Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś.. - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-13, 11:13   #61
Claris
Zakorzenienie
 
Avatar Claris
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 668
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

marza masakra a gdzie to wesele się odbywało?
Claris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 11:20   #62
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ta zgadza się... jak słyszę "me kochanie chcę się parzyć z tobą w gnoju i na sianie"... Ehhh... jakie rymy
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 12:25   #63
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

To jest piosenka do filmu "Wesele", nikt tego nie traktował poważnie, właśnie chodzi o to, żeby było na maksa wieśniackie
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 15:57   #64
Askatasuna
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Dirty South
Wiadomości: 554
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
To jest piosenka do filmu "Wesele", nikt tego nie traktował poważnie, właśnie chodzi o to, żeby było na maksa wieśniackie
Zgadza się, w sumie nawet dziwne,że puścili to na weselu, bo ta właśnie piosenka (jak i cały film) to taka satyra na polskie wesela i parodia typowych weselnych "przyśpiewek".. no ale może o to chodziło- że niby orkiestra pokazuje,że ma dystans do samej siebie, takie przymrużenie oka? W każdym razie dla mnie ten "kawałek" jest tak wieśniacki, że aż śmieszny
Askatasuna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 16:04   #65
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Wiecie co ja nie widziałam tam żadnego "dystansu do siebie" powiedziałabym, że wręcz przeciwnie. Wyglądało to tak - para młoda, piękni, mieszkający w dużym mieście mieli wesele z klasą a jak poszli spać to reszta rodziny pokazała na co ich stać u nich we wsi
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 16:09   #66
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Bo tak czasem jest, że młodzi ludzie, lepiej wykształceni niż większość rodziny, chce mieć wesele na poziomie, takie ąę. Ale nie zwracają uwagi na to, że nie mają rodziny mieszczańskiej z tradycjami, która by się dobrze na takim weselu bawiła, tylko raczej żywcem od pługa oderwanych wujka Zdzisia i wujka Władka, co popić lubią i potańczyc przy diskopolo.
I stąd taki rozdźwięk.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 19:22   #67
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Bo tak czasem jest, że młodzi ludzie, lepiej wykształceni niż większość rodziny, chce mieć wesele na poziomie, takie ąę. Ale nie zwracają uwagi na to, że nie mają rodziny mieszczańskiej z tradycjami, która by się dobrze na takim weselu bawiła, tylko raczej żywcem od pługa oderwanych wujka Zdzisia i wujka Władka, co popić lubią i potańczyc przy diskopolo.
I stąd taki rozdźwięk.
Tylko po co z tego wujka Zdzicha robić lwa salonowego..? Niech on sobie będzie sobą - Zdzichem. Mnie to nie przeszkadza, a takie pretendowanie do rangi "wielkopaństwa z tradycjami" zazwyczaj wypada śmiesznie
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-13, 22:32   #68
marza_mr
Zakorzenienie
 
Avatar marza_mr
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 7 321
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez Claris Pokaż wiadomość
marza masakra a gdzie to wesele się odbywało?
Wesele było na wsi koło Bolesławca, a jeśli chodzi o "lokal " to była to stara remiza strażacka.

Wafelina nie życzę Ci takich przezyć, ja po tym weselu miałam dosyć długo traumę. Ale to naprawdę wyjątek, trzeba mieć szczęście trafić na taka imprezę ;P
marza_mr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 00:40   #69
Tapcia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 639
GG do Tapcia
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Ja miałam tyle wesel w życiu - całe szczęście wszystkie można powiedzieć udane ALe nie do końca.

wiejskie wesele w remizie mojej kuzynki - byłam bez osoby towarzyszącej ale siedziałam przy stoliku z super ekipą, łzy lały sie ze śmiechu, tanczyłam z moim kuzynem...i było super... do czasu... dwóch sąsiadów mojej kuzynki, którzy byli braćmi upatrzyli mnie sobie a jeden z nich który zaprosił mnie do tańca tak się napalił ze zaczął mnie przy rodzinie obmacywać po tyłku przy czym podnosił moją sukienkę...normalnie bym po gębie dała ale do o koła była rodzina wiec grzecznie prosiłam i upominałam żeby ręce trzymał przy sobie. potem po weselu poprosił brata panny młodej czyli mojego kuzyna o numer kom. do mnie a ten miał tylko numer komórkowy mojego ojca wiec do Niego pisał teksty w stylu:"bardzo mi sie podoba pana córka..."przez 1,5 roku nie dawał mi spokoju. Jeszcze jego kuzyn na n-k do mnie pisał w jego imieniu. PORAżKA!

