Kobiety wychowujące dzieci i zajmujące się domem- czas na plotkowanie;)

[malinka_84]

Muszę dodać, że synek od samego mała był chorowitym dzieckiem, w przeciągu pół roku miał dwa razy zapalenie płuc, raz krtań, to tchawice, oskrzela i tak w kólko, co sie uchodzilismy po lekarzach to szok.
Córcia jest bardziej odporna na choroby, choć tez już miała raz zapalenie płuc. Niestety choroby sie nie nawybiera a dzieci musza sie odchorowac

[zuzia13m]

Napisane przez Mustique

to i ja się przyłączam!! "


jestem mamą dwóch córek: jedna ma 5 lat, druga 7 miesięcy!!!

Witamy w gronie
I pierwsze pytanie na początek: jak wyglądają charaktery Twoich córek? ta malutka już dokazuje, czy gorsza jest starsza?

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez muciula25

Moja starsza pociecha przez dwa dni pobyła w domciu bo sie przeziębiła ale jutro juz będę miała 8 godzin luzów tylko walka z najmłodszym którego cos kichanie wzięło normalnie z tymi przeziębieniami brrrrr jedno dobrzeje drugie zaczyna a jak już dzieciakom minie to na mnie bądź na Małżowinka przechodzi echhhhhh

Oj zgadzam się z Tobą, zgadzam...
Ja już modły odprawiam żeby moi od poniedziałku poszli do przedszkola a syn dzisiaj kataru dostał a jeszcze z zatok dobrze się nie wyleczył

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez olamazda

Mój synul rano skarżył sie ,że ma cos we wlosach... teraz go kąpałam i jest cały wysypany.Podejrzewam ospę,bo jeszcze nie miał.... masakra.Przechodziła to któras juz?

Tak ja, dwa lata temu syn w Boże Narodzenie wstał z pęcherzem - na początku myślałam że może go tłuszczem wieczorem chlapnęłam jak smażyłam rybę - ale za parę godzin wyskoczyły mu jeszcze ze dwa a w sumie przez całą ospę miał 7 pęcherzyków i kilka plamek. Oczywiście 9 stycznia córcia wstała cała wysypana, ona miała ich mnóstwo i wszędzie, potwornie drapała i piszczała. Poszłam do apteki i kobietka poleciła mi granulki homeopatyczne i po tym dopiero się uspokoiło. Synowi dawałam tylko rutinoscorbin i wit c, a córce też to i te granulki.
Także ospa nie jest taka straszna, wystarczy smarować dziecko pudrem i jakoś mija. Będzie dobrze

[muciula25]

No z tymi chorubskami to masakra Wy to pójdziecie do lekarza i coś pomoże bo tu gdzie jestem to na wszystko paracetamol karzą brać a katarem i kaszlem u dzieci się nie przejmować dlatego jak tylko nadchodzą chłodniejsze dni faszeruję dzieciaczki witaminami ale i tak wirusiska nie uniknione

[zuzia13m]

Napisane przez malinka_84

Jak chodził poprzedni rok do przedszkola to praktycznie nonstop mi chorował, potem wyszło ze jest alergikiem i ma uczulenie na kurz i roztocza. A był leczony antybiotykami, dopiero pewna osoba mi zasugerowała co bym zrobiła mu testy bo moze byc alergikiem i sie potwierdziło, mało nie nabawił sie astmy oskrzelowej, dopiero inhalacje i odpowiednie leki pomogły. Teraz na jesien robiłam mu powtorke z testów i alergia mu mineła. Od lipca wogóle mi nie choruje, aż sie nie moge nadziwic. Końcem czerwca obydwoje złapali mi krtan a synek przyniosł z przedszkola rumień zakaźny i zaraził mi córcie, było mineło. Teraz odpókać.... nie chorują, jedynie czesem dwu dniowy katarek.
Mam nadzieje, że czas na choroby u nas już przeminał

