Piękna na wakacje:) trądziku precz!

[mimi1812]

A ja bardzo zaniedbałam swoją cerę, zaliczenia, kolokwia= brak czasu a jak już się znalazł to wolałam iść spać No ale teraz jak atmosfera nieco się rozluźniła postanowiłam się za siebie wziąć i wrócić do swoich metod i już po tygodniu widzę w poprawe, a więc:
1. Rano myję twarz zwykłą "kranówą"- nie mam jakiejś wrażliwe cery. Nie używam żadnych toników sklepowych ani nic w tym stylu.
2. Przemywam twarz zieloną herbatą- nie zaparzam jej specjalnie, tylko zawsze ją rano piję
3. Nakładam krem do twarzy z rumiankiem babydream i wklepuje go opuszkami palców- nie wiem jak innym ale przez taki wklepywanie moja cera jest taka rozświetlona, nawet jakbym nie użyła kremu
4. Nie nakładam podkładu, pudru ani nic w tym stylu latem, bo mam tłustą cerę i latem przeszkadza mi ta obecność pudru
5. Gdy wracam do domu myję twarz, przemywam olejem kamforowym.
6. Wieczorem nakładam maseczkę z mleka i miodu, czasem kilka kropel cytryny.
7. Po umyciu znów krem babydream i spać
Ponadto staram się pić duzo wody, no i piję również pokrzywę z miętą-mięta dla poprawy smaku
Nie używam chemii bo nie widzę sensu, mi w żaden sposób nie pomagają te wszystkie cudowne kremy, ale to zależy od rodzaju cery

[zawiechaczarny]

Napisane przez mimi1812

A ja bardzo zaniedbałam swoją cerę, zaliczenia, kolokwia= brak czasu a jak już się znalazł to wolałam iść spać No ale teraz jak atmosfera nieco się rozluźniła postanowiłam się za siebie wziąć i wrócić do swoich metod i już po tygodniu widzę w poprawe, a więc:
1. Rano myję twarz zwykłą "kranówą"- nie mam jakiejś wrażliwe cery. Nie używam żadnych toników sklepowych ani nic w tym stylu.
2. Przemywam twarz zieloną herbatą- nie zaparzam jej specjalnie, tylko zawsze ją rano piję
3. Nakładam krem do twarzy z rumiankiem babydream i wklepuje go opuszkami palców- nie wiem jak innym ale przez taki wklepywanie moja cera jest taka rozświetlona, nawet jakbym nie użyła kremu
4. Nie nakładam podkładu, pudru ani nic w tym stylu latem, bo mam tłustą cerę i latem przeszkadza mi ta obecność pudru
5. Gdy wracam do domu myję twarz, przemywam olejem kamforowym.
6. Wieczorem nakładam maseczkę z mleka i miodu, czasem kilka kropel cytryny.
7. Po umyciu znów krem babydream i spać
Ponadto staram się pić duzo wody, no i piję również pokrzywę z miętą-mięta dla poprawy smaku
Nie używam chemii bo nie widzę sensu, mi w żaden sposób nie pomagają te wszystkie cudowne kremy, ale to zależy od rodzaju cery

Możesz podac przepis na tę maseczkę?

[mimi1812]

No ja to robię tak na wyczucie, bo proporcję w tym przypadku nie mają aż tak dużego znaczenie Ale zawsze daję tak około łyżki mleka i łyżeczka miodu. Jedynie z cytryną trzeba uważać, bo mnie w większych ilościach uczula dlatego stosuję ją tylko np. przed imprezą, bo wtedy pieknie rozświetla twarz, i tak jak mówiłam tylko kilka kropel

[whitejenny]

chętnie dołączę

[zawiechaczarny]

W ogóle mam dylemat co do tego czym przemywać twarz - zwykłą wodą z kranu czy jakąś destylowaną lub płynem miceralnym. Chodzi o to, że w Toruniu woda w kranie jest paskudna i rzeczywiście niektórym pogarsza stan skóry. Z drugiej strony obawiam się, że przy stosowaniu płynu miceralnego skóra będzie utrzymywana w stanie sterylnym (nie wiem czy to dobre określenie) i w związku z tym będzie miała słaba odporność na wszelkie czynniki zewnętrzne i od byle czego będzie mnie wysypywać.

Co radzicie?