wesele kuzyna - nie zostałam zaproszona ja,moje rodzeństwo i kuzyni ze względu na sale która była zbyt mała żeby zmieścić cała rodzinę a nie chcieli dłużej zwlekać wiec wzięli co było. Pojechali moi rodzice. Nie dość ze nie wszyscy zostali zaproszeni to i tak było strasznie ciasno przy stolikach ze nie dało się jeść nożem i widelcem. a ze na dworze było gorąco to z klimatyzacji kapała woda na siedzących gości. Zespół grał tylko jazz

wesele brata mojego TŻ'ta - z Kraka 8 godzin jazdy autokarem do miejscowości panny młodej. przyjechaliśmy ledwo co przez błogosławieństwem. Dobrze ze rano wstałam o 5 i zrobiłam makijaż bo nie zdążyłabym się pomalować jak inne dziewczyny.
- Mój tż świadkiem, świadkową JEGO EX! - najlepsza koleżanka obecnej zony jego brata z pracy.
Siedziałam z parą młoda pryz stoliku i zaraz po rosole
młodsi goście - "gorzko gorzko"
najpierw para młoda się sprzeciwiała ale potem jak się zaczęli lizać to orkiestra obliczyła 20 sek.
Po chwili wypalił koleś z orkiestry do mikrofonu - 'czy drużba pobije rekord?"
i mój tż zaczyna mnie całować...
orkiestra - ' niech świadek da spokój druhnie!"... i kazali mu całować świadkowa On zdecydowanie krzyczy - "NIE!"
jego ex pokazuje mu ze w policzek
no to on - "cmok"
a orkiestra liczy - "1,2,3...dziobiesz jak kura, w usta! w usta!" słyszę darcia mojego tż'ta "nie! albo tak albo w ogóle" i w tym momencie pani młoda zasłoniła mi żebym nie widziała co oni tam mogą robić. wkurzyło mnie to choć nie byłam zazdrosna...i on sam nie był zadowolony z tego powodu ze musi ja cmokać czy tam dziobać.

Po północy zaczęły się głupie zabawy. Ja z moim oglądaliśmy z daleka jak: partnerzy rozbierają się do bielizny a panie to wszystko na siebie wkładają. Niektórzy panowie byli nieco otyli np. facet ex mojego tż'ta został w spodniach bo podobno nie miał na sobie majtek natomiast jeden grubasek odważył się ściągnąć spodnie gdzie na białych bokserkach widniał brązowy paseczek na tyłku musiał sobie popuścić Ale wesele skończyło sie dla nas po 4 i zawieziono nas do hotelu wszystko super wow, ręczniki etc.


wesele mojego brata: obsługa za szybko wynosiła talerze. no i w jednym z dań był za słony kotlet. a zespół był tak wyniosły ze jak moja mama poprosiła o piosenke to koles odpowiedział jej "nie teraz". mnie powiedziano ze nie maja w repertuarze "camon sava" ale laska która śpiewała podeszła do pary młodej i zapytała "kim jest ta dziewczyna w błękitnej sukience?" jak mój brat odpowiedział ze siostra to od razu zaczęli grać. Zespół nie pił. mieli w kontrakcie ze jak sie napiją to im nie zapłacimy w końcu są w pracy. Ale na stoliku mieli wina.

Po weselu poszliśmy spać do rodzinnego domu zony mojego brata, która mi mówiła tydzień przed weselem żebym wyluzowała i w ogóle nie gadała głupot i nie wymyślała ze potrzebuje komfortu bo będę miała w jej domu wszystko zapewnione. a chciałam wracać do siebie bo to tylko 40minut. okazało się ze jak się tylko położyłam z moim tż na całkiem wygodnym materacu ale 2. OSOBOWYM wryła się do nas jej siostra ważąca prawie 100kg. Pozostawię bez komentarza organizację.
__________________


Edytowane przez Tapcia
Czas edycji: 2009-10-14 o 00:53
Tapcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 05:16   #70
Pancza
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 100
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

To wesele nie było złe pod względem orkiestry i jedzenia, ale atmosfery, jaka zapanowała.
Miałam wisielczy humor, bo jako jedyna z młodych, byłam bez osoby towarzyszącej. Ciągłe pytania: a kiedy znajdziesz kawalera ( btw. mój TŻ był wtedy 160 km ode mnie, więc każde takie pytanie przyprawiało mnie prawie o płacz)
TŻ starościny ( mojej kuzynki ) po wypiciu paru głębszych chodził za mną, przytulał się do mnie, po prostu olewał swoją dziewczynę. Dawałam mu jasno do zrozumienia, że nie jestem zainteresowana i prosiłam, aby poszedł zainteresować się parnerką nie mną. Trwało to jednak pół wieczoru. Moja kuzynka obraziła się na mnie i strasznie się pokłóciłyśmy ( jakby to była moja wina, że miała faceta palanta).
Chłopak mojej siostry po % wytknął mi bardzo krępującą sprawę ( damsko-męską) o której dowiedział się od mojej siostry ( która miała to zostawić dla siebie), przez co kolejne pół wieczoru przepłakałam.
Na koniec dziewczyna mojego kuzyna strzeliła focha, narzekała, że się źle bawi itp. itd. Wyszła z remizy i młode towarzystwo chodziło po wsi w ciemną noc szukając jaśniepanny
__________________
nauczyłam się, że to nie grzech mówić prawdę,
nawet jeśli
siebie przedstawia się wtedy w samych superlatywach
Pancza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 10:16   #71
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Były dwa takie wesela - jedno u mojej rodziny, drugie u męża. Chyba jednak mąż wygrał - bo z wesela wyszliśmy głodni, jedliśmy po drodze w MCDonaldzie - mieliśmy wymówkę, żeby wyjść wczesniej - małe dziecko w domu. Na stołach nie stało nic oprócz jakis owoców - jedzenie było podawane na parę minut i zabierane. No i niejadalne - smażone na starym tłuszczu, zupy z torebek, nóżki z octem. Do tego dwóch przygłupów - bo tak się zachowywali - z organkami i akordeonem w ramach zespołu, którzy co chwilę wrzeszczeli :"weseleeeeeeee". W łazience - lepiej nie mówić, wolałam iść w krzaki.
W mojej rodzinie - niewłączony klimatyzator (upał ponad 30 stopni), jedzenie nieświeże z racji temperatury, a dania gorące tak ostro przyprawone, że się zjeść nie dało. Orkiestra niezbyt, i atmosfera nie bardzo - z racji upału, każdy siedział i dyszał. No i małe dzieci - trzymane przez rodziców nawet do 3 nad ranem, piszczące, bijące się, płaczące ze zmęczenia, podchodzące pod nogi - trzeba było uważać, żeby nie rozdeptać przypadkiem - najstarszy miał chyba ze 4 latka.

