Dlaczego tak chętnie chodzimy do wróżki?

[Penny Ur]

A ja u wróżki byłam i wcale się tego nie wstydzę. Poszłam z ciekawości, bo koleżanki ją wcześniej odwiedziły. I było to bardzo ciekawe doświadczenie, bo kobieta powiedziała mi sporo interesujących rzeczy. Co nie znaczy, że w to wierzę, rzecz jasna.

[Almariel]

Każdy ma jakieś tam życie duchowe i myślę, że wysoce niestosownym jest obrażanie kogoś z powodu tego, że w coś wierzy. Poza tym wiara właśnie na tym polega, że po prostu się w coś wierzy,przyjmuje istnienie czegoś.(czy to Boga, czy mocy magicznej, czy czegokolwiek innego) Nie trzeba tego dotknąć,obejrzeć, mieć dowodu na istnienie. Myślę, że to, iż ktoś odwiedza wróżkę, czy wierzy w Boga, nie czyni go z tego względu ciemniakiem i tumanem, który wszystko na tym opiera i wypina się na naukę.

[Gwiazdaa]

Mnie jakoś trudno przekonać do takich spraw...

[aaricia8]

Odpowiadając na pytanie tytułowe: nie mam zielonego pojęcia.
Szczególnie gdy miałam okazję obejrzeć pana Wróżbitę Macieja Chłopak tak niesamowicie manipuluje widzami, że to aż można by było doktorat na tym zrobić.

[maja_g]

Napisane przez Arrianna

Woooooow hold the horses!
Po 1. Odróżnijmy badania ludzkich zachowań(czasem bezsensownych i absurdalnych) o których piszesz od zajmowania się wróżeniem, tarotem itd. To że ktoś przeprowadza badania odnośnie "częstości wizyt u wróżki" zupełnie nie znaczy, że wierzy iż to całe wróżenie ma sens.
Jak filozofia religii(pomieszało mi się chwilowo z teologią, słabo się na tym znam, tych całych teologiach :P) a wiara - dwie zupełnie różne rzeczy.
po 2. Tak. Jest coś takiego jak psychologia poznawacza. Miałam trochę tego na studiach z racji tej całej kognitywistyki której zakres w dużej części pokrywa się z psychologią poznawczą... No i co z tego że jest?
Psychologia poznawcza w żaden możliwy sposób nie łączy się z wróżeniem O_O
po 3. Można mieć szerokie ramy pojmowania świata i zachodzących faktów społecznych i nadal gardzić wróżeniem i myśleć o tym "pfff zabobon".
po 4. Gdzie masz to ujęte szeroko i z poteżnym zakresem badań? <rozgląda się>
po 5. Niektóre "nauki" po prostu są pseudo nie dlatego że zajmują się "tym" a dlatego że z definicji nie spełniają warunków bycia nauką... O_O

Badania o częstości odwiedzania wróżek byłyby dość płytkie i mogłyby nimi zajmować się jedynie studenci w ramach zaliczenia, są prowadzone badania i to ciekawe badania i nie wystarczy się rozglądać, warto poczytać, a nie wypisywać puste banialuki.
Wróżki czy tarocistki, astrolożki itp często są z wykształcenia psychologiami i często mówi się, że wróżka to dobry psycholog, że tak poprowadzi rozmowę, że sami powiemy jej co i jak a ona ładnie ubierze to w słowa. Oczywiście miłośnicy magii i wróżb będą zapewniać, że z kart można coś wyczytać, tak samo numerologia, że ma znaczenie w naszym życiu. Wiedza wróżki i kart nie rozwiąże zapewne za nas wszystkich kłopotów, a jedynie może wskazać nam drogę, którą możemy wybrać. Samego wyboru dokonuje jednak człowiek, a nie talia kart. A czy w to wszystko wierzyć czy nie wierzyć? Na to pytanie każdy z nas musi odpowiedzieć sobie sam.

[Arrianna]

Napisane przez maja_g

Badania o częstości odwiedzania wróżek byłyby dość płytkie i mogłyby nimi zajmować się jedynie studenci w ramach zaliczenia, są prowadzone badania i to ciekawe badania i nie wystarczy się rozglądać, warto poczytać, a nie wypisywać puste banialuki.
Wróżki czy tarocistki, astrolożki itp często są z wykształcenia psychologiami i często mówi się, że wróżka to dobry psycholog, że tak poprowadzi rozmowę, że sami powiemy jej co i jak a ona ładnie ubierze to w słowa. Oczywiście miłośnicy magii i wróżb będą zapewniać, że z kart można coś wyczytać, tak samo numerologia, że ma znaczenie w naszym życiu. Wiedza wróżki i kart nie rozwiąże zapewne za nas wszystkich kłopotów, a jedynie może wskazać nam drogę, którą możemy wybrać. Samego wyboru dokonuje jednak człowiek, a nie talia kart. A czy w to wszystko wierzyć czy nie wierzyć? Na to pytanie każdy z nas musi odpowiedzieć sobie sam.

Jasne że płytkie bo to tylko przykład odnośnie dziedzin które wymieniłaś.
Chętnie bym przeczytała jakieś badania jeśli możesz podać jakieś źródło bo jak ja coś próbuje wyszukać to znajduje tylko publikacje z journal of parapsychology... To jest trochę śmieszne.
To samo(pochylenie, pogrubiłam bo nie było widać) napisałam w 1 komentarzu w tym wątku. Tylko problem dla mnie jest w tym, że jak ktoś jest psychologiem to nie powinien się bawić we wróżkowanie tylko słuchać i radzić normalnie a nie pod przykrywką tajemniczego 3 oka.
edit: No i banialuki? Proszę... nie chcę wysłuchiwać tego od kogoś kto myśli że psychologia poznawcza głęboko zajmuje się przewidywaniem przyszłości... i kartami do tarota O_O

[trina711]

fakt, czy wierzymy czy nie to kwestia naszego światopoglądu... i nie powinniśmy oceniac innych.
A karty, numerologia czy cyfrologia pokazują nam jacy my sami jesteśmy, oraz co może a co nie musi się wcale zdarzyc. Od naszego nastawienia i podejścia wiele zależy. A karty pokazują jedną z możliwych opcji.
Nie generalizowałabym, że wróżki są to przeważnie osoby po psychologii, ale faktem jest, że wróżka musi niejednokrotnie byc psychologiem.Ponieważ wszelakiego rodzaju odpowiedzi na nasze problemy są w nas, a za pomocą kart można te odpowiedzi wydobyc na zewnątrz.

[studentkaumcs]

Cześć dziewczyny jestem studentką UMCS i muszę w ramach ćwiczeń przeprowadzić ankietę na temat chodzenia do wróżek. Jeżeli możecie poświęcić chwilkę na wypełnienie ankiety to byłabym wdzięczna. Oto ona: http://wrozki.freeiz.com/ z góry wszystkim dziękuję