![]() |
#61 | ||
Blond forever!
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Aktualnie nad morzem
Wiadomości: 4 533
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
Tylko mnie bardziej martwi to, że w natłoku problemów damsko - męskich coraz bardziej będę się zniechęcać do podejmowania właścieych decyzji. Cytat:
![]()
__________________
Mężatka. a jaka jest Twoja supermoc?
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: Samotność.
[QUOTE=Tycikata;15789570]Napisz, co zdecydujesz
![]() Stało się coś nieprawdopodobnego. Wczoraj od rana ustaliłam z nim, że jadę do niego. A popołudniu dostałam zaproszenie na poniedziałek na testy i rozmowę w sprawie pracy 60 km od mojej miejscowości. Więc nie mogłabym jechać, bo musiałabym się troszkę przygotować odświeżyć wiedzę (praca w urzędzie) a dodatkowo do domu wróciłabym o 6 rano a rozmowa na 8:P Jednak pomyślałam o tych codziennych dojazdach jakie bym miała do pracy ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Samotność.
[QUOTE=kluska234;15794387]
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Nawet z mapą
gubię się bo lubię - Loesje |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: Samotność.
[QUOTE=Tycikata;15808295]
Cytat:
Bo miał jechać w pewnych interesach w weekend za granicę. Ale okazało się, że musi przyjść do pracy ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Nawet z mapą
gubię się bo lubię - Loesje |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: City
Wiadomości: 398
|
Dot.: Samotność.
Cześć dziewczyny!
Chyba mogę dołożyć swoje parę groszy do tego wątku. Tą sama wypowiedz zamieściłam w wątku życie bez miłości ale czuje też że tu powinnam się wypowiedzieć , zresztą już od dawna o tym myślałam. Pisze teraz bo po prostu potrzebuje się wygadać. Jest mi smutno, czuje się taka samotna. Nie chce się żalić ale nie mam komu się wygadać. Nie chce aby osoby, które mnie znają widziały jak się czuje, wiec ukrywam to. Myślę że jeśli tu napisze, wygadam się to może będzie mi lepiej. Nie jestem teraz w żadnym związku ale jakiś czas temu poznałam pewnego chłopaka. Chyba po części tak się czuje przez niego. Nie jest on idealny, nawet zaczynam dochodzić do wniosku ze mu nie zależy na mnie. Wczoraj mieliśmy się zobaczyć ale jak zawsze oczywiście coś się stało i nie udało nam się spotkać. Potem jeszcze w nie miłej atmosferze, pokłóciliśmy się przez telefon. Wymieniliśmy parę ostrych zdań i na tym się skończyło. On jest trudnym chłopakiem, ma ciężki charakter. Mam wrażenie czasem że sam nie wie czego chce. Jednego dnia zachowuje się idealnie w stosunku do mnie a potem potrafi milczeć na parę dni. Gdy mu mowie że, daje sobie spokój z nasza znajomością, to on znowu prosi mnie o przebaczenie. I tak znowu zaczyna się wszystko od początku. Raz jest dobrze a potem znowu kłócimy się i nie odzywamy się do siebie przez parę dni. Nie jesteśmy para bo ja nawet nie wiem czy potrafiłabym być z takim chłopakiem jak on. Natomiast on nie potorfi się określić czego chce od życia,co chce od mojej osoby. Różnimy się od siebie całkowicie jak ogień i woda. Mam dość, tego że potrafi mnie olewać przez parę dni, np. bo ważniejsi są koledzy. Wiec tak ja przez te parę cichych dni, zdążę już o nim zapomnieć,olać go a wtedy on znów się pojawia w moim życiu i wprowadza zamieszanie. Wiem,że to może brzmi żałośnie ale chyba nie mam na tyle siły aby z nim kategorycznie zerwać znajomość. Nie chce być zabawka w jego rekach,o której przypomina sobie czasem. Chłopak, któremu zależy na dziewczynie zachowuje się inaczej. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę i nie wierze już w to ze jemu jakoś bardzo na mnie zależy. Z jednej strony wiem ze powinnam to wszystko zakończyć, zerwać z nim ta znajomość a z drugiej strony nie potrafię tego wszystkiego zostawić. Teraz nawet nie mogę się mu wygadać, nie wiem czy by go to jakkolwiek obchodziło jak ja się teraz czuje. Znając go, pewnie ta sytuacja miedzy nami bardzo go nie rusza. Przecież ma tyle spraw na głowie, wiec co się przejmować dziewczyna,która i tak jest naiwna i wróci po paru ładnych słowach i obietnicach. Nie chciałam się zaangażować to wszystko, od początku wiedziałam ze to nie ma sensu. Ale oczywiste jako kobieta bywam naiwna i nie wiem co ja myślałam, że chyba swoja osoba zmienię go. Dochodzę do wniosku, że on nie liczy się z nikim i z niczym wiec co może zrobić taka dziewczyna jak ja? Teraz wiem ze potrzebuje czasu i może dam sobie rade. Pokaże mu, że nie jestem naiwna owieczka...Teraz tak mówię.... a tak naprawdę czekam aż się do mnie odezwie...Wiem,że popełniam błąd ale myślę ze mnie troszkę zrozumiecie...chyba każda kobieta wie jakie to uczucie. Będę wdzięczna jeśli dotrwacie do końca tego tekstu oraz równie będę wdzięczna za jakieś rady. Pozdrawiam!
