Mobbing w szkole ? POMOCY

[mpt]

Napisane przez Ewus50

Jeżeli nie chodzi do szkoły to owszem może ale teraz się wszystko poprawiło tak jak pisałam wcześniej
Mylisz się z tą nadpobudliwością - działa to na korzyść bo ma zaświadczenie i w sądzie rodzinnym wiedzą jak jest także nic dodać nic ująć - szkoła ma problem niech sobie radzi. Wystarczyło logiczniej pomyśleć a nie czepiać się błahostek i szukać "dziury w całym"

W tym właśnie tkwi cały myk - myślisz, że dziecku wszystko wolno, bo ma kwit. Gratuluję, hodujesz byczka, któremu nikt nigdy nie dał w dupę.

[201604181004]

Mylisz się z tą nadpobudliwością - działa to na korzyść bo ma zaświadczenie i w sądzie rodzinnym wiedzą jak jest

No właśnie to działa na niekorzyść twojego syna, bo szkoła jeśli sobie zażyczy to stanie na głowie by do niej nie wrócił i ze względu na stan zdrowia psychicznego załatwią mu nauczanie indywidualne i do kolegów nie wróci

[TmargoT]

Napisane przez Ewus50

Jeżeli nie chodzi do szkoły to owszem może ale teraz się wszystko poprawiło tak jak pisałam wcześniej
Mylisz się z tą nadpobudliwością - działa to na korzyść bo ma zaświadczenie i w sądzie rodzinnym wiedzą jak jest także nic dodać nic ująć - szkoła ma problem niech sobie radzi. Wystarczyło logiczniej pomyśleć a nie czepiać się błahostek i szukać "dziury w całym"

a dowiadywałaś się,jakie ma przywileje z ADHD?bo wielkich nie ma,poniewaz nadpobudliwość mija wraz z wiekiem.może być łagodniej traktowany za gadulstwo,za przeszkadzanie (delikatne) na lekcji,ale nie za agaresję,wagarowanie ,czy pyskowanie.poza tym kazde z tych przewinień może być zmniejszone na podstawie ogolnego zachowania.jesli uczien nie stwarza problemów mogą mu anulowac punkty karne.

[Ewus50]

Wiesz nie sądzę żeby kolczykowanie ciała było demoralizacją.

Do "drabineczka" - Chyba nie myślisz że jestem głupia i nie znam się o kroć na prawie ? Kuratorium w marcu (jak przenosiłam syna do szkoły z powrotem) zaproponowało wytoczenie procesu sądowego tej szkole także o czym my rozmawiamy ?
Po drugie jak mówiłam to po prostu dziecko ma obowiązek chodzenia do szkoły do 18 roku życia i nie ma to że nie przyjmą dziecka do szkoły rejonowej ;] bądźmy szczere.

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Chociaż wiecie któraś z Was pisała o indywidualnym nauczaniu.
Może to by był też dobry pomysł ?

[hecate]

Napisane przez Ewus50

Wiesz nie sądzę żeby kolczykowanie ciała było demoralizacją.

Nie jest demoralizacja, ale nie jest rowniez koniecznoscia. Sluchaj - syn narobil sobie problemow w szkole, jest na cenzurowanym - moze warto, dla swietogo spokoju, wyjac ten kolczyk, siasc na tylku, zajac sie nauka i nie bedzie podstaw by syna chcieli sie pozbyc.

[***luna]

Napisane przez Ewus50

Wiesz nie sądzę żeby kolczykowanie ciała było demoralizacją.

Do "drabineczka" - Chyba nie myślisz że jestem głupia i nie znam się o kroć na prawie ? Kuratorium w marcu (jak przenosiłam syna do szkoły z powrotem) zaproponowało wytoczenie procesu sądowego tej szkole także o czym my rozmawiamy ?
Po drugie jak mówiłam to po prostu dziecko ma obowiązek chodzenia do szkoły do 18 roku życia i nie ma to że nie przyjmą dziecka do szkoły rejonowej ;] bądźmy szczere.