[szmyglo]

Może przegotowaną w czajniku? Osad opadnie, a woda nie będzie zupełnie pozbawiona wszystkich składników

[zawiechaczarny]

No właśnie dzis robiłam tonik na bazie wody przegotowanej i zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam, czy może lepiej było użyć wody źródlanej albo destylowanej. Tonik mi starczy na kilka dni, więc po tym czasie stosowania chyba będę w stanie ocenić czy przegotowana w czajniku toruńska woda jako składnik toniku to dobry pomysł. W sumie jeszcze nie sprawdzałam czy cytryna mnie uczula, więc jak coś będzie nie tak to niekoniecznie wina wody

W ogóle chciałam zakupic jakiś fajny kremik do twarzy, ewentualnie zrobić samodzielnie, bo matujący z avon sollutions bardzo mnie wysusza (cera mieszana, czasem przechodzi troche w tłustą). Do tej pory używałam byle jakiego remiku owocowego w witaminami - żeby chronic i odżywać skórę, ale żeby jej nie wysuszyło, bo potem jest łuszczenie i jeszcze większy wysyp. I ten kremik już mi się kończy, więc jak wpłynie mi na konto stypendium będę musiała sprawić sobie następny. Zalezy mi na przystępnej cenie i żeby nie było w nim zbyt dużo chemii, bo postanowiłam że przerzucam się na naturalne metody dbania o cerę (wiadomo że tak zupełnie bez chemii się nie da, albo byłoby to bardzo trudne, ale gdzie tylko jestem w stanie będę te chemię eliminować - w końcu Kleopatra też była piękna, a nie miała w pałacu kosmetyków z połową tablicy mendelejewa w składzie, tylko wszystko na bazie różnych roślinek, koziego mleka itp.). A się rozpisałam Także proszę Was, kochane kolejny raz o pomoc w ratowaniu wyglądu mojej biednej buzi

[Lilith36]

Napisane przez Duszaniola

O biodermie wspomniałam, bo akurat ostatnio miałam i jak na razie była najlepsza z tych które miałam do tej pory Wszelkie drogeryjne pogarszały mi stan cery, a apteczne są drogie niestety :/
Ale po tym tekście o smarze to mi się faktycznie odechciało... Skończę tylko to opakowanie i zmienię na jakiś inny. Dobrze, że mi powiedziałaś, bo chciałam korzystać z promocji w super-pharmie 2 za 1 i kupić kolejne.

są jeszcze gorsze rzeczy w kosmetykach... ale o tym czasem lepiej nie wiedzieć. Albo wiedzieć i unikać. To tak jak w matrixie, wybierasz niebieską albo czerwoną pigułkę

Napisane przez zawiechaczarny

Z tym pewnie będzie u mnie problem No ale z drugiej strony będę się pilnować, bo w końcu chcę poprawić stan swojej cery dla siebie samej i nie jest to jakaś kara.
I od jutra koniec ze słodyczami - wczoraj zaszalałam bo była impreza u znajomych, a dzisiaj przez @ mam ciągle ochotę na słodkie więc w południe były lody i batonik.
W ogóle tż chciał mnie już dziś zabrać do swoich rodziców - taki spontaniczny pomysł mu przyszedł wczoraj podczas imprezy. Ale w końcu nie pojechałam, bo po wczorajszym miałam do południa mega kaca, więc wolałam się w takim stanie u jego rodziców nie pokazywać
i od dziś zaczynam przemywanie skóry tonikiem cytrynowym.
Znalazłam jeszcze w necie przepis na maseczkę ogórkowo-cytrynową - powinna rozjaśniać skórę, oczyszczać i zapobiegać zaskórnikom. Przepis: Wyciskamy sok z ogórka, mieszamy z sokiem z cytryny w proporcji 2:1. Dodajemy mąki ziemniaczanej, aby powstała gęsta papka. Nakładamy na twarz, zmywamy gdy zaschnie.

Ciekawa maseczka. Tylko ja bym sklepowych ogórków nie aplikowała na twarz, swoje to co innego wypróbuję jak tylko bedę miała możliwość (ogórki ). A jakie konkretnie ma ona działanie? Nie wysuszy mi moich suchych policzków?

Napisane przez mimi1812

A ja bardzo zaniedbałam swoją cerę, zaliczenia, kolokwia= brak czasu a jak już się znalazł to wolałam iść spać No ale teraz jak atmosfera nieco się rozluźniła postanowiłam się za siebie wziąć i wrócić do swoich metod i już po tygodniu widzę w poprawe, a więc:
1. Rano myję twarz zwykłą "kranówą"- nie mam jakiejś wrażliwe cery. Nie używam żadnych toników sklepowych ani nic w tym stylu.
2. Przemywam twarz zieloną herbatą- nie zaparzam jej specjalnie, tylko zawsze ją rano piję
3. Nakładam krem do twarzy z rumiankiem babydream i wklepuje go opuszkami palców- nie wiem jak innym ale przez taki wklepywanie moja cera jest taka rozświetlona, nawet jakbym nie użyła kremu
4. Nie nakładam podkładu, pudru ani nic w tym stylu latem, bo mam tłustą cerę i latem przeszkadza mi ta obecność pudru
5. Gdy wracam do domu myję twarz, przemywam olejem kamforowym.
6. Wieczorem nakładam maseczkę z mleka i miodu, czasem kilka kropel cytryny.
7. Po umyciu znów krem babydream i spać
Ponadto staram się pić duzo wody, no i piję również pokrzywę z miętą-mięta dla poprawy smaku
Nie używam chemii bo nie widzę sensu, mi w żaden sposób nie pomagają te wszystkie cudowne kremy, ale to zależy od rodzaju cery