__________________
Zaręczona z ukochanym TŻ od 2014 roku ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 441
|
Dot.: Samotność.
Dzejd, mimo że ja jestem w związku od paru lat, to doskonale Cię rozumiem, teraz konkretnie, bo mam podobną sytuację. Przeżywam teraz kryzys z moim TŻ i też mam wrażenie że jest tak, że on się potrafi ileś czasu nie odzywać, bo potrzebuje czasu na przemyślenia, a potem nagle się odezwie i już jest wszystko ok. Ale nie jest! Przez te ostatnie tygodnie kiedy nam się tak nie układa zdążyłam sporo przemyśleć (zresztą trochę o tym pisałam w tym wątku) i teraz zwyczajnie ja zaczęłam zachowywać się tak jak on. Bo niby dlaczego tylko mi ma zależeć? Zmieniłam trochę swoje podejście, a nie było to łatwe. Nadal jest mi ciężko, mam mętlik w głowie, ale nie pozwolę na takie traktowanie mnie, nie chcę by nasz związek tak wyglądał jak wygląda teraz. Ciężko mi, ale mam nadzieję że się nie złamię, nie odzywam się do niego, mam czas dla siebie i swoich myśli. Może on wreszcie schowa swoją męska dumę, zrozumie że nie robi się tak, jak on zrobił. A jak nie zrozumie to szkoda, ale nie będę nad tym rozpaczać, bo to będzie oznaczać że po prostu nie było warto, że się mocno pomyliłam, że po prostu już mu nie zależy. A związek w którym zależy tylko jednej stronie to jakaś patologia. Szkoda mi tylko tych cudownych kilku lat, bo naprawdę świetnie się nam układało
![]() Jeśli chodzi o was, to spróbuj być bardziej konsekwentna, jeśli znowu się taka sytuacja powtórzy to powiedz mu, że ostatni raz przymykasz na to oko i że następnego razu już nie będzie. I niech on się określi czego chce od życia, jak on sobie wyobraża waszą znajomość. Masz prawo to wiedzieć! Powiedz mu że jego zachowanie sprawia Ci przykrość, że masz wrażenie że traktuje Cię jak zabawkę, którą zawsze będzie mógł się pobawić. Szkoda Ciebie i Twoich nerwów na takie coś. Nie jesteś zabawką a wrażliwą, uczuciową, wartościową dziewczyną! Powiedz mu to, co napisałaś tutaj, może taka szczera rozmowa pomoże. A jak nie, to widocznie nie jest on wart Twojej uwagi i Twoich nerwów... Zastanów się nad tym... Trzymaj się ciepło ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: City
Wiadomości: 398
|
Dot.: Samotność.
Sif, dziękuje za te słowa wsparcia !!!
Przeczytałam to co pisałaś wcześniej i poznałam twoja sytuacje. Naprawdę cie rozumiem choć wiem ze ty masz o wiele trudniej od mnie...Bo twój związek trwa już kilka lat, wiec trudno rozstać się z kimś, przy kim było się przez parę lat. Nie łatwo jest wszystko zapomnieć, na to potrzeba czasu.Trudno jest tak nie odzywać się ale dzięki temu mamy tez czas aby wszystko przemyśleć. Ja znam tego chłopaka zaledwie kilka miesięcy a nie mogę znaleźć w sobie tyle siły, żeby zakończyć ta znajomość. Nic się nie zmieniło u nas ,nie odzywa się do mnie(choć widzę że jest dostępny na GG). Ja nie mogę znowu napisać bo wtedy będzie miał pewność ze ma mnie w garści i może robić ze mną co tylko chce. Nie wiem co mam zrobić... ![]() ![]() Ciesze się ,że mogę tu napisać to wszystko, takie wygadanie się bardzo mi pomaga wiec i Ty Sif napisz co u ciebie i trzymaj się cieplutko ![]()
__________________
Zaręczona z ukochanym TŻ od 2014 roku ![]() Edytowane przez Dzejd Czas edycji: 2009-12-14 o 18:33 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 880
|
Dot.: Samotność.
