nasz język polski intymny

[lorelei]

Napisane przez Tetrix

hahaha z Sapkowskim mi się to kojarzy

Oj tak . I jeszcze dziewka .

Dla mnie jezyk intymny jest dosc wazny, uwazam ze scala pare i sprawia ze sex staje sie wyjatkowy. Z kazdym partnerem uzywalam innych zwrotow. Czulabym sie dziwnie mowiac do obecnego partnera jak do exa. To prawie jak zdrada .

Dobor slownictwa i zabarwienie emocjonalne beda zalezaly od partnerow i ich osobowosci. Jedni beda jak w romansach czy tanich erotykach rozchylac platki kwiatu, inni kisic ogorasa.
Ani jedno ani drugie mi osobiscie nie pasuje, choc gdybym uslyszala ze facet chce zakisic ogorka - to pewnie dostalby odemnie sloik.

Nie jest tak zle z tym polskim jezykiem intymnym, angielski jest dla mnie bardzo wulgarny .

[Maggie93]

Oj uczepili się co poniektórzy języka polskiego
Moim zdaniem nie jest on taki ubogi, a czasami do głowy przychodzą bardzo zaskakujące połączenia wyrazów.
To co mi się teraz przypomina (jak powtórzyłam, to przepraszam, nie spisywałam wszystkich słów, jakie poprzednicy wypisywali. Przepraszam też za wulgaryzmy, ale niektórzy lubią ich używać w "łóżkowych" sytuacjach ):
pie*rzyć się, je*ać się, bzykać, wchodzić, "być czyimś uniesieniem", zapylać, robić dobrze, kochać się, bara bara, ten teges , pompować, pukać, dmuchać, przelecieć, oddawać się, akt małżeński, doświadczać najwyższego wyrazu miłości, zaspokajać się, współżyć, pobudzać się, robić loda, spuszczać się..
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam/zgorszyłam

[Wyrak]

Napisane przez lorelei

Oj tak . I jeszcze dziewka .

Dla mnie jezyk intymny jest dosc wazny, uwazam ze scala pare i sprawia ze sex staje sie wyjatkowy. Z kazdym partnerem uzywalam innych zwrotow. Czulabym sie dziwnie mowiac do obecnego partnera jak do exa. To prawie jak zdrada .

Dobor slownictwa i zabarwienie emocjonalne beda zalezaly od partnerow i ich osobowosci. Jedni beda jak w romansach czy tanich erotykach rozchylac platki kwiatu, inni kisic ogorasa.
Ani jedno ani drugie mi osobiscie nie pasuje, choc gdybym uslyszala ze facet chce zakisic ogorka - to pewnie dostalby odemnie sloik.

Nie jest tak zle z tym polskim jezykiem intymnym, angielski jest dla mnie bardzo wulgarny .

Pierwsze pogrubione: dokladnie, to dotyczy danej partnerki, a nie tasmowe okreslenia pieszczotliwe i rozmowy podczas sytuacji intymnych.

Drugie pogrubione: dodalbym jeszcze, od sytuacji, bo czasem mozna lubic jedno, a czasem chciec czegos innego

Kisic ogorasa

[lorelei]

Napisane przez Wyrak

Drugie pogrubione: dodalbym jeszcze, od sytuacji, bo czasem mozna lubic jedno, a czasem chciec czegos innego

No ja wychodze z zalozenia ze ludzie ze soba rozmawiaja, szczegolnie jesli laczy ich sex .

Wiadomo ze czasami ma sie ochote na delikatne pieszczoty a czasami na ostrzejsza jazde. Ale (przynajmniej u mnie) dosc latwo to rozpoznac. Najwazniejsze zeby sie zgrac .

Zreszta ja wole dzialanie niz gadanie .

[Mirabelkaa]

Napisane przez lorelei

\
Zreszta ja wole dzialanie niz gadanie .

Brafffo

Zapinać Tego chyba nie było. I już mi się kojarzy piosenka Łozo- Zły On.

I jeszcze hmm.. ciupciać, nei wiem, ale rozwala mnie

[Mmargarita007]

Co do moszny jeszcze... ;D Nie wiem czy wiecie, ale w Polsce jest miejscowość o takiej nazwie, z bardzo ładnym zamkiem

[Wyrak]

Napisane przez Mmargarita007

Co do moszny jeszcze... ;D Nie wiem czy wiecie, ale w Polsce jest miejscowość o takiej nazwie, z bardzo ładnym zamkiem

"-Gdzie byliscie na weekend?
- W Mosznie..."

