   #86
HollyG
Zadomowienie
 
Avatar HollyG
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 547
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

A jeśli dostanie swietną prace w bardzo sfeminizowanym biurze, albo sprzedawczynie we wszystkich pobliskich sklepach beda atrakcyjnymi dziewczynami to też będzsiesz wychodziła z siebie? Może zamiast zrywać, zakładać najgorsze i wymuszać na nim przeprowadzke (co jest troche irracjonalne) porozmawiaj z nim, moze idźcie na jakas terapie czy cos. No bo w koncu Ty mu nigdy nie zaufasz, bo jak nie wspólne mieszkanie z dziewczyna, to ladne kolezanki w pracy, znajome ze studiow itd. TWOJA OBSESYJNA ZAZDROŚĆ SIĘ NIE SKOŃCZY JEŚLI TY SAMA Z TYM CZEGOS NIE ZROBISZ. Skoro nie ufasz mu teraz to sądzisz, ze jesli on sie teraz wyprowadzi to zaczniesz mu ufac?
__________________
Moher to siła.Moher to władza.
Moherowych kapeluszy.Nigdy się nie zdradza.

Moher daje młodość.Niesie wielkich przemian wiatr
Moherowy beret opanuje świat.

"Wielkie historie miłosne mogą nie mieć końca. Ale co muszą mieć nieodzownie – to początek."
~Kłamczucha


Edytowane przez HollyG
Czas edycji: 2009-06-20 o 18:26
HollyG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 18:27   #87
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez sswweett Pokaż wiadomość
Nie ? To uwierz ten okreskiedy będzie ta dziewczyna zepsuje to cojest między nami doszczętnie więc po co mamy rozstawac się jako wrogiowie z moimi domyslami co do tego co moglo byc a o czym nawet gdyby - bo nie mowie ze bedzie na bank - było się nie dowiem to prosze CIę. Gdyby niebyło z tego wyjścia to rozumiem , ale kiedy mozna coś zrobić a on z czystego lenistwanie nie chce to może faktycznie nie ma miłości i czas to skończyć.

Wiem oczywiście że równie dobrze może byc tak ze wszystko będzie ok i wiem że może byc taka wersja że będzie brudasem z mewką i cuchnącym oddechem , ale nie rozumiem po co prowokowac los i robic cos czym się ryzykuje stosunki w związku ?
Noo, nie ma to jak wiara we własny związek Nie wiesz, co będzie, a już zakładasz najgorsze...
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 18:28   #88
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Mieszkałam przez 7 miesięcy z dwoma kolegami, (potem przeprowadziłam się do swojego faceta, gdybym nie chciała, mieszkałabym dalej z nimi) i co to o mnie świadczy? Chętnie się dowiem.
No jak to co, to ze robili z Toba co noc co chcieli, juz zostalas przejzana x postow wyzej, tylko sie nie przyznajesz.

__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 18:32   #89
mariamilk
Rozeznanie
 
Avatar mariamilk
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 978
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

W takim razie faktycznie nie jest to zbyt fajne, że Twojemu chłopakowi sie poprostu nie chce jakoś inaczej tego rozwiązać. Może jak zrozumie ,że przez jego lenistwo chcesz się rozstać to zmieni zdanie

A co do tego rozstawania to może chociaż zaczekaj aż się ta dziewczyna wprowadzi, zobaczysz jaka jest i jak się Twoj facet wzgledem niej zachowuje i wtedy bedziesz mogła z czystym sumieniem zakończyć ten związek lub nie, nie zastanawiając sie że może zbyt pochopnie coś zrobiłaś...

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Cytat:
Napisane przez HollyG Pokaż wiadomość
A jeśli dostanie swietną prace w bardzo sfeminizowanym biurze, albo sprzedawczynie we wszystkich pobliskich sklepach beda atrakcyjnymi dziewczynami to też będzsiesz wychodziła z siebie? Może zamiast zrywać, zakładać najgorsze i wymuszać na nim przeprowadzke (co jest troche irracjonalne) porozmawiaj z nim, moze idźcie na jakas terapie czy cos. No bo w koncu Ty mu nigdy nie zaufasz, bo jak nie wspólne mieszkanie z dziewczyna, to ladne kolezanki w pracy, znajome ze studiow itd. TWOJA OBSESYJNA ZAZDROŚĆ SIĘ NIE SKOŃCZY JEŚLI TY SAMA Z TYM CZEGOS NIE ZROBISZ. Skoro nie ufasz mu teraz to sądzisz, ze jesli on sie teraz wyprowadzi to zaczniesz mu ufac?
mariamilk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 18:36   #90
moniczorek
Podróżniczka
 
Avatar moniczorek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 821
Dot.: nie umiem tego zaakceptować.

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
No jak to co, to ze robili z Toba co noc co chcieli, juz zostalas przejzana x postow wyzej, tylko sie nie przyznajesz.

Heheh
Dokladnie. Ja tez zostalam rozpracowana przez jednego kolege wyzej wiec juz nie ukrywam, ze sypiam ze wspollokatorem....a w weekendy robimy czworokacik
moniczorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.