Dzejd ja cię doskonale rozumiem. Kiedy czytałam twój post to się czułam jakbym czytała o swoim byłym... Normalnie kropka w kropkę. My się kiedyś rozstaliśmy i nie odzywał się prawie przez rok. Ja w tym czasie kogoś poznałam i wszystko było ok. I nagle tamtemu się niedawno przypomniało o mnie, stwierdził że nadal mu na mnie zależy, że zrozumiał swój błąd. Przyznam że znowu trochę zawrócił mi w głowie. ale znowu zaczęły się te jego akcje. I teraz wiem że nie warto zadawać się z takimi osobami. Wiem że to nie jest łatwe bo nadal niestety to odczuwam
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: City
Wiadomości: 398
|
Dot.: Samotność.
kiniulkaaa!
Masz racje nie warto się zadawać z takimi osobami, ja wiem że do niczego dobrego nie prowadzi to wszystko. Nic się nie zmieniło, nie odzywa się do mnie, na GG jest nie dostępny. Myślę cały czas czy napisać do niego i zakończyć ta znajomość. I tak nic z tego dobrego nie wychodzi a ja się tylko zamartwiam. Chociaż już dzisiaj jest trochę lepiej. To prawda, że czas leczy rany...
__________________
Zaręczona z ukochanym TŻ od 2014 roku ![]() Edytowane przez Dzejd Czas edycji: 2009-12-14 o 18:33 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 880
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
![]() Edytowane przez kiniulkaaa Czas edycji: 2009-12-14 o 18:59 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 441
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
![]() ![]() ![]() Jakie my, kobiety, jesteśmy naiwne i głupie ![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Ale po jednej przez 2 dni było już dobrze, wydało mi się że najgorsze już za nami, ale niestety, ciągle jednak w tym tkwimy ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: City
Wiadomości: 398
|
Dot.: Samotność.
Ja już nie wiem co mam myśleć. Ale muszę sobie z tym dać spokój bo już dość mam zadręczania się. Wczoraj napisałam mu SMS,nawet mi nie odpisał nic,nie zadzwonił,na GG go ciągle nie ma. Chyba gdzieś przepadł ale to dla niego typowe wiec pewnie mną się nie przejmuje. Co ja myślę, jak ja się czuje...
Dlatego już pomału przyzwyczajam się do myśli, aby zerwać kontakt. Choć to będzie dla mnie trudne i bolesne, wiem że tylko tak uwolnię się od tego wszystkiego. Nie wiem czy to pomoże, pewnie on nic sobie z tego nie zrobi ale przynajmniej ja będę wolna. Dziewczyny dlaczego nadal musimy się zadręczać przez tych drani??? ![]() Uważam,że stać nas na kogoś lepszego. Kogoś kto będzie przy nas, będzie się do nas odzywał, będzie się o nas martwił i troszczył. Będzie zawsze wtedy gdy będziemy go potrzebować! Wierze, że kiedyś spotkam taka osobę, która mnie doceni a nie będzie ciągle tylko olewać i traktować jak powietrze ![]() Trzymajcie się cieplutko dziewczyny, razem damy rade prawda? ![]()
__________________
Zaręczona z ukochanym TŻ od 2014 roku ![]() Edytowane przez Dzejd Czas edycji: 2009-12-15 o 19:48 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 441
|
Dot.: Samotność.
Napiszę truizm, ale co tam. Niestety musimy mieć świadomość tego, że psychika faceta funkcjonuje zupełnie inaczej niż kobieca, bierze się z tego wiele nieporozumień, dlatego najważniejsza jest szczera rozmowa. I mimo że czasem ona potrafi bardzo zaboleć, zranić, to jednak chyba lepsza brutalna prawda niż ciągłe życie w nieświadomości, domyślanie się, zadręczanie itp. Czasem też taka szczera rozmowa potrafi rozwiać nasze wątpliwości i pokazać nam, że nasze czarne myśli i podejrzenia wcale nie były słuszne, że były nieprawdziwe!
Dzejd, jak jest teraz u Ciebie? U mnie jest niby lepiej, ale jednak ciągle bez rewelacji. Chyba oboje próbujemy przeczekać ten ciężki okres, zostawiamy sprawę swojemu biegowi, zobaczymy jak się potoczy. I mimo że nadal jest mi z tym źle, to jednak czuję się już troszkę lepiej niż wcześniej.