Samo kolczykowanie nie, natomiast wagary, olewanie szkoły itd. jak najbardziej.

POza tym, skoro tak bardzo ci zalezy na własnym dziecku to może zajmij się edukacją w domu, zamiast na siłę go wpychać do instytucji, która go męczy.


Co to za podejście?
Matka powinna chronić swoje dziecko. I uzywając zdrowego rozsądku: co to za ochrona, gdy swiadomie wystawia się własne dziecko na ataki, działanie tych, którzy krzywdzą?


Chcesz chyba mieć rację i tyle.

Może i rację w sensie prawnym gdzieś masz, ale nic poza tym.
Dziecku dzieje się krzywda i to nie tylko ze strony szkoły.

[201604181004]

Tak ja pisałam, myślę osobiście że to jest najgorsze możliwe wyjście.
Nauczanie indywidualne to ogromne nakłady pracy i uwagi nauczycieli wkładane w jedną osobę która równie dobrze ma to w nosie. Do mnie do szkoły chodziła osoba z... porażeniem mózgowym (!) i mama codziennie zawoziła i pomagała mu by miał kontakt z rówieśnikami. A stwarzanie nauki indywidualnej dla wybacz za określenie, ale dla lenia to dla mnie jakaś anomalia.
Gdybym była tobą? Przeniosła bym go do innej szkoły, równie dobrze prywatnej - z mniejszymi klasami, może lepiej by się w takiej odnalazł, ale na pewno nie dawałabym mu przywileju indywidualnego toku... bo ja uważam to za przywilej ale on na pewno będzie uważał to za karę, bo będzie pozbawiony kontaktu z rówieśnikami.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Po drugie jak mówiłam to po prostu dziecko ma obowiązek chodzenia do szkoły do 18 roku życia i nie ma to że nie przyjmą dziecka do szkoły rejonowej ;] bądźmy szczere.

Przyjmie go do szkoły, ale potem z tej szkoły przeniesie bo to akurat nie jest problem...

[Ewus50]

Co do przeniesienia z tej szkoły to sama nie wiem, też rozmyślałam z mężem nad gimnazjum prywatnym społecznym.
I dodam że raz już miał nauczanie indywidualne po 2-3 godziny dziennie lekcji o różnych godzinach. Mi pasowało ale Jemu niestety nie dogodziło.

[201604181004]

No ja myślę że przeniesienie do szkoły prywatnej gdzie - nie oszukujmy się - jest inaczej, najczęściej klasy nie są takie liczne a uczeń nie czuję się aż tak anonimowo (rocznik jest mały, itp) może się mu lepiej pracować. No i zmiana środowiska może mu wyjść na dobre.
Gorzej gdy w tej prywatnej szkole będą traktować go pobłażliwie to pomogą ci jedynie wyhodować twój własny krzyż który będziesz dźwigać nim wyfrunie z domu...

[Ewus50]

Teraz w szkole jak na razie jest bez alarmu ,zaczął się uczyć a nawet można powiedzieć "wykłuwać na blachę" bo chciałby się dostać do liceum na profil biologiczno - medyczny (nie powiem - bardzo się cieszę że ma cel i ambicje) ale gdyby jeszcze popracować nad Jego zachowaniem... cud by był może jestem nadopiekuńcza bo 14 lat temu straciłam jednego syna który miał 16 lat.

[201604181004]

No, nie chcąc cie urazić to faktycznie jesteś trochę nadopiekuńcza... Ale jeśli dobrze wyczytałam uczestniczycie w terapii rodzinnej? To bardzo dobrze. Pamiętaj, świata nie zbawisz a twój syn nie jest wyjątkiem. Musisz od niego wymagać i nie pobłażać, bo póki co wygląda że to robisz i widzisz że może być tylko gorzej i gorzej. Pobłażliwa mama, wiek dojrzewania i złe towarzystwo - nieszczęście gotowe. Trzymaj go krócej i zmień mu środowisko bo tutaj będzie się tylko stresował a jak ma problemy to nie wyjdzie mu na dobre. Naprawdę najlepiej będzie jeśli odpuścisz, a jeśli faktycznie teraz jest bez alarmu to trzymaj tak jak najdłużej.