W dalszej rodzinie mieliśmy też na weselu nieboszczyka - nie pojechałam wtedy z rodzicami. Historii opowiadać nie będę - ale naprawdę makabrycznie było.
Oraz wesele na Mazurach - tam akurat zabawa przednia, jednak jeden z wujów nie mógł sobie darować, że wesele się kończy,a nikt w japę nie dostał, więc wybór padł na ojca panny młodej... Jednak najlepiej zapamiętałam siedzacą naprzeciw nas rodzinę z trójką dzieci, która wyjęła reklamówki i torby i zgarniała do nich ze stołu wszystko, co sie tylko dało. Dzieciaki zwijały też z innych stołów ciastka, słodycze, owoce. Niezapomniane wspomnienia
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu.

Edytowane przez allmode
Czas edycji: 2009-10-14 o 10:30
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-01, 21:29   #72
ptysza
Zadomowienie
 
Avatar ptysza
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
Oj to prawda.
Na moim weselu nie będzie wódki! O nie, na pewno nie. I zapowiadam to od zawsze. Jak już to wino czy szampan do toastu. Po dwóch kieliszkach można być wystarczająco rozluźnionym.
z takimi pomysłami to też różnie bywa
od kolegi kuzynka też nie chciała alkoholu, to rodzina co chwila wychodziła i na zewnątrz w ukryciu pili
alkoholu na stół nie położyła, ale goście i tak pijani byli

Cytat:
Napisane przez marza_mr Pokaż wiadomość
6 lat temu byłam na takim weselu:
  1. młodzi spóźnili sie na mszę 20 minut bo ze skapstwa nie zamówili sobie żadnego samochodu tylko szli piechotą (wieś, kościół oddalony od domu Młodej o jakiś kilometr).
  2. podczas mszy rozpetała się burza, wysiadło światło, mszę dokończono przy paru świeczkach.
  3. młodzi żeby dotrzec na salę wsiedli do busa którym przyjechali goście młodego (ja byłam jedynym gościem młodej ktory jechał tym busem, mieliśmy do pokonania 120 km), w związku z tym 2 osobom zabrakło miejsca i czekały w strugach deszczu, aż bus po nich wróci.
  4. sala przedstawiała obraz nędzy i rozpaczy, dziury w ścianach wielkości pięści, poklejone zmiętymi papierami, stoły różnej wyskości przykryte papierami do pakowania zamiast obrusów ( tak przecież taniej) krzesła z kulawymi nogami
  5. orkiestra składajaca się z paru panów w sile wielu którzy szybko dali sobie gazu i grali ledwo trzymając się na nogach
  6. menu typu kotlety mielone i tort z ubitym białkiem zamiast bitej smietany, oranżadka o samku tablicy mendelejewa
  7. nocleg albo na podłodze w domu pani młodej albo w domkach bez kanalizacji z wybitym szambem. Łóżka rozchwiane pietrowe, w kranach brak wody.
  8. następnego dnia byly poprawiny które trwały jakaś godzinę, goście mieli zjeść resztki z wesela, ponieważ było tego mało dla niewielu starczyło. Pan młody zabrał gości na ognisko kupując po drodze 6 (słownie sześć!) kiełbasek , niewiadomo było kto ma to jeść bo osób było kilka razy tyle.
  9. porażka, dla mnie to byl jakiś skandal, młodzi oszczędzili chyba na wszystkim, aby było jak najtaniej (oboje do biednych nie należą), no ale potem za pieniądze z wesela kupili nowy samochód i wszem i wobec rozgłaszali jakie świetne zrobili wesele.
przeczytałam cały watek - i to wesele zdecydowanie wygrywa na najgorsze
tylko współczuć

Cytat:
Napisane przez allmode Pokaż wiadomość
Były dwa takie wesela - jedno u mojej rodziny, drugie u męża. Chyba jednak mąż wygrał - bo z wesela wyszliśmy głodni, jedliśmy po drodze w MCDonaldzie - mieliśmy wymówkę, żeby wyjść wczesniej - małe dziecko w domu. Na stołach nie stało nic oprócz jakis owoców - jedzenie było podawane na parę minut i zabierane. No i niejadalne - smażone na starym tłuszczu, zupy z torebek, nóżki z octem. Do tego dwóch przygłupów - bo tak się zachowywali - z organkami i akordeonem w ramach zespołu, którzy co chwilę wrzeszczeli :"weseleeeeeeee". W łazience - lepiej nie mówić, wolałam iść w krzaki.
ptysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-01, 23:39   #73
slonko8918
Zakorzenienie
 