__________________
...interrupted Chów wielkoprzemysłowy - przeczytaj zanim kupisz mięso, jajka, mleko... Otwarte klatki. Koalicja na rzecz zakazu hodowli zwierząt futerkowych w Polsce. Edytowane przez Sif Czas edycji: 2009-12-27 o 11:41 Powód: poprawka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: Samotność.
Dziewczyny miałam napisać co u mnie. Więc ten z pracy napisał ostatniego smsa 19 grudnia, cisza w telefonie do tej pory. Napisałam mu życzenia świąteczne takie ogólne. Ale nie otrzymałam żadnych w zamian, może jest świadkiem Jehowy?
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: City
Wiadomości: 398
|
Dot.: Samotność.
Cześć dziewczyny !!!
Dawno się nie odzywałam, jakoś tak mi czasu brakowało. Ale teraz napisze co u mnie. Zdaje sobie sprawę ze psychika u mężczyzn działa inaczej, dlatego czasem chyba lepiej jest myslec tak jak oni. Kobiety za bardzo kombinują i snuja przemyślenia, no ale chyba taka nasza natura. U mnie dalej to się ciągnie. Jest ani dobrze ani żle. Wiec jest tak dalej-okresy w których jest dobrze i okresy w których jest zle. Ale już się tym tak nie przejmuje. Stwierdzam ze nie jest on jedynym facetem dla mnie, przy którym muszę być. Owszem utrzymujemy nasza znajomość ale nie jesteśmy w związku. Gdyby się określił bardziej, co prawda powiedział w końcu parę slow od siebie szczerze na temat naszej znajomości. Ale to było, po tym już zerwałam nasza znajomość, wtedy on mnie prosił abym tego nie robiła. Wiec uważam że możemy mieć ta nasza znajomość ale ja już przestałam się w to tak angażować i tym się przejmować. Przecież ile można? Jak nie on, to w końcu znajdę kogoś kto mnie doceni. Na nowy rok mam parę postanowienień wiec już od dzisiaj zaczynam się ich trzymać ![]() Napiszcie jak możecie co tam u was słychać ![]() Życzę wam też dziewczyny Szczęśliwego nowego roku, żeby nadchodzący nowy rok przyniósł nam zmiany na lepsze no i oczywiście dobrej zabawy Sylwestrowej ![]()
__________________
Zaręczona z ukochanym TŻ od 2014 roku ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 441
|
Dot.: Samotność.
kluska234 - dobrze mówisz, zobaczysz jak będzie jak wrócisz do domu. Dla niego też jest to chyba nowa sytuacja i być może nie wie jak się zachowywać. Może widzi też Twoje niezdecydowanie i dlatego sam jest zdezorientowany. Co do tego z pracy, to też się pewnie okaże jak się już zobaczycie, zobaczysz jak się będzie zachowywać, może będzie okazja żeby porozmawiać o was. Wiesz, trzeba to wyjaśnić - im wcześniej tym lepiej
![]() Dzejd - to świetnie że udało Ci się zmienić podejście. Kobiety często się zadręczają, zastanawiają co robią nie tak, tak jak mówisz kombinują, a czasem po prostu wystarczy prosta decyzja - tak albo nie. Ja rozumiem że faceci też mogą mieć gorsze dni, wątpliwości itd. ale bez przesady, ile można czekać aż facet będzie potrafił sam się określić i powiedzieć wprost o co mu chodzi. A my takie naiwne czekamy z nadzieją, łudzimy się, odwlekamy podjęcie decyzji. Czasem facetowi potrzeba przysłowiowego kubła zimnej wody na łeb, żeby coś zrozumiał, zauważył. Jeśli to nie podziała to chyba szkoda naszego czasu na niego. Heh, tylko z drugiej strony - rozum swoje, a serce swoje ![]() Wiem że dosyć chaotycznie piszę, ale jestem lekko "zmęczona" po sylwestrze ![]() Jeśli chodzi o mnie, to mi tak łatwo nie jest zapomnieć, jednak te parę lat zostawia duży ślad, mnóstwo pięknych wspomnień itd. tym bardziej że zawsze nam się świetnie układało, dopiero od jakiegoś czasu zaczęło się psuć. Ale jeszcze tyle życia przede mną! Szkoda je marnować na zadręczanie się, zastanawianie. Wiem że jeśli nie uda nam się pokonać tego kryzysu i się rozstaniemy to będzie musiało upłynąć dużo czasu żebym po tym doszła do siebie, ale co ma być to będzie, niezależnie od tego ile się będziemy nad tym zastanawiać, jeśli coś ma się stać to się stanie i tak. Więc po prostu staram się o tym nie myśleć, a raczej myśleć jak najmniej ![]() Wszystkiego najlepszego dla Was dziewczynki w Nowym Roku, aby wszystko ułożyło się po Waszej myśli i by ten Nowy Rok przyniósł Wam wiele radości oraz realizację upragnionych celów ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 |
BAN stały
|
Dot.: Samotność.
