Uwierzyc jej czy swojej intuicji ?Pomocy

[platekrozy]

Ale to jest Twoj facet,a nie jakiś tam Twój były,który okazał się zdradliwym kłamcą.

[misstyx]

Napisane przez red high heels

Dziewczyna coś chlapnęła, pisząc też że nie wie czy to prawda i że ona się tym nie przejmuje. On nie daje Ci żadnych, absolutnie żadnych powodów do zazdrości czy podejrzeń, a Ty chcesz się pakować, wypytujesz czy on Cię kocha, twierdzisz że ten związek jest bez sensu.
Być może jest, ale jedynym powodem może być Twoje chore zachowanie.
P.S. I w ogóle co to za pomysł z podpuszczaniem byłej dziewczyny Twojego partnera? Litości...

Chciałam się przekonać czy ona nadal coś do niego czuje , ale jak widać przekonałam sie ze nie .

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez syklamen

No tak, normalne to nie jest, ale ja mogę autorkę zrozumieć.

Autorko, pewnie ktoś Cię kiedyś skrzywdził i stąd ten obsesysyjny wręcz problem z brakiem zaufania. Ale rzeczywiście pomoc Ci się przyda. I myślę, że naprawdę tkwienie w takiej sytuacji nie ma sensu, bo tylko się męczysz, jest Ci ciężko ze świadomością, że być może Twój facet jeszcze czuje coś do Twojej byłej. W ten sposób tylko ciągle się denerwujesz i pogłębiasz swój stan, więc musisz to jakoś rozwiązać. A wydaje mi się, już zawsze będziesz miała problem z zaufaniem tego faceta, bo wystarczyła jedna podejrzana sytuacja. Jedyne czego nie mogę zrozumieć, to jak to możliwie, że z tego co pisała jedna wizażanka już miałaś takie akcje i trwa to dosyć długo....jak można tyle czasu się tak zamęczać, bez szczerej rozmowy ze swoim własnym facetem?
Zrób coś z tym lepiej

Rozmawiałam z nim o mojej zazdrości . Obiecałam ,że nie będę taka, bo faktycznie nie dawał i nie daje mi jakiś konkretnych powodów do tego , ale tak było przez chwile . Byłam szczęśliwa , uśmiechnięta itp. ale wystarczyło,że sobie cos ubzdurałam i koniec , bez powodu .

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez platekrozy

Ale to jest Twoj facet,a nie jakiś tam Twój były,który okazał się zdradliwym kłamcą.

Wiem i nie raz mi powiedział ,żebym go nie porównywała do żadnych ze swoich byłych , bo on nie jest nimi , ale ciężko nagle uwierzyć ,że przy boku ma się faceta ,który jest zupełnie inny .

[platekrozy]

Napisane przez misstyx

Wiem i nie raz mi powiedział ,żebym go nie porównywała do żadnych ze swoich byłych , bo on nie jest nimi , ale ciężko nagle uwierzyć ,że przy boku ma się faceta ,który jest zupełnie inny .

Jesteś w związku 2 lata i nadal ciężko Ci uwierzyć?
Jeśli się nie zmienisz to facet odejdzie,bo Twoje domysły skończą Wasz związek.Nie rozumiem,po co szukasz problemów tam gdzie ich nie ma?
To,że mój były był niesamowitym zazdrośnikiem nie oznacza,że pojmuję każdego faceta za zazdrośnika,który nie potrafi być zazdrosny w normie.
Musisz mu wreszcie zaufać,jeśli tego nie zrobisz to facet oszaleje.

[misstyx]

Napisane przez platekrozy

Jesteś w związku 2 lata i nadal ciężko Ci uwierzyć?
Jeśli się nie zmienisz to facet odejdzie,bo Twoje domysły skończą Wasz związek.Nie rozumiem,po co szukasz problemów tam gdzie ich nie ma?
To,że mój były był niesamowitym zazdrośnikiem nie oznacza,że pojmuję każdego faceta za zazdrośnika,który nie potrafi być zazdrosny w normie.
Musisz mu wreszcie zaufać,jeśli tego nie zrobisz to facet oszaleje.

