Pachnące główki, słodkie stópeczki i ich szczęśliwe, spełnione mateczki V-VI 2011

[Grazin]

Napisane przez ddaaiissyy

Lolka oj wyobrazam sobie jak rodzice już się niecierpliwią !
Koniecznie daj nam znać jaka reakcja (tzn wiadomo jaka - pełnia szczęścia)
Ja płakałam jak widziałam szczęście moich rodziców.
Ostrożnej podróży !



: hahaha:



Dziewczynki es od Gusi !

Kochana moja popłakałam się po Twoim smsie, jestescie kochane (napisałam, że myslimy o Niej i mocno kciuki trzymamy) Od 13 wywołują, skurcze mam nawet co minutę ale rozwarcie na 1 palec :-( Jeszcze daję radę, buziaki

MoniaK, wspołczuje niejedzenia nabiału, dla mnie to podstawowa żywnosc.
Kurde Gabi też ma krostki i modlę się aby to był trądzik a nie uczulenie

Wiecie co.... umieram ze strachu... pisałam eska karmiąc Gabi i wymsknęła mi się komórka z ręki. Uderzyłam malutką kantem telefonu w główke... z wysokości hmm ok 3 może 5 cm.... Boże powiedzcie, że jej nic nie zrobiłam.
Juz wziełam dopegyt bo czuję jak mi ciśnienie skoczyło. Mała chyba nawet nie zabolało bo tylko spojrzała i zaczęła jeść dalej ale ja jestem pełna obaw...
To było ok godziny temu, nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów... męzowi oczywiscie nie mówiłam.
Nawet nie wiecie jak sie martwię i jaka jestem na siebie zła. Chce mi się ryczeć

o kurde a wczoraj pisałam Gusi ze dzis otej porze bedzie juz miala mała na rękach
bidulka czemu sie jej rozwarcie nie robi
gusia fluidy dla Twojej szyjki aby sie wyluzowała

daisunia myśłe ze nic Gabi nie zrobiłaś
dla pocieszenia powiem Ci co ja zrobiłąm sebkowi jakies 4 tyg temu
w nocy (wtedy kiedyt w ogole nie spał) lezał w bujaku i płakał i podnosiłam go i uderzyłąm go w zagłówek bujaka (metalowy) do dziś nie wiem jakto zrobiłam, momentalnie dostałam biegunki ze strachu i sie pobuczałam, ale nic mu nie ma

[agnieszka_pe25]

du..pa. pozaznaczalam na co mam komu odpowiedziec w poprzednim watku i zapomnialam ze przeciez samo sie nie przeniesie. trudno

Napisane przez enchantresss

Co do odchudzania .. Idąc na porodówkę ważyłam 75kg, dziś (miesiąc i jeden dzień po porodzie) ważę 62..
Nie ćwiczę nic, ale planuję basen. Muszę tylko przekonać TŻ do zostawania sam na sam z Gabikiem.
Nie jem słodyczy i tego co zakazane podczas karmienia i na dobrze mi to wychodzi ..
Wmawiam sobie ''nie wolno, bo to szkodzi dzidzi'' Wkurza mnie mama TŻ, która wpycha we mnie
WSZYSTKO i mówi, że muszę jeść dużo i wszystko, żeby mieć pokarm .. i mam zapomnieć o odchudzaniu..
Łatwo jej mówić, to ja wyglądam jak wieloryb,a nie ona
Nie mogę się doczekać aż zmieszczę się w spodnie sprzed ciąży

enchan, ja mialam ciut wiecej jak szlam rodzic, teraz mam 63, 6kg. z ogrrromnym wysilkiem mi to przyszlo, a ty pewnie jestes do tego jakis metr ode mnie wyzsza

