Ja, On i jego dziecko... z Nią . - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-07-18, 19:40   #61
anifil1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Rouen
Wiadomości: 329
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Czesc

Zatanawiam sie czy ty czasem nie za duzo od swojego dziecka wymagasz. Níe wiem czy to jest w 100% dobre jesli Twoje dziecko musi ´rozumiec takie sytuacje...wiadomo ze rozwod tak ´, ale ´juz przez sam fakt ze tamto dziecko o wiele wiecej moze i wszystko uchodzi mu plazem jest niesprawiedliwe´i to powinien widziec Twoij maz tez. ´Moi rodzice sa tez po rozwodzie i moge w 100% powiedziec ze moja mama na cos takiego by ´swojemu facetowi czy mezowi nie pozwolila poniewaz ona stala by bardziej za mna. Problem w tym ze z tego co widac to ty sie´podporzadkowujesz swojemu facetowi. Ja na twoim miejsu to bym od niego wymagala zeby uregulowal ta spra´we ze swoja ex poniewaz tá cala sytuacja jest chora i w takim z´wiazku nie mialabym zamiaru byc....gdzie ja jestem na ktoryms tam miejscu moje ´dziecko inaczej traktowane niz jego...´(wydaje mi sie ze powinno byc sprawiedliwe i wiem ze moze ty nie chcesz z´´wracac uwage ale powinien zrobic to twoj facet) i jeszcze do tego grajaca na nerwach byla. Jesli dziecko ska´rzy na was do matki i ona dzwoni to bym pozniej na miejscu meza porozmawiala z dzieckiem dlaczego tak mowi i czy nie chce przychodzic ??? ciekawe co ty odpowiedzialo. Wydaje mi sie ze zánim zaczyna sie jakis zwiazek i cos nowego powino zakonczyc sie pierwszy a tutaj czegos takiego nie ma i wydaje mi sie ze jedyna osoba ktora na téj calej sytuacjii traci to ty i swoj syn ponie´wáz twojemu facetowi i innym to odpowiada´<
<
Po takiej´historii jaka tutaj przeczytalam jeszcze ´bardziej sie upewnilam ze zwiazek z facetem z przeszlo´s´cia ´nie jest za dborym pomyslem i nie dziwie sie autorce ze ma obawy jesli to taki ma byc cyrk. Wydaje mi sie ze bycie doroslym polega na kompromissach ale i na swiadomosci w co sie czlowiek´angazuje a ja w takie cos nie mialabym o´choty cierpliwosci..ítp na poczatku zawsze ma sie wybor i mozna rozsadnie pomyslec´czy sie tego c´hce´. Mowie to z perspektywy 23lat ale wiadomo ze jak moze ma sie 45 mysli sie inaczej....ale w kazdym razie jesli po przejsciach to moze juz z doroslymi dziecmi´?´!?!?!?
anifil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 19:43   #62
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
A to ja mam niskie poczucie wartości? Really
O masz... nie wiedziałam.. to teraz co.. do psychologa? po rzwód lecieć? Bo nie kumam...

No tera to się pogubiłam

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------



Nie wszystko jest czarne i białe ...
Ja swoje dziecko wychowuje jak należy... a syn mojego męża moim dzieckiem nie jest.. ma matkę i ojca od wychowywania, a nie mnie. Ja nie mam prawa go wychowywać, rozumiesz? jestem obca osobą. Wprowadzam tylko zasady korzystania z mojego domu. Nic więcej.

A dopóki nie straciłaś dziecka.. i nie wiesz co znaczy strach przed tym, że swojego dziecka możesz nigdy już nie zobaczyć to się nie wypowiadaj.
Bo mój mąż żyje w takim strachu non stop.
Pewnie, że mam ochotę zwrócić mu uwagę... nie pozwolić... delikatnie to robię lub proszę by mąż to zrobił... i robi.. wiele godzin z nim przegadał i nic. Najłatwiej to oceniać innych nie znając sytuacji. I nie obrażaj proszę czyiś rodzin... bo ja Twojej nie obrażam.
Cos marnie je wprowadzasz skoro to wlasnie w twoim domu terroryzuje cie 7-latek. Dla mnie to chore zeby gowniarzowi nadskakiwac. A twoj facet gdzie ma rozum skoro sie boi, ze mu ex zabroni sie widywac z dzieciakiem? Ona ma nie wiele do gadania w tej kwestii. Twoj facet jest ojcem wiec do spotkan ma prawo, jezeli ex bedzie stawiala sprzeciw, to sprawe mozna rozwiazac sadownie.