Wszystko fajnie, ciekawy sposób dbania o cerę. Ja jednak jestem zdania, że sama "kranówa" absolutnie nie oczyści twojej cery. No, chyba że masz skórę normalną, ale w tym wątku mówimy o trądziku. Niestety, ale potrzebny do tego jest jakiś detergent, nie jest dobrze całkiem unikać chemii. Bo nieoczyszczona skóra to żaden plus.
Co daje Ci zielona herbata? tzn. jakie widzisz efekty? Bo ja przemywam twarz naparem z nagietka lub krawnika (ten drugi bardzo sobie chwalę). I też wklepuję krem, dużo lepszy sposób aplikacji
I co daje Ci olej kamforowy? Bo przyznam, że mnie to zaciekawiło
Maseczka z mleka i miodu bardzo ciekawa, aż sama wypróbuję. Powiedz, jakie ona ma konkretnie działanie? Raczej takie łagodzące? Jak na Ciebie wpływa? Chociaż miód właśnie może niektórych uczulić. A co do mleka, to wogóle jest wątek na wizażu o przemywaniu twarzy samym mlekiem, co o tym myślicie Dziewczyny?
Widzisz jakieś efekty pokrzywy? Bo sama chciałabym zacząć ją pić, ewentualnie łykać tabletki z nią.

Napisane przez zawiechaczarny

No właśnie dzis robiłam tonik na bazie wody przegotowanej i zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam, czy może lepiej było użyć wody źródlanej albo destylowanej. Tonik mi starczy na kilka dni, więc po tym czasie stosowania chyba będę w stanie ocenić czy przegotowana w czajniku toruńska woda jako składnik toniku to dobry pomysł. W sumie jeszcze nie sprawdzałam czy cytryna mnie uczula, więc jak coś będzie nie tak to niekoniecznie wina wody

W ogóle chciałam zakupic jakiś fajny kremik do twarzy, ewentualnie zrobić samodzielnie, bo matujący z avon sollutions bardzo mnie wysusza (cera mieszana, czasem przechodzi troche w tłustą). Do tej pory używałam byle jakiego remiku owocowego w witaminami - żeby chronic i odżywać skórę, ale żeby jej nie wysuszyło, bo potem jest łuszczenie i jeszcze większy wysyp. I ten kremik już mi się kończy, więc jak wpłynie mi na konto stypendium będę musiała sprawić sobie następny. Zalezy mi na przystępnej cenie i żeby nie było w nim zbyt dużo chemii, bo postanowiłam że przerzucam się na naturalne metody dbania o cerę (wiadomo że tak zupełnie bez chemii się nie da, albo byłoby to bardzo trudne, ale gdzie tylko jestem w stanie będę te chemię eliminować - w końcu Kleopatra też była piękna, a nie miała w pałacu kosmetyków z połową tablicy mendelejewa w składzie, tylko wszystko na bazie różnych roślinek, koziego mleka itp.). A się rozpisałam Także proszę Was, kochane kolejny raz o pomoc w ratowaniu wyglądu mojej biednej buzi

Robiłaś wspominany już tutaj tonik cytrynowy czy jakiś inny? Ja też miałam go dzisiaj robić, ale wyleciało mi z głowy. A na wieczór mam już krwarnika, więc zrobię go jutro. Nie musisz używać wody destylowanej, wystarczy przegotowana albo mineralna z butelki. I jeśli faktycznie masz taką straszną wodę z kranu, to możesz myć twarz właśnie przegotowaną albo mineralną, czytałam, że niektórym to pomaga. Mi np. warszawska woda strasznie ściągała skórę, niemiłosiernie. Teraz mam inną i jest ok bez chloru.
Co do Kleopatry... pamiętaj, że ona miała swoich niewolników i ludzi od tego, żeby doić jej krowy (czy kozy?) do jej mlecznych kąpieli... Myślę, że zastąpienie tego mleka z kartonu to już nie to samo miała też dostęp do wielu roślin, i innych rzeczy, których my nawet nie znamy. To w końcu 'sekrety' jej legendarnego piękna

[zawiechaczarny]

Napisane przez Lilith36

Ciekawa maseczka. Tylko ja bym sklepowych ogórków nie aplikowała na twarz, swoje to co innego wypróbuję jak tylko bedę miała możliwość (ogórki ). A jakie konkretnie ma ona działanie? Nie wysuszy mi moich suchych policzków?