I sama się dziwię ,że nie oszalał . Ok. Ja przemyślałam wszystko i wiem ,ze nie dam rady sama. Ponieważ zdaję sobie sprawę ,że tak nie może być dalej ,postanowiłam to co napisałam wcześniej , będę walczyć z tym,z samą sobą .
Przyznaje ,że to co ona napisała zabolało ,ale nie mam pewności czy ona pisała o tym w czasie teraźniejszym czy w przeszłym( jeśli chodzi o to ,że napisał to co napisał kiedyś tam), i czy wogóle to była prawda, miałabym pewność czy nadal jej tak pisze gdybym zobaczyła archiwum gg ,ale po pierwsze nie chcę tego robic bo to by mijało się z celem. Znowu tez nie chcę prosić go by mi to archiwum pokazał , bo to też wywoła w nim uczucie tego,że mu nie ufam a tego nie chcę , już sie przekonał ,że mu nie ufam ,ale był moment ,że powiedziałam ,że chciałabym mieć wgląd w ich rozmowy co pewnie zabrzmiało jak rozkaz i tak ma być , a nie "Czy mogę mieć wgląd w te rozmowy?" Ale od momentu kiedy powiedziałam ,że " chcę " nie zajrzałam do nich ani też nie prosiłam się o to , dlaczego? Bo to również będzie oznaką ,że mu nie ufam .
A on ? On mi ufa , nie raz miałam jego laptopa dla siebie gdzie mogłam zajrzeć , cóż albo facet nic nie ma na sumieniu w tej chwili i wie ,że nawet jeśli zajrzę to nic nie znajdę ,albo poprostu mi tak ufa ,ewentualnie może sobie myśleć ,że na gg nie wejdę bo on może być na nim akurat ale na innym kompie.
Nie proszę go o te rozmowy bo czuję ,że jeśli to zrobię to już wiecznie będę uchodzić za szpiega , którym mnie nazwał .
Będę szukała fachowej pomocy , bo tak naprawdę choć nie znam prawdy to wiem i czuję ,że jest fer mimo wszystko
Wiem nie wierzycie mi ,ale tym razem i po mocnym postanowieniu zabieram się do tego z pomocą fachową , wtedy obiecałam ,że nie będę taka a jednak... tylko dlatego,że walczyłam z tym sama.
Jest na forum wizażanka , która ze mną pisała i starała sie wyjaśnic mi moje zachowanie i pomóc je zrozumieć , jestem jej ogromnie wdzięczna ,ale chyba wszystko poszło na marne.
Wasze wypowiedzi też dały mi wiele do myślenia , niektóre były zbyt ostre ,ale chyba baty musiałam zebrać

[platekrozy]

Dokładnie bierz się do roboty

[misstyx]

Napisane przez platekrozy

Dokładnie bierz się do roboty

Będzie ciężko,ale warto

[klempaa]

Napisane przez misstyx

Nie wierze do końca jej. Tak, nie ufam jemu do końca , bo zostałam wielokrotnie zraniona w związkach ... to też stąd to brak zaufania .Na nic wiecej nie mogę sie uskarżac jeśli chodzi o niego , typ domatora , nie łazi z kolegami na piwo , jak już to woli sobie sam wypić ze mną w domu .I mogłabym wymieniać .

Powiem Ci coś.

Gdyby mój TŻ przetrzepywał mi gg, komórkę i maila - poważnie zastanowiłabym się nad byciem z nim.
Gdyby mój TŻ notorycznie dawał mi dowody swego braku zaufania - poważnie zastanowiłabym się nad byciem z nim.
Gdyby mój TŻ mnie szpiegował (bo tak się nazywa wypytywanie byłych) - poważnie zastanowiłabym się nad byciem z nim.
Gdyby mój TŻ bez przerwy porównywał mnie do swoich eks (choćby i tylko w swojej głowie) i tym usprawiedliwiał swoje chore akcje - poważnie zastanowiłabym się nad byciem z nim.

A gdyby to wszystko miało miejsce na raz.... na pewno bym z nim nie była. Nie wytrzymałabym.

Więc docen, że masz faceta, który naprawdę mocno Cię kocha i zrób coś ze sobą, bo nawet największa cierpliwość kiedyś się kończy. Moja skonczyłaby sie już dawno.

[misstyx]

Napisane przez klempaa

Więc docen, że masz faceta, który naprawdę mocno Cię kocha i zrób coś ze sobą, bo nawet największa cierpliwość kiedyś się kończy. Moja skonczyłaby sie już dawno.

Doceniam jego cierpliwość do mnie i dziwię się sama jemu ,że wytrzymuje ze mną , być może w tym jest odpowiedź ,że musi mocno kochać skoro daje radę to wytrzymać
Ale ja tego poprostu nie zauważyłam , ślepa na to co jest a otwarta na to co było i najprawdopodobniej nie mające znaczenia .
Nie mam gwarancji na to ,że on nadal coś czuje do niej i tego bym nawet nie miała jak sprawdzić , ale muszę postawić na to co mi powiedział kiedy zapytałam o jego uczucia do niej ("Nie") ,zaufać w to co mówi i robi dla mnie , dla nas i jaki jest .
Decyzję już dawno podjęłam i czas naprawić to co zepsułam a nie nadal psuć .
Jak któraś z Wizażanek napisała ,że mogę mu o tym powiedzieć co widziałam i czekać co zrobi , ale tego nie zrobie , bo nawet gdyby ze mną został to między nami było by wiele goryczy itp. Ja uchodziłabym za tą " najgorszą " na to ,która szpieguje a on jest pod kloszem i nie sądzę by ten związek przetrwał .
Dopóki nie mam jasnych dowodów ,jak na dłoni ,że mnie oszukuje , zdradza itp. to nie powinnam sobie zaśmiecać głowę jakimiś drobnymi szczegółami , ale skupić sie na nas i sprawić by lgnął do mnie a nie się odsuwał , bo tak też może być
Dzięki , dziewczynki
Już podjęłam kroki co do pomocy . Pod koniec następnego tygodnia idę na rozmowę z panią psycholog , to taka wstępna rozmowa , no ale zobaczymy jak to będzie dalej

[maszToCoChcesz]

a dlaczego Ty jej wierzysz?
Nie rozumiem Twojego zachowania. Jesteś z kolesiem prawie 2 lata, wykręcasz taki głupi numer i jeszcze wierzysz pierwszej lepszej lasce.

[misstyx]

Napisane przez maszToCoChcesz

a dlaczego Ty jej wierzysz?

Napisałam ,że jej nie wierzę do końca