Droga autorko. Jezeli nie radzisz sobie z ta sytuacja, to moze powinnas zakonczyc ten zwiazek? Z twojego postu wynika, ze masz wiele watpliwosci.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 20:00   #63
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez pani_szminka Pokaż wiadomość
W sumie od zawsze bałam się takiego związku, poprzedni związek wyglądał prawie tak samo - też facet który - gdzieś tam... ma dziecko z inną.
Wiele osób z mojego otoczenia odradzło mi pakowanie się w takie coś. Ehhh po części boje się i żałuje, że w sumie doprowadziłam do tej miłości, skoro wiedziałam, że ma dziecko.
Aktualnie jestem z facetem, który jest 6 lat starszy. Bardzo dobrze się dogadujemy, spędzamy każdy dzień razem, kocham go bardzo i wiem ze on mnie też... z tym, że ma 13 miesięczne dziecko z inną... kocha je, odwiedza, daje prawie 1000zł alimentów + inne zabawki, prezenty, to co potrzebuje gdy je odwiedza... a odwiedz bardzo często, co 2-3 dzień, a czasem codziennie jedzie.
Z matką dziecka nie gada wcale, niedawno postraszyła go, że skróci mu wizyty, że pozbędzie go praw.
Bardzo na tym ubolewa, wręcz płacze że straci dziecko.... boi się, wynajął już prawnika, walczy.
Dobry facet, bo nie jeden ma swoje dziecko daleko... gdzieś, nie interesując się.
Z tym, że mnie to już przytłacza... boje się. Nie wiem czego, czy tego, że może jak to dziecko dorosnie bedzie sprawiało problemy mojemu facetowi, wiecei kasa na to, na tamto...
moj facet dobrze zarabia, ale wiecie jak to jest, nie zawsze może być tak kolorowo - czy to u mnie czy to u niego. Mam czarne myśli.
Poprostu boje się, że to dziecko może zabierać dochód nasz (jeśli byśmy byli razem) w 90%... tak samo boje się, że mój TŻ moze bardziej je kochać, niż jakby miał dziecko ze mną, nasze dziecko.
Wiem, uznacie że jestem wariatką... ale mam czarne myśli. Wiem też, że to dziecko zawsze będzie ich łaczyć, zawsze.
Że zawsze będzie w jego życiu. On mi powtarza, że dziecko zawsze będzie dla niego najważniejsze - czy powinnam się bać?
Masz bardzo egoistyczne podejscie to tego wszystkiego,martwi Cie,ze dziecko bedzie "zabieralo" wam pieniadze,utrzymanie dziecka kosztuje,on jest jego ojcem,ma obowiazek lozenia na nie i skoro swoje dziecko kocha to bedzie zawsze to robil ,maluch ma dopiero 13 miesiecy wiec domyslam sie,ze jestestecie ze soba krotko,a ty juz go bardzo kochasz i planujesz z nim przyszlosc ,no dobra nie wazne,ale mam wrazenie,ze masz nieco materialistyczne podejcie do tego wszystkiego.
To dziecko ma tez matke ,a on bedzie musial sie z nia kontaktowac,zawsze,do koncia zycia,dlaczego sie obawiasz,ze on moglby kochac mniej wasze wspolne dziecko ? skad te mysli ? masz jakis powod ,zeby tak myslec ?
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 20:30   #64
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez sugarcane Pokaż wiadomość
Klarissa, zgadzam się, ale z tym nastawianiem to ja nie pojemaju. Ja jestem dzieckiem rozwiedzionych rodziców, rozwiedli się co prawda, kiedy byłam rosłą piętnastolatką, ale nie są razem od kiedy urodził się mój rodzony brat, czyli miałam lat 9.
I nigdy moja matka mnie na nic nie nastawiała, a mój ojciec zawsze twierdził, że mój stosunek do niego to efekt NASTAWIANIA przez moją mamę, a jego ex.
Czasem rodzic, który zawinił nie rozumie tego, że oprócz ex-małżonka dziecko też może nie być zadowolone z jego postępowania

Cytat:
A tak poza tym, to za Klarissą: niestety, dziecka się nie wychowa widując je raz w tygodniu. Trzeba by było być superrodzicem, a takich nie ma w naturze. I z reguły takie dziecko będzie miało pretensje, uzasadnione zresztą.

Ale co ja tam wiem, miłość i te sprawy - patrzę tylko z perspektywy dziecka, nie zaś z punktu widzenia zdradzanego/zdradzającego partnera, któremu może się wydawać, że dziecko pozna i wychowa mając je u siebie przez weekend. I koniecznie z nową partnerką i jej/ich wspólnym dzieckiem - wtedy więzi na linii rodzic-dziecko ulegają gwałtownemu zaciśnieniu
Taka jest niestety smutna prawda, której wielu z rozstających się rodziców nie chce do wiadomości przyjąć.

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
Cos marnie je wprowadzasz skoro to wlasnie w twoim domu terroryzuje cie 7-latek. Dla mnie to chore zeby gowniarzowi nadskakiwac.
Ale właściwie co to znaczy?

Przecież to jest tylko dziecko. Jego zachowanie jest efektem, czy raczej reakcją, odpowiedzią na sytuację, którą zgotowali mu dorośli. On się tylko próbuje odnaleźć jak najbardziej komfortowo dla siebie. Nie jest to specjalnie dziwne zachowanie u dziecka... to raczej dorośli powinni się zastanowić jak na prawić to, co zepsuli a nie jak "gówniarza ustawić do pionu".

Cytat:
A twoj facet gdzie ma rozum skoro sie boi, ze mu ex zabroni sie widywac z dzieciakiem? Ona ma nie wiele do gadania w tej kwestii. Twoj facet jest ojcem wiec do spotkan ma prawo, jezeli ex bedzie stawiala sprzeciw, to sprawe mozna rozwiazac sadownie.

Droga autorko. Jezeli nie radzisz sobie z ta sytuacja, to moze powinnas zakonczyc ten zwiazek? Z twojego postu wynika, ze masz wiele watpliwosci.
Na jakim świecie ty żyjesz? W Polsce matka bez większego problemu może odciąć dziecko od ojca i nawet sąd nie pomoże. A sprawa sądowna trwa, w tym czasie dziecko się od niego odwróci i tyle. Walka w sądzie o widzenie z dzieckiem to z reguły utrata tego dziecka. Wystarczy jedno słowo matki, że tatuś ją ciąga po sądach i dziecko będzie po jej stronie. Zresztą nie dziwne, wyobraź sobie, ze wbrew woli twojej matki twój ojciec odwiedza cię z obstawą kuratora bo sąd mu dał takie prawo.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2011-07-18 o 20:31
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 21:09   #65
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Smutne ale prawdziwe jest to, że nie da się dziecka wychowywać z doskoku raz na 2 tygodnie. Albo się jest z dzieckiem na co dzień i wtedy się je wychowuje, albo się z nim widuje w weekendy co jakiś czas i wtedy można jedynie starać się utrzymywać emocjonalną więź żeby ta nie umarła. A o wychowaniu to sobie można pomarzyć, albo zrobić kolejne dziecko i tym razem już z nim zostać...
Racja. Ktoś, kto nie żyje z dzieckiem na stałe, nigdy go nie wychowa. Zawsze będzie "rodzicem drugiej kategorii" (czasami słusznie...).
W takiej sytuacji można już tylko utrzymywać więź emocjonalną i liczyć, że za ileś lat, jak dziecko będzie starsze, będzie więcej rozumiało itd. to samo nadal będzie chciało zacieśniać relację z drugim rodzicem.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 21:15   #66
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Ja powiem tak... nigdy nie chciałabym wpakować się w układ/uczucie/związek z facetem, który ma dziecko z inną. Nie wyobrażam sobie całej masy dodatkowych kłopotów związanych z szantażowaniem dzieckiem, manipulowaniem, z kolejnym weekendem w którym siedzimy w domu, bo tata (słusznie) chce się zobaczyć z dzieckiem. Nie lubię się dzielić swoją rodziną, swoim życiem, ani swoim partnerem.
Ani z inną kobietą ani z dzieckiem i jego byłą.