[Aliseja]

ja mam nauczanie indywidualne z powodu nerwicy i takich tam i powiem wam że to są okrojone godziny lekcji ze trzy czy dwie na dzień i tyle nauki przynajmniej u mnie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Ewus50

I szkoła nie ma obowiązku przyjmowania ucznia, chyba nie jesteś tego świadoma.


Chyba Ty się koleżanko pomyliłaś iż szkoła rejonowa ma obowiązek przyjąć ucznia do szkoły nawet jeśli jest nie wiadomo jak podły wiem bo pytałam się oto w kuratorium
Poza tym dziewczyny... Nie pouczajcie Mnie czy mam zezwolić na kolczyk czy nie bo to WSZYSTKO jest dla ludzi
Mąż dzwonił do prawnika prywatnie i z całej opisanej sytuacji wyszła wina na szkołe

Nie ma obowiązku.

Wszystko jest dla ludzi, wiesz, mini ledwo dupsko zakrywające i dekolt do pępka również. Ale do pracy tak nie chodzisz, prawda? Wykluczając pewien zawód rzecz jasna.
Tak samo do szkoły w pewien sposób nie wolno przychodzić przystrojonym i koniec, nie masz co dyskutować.

Napisane przez Ewus50

Jeżeli nie chodzi do szkoły to owszem może ale teraz się wszystko poprawiło tak jak pisałam wcześniej
Mylisz się z tą nadpobudliwością - działa to na korzyść bo ma zaświadczenie i w sądzie rodzinnym wiedzą jak jest także nic dodać nic ująć - szkoła ma problem niech sobie radzi. Wystarczyło logiczniej pomyśleć a nie czepiać się błahostek i szukać "dziury w całym"

A guzik. Nie szkoła ma problem, tylko ty i ojciec dziecka - z brakiem autorytetu u nastolatka, z kompletnym was olewaniem i tym, że nie radzicie sobie wychowawczo.

Napisane przez Ewus50

Do "drabineczka" - Chyba nie myślisz że jestem głupia i nie znam się o kroć na prawie ? Kuratorium w marcu (jak przenosiłam syna do szkoły z powrotem) zaproponowało wytoczenie procesu sądowego tej szkole także o czym my rozmawiamy ?
Po drugie jak mówiłam to po prostu dziecko ma obowiązek chodzenia do szkoły do 18 roku życia i nie ma to że nie przyjmą dziecka do szkoły rejonowej ;] bądźmy szczere.

[/COLOR]Chociaż wiecie któraś z Was pisała o indywidualnym nauczaniu.
Może to by był też dobry pomysł ?

Tere-fere

Napisane przez Ewus50

Co do przeniesienia z tej szkoły to sama nie wiem, też rozmyślałam z mężem nad gimnazjum prywatnym społecznym.
I dodam że raz już miał nauczanie indywidualne po 2-3 godziny dziennie lekcji o różnych godzinach. Mi pasowało ale Jemu niestety nie dogodziło.

Dziecku nie dogodziło? No proszę cię, a kto tam u was rządzi, nie rozwydrzony synalek czasami?

Poza tym zdecyduj się, albo miał NI, albo zastanawiacie się nad tym.

Napisane przez Ewus50

Teraz w szkole jak na razie jest bez alarmu ,zaczął się uczyć a nawet można powiedzieć "wykłuwać na blachę" bo chciałby się dostać do liceum na profil biologiczno - medyczny (nie powiem - bardzo się cieszę że ma cel i ambicje) ale gdyby jeszcze popracować nad Jego zachowaniem... cud by był może jestem nadopiekuńcza bo 14 lat temu straciłam jednego syna który miał 16 lat.

Nie jesteś nadopiekuńcza, a jedynie - niewydolna wychowawczo.