Avatar slonko8918
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Augustów
Wiadomości: 9 845
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Byłam na kilku weselach i wszystkie uważam za wyjątkowo udane.
Tylko jedno utkwiło mi w pamięci, w maju tego roku byliśmy z Tż na weselu u jego brata w Białymstoku do którego mam ze 160 km. Wcześniej wszystko przyszykowałam, poszłam rano do fryzjera itp. Pojechaliśmy, Tż dzień wcześniej się spił i miał potwornego kaca. Ani nie potańczyliśmy, ani się dobrze nie najadłam, bo brzuch go bolał, i o 23 byliśmy już w łóżku. Na dodatek w drodze do Kościoła padał deszcz (ulewa). Miałam mokrą sukienkę, rozwalone włosy. Panna młoda tak się starała żeby było idealnie, a wcale nie było. Bukiet i muszkę złapali świadkowie, jakieś głupie zabawy były, a poprawin w ogóle nie było. Tylko zmęczyłam się podróżą. Byłam wściekła na Tż. A jeszcze wcześniej pochrzaniły mu się terminy i powiedział mi że jedziemy tydzień wcześniej niż powinniśmy. Myślałam że go zamorduję. Nie dość, że tyle kasy wydałam to jeszcze na darmo pojechałam, ale tydzień później sobie odbiłam na weselu brata Się naśmiałam, potańczyłam, się najadłam, te wesele wynagrodziło mi wesele w Białymstoku
__________________
Trochę się szyje...

Szyciolandia

Edytowane przez slonko8918
Czas edycji: 2009-11-01 o 23:41
slonko8918 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 08:42   #74
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 148
GG do golgie
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14668572]No a ja sobie jakoś mogłam wyobrazić Mało tego, żaden z gości nie uciekł - nie tylko do domu, ale nawet z sali, ciotki w różnym wieku tańczyły, konkursów było wiele i ANI JEDEN nie był durnostojem z erotycznym podtekstem, za to były takie, że ludzie w każdym wieku brali udział.[/QUOTE]

oo, ja też nie narzekałam na mojego DJ'a, dodam, że jak do tej pory bylam tylko na weselach, gdzie były zespoły i mało który naprawdę stanął na wysokości zadaniaCzęsto gęsto było tak, że robił przerwy co pół godziny
Nasz DJ grał cały czas i mało tego-był świetnym wodzirejem
Jestem wdzięczna opatrznośći, że nie wybraliśmy zespołu

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

ach i w przypadku zespołu jest często tak, że próbując naśladować oryginalnych wykonawców nie mierzy sił na zamiary

Nasz DJ też sam śpiewał parę kawałków i wychodziło mu to świetnie, a różnica w cenie między DJ'em, a zespołem była niebagatelna

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Cytat:
Napisane przez vretka Pokaż wiadomość
Szczerze mówiąc jestem naprawdę zaskoczona takim podejściem i nie przyszłoby mi do głowy, że można się ulotnić z własnego wesela, kiedy goście się jeszcze bawią Nie spotkałam się jeszcze z taką sytuacją w praktyce.

btw jest gdzieś wątek na ten temat na ślubnym? Chętnie bym sobie poczytała
dokładnie, dla mnie też nie do pomyślenia jest wyjście wcześniej z własnego wesela.Przecież to impreza życiaMy byliśmy do samego końca i żegnaliśmy gości
Gdybym była na weselu, gdzie młodzi by sobie wcześniej poszli, to uznałabym je za żenadę roku
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 11:15   #75
credulousgirl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 300
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