Tylko czekać aż któregoś dnia zazdrosna ex powie, że on może widywać dziecko tylko przy niej, a potem że np. dobrze było przypomnieć sobie seks z nim. I co z tego, że ufasz? jak ziarnko niepokoju zostanie zasiane i za rok dwa trzy zacznie wzrastać.

Nie ma takiej siły, która by mnie do tego namówiła.. zresztą m.in. dlatego przerwałam znajomość (tylko znajomość, z wyraźnym zainteresowaniem z jego strony) z mężczyzną który mi się cholernie podobał, był ciekawy, mądry i błyskotliwy.. tylko, że miał dziecko
Teraz mam równie fajnego a nawet fajniejszego partnera, ale bez dzieci i jest super. Cieszę się, że świadomie nie wzięłam tych problemów na siebie.
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 21:18   #67
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

ja powiem tak: mój tż jest dla mnie na pierwszym miejscu i tego samego oczekuję od niego. nigdy w życiu nie wpakowałabym się w taki trójkąt. nazwijcie mnie egoistką, trudno, każdy ma jakieś wady. choć ja osobiście nie widzę w sobie nadmiernego egoizmu, bo często i gęsto służę pomocą innym ludziom i zwierzętom, a i gdy sytuacja tego wymaga dobro bliskich stawiam wyżej niż swoje własne. a że szlag by mnie trafiał jakby jakieś obce dla mnie dziecko było dla mojego tż-ta ważniejsze niż ja, no cóż, nie jestem ideałem
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-07-18, 21:18   #68
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość

Ale właściwie co to znaczy?

Przecież to jest tylko dziecko. Jego zachowanie jest efektem, czy raczej reakcją, odpowiedzią na sytuację, którą zgotowali mu dorośli. On się tylko próbuje odnaleźć jak najbardziej komfortowo dla siebie. Nie jest to specjalnie dziwne zachowanie u dziecka... to raczej dorośli powinni się zastanowić jak na prawić to, co zepsuli a nie jak "gówniarza ustawić do pionu". .

No sorry, ale 7 - letnie dziecko powinno mieć tyle wrażliwości,żeby pieska nie zrzucać ze schodów Takie zachowanie tylko utwierdza mnie w przekonaniu,że nie chce mieć dzieci.

Zresztą co rodzice mają ustalać skoro jego ex jest nieprzychylna? a dzieciak wymyśla bzdury o złym traktowaniu
Sorry, ale jest wiele dzieci z rozbitych rodzin ( w tym ja), które nie miały takich skłonności

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Na jakim świecie ty żyjesz? W Polsce matka bez większego problemu może odciąć dziecko od ojca i nawet sąd nie pomoże. A sprawa sądowna trwa, w tym czasie dziecko się od niego odwróci i tyle. Walka w sądzie o widzenie z dzieckiem to z reguły utrata tego dziecka. Wystarczy jedno słowo matki, że tatuś ją ciąga po sądach i dziecko będzie po jej stronie. Zresztą nie dziwne, wyobraź sobie, ze wbrew woli twojej matki twój ojciec odwiedza cię z obstawą kuratora bo sąd mu dał takie prawo.
Tylko ciekawe co takie dziecko powie po 20 latach jak zrozumie,że to matka chciała je od ojca odciąć
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 21:22   #69
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
Tylko ciekawe co takie dziecko powie po 20 latach jak zrozumie,że to matka chciała je od ojca odciąć
Niekoniecznie to zrozumie, niestety. Zwłaszcza jak z ojcem od iluś lat już nie będzie miało kontaktu.
Mało to matek/ojców dobrze manipuluje dziećmi? Nawet na Wizażu często dziewczyny piszą o tym, że ich faceci są na każde zawołanie mamusi itd. i nawet nie widzą w tym problemu.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 21:27   #70
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Niekoniecznie to zrozumie, niestety. Zwłaszcza jak z ojcem od iluś lat już nie będzie miało kontaktu.
Mało to matek/ojców dobrze manipuluje dziećmi? Nawet na Wizażu często dziewczyny piszą o tym, że ich faceci są na każde zawołanie mamusi itd. i nawet nie widzą w tym problemu.
Jednak nie wierzę aby sąd nie zezwolił na widzenia naprawdę różni patologiczni ludzie dostają a ktoś kto kocha dziecko nie mialby?
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 21:35   #71
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Grin - ja Cię rozumiem i popieram. Jeśli ktoś uważa, że to egoistyczne to moim zdaniem ma solidny problem z rozróżnieniem egoizmu od rozsądku

Można się kierować sercem, uczuciem i zakochaniem - jednocześnie pakując się w związek obarczony masą EKSTRA-problemów - ale to nie oznacza ani dojrzałości, ani dobroci, ani jakiś innych nadzwyczajnych cech dobrego samarytanina
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 21:36   #72
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Drugi raz pakujesz się w związek z facetem, który ma dziecko, widać, że nie pasuje ci to, więc PO CO to robisz? Osobiście nie pakowałabym się w taki związek, w tej kwestii uważam identycznie jak Grin.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 21:53   #73
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
Grin - ja Cię rozumiem i popieram. Jeśli ktoś uważa, że to egoistyczne to moim zdaniem ma solidny problem z rozróżnieniem egoizmu od rozsądku