Napisane przez Aliseja

ja mam nauczanie indywidualne z powodu nerwicy i takich tam i powiem wam że to są okrojone godziny lekcji ze trzy czy dwie na dzień i tyle nauki przynajmniej u mnie.

No tak niestety NI wygląda, ogrom samodzielnej pracy i tyle.

[Aliseja]

Nie wiem zależy ja mam mało nauki dużo mniej niż jak normalnie chodziłam

[kropka75]

Napisane przez Ewus50

Nie pozwalam na zbyt dużo ale przecież nie będę się z Nim szarpała wyjaśniłam Mu że skutkuje to pozostaniem w klasie 2 jeśli nie będzie chodził do szkoły.
Poza tym dyrektorka szkoły bardzo źle postępuje bo dotychczas nikogo nie czepiano się bez powodu i nie szukano że tak powiem "dziury w całym" Ja Go przeniosę do innej szkoły i co ? Jak dyrektorka znajdzie sobie nowy obiekt.
Dlatego chcę sprawę zakończyć z tą szkołą po prostu raz na zawsze tak żeby zamilkli.

Nie, no skąd, nie pozwalasz na zbyt dużo. A gdzież tam!


Smarkacz Ci mówi, że do szkoły nie idzie i wraca do wyra, kolczyki na twarzy ma już w wieku lat 15tu, a Ty do sądu ze szkołą idziesz.

Dorośnij kobieto!

---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------

Napisane przez Ewus50

Jeżeli nie chodzi do szkoły to owszem może ale teraz się wszystko poprawiło tak jak pisałam wcześniej
Mylisz się z tą nadpobudliwością - działa to na korzyść bo ma zaświadczenie i w sądzie rodzinnym wiedzą jak jest także nic dodać nic ująć - szkoła ma problem niech sobie radzi. Wystarczyło logiczniej pomyśleć a nie czepiać się błahostek i szukać "dziury w całym"

O to to to ...

Dziecko święte, mamusia ślepa, a problem ma szkoła. To fakt.

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez Ewus50

Do "drabineczka" - Chyba nie myślisz że jestem głupia i nie znam się o kroć na prawie ? Kuratorium w marcu (jak przenosiłam syna do szkoły z powrotem) zaproponowało wytoczenie procesu sądowego tej szkole także o czym my rozmawiamy ?
Po drugie jak mówiłam to po prostu dziecko ma obowiązek chodzenia do szkoły do 18 roku życia i nie ma to że nie przyjmą dziecka do szkoły rejonowej ;] bądźmy szczere.

Ciebie to bawi?

Głupota ludzka nie zna granic.

---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:43 ----------

Napisane przez Ewus50

Teraz w szkole jak na razie jest bez alarmu ,zaczął się uczyć a nawet można powiedzieć "wykłuwać na blachę" bo chciałby się dostać do liceum na profil biologiczno - medyczny (nie powiem - bardzo się cieszę że ma cel i ambicje) ale gdyby jeszcze popracować nad Jego zachowaniem... cud by był może jestem nadopiekuńcza bo 14 lat temu straciłam jednego syna który miał 16 lat.

Trol, jak Babcię kocham, trol.

Nie wierzę. Znowu kolejna rewelacja.

Albo to wszystko bujda, albo autorka jest głupsza niż ustawa przewiduje.

[TmargoT]

Napisane przez Ewus50

Co do przeniesienia z tej szkoły to sama nie wiem, też rozmyślałam z mężem nad gimnazjum prywatnym społecznym.
I dodam że raz już miał nauczanie indywidualne po 2-3 godziny dziennie lekcji o różnych godzinach. Mi pasowało ale Jemu niestety nie dogodziło.

to byłoby dobre wyjście.w takich szkołach liczy się uczen,a lekcje prowadzone są dla niego,a nie wypłaty nauczyciela.zajęcia z pedagogiem,zajęcia wyrównawcze pomagają dostosowac się uczniowi do zasad panujących w szkole,ale pamiętaj,tam tez moga wymagać pewnych zasad dotyczacych ubioru.
my jesteśmy zadowoleni ze szkoły prywatej.dzieci chętnie się uczą,są pilowane,szkoła bezpieczna.jeśli nauczyciel nie spełnia standartów zostaje zwolniony,a dobrzy nauczyciele potrafią wymagac i pokazac autorytet.zachowanie równiez dostosowuje sie indywidualnie do problemow dziecka
nareszcie nikt nie tworzy problemów tam,gdzie ich nie ma.