Robiłaś wspominany już tutaj tonik cytrynowy czy jakiś inny? Ja też miałam go dzisiaj robić, ale wyleciało mi z głowy. A na wieczór mam już krwarnika, więc zrobię go jutro. Nie musisz używać wody destylowanej, wystarczy przegotowana albo mineralna z butelki. I jeśli faktycznie masz taką straszną wodę z kranu, to możesz myć twarz właśnie przegotowaną albo mineralną, czytałam, że niektórym to pomaga. Mi np. warszawska woda strasznie ściągała skórę, niemiłosiernie. Teraz mam inną i jest ok bez chloru.
Co do Kleopatry... pamiętaj, że ona miała swoich niewolników i ludzi od tego, żeby doić jej krowy (czy kozy?) do jej mlecznych kąpieli... Myślę, że zastąpienie tego mleka z kartonu to już nie to samo miała też dostęp do wielu roślin, i innych rzeczy, których my nawet nie znamy. To w końcu 'sekrety' jej legendarnego piękna

Z tego co mi wiadomo ogórek nie powinien wysuszać. Ma działanie odświeżające i oczyszczające. Sama jeszcze tej maseczki nie próbowałam (a też mam często suche policzki), ale mam zamiar, więc zobaczymy czy wysusza policzki czy nie. Jeśli zostawisz na przykład na twarzy sam ogórek jako tonik czy coś takiego to w googlach czytałam, że twarz jest lepka a nie przesuszona.

A ten tonik co go dziś robiłam to właśnie cytrynowy. mam nadzieję że chociaż trochę rozjaśni mi blizny, bo niektóre są naprawdę paskudne.

[Lilith36]

No to fajnie, na pewno spróbuję

a tutaj wątek o mleku

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=76898

[mimi1812]

Wszystko fajnie, ciekawy sposób dbania o cerę. Ja jednak jestem zdania, że sama "kranówa" absolutnie nie oczyści twojej cery. No, chyba że masz skórę normalną, ale w tym wątku mówimy o trądziku. Niestety, ale potrzebny do tego jest jakiś detergent, nie jest dobrze całkiem unikać chemii. Bo nieoczyszczona skóra to żaden plus.
Co daje Ci zielona herbata? tzn. jakie widzisz efekty? Bo ja przemywam twarz naparem z nagietka lub krawnika (ten drugi bardzo sobie chwalę). I też wklepuję krem, dużo lepszy sposób aplikacji
I co daje Ci olej kamforowy? Bo przyznam, że mnie to zaciekawiło
Maseczka z mleka i miodu bardzo ciekawa, aż sama wypróbuję. Powiedz, jakie ona ma konkretnie działanie? Raczej takie łagodzące? Jak na Ciebie wpływa? Chociaż miód właśnie może niektórych uczulić. A co do mleka, to wogóle jest wątek na wizażu o przemywaniu twarzy samym mlekiem, co o tym myślicie Dziewczyny?
Widzisz jakieś efekty pokrzywy? Bo sama chciałabym zacząć ją pić, ewentualnie łykać tabletki z nią.



No z tą kranówą to może masz rację, bo nawet w domu się ze mnie śmieją, że twarzy nie myję bo mycie samą wodą się nie liczy Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie bo to tylko i wyłącznie kwestia mojego przyzwyczajenia i takiego przekonania że mycie samą wodą jest ok. Może z czasem uda mi się to zmienić
Zielona herbata rozświetla w moim przypadku skórę- ja w ogóle ciągle dąże do tego żeby skóra była bardziej rozświetlona bo wtedy mniej widać wszystkie niedoskonałości. No ale też cenię sobie uczucie świeżości (ale może to tylko takie moje przekonanie )
Olej kamforowy mam wrażenie że działa na mnie bardzo oczyszczająco. Jak zaczęłam go po raz pierwszy uzywać to co prawda nie poradził sobie z wypryskami już istniejącymi ale znacznie hamował pojawianie się nowych.
Ta maseczka z mleka i miodu to w ogóle dla mnie rewelacja, twarz wygładzona, mniej wyprysków, nawilżona, bo mimo że mam tłustą cerę to wydaje mi się że czasem też trochę sucha. Kilka miesięcy temu przemywałam właśnie samym mlekiem i też była super, z tym że może mleko aż tak za bardzo nie nawilżało. Pokrzywę piję nieregularnie i od niedawna, ale z czasów kiedy piłam ją nałogowo powiem, że nie widziałam jakichś specjalnych efektów. Ale jak ją piję to mam wrażenie że robię więcej dla mojej skóry Ogólnie więcej mi dawało codzienne picie 1,5 litra wody z cytryną Fajny efekt, mnie wyprysków, ale męczyło mnie latanie do łazienki co pół godziny więc teraz zamierzam zacząc to stosować ale tylko jakieś 600 ml
A Tobie te napary jakie dają efekty?

