Ostrzeżenia dla kobiet

[normalnyFacet]

Napisane przez nurazuki

NormalnyFacet wybacz ze typ "nie pije, nie bije" juz kobietom nie wystarcza

nie bije i nie pije (okazjonalnie ale to rzadko), nie pale i nie cpam :P szanuje, nie olewam

[madana]

Cytat:
Napisane przez nurazuki
NormalnyFacet wybacz ze typ "nie pije, nie bije" juz kobietom nie wystarcza

- tyle że pytanie: skąd nagle na forum tyle dziewczyn w związkach bez sensu i bez przyszłości? Z przemocowcami, nieszanującymi, pijącymi, olewającymi i syndromem Piotrusia Pana? Jakoś naprawdę małe wymagania mają te dziewczyny, bo na tym tle "nie pije/ nie bije" wypada jako baaardzo duże wymaganie, a nie niezbędne minimum.

[shirleyyy]

Napisane przez marynka42

będzie mały off top:

mam to szczescie/pecha, że studiuję na politechnice i z tym seksizmem - prawda, oj prawda.

moj prowadzacy do mnie: po co Ci te studia?! kobiety nadają sie tylko do garów!!
wykładowca do mojej koleżanki: wie pani co, za głupia pani na inżyniera, a za brzydka na dziwkę.
prowadzacy, do probujacej cos obliczyc na tablicy studentki: a Ty co? ojciec ciebie miękkim ch.... robił ?

dramat, mówie Wam

Przyłączam sie do małego off-ttopa....
uczelnia humanistyczna. kierunek pedagogika bodajże. Na sali 60 kobiet i 2 facetow. Wchodzi wykładowca i rozgląda się po sali. Spogląda na 2 panów w 1 rzędzie po czym oświadcza: "co tak mało? Ja dla 2 ludzi wykładu prowadzić nie będę" po czym wychodzi........na faktach....zgroza

[TmargoT]

Napisane przez ***luna

Margot raczysz sobie żartować...

nigdy nie żartuję,a to co mówię jest przemyślane.

nie rozumiem czego nie zrozumiałas w mojej wypowiedzi.możesz się oburzac ,ale nic nie zmienisz.nie jestes odpowiedzialna za cudze życie.

jeśli ktos lubi być traktowany,jak niewolnik to nie ma do tego prawa?
jeśli ktoś lubi poniżanie,a ból sprawia mu przyjemność i podnieca go bicie,to nie ma do tego prawa?jeśli ktos nosi niewygodne szpilki,które cisna w stopy,to tez nie może tego robić?
a ja mam prawo mu to zabronić?
nie.
choć mnie to nie kręci,a bólu nie znoszę,szpilek nie nosze to nie mam prawa wymagać,aby inni zyli według tego jak ja żyję.

[stokrotka_to_ja]

-maminsynek,
- typ zaborczy
- bluszcz
- facet emocjonalnie rozmemłany (nie mylic z wrazliwym)
- typ "ja juz tak mam/taki jestem i nic ci na to nie poradzę"
-hipokryta
-facet z odmiennymi poglądami religijno-społecznymi
-słodki Romeo padajacy przy byle okazji na kolana,piszacy mdłe wierszyki sciagniete z internetu

[Merys]

Chyba juz wszystko zostalo napisane, dodam od siebie tyle:
Faceci, ktorzy tak pieknie mowia No ale, tylko na gadaniu sie konczy.
Faceci "ala ksieciunio" jesli juz zaczna cos robic, to z wielkim fochem i laska.
Faceci, ktorzy notorycznie klamia, wymyslaja niestworzone historyjki.