[daktylek1987]

Najpierw OHP (oczywiście to tylko za drobne wagary i niewinny kolczyk) - ble i pokazywanie humorków, olewanie zdania matki i spanie do południa
Indywidualne nauczanie - też ble.
Szkoła ostatecznie ok, ale dyrektorka przeszkadza to do sądu/kuratorium z nią.
Teraz zastanawianie się nad prywatną szkołą.
Twierdzenie, że dyrektorka wszystkich się czepia i jednocześnie, że kilka osób ma kolczyki, a walczy tylko z synem. To jak w końcu?

Ale autorka wciąż twierdzi, że nie pozwala na za dużo...

Dlaczego syn nie wyciągnie tego kolczyka na czas lekcji (z postów autorki wygląda na to, że to jedyny problem aktualnie, bo już zaczął się uczyć). Szkoła ma pełne prawo ustalić takie zakazy jak brak kolczyków na twarzy, brak mini, dekoltów itp. A uczeń powinien się dostosować i już. To nie jest nie wiadomo jaki warunek. Dziecko, w szczególności te z problemami trzeba uczyć poszanowania zdania innych ludzi, reguł panujących w danej instytucji. Przecież on nawet zdania matki nie respektuje (spanie do południa), nie docenia jej wysiłków (ciągle niezadowolony z nowych rozwiązań), to co on będzie zwracał uwagę na jakąś tam szkołę. Nawet mu nie zależy na zaliczeniu klasy (słowa, że zostanie w klasie na drugi rok również nie wpływają na zaprzestanie drzemek do południa). Ale po co syn ma się wysilać, jak matka znów ślepo stanie na rzęsach, żeby tylko jemu było dobrze. Naprawdę, świetny sposób na wychowanie dziecka i nauczenie szacunku zarówno do siebie, jak i innych ludzi i zasad panujących oraz odpowiedzialności

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

No ja poprostu w to niewierze co czytam. Syn sobie owiną rodzców wokół palca robi się za pokrzywdzonego, a mamusia lata po sądach zamiast zadbać o jego wychowanie .
Jak można latać po sądach bo dyrekcja zabroniła w kolczykach do szkoły chodzić.
Nie wierze, że dyrekcja uwzięła się bez powodu i nie wierze, że nie dali by drugiej szansy widząc poprawę u dziecka. No chyba że nawywijał już takich numerów w tej szkole, że poprostu się boją go przyjąć spowrotem lub miał już wcześniej przyznawane szanse i je zmarnował.
A i odnoszę wrażenie że ciebie to sądzenie najwyraźniej bawi, sprawia przyjemność itp.

[TmargoT]

a jaki to numer szkoły z Zamościu

[Ewus50]

Napisane przez kropka75

Nie, no skąd, nie pozwalasz na zbyt dużo. A gdzież tam!


Smarkacz Ci mówi, że do szkoły nie idzie i wraca do wyra, kolczyki na twarzy ma już w wieku lat 15tu, a Ty do sądu ze szkołą idziesz.

Dorośnij kobieto!

---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------


O to to to ...

Dziecko święte, mamusia ślepa, a problem ma szkoła. To fakt.

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------


Ciebie to bawi?

Głupota ludzka nie zna granic.

---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:43 ----------


Trol, jak Babcię kocham, trol.

Nie wierzę. Znowu kolejna rewelacja.

Albo to wszystko bujda, albo autorka jest głupsza niż ustawa przewiduje.

Dziewczyno nie życzę Ci nigdy takich sytuacji a to że cię to bawi świadczy o twojej kulturze osobistej której chyba ci brak.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ewo, ale te sytuacje masz na własne życzenie. 15latek rządzi tobą jak chce, no to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać nad tobą.

[201801022117]

Jakoś nie umiem sobie wyobrazić, żeby moje dziecko mowiło, że nie idzie do szkoły, a ja mu pozwalam na spanie do której chce...

[TmargoT]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29885396]Ewo, ale te sytuacje masz na własne życzenie. 15latek rządzi tobą jak chce, no to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać nad tobą.[/QUOTE]


bo nie ma złych dzieci,są źli rodzice

[Ewus50]

Co byście proponowały zrobić ? Może częstsze terapie w poradni ? Bo te są niestety raz w miesiącu

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Ewus50

Co byście proponowały zrobić ? Może częstsze terapie w poradni ? Bo te są niestety raz w miesiącu

wymagac od niego, egzekwowac wypelnianie obowiazkow, ukrocic samowolke, pyskowanie etc.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jak wyżej.
Ścisła, do bólu konsekwencja. I absolutnie żadnego usprawiedliwiania nieobecności a w stosunku do szkoły więcej pokory. Szczerze mówiąc nie znam ani jednej szkoły, która działałaby na niekorzyść ucznia z premedytacją.

[Ewus50]

Postaram się wszystko dopiąć na ostatni guzik żeby było OK. Póki co w szkole jest dobrze wychowawczyni go pochwaliła i nie ma żadnych najmniejszych zarzutów co do zachowania wręcz przeciwnie jest zadowolona że zalicza sprawdziany,poprawia jedynki,nie wagaruje,zero spóźnień, i bierze udziały w konkursach. Jednak tak jak się dziewczyny wypowiadacie wolałabym właśnie popracować nad zachowaniem,i obowiązkami. A co do terapii może się wypowiecie? Bo moim i męża zdaniem jest to jeden raz w miesiącu a to jest bardzo mało.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bo to jest mało, ALE teapia ma dać tylko wskazówkę, jak postępować, a to na rodzicach spoczywa obowiązek wychowania i egzekwowania odpowiednich zachowań.

[TmargoT]

Napisane przez Ewus50

Co byście proponowały zrobić ? Może częstsze terapie w poradni ? Bo te są niestety raz w miesiącu

terapia dla dziecka to mało,wam równiez przydałaby się porada co robicie źle,a do trzeba poprawić.

najwazniejsze dla dziecka to konsekwencja.system kar i nagród z naciskiem na nagrody.chwalenie pozytywnych zachować,a nagana zlych.kara w ostateczności i adekwatna do "zbrodni".najwazniejs ze jest to,aby najpierw ostrzec,a potem ukarać bez rzucania słów na wiatr.tym co go najbardziej zaboli.
na początek powiedz mu,że na zaufanie musi sobie zasłużyć,a ty jestes od tego,żeby mu pomóc,a nie rozwiązywac problemy za niego.musisz go kontrolowac ,ale po cichu tak,żeby nie wiedział.
tłumacz mu,że możesz rozmawiac z nim,jak z dzieckiem,albo jak z dorosłym,jednak on musi pokazac,że jest dojrzały,a nie dziecko.dojrzałość to obowiązkowosć.
tłumacz,że pieniadze na drzewach nie rosną,ale trzeba je zapracować,żeby je zapracowac musi sie wysilić,żeby się nauczyć.

wiesz jak wyglądają terapie?
pani psycholog mówi ci co masz robić i jak postępować.ja napisałam ci to w skrócie,ale to ty potem musisz wprowadzić to w życie.a najważniejsze to musisz powiedziec prawda,jaka jesteś.nie ukrywaj się,bo nie pomożesz swojemu dziecku dorosnąć na samodzielnego człowieka.
terapia z dzieckiem nie daje wiele,bo to życie weryfikuje zachowania.
dziecko musi kiedyś być samodzielne i wyfrunąć z gniazda.
codziennie borykam się z tym problemem,bo moja matczyna natura krzyczy,ale rozum mówi,że musi SAM.