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Przepraszam, chciałam zacytować ale coś nie wyszło w końcu dojdę do tego jak to się robi

[91moniaa161]

Napisane przez mimi1812

No ja to robię tak na wyczucie, bo proporcję w tym przypadku nie mają aż tak dużego znaczenie Ale zawsze daję tak około łyżki mleka i łyżeczka miodu. Jedynie z cytryną trzeba uważać, bo mnie w większych ilościach uczula dlatego stosuję ją tylko np. przed imprezą, bo wtedy pieknie rozświetla twarz, i tak jak mówiłam tylko kilka kropel

ciekawa maseczka chyba wypróbuję.
Tylko napisz jakie ona daje efekty ?

[Lilith36]

Napisane przez mimi1812

No z tą kranówą to może masz rację, bo nawet w domu się ze mnie śmieją, że twarzy nie myję bo mycie samą wodą się nie liczy Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie bo to tylko i wyłącznie kwestia mojego przyzwyczajenia i takiego przekonania że mycie samą wodą jest ok. Może z czasem uda mi się to zmienić
Zielona herbata rozświetla w moim przypadku skórę- ja w ogóle ciągle dąże do tego żeby skóra była bardziej rozświetlona bo wtedy mniej widać wszystkie niedoskonałości. No ale też cenię sobie uczucie świeżości (ale może to tylko takie moje przekonanie )
Olej kamforowy mam wrażenie że działa na mnie bardzo oczyszczająco. Jak zaczęłam go po raz pierwszy uzywać to co prawda nie poradził sobie z wypryskami już istniejącymi ale znacznie hamował pojawianie się nowych.
Ta maseczka z mleka i miodu to w ogóle dla mnie rewelacja, twarz wygładzona, mniej wyprysków, nawilżona, bo mimo że mam tłustą cerę to wydaje mi się że czasem też trochę sucha. Kilka miesięcy temu przemywałam właśnie samym mlekiem i też była super, z tym że może mleko aż tak za bardzo nie nawilżało. Pokrzywę piję nieregularnie i od niedawna, ale z czasów kiedy piłam ją nałogowo powiem, że nie widziałam jakichś specjalnych efektów. Ale jak ją piję to mam wrażenie że robię więcej dla mojej skóry Ogólnie więcej mi dawało codzienne picie 1,5 litra wody z cytryną Fajny efekt, mnie wyprysków, ale męczyło mnie latanie do łazienki co pół godziny więc teraz zamierzam zacząc to stosować ale tylko jakieś 600 ml
A Tobie te napary jakie dają efekty?

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Przepraszam, chciałam zacytować ale coś nie wyszło w końcu dojdę do tego jak to się robi

Spróbuj kupić jakiś naprawdę łagodny żel do cery wrażliwej, i na początek myj co kilka dni, a później stopniowo coraz częściej, aż dojdziesz do momentu gdzie będziesz myła codziennie. Skoro Twoja skóra aż tak przyzwyczaiła się do kranówy
Spróbuję z tą zieloną herbatą, bo też często piję. Co dają mi napary z nagietka i krwawnika? Nagietek ogólnie działa łagodząco i przyspiesza gojenie. Ale wolę krawnika, lekko ściąga skórę. W sumie to przemywam takimi naparami od niedawna, więc jakichś takich większych efektów nie widzę, ale sama ta czynność jest przyjemna (bo ogólnie lubię pić te zioła, i różne inne). Rumianek też fajnie by się sprawdził. Zaczęłam używać tych naparów, bo nie mogłam znaleźć przyzwoitego toniku z dobrym składem w drogerii. Więc wolę to niż chemię i glikol, który jest niemal w każdym toniku. Być może nic mi to zupełnie nie daje, ale myślę że przy ziołach na efekty trzeba dosyć długo czekać.
Maseczkę z mleka i miodu wypróbuję koniecznie.
Co do samego mleka, to długo je stosowałaś?

Znalazłam na ten temat filmik na youtube, może kogoś zainteresuje:

http://www.youtube.com/watch?v=tEOY2...el_video_title

A jeśli chodzi o cytowanie, to po prostu klikasz w taki fioletowy przycisk "cytuj", znajdujący się w prawym dolnym rogu każdego posta, jest on dosyć widoczny, więc nie powinnaś mieć problemów

[mimi1812]

Teraz używam od tygodnia i tak jak mówiłam juz widzę efekty, a kilka miesięcy temu używałam przez miesiąc i przez ten czas pożegnałam się z pudrem, który nie był mi już potrzebny no ale ponieważ leniwa jestem to musiałam zaczynać od początku, bo jak wiadomo domowe sposoby działają tylko przy regularnym stosowaniu.
Ja też wychodzę z założenia, że czasem nie ważne czy coś działa, ale ważne że myślimy, że to może działać mi to np. bardzo poprawia humor