Z chorób dzieci faktycznie wyrastają, dobrze że ten test zrobiłaś. Moim też robiłam ale wyszło że wszystko jest ok - z tym że doktorka powiedziała mi że to że nic nie wyszło to nie znaczy że oni alergii nie mają, a ostatnie dwa lata obydwoje od początku lutego do końca kwietnia smarkają i kaszlą. Ciekawe co w tym roku będzie

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Napisane przez muciula25

No z tymi chorubskami to masakra Wy to pójdziecie do lekarza i coś pomoże bo tu gdzie jestem to na wszystko paracetamol karzą brać a katarem i kaszlem u dzieci się nie przejmować dlatego jak tylko nadchodzą chłodniejsze dni faszeruję dzieciaczki witaminami ale i tak wirusiska nie uniknione

Jeśli można wiedzieć to gdzie Ty z naszej kochanej Polski wyemigrowałaś??

[muciula25]

Napisane przez zuzia13m

Z chorób dzieci faktycznie wyrastają, dobrze że ten test zrobiłaś. Moim też robiłam ale wyszło że wszystko jest ok - z tym że doktorka powiedziała mi że to że nic nie wyszło to nie znaczy że oni alergii nie mają, a ostatnie dwa lata obydwoje od początku lutego do końca kwietnia smarkają i kaszlą. Ciekawe co w tym roku będzie

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------





Jeśli można wiedzieć to gdzie Ty z naszej kochanej Polski wyemigrowałaś??

a pewnie,że można do UK

[dudi83]

Witajcie dziewczyny,
Dołączę do Was, mam synka w styczniu będą 2 latka. Za rok do pracy, już się boję pierwszych dni w przedszkolu.

[dudipopka]

no nie dwie dudi na wątku ale mi miło

moja własnie mała dudina usneła strasznie pozno zasypia wczoraj padła np o 23.20

[zuzia13m]

A moje łobuziaki jeszcze nie śpią normalnie chodzą ok 22 spać a dzisiaj nie mogę ich zagonić, od paru minut leżą w swoim pokoju i kawały sobie opowiadają hiholąc się przy tym nieziemsko

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Witamy Cię dudi83, pierwszy dzień w przedszkolu maleństwa jest chyba bardziej stresujący dla matki niż dla dziecka ja siedziałam w domu przy telefonie (bo niby będą dzwonić z przedszkola że coś jest nie tak) i beczałam

[Renatka_2108]

Napisane przez marlena_m

Mój Iguś jest charakterny, ciągle w ruchu, bardzo przytulalski z czego się bardzo cieszę, bo potem wiadomo - chłopcy są mniej czuli ,więc teraz tulimy się ile wlezie ;-), kocha jedzenie, koparki , dźwigi itp.
Igor będzie bardzo zazdrosny o rodzeństwo ,bo nawet mnie z mężem próbuje rozdzielać,ale przetrwamy to.
Według wcześniejszych planów nim pojawił się Iguś, drugie dziecko miało być szybciej,ale po przejściach porodowych, zdrowotnych na samą myśl o ciąży przechodziły mnie ciarki. teraz jestem już chyba gotowa
Dziś idę zobaczyć na chwilę do pracy(przedszkole), poznam osobę, która mnie zastępuje (poprzednia dziewczyna zaszła w ciążę ) zobaczę nowe dzieciaczki, poplotkuję trochę ;-) .

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------



a mogę zapytać ile masz lat ???

Lat skonczylam 20 dzien przed urodzinami córki
Wiec moze juz ktos znalazł sie w moim wieku :P
Do pracy planuje kiedyś iść jak młoda pojdzie do przedszkola o ile nie zdecydujemy sie na kolejnego bobasa. Jak narazie nie narzekam, ciesze sie ze siedze w domu i moge patrzec na dziecko jak rośnie. A tak to by babcia patrzyła a ja tylko bym pytała "Jak małej minął dzien?" " A wiesz zrobila dzis pierwszy krok, powiedziała "MAMA" :/ Nie wyobrazam sobie tego.