[thabaka]

no i jeszcze slynne Zagłobowe "trykać"

[Mmargarita007]

Ee ;D Tak pięknie to nie jest, z tego co wiem odmienia się 'w Mosznej' ;D

A co do tematu to spotkałam się jeszcze z 'zapakować' albo 'załadować'. Yhm. O gustach się nie dyskutuje, ale ja nie chciałabym być załadowana ;D

[thabaka]

i za cholere nie wiem co jest..moze to po tej dzisiejszej meksykanskiej kolacji..."utrzeć chilli"? hahahah Juz lece po sombrero zakomunikowac mojemu: moze bysmy tak chilli utarli kochanie?

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

wolalabym: "przeladowac" - jak dobra strzelbe

ps. dwururke?

[Kira87]

Napisane przez Wyrak

"-Gdzie byliscie na weekend?
- W Mosznie..."

- Co zwiedzaliście?
- ...

[wiewioora83]

Hmm... a mi się przypomniało określenie "zamoczyć"

Napisane przez stasiek

może chędożyć, wychędożyć? straszne są te określenia

Napisane przez Tetrix

hahaha z Sapkowskim mi się to kojarzy

Napisane przez lexie

Mnie też Może dlatego nie wydają mi się aż takie straszne, nie biorę ich serio

Mnie też ale to określenie akurat mnie nie razi, tylko śmieszy

Napisane przez Wyrak

Kisic ogorasa

To powiedzonko też mnie zawsze śmieszy

[Kira87]

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/...ik:Masturbacja

[Wyrak]

Napisane przez Kira87

- Co zwiedzaliście?
- ...

- A nic, bo to totalne zadupie... czy moze tez przed

Napisane przez Kira87

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/...ik:Masturbacja

Kiedys byl swojego na ten temat artykul w jakims pismie i tam wlasnie byly te wszystkie "cofania Bulgara", "marszczenia freda" i inne "marszczenia pingwina"... Ktos mowil, ze jezyk polski jest biedny, a tu kilkaset okreslen na jedna prosta czynnosc

[Kira87]

Napisane przez Wyrak

- A nic, bo to totalne zadupie... czy moze tez przed

A propos śmiesznych nazw miejscowości:

http://www.beka.pl/txt_smieszne_miejscowosci.php

Wiem, że offtop, ale nie mogłam się powstrzymać.

Napisane przez Wyrak

Kiedys byl swojego na ten temat artykul w jakims pismie i tam wlasnie byly te wszystkie "cofania Bulgara", "marszczenia freda" i inne "marszczenia pingwina"... Ktos mowil, ze jezyk polski jest biedny, a tu kilkaset okreslen na jedna prosta czynnosc

Moim faworytem jest "filcowanie Golluma".

[Mmargarita007]

Napisane przez Kira87

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/...ik:Masturbacja

Haha ;D Świetne, ale mnie podoba się takie mało wydumane 'bawić się nieskromnie'

[Wyrak]

Napisane przez Kira87

A propos śmiesznych nazw miejscowości:

http://www.beka.pl/txt_smieszne_miejscowosci.php

Wiem, że offtop, ale nie mogłam się powstrzymać.

Moim faworytem jest "filcowanie Golluma".

Ciekawe, czy Moszna lezy niedaleko Sfornych Gaci?

I tak to lepiej, niz mieszkac w Starych Niemyjach

[Klarissa]

Napisane przez Wyrak

Ciekawe, czy Moszna lezy niedaleko Sfornych Gaci?

I tak to lepiej, niz mieszkac w Starych Niemyjach

W Małopolsce jest wieś 'U Cipory' i moja "ulubiona" ulica w Krakowie 'Zakliki z Mydlnik' Ale uciekam, bo to już brzydki off top.

[trucizna007]

proszę mi się tu nie śmiać z Sfornych Gaci. jak miałam z 7 lat, jeździłam tam podczas wakacji. jaka była atrakcja, gdy opowiadałam koleżankom przyznam, że bardzo miło wspominam te wyjazdy... kąpiele w jeziorze, wieczorne zabawy, lanie się wodą...

i przepraszam z offtop, ale musiałam obronić Sforne Gacie !!

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Zamek w Mosznej mi się wcale erotycznie, biologicznie nie kojarzy.
Jest tam chyba szpital psychiatryczny (centrum leczenia nerwic).

