Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujących :) - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka

Notka

Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-05-11, 23:54   #61
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi

Cytat:
Napisane przez klora Pokaż wiadomość
ladnie wyrzezbiona jestes, tluszczu nie ma, generalnie nie ma sie co czepiac, bo jest super
lydki moze faktycznie wieksze, ale uwierz ze jakbys nie wspomnaiala to nikt by nie zauwazyl. Podoba mi sie ksztalt figury, mimo ze jestes chudziutka to widac biodra kobiece, ah i zazdroszcze Ci wzrostu....
w ogole nie widac, zeby byla roznica miedzy gora a dolem!
Brzuch masz wyrzezbiony ale nie widac miesni poprzecznych, nie zrozum mnie zle, bo jest piekny, tylko zastanawiam sie czy nigdy nie robilas tradycyjnych brzuszkow, bo na pewno jest to kwestia treningu. Ale to pytam czysto teoretycznie, bo mnie temat fascynowal kiedys....trenowalam z kiloma dziewczynami, te same treningi i kazda z nas skonczyla z inaczej zarysowanymi miesniami brzucha

dobra, zeby sie juz nie rozpisywac, jest bosko jestem zachywona i nawet mysle, ze jest niefair, ze ja tutaj siodme poty codziennie przez godzine, biegajac z 5kg ciezkarkami w cardio i 10 kg w silowych, a Tobie starczyla skakanka :P a cwiczysz cos regularnie teraz?

co do brzuszków-robiłam kiedyś, ale ostatnio chyba jakies 10 lat temu
nie widzę większego sensu robienia brzuszków jako takich, można przy nadmiarze czasu, jak i ćwiczyć w ogóle każdy mięsień czy małą partię z osobna, ale ja nie widzę sensu(dla mnie)
przecież brzuch ćwiczy się zawsze, nawet przy chodzeniu, sprzątaniu