Można się kierować sercem, uczuciem i zakochaniem - jednocześnie pakując się w związek obarczony masą EKSTRA-problemów - ale to nie oznacza ani dojrzałości, ani dobroci, ani jakiś innych nadzwyczajnych cech dobrego samarytanina
tzn. wiesz, to na pewno nie jest wielce altruistyczne podejście, ale też mamy prawo nie chcieć się poświęcać i robić za matkę teresę. mamy wybór i jeśli nie chcemy się wiązać z facetem z tego względu, że jest dzieciaty [choćby to była jedyna jego `wada`], to mamy takie prawo. i tak naprawdę nie powinnyśmy być krytykowane, nazywane dziecinnymi, niedojrzałymi, egoistycznymi, pazernymi, materialistycznymi, zazdrosnymi wiedźmami, które zamiast skakać pod sufit z radości, że mają takich super hiper odpowiedzialnych facetów, to jeszcze marudzą i narzekają
inna sprawa jak kobieta sama świadomie pakuje się w taki związek. wtedy bierze faceta z całą przeszłością, która już zawsze będzie obecna w ich życiu. rzecz w tym, że mamy święte prawo wcale go nie brać
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 21:55   #74
szprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar szprotka_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

mnie zastanawia parę kwestii, skoro facet Lianci jest taki dojrzały, odpowiedzialny, to czemuż to on nie miał warunków lokalowych do tego żeby z dzieckiem spotykać się w domu. no sorry, ale jeśli wyprowadził się od swojej eks (przypuszczam, że tak było) to pierwsze co musiał zrobić to wynajem mieszkania. budowanie więzi pomiędzy mężem a jego dzieckiem, powinno nastąpić zaraz po rozwodzie. (pomijam fakt przygotowania dziecka na nowy związek rodzica, a nie że na hip-hip-hurra od dzisiaj tatuś mieszka z inną panią, bo jest to dla mnie oczywiste)
nieźle się facet ustawił. znalazł sobie kobietę z mieszkaniem, która dodatkowo opłaca JEGO alimenty z alimentów JEJ dziecka. ba, i to ona, a nie on, ma ustawione zlecenie stałe ze swojego konta. no sorry Winnetou, ale piorun by mnie z miejsca strzelił, gdyby z pieniędzy, które łożę na swoje własne dziecko, było sponsorowane cudze. tupet niesamowity. alimenty dziecka A mogą służyć tylko i wyłącznie na pokrycie potrzeb tegoż dziecka, a nie dziecka B z totalnie inną pulą genową.
Liancia i to, że twój eks sobie przyprowadził adwokata, a ty nie to nie jest dowód na dojrzałość. chciał to sobie przyprowadził, miał do tego prawo. z kolei ty, nie masz prawa do wywyższania się z tego powodu.
jeżeli kiedykolwiek stwierdzę, że będzie mi potrzebny adwokat i będę się z nim pewniej czuła, to też z nim do sądu przyjdę. od tego on jest.
mi jakoś konkubina ojca uwagę zwracała, i wiesz co? żyję i nie uważam, że wyniosłam z tego powodu jakąś traumę z dzieciństwa. to twój syn jest w tym układzie najbardziej poszkodowany. dzieci powinny być traktowane na równi. a nie że jedno dziecko będzie karane przez was oboje, a drugie tylko przez męża. toż to chore.
ślepe korzystanie z rad psychologów też nie jest najlepszym rozwiązaniem. dobry psycholog by nic nie doradził "korespondencyjnie", tzn. bez możliwości porozmawiania z tym drugim dzieckiem.
szprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 22:01   #75
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
tzn. wiesz, to na pewno nie jest wielce altruistyczne podejście, ale też mamy prawo nie chcieć się poświęcać i robić za matkę teresę. mamy wybór i jeśli nie chcemy się wiązać z facetem z tego względu, że jest dzieciaty [choćby to była jedyna jego `wada`], to mamy takie prawo. i tak naprawdę nie powinnyśmy być krytykowane, nazywane dziecinnymi, niedojrzałymi, egoistycznymi, pazernymi, materialistycznymi, zazdrosnymi wiedźmami, które zamiast skakać pod sufit z radości, że mają takich super hiper odpowiedzialnych facetów, to jeszcze marudzą i narzekają
inna sprawa jak kobieta sama świadomie pakuje się w taki związek. wtedy bierze faceta z całą przeszłością, która już zawsze będzie obecna w ich życiu. rzecz w tym, że mamy święte prawo wcale go nie brać
To prawda, ja się cieszę, że potrafię w tym temacie przedłożyć trzeźwe spojrzenie nad uczucie i zachować rozsądek unikając dodatkowych problemów.
Jeśli ktoś chce być w takim związku - jego święte prawo i wolna wola - ale nie czyni go to ani lepszym ani gorszym od nas, osób które nie chcą się w to pakować
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 22:12   #76
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

ja nigdy nie zwiazalabym sie z facetem z taka przeszloscia, z zobowiazaniami jakimi jest np dziecko, ex zonka... nie i koniec... moze jestem egoistka ale coz, jestem mloda, bez zobowiazan i tego samego oczekuje od drugiej osoby... nie potrafilabym sie dzielic TZtem z kims calkowicie dla mnie obcym, nie znioslabym samego faktu jakim jest to dziecko a co dopiero poswiecania mu ilus tam czasu z naszego wspolnego zycia (a wiadomo kazdy dobry ojciec powinnien brac czynny udzial w zyciu swojego dziecka a nie tylko czysto finansowy i tego nie neguje)
ale ja wiem Autorko jakie mam wymagnia i wiem co zniose a czego nie zniose, a Ty musisz sie dobrze zastanowic, choc golym okiem widac, ze moze Ci byc ciezko zaakceptowac taki stan rzeczy z tym facetem... ja bym sie w to nie pakowala na pewno...
__________________