[***luna]

Napisane przez TmargoT

nigdy nie żartuję,a to co mówię jest przemyślane.

nie rozumiem czego nie zrozumiałas w mojej wypowiedzi.możesz się oburzac ,ale nic nie zmienisz.nie jestes odpowiedzialna za cudze życie.

jeśli ktos lubi być traktowany,jak niewolnik to nie ma do tego prawa?
jeśli ktoś lubi poniżanie,a ból sprawia mu przyjemność i podnieca go bicie,to nie ma do tego prawa?jeśli ktos nosi niewygodne szpilki,które cisna w stopy,to tez nie może tego robić?
a ja mam prawo mu to zabronić?
nie.
choć mnie to nie kręci,a bólu nie znoszę,szpilek nie nosze to nie mam prawa wymagać,aby inni zyli według tego jak ja żyję.

Niewolnictwo jest złe, niewolnictwo jest nielegalne, zniewalanie kogokolwiek jest przestępstwem.

Wiąże się z wypaczeniami psychicznymi, dewiacjami, ma związek z szeregiem innych przestępst i zachowań antyspołecznych.


Jesli tolerujesz takie zachowania to jakbyś tolerowała niewolnictwo, czyli działanie przestępcze.



Istnieje różnica w kontaktach seksualnych we własnej sypialni; które bazują na tym, że jedna strona jest dominująca a druga uległa a wyprowadzaniem człowieka na smyczy.

[TmargoT]

Napisane przez ***luna

Niewolnictwo jest złe, niewolnictwo jest nielegalne, zniewalanie kogokolwiek jest przestępstwem.

Wiąże się z wypaczeniami psychicznymi, dewiacjami, ma związek z szeregiem innych przestępst i zachowań antyspołecznych.


Jesli tolerujesz takie zachowania to jakbyś tolerowała niewolnictwo, czyli działanie przestępcze.



Istnieje różnica w kontaktach seksualnych we własnej sypialni; które bazują na tym, że jedna strona jest dominująca a druga uległa a wyprowadzaniem człowieka na smyczy.

może źle się wyraziłam.
nie toleruję niewolnictwa na siłę i wbrew woli.toleruję "niewolnictwo" jako zabawę .
przyznaję,ze nie obejrzałam filmu,bo mi się zawiesila przeglądarka i nie wiem,czy było to film o handlu i niewolnictwie ludzi,czy o związku na zasadzie niewolnicy i pana

[zanderka]