Mi tez kurde chyba cos chorowita bedzie :/ Juz zaliczylysmy szpital z zapaleniem płuc i chyba wybiore sie tam jeszcze raz bo dalej kaszle ! Mimo 10dniowej kuracji antybiotykami . Jutro bede musiec do lekarza iśc , mam nadzieje ze da jakies leki i nie wysle mnie do szpitala znowu... fakt kaszle dużo mniej niz jak to zapalenie miała ale jednak...

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez Mustique

ulalala... będziesz uczyć dzieicaki ja bym nie potrafiła.. takie tłumy małych szkrabów działają na mnie...

Też tak na początku myślałam, w planach miałam wybór innej specjalności ale otwarli tylko ten mój i resocjalizacje z dwojga złego wybrałam dzieciaczki, i muszę powiedzieć że po odbytych praktykach moje negatywne zdanie na temat tej pracy, szybko z bratałam się z dzieciakami , przwiązałam do nich i jak kończyłam praktyki to jakoś tak smuno było no ...

Co do chorób , ty my już z moim młodym od września razem się wychorowaliśmy , pierw miał katar, kaszel bez gorączki ale bez antybiotyku się nie obeszło, a potem zaczęły mu 4 wychodzić i gorączka 38,6 , do tego gardełko . we wrześniu miałam iść z nim na szczepienie i przez te chłoróbska jego się to odwlekło aż do teraz.

Wyczytałam ostatnio gdzieś , że w przedszkolu dzieci często łapią jakieś paskudztwa, pocieszeniem jest, że wtedy organizm uczy się z nimi walczyć, i jedyne co możemy robić to hartować dziecko, przez spacery w każdą pogodę , i jakies tam witaminki wzmacniające odporność.

Renatka ja jestem w podobnym wieku mam 21 ale też jak rodziłam miałam 20 i dwa mieciące

[muciula25]

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;2317159 3]Też tak na początku myślałam, w planach miałam wybór innej specjalności ale otwarli tylko ten mój i resocjalizacje z dwojga złego wybrałam dzieciaczki, i muszę powiedzieć że po odbytych praktykach moje negatywne zdanie na temat tej pracy, szybko z bratałam się z dzieciakami , przwiązałam do nich i jak kończyłam praktyki to jakoś tak smuno było no ...

Co do chorób , ty my już z moim młodym od września razem się wychorowaliśmy , pierw miał katar, kaszel bez gorączki ale bez antybiotyku się nie obeszło, a potem zaczęły mu 4 wychodzić i gorączka 38,6 , do tego gardełko . we wrześniu miałam iść z nim na szczepienie i przez te chłoróbska jego się to odwlekło aż do teraz.

Wyczytałam ostatnio gdzieś , że w przedszkolu dzieci często łapią jakieś paskudztwa, pocieszeniem jest, że wtedy organizm uczy się z nimi walczyć, i jedyne co możemy robić to hartować dziecko, przez spacery w każdą pogodę , i jakies tam witaminki wzmacniające odporność.

Renatka ja jestem w podobnym wieku mam 21 ale też jak rodziłam miałam 20 i dwa mieciące [/QUOTE]


Czuję sie przy Was dziewczyny jakas taka hmmm stara
na pocieszenie napisze,że miałam 18ście jak urodziłam córę więc w podobnym wieku co Wy zmagałam się z urokami macierzyństwa

[evela28]

Napisane przez olamazda

Mój synul rano skarżył sie ,że ma cos we wlosach... teraz go kąpałam i jest cały wysypany.Podejrzewam ospę,bo jeszcze nie miał.... masakra.Przechodziła to któras juz?

my przechodziliśmy w zeszłym roku , jak starsza miała to sądziłam że ma dużo ale jak młodszą wysypało dokładnie po trzech tyg to dopiero oczy zrobiłam, była cała w krostach i przepłakała 4 dni i noce a ja razem z nią - to był koszmar, smarowałam sudokremem pózniej gencjaną, póżniej zmywałam to wszystko bo mała nadal wyła, dostawała jakiś syrop, który właściwie nic nie pomógł, ale jakoś z tego wyszliśmy. Mam nadzieję że u was nie będzie tak żle.