A wiecie jak ja sie czuje!
Czuje jakby opuscili mnie już dawno wszyscy faceci i przyjaciółki, których znałam i których jeszcze poznam..ale czuje sie tak, jakby wszyscy mnie oposcili,,,Jeszzce sie dowiedzialam ze moj ojciec gada z jakimis babkami chociaż ma żone ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7
|
Dot.: Samotność.
straciłam dziecko.
moi rodzice piją. raczej juz nałogowo. jestem z kimś, kogo nie kocham, ale tylko ze względu na "bezpieczeństwo" (odskocznia od "domu" rodzinnego i wiecznie pijanych rodziców). facet, na którym mi cholernie zależy, mieszka 330 km ode mnie i on już sam nie wie, czy potrafi na mnie poczekać parę miesięcy. bo dopiero za parę miesięcy moglibyśmy być ze sobą. jakoś tak wszystko się nie układa. nie klei.
__________________
plan: ![]() ![]() stan rzeczywisty: 30.12.2009 - 80 kg |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#80 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 162
|
Dot.: Samotność.
Ja znowu jestem na starcie
![]()
__________________
Poleruje rutynę swojego życia, nadajac jej idealny połysk... ![]() - ![]() ~ Dyplomowana kosmetyczka ~ - Urządzamy Nasz dom ![]() ![]() zaKochana
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: City
Wiadomości: 398
|
Dot.: Samotność.
Cześć Dziewczynki w Nowym Roku!!!
Nowy rok przyniósł już zmiany dla mnie w moim życiu. Mianowicie rozstałam się definitywnie z panem X . Stalo się to w dość nie milej atmosferze i nie wiedzę szans na powrót ,a już na pewno nie z mojej strony. Ponieważ mam serdecznie dość takiego"niby" związku. Samopoczucie mam dobre, nie przejmuje się tym, ponieważ okres przejmowania(jak wam pisałam) mam za sobą. Teraz zaczynam od nowa szukać swojego księcia ![]() Może się znajdzie w tym roku, a może nie, tak czy tak nie będę płakać, bo na pewno teraz jestem bogatsza i silniejsza o nowe doświadczenia. Sif - Mam nadzieje że u ciebie się układa a jeśli nawet nie to staraj się tak tym nie przejmować. Jak sama napisałaś myśl jak najmniej ![]() Dlatego takie gadanie osób postronnych czasem może denerwować. Ja jestem zdanie, że dopóki ktoś nie przeżyje tego samego to nigdy nie jest w stanie zrozumieć do końca drugiej osoby. Ale ja trzymam za ciebie kciuki i życzę ci jak najlepiej ![]() Twoje słowa oraz słowa od innych dziewczyn zawsze mi pomagały, wiec mam nadzieje że i tobie chodź trochę pomagają. agnieszka015 - Niestety nie napisze ci ze wiem jak się czujesz. Ale staram się domyślić. Ponieważ wiem jak to jest gdy wszyscy cię opuszcza. Gdy czujesz się samotna, zostawiona bez nikogo. Miałam taka sytuacje w życiu gdy wiele osób mnie zostawiło, opuściło, ale dzięki temu przekonałam się kto jest moim prawdziwym przyjacielem a kto nie. Zachęcam cie do pisania tutaj. Mnie to pomaga wiec może i tobie pomorze. Buziaki ![]() out_of_order- Bardzo mi przykro z tego powodu ![]() Ale mam nadzieje, że jakoś dajesz rade. Jeśli chodzi o sprawę picia osób bliskich akurat mogę cie zrozumieć. Nie chce przytaczać swojej sytuacji ale wiem co to znaczy. Natomiast jeśli chodzi o facetów. Myślę, że powinnaś wybrać miedzy nimi. To jest trudne, ale będąc z tym, którego nie kochasz nie jesteś szczęśliwa a ten, którego kochasz może na ciebie nie poczekać. Chyba nie chcesz potem cale życie żałować, ze wybrałeś nie tego co trzeba? Że przegapiłaś szanse a sama odległość moim zdaniem nie jest aż tak wielka przeszkoda. Jeśli dwoje osób się kocha to i odległość nie jest straszna dla uczucia. Nawet znam taka parę, są szczęśliwi ,po mimo, że ona mieszka w Krakowie a on w Warszawie ale są ze sobą już długo i uczucia wciąż kwitnie z dnia na dzień ![]() Wiec i ty się zastanów i wybierz właściwa drogę ![]() n-nika - Co się stało? Jeśli masz ochotę wypowiedz się na ten temat tu. Z tego co wiem-czytałam. Poznałaś jakiegoś chłopaka i wam się układało, wiec co teraz się stało.? Mam nadzieje ze ten chłopak zachował się fair w stosunku do ciebie. Jestem bardzo cięta różne na gierki facetów, czasem nie potrafią zachować się prawidłowa, tylko zachowują się jak małe dzieci. Znałam kilka takich przypadków, przypadków w których brakowało odrobiny klasy. Nie jesteś sama bo ja też jestem na starcie ![]() Kto wie, może w tym roku obydwie znajdziemy tego dla siebie ![]() No ale wam dziewczyny ponudziłam trochę pisząc, ale ja gaduła jestem straszna ,w tym przypadku nie mogę wam pogadać to wam popisze trochę ![]()
__________________
Zaręczona z ukochanym TŻ od 2014 roku ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: "duże" miasto na W.