Napisane przez ddaaiissyy

Grazin i mary - ja dołączam się do Waszego klubu słodkościowego.
Kocham słodycze i podobnie jak mary nie kupuje (za wiele...) słodkiego by nie wpiep**ać. Na ciasto mam mega ochote, kolekcjonuję pudełka z gellwe... mam już babkę cytrynową w szafce, kremówki wadowickie i karpatkę... jednak co przymierzam się do upieczenia, zdaje sobie sprawę, że moj TŻ nienawidzi słodkiego i całą blachę będę musiała zjeść sama.. i tym sposobem, mam tylko dobre samopoczucie, że gdy mi się zachce to mogę piec.
Wczoraj zgrzeszyłam z kisielem Gdy mam mega chcicę kupuję takie malusie petitki bure więc jak 1 taką paczkę pochłonę to jeszcze do przezycia...
Odnośnie czerwonej eveline... jakiś czas temu zużyłam calusie opakowanie - przed ślubem miałam halo - u mnie nic nie pomogło
A może ktoś chce ze mna na "truskawce" kupić jakieś cudo wyszczuplające Biothermu? Bo jest promocja, że kupując jedno opakowanie, drugie otrzymuje się gratis
http://pl.strawberrynet.com/skincare...150/?CatgId=29

ja tez ja tez! sie dolaczam do klubu anonimowych slodkozercow, z tym ze ja moglabym zyc tylo na slodyczach a aktualnie mam odwyk

co do promocji, mimbi , dzieki ze odpisalas, ja nie wiem czy to jakas wielka promo czy tez nie ale w biedronie kupilam dzisiaj huggiesy 99szt za 39,99(te fajne)

dzien mielismy mega spiacy, teraz sobie lezakujemy, za chwilke spanko.

spice mamy ten sam problem z sucha skora na glowie, walczymy juz dlugo, nic nie pomaga,a maly znowu ma skorupe na buzce

kupilam dzisiaj ten krem termo z eveline.......
przyjelam od razu na brzuchol
no i zrobilam sobie dzien dziecka i wybralam sie na solarium

[mamaoptymistka]

ddaaiissyy kochana nic jej nie jest, nie płakała tzn że ją nie zabolało. Pewnie nie raz sama piąstką mocniej się uderzy. A mężowi nie mów po co ma mieć myślówę i robić Ci uwagi.

Gusia biedna tyle godzin i 1 cm oby przyspieszyło.

Jestem 3 tygodnie po porodzie a po 1,5h spacerze czuję się jakbym przebiegła maraton, wchodzę do domu słaba i spocona z bólem kręgosłupa.
Zazdroszczę Wam ze możecie ćwiczyć i chudniecie, ja pewnie samoistnie mimo że karmię nie schudnę bo nie umiem odstawić słodkiego

[Scio]

Napisane przez mamaoptymistka

Scio mój ma dziś 22 dni i wczoraj i dziś zachowuje się dokładnie tak jak piszesz. Wczoraj myślałam że to ból brzuszka a dziś wiem na pewno że dzisiejszy płacz to ciągła chęć cycka. Bo gdyby to był brzuch to od razu po zabraniu na ręce nie przestałby płakać. Więc dziś tak jak zapłakał tak go dostawiałam raz jeden cycek raz drugi. Teraz śpi już 30 minut zobaczymy jak będzie dalej.

moja spi na rekach wlasnie, ciumknela 2 razy i usnela. wczesniej tez spala chyba z 10 minut z nosem w U

[agnieszka_pe25]

Napisane przez ddaaiissyy

Lolka oj wyobrazam sobie jak rodzice już się niecierpliwią !
Koniecznie daj nam znać jaka reakcja (tzn wiadomo jaka - pełnia szczęścia)
Ja płakałam jak widziałam szczęście moich rodziców.
Ostrożnej podróży !



: hahaha:



Dziewczynki es od Gusi !

