2010-08-05, 20:32 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Poważny problem z facetem - bezradność?
Cytat:
Definitywny koniec z alkoholem i oczywiscie wizyta u psychologa. Mam dziwne przeczucie, ze Ty z kolezanka tylko widzicie jego problem, a on sam nie. |
|
2010-08-05, 21:18 | #62 | |||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 313
|
Dot.: Poważny problem z facetem - bezradność?
Cytat:
Utwierdzam się w przekonaniu, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Zgadzam się. Naiwne? Dziewczyno! To, że chcę jej pomóc, że staram się rozgryźć wszystkie warstwy problemu, to, że obserwuję uważnie, zbieram charakterystyczne zachowania, staram się je porównać z typowymi, że pytam, to wszystko mówi o mnie że jestem naiwna? A o Aście to, że przejęła się sytuacją, że zawaliła egzaminy, że chce coś poradzić, że chce się odnaleźć? Że chce działać świadomie, nie popełnić głupiego kroku? Czy jeśli widzi się niepokojące objawy u fajnego człowieka to nie warto mu pomóc, by uniknąć takiej tragedii? Czy ja chcę czegoś innego, niż mu pomóc? Może to jest etap, gdy problem do niego dociera? Te zachowania to kwestia ostatnich 2 miesięcy. Może on właśnie konfrontuje swoje życie ze świadomością tego, co w nim drzemie? A czy gdybyś była kleptomanką należy Cię skreślić? Facet ma Cię zostawić? Przyjaciele opuścić? Czy raczej zająć się Tobą, wybrać metodę, specjalistę i wyciągnąć Cię z tego? W sytuacji, o której piszesz, abstynencja rozwiązuje problem. W sytuacji, którą ja opisuję, jest zamiataniem problemu pod dywan. Uśpieniem. Właśnie. Różnisz się. Wydaje mi się, że łączysz dwa problemy w jeden. Agresja nie jest częścią charakteru. Wiąże się z zaburzeniami psychicznymi. ---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ---------- Cytat:
Staję za nim tylko wtedy, gdy ktoś nadinterpretuje. Myślała o terapii. Oswajała się. To nie długi czas. Te zachowania ujawniły się w ciągu ostatnich 2 miesięcy. ---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ---------- Cytat:
2. Jesteś z kimś w związku. Wszystko się coraz lepiej układa. Nieśmiało zaczynasz się angażować. Mijają dwa miesiące, jesteście coraz bardziej zaprzyjaźnieni i nagle wychodzi z Twojego faceta potwór. Zachowuje się jak człowiek z problemami psychicznymi. Jesteś w szoku, boisz się. Nie wiesz, co robić. Chcesz coś zrobić, chcesz to zrobić poprawnie, nie ma miejsca na błędy. Rozmawiasz z zaufanymi osobami. Te nie potrafią pomóc. Nie potrafią, ale chcą. Postanawiają zasięgnąć rady innych osób, a nuż trafi się osoba, która przeżyła tożsamą sytuację. Witam, jestem Wizabelka. 3. Nie związała się świadomie z jawnym alkoholikiem. Czytaj proszę uważnie.
__________________
Coffee & Cigaretts Edytowane przez Wizabelka Czas edycji: 2010-08-06 o 02:41 |
|||||
2010-08-05, 22:34 | #63 | ||||||||||||||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 313
|
Dot.: Poważny problem z facetem - bezradność?
Cytat:
Cytat:
Więc sama skazujesz się na pisanie o nieprzystającej do sprawy sytuacji. Bzdura powtórzona sto razy staje się prawdą? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
W co...? W to, że znam go lepiej niż on sam siebie? Gdzie ja tak stwierdziłam? Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
To prawdopodobnie zespół zaburzeń psychicznych uwarunkowanych tym i tym. Leczy się tak i tak. Albo się nie leczy, przykro mi. Polecam specjalistę, dane na PW (swoją drogą wiadomość z namiarami dostałam, dziękuję bardzo). Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
To drugie zdanie... nie wiem, to prowokacja? Tak to oceniam i zostawiam. Niech każdy sobie sam to skomentuje. Cytat:
Cytat:
Tak przerabiam wypowiedz... Zaczynam żałować całego poświęconego czasu... I pomyśleć, że u początków stała troska o przyjaciółkę, stały same czyste i dobre intencje. Dziękuję Wam, którzy zrozumieliście, dziękuję też za wiadomości prywatne. Zawsze to ocalenie odrobiny wiary w umiejętność czytania ze zrozumieniem. Cytat:
Jestem pełna politowania. ---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ---------- Cytat:
Przyznaję, że nie wiem, jaki jest jego najaktualniejszy stosunek do problemu. Postaram się dowiedzieć. ---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ---------- Cytat:
__________________
Coffee & Cigaretts Edytowane przez Wizabelka Czas edycji: 2010-08-05 o 22:19 |
||||||||||||||||||||
2010-08-05, 23:28 | #64 |
Rozeznanie
|
Dot.: Poważny problem z facetem - bezradność?