To ja dodam od siebie,że w kobietach funkcjonuje w dziesiejszych czasach jakiś dziwny paradoks, niby są wyzwolone, niezależne, wykształcone a w głębi duszy są tak naprawdę często kruche. Z jednej strony odrzucamy tradycyjny typ rodziny, nie chcemy tak jak nasze matki i bacie usługiwać mężczyźnie a z drugiej strony potrzebujemy mężczyzny i miłości. Normalny Facet- to nie jest nic złego,że kobiety więcej wymagają od mężczyzn, to was troche pobudza do działania, naoglądałyśmy się już spłakanych i sponiewieranych kobiet, które w domu mają Ferdka Kiepskiego. Mamy prawo do partnerstwa. Osobiście nie chciałabym całymi dniami czekać aż mężulek przyjdzie do domu kompletnie pijany i da ostatno ochłap pieniedzy na życie, albo regularnie dla zasady da w twarz ażeby baba wiedziała gdzie jego miejsce, a z drugiej strony pragnę mieć mężczyznę a nie nadwrażliwego chłopczyka.
Osobiscie wiem,że nalezy unikać facetów o takich cechach:
- wiadomo pociąg do alkoholu- nawet nie chodzi o upijanie się,ale nawyk codziennego picia piwa, nawet jak ma się ostatnie 5 zł w kieszeni, nie kupi sobie jedzenia tylko piwo lub fajki
- ogólnie facet ze skłonnościami do nałogów - hazard, porno
- mężczyzna około 30stki zachowujący się jak nastolatek, zarabiający niemało, a jednak nie potrafiący odłożyc ani złotówki, wydaje pieniadze lekką ręką na używki i inne przyjemnosci
- mężczyzna, który nie umie zapewnić bezpieczenstwa finansowego, żyjący z dnia na dzień, a gdy kobieta zwraca mu uwagę, to potrafiący odpowiedzieć,że teraz jest równouprawnienie , nie będę utrzymywał całej rodziny,
- facet bez pasji i zainteresowań, wtedy gdy się z nim nie spotykam, jestem cała w nerwach czy gdzies nie pije i baluje, nie umiejacy sobie pozytywnie zapełnić czasu
- nie rozumiejacy,ze równoczesna praca i dbanie o gospodarstwo domowe jest zbyt trudne dla jednej osoby, kobieta ma takze prawo do czasu wolnego
- nie potrafiacy sie konstruktywnie kłocic
- obiecywanki, że np. jak już zamieszkamy razem to bedzie inaczej, zmienie sie, jak juz mieszkacie razem to po ślubie to wiadomo już inne życie, jak jest już ślub to jak sie urodzi dziecko to wiadomo bede inaczej myslal itd. na koncu kobieta musi brac kredyty i pracowac za dwoch aby utrzymac rodzine
- niesłownosc to bardzo zla cecha
- bezsensowne oszukiwanie, nie wiadomo po co, bo osoby aby byly sz\czesliwe muszą się dopasowac, lepiej odkryc się ze wszytskimi wadami, aby p.óżniej nie być rozczarowanym
-acha i facet babiarz, wiadomo moze sie ogladnac za jakas kobieta,ale powinno to miec charakter takie typowego spojrzenia a nie nachalnego ślinienia, nie powienien mezczyzna wprowadzac wlasnej kobiety w kompleksy, z szacunku dla własnej kobiety nie powinien napalać się w jej towarzystwie na inne, faceci tak mają,że niby się cieszą,że mają porządną dziewczynę, a w gruncie rzeczy marzą o tych wyuzdanych, łatwych laleczkach, patrzą się wyszaleć z tymi niegrzecznymi, a kobietę zamknąć w domu z garami i miotłami

[dawidowskasia]

Napisane przez TmargoT

może źle się wyraziłam.
nie toleruję niewolnictwa na siłę i wbrew woli.toleruję "niewolnictwo" jako zabawę .
przyznaję,ze nie obejrzałam filmu,bo mi się zawiesila przeglądarka i nie wiem,czy było to film o handlu i niewolnictwie ludzi,czy o związku na zasadzie niewolnicy i pana

Zgadzam się z Margo.
Co innego zniewalanie kogoś, zmuszanie do różnych rzeczy a czym innym jest dobrowolne "bycie poniżanym" bo ktoś tak lubi.

Dla mnie to też nie do przełknięcia bo nie mam na szczęście takich potrzeb, ale jesli komuś odpowiada.. to nic mi do tego.
Reportażu jeszcze nie widziałam,więc nie wiem z którą z tych opcji mamy do czynienia

NORMALNY FACET

Zgadzam się z Tobą. Pełno wątków kobiet, które tkwią w patologii nie wiedzieć czemu
Ale faceci też często nie potrafią docenić fajnej dziewczyny tylko wzdychają do zdradzieckich, zakłamanych kobiet.

[normalnyFacet]

Napisane przez dawidowskasia

NORMALNY FACET

Zgadzam się z Tobą. Pełno wątków kobiet, które tkwią w patologii nie wiedzieć czemu
Ale faceci też często nie potrafią docenić fajnej dziewczyny tylko wzdychają do zdradzieckich, zakłamanych kobiet.

mnie kobieta moze jedynie oszukac po czym natychmiast koncze relacje i nie tkwie w patologii wiedzac ze jest lub bedzie to patologia zdrady tez nie wybaczam chocby to byl pocalunek... bo po co sie meczyc ? w imie czego ? w imie czegos co jest zaklamane ? no wlasnie

[elvegirl]

Napisane przez normalnyFacet

mnie kobieta moze jedynie oszukac po czym natychmiast koncze relacje i nie tkwie w patologii wiedzac ze jest lub bedzie to patologia zdrady tez nie wybaczam chocby to byl pocalunek... bo po co sie meczyc ? w imie czego ? w imie czegos co jest zaklamane ? no wlasnie

Co nie zmienia faktu, że facetów tkwiących w związkach, w których są poniżani, zdradzani i tak dalej, jest od cholery i ciut ciut.