Jej, ale ta dziewczyna z filmiku jest śliczna, te włosy, ta cera.. Tak myślę, że jak bym sobie powiesiła w pokoju jej zdjęcie to następnym razem jak złapie mnie leń, to będę widziała motywację

[Cindy28]

mimi1812 - co do pokrzywy, polecam bardziej herbatkę
niż tabletki.
Nie obciąża żołądka tak,jak tabsy- to raz,
a dwa- zmusza do picia większej ilości płynów,
co przy ratowaniu cery jest tak ważne
Ze swej strony polecam maść nagietkową
[naparu z nagietka nie stosowałam jeszcze]-
działa bakteriobójczo i przyspiesza gojenie.
W dobrej cenie [ok 5 zł]
i z dobry składem[sam ekstrakt, parafina i wazelina]
jest ta z Ziaji Polecam
Co do mycia twarzy - przerobiłam mnóstwo świństw,
niestety ;/
Od ponad dwóch lat jestem wierna swojemu
patentowi, który wymyśliłam przez przypadek
Myje buzię płynem do higieny intymnej [!]
Nie ściąga, ma przyjazne pH, etc .
Poza tym wyszłam z założenia, że
jeśli coś jest dobre do mycia miejsc intymnych,
to twarzy nie zaszkodzi
Patent sprzedałam dalej- skorzystała Mama
i moje Psiapsióły
Kiedyś tesh myłam buzię płatkami owsianymi
[patent Babci ]
***
Obejrzałam tutorial
Merz Specialu wyłykałam 4 opakowania-
spektakularnej poprawy nie zauważyłam niestety ;/

[Lilith36]

Napisane przez mimi1812

Teraz używam od tygodnia i tak jak mówiłam juz widzę efekty, a kilka miesięcy temu używałam przez miesiąc i przez ten czas pożegnałam się z pudrem, który nie był mi już potrzebny no ale ponieważ leniwa jestem to musiałam zaczynać od początku, bo jak wiadomo domowe sposoby działają tylko przy regularnym stosowaniu.
Ja też wychodzę z założenia, że czasem nie ważne czy coś działa, ale ważne że myślimy, że to może działać mi to np. bardzo poprawia humor

Jej, ale ta dziewczyna z filmiku jest śliczna, te włosy, ta cera.. Tak myślę, że jak bym sobie powiesiła w pokoju jej zdjęcie to następnym razem jak złapie mnie leń, to będę widziała motywację

To fakt, bardzo ładna jest

Napisane przez Cindy28

Ze swej strony polecam maść nagietkową
[naparu z nagietka nie stosowałam jeszcze]-
działa bakteriobójczo i przyspiesza gojenie.
W dobrej cenie [ok 5 zł]
i z dobry składem[sam ekstrakt, parafina i wazelina]
jest ta z Ziaji Polecam
Co do mycia twarzy - przerobiłam mnóstwo świństw,
niestety ;/
Od ponad dwóch lat jestem wierna swojemu
patentowi, który wymyśliłam przez przypadek
Myje buzię płynem do higieny intymnej [!]
Nie ściąga, ma przyjazne pH, etc .
Poza tym wyszłam z założenia, że
jeśli coś jest dobre do mycia miejsc intymnych,
to twarzy nie zaszkodzi
Patent sprzedałam dalej- skorzystała Mama
i moje Psiapsióły
Kiedyś tesh myłam buzię płatkami owsianymi
[patent Babci ]
***
Obejrzałam tutorial
Merz Specialu wyłykałam 4 opakowania-
spektakularnej poprawy nie zauważyłam niestety ;/

Własnie parafina w tej maści od razu ją dla mnie dyskwalifikuje. Nie nałożę jej na twarz, za bardzo cenię swoją cerę ewentualnie mogę ją nałożyć na pięty
A moge zapytać, jakim płynem do higieny intymnej myjesz swoją buźkę? Bo przeważnie mają one jeszcze gorszy skład od żeli do twarzy... Ostatnio byłam w rossmannie. Po płyn właśnie. I nie uwierzysz, ale WSZYSTKIE miały SLS, i to na pierwszym miejscu! Tylko jeden nie miał. Tani, dobry rossmannowski facelle, polecony mi zresztą tutaj na wizażu. I takim płynem można spokojnie umyć twarz. Wszystkie inne - a było ich multum - ziaja, aa, soraya, lirene i inne, których nie pamiętam, miały PASKUDNY skład. Nigdy nie użyłabym ich do twarzy, a zwłaszcza do higieny intymnej.
Widzisz, nigdy nie wierz reklamom ani zapewnieniom producenta. Oni muszą na tym zarobić. Jak najmniejszym kosztem. I guzik ich obchodzi twoje dobro Większość z tych płynów nie powinna w ogóle być dopuszczona do higieny intymnej moim, i nie tylko moim zdaniem. Trzeba mieć głowę na karku i nie wierzyć ślepo nalepkom.