Kochana moja popłakałam się po Twoim smsie, jestescie kochane (napisałam, że myslimy o Niej i mocno kciuki trzymamy) Od 13 wywołują, skurcze mam nawet co minutę ale rozwarcie na 1 palec :-( Jeszcze daję radę, buziaki

MoniaK, wspołczuje niejedzenia nabiału, dla mnie to podstawowa żywnosc.
Kurde Gabi też ma krostki i modlę się aby to był trądzik a nie uczulenie

Wiecie co.... umieram ze strachu... pisałam eska karmiąc Gabi i wymsknęła mi się komórka z ręki. Uderzyłam malutką kantem telefonu w główke... z wysokości hmm ok 3 może 5 cm.... Boże powiedzcie, że jej nic nie zrobiłam.
Juz wziełam dopegyt bo czuję jak mi ciśnienie skoczyło. Mała chyba nawet nie zabolało bo tylko spojrzała i zaczęła jeść dalej ale ja jestem pełna obaw...
To było ok godziny temu, nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów... męzowi oczywiscie nie mówiłam.
Nawet nie wiecie jak sie martwię i jaka jestem na siebie zła. Chce mi się ryczeć

biedna gusia
tyle sie wyczekala i nadal czeka.... oby jej teraz raz dwa poszlo

daisus, spokojnie, na pewno nic gabulkowi nie zrobilas

[Grazin]

Napisane przez anula_81

a ja sie witam wieczornie, mala dopoludnia byla znosna, ale po poludniu przy kazdym karmieniu o 16-stej, 18-stej placz o 18-stej juz rozdzierajacy, dalam jej butle z moim mlekiem to pociumkala troche i nie chciala ale za 5 minut placz znowu, potem marudzenie bo spania niet w ogole kapiel luzik i usmiechy i potem U po 3 minutach wycie w nieboglosy, odbilo sie ale wycie bylo dalej potem drugi U zlapany na sekunde, potem zlapala lepiej pociumkala troche z 10 minut i zasnela i spi dalej, a ja wyje razem z nia. nie mam pojecia co jej jest, wymiekam, chyba pojedziemy do lekarza jutro jakiegos, ale i prywatnie sa mega kolejki w tym porabanym kraju. moze tabletki te cerazette zmieniaja smak mleka?
nie wytrzymam psychicznie jej placzu przy jedzeniu. HELP!


a ja tak strasznie nie chce jej podac butelki, tak bardzo chce dalej karmic piersia, ale mnie to dobije jak jeszcze kilka dni z tym wyciem pociagne....choc dziwne ze w nocy nie wyje??

jeje słońce(
chyba to rasowe kolki
badz dzielna

Napisane przez andziot

nic nie napiszę



daisuniu kochana, ja już nie liczę ile razy Gabi dostała w głowę od Zosi
nie przejmuj się, nasze dzieci nie są ze szkła

bardzo to zle dla niego ze tyle leezy w bujaku?

[Zytus]

Witam w czesci drugiej
Jakos dzis czasu nie mialam na wizaz i dopiero co nadrobilam.
Piszecie o tych slodyczach i ja to chyba sie uzaleznilam od herbatnikow, przez cale zycie chyba ich tyle nie zjadlam co przez ostatnie 4 tygodnie, dobrze ze nie mam wagi w domu

[ddaaiissyy]

andziot; Grazin; mamaoptymistka; agnieszka_pe dzieki !!!!!!!!!!
popłakałam sie z ulgi
boziu jak sie balam
milion x bardziej niz przed porodem

napisałam jeszcze raz Gusi, ze mocno ja wspieramy

[mamaoptymistka]

Napisane przez Grazin

bardzo to zle dla niego ze tyle leezy w bujaku?

chyba złe
a nie mógłby spać z Tobą w łóżku.

znalazłam coś takiego:

odnośnie trzymania niemowląt w leżaczkach, może Was zaciekawi odpowiedź Zawitkowskiego na pytanie jak długo dziecko może dziennie w nim siedzieć:

"Witam,
to jest paradoksalnie pytanie z serii tych niemożliwych do rozstrzygnięcia.
Nie ma badań, reguł, doświadczeń, które pozwoliły by nam odpowiedzieć np. - 3 h 20 min. dziennie.
To naprawdę wszystko zależy od dziecka.
Leżaczek pomaga Pani w ulżeniu dziecku przy dolegliwościach związanych z refluksem - uzasadnione? Tak.
Pomaga młodej obserwować to co Pani robi w domu - uzasadnione? Tak, dlaczego nie, dom rodzicielski to nie obóz przetrwania.
Boi się pani przyzwyczaić młodą do noszenia na rękach... uzasadnione
A nie boi się Pani przyzwyczaić młodej do obserwowania świata z leżaczka?
Pamiętam post mamy, która narzekała, ze Jej dziecko nie chce inaczej zasypiać jak w leżaczku, ponieważ właśnie w okresie silnych ulewań to było jedyne rozwiązanie ułatwiające komfortowe zasypianie malucha...
To naprawdę zależy od temperamentu dziecka.
Jedne szybko się przyzwyczajają i trudno im się przestawić na konieczność samodzielnego przemieszczania się, obrotów wokół ciała, samodzielnego "windowania się" do góry, "rozleniwiają się" - i dla takich leżaczek powinien być tylko ułamkiem codziennego życia.
Inne dzieciaki leżą pół dnia w leżaczku, a kiedy zostaną z niego wyjęte baraszkują i czworakują jak gdyby nigdy nic... I takich leżaczek nie hamuje w tempie rozwoju.
Inną sprawą jest fakt, że niezależnie od temperamentu, i tak, i tak każde zdrowe dziecko - wcześniej, czy później - zacznie robić to co trzeba, mniej lub bardziej precyzyjnie.
Tylko rodzice muszą się przygotować na to, że jeżeli mają takiego "leniucha" w domu, i jeżeli często kładą go do leżaczka, nie powinni mieć pretensji, że leniuch ów zacznie czworakować i siadać kilka miesięcy później niż ich sąsiedzi i znajomi, albo w ogóle nie będzie czworakował. Może tak być? Mozę. Musi w każdym przypadku? Nie
Długotrwałe leżenie w leżaczku "rozleniwia", "...siedzę i widzę"
W zależności od preferencji i cech psychomotorycznych dziecka może utrwalać asymetryczne preferencje postawy i ruchu - jeżeli jest go zbyt dużo w stosunku do czasu spędzonego an turlaniu, zmianach pozycji, pełzaniu, obrotach, zabawach na podłodze? Jaki to jest stosunek? 60 do 40? 20 do 80%? Nie wiem, to zależy od dziecka i środowiska, w jakim się rozwija.
Zasada jest jedna, zawsze kiedy nie musimy leżeć w leżaczku, kładziemy dziecko na podłodze, na płaskim podłożu - bo to jest naturalne środowisko dla rozwoju dziecka (oczywiście odpowiednio zaaranżowane do jego potrzeb.
Pozdrawiam
Paweł zawitkowski "

Wczoraj to czytałam bo mąż zapytał ile malutki i czy w ogóle może być w leżaczku.

[Grazin]

Napisane przez ddaaiissyy

andziot; Grazin; mamaoptymistka; agnieszka_pe dzieki !!!!!!!!!!
popłakałam sie z ulgi
boziu jak sie balam
milion x bardziej niz przed porodem

napisałam jeszcze raz Gusi, ze mocno ja wspieramy

jeszcze nie raz czeka nas stres przy naszych skarbach

Napisane przez mamaoptymistka

chyba złe
a nie mógłby spać z Tobą w łóżku.

znalazłam coś takiego:

odnośnie trzymania niemowląt w leżaczkach, może Was zaciekawi odpowiedź Zawitkowskiego na pytanie jak długo dziecko może dziennie w nim siedzieć:

"Witam,
to jest paradoksalnie pytanie z serii tych niemożliwych do rozstrzygnięcia.
Nie ma badań, reguł, doświadczeń, które pozwoliły by nam odpowiedzieć np. - 3 h 20 min. dziennie.
To naprawdę wszystko zależy od dziecka.
Leżaczek pomaga Pani w ulżeniu dziecku przy dolegliwościach związanych z refluksem - uzasadnione? Tak.
Pomaga młodej obserwować to co Pani robi w domu - uzasadnione? Tak, dlaczego nie, dom rodzicielski to nie obóz przetrwania.
Boi się pani przyzwyczaić młodą do noszenia na rękach... uzasadnione
A nie boi się Pani przyzwyczaić młodej do obserwowania świata z leżaczka?
Pamiętam post mamy, która narzekała, ze Jej dziecko nie chce inaczej zasypiać jak w leżaczku, ponieważ właśnie w okresie silnych ulewań to było jedyne rozwiązanie ułatwiające komfortowe zasypianie malucha...
To naprawdę zależy od temperamentu dziecka.
Jedne szybko się przyzwyczajają i trudno im się przestawić na konieczność samodzielnego przemieszczania się, obrotów wokół ciała, samodzielnego "windowania się" do góry, "rozleniwiają się" - i dla takich leżaczek powinien być tylko ułamkiem codziennego życia.
Inne dzieciaki leżą pół dnia w leżaczku, a kiedy zostaną z niego wyjęte baraszkują i czworakują jak gdyby nigdy nic... I takich leżaczek nie hamuje w tempie rozwoju.
Inną sprawą jest fakt, że niezależnie od temperamentu, i tak, i tak każde zdrowe dziecko - wcześniej, czy później - zacznie robić to co trzeba, mniej lub bardziej precyzyjnie.
Tylko rodzice muszą się przygotować na to, że jeżeli mają takiego "leniucha" w domu, i jeżeli często kładą go do leżaczka, nie powinni mieć pretensji, że leniuch ów zacznie czworakować i siadać kilka miesięcy później niż ich sąsiedzi i znajomi, albo w ogóle nie będzie czworakował. Może tak być? Mozę. Musi w każdym przypadku? Nie
Długotrwałe leżenie w leżaczku "rozleniwia", "...siedzę i widzę"
W zależności od preferencji i cech psychomotorycznych dziecka może utrwalać asymetryczne preferencje postawy i ruchu - jeżeli jest go zbyt dużo w stosunku do czasu spędzonego an turlaniu, zmianach pozycji, pełzaniu, obrotach, zabawach na podłodze? Jaki to jest stosunek? 60 do 40? 20 do 80%? Nie wiem, to zależy od dziecka i środowiska, w jakim się rozwija.
Zasada jest jedna, zawsze kiedy nie musimy leżeć w leżaczku, kładziemy dziecko na podłodze, na płaskim podłożu - bo to jest naturalne środowisko dla rozwoju dziecka (oczywiście odpowiednio zaaranżowane do jego potrzeb.
Pozdrawiam
Paweł zawitkowski "

Wczoraj to czytałam bo mąż zapytał ile malutki i czy w ogóle może być w leżaczku.

o kurde

on z reguły jak nie w łózeczku to ze mna w łózku spi
dziekuje za ten tekst od zawitkowskiego

[monika21121984]

masakraaaaaaa
od 15 nie spi i płacze, tzn nie płacze tylko sie drze okrutnie, teraz go wykapałam mąz nakarmił mm i juz jest troszke lepiej, dałam mu kropelki mam nadzieje ze nie bedzie sie darł w nocy...........
CHYBA COS ZEZARŁAM bo puszcza akie smierdzace baki ze szok, musiał go brzuszek bolec
wredna matka z mnie

[andziot]

Napisane przez Grazin

jeje słońce(
chyba to rasowe kolki
badz dzielna

bardzo to zle dla niego ze tyle leezy w bujaku?

zgadzam się z Panem Zawitkowskim


a wiecie, że przed tą ciążą słodkie mogło dla mnie nie istnieć, a teraz ja mogłabym nie istnieć gdyby nie było słodkiego !!!!!!
dlaczego tak mi zostało ???

[MoniaK]

Grazin, masz rację że taka Tracy Hogg czasami by się przydała Dlaczego się boisz łożeczka?