Ja ogólnie odnoszę wrażenie że Asia to Ty droga Autorko (jak już pisały inne wizażanki). Gdyż iż ponieważ, jako koleżanka Asi nie masz żadnego interesu w tym żeby utrzymać ten związek. Szczerze mówiąc, twoje wypowiedzi czyta się jak opinie zakochanej na zabój nastolatki która chce usłyszeć coś co pasuje jej pod własny scenariusz a boi się wypowiadać w osobie pierwszej żeby nie narazić się na złowrogie komentarze.
__________________
zaczynamy walkę z wagą! 69 -68 -67 - 66 - 65,7 - 64,5 - 63 - 62,5 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56! -----> tyle ma być ) |
2010-08-06, 00:11 | #65 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: Poważny problem z facetem - bezradność?
Odniosłam się do Dark Passengera Dextera bo skojarzył mi się z Mackiem i jego demonami, co wyraźnie zaznaczyłam. Zatem w jakim celu mam zakładać wątek o psychopatii...? A jeśli chodzi o definicję to potrafię sama wygooglować sobie lepszą jeśli będzie mi do czegoś potrzebna.
"Bzdura powtórzona sto razy staje się prawdą?" - Amen. "Uważam, że sama obrażasz swoją inteligencję, nie rozumiejąc, że w opisywaniu rzeczywistości trzeba przyjąć zawsze jakieś założenia." - Rozumiem i przyjmuję. Swoje własne. Ale jak sądzę o inteligencji świadczy przyjmowanie Twoich? "Nie uważasz, że formułowanie swoich opinii jako faktów jest śmieszne?" - A gdzie ja tak stwierdziłam? "Heh. Moja droga dociekliwa. Było tak: zadzwoniłam do niej, była przybita. Opowiadała mi ostatni wybryk Maćka. Pytała, co ma robić. Powiedziałam, że nie wiem. Że może założę wątek na wizażu. Uśmiechnęła się lekko. Powiedziała zrezygnowana: OK. (...) To proste - Asia nie zna mojego nicku na Wizażu. Nikt go nie zna. Chcę sobie zagwarantować możliwość bycia z Wami szczerą. Taki kapitał na przyszłość - nie wiadomo, z jakim problemem zostanę. Zresztą część tematów na bardzo intymne tematy, np. dotyczące zdrowia powinny zostać tylko moją sprawą i to ja sama chcę zadecydować, kiedy i czy powiem o tym przyjaciółce. Z początku myślałam, że prześlę jej jednak link (gdy zaczęło się cytowanie), jednak później napisałam o ojcu alkoholiku i nie mam odwagi, by to przeczytała. Nie umiem z nikim o tym porozmawiać. Ona jest z innego miasta, nie wie o tym. " - Tak, a Asia jest niedorozwinięta i nie umie dodać 2 do 2 . Wie, że założyłaś wątek na Wizażu, logiczne że na Plotkowym lub Intymnie, wie w jakim czasie mniej więcej. Sądzę, że jeśli zechce odnalezienie tego wątku (a co za tym idzie poznanie Twojego nicka) zajmie jej góra 10 minut. Tak więc możesz być na tyle miła i zaoszczędzić jej tego czasu i podesłać jej link. Albo wymyślić inną historyjkę bo ta kupy się nie trzyma. I nie trzeba być dociekliwym żeby zauważyć że Twoje wytłumaczenie ma potężne luki. "To drugie zdanie... nie wiem, to prowokacja?" - To... Jest... Puszczenie wodzów wyobraźni jak to zaznaczyłam, poprzedzając to słówkiem uwaga. Nie pomogło. "Gdzie napisałam, że jego problem jest MALUTKI? Znów konfabulujesz! Ręce opadają." - Ironia. "Przesadziłaś. Właśnie straciłam do Ciebie resztki szacunku." - To straszne. Matko, właśnie się załamałam. "Naiwne? Dziewczyno! To, że chcę jej pomóc, że staram się rozgryźć wszystkie warstwy problemu, to, że obserwuję uważnie, zbieram charakterystyczne zachowania, staram się je porównać z typowymi, że pytam, to wszystko mówi o mnie że jestem naiwna? A o Aście to, że przejęła się sytuacją, że zawaliła egzaminy, że chce coś poradzić, że chce się odnaleźć? Że chce działać świadomie, nie popełnić głupiego kroku?" - Oczywiście że naiwne. I głupie. Dziewczyna zamiast skupić się na egzaminach to rozmyśla o swoim Misiaczku. Zawaliła sesję, a Maciek dalej robi to co robił. Tak samo rozsądne jak wracanie samej po nocy - trzeba być naprawdę mało rozgarniętym żeby zrobić coś takiego. I to nie żaden honor tylko szczyt bezmyślności i głupoty, tyle dobrego że nic się jej nie stało. Szkoda że nie była taka odważna potem, że nie ustawiła faceta do pionu tylko siedzi i maże się. "W sytuacji, o której piszesz, abstynencja rozwiązuje problem. W sytuacji, którą ja opisuję, jest zamiataniem problemu pod dywan. Uśpieniem." - Mam wrażenie, być może mylne, że Wam chodzi jedynie o to żeby pomóc Maćkowi w pozbyciu się tej agresji. Ale jeśli chodzi o picie to niech robi sobie to spokojnie dalej. Tak jak pisałaś: "Ale alkohol działa tu jak podniesienie zapory - uruchamia w nim złe emocje. Chyba warto by było popracować nad nimi - w końcu w życiu są takie okazje jak śluby, urodziny itd. na których można się napić jak inni goście. Gdyby taka terapia (o której kilka z Was pisało) poskutkowałaby, nauczyłby się kontrolować złe emocje.." |
2010-08-06, 01:27 | #66 | ||||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 313
|
Dot.: Poważny problem z facetem - bezradność?
Cytat:
---------- Dopisano o 02:27 ---------- Poprzedni post napisano o 01:49 ---------- Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nie oczekuj tylko, że ktokolwiek się sądami formułowanymi jako fakty przejmie. Opinie nigdy nie mówią nic o rzeczywistości, a jedynie o osobie, która je wypowiada. Dziwi mnie znieczulica na te zasadnicze różnice. Cytat:
Ale bawi mnie to przyczepienie się do tego akurat aspektu sprawy. Moje wytłumaczenie ma dla Ciebie luki? Heh, niech ma i tuzin, tylko jakie to ma znaczenie dla sprawy? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Coffee & Cigaretts Edytowane przez Wizabelka Czas edycji: 2010-08-06 o 02:38 |
||||||||||
2010-08-06, 01:37 | #67 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 56
|
Dot.: Poważny problem z facetem - bezradność?
.
Edytowane przez 34fe3a3f1642ee889976efdcf3725b13dbe6fccd_61de1a15f2413 Czas edycji: 2012-09-08 o 16:21 |
2010-08-06, 02:35 | #68 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 313
|
Dot.: Poważny problem z facetem - bezradność?
Cytat:
Dzięki ---------- Dopisano o 03:35 ---------- Poprzedni post napisano o 03:32 ---------- [1=34fe3a3f1642ee889976efd cf3725b13dbe6fccd_61de1a1 5f2413;21184764]nie jest,ale robi sie agresywny,wiec staje sie inna osoba,to potworne jednym slowem, walcz o niego stawiając ultimatum. jeśli je zlamie no nie wiem pare razy to.. co to za milosc!!!przeczytajcie sobie definicje miłości (tylko nie wiki prosze)-to jest troska o 2 osobe, czy on sie troszczy krzywdzac w tak ostentacyjny sposob? nie patrzy na Asie czy jak jej tam ani na jej szczescie-oddaje sie przyjemnosci alkoholowego zametu i ma wszytkich w d*. Jak porzadnej,szanujacej sie dziewczynie podobac sie moze taka osoba?Co z tego, ze KIEDYŚ był taki sweet,liczy się teraz,liczy sie to,jak reaguje na nowe rzeczy,bo ludzie dorastają i przybywa wiele stresujących,odpowiedzial nych zajęć, także jak wybierać to kogoś,kto ma poukładane w głowie.[/QUOTE] Mam wrażenie, że troszkę niedokładnie przeczytałaś wątek Dlatego trudno mi się ustosunkować, bo musiałabym tłumaczyć wszystko od początku Ale dzięki za wpis. BTW - dobry avatar masz.
__________________
Coffee & Cigaretts |
|
2010-08-06, 05:50 | #69 |
Raczkowanie
|
Dot.: Poważny problem z facetem - bezradność?
Wydaje mi się, że zapędy detektywistyczne niektórych osób tutaj odwiodły nas od sedna wątku. Nawet jeżeli autorka jest Asią to nie za bardzo rozumiem co,to zmienia. Faktycznie, bardzo wiele, bo zamiast "ja" pisze "ona" - śmieszne.Niektórzy nie mają chyba większych problemów jak szukanie dziury w całym.
Wizabelko, mnie tam bez różnicy czy historia w tym wątku dotyczy bezpośrednio Ciebie czy Asi. Co do całej sprawy już się wypowiedziałam.
__________________
"Miej serce i zachowaj serce..." |
2010-08-06, 05:55 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Poważny problem z facetem - bezradność?
Moze najpierw skonsultuj sie z kolezanka i ustal czy ten facet faktycznie chce sie zmienic. Jesli on nie widzi zadnego problemu to jeszcze mozesz wyjsc na ta najgorsza, ze podjudzasz kolezanke do "czepiania sie" tego co robi. Roznie faceci reaguja jak sie wtraca w ich sprawy bez powiedzmy - zezwolenia z ich strony. Pamietaj czasem nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu. Jezeli nie beda oboje potrzebowac pomocy to nie pomagaj im na sile. Ich zycie, ich sprawy.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:19.