Wiadomości: 2 809
|
Dot.: Samotność.
hmm. jestem z osób, które za dużo od życia wymagają i "za dużo w d*pie mają". niestety nie poradzę nic na to. od wczoraj czyli od 1 dnia w szkole po przerwie mam jakieś dołowate humory. nie mam ogólnie czym się zamartwiać. mam ukochanego TŻ, którego bym nie zamieniła na nikogo innego, 5 przyjaciółek, za którymi w ogień bym skoczyła, kochanych rodziców. chodzę do innej szkoły niż moje przyjaciółki. tam znalazłam sobie taką "paczkę" - ja i 3 pozostałe dziewczyny. trzymamy się tak razem od 1 klasy (jestem w 3). wspólne wagary, pogaduchy, osiemnastki itp. ostatnio i tak stwierdziłam, że tak naprawdę mam ich już dość. jedna z nich N. jest głupia - po prostu. zakochana w sobie, opowiada jak to każdy facet n nią leci i jaka to ona jest super. zakochuje się zawsze w palantach, którzy mają ją gdzieś i przeżywa to miesiącami. dwie pozostałe - M. i O. są przyjaciółkami od gimnazjum więc zawsze trzymały się we dwie "bardziej". mimo wszystko, wszystko było ok do momentu "kłótni". naszemu koledze z klasy zmarła mama (kolega mieszka na wsi gdzie M. i O.) dowiedziałam się tego w święta od O. od razu mówiłam, że nie pójdę na ten pogrzeb. wydawało mi się to po porstu dziwne, żeby iść na pogrzeb nieznanej mi kobiety, mimo, że tak wypada. nigdy nie lubiłam robić tego, co wypada. zostałam wręcz wyklęta przez O. od nieczułych. kazała mi zmienić religię skoro nie pasują mi takie obrządki (nigdy tak nie powiedziałąm). ogólnie, że znieczulica i, że mnie nie rozumie i że nie mam szacunku do kolegi i jego zmarłej mamy. i nie współczuje bla bla bla. jestem osobą, która nie lubi okazywać uczuć obcym. owszem współczuje koledze. mało powiedziane, naprawdę strasznie przykro mi z tego powodu, bo dla mnie taka sytuacja jest abstrakcyjna i nie do wyobrażenia. mimo wszystko O. uznała, że jestem bez uczuć i "dalej tak nie pociągnę" ;] N. miała takie samo zdanie jak ja tylko bardziej hmm. brutalne. powiedziała O. i M. że to jest chore, żeby iść na ten pogrzeb itd itp (dodam, że O. i M. chyba znały jego mamę zresztą byli z jednej wsi). uważam, że N. też źle postąpiła. ja jestem bardzo tolerancyjnym człowiekiem. one poszły - ok to jest ich sprawa. ja nie poszłam i wcale nie mam przez to wyrzutów sumienia, zresztą jest to moje sumienie i nawet jakbym miała to moja sprawa. no i dość dużo osób z klasy zjawiło się na tym pogrzebie. teraz w szkole M. i O. odwróciły się ode mnie i od N. coś tam się odezwą itd, nie są obrażone, ale widać, że oddaliły się od nas. i mam wrażenie, że nastawiają inne dziewczyny z klasy przeciwko nam. a wtym problem, że niestety, ale N. nie jest lubiana nigdzie, a ja kolegując się tylko z nią zdobywam niepochlebne zdanie czego nie chcę. z M. i O. nie da się pogadac poważnie w sensie o co im chodzi i żeby wgarneły to normalnie. po prostu się nie da. one potrafią być mądre tylko na gg. ;] a więc z jednej strony nie chcę zostawiać N. ale z drugiej nie chcę się trzymać tylko z nią bo wcale nie przyjdzie mi to na dobre. i teraz codziennie rano wyć mi się chcę jak mam iść do szkoły. siedzieć w tej klasie gdzie nikt się nie lubi i każdy jest dwulicowy wobec siebie (każda osoba ma swoją ekipę poza klasą).