Jak również od cholery jest facetów, którzy nie doceniają tych dobrych kobiet.

Skoro generalizujesz na temat kobiet, to nie zapominaj wspomnieć też o swoim boskim rodzie

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez elvegirl

Co nie zmienia faktu, że facetów tkwiących w związkach, w których są poniżani, zdradzani i tak dalej, jest od cholery i ciut ciut.

Jak również od cholery jest facetów, którzy nie doceniają tych dobrych kobiet.

Skoro generalizujesz na temat kobiet, to nie zapominaj wspomnieć też o swoim boskim rodzie

a mnie tylko ciekawi to podejscie do kobiet /mężczyzn ..
"są z takimi draniami a fajnych,porządnych nie doceniają" Istnieje jakiś obowiązek doceniania?
Według mnie facet moze być obiektywnie patrząc niemal ideałem,ale to nie znaczy,ze bede chciała z nim tworzyć związek. I co wtedy? Pretensje,ze nie doceniłam? A musiałam?

[muszynianka]

Napisane przez TmargoT

a ja nie potrafię zcierpieć takiego przerzucania się winami na płci
meska strona powie,że to kobiety sa winne,kobiety,że faceci,a prawda jest jedna-obie strony mogą być porzadne jeśli się dobiorą podobnym spojrzeniem na życie.
nie ma złych ludzi,ale źle dobrani.
kiedyś miałam żal do swojego byłego i obwiniałam go za spaprane zycie,jednak po czasie doszłam do wniosku,ze on do mnie nie pasował.znalazl sobie kobiete,która go akceptuje z wadami i zaletami.żyją dziś 12 lat razem w swoim małym gnojowniku i widocznie jest im dobrze.
ja równiez znalazłam kogos kto podziela moje spojrzenie na życie i wspólnie budujemy przyszłość.
choć nie raz wspominam eks pasożyta to ciesze się,że wyrwałam się z objęć patologii.

---------- Dopisano o 07:47 ---------- Poprzedni post napisano o 07:42 ----------

a jeśli ktoś lubi być tak traktowany
czy wtedy tez uwazasz to za patologię?
równie dobrze moge powiedzieć ,że 15 cm szpilki to patologia,ale dla mnie takie spojrzenie na inność to brak tolerancji.
jesli komus jest z tym dobrze to mnie róznież

raczysz sobie żartować? tak dla mnie to nadal patologia
biedna jesteś że porównujesz niewolnictwo do szpilek, chyba wartości w życiu ci się kompletnie poprzewracały

[normalnyFacet]

Napisane przez elvegirl

Co nie zmienia faktu, że facetów tkwiących w związkach, w których są poniżani, zdradzani i tak dalej, jest od cholery i ciut ciut.

Jak również od cholery jest facetów, którzy nie doceniają tych dobrych kobiet.

Skoro generalizujesz na temat kobiet, to nie zapominaj wspomnieć też o swoim boskim rodzie

tak elve,,, ale zauwazylem ze jesli przedmiotem zwiazku jest toksykologia vel patologia to predzej plec meska skonczy ten zwiazek anizeli ma to miejsce u kobiet... owszem sa tu i tu jednostki..

[elvegirl]

Napisane przez normalnyFacet

tak elve,,, ale zauwazylem ze jesli przedmiotem zwiazku jest toksykologia vel patologia to predzej plec meska skonczy ten zwiazek anizeli ma to miejsce u kobiet... owszem sa tu i tu jednostki..