wesele kuzyna tż dwa lata temu.
1.W kościele grała orkiestra typu puzony i inne dziwne rzeczy (przysiegam tak żle grali że do tej pory jak o tym pomyśle głowa mnie boli)
2.Suknia panny młodej... No ja rozumiem że każdy ma swoj gust i nie mam prawa sie odzywac na ten temat ale suknia była poprostu za mała.Nawet nie chodzi o wygląd tej sukni bo naprawde była ładna. Młoda dużo przytyła w trakcie przygotowań do ślubu nie dośc że była za ciasna to jeszcze za krótka.
3. "Orkiestra" miało byc czterech panów przyszedł jeden bo dostali wypłatę i nie dali rady przyjśc(%). Ten jeden też w słabym stanie przyszedł zagrał jedną piosenkę puścił coś z komputera i poszedł zapalic.. Liczyliśmy nawet nie było go 45 minut.Troche wytrzeźwiał podszedł do teścia żeby mu nalał :O
4.Nie było orkiestry więc goście nie mieli co robic i pili.Impreza skończyła sie o 1 w nocy.
Na szczęście na poprawiny załatwili dj (znaczy kolegę z laptopem) i jakoś chciaż te poprawiny poszły jakoś
credulousgirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-09-08, 16:17   #76
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Wesela uwielbiam a dokładniej tańce i spotkania z rodzinką, więc naprawdę musi być tragicznie żebym się nie bawiła i narzekała no i na jednym tak właśnie było
- młodzi wymyślili sobie winietki - ok, ale chyba po pijanemu wymyślali usadzenie gości - w rezultacie moi rodzice zamiast obok swojego rodzeństwa siedzieli obok babci Młodego a mnie i Tżta zamiast obok moich kuzynek siedzieliśmy z rodziną drugiej strony ze średnią wieku 15-16 lat a my wtedy mieliśmy 22-23. W rezultacie Tż upijał mojej kuzynki syna w wieku 15 lat Z usadzenia wszyscy goście byli nie zadowoleni, bo po 2-3 godz KAŻDY siedział w innym miejscu niż miał wyznaczone
-sala była stanowczo za mała - podjęliśmy raz próbę zatańczenia, ale jak dostałam w głowę łokciem wujka a Tżtowi ktoś nadepnął na stopę to podziękowaliśmy na weselu było ok 80-90 osób a na parkiecie miejsce może dla 15
- jedzenie - okropne ! kurczak na którym gotował się rosół włożony do piekarnika i podane jako " kurczak z rożna", ciasto obojętnie jakie się wzięło smakowało tak samo - bez różnicy czy to sernik,makowiec czy jabłecznik
- brak klimatyzacji - upał w środku...
- w trakcie wesela goście zaczęli śpiewać słynną piosenkę " jaki tu spokój nanana, nic się nie dzieje nananana, wszyscy się nudzą......"
W rezultacie to wesele w mojej rodzinie uchodzi za największą porażkę, nawet Państwo Młodzi to wiedzą 70% gości całe wesele spędziło na dworze-na tarasie, a 10% na placu zabaw z dziećmi Co najśmieszniejsze kuzyn czyli Pan Młody przed ślubem rozpowiadał że oni tyle czasu spędzili na poszukiwaniach sali i wybrali NAJŁADNIEJSZĄ i NAJLEPSZĄ
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 17:08   #77
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Dale mnie generalnie polskie wesela to totalna porazka "wies tanczy i spiewa" ,bylam tylko na jednym weselu - mojego brata ,10 lat temu i od tamtej pory obiecalam sobie nigdy wiecej.
Nigdy tez sama nie chce brac slubu nie mowiac juz o weselu,a juz na pewno nigdy w polsce,nasze polskie wesela sa tragiczne,nie twierdze wszystkie,ale ogolem rzecz biorac.... masakra.
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 17:48   #78
Suvia
Zakorzenienie
 
Avatar Suvia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez tutmirlajt Pokaż wiadomość
A ja nie wyobrazam sobie miec Dja na weselu zamiast orkiestry.. Wszystkie ciotki i wujkowie, chyba pouciekaliby do domu.. Zdecydowanie sama wolalabym równiez orkiestre i do tego jeszcze osobna osobe która poprowadzi LICZNE i UROZMAICONE konkursy.. ( bo jak dotąd, wszystkie wesela na których bylam- mialy bardzo okrojony program konkursowy)- a mysle ze konkursy bardzo jednoczą towarzystwo i dodatkowo wesolo jest
rany julek jak sobie przypomnę jedno z całych dwóch wesel, na którym byłam.... nie wiedziałam już gdzie uciekać z tych "licznych i urozmaiconych konkursów"
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy.

~ Hank Moody
Suvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 18:31   #79
adzia2223
Zadomowienie
 
Avatar adzia2223
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 057
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez Suvia Pokaż wiadomość
rany julek jak sobie przypomnę jedno z całych dwóch wesel, na którym byłam.... nie wiedziałam już gdzie uciekać z tych "licznych i urozmaiconych konkursów"
Przeważnie mam tak samo i dlatego nie cierpię wesel. Te urocze piosenki typu Przeeeleć mnie w teeej koniiiczynie koszmar
__________________

adzia2223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 18:37   #80
marza_mr
Zakorzenienie
 
Avatar marza_mr
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 7 321
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Dale mnie generalnie polskie wesela to totalna porazka "wies tanczy i spiewa" ,bylam tylko na jednym weselu - mojego brata ,10 lat temu i od tamtej pory obiecalam sobie nigdy wiecej.
Nigdy tez sama nie chce brac slubu nie mowiac juz o weselu,a juz na pewno nigdy w polsce,nasze polskie wesela sa tragiczne,nie twierdze wszystkie,ale ogolem rzecz biorac.... masakra.

Niekoniecznie. Moja koleżanka na stałe mieszkająca w UK została zaproszona na wesele znajomej (Angielki) z pracy męża. Okazało się, że po ślubie cywilnym obiad jest tylko dla najbliższej rodziny reszta gości została poproszona o przyjście do lokalu 2 h później. Gdy się zjawili okazało się ze lokal to pub, nie bardzo jest gdzie siedzieć, można jedynie stać lub usiąść, (jak ktoś zwolni miejsce) przy barze. Jako "posiłek" była paczka chipsów wysypana na miskę i podana na barze. Koleżanka, która wtedy była w ciąży zamówiła przy barze herbatę, okazało się, że musi za nią zapłacić, bo młodzi nic oprócz tych chipsów dla gości (40 osób) nie zafundowali.
marza_mr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 18:49   #81
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez angela0033 Pokaż wiadomość

jestem w szoku!