Edytowane przez Caroline1920
Czas edycji: 2011-07-18 o 22:16
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 22:17   #77
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez szprotka_ Pokaż wiadomość
to twój syn jest w tym układzie najbardziej poszkodowany. dzieci powinny być traktowane na równi. a nie że jedno dziecko będzie karane przez was oboje, a drugie tylko przez męża. toż to chore.
to niestety prawda. jakby nie patrzeć w tym układzie jest kobieta+dziecko A i mężczyzna+dziecko B. i dziecko A jest karane zarówno przez matkę jak i obcego faceta, a dziecko B jest karane jedynie przez ojca, a przez obcą kobietę już nie. zaraz ktoś powie, że dziecko A mieszka zarówno z matką jak i tym obcym człowiekiem, a dziecko B jest tylko okazjonalnie. ale moim zdaniem, to sprawia, że sytuacja wygląda jeszcze gorzej. dziecko A na pewno ma poczucie pokrzywdzenia, bo na co dzień jest karane za przewinienia, a jak przyjeżdża dziecko B, to jest wielkie święto, dobre ciasta, obiadki, spacerki, etc i jeszcze na dodatek żadnych kar za przewinienia. taki młody jaśnie panicz, tylko korony brakuje
bardzo niesprawiedliwe moim zdaniem. a że dla wielu z was jestem niedojrzałą smarkulą, to chyba przyznacie mi rację, że mam dużo większą łatwość wczucia się w psychikę takiego smarkacza niż wy, odpowiedzialne i dorosłe kobiety, prawda?
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 22:50   #78
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Ja też bym się w życiu nie związała z facetem z dzieckiem. Sama własnego dziecka nie chcę, z wiekiem nie chcę coraz bardziej, a co dopiero cudze brać na podorędzie. Nigdy w życiu, choćby ten facet był wzorem cnót wszelakich i chodzącym ideałem. Mam swoje plany na życie i nie mam ochoty, by cudze dziecko mi te plany zniszczyło. Na pewno jest na świecie sporo kobiet, które z otwartymi rękami pokochają ojca i dziecko, więc ja już nie muszę

I nie uważam, żebym przez to była mniej niedojrzała. Tak samo nie związałabym się nigdyz obcokrajowcem, po prostu każdy ma swoje kryteria wyboru partnera i posiadanie lub brak dziecka też się do tego zalicza. Nie każdy chce i lubi, a nie po to się z kimś wiążemy by potem się męczyć.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 23:04   #79
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Ja też bym się w życiu nie związała z facetem z dzieckiem. Sama własnego dziecka nie chcę, z wiekiem nie chcę coraz bardziej, a co dopiero cudze brać na podorędzie. Nigdy w życiu, choćby ten facet był wzorem cnót wszelakich i chodzącym ideałem. Mam swoje plany na życie i nie mam ochoty, by cudze dziecko mi te plany zniszczyło. Na pewno jest na świecie sporo kobiet, które z otwartymi rękami pokochają ojca i dziecko, więc ja już nie muszę

I nie uważam, żebym przez to była mniej niedojrzała. Tak samo nie związałabym się nigdyz obcokrajowcem, po prostu każdy ma swoje kryteria wyboru partnera i posiadanie lub brak dziecka też się do tego zalicza. Nie każdy chce i lubi, a nie po to się z kimś wiążemy by potem się męczyć.
Ale skoro Lianca też ma dziecko to sprawa wygląda inaczej Jakbym byla samotną matką to bez przeszkód związałabym się z facetem z dzieckiem.
Kobieta nauczona doświadczeniem weźmie faceta, który ma dobry kontakt z dzieckiem (taki który ma jest prawie pewniakiem)
Zresztą chłop sam traktuje dziecko tak jakby chciał,żeby nowy facet matki traktował jego dziecko

Ale jako osoba bezdzietna zgadzam się z Narrhien. Dla mnie dziecko to kłopot.
Z jednej strony jest się skazanym na jego obecność we własnym życiu, albo gorzej jak facet olewa potomka bo to też świadczy o nim źle

Po co mi to?
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 06:53   #80
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Racja. Ktoś, kto nie żyje z dzieckiem na stałe, nigdy go nie wychowa. Zawsze będzie "rodzicem drugiej kategorii" (czasami słusznie...).
W takiej sytuacji można już tylko utrzymywać więź emocjonalną i liczyć, że za ileś lat, jak dziecko będzie starsze, będzie więcej rozumiało itd. to samo nadal będzie chciało zacieśniać relację z drugim rodzicem.
To jest bardzo przykre, ale niestety prawdziwe.

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
ja powiem tak: mój tż jest dla mnie na pierwszym miejscu i tego samego oczekuję od niego. nigdy w życiu nie wpakowałabym się w taki trójkąt. nazwijcie mnie egoistką, trudno, każdy ma jakieś wady. choć ja osobiście nie widzę w sobie nadmiernego egoizmu, bo często i gęsto służę pomocą innym ludziom i zwierzętom, a i gdy sytuacja tego wymaga dobro bliskich stawiam wyżej niż swoje własne. a że szlag by mnie trafiał jakby jakieś obce dla mnie dziecko było dla mojego tż-ta ważniejsze niż ja, no cóż, nie jestem ideałem
A chcesz mieć dzieci? Jeśli tak, to musisz się liczyć z tym, że kiedyś partner przestanie być nr 1 dla ciebie, czy to będzie wobec niego fair skoro ty chcesz być zawsze na pierwszym miejscu?

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
No sorry, ale 7 - letnie dziecko powinno mieć tyle wrażliwości,żeby pieska nie zrzucać ze schodów Takie zachowanie tylko utwierdza mnie w przekonaniu,że nie chce mieć dzieci.

Zresztą co rodzice mają ustalać skoro jego ex jest nieprzychylna? a dzieciak wymyśla bzdury o złym traktowaniu
Sorry, ale jest wiele dzieci z rozbitych rodzin ( w tym ja), które nie miały takich skłonności
Powinno, ale nie ma. Trzeba by mu wytłumaczyć może, co? Bo skąd ono ma brać tą wrażliwość?

Co do drugiego to ojciec dziecka powinien zrobić wszystko co tylko możliwe, żeby mieć z jego matką poprawne kontakty. I zdaje się, że stara się to właśnie zrobić - dla dobra swojego dziecka.