To, że kobiety będące w takich sytuacjach zakładają wątki na wizażu, nie znaczy że jest ich dużo więcej niż facetów w analogicznych sytuacjach

To, że Ty takich facetów nie znasz, nie znaczy że jest ich malusio

Dopiero niedawno zaczęło się mówić o tym, że kobiety biją mężów...czy to znaczy, że wcześniej tego zjawiska nie było?

[normalnyFacet]

Napisane przez elvegirl

To, że kobiety będące w takich sytuacjach zakładają wątki na wizażu, nie znaczy że jest ich dużo więcej niż facetów w analogicznych sytuacjach

To, że Ty takich facetów nie znasz, nie znaczy że jest ich malusio

Dopiero niedawno zaczęło się mówić o tym, że kobiety biją mężów...czy to znaczy, że wcześniej tego zjawiska nie było?

owszem bylo... ale byl jakis pierwszy co sie wychylił to i reszta wychylila sie i wlasnie w analogicznych sytuacjach powiem Ci ze predzej facec skonczy niz kobieta i zdania nie zmienie

[muszynianka]

No ale niestety troszkę się mogę z facetem zgodzić, nie wiem czemu kobiety mają większą tendencję do tkwienia w związkach bez przyszłości, ale mówię tylko po koleżankach znajomych i rodzinie ew. po wizażu. Generalnie z samotnych ojców którzy wzięli sprawy w swoje ręce i wyszli ze związków które przynosiły psychiczną szkodę wszystkim (z winy żony), to znam dwóch. A reszta przypadków była związana z winą mężczyzn i zazwyczaj kobiety tkwiły przy nich jak wierne psy. Po co? Nie wiem. Hitem była znajoma którą poturbował mąż, policja go zawinęła a ona wzięła kredyt by wpłacić kaucję.
Tja.

[normalnyFacet]

Napisane przez muszynianka

No ale niestety troszkę się mogę z facetem zgodzić, nie wiem czemu kobiety mają większą tendencję do tkwienia w związkach bez przyszłości, ale mówię tylko po koleżankach znajomych i rodzinie ew. po wizażu. Generalnie z samotnych ojców którzy wzięli sprawy w swoje ręce i wyszli ze związków które przynosiły psychiczną szkodę wszystkim, to znam dwóch.

mysle ze to wynika z takiej kobiecej natury... ze musi "naprawiac" ze musi "walczyc" "troszczyc sie" "reformowac faceta"

potem pojawia sie syndrom "misio sie zmieni on tylko raz tak (uderzyl zdradzil) bla bla bla"

i wieczny tandetny argument "bo kocham" kiedy kocha tylko w 1 strone nie majac nic w zamian...

[elvegirl]

Napisane przez normalnyFacet

owszem bylo... ale byl jakis pierwszy co sie wychylił to i reszta wychylila sie i wlasnie w analogicznych sytuacjach powiem Ci ze predzej facec skonczy niz kobieta i zdania nie zmienie

Ja Cię nie namawiam do zmiany zdania, tylko do tego, żebyś przestał tak potwornie i krzywdząco dla kobiet generalizować.

Z wielu Twoich postów bije po oczach niechęć do kobiet, traktowanie ich jak osoby niższego rzędu, złe, niedobre, potworne ladacznice, czekające tylko jak by tu biednego dobrego mężczyznę oskubać

Nie zapominaj, że podłość nie ma płci. Dobroć też.

[normalnyFacet]

Napisane przez elvegirl

Ja Cię nie namawiam do zmiany zdania, tylko do tego, żebyś przestał tak potwornie i krzywdząco dla kobiet generalizować.

Z wielu Twoich postów bije po oczach niechęć do kobiet, traktowanie ich jak osoby niższego rzędu, złe, niedobre, potworne ladacznice, czekające tylko jak by tu biednego dobrego mężczyznę oskubać

Nie zapominaj, że podłość nie ma płci. Dobroć też.

alez skarbie ja nie krzywdze piszac fakty dobrze wiesz ze mam racje co do OGÓŁU a ze Ty jestes lepsza to chwala Bogu

[elvegirl]

Napisane przez muszynianka

Hitem była znajoma którą poturbował mąż, policja go zawinęła a ona wzięła kredyt by wpłacić kaucję.
Tja.