musiałam się wygadać. aż mi lepiej. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 441
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
![]() Jaka była jego reakcja? Jeśli można wiedzieć oczywiście... Zaczął się nowy rok, Ty weszłaś w niego z dużym "powerem" już na starcie podejmując ważną decyzję i wypełniając ją. Dalej może być już tylko lepiej ![]() Cytat:
Co do "gadania osób postronnych", to wiesz... czasem właśnie to bywa interesujące jak patrzą na takie coś osoby które zupełnie nas nie znają... Patrzą w miarę obiektywnie, nie kierują się tak emocjami jak osoby nas znające i czasem potrafią zwrócić uwagę na coś na co my czy osoby nas znające w ogóle by nie wpadły ![]() ![]() ---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ---------- Cytat:
Ale może zwyczajnie wystarcza Ci takie wyrzucenie z siebie tego bólu i dlatego to napisałaś, a nie chcesz wchodzić w szczegóły. To też jest zrozumiałe. Ale jeśli tak jest, to (tylko proszę nie denerwuj się o to co teraz napiszę) może powinnaś porozmawiać z psychologiem? Taka rozmowa, wyrzucenie z siebie całego bólu, żalu, frustracji w obecności kogoś kto ma dużą wiedzę i umiejętności, będąc jednocześnie osobą obiektywną i zdystansowaną, naprawdę może pomóc... U Ciebie spiętrzyło się wiele problemów, być może właśnie rozmowa z psychologiem pomoże Ci spojrzeć na to troszkę inaczej, ustalić sobie priorytety, znaleźć odpowiedź na różne Twoje wątpliwości itp. Kiedyś, gdy jeden lekarz zaproponował mi wizytę u psychologa, to mu odpowiedziałam, że wydaje mi się że człowiek powinien sam podejmować ważne decyzje i nie sugerować się zdaniem kogoś innego na ten temat. Na to lekarz mi odpowiedział że psycholog nie podaje nam gotowych rozwiązań, nie mówi jak mamy żyć, co zrobić itp. On tylko pomaga nam, poprzez różne techniki i modele psychoterapii, samemu do tego wszystkiego dojść... Pomyśl o tym. Trzymam mocno kciuki za Ciebie ![]() ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#84 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: Samotność.
Hej dziewczyny, nie wiem co o tym moim wyjeździe myśleć. Miałam problemy z powrotem do domu. Zaśnieżone drogi i nie kursujące pociągi i autobusy;-/ Ale wróciłam - młodszy u którego byłam mnie odwiózł, bo akurat musiał jechać służbowo, a przy okazji odwiedził też swoją rodzinną miejscowość. A "najlepsze" jest to, że wyjechał bez pożegnania!!! Cały weekend spędziliśmy w tym samym mieście, tylko każde w swoim domu ;-/ Rozumiem, że stęsknił się za rodziną, znajomymi, ale żeby nie mieć 5 minut na pożegnanie??? Tego nie rozumiem. Może jestem zbyt emocjonalna albo za dużo wymagam. Nie wiem, co o tym sądzić, czy już po tych 12 dniach miał mnie dosyć? Na miejscu normalnie się zachowywał, chociaż momentami się nudziłam...jednak nie zauważyłam, by miał mnie dosyć zresztą sam zaproponował, bym dłużej została...Było miło, ale nie mogę o sobie powiedzieć, że się zakochałam, zresztą sama nie wiem tak do końca co jemu siedzi w głowie, tu chce żebym zamieszkała z nim, a jakoś tak sam nie potrafi okazywać uczuć, nie wiem czy mu na mnie zależy
![]() ![]() Edytowane przez kluska234 Czas edycji: 2010-01-12 o 20:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 18
|
Dot.: Samotność.
a ja dzisiaj postawnowiłam dołączyć do was...