Daisyy, na pewno nic nie zrobiłaś małej

[Grazin]

Napisane przez andziot

zgadzam się z Panem Zawitkowskim


a wiecie, że przed tą ciążą słodkie mogło dla mnie nie istnieć, a teraz ja mogłabym nie istnieć gdyby nie było słodkiego !!!!!!
dlaczego tak mi zostało ???

dobrze ze mi powiedziałyscie dziekuje

mały w łózeczku
zobaczymy czy sie nie obuddzi

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez MoniaK

Grazin, masz rację że taka Tracy Hogg czasami by się przydała Dlaczego się boisz łożeczka?

Daisyy, na pewno nic nie zrobiłaś małej

1) bo co go tam odkładam to sie budzi i musze go znów usypiac
2) mam wrazenie ze to takie wiezienie dla niegi
3) wole go miec orzy sobie
4) nie chce mi sie go tam nosic w nocy
5) jestem troche psychiczna

[atiz]

Dobra doczytałam cały wczorajszy dzień i dzisiejszy i tak:

Zapomniałam prawie wszystko
Pamiętam:
1. Mary szacun dla twojego dziecka za taka przespaną noc
2. Grazin - czarny papier sexy wymiata
3. Mamaoptymistka i tekst p. Zawitkowskiego - fajnie że to wrzuciłaś, mi też to troche pomogło, bo dużo jeździmy autem dziennie

A poz atym ja dziś byłam u ortopedy ze sobą, dziwne uczucie pójśc znowu ze sobą do lekarza a nie z dzieckiem hehe
i mam rehabilitacje zapisaną, śmiałąm się że jak się umawiałam to mówiłąm mężowi że może jakaś rehabilitacja by mi się przydała, a on "no pewnie może jeszcze jakieś masaże" no i dostałam, teraz tylko jeastem ciekawa czy pakiet mi to obejmie bo na NFZ chyba nie doczekam się.

POza tym mała wydłuża swój sen nocny z 3 h dosżłyśmy dziś do 5h i 40 min potem amciu i 3h i amciu i 3h.

Dobra komary gryzą trza iść spać.

Do jutra
Trzymajcie kciuki jutro pierwszy dzień na siłowni, już mam stresiora !!!

[agus87]

Napisane przez MoniaK

Witam się w nowym wątku

Aguś, Mary chodziło chyba o to że mogłabyś skracać posty na które odpowiadasz bo idzie się pogubić i gorzej się czyta takie dłuuuugie

Grazin, przy karmieniu piersią zjadasz tyle słodyczy? Nic małemu nie jest? Ja mam megaaaa ochotę ale się boję

Ważka witaj

aha rozumiem, no problem



GRAZIN prosze zrobic podnosnik na starym watku, bo go nie ma
i nie wiedzialam, ze jest juz nowy


melduje sie, iz wrocilam z silowni, zrobilam 2x trening obwodowy, godzine aerokickboxingu i dalej mi sie chce

tz wykapal oluchne i uspal i spi

[82anusia]

Witam w kolejnej części wątku


Daisy, tak jak dziewczyny pisały, Gabi na pewno nic się nie stało, pewnie nawet nie poczuła uderzenia.

anula_81, nie wiem co Ci poradzić. Może w dzień ją rozpraszają jakieś rzeczy. Może zakrywaj jej pole widzenia na czas dziennego karmienia np. pieluszką. Wyłączaj muzykę albo jeśli jakąś szczególnie lubi to puszczaj. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.


Ja również należę do słodyczożerców i w ogóle ciągle bym coś jadła. Żołądek chyba rozepchałam przez tą ciążę.
Jem raczej wszystko, jak na razie bez rzeczy wzdymających i smażonych. Nabiał w małych ilościach, ale tylko dlatego, że szczególnie nie przepadam.

U nas też Adaś dziś więcej na UU wisiał. Jakiś ogólnie mało spokojny był, coś popłakiwał i nie bardzo chciał leżeć w łóżeczku, lepiej na rączkach. Teraz niby śpi, ale słyszę, że pomrukuje co jakiś czas.