Cytat:
Tylko ciekawe co takie dziecko powie po 20 latach jak zrozumie,że to matka chciała je od ojca odciąć
To zależy od dziecka. Moja mama jest takim dzieckiem, które nie poznało swojego ojca przez 40 lat, i chociaż miała o to żal do swojej matki bo pamiętała ojca z dzieciństwa, to jednak miała też świadomość, że ojciec gdyby chciał to wiedział gdzie ją znaleźć. Najwyraźniej mu na tym aż tak bardzo nie zależało, szczególnie, że założył nową rodzinę.

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
Jednak nie wierzę aby sąd nie zezwolił na widzenia naprawdę różni patologiczni ludzie dostają a ktoś kto kocha dziecko nie mialby?
Sąd może i zezwoli, ale co zrobić z dzieckiem, które nie chce widywać taty? Zmuszać je do tego, kazać mu wiedzieć się z ojcem?

Cały czas piszecie suchą teorię, zapominając o tym, że tutaj chodzi cały czas o kogoś - dziecko, a nie o "coś". Ono też ma swoją wolę wyobraźcie sobie i swoje uczucia. Jest najbardziej pokrzywdzoną stroną w takim "rodzicielskim układzie" i aż przykro się czyta wypowiedzi, w których traktowane jest jak jakiś nieistotny szczegół, który się musi dostosować do tego, co sobie wymyślili i zaplanowali rodzice...

Co do tematu wątku bo w sumie to trochę od niego odbiegło. Ja bym nie chciała związać się z dzieciatym facetem. Już mi to nie grozi, bo z jednym dzieciatym jestem związana, ale to mój mąż i moje dziecko Gdybym mogła wybierać, to zrezygnowałabym z takiego związku, szczególnie jeśli autorka jest tak pełna obaw. Ja potrafię zrozumieć, że nie każda młoda kobieta chce mieć konkurencję uczuciową w postaci nieswojego dziecka i do tego widmo jego mamusi za plecami. Co innego gdy mówimy o ludziach, z których każde ma dziecko z kimś, wtedy jest inaczej, jest to też zresztą inny etap życia, inne doświadczenie. Ale tak na "dzień dobry" mieć pod górkę to nie chciałabym. Wolnych facetów jest całkiem sporo, lepiej poszukać wśród nich
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2011-07-19 o 06:55
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 08:08   #81
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Sorki za off-top, moje Wy zdrowo egoistyczne i wolne w wyborach oswiecone kobiety, ale mnie zaciekawilo, jak sie ma to, co tu piszecie, do tego, ze w innym watku, kiedy samotna mamusia zali sie, ze dziecko odstrasza od niej mezczyzn, cala masa Wizazanek natychmiast, jedna przez druga, pociesza, ze - nie, nie odstrasza, odstraszyc moze tylko zlamasow i Piotrusiow Panow, a nie prawdziwego mezczyzne, wartego Twoich uczuc.Punkt widzenia, jak widac, nie od punktu siedzenia zalezy, a od plci
__________________
Iza
Diablicja
Lilo
Kubulek
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 08:20   #82
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość


Co do drugiego to ojciec dziecka powinien zrobić wszystko co tylko możliwe, żeby mieć z jego matką poprawne kontakty. I zdaje się, że stara się to właśnie zrobić - dla dobra swojego dziecka.

To zależy od dziecka. Moja mama jest takim dzieckiem, które nie poznało swojego ojca przez 40 lat, i chociaż miała o to żal do swojej matki bo pamiętała ojca z dzieciństwa, to jednak miała też świadomość, że ojciec gdyby chciał to wiedział gdzie ją znaleźć. Najwyraźniej mu na tym aż tak bardzo nie zależało, szczególnie, że założył nową rodzinę.
Ja też mialam takiego ojca. Jednak tak jak w przypadku Twojej mamy wiem,że to nie matka zabraniała kontaktów a on do nich nie dążył. Ale miałabym żal do matki gdybym się dowiedziala,że chciała pozbawić mojego ojca praw do widywania mnie ( a tu mamy cos w ten deseń)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Sąd może i zezwoli, ale co zrobić z dzieckiem, które nie chce widywać taty? Zmuszać je do tego, kazać mu wiedzieć się z ojcem?

Cały czas piszecie suchą teorię, zapominając o tym, że tutaj chodzi cały czas o kogoś - dziecko, a nie o "coś". Ono też ma swoją wolę wyobraźcie sobie i swoje uczucia. Jest najbardziej pokrzywdzoną stroną w takim "rodzicielskim układzie" i aż przykro się czyta wypowiedzi, w których traktowane jest jak jakiś nieistotny szczegół, który się musi dostosować do tego, co sobie wymyślili i zaplanowali rodzice...
Jeżeli nie chce widywać ojca to niedużo da się zrobić

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Sorki za off-top, moje Wy zdrowo egoistyczne i wolne w wyborach oswiecone kobiety, ale mnie zaciekawilo, jak sie ma to, co tu piszecie, do tego, ze w innym watku, kiedy samotna mamusia zali sie, ze dziecko odstrasza od niej mezczyzn, cala masa Wizazanek natychmiast, jedna przez druga, pociesza, ze - nie, nie odstrasza, odstraszyc moze tylko zlamasow i Piotrusiow Panow, a nie prawdziwego mezczyzne, wartego Twoich uczuc.Punkt widzenia, jak widac, nie od punktu siedzenia zalezy, a od plci
No bo znam wiele samotnych matek, które przebierały w propozycjach matrymonialnych (Moja babcia z 5 dzieci znalazła faceta) tak samo znam kobiety które mają mężczyzn z dzieckiem.