czuję się strasznie samotna od dłuższego czasu. Mój ec TŻ zostawił mnie dla swojej najlepszej przyjaciółki pół roku temu i do tej pory nie mogę sobie miejsca znaleźć. Dzisiaj zostałam całkiem sama, moja współlokatorka wyjechała do chłopaka. Zbliża się sesja, a ja nie potrafię się skupić na nauce ![]() Nie wiem co mam ze sobą zrobić ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Kraina Marzeń - aktualnie UK
Wiadomości: 77
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
Skupić się na sobie, wsłuchać w siebie, przemyśleć co jest dla Ciebie teraz najważniejsze i konsekwentnie się tego trzymać. Wywalić z siebie złe emocje, faceta z myśli - na to chyba najlepszy jest ostry ruch, zwłaszcza na świeżym powietrzu. Zrobić listę przedmiotów do zaliczania, egzaminów i kolejne z planem działania na czas sesji... ![]() Powiesz, że łatwo mówić... Ale sama stosuję takie zasady ostatnio i widzę efekty. Fakt jest taki-najpierw trzeba poukładać sobie wszystko w głowie. A potem: działać! ![]() Więc uszy do góry, będzie tylko lepiej ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 18
|
Dot.: Samotność.
Dziękuję za radę
![]() ![]() Bo właśnie najgorzej jest zebrać się w sobie i złapać tego powera, ale jak już się uda to powinny być przynajmniej na uczelni same sukcesy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#88 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 162
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Poleruje rutynę swojego życia, nadajac jej idealny połysk... ![]() - ![]() ~ Dyplomowana kosmetyczka ~ - Urządzamy Nasz dom ![]() ![]() zaKochana
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
|
Dot.: Samotność.
Ja też się czuję samotna. Mam tżeta, ale moje "przyjaciółki" ze studiów mnie wyrolowały , nie utrzymujemy kontaktów, przez co nie mam nawet z kim na piwko wyjść : / Reszta to tylko takie uczelniane znajomości, nie spotykamy się poza szkołą. Tż przeprowadził się do łodzi do mnie więc jego znajomych tu nie ma. Moje jedna przyjaciółka pojechała do Bułgarii, druga jest w Wawie, rzadko się widujemy. Potrafię nie ładować telefonu (na kartę) przez dwa miesiące bo nie mam do kogo zadzwonić :| Licealnych znajomych nie mam, liceum spędziłam za granicą.
Nie mam siostry, której mogłabym się wyżalić, jestem jedynaczką, mama za granicą, tata daleko w innym mieście. Tak sobie myślę, że "studia" to powinien być najlepszy okres w życiu, a ja siedzę sama z tż, z nikim się nie spotykam, nie opowiadam.. Aż łzy się do oczu cisną jak sobie pomyślę, jak rzeczy mogą diametralnie ulec zmianie.
__________________
not all who wander are lost.
Edytowane przez mel89 Czas edycji: 2010-01-15 o 23:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: City
Wiadomości: 398
|
Dot.: Samotność.
Sif - Zareagował w sposób gwałtowny i dosyć nie miły ale czego można się spodziewać po takim człowieku. Najlepsza jeszcze jest jednak to ,że według niego, to ja jestem ta najgorsza a swojej winy wo gole nie widział w tym wszystkim
![]() Od tego czasu już nie mamy ze sobą kontaktu ,wiec wszystko się zakończyło i ja mam święty spokój nareszcie. Mam nadzieje że u ciebie są jakieś zmiany, oczywiście na lepsze. na_opak - W grupie raźniej ![]() n-nika- Nie tylko ty, ja też mam pecha do facetów. Chyba mam napisane na czole, że przyciągam zawsze typy nie odpowiednie ![]() mel89 - Wiesz dobrze ci, że masz Tż. Ja niestety nie mam nawet tego kogoś. Tego kogoś kto powinien być wyjątkowy i być tylko dla mnie. Nie szukam na sile nikogo, ale teraz chyba trudno znaleźć kogoś odpowiedniego. Powiedzcie mi dziewczyny czy teraz faceci są jacyś bez wyrazu i bez charakteru czy tylko ja takich spotykam na swojej drodze? No sama już nie wiem, może sama jestem sobie winna, może mam za wysokie wymaganie ( choć nie sadze) a może to ja nie dopuszczam do siebie nikogo. Tak, myślę... i... myślę ...i szukam przyczyny wszędzie, w sobie już najbardziej. Racja wymagam od siebie wiele, więc tym bardziej wymagam pewnych rzeczy od innych ludzi. Ale czuje się jak jakiś odludek wśród wszystkich koleżanek, które maja facetów a ja ciągle nie mogę sobie życia uczuciowego ułożyć. Jednak nie potrafię być z kimś, kto mi nie odpowiada do końca. Tak aby kogoś mieć, dla samego powodu byle żeby nie być sama...Nie mogę tak po prostu, więc jestem sama czasem wesoła a czasem smutna ale daje rade! ...No i po mimo wszystko wierze że w końcu ułożę sobie życie przy kimś odpowiednim dla mnie ![]() ![]()
__________________
Zaręczona z ukochanym TŻ od 2014 roku ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:14.