A u mnie hitem była parka, która się rozstała (wielokrotne zdrady z jej strony, w końcu uznała że da chłopakowi ułożyć sobie życie z kimś innym i go zostawiła), ale mieszkała jeszcze razem, on spał na materacu, ona w tym czasie uprawiała seks z nowym kochaniem...rano on zrobił wszystkim śniadanie, a potem jeszcze przez pół roku kombinował, żeby ona do niego wróciła.

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez normalnyFacet

dobrze wiesz ze mam racje co do OGÓŁU

Nie, nie wiem, bo nie przeprowadziłam żadnych badań, nie mam na to dowodów.

[dawidowskasia]

Napisane przez normalnyFacet

mysle ze to wynika z takiej kobiecej natury... ze musi "naprawiac" ze musi "walczyc" "troszczyc sie" "reformowac faceta"

potem pojawia sie syndrom "misio sie zmieni on tylko raz tak (uderzyl zdradzil) bla bla bla"

i wieczny tandetny argument "bo kocham" kiedy kocha tylko w 1 strone nie majac nic w zamian...

Nie. To wynika poniekąd z historii, wzorców. Kobiety nie miały kiedyś jak odejść od mężów, którzy pili, bili itp bo nie miały dokąd odejść i za co. Poza tym było przyzwolenie na takie zachowania ("chłop się napić musi" "bije bo zasłużyła" itp)

Teraz to się zmienia, ale powoli. Niektóre kobiety tkwią w toksycznych związkach, bo mama też była z tatą mimo,że ją bił i jeszcze się od rodziny nasłucha,że jak to tak odejść. Przecież to normalne

Wiadomo, jest postęp w końcu ewolujemy.

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

[QUOTE=elvegirl;27093498]A u mnie hitem była parka, która się rozstała (wielokrotne zdrady z jej strony, w końcu uznała że da chłopakowi ułożyć sobie życie z kimś innym i go zostawiła), ale mieszkała jeszcze razem, on spał na materacu, ona w tym czasie uprawiała seks z nowym kochaniem...rano on zrobił wszystkim śniadanie, a potem jeszcze przez pół roku kombinował, żeby ona do niego wróciła.

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------



i takich nie brakuje mój wujek , którego żona zdradzała biegał za delikwentami i im groził,żeby mu przestali żonę na złą drogę sprowadzać

[muszynianka]

No i też jest trochę tak, że kobieta z dziećmi często nie ma gdzie iść, bo Boskie prawo chroni awanturnika a kobieta by musiała zwinąć dorobek życia do domu samotnej matki. I zaczynać od zera w wieku 40 lat z dziećmi, bez mieszkania, jeszcze dodajmy fakt że nigdy nie pracowała tylko zajmowała się dziećmi, to zawrotnej kariery zawodowej jej nie wróżę, pieniędzy też nie.

[elvegirl]

Napisane przez dawidowskasia

Nie. To wynika poniekąd z historii, wzorców. Kobiety nie miały kiedyś jak odejść od mężów, którzy pili, bili itp bo nie miały dokąd odejść i za co. Poza tym było przyzwolenie na takie zachowania ("chłop się napić musi" "bije bo zasłużyła" itp)

Teraz to się zmienia, ale powoli. Niektóre kobiety tkwią w toksycznych związkach, bo mama też była z tatą mimo,że ją bił i jeszcze się od rodziny nasłucha,że jak to tak odejść. Przecież to normalne

Wiadomo, jest postęp w końcu ewolujemy.

Dokładnie.