No i co z tego? Ja osobiście nie chcę bo dla mnie to utrudnienie. Tym niemniej gdybym się zakochała to być może nie miałoby dla mnie znaczenia, ale świadomie nie zamierzam w taką sytuację brnąć
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 09:58   #83
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Sorki za off-top, moje Wy zdrowo egoistyczne i wolne w wyborach oswiecone kobiety, ale mnie zaciekawilo, jak sie ma to, co tu piszecie, do tego, ze w innym watku, kiedy samotna mamusia zali sie, ze dziecko odstrasza od niej mezczyzn, cala masa Wizazanek natychmiast, jedna przez druga, pociesza, ze - nie, nie odstrasza, odstraszyc moze tylko zlamasow i Piotrusiow Panow, a nie prawdziwego mezczyzne, wartego Twoich uczuc.Punkt widzenia, jak widac, nie od punktu siedzenia zalezy, a od plci

ja w obu przypadkach - zarowno facet z dzieckiem jak i kobieta z dzieckiem - twierdze, ze dziecko moze odstraszac ich potencjanych partnerow i wcale sie temu nie dziwie... dla mnie taka odstraszona osoba ma prawo byc odstraszona, ma prawo wybierac sobie na zone/meza osobe wedlug swoich kryteriow wyboru... i chocby taka kobieta z dzieckiem czy facet z dzieckiem byli super, mieli same zalety to dziecko samo w sobie moze przekreslic szanse na zwiazek z pewnymi osobami... dla mnie nie ma tu znaczenia plec... wszystko ma swoje konsekwecje i no coz, pewnie znajdzie sie taki ktos kto pokocha taka kobiete z dzieckiem/faceta z dzieckiem ale Ci ktorzy nie chcieliby sie na to pisac, jest to ich swiadomy wybor (w tym ja np) nie sa wcale egoistami, zlamasami itp

a ze niektorzy maja podwojne standardy i co innego beda mowic w przypadku faceta z dzieckiem a co innego w przypadku kobiety z dzieckiem to wiadomo nie od dzis
__________________

Edytowane przez Caroline1920
Czas edycji: 2011-07-19 o 10:00
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-07-19, 10:01   #84
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
A chcesz mieć dzieci? Jeśli tak, to musisz się liczyć z tym, że kiedyś partner przestanie być nr 1 dla ciebie, czy to będzie wobec niego fair skoro ty chcesz być zawsze na pierwszym miejscu?
wiedziałam, że taki argument padnie, zawsze pada w takich tematach ale już odpowiadam: nasze dziecko będzie dla nas obojga tak samo ważne, więc to zrozumiałe, że i ja oddam część miłości temu dziecku i partner; jakby nie patrzeć będzie po równo, a nie tak, że facet jakieś dziecko kocha, a ja nie.
a i nie wiem czemu uważasz, że jak będziemy mieli dziecko, to automatycznie będzie ważniejsze od partnera? oboje będą dla mnie tak samo ważni. ale jeśli mówisz, że tak będzie [wbrew mojej woli], to może głębiej pomyślę o adopcji, bo nie chcę żeby kiedykolwiek mój tż zszedł na dalszy plan przez dziecko


Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Sorki za off-top, moje Wy zdrowo egoistyczne i wolne w wyborach oswiecone kobiety, ale mnie zaciekawilo, jak sie ma to, co tu piszecie, do tego, ze w innym watku, kiedy samotna mamusia zali sie, ze dziecko odstrasza od niej mezczyzn, cala masa Wizazanek natychmiast, jedna przez druga, pociesza, ze - nie, nie odstrasza, odstraszyc moze tylko zlamasow i Piotrusiow Panow, a nie prawdziwego mezczyzne, wartego Twoich uczuc.Punkt widzenia, jak widac, nie od punktu siedzenia zalezy, a od plci
bo te tematy są nastawione właśnie na takie pocieszanie dlatego ja się w nich nie wypowiadam, bo jakbym powiedziała co myślę, czyli że ja dzieciatego partnera w życiu bym nie chciała, to pewnie reszta wizażanek-pocieszycielek zjechałaby mnie od góry do dołu
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 10:07   #85
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Caroline1920 Pokaż wiadomość
ja w obu przypadkach - zarowno facet z dzieckiem jak i kobieta z dzieckiem - twierdze, ze dziecko moze odstraszac ich potencjanych partnerow i wcale sie temu nie dziwie... dla mnie taka odstraszona osoba ma prawo byc odstraszona, ma prawo wybierac sobie na zone/meza osobe wedlug swoich kryteriow wyboru... i chocby taka kobieta z dzieckiem czy facet z dzieckiem byli super, mieli same zalety to dziecko samo w sobie moze przekreslic szanse na zwiazek z pewnymi osobami... (...) a ze niektorzy maja podwojne standardy i co innego beda mowic w przypadku faceta z dzieckiem a co innego w przypadku kobiety z dzieckiem to wiadomo nie od dzis
O to, to tylko, ze w tamtym watku, kazdy facet wymiekajacy z powodu dziecka autorki, byl z marszu i definicji niedojrzalym chloptysiem.
A osoba dzieciata ma prawo nie chciec zwiazac sie z druga dzieciata ?
__________________
Iza
Diablicja
Lilo
Kubulek
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 10:08   #86
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
bo te tematy są nastawione właśnie na takie pocieszanie dlatego ja się w nich nie wypowiadam, bo jakbym powiedziała co myślę, czyli że ja dzieciatego partnera w życiu bym nie chciała, to pewnie reszta wizażanek-pocieszycielek zjechałaby mnie od góry do dołu
dokladnie
__________________
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 10:11   #87
maszunik
Raczkowanie
 