[szmyglo]

Też obejrzałam tutorial i dziewczyna naprawdę śliczna
Od dziś zaczęłam terapię mlekiem.

[Cindy28]

Widzisz Lilith- Człowiek uczy się całe życie
Doczytałam o parafinie, faktycznie straszny shit ;/
Co do płynu do higieny intymnej - owszem skład pozostawia
wiele do życzenia [przerobiłam Ziaję, Lactacyd, Profarmę etc.],
ale przynajmniej moja buzia reaguje na nie o niebo lepiej,
niż na kosmetyki Garniera czy osławionego Vichy
[oba mnie uczuliły ;/ a wrażliwe skóry nie mam !]
Dlatego trzymam się tego, co sprawdzone
Inna kwestia, że to co pomaga mnie-
nie musi Komuś innemu i na odwrót,
ale spróbować można
Swoją drogą zastanawiam się nad powrotem do mydła z nanosrebrem,
ale tego w płynie [do kostek nie mam nabożeństwa ]
Rozmyślam tesh nad zainwestowanie w BU,
ale póki co nie wiem od czego zacząć

[zawiechaczarny]

Przemyłam na noc twarz tym mlekiem, potem wklepałam ten krem co zwykle. Wstałam rano, patrzę w lustro i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to rozświetlona buzia. Ciekawe czy będą jeszcze jakieś pozytywne efekty. Ale współlokatorka mówiła że jej koleżanka z pracy myje twarz tylko mlekiem i świetnie wygląda.
Postanowiłam że skoro taki skwar na dworze to ograniczam make-up. I takk zaraz by to wszystko spłynęło. Więc jak nie wychodzę z domu w ogóle się nie maluję, a jak idę na zewnątrz, to tylko korektor i makijaż oczu

[szmyglo]

Też widzę efekty mleka
Czy to w ogóle możliwe? Jeden pryszcz wyraźnie zmalał i zbladł, cera ogólnie ładniejsza i pory jakby mniejsze.
Może to efekt placebo? Wmawiam sobie

[Duszaniola]

Chyba też zacznę używać mleka, skoro tak zachwalacie ;D

[budyniek90]

A ja znowu kiedyś czytałam, żeby nie używac mleka latem, bo ma kwasy i moga się porobić przebarwienia ja kiedyś kilka razy użyłam i strasznie mnie swędziały policzki
a co do pokrzywy - lepiej za dużo nie pić, bo działa moczopędnie i może odwodnić organizm

dziś zgrzeszyłam - zjadłam frytki

[Bziu]

Cześć
mogę dołączyć??

Ja mam problemu z cerą już od podstawówki ;/ i od roku dopiero coś się poprawia, niestety bez makijażu z domu wyjść nie mogę.. Chociaż u mnie właśnie w ciągu lata buźka wygląda najgorzej, chyba od słońca.
Bardzo pomogła mi maseczka lerosett, maść cynkowa i benzacne. Zażywałam różne tabletki i nic nie pomagało. Działa na mnie jedynie seria tabletek na stawy wtedy wszystko się uspokaja

Wyeliminowanie słodyczy <jem nałogowo> nic nie daje, dwa lata temu nie jadłam słodyczy przez rok, nie piłam gazowanego i żadnej minimalnej poprawy nie było, ale zaczynam wykluczać słodkości ze względu na wagę.

[mimi1812]

Napisane przez szmyglo

Też widzę efekty mleka
Czy to w ogóle możliwe? Jeden pryszcz wyraźnie zmalał i zbladł, cera ogólnie ładniejsza i pory jakby mniejsze.
Może to efekt placebo? Wmawiam sobie

Zapewniam Cię, że nie Z czasem jak mleko zredukuje Ci większość wyprysków ( w moim przypadku tak było) to przekonasz się, że Ci się nie wydawało
To że pryszcz zbladł też jest całkiem możliwe, bo mleko lekko rozjaśnia twarz więc i pryszcze. Wiem że niektóre dziewczyny bały się właśnie tego, że zbladną. Ale moim zdaniem to rozjaśnienie nie jest na tyle duże, żebyśmy z opalonych stały się bladymi W sumie mi to nie zagraża bo i tak jestem blada jakbym się mąką posypała

Cindy28- tą pokrzywe to ja właśnie piję tabletki do mnie raczej też nie przemawiają

[Cindy28]

budynie90- wiadomo, że przesadzać nie należy z niczym
A pokrzywę można pić spokojnie 3 razy dziennie.
mim1812- we wcześniejszym poście pisałam
o ziółku, które nazywa się Ostrożeń Lekarski,
piję od ok miesiąca[może troszkę dłużej] i daje fajne efekty
Poprawa cery widoczna
Piję go rano i wieczorem, a w międzyczasie robię sobie
dzbanek [1.5l] pokrzywy [z dwóch saszetek].
Przy ziołach najważniejsze jest to, żeby umiejętnie je zaparzać.
Woda od zagotowania musi odstać chwilę [ok 3 minuty],
żeby nie miała temperatury wrzenia, max 95'C.
Poza tym zaparzone ziółko przykrywamy talerzykiem
i czekamy TRZY GODZINY !
Tylko wtedy zioła mają swoje działanie terapeutyczne!
Picie ziół przed tym czasem MIJA się z CELEM.