Matki i dziś tłuką córkom, że powinny trzymać się portek, które złapały "bo co będzie jak inny cię nie zechce", "bo już stara jesteś", "bo przecież w sumie to dobry chłopak jest", "bo co ludzie powiedzą", "bo przysięgałaś", "bo to tylko facet jest" i tak dalej.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez muszynianka

No i też jest trochę tak, że kobieta z dziećmi często nie ma gdzie iść, bo Boskie prawo chroni awanturnika a kobieta by musiała zwinąć dorobek życia do domu samotnej matki. I zaczynać od zera w wieku 40 lat z dziećmi, bez mieszkania, jeszcze dodajmy fakt że nigdy nie pracowała tylko zajmowała się dziećmi, to zawrotnej kariery zawodowej jej nie wróżę, pieniędzy też nie.

No. A potem się słyszy, że głupia baba, siedzi w toksycznym związku...ale pomóc się z tego wydostać nie ma komu. Wiele kobiet nie odchodzi, bo nie widzi wyjścia.

[***luna]

Napisane przez normalnyFacet

mysle ze to wynika z takiej kobiecej natury... ze musi "naprawiac" ze musi "walczyc" "troszczyc sie" "reformowac faceta"

potem pojawia sie syndrom "misio sie zmieni on tylko raz tak (uderzyl zdradzil) bla bla bla"

i wieczny tandetny argument "bo kocham" kiedy kocha tylko w 1 strone nie majac nic w zamian...

a ja sadzę, ze nie za bardzo wiesz o czym mówisz.
I jeszcze prezentujesz szowinistyczne zadęcie: wyższości mężczyznnad kobietami.
W jaki sposób? implikując, że one sa słabe i głupie a rządzą nimi tandetne argumenty.


Chlopie zamiast zgrywać gwiazdę najpierw się dokształć w tej kwestii tj. kwestii trwania w tzw. toksycznych związkach.



Mężczyźni tez costaja, trwają tyle, że z innych przyczyn niż kobiety.

[Alessaaa]

Napisane przez Classic

Jak ja lubię tego typu stwierdzenia... Albo ktoś nas pociąga, albo nie i sama dobroć, uwierz mi - nie wystarczy. A to, że kobieta nie chce być z , jak to określiłeś, dobrym facetem, to nie znaczy, że go nie docenia. Bo tu mi zalatuje myśleniem: ja jestem dla Ciebie dobry, szanuję Cię, pomagam to ze mną bądź bez względu na wszystko, inaczej jesteś wybrzydzającą księżniczką.

Co do wątku:
- mamisynek
- zazdrośnik
- pan ze społeczności PUA

ostatnio spotkałam takiego pana ze spolecznosci PUA. poczytuje sobie rozne fora na ten temat i ostatnio gdy bylam w klubie ze znajomymi jeden chlopak wlasnie podrywal mnie zywcem wzietymi z podrecznikow tekstami. Oni sa zalosni a mysla ze sa bogami

ja nie moglabym byc z wczesniej wspomnianym zazdrosnikiem, z mamisynkiem, z mezczyzna nie majacyym swojego zycia i wymagajacym tego samego ode mnie (czyli rezygnacja z moich znajomych etc bo skoro on nie ma to aj tez nie moge)

[muszynianka]

Matki i dziś tłuką córkom, że powinny trzymać się portek, które złapały "bo co będzie jak inny cię nie zechce", "bo już stara jesteś", "bo przecież w sumie to dobry chłopak jest", "bo co ludzie powiedzą", "bo przysięgałaś", "bo to tylko facet jest" i tak dalej.

Aż mi się zmiennicy przypomnieli i Irena Kwiatkowska jako troskliwa mamusia

Już widzę postęp przez ostatnie te 10-15 lat, już rozwodnik nie jest kimś trędowatym, nie jest to nawet nic zadziwiającego.

[nurazuki]

Problem polega cały na tym ze kobiety kochaja sercem, a mezczyzni rozumem

[dawidowskasia]

Napisane przez nurazuki

Problem polega cały na tym ze kobiety kochaja sercem, a mezczyzni rozumem

To żart mam nadzieję