Przecież to para młoda zorganizowala weselicho,więc gośćmi trzeba się zająć nawet wtedy,kiedy są nietrzeźwi A poza tym KULTURA się kłania... jak to tak zostawić gości
P.s nie żal im było tak wcześnie opuścić wesela?
A co? Oni tych gości zostawiają we własnym domu, czy jak? Małe dzieci, co sobie same nie poradzą? Od tego jest organizator wesela, rodzice pary młodej, aby tym dalej pokierować. Zresztą 2 w nocy to jest wg Ciebie to jest wcześnie?? W większości cywilizowanych krajów (i oby do nas dotarł ten zwyczaj) para młoda bawi się nieco z gośćmi, ale potem opuszcza wesele - np. wyjeżdża od razu w podróż poślubną lub idzie się nacieszyć sobą.

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Cytat:
Napisane przez szatanica1989 Pokaż wiadomość
Raz byłam na koszmarnym weselu, w tym roku, w lipcu bodajże. Wesele na wiosce, sala nie była zła, ale mała, nieklimatyzowana, w ciężki upał. W sumie tragedia zaczęła się już w kościele, młodzi chyba za karę ten ślub brali, ona z udręczoną miną, jakby zaraz miała się rozpłakać, bynajmniej nie ze szczęścia, a on to tak trochę jak przygłup się zachowywał, jakby go z ulicy zgarnęli i kazali przysięgać obcej pannie :/ w sumie to oni żyli długo razem bez ślubu, dziecka doczekali nawet, odchowali, chyba ten ślub to dla nich tylko na odczepne był :/

Goście ze strony panny młodej - totalne chamstwo i brak ogłady. Zaczęli pić zanim wzniesiono toast za młodych, poza tym wszyscy siedzieli przed lokalem na ławce i na pierwszy taniec trzeba było ich 15 minut prosić (!) Ale to nic - zorganizowali sobie skrzynkę piwa (!) i z butelkami przed salą rozsiedli się mając gdzieś całe wesele.

Orkiestra do bani, co chwilę przerwy, w sumie nie mieli dla kogo grać - na sali było zbyt gorąco, żeby tańczyć, rodzina młodej na zewnątrz się ulokowała, modliłam się, żeby już była noc i żebyśmy do domu jechali

Wieczorem było jeszcze gorzej. Pomijam fakt, że jedzenie było niesmaczne, zimne, twarde, w sałatkach warzywa w takich kawałach jak dla pelikana :/ sala była w pobliżu lasu, ogólnie na odludziu, więc kiedy zapadł wieczór a na sali paliło się światło, drzwiami i oknami waliło robactwo - ćmy, komary, co nie tylko, i wszystko spadało z sufitu w jedzenie (!). Wyobrażacie sobie - patrzę na sałatkę, a tam ćmy figlują, komary toną w sosach, co za porażka! W życiu takiego dramatu nie widziałam. Panna młoda wściekała się, że drzwi są otwarte i robactwo w jedzenie wpada, a przecież to jedzenie na poprawinach będzie postawione (!!!).

Ogólnie młodzi praktycznie ze sobą nie tańczyli - on pił ze swoimi, ona ze swoimi, spotkałam ją w toalecie. Puściła uroczą wiązankę przekleństw - sukienka obcierała ją pod pachą, więc pozwoliła sobie to odpowiednio skomentować.

To był prawdziwy 100% koszmar.

Na innym weselu, na które musieliśmy kawał drogi jechać mieliśmy mieszkać w domkach, które należały do rodziny pana młodego, okazało się, że w domkach zimno, brudno, dobrze, że nam zmienili domek bo pierwotnie mieliśmy dostać taki z zatkaną toaletą, w którym śmierdziało tak potwornie, że prawie zwymiotowałam sala była super, jedzenie też, ale te domki... Porażka. Prysznic był przebojem - tylko brodzik, zero szyby ani zasłonki, a łazienka metr na metr, dosłownie.

Więcej "atrakcyjnych" wesel nie pamiętam, jakieś epizody jedynie.
Ja bym po prostu się zmyła - z jednego i z drugiego. W imię czego tu się męczyć? No chyba, że nie było jak zorganizować transportu.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 18:52   #82
2016070953
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