Bardzo wdzieczną nazwą jest Tumidaj.

[irie18*]

W ,, Seksie w Wielkim miesicie" (filmie) jedna z dziewczyn biorac pod uwage obecnosc dziecka uzyła zwrotu ,, kolorowanie". Mojejmu Tż tak sie to spodobalo ze przez jakis czas pytał ,,Kochanie masz ochote dzis troche pokolorowac??" na co ja odpowiadałam ,, A masz do zaoferowania jakas fajna kredke? "
Przydatne przy ludziach bo jak ktos nie ogladał filmu to nie wie o co chodzi

[konstancja666]

To może i ja coś napiszę.Ale tylko z śmiesznych nazw:

Cimci -rimci
Trzaskać wafla
Ślizgać pieroga
Robić kogielmogiel
Formatować dysk za pomocą myszki

Nic innegomi narazie nie przychodzi do głowy

[trucizna007]

no że żadna o bara bara nie wspomniała !!
kiedyś w kiepskich słyszałam "umcia umcia" i "figo fago".
haha: mambo w poziomie

[Mirabelkaa]

Przyłączam się do odzewu o obronę Sfornych Gaci Bardzo fajna miejscowość, naprawdę

[trucizna007]

ha !

[flamma87]

Napisane przez Kira87

Przypomniał się jeszcze jeden kwiatek..."gzić się".

A już myślałam, że nikt tego określenia nie rzuci.
Moja mama zawsze wchodząc do domu krzyczała: "jestem! nie gzić się tam, ubierać się!", od tego w słowniku moim i TŻta na pierwszym miejscu jest owo gzienie. Strasznie nam to określenie pasuje.

Co do określeń intymnych części ciała - na studiach mam przedmiot pt. psychospołeczne konteksty seksualności i na jednych z zajęć prowadząca zacytowała z jakiejś książki kilka kąsków (tych najbardziej znanych i wyjątkowo wulgarnych nie notowałam):
penis: chujogrom, bożek żelazny, chwost (), cudo hajducze, lutownica, SCHWARZcharakter
wagina: dziwotwór smoczy i (uwaga!) gardziel bezzębnej staruchy

[She is Minx]

Napisane przez flamma87

penis: chujogrom, bożek żelazny, chwost (), cudo hajducze, lutownica, SCHWARZcharakter
wagina: dziwotwór smoczy i (uwaga!) gardziel bezzębnej staruchy

poległam : hahaha:

[Kira87]

Napisane przez flamma87

A już myślałam, że nikt tego określenia nie rzuci.
Moja mama zawsze wchodząc do domu krzyczała: "jestem! nie gzić się tam, ubierać się!", od tego w słowniku moim i TŻta na pierwszym miejscu jest owo gzienie. Strasznie nam to określenie pasuje.

...skąd ja to znam

Napisane przez flamma87

Co do określeń intymnych części ciała - na studiach mam przedmiot pt. psychospołeczne konteksty seksualności i na jednych z zajęć prowadząca zacytowała z jakiejś książki kilka kąsków (tych najbardziej znanych i wyjątkowo wulgarnych nie notowałam):
penis: chujogrom, bożek żelazny, chwost (), cudo hajducze, lutownica, SCHWARZcharakter
wagina: dziwotwór smoczy i (uwaga!) gardziel bezzębnej staruchy

Piękne.

[kolezankaa]

Napisane przez Savathus

A ja uważam, że polski język "intymny" bardzo kuleje.
Albo skrajnie wulgarny albo nieudolny. Erotyki w nim za grosz...

zgadzam się

[flamma87]

Płakaliśmy ze śmiechu na zajęciach.

Btw, narzekamy, że w języku polskim nie ma fajnych, erotycznych określeń... Ale czy rzeczywiście ludzie posługujący się innymi językami mają aż takie wybitne osiągnięcia w tej dziedzinie? Nie wydaje mi się.
Każdy i tak tworzy sobie swój własny słownik w ramach związku, taki, który zrozumiały jest tylko dla partnerów. Wulgarnych określeń też nie ma co od razu przekreślać, wszystko zależy od kontekstu , w jakim zostają użyte i co NAPRAWDĘ mają na myśli partnerzy.
Inna sprawa, że kaczuszek, muszelek i żabek nie znoszę, ani to moje żyjątko między nogami kwacze, ani szumi, ani rechocze.