Avatar maszunik
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 90
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Moi rodzice też się rozwiedli i mój ojciec miał na tyle przyzwoitości by wiedzieć, że jednak jego baby są dla mnie obcymi osobami. Nie chciałam zwykle spędzać z nimi dużo czasu, chciałam spędzać czas sam na sam z ojcem. Byłam na tyle duża i dorosła, by to wyartykułować. W efekcie poprzednią dziewczynę ojca lubiłam bardzo, zawsze to szanowała, a jak się widziałyśmy to miło rozmawiałyśmy, więc się przekonałam. Obecnej małżonki za to za wiele rzeczy nie lubię, ale jestem dorosła i do spędzania z nią czasu zmuszana nie jestem. Jestem w szoku, że ojciec Lianci nie spędza czasu sam na sam z dzieckiem. Niestety, ale każde dziecko rozwiedzionych rodziców tego potrzebuje. Mówicie, że gówniarz, paskudne dziecko, a tak naprawdę to ten siedmiolatek jest skrzywdzony. Z jego punktu widzenia nie ma znaczenia, z kim pieprzyła się mamusia i dlaczego rodzice się rozwiedli. Rozwiedli się i to dla dziecka, zwłaszcza w takim wieku jest niezmiernie bolesne. Chłopczyk nie ma wzoru ojca. Ma mamę, która nie staje na wysokości zadania. Ma ojca, który ma nową rodzinę, kobietę z dzieckiem. Nic dziwnego, że kaprysi i grymasi, bowiem nie czuje się na swoim miejscu. Podejrzewam, że może nawet nie dostrzegać starań, bo z jego punktu widzenia może czuć się dodatkiem, bo to drugie dziecko (obce) ma ojca cały czas, a on jest "na doczepkę". Niestety, ale mąż Lianci powinien także poświęcić czas na rozwój relacji sam na sam z dzieckiem, zabierać je osobno co jakiś czas na wycieczki, wyprawy i uznać, że np. 1 dzień raz na dwa tygodnie jest dla jego dziecka. W tej sytuacji cierpi dwójka dzieci. Zarówno siedmioletni chłopczyk jest skrzywdzony jak i dziecko Lianci. I to straszna sytuacja, bo o ile my, dorośli, możemy sobie radzić z trudnymi rzeczami to dziecku jest gorzej.

Nie wyobrażam sobie, by jakakolwiek kobieta mojego ojca czyniła mu wyrzuty, że za dużo na mnie płaci. Mój ojciec płacił o wiele, wiele więcej niż zasądzone alimenty, gdyż moi rodzice rozwiedli się z klasą, bez orzeczenia o winie (winny byłby on) i alimenty były nędzne. Chociaż z tego, co wnioskuje, to dla was wysokie. :/ Moim zdaniem 1000 zł w mieście na dziecko to mało. Wiem, że moje przyjaciółki miały przejścia z tatusiami, którzy założyli rodziny i nie chcieli już łożyć żałośnie niskich 500 zł czy czegoś tam na swoje dziecko. Zawsze pogardzałam takimi mężczyznami.

Niestety, dzieci są ekstremalnie ważne w życiu ludzi. Wiążąc się z osobą z dzieckiem należy to respektować. Ale może być i fajnie. Mój ojciec związał się z dwudziestoparoletnią dziewczyną, jak miałam 15 lat. I ona stanęła na wysokości zadania, chociaż była młoda, nie tak doświadczona życiowa. Chociaż nie są razem (a byli ponad 6 lat), to wspominam ją naprawdę cudownie. Szanowała nasze relacje z ojcem, miała zasady, wymagała, by był dobrym ojcem i była fajną znajomą. Szanowała, że widujemy się sam na sam, ale czasami widywaliśmy się w większym gronie i było bardzo miło. Respektowała też moje uczucia albo to, że moje finansowe potrzeby są również ważne.

Ale ja bym dzieciatego partnera nie chciała. Chciałabym zbudować standardową rodzinę od początku do końca.
__________________
walczę z obgryzaniem i zapuszczam naturalne paznokcie

lipiec 2011 - postanawiam, że wracam do naturalnego koloru włosów i więcej nie farbuję

bladolica

dbam o skórę
maszunik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 10:14   #88
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
O to, to tylko, ze w tamtym watku, kazdy facet wymiekajacy z powodu dziecka autorki, byl z marszu i definicji niedojrzalym chloptysiem.
A osoba dzieciata ma prawo nie chciec zwiazac sie z druga dzieciata ?

wiesz ja wychodze z zalozenia, ze kazdy ma prawo ukladac sbie zycie tak jak chce... i nawet jezeli sam ma dziecko a nie chce partnera z dzieckiem to ma do tego prawo, choc wtedy tez wykazuje podwojne standardy ale jesli chce akurat osobe bez dziecka to jego sprawa...
__________________
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 10:27   #89
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Jak sobie przypomnę siebie np. jak miałam 10 lat, i Mama by mi powiedziała słuchaj Dżoana, od jutra mieszkamy z Jurkiem i jego córką Bożeną to chybabym z krzesła spadła. Takiego czegoś moja głowa nie ogarnia.
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 11:03   #90
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Moim zdaniem 1000 zł w mieście na dziecko to mało.
w warszawie mieszkam od urodzenia i mój ojciec miał na mnie zasądzone 200zł, bo zarabiał ~1,5k i do tego miał trochę innych problemów [o których ja dowiedziałam się dopiero jak dorosłam, nie wciągali mnie wcześniej w swoje sprawy].

to w sumie nie ma związku ze sprawą, ale pamiętam jak miałam ~16 lat i moja mama związała się z partnerem, z którym do tej pory jest. kompletnie nie potrafiła tego rozegrać i ja się o wszystkim dowiedziałam chyba w ten sposób, że jak przyszłam do domu, to babcia mi powiedziała, że się matka wyprowadziła do XYZ, a ja nawet nie wiedziałam kto to jest najpierw to trzymałam w sobie, aż w końcu podczas jakiejś tam małej sprzeczki wybuchłam i się zrobiła wielka awantura, w której się darłam na nią niesamowicie, stłukłam szybę w drzwiach pokojowych i spowodowałam dwa tygodnie ciszy w domu. do tej pory zarówno matka jak i babcia uważają, że to wszystko była moja wina
także generalnie niby ludzie dorośli są dorośli, a czasem no cóż, nie potrafią pewnych spraw załatwić tak, by dzieciom było jak najłatwiej, a z punktu widzenia tychże dzieci sytuacja wygląda tak, że rodzice je mają w dupie i zupełnie się nimi nie przejmują. dlatego szkoda mi tych dzieci, choć w sytuacji Lianci bardziej mi szkoda jej dziecka, niż tego drugiego, bo Lianca i jej były doszli do jakiegoś porozumienia dla dobra dziecka, a ono i tak musi teraz cierpieć przez to drugie dziecko i jego rodziców.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-11 17:28:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.