[mamaoptymistka]

Ja też robię coś złego, nie zawsze mój maluch śpi płasko jak mi się oko zamknie przy karmieniu to zostajemy oboje na poduszce bardzo uklepanej w miejscu gdzie on ma główkę.
Staram się po karmieniu zsunąć go z poduszki ale nie zawsze tak robię.

Grazin a u mnie szczyt lenistwa i wygody to karmienie z prawego cyca leżąc na lewy boku próbowałaś. Mi się nie chce przechodzić to tak karmię zwłaszcza w nocy.

[MoniaK]

Napisane przez Grazin

1) bo co go tam odkładam to sie budzi i musze go znów usypiac
2) mam wrazenie ze to takie wiezienie dla niegi
3) wole go miec orzy sobie
4) nie chce mi sie go tam nosic w nocy
5) jestem troche psychiczna

co do punktu 1 to u mnie też tak często jest ale walczymy więzienie? hahaha dobra jesteś

Zazdroszczę wam że możecie karmić na leżąco, bo mnie ta pozycja straszni denerwuje. Mam chyba zbyt małe piersi bo jak tak karmię to często mu wypada z buzi

Dobra, idę spać bo Tymi po kolejnym karmieniu usnął i mam nadzieję, że pośpi chociaż 2-3 godz. Tak więc dobrej nocy dla wszystkich mamuś

[mamaoptymistka]

Napisane przez MoniaK

Mam chyba zbyt małe piersi bo jak tak karmię to często mu wypada z buzi

oj ja pewnie mam mniejsze chociaż teraz jest lepiej bo bez push up je widać
My karmimy się leżąc bardzo blisko brzuszkami do siebie.

Cały czas chodzę w topikach króciutkich i jest mi tak bardzo wygodnie ale chyba powoli muszę pomyśleć o jakimś staniku porządnym na mały biust, może coś z fiszbinami, może podpowiecie mi coś ???

[andziot]

Napisane przez mamaoptymistka

Ja też robię coś złego, nie zawsze mój maluch śpi płasko jak mi się oko zamknie przy karmieniu to zostajemy oboje na poduszce bardzo uklepanej w miejscu gdzie on ma główkę.
Staram się po karmieniu zsunąć go z poduszki ale nie zawsze tak robię.

Grazin a u mnie szczyt lenistwa i wygody to karmienie z prawego cyca leżąc na lewy boku próbowałaś. Mi się nie chce przechodzić to tak karmię zwłaszcza w nocy.

z tą poduszką to u nas jest to samo, ale ja nawet nie zsuwam ...

co do karmienia - też bym chciała tak jak ty (ja muszę się przestawiać w nocy ) ale wielkość moich jadłodajni mi nie pozwala

Napisane przez MoniaK

c
Zazdroszczę wam że możecie karmić na leżąco, bo mnie ta pozycja straszni denerwuje. Mam chyba zbyt małe piersi bo jak tak karmię to często mu wypada z buzi

ja mam bardzo małe piersi i karmię na leżąco, nic małej nie wypada z buzi,
jak się przyssie to wyjąć nie idzie



dobranocki

[Grazin]

Napisane przez mamaoptymistka

Ja też robię coś złego, nie zawsze mój maluch śpi płasko jak mi się oko zamknie przy karmieniu to zostajemy oboje na poduszce bardzo uklepanej w miejscu gdzie on ma główkę.
Staram się po karmieniu zsunąć go z poduszki ale nie zawsze tak robię.