nie cierpię wesel
żoonoo mooooojaaa seeeerceee moooooje
2016070953 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 19:46   #83
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez marza_mr Pokaż wiadomość
Niekoniecznie. Moja koleżanka na stałe mieszkająca w UK została zaproszona na wesele znajomej (Angielki) z pracy męża. Okazało się, że po ślubie cywilnym obiad jest tylko dla najbliższej rodziny reszta gości została poproszona o przyjście do lokalu 2 h później. Gdy się zjawili okazało się ze lokal to pub, nie bardzo jest gdzie siedzieć, można jedynie stać lub usiąść, (jak ktoś zwolni miejsce) przy barze. Jako "posiłek" była paczka chipsów wysypana na miskę i podana na barze. Koleżanka, która wtedy była w ciąży zamówiła przy barze herbatę, okazało się, że musi za nią zapłacić, bo młodzi nic oprócz tych chipsów dla gości (40 osób) nie zafundowali.
Juz wole to niz nasze typowe polskie wiesniackie weselicha,czesto z muzyka disco-polo albo czyms w ten desen,hektolitrami wodki itp.
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 23:57   #84
_Juliette_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Juliette_
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 586
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Ja w zeszłym roku miałam "zaszczyt" być na takim cudnym weselu...
*Gości było ok. 250, sala mogła pomieścić max 150, ludzie przy stole byli stłoczeni tak, że łokcie sąsiadów z obu stron tkwiły każdej kobiecie w cyckach.
*Sala była wyłożona kostką brukową- tak, taką, jak na dworze. Pomijam, że super elegancki to materiał budowlany Miejsce do tańczenia było wyłożone płytkami łazienkowymi, które były tak maksymalnie śliskie, że tańczące pary wyglądały bardziej jak "gwiazdy tańczą na-lo-dzie", niż jak ludzie chcący się pobawić.
*Do toalety wychodziło się przez parkiet z tańczącymi, z toalety wychodziło się wprost pod nogi tańczących I cała sala gości miała akurat na parkiet zwrócone twarze, więc każdy widział kto i kiedy idzie do kibla. Na dodatek w toalecie mogła być jedna osoba, bo więcej kibelków i umywalek nie było, więc jak ktoś chciał zaczekać na swoją kolejkę do WC, to czekał na parkiecie, pod czujnym okiem dwustu gości
*Jedzenie było tak "przepyszne", że nie widziałam ani jednej osoby, która by wszystko zjadła. Ba, która zjadła jakikolwiek posiłek w całości. A to, czego goście na jeden posiłek nie dojedli, podawano znowu na następny posiłek, więc jeden kawałek mięsa z kaszą i sosem widziałam przed sobą aż 3 razy jednego wieczoru. Za żadnym razem nie zjadłam.
*Kapela grała tak głośno, że nie dało się porozumieć z osobą towarzyszącą, nawet wrzeszcząc jej wprost do błony bębenkowej. Żeby porozmawiać, trzeba było wyjść na zewnątrz.
*Główną atrakcją wieczoru były owoce na podświetlanym stoliku. W tym głównie wydrążona połówka arbuza, do której wmontowano diodę i ułożono na niej pokrojone kawałki arbuza tak, że wyglądały, jakby świeciły. Mnie się to kojarzyło raczej z promieniowaniem UV, ale ludzie biegli na wyścigi, żeby zjeść tego "świecącego arbuza".
*Oczywiście pijani w sztok panowie w wieku 40 lat i więcej, śmierdzący jak gorzelnia. Ale to norma.
*"Dom weselny" był za miastem, wokół mnóstwo pól ze stojącym na nich jeszcze zbożem, a państwo młodzi i goście radośnie puszczali lampiony, napędzane na gorące powietrze z palącej się w zbiorniczku (chyba) nafty (zapach się zgadzał). Lampiony snuły się niebezpiecznie nad zbożem, zanim zniknęły nam z oczu, ciekawa jestem, kto przez to wesele stracił swoje plony lub stodołę.

I dodam, że na tym weselu wytrzymałam tylko do 23, co było dalej, Bóg raczy wiedzieć

Edytowane przez _Juliette_
Czas edycji: 2011-09-09 o 00:23
_Juliette_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-09, 05:58   #85
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez _Juliette_ Pokaż wiadomość
Ja w zeszłym roku miałam "zaszczyt" być na takim cudnym weselu...
*Gości było ok. 250, sala mogła pomieścić max 150, ludzie przy stole byli stłoczeni tak, że łokcie sąsiadów z obu stron tkwiły każdej kobiecie w cyckach.
Mój kuzyn z żoną byli na podobnym weselu: gości było za dużo a sala za mała. Nie dało się jeść nie trącając łokciami ludzi siedzących obok.