[mimi1812]

Napisane przez budyniek90

A ja znowu kiedyś czytałam, żeby nie używac mleka latem, bo ma kwasy i moga się porobić przebarwienia ja kiedyś kilka razy użyłam i strasznie mnie swędziały policzki
a co do pokrzywy - lepiej za dużo nie pić, bo działa moczopędnie i może odwodnić organizm

dziś zgrzeszyłam - zjadłam frytki

Z pokrzywą oczywiście nie nalezy przesadzać Kubek dziennie myślę, ze wystarczy. Poza ty czytałam kiedyś że po miesiącu powinno się zrobić miesiąc przerwy i tak na zmianę.

Z tymi przebarwieniami od mleka też słyszałam, ale zapomniałam dopiero Twój post mi o tym przypomniał a skoro zapomniałam to znaczy że na szczęście nie robią mi się żadne przebarwienia. A w ostanich dniach trochę na słońcu przebywałam. Ale może gdybym się opalała to faktycznie twarz mogłaby źle zareagować. Naprawdę nie wiem, bo ja staram się unikać słońca, wychodze na nie jak muszę

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez Cindy28

budynie90- wiadomo, że przesadzać nie należy z niczym
A pokrzywę można pić spokojnie 3 razy dziennie.
mim1812- we wcześniejszym poście pisałam
o ziółku, które nazywa się Ostrożeń Lekarski,
piję od ok miesiąca[może troszkę dłużej] i daje fajne efekty
Poprawa cery widoczna
Piję go rano i wieczorem, a w międzyczasie robię sobie
dzbanek [1.5l] pokrzywy [z dwóch saszetek].
Przy ziołach najważniejsze jest to, żeby umiejętnie je zaparzać.
Woda od zagotowania musi odstać chwilę [ok 3 minuty],
żeby nie miała temperatury wrzenia, max 95'C.
Poza tym zaparzone ziółko przykrywamy talerzykiem
i czekamy TRZY GODZINY !
Tylko wtedy zioła mają swoje działanie terapeutyczne!
Picie ziół przed tym czasem MIJA się z CELEM.

Pierwszy raz słyszę o tym ziółku, ale pewnie spróbuję Tylko najpierw będę sobie piła tą pokrzywę, bo nie wiem czemu ale ja jakoś boję się łączyć zioła

[Duszaniola]

Dziewczyny, a co Wy na to żebyśmy sobie zrobiły jakąś listę zasad? Bo nie wiem jak Wy ale ja się już gubię

[Cindy28]

mimi1812- to się nie bój
Pod warunkiem, że Ktoś Ci je dobierze tak,
żeby nie zrobić krzywdy
Ostrożeń można łączyć z pokrzywą,
tak pisze Guru ziołolecznictwa-
ojciec Klimuszko, więc nie ma się czego obawiać.
Mam zamiar w ogóle wypróbować jego zestaw
na trądzik.
Co do picia ziół przerwę należy robić po miesiącu
na 7 dni, po kolejnym miesiącu na 14, po trzecim jeśli jest potrzeba picia następny miesiąc - 3 tygodnie.
Zioła powinno się pić TRZY RAZY DZIENNIE,
wtedy dają najlepszy efekt
***
Duszaaniola- dobry pomysł

[szmyglo]

Napisane przez mimi1812

Pierwszy raz słyszę o tym ziółku, ale pewnie spróbuję Tylko najpierw będę sobie piła tą pokrzywę, bo nie wiem czemu ale ja jakoś boję się łączyć zioła

Masz rację, bo zioła mają substancje czynne o sile podobnej do leków, więc trzeba uważać

Przestraszyłyście mnie z tymi przebarwieniami, bo chciałam używać mleka właśnie po to, żeby się pozbyć śladów i nierówności.

[mimi1812]

No dobra, a jak ja oprócz trądziku mam pełno takich drobnych krostek, to co to może być? Bo kiedyś na wizazu natknęłam się na stwierdzenie że to mogą być prosaki. Ale prosaki wyglądają zupełnie inaczej. Ich tak normalnie nie widać tylko pod światło, takie nierówności. Tak się zastanawiam czy to też nie jest jakiś rodzaj trądziku

Cindy28 Widzę, że znasz się trochę na tym coraz bardziej mnie kusi żeby spróbować. A smaczne to chociaż jest?