Grazin a u mnie szczyt lenistwa i wygody to karmienie z prawego cyca leżąc na lewy boku próbowałaś. Mi się nie chce przechodzić to tak karmię zwłaszcza w nocy.

dzisiaj próbowałam taki manewr zrobic o 6 jak nie miałam siły ale stwierdziłam ze mam za krótką pierś i przeturlałam małego przez swój brzuch na druga str:P



moniaK a co do karmienia na lezaco to moze spróbuj połozyc sie na plecaschw pozycji pół lezacej i tak karm

aguś jest odnosnik do drugiej czesci
aż pójde sprawdzić

[mamaoptymistka]

Napisane przez andziot

co do karmienia - też bym chciała tak jak ty (ja muszę się przestawiać w nocy ) ale wielkość moich jadłodajni mi nie pozwala

Andziot ja mam może 75B w porywach małe C teraz jak karmię bo jak nie karmię to mam jajka sadzone a nie cycki.
Jestem taka powyginana jak karmię z prawego cycka na lewym boku że komicznie to wygląda ale co tam.

Jutro mamy USG bioderek rano a potem wizyta położnej.

[Grazin]

Aguś proszę https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=5029

[moria44]

Helloooooł!

Grazin dzięki za otworzenie nowego wątku !

Prąd mi rano wyłączyli - była kartka z zawiadomieniem na drzwiach od klatki ale TŻ oczywiście nie przeczytał bo po co a wyłączyli na kilka godzin, bo od 8 do 15! Wodę na mleko podgrzewałam w zestawie do fondue ogrzewanym świeczką No a jak włączyli to miałam młyn bo wszystkie butelki brudne a jak nie ma prądu to nie mam ciepłej wody w kranie bo my własny piec mamy więc latałam jak kot z pęcherzem no i Iga dziś miała cięęęęężki dzionek, bo od około 17 zaczęła marudzić, płakać i padła dopiero teraz o 22 Dostała Viburcol o 20. Ja jestem styrana kompletnie więc jutro nadrobię co pisałyście przez cały dzień.

Gusia pewnie już z Nadią

[Grazin]

Napisane przez moria44

Helloooooł!

Grazin dzięki za otworzenie nowego wątku !

Prąd mi rano wyłączyli - była kartka z zawiadomieniem na drzwiach od klatki ale TŻ oczywiście nie przeczytał bo po co a wyłączyli na kilka godzin, bo od 8 do 15! Wodę na mleko podgrzewałam w zestawie do fondue ogrzewanym świeczką No a jak włączyli to miałam młyn bo wszystkie butelki brudne a jak nie ma prądu to nie mam ciepłej wody w kranie bo my własny piec mamy więc latałam jak kot z pęcherzem no i Iga dziś miała cięęęęężki dzionek, bo od około 17 zaczęła marudzić, płakać i padła dopiero teraz o 22 Dostała Viburcol o 20. Ja jestem styrana kompletnie więc jutro nadrobię co pisałyście przez cały dzień.

Gusia pewnie już z Nadią

prosze
ale i tak zmasciłam z tytułem bo miał byc inny
ale jestes pomysłowa w zestawie do fondue podgrzewac wode super pomysł!!

[agus87]

Napisane przez Grazin

dzisiaj próbowałam taki manewr zrobic o 6 jak nie miałam siły ale stwierdziłam ze mam za krótką pierś i przeturlałam małego przez swój brzuch na druga str:P



moniaK a co do karmienia na lezaco to moze spróbuj połozyc sie na plecaschw pozycji pół lezacej i tak karm

aguś jest odnosnik do drugiej czesci
aż pójde sprawdzić

oj przepraszam :
moje niedopatrzenie
musze okulary znalesc:P

[monika21121984]

małe padło
ja wykapana i maszeruje do łózia
papa mamuski miłej nocki bez czestego wstawania do dzidzioli

[Grazin]

Napisane przez agus87

oj przepraszam :
moje niedopatrzenie
musze okulary znalesc:P

wybaczam:P
ale to na prawde przed ostatni raz:P


ide sie połozyc
i czekam na tz za chwile bedzie
dobranoc

[agus87]

Napisane przez Grazin

wybaczam:P
ale to na prawde przed ostatni raz:P


ide sie połozyc
i czekam na tz za chwile bedzie
dobranoc

hehe to mam jeszcze jeden w zapasie

dobranoc