Ja na wielu weselach nie byłam, ale jedną z najgorszych rzeczy jaka się na jednym przytrafiła była słabo działająca klimatyzacja. Wesele było w dniu, gdy na dworze temp. przekraczała 30 stopni. Na początku owszem było chłodno na sali, ale po obiedzie już zaczął się zaduch A jak się zaczęły tańce to już w ogóle.
W dodatku ludzie zaczęli otwierać okna co sprawiło, że komary i ćmy wlatywały do środka hurtem. Masakra
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-09, 07:08   #86
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez _Juliette_ Pokaż wiadomość
Ja w zeszłym roku miałam "zaszczyt" być na takim cudnym weselu...
*Gości było ok. 250, sala mogła pomieścić max 150, ludzie przy stole byli stłoczeni tak, że łokcie sąsiadów z obu stron tkwiły każdej kobiecie w cyckach.
*Sala była wyłożona kostką brukową- tak, taką, jak na dworze. Pomijam, że super elegancki to materiał budowlany Miejsce do tańczenia było wyłożone płytkami łazienkowymi, które były tak maksymalnie śliskie, że tańczące pary wyglądały bardziej jak "gwiazdy tańczą na-lo-dzie", niż jak ludzie chcący się pobawić.
*Do toalety wychodziło się przez parkiet z tańczącymi, z toalety wychodziło się wprost pod nogi tańczących I cała sala gości miała akurat na parkiet zwrócone twarze, więc każdy widział kto i kiedy idzie do kibla. Na dodatek w toalecie mogła być jedna osoba, bo więcej kibelków i umywalek nie było, więc jak ktoś chciał zaczekać na swoją kolejkę do WC, to czekał na parkiecie, pod czujnym okiem dwustu gości
*Jedzenie było tak "przepyszne", że nie widziałam ani jednej osoby, która by wszystko zjadła. Ba, która zjadła jakikolwiek posiłek w całości. A to, czego goście na jeden posiłek nie dojedli, podawano znowu na następny posiłek, więc jeden kawałek mięsa z kaszą i sosem widziałam przed sobą aż 3 razy jednego wieczoru. Za żadnym razem nie zjadłam.
*Kapela grała tak głośno, że nie dało się porozumieć z osobą towarzyszącą, nawet wrzeszcząc jej wprost do błony bębenkowej. Żeby porozmawiać, trzeba było wyjść na zewnątrz.
*Główną atrakcją wieczoru były owoce na podświetlanym stoliku. W tym głównie wydrążona połówka arbuza, do której wmontowano diodę i ułożono na niej pokrojone kawałki arbuza tak, że wyglądały, jakby świeciły. Mnie się to kojarzyło raczej z promieniowaniem UV, ale ludzie biegli na wyścigi, żeby zjeść tego "świecącego arbuza".
*Oczywiście pijani w sztok panowie w wieku 40 lat i więcej, śmierdzący jak gorzelnia. Ale to norma.
*"Dom weselny" był za miastem, wokół mnóstwo pól ze stojącym na nich jeszcze zbożem, a państwo młodzi i goście radośnie puszczali lampiony, napędzane na gorące powietrze z palącej się w zbiorniczku (chyba) nafty (zapach się zgadzał). Lampiony snuły się niebezpiecznie nad zbożem, zanim zniknęły nam z oczu, ciekawa jestem, kto przez to wesele stracił swoje plony lub stodołę.

I dodam, że na tym weselu wytrzymałam tylko do 23, co było dalej, Bóg raczy wiedzieć
To się nazywa "skok na kasę" - wesele zrobione jak najtańszym kosztem, z maksymalną liczbą gości - oby jak najwięcej zarobić na prezentach. Byłoby mi wstyd gdybym przyłożyła rękę do zorganizowania takiej kichy.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-09, 08:18   #87
tipsiara
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Byłam na 2 weselach porażkach
1 jak spęd jakiś , tłok i ścisk, pozapraszali duzo gości (dla kasy pewnie) i wciskali ich - nie było krzesełek tylko długie ławki , więc ściskalismy się, okropieństwo, gdy chciałam zjeśc łyżkę rosołu, to musiałam czekać aż kolega obok zje swoją porcję MASKRA kapela do d... kapela bo zespołem to sie nie da nazwać same obertasy dla starych dziadków (a większośc młodych była) Jedzenie też do dup...muchy siadłay na kiełbasie a właśnie ....wyobraźcie sobie talerz a na nim pokroione w talarki - kiełbasa wiejska, kaszanka i salceson napoje najtańsze z aspartamem, Chcieli mieć dużo gości i dlatego tak słaba jakośc. Męczyłam sie do 1 w nocy i dałam myka. Drugie wesele w tej samej sali i była to siostra młodej z 1 wesela. Ta sama historia. Nienachapane towarzystwo. Na to 2 przyszło duzoooo mniej gości, pewnie wiedzieli że sytuacja się powtórzy jaaa musiałam bo to rodzina męża

Dodam że wesele było w sierpniu , więc upał straszny a wentylacji oczywiście nie było, wszyscy byli mokrzy od parującego rosołu :/ obciach!

Edytowane przez tipsiara
Czas edycji: 2011-09-09 o 11:24
tipsiara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-09-09, 08:47   #88
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez tipsiara Pokaż wiadomość
(...)
Na to 2 przyszło duzoooo mniej gości, pewnie wiedzieli że sytuacja się powtórzy jaaa musiałam bo to rodzina męża
E tam, jakie "musiałam". Nic w życiu nie musisz, szczególnie jeżeli to nie była jego siostra, brat, czy rodzic.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-09, 09:21   #89
tipsiara
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
E tam, jakie "musiałam". Nic w życiu nie musisz, szczególnie jeżeli to nie była jego siostra, brat, czy rodzic.
to była siostra
najgorsze, że mają jeszcze trzecią na wydaniu
tipsiara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-09, 09:37   #90
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..

Cytat:
Napisane przez tipsiara Pokaż wiadomość
to była siostra
najgorsze, że mają jeszcze trzecią na wydaniu
Rodzona siostra - no to współczuję. I znowu będą odwalać coś takiego w przypadku tej trzeciej? Ja bym sobie tak, czy siak chyba darowała - "zachorowałabym" bardzo poważnie z tydzień przed.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-02-25 12:20:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.