Napisane przez muciula25

Czuję sie przy Was dziewczyny jakas taka hmmm stara
na pocieszenie napisze,że miałam 18ście jak urodziłam córę więc w podobnym wieku co Wy zmagałam się z urokami macierzyństwa

ja też już jestem wiekowa

[zuzia13m]

Praca z dziećmi jest fajna, ale męcząca i odpowiedzialna i ja bym pewnie wybrała resocjalizacje chyba tam bardziej bym się odnalazła Podziwiam Panie w przedszkolu że są w stanie wytrzymać tyle godzin dziennie z taką ilością rozbrykanych dzieci. Ale gorzej chyba mają nauczyciele w szkole ze starszymi dziećmi i młodzieżą. Naprawdę ich podziwiam.


olamazda a jak tam Ospa? bardzo masz źle? czy Kubuś w miarę spokojnie przechodzi?

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

A ja mam 32 lata a w styczniu stuknie mi już 33

[muciula25]

Napisane przez evela28

my przechodziliśmy w zeszłym roku , jak starsza miała to sądziłam że ma dużo ale jak młodszą wysypało dokładnie po trzech tyg to dopiero oczy zrobiłam, była cała w krostach i przepłakała 4 dni i noce a ja razem z nią - to był koszmar, smarowałam sudokremem pózniej gencjaną, póżniej zmywałam to wszystko bo mała nadal wyła, dostawała jakiś syrop, który właściwie nic nie pomógł, ale jakoś z tego wyszliśmy. Mam nadzieję że u was nie będzie tak żle.


ja też już jestem wiekowa

uffff od razu mnie raźniej się zrobiło hi hi hi

[Renatka_2108]

A tam od razu wiekowe :P 80 jeszcze nie macie ;D Do setki daleko
Mi mała spi tylko kurde kaszle... jak ja sie boje ze znowu do szpitala pojdziemy Takie nudy tam ze masakra! Pelno chorych dzieciaczkow.
Ja tam samo sie do konca nie wyleczylam jeszcze a dzis jak kaszleć zaczełam to myslalam ze płuca wypluje :/ I tak mnie glowisko boli ze ja pierdziu :P

[malinka_84]

Napisane przez Renatka_2108

A tam od razu wiekowe :P 80 jeszcze nie macie ;D Do setki daleko
Mi mała spi tylko kurde kaszle... jak ja sie boje ze znowu do szpitala pojdziemy Takie nudy tam ze masakra! Pelno chorych dzieciaczkow.
Ja tam samo sie do konca nie wyleczylam jeszcze a dzis jak kaszleć zaczełam to myslalam ze płuca wypluje :/ I tak mnie glowisko boli ze ja pierdziu :P

Mówią, że życie zaczyna się po 30 , więc nie jest źle
A jeśli o ten szpital to wiem cos o tym, z jednym przyjdziesz to z drugim wyjdziesz;(

[Mustique]

Napisane przez zuzia13m

[FONT=Comic Sans MS]Witamy w gronie
I pierwsze pytanie na początek: jak wyglądają charaktery Twoich córek? ta malutka już dokazuje, czy gorsza jest starsza?

obydwie są siebie warte... starsza trochę mniej rozrabia.. bada nas.. i przetrzymuje.. ale młodsza istny diabeł wcielony. początkowo była bardzo grzeczna, spała, a ja miałam czas na wszystko!!! odkąd babcia sie nią zajmowała to zaczęły sie kłopoty...

Tosia- ta młodsza... pochłania jedzenie jakby nigdy nie jadła. szczegółnie jest to zaobserwowane jak są u nas goście- patrzą na nas jak na wyrodnych rodziców!!! a jak jestem sama to nie chce jeść!!! Jak tylko starasza sie pojawi to szczypie ją zaraz i piszczy jak syrena alarmowa... nuie mogą razem siedzieć na dywanie.

Majka- jest spokojna, cicha, taka przytulaskowa. gdzie tylko widzi mnie to zaraz by sie przytulała. i kocha leżeć głową na moich kolanach i jak bym jeszcze ją głaskała po włosach byłaby wniebowzięta!!! dlatego gdy tylko siedzę przy kompie czy na wersalce to wtrynia sie tym swoim ciałkiem i domaga sie głaskania... i wogóle buzia jej sie nie zamyka. Opowie wszystko, co czasem jest denerwujące.

..................

dopiero siadłam do kompa. dzieciaki już śpią! teraz mam czas dla siebie!

[kasiazabrze]

Hej dziewczyny ! I ja się przywitam
Jestem mamą dwu i pół letniego Grzesia i w ciąży ( 28 tyg.) Nie wiem niestety co siedzi mi w brzuchu, wiem że bardzo żywotne.
Grześ - żywe srebro, nie usiedzi spokojnie nawet chwili. Nocnik jest be, gada mało, znaczy się dużo ale po swojemu. Choć jak coś chce potrafi wskazać co i jakoś mi powiedzieć. Zobaczymy jakim będzie starszym bratem.
Co do przedszkola pojdzie dopiero w przyszłym roku.
A ... co do latek moich 27 dodam ciekawostkę syn ma urodziny dzień po mnie
Co do szpitali to my na razie odpukać, omijamy, zobaczymy jak będzie jak pójdzie do przedszkola.
Co do wieczornego spania - Grzesia kładzie mąż, bo to praktycznie jedyny czas wspólny syna z ojcem, mąż ciągle w pracy siedzi. Dlatego ja nie pracuje, wolę być mamą i panią domu. I jestem z tego dumna

[zuzia13m]

Napisane przez kasiazabrze

Hej dziewczyny ! I ja się przywitam
Jestem mamą dwu i pół letniego Grzesia i w ciąży ( 28 tyg.) Nie wiem niestety co siedzi mi w brzuchu, wiem że bardzo żywotne.
Grześ - żywe srebro, nie usiedzi spokojnie nawet chwili. Nocnik jest be, gada mało, znaczy się dużo ale po swojemu. Choć jak coś chce potrafi wskazać co i jakoś mi powiedzieć. Zobaczymy jakim będzie starszym bratem.
Co do przedszkola pojdzie dopiero w przyszłym roku.
A ... co do latek moich 27 dodam ciekawostkę syn ma urodziny dzień po mnie
Co do szpitali to my na razie odpukać, omijamy, zobaczymy jak będzie jak pójdzie do przedszkola.
Co do wieczornego spania - Grzesia kładzie mąż, bo to praktycznie jedyny czas wspólny syna z ojcem, mąż ciągle w pracy siedzi. Dlatego ja nie pracuje, wolę być mamą i panią domu. I jestem z tego dumna

Witamy
Ja też jestem dumna że mogę siedzieć w domu z dziećmi, co roku jeździmy sobie na wakacje nad morze na miesiąc czasu i nie muszę martwić się że urlopu nie mam a w końcu mamy po to partnerów żeby utrzymywali nas i nasze dzieci Oczywiście planuje pójść do pracy i mam nadzieję że za rok nareszcie mi się uda (dziadek idzie na emeryturę - to do chorych dzieci będzie mógł przyjeżdżać), ale póki co jestem uziemiona i wykorzystuje ten czas jak potrafię najlepiej. Uwielbiam zabawy z dziećmi i grać z nimi w gry lub robić eksperymenty - mój syn jest w tym specem i to on wymyśla jaki dziś będziemy robić I myślę że Wy wszystkie też miło spędzacie czas
My jeszcze mamy nasze ulubione spacery do biblioteki, gdzie sami wybierają książki a potem idziemy do parku szaleć a jak jest ciepło to czytamy jedną z wypożyczonych książek

kasiazabrze tak z ciekawości jeszcze zapytam, jak Grześ reaguje na wieść o rodzeństwie? Cieszy się, czy jeszcze nie dociera to do niego?

[muciula25]

Ja jeszcze jakieś 1,5 godzinki i tez będę wolna będę miała chwilkę na ogarnięcie tego bajzlu i posiedzenie sobie za nim mój Mąłżowinek wróci z pracy.
A tym czasem Młodszego wykąpać,potem ululać,potem pomóc Starszej w kąpieli,poczytać książkę itd itd...... czasami jak już są te ostatnie chwile do zagonienia ich do łóżek to wymiękam
Jeszcze Mały odkrył przefantastyczną zabawę mianowicie wrzucania wszystkiego do toalety i do szuflad.... tam gdzie mam bieliznę moge znaleźć do słownie wszystko

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez kasiazabrze

Hej dziewczyny ! I ja się przywitam
Jestem mamą dwu i pół letniego Grzesia i w ciąży ( 28 tyg.) Nie wiem niestety co siedzi mi w brzuchu, wiem że bardzo żywotne.
Grześ - żywe srebro, nie usiedzi spokojnie nawet chwili. Nocnik jest be, gada mało, znaczy się dużo ale po swojemu. Choć jak coś chce potrafi wskazać co i jakoś mi powiedzieć. Zobaczymy jakim będzie starszym bratem.
Co do przedszkola pojdzie dopiero w przyszłym roku.
A ... co do latek moich 27 dodam ciekawostkę syn ma urodziny dzień po mnie
Co do szpitali to my na razie odpukać, omijamy, zobaczymy jak będzie jak pójdzie do przedszkola.
Co do wieczornego spania - Grzesia kładzie mąż, bo to praktycznie jedyny czas wspólny syna z ojcem, mąż ciągle w pracy siedzi. Dlatego ja nie pracuje, wolę być mamą i panią domu. I jestem z tego dumna

a ja jako ciekawostkę dodam,że nasz Synuś urodził sie wnasza 1wsza rocznicę ślubu więc dostaliśmy niesamowity prezent

[kasiazabrze]

Co do rodzeństwa to sama nie wiem na ile Grześ rozumie. Tłumaczy się mu że mama ma dzidzie w brzuszku i dlatego nie skaczemy po mamie, czasami sam z siebie przychodzi i słucha co się dzieje w brzuchu ale momentami wydaje mi się że to jest abstrakcja dla niego. Zobaczę co będzie jak się drugie urodzi . Nastawiam się na sceny zazdrości.
Co do urodzin , ja miałam możliwość wyboru - dzień moich urodzin lub dzień po. Wybrałam dzień po. A miałam możliwość bo miałam cesarkę ze względu na oczy ( teraz tez bedę mieć cesarkę).

[zuzia13m]

A ja syna urodziłam dwa dni po moich urodzinach, nie udało mi się w urodziny, chociaż bardo chciałam, nawet prałam dywan, myłam okna, wieszałam firanki, odsuwałam łóżko i robiłam ogólne porządki, byłam tak zmęczona że wieczorem dosłownie padłam a urodziłam dwa dni później w terminie

[malinka_84]

Moje dzieciaczki przyszły na świat 13-tego, jedno i drugie
Ale nie w piątek Jedno w zimie a drugie w lecie

[muciula25]

A nam sie trafiła taka niespodziewajka 4 dni po terminie
U nas chłopaki letnie też dzień po dniu maja urodziny a my dziewczyny jesteśmy zimowe hi hi

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Mnie się synus w ostatniej chwili obrócił bo tez było ryzyko cesarki a ja się okropnie bałam na szczęście udało sie naturalnie i jedno i drugie

[patrycja87r]

Mam jeszcze chwilke to i ja napisze troche o swojej corce...Odkad chodzi do przedszkola to tylko by spiewala i tanczyla. Nie slucha sie wogole ale jak cos zrobi to przeprosi naszczescie. no i jak cos chce,babcia nauczyla ja przekupnosci.Co do szpitali to ja tez raz wyladowalam z mala i lezala tam tydzien,prawie mi umarla na rekach to bylo straszne...nikomu nie zycze takiej sytuacji.

a co do mnie to tez jestem mloda mama tak jak niektore z was mialam niecale 20 lat bo dzidzia urodzila sie miesiac przed moimi urodzinami.
Lece spac juz.Pa

[dudi83]

Ja mam 27 lat. Moim planem było urodzić do 25. Udało się mały jest ze stycznia, a w marcu miałam już 26.

[Renatka_2108]

Napisane przez kasiazabrze

Hej dziewczyny ! I ja się przywitam
Jestem mamą dwu i pół letniego Grzesia i w ciąży ( 28 tyg.) Nie wiem niestety co siedzi mi w brzuchu, wiem że bardzo żywotne.
Grześ - żywe srebro, nie usiedzi spokojnie nawet chwili. Nocnik jest be, gada mało, znaczy się dużo ale po swojemu. Choć jak coś chce potrafi wskazać co i jakoś mi powiedzieć. Zobaczymy jakim będzie starszym bratem.
Co do przedszkola pojdzie dopiero w przyszłym roku.
A ... co do latek moich 27 dodam ciekawostkę syn ma urodziny dzień po mnie
Co do szpitali to my na razie odpukać, omijamy, zobaczymy jak będzie jak pójdzie do przedszkola.
Co do wieczornego spania - Grzesia kładzie mąż, bo to praktycznie jedyny czas wspólny syna z ojcem, mąż ciągle w pracy siedzi. Dlatego ja nie pracuje, wolę być mamą i panią domu. I jestem z tego dumna

U mnie tak samo bylo Ja mam ur 21 sierpnia a córa 22 , dokladnie 20 lat i jeden dzien po mnie sie urodziła nawet o tej samej godzinie mniej wiecej co ja
A termin mialam na 23 sierpnia. Kolezanki przyszly na kawe, ciasto itd do mnie, potem znajomi męża przyjechali i sobie siedzielismy, kolezanka tak mi głaskała tego brzucha i prosila zeby juz wyszła no i siup o 2 w nocy odeszły mi wody i kolo 4-5 bylam na porodówce, a o 8.55 młoda sie urodziła
Ale zdziwienie bylo wszystkich jak rano wysylalam sms-y że urodziłam.
Mąż wypity troszke jak to w urodziny uciekł mi ze łzami w oczach z porodówki bardziej wystraszony niz ja Wytrzezwiał w momencie;]

[kasiazabrze]

hej dziewczyny ! My dziś zaliczyliśmy gorszą noc, Grześ budził się co chwilkę by się napić, do tego był bardzo ciepły, chyba coś go bierze, bo spał aż do 8:25 co dla niego to wyjątkowo długo.
A jak wstał , zjadł ładnie śniadanie, pooglądał baje i teraz bawi się, czoło chłodne ale coś płaczliwy jakiś. Sama nie wiem co mu, ale chyba daruje se spacer dziś ,bo pogoda dziś nie bardzo - wietrznie i chłodno. Zakupy zrobi mąż jak wróci z pracy czyli pod wieczór, oczywiście co by mi się za dobrze nie zrobiło wczoraj też był w pracy, tylko do 16. Bo musi podgonić.

[zuzia13m]

U mnie taż noc była gorsza, córka bardzo kaszlała i przez pół nocy ją oklepywałam, jak przysypiałam, albo robiłam przerwę żeby mi ręka odpoczęła to znowu dostawała ataku i kazała się klepać, tak ma zawsze przy katarze - tak ze trzy noce a potem jej przechodzi.
Także mam noc praktycznie nieprzespaną, teraz pojechali z mężem do babci, wrócą wieczorem to ja zaraz pobiegnę zrobić zakupy i rachunki popłacić a potem chwilę się prześpię.
Chciałabym, żeby już były mrozy - to skończyliby chorować.

[Mustique]

u nas spokojnie... wczoraj wybiegały sie i wyszumiały w parku ( w sensie Majka) dzis też chyba pójdziemy po obiadku.

nie umiem ją oduczyć że idąc do babci musi ubrać kurtkę.. jak sie rozpędzi to tylko słyszę trzask drzwi!! muszę jej to wyperswadować do zimy. bo wtedy w sweterku się nie da!!!

dzis na obiad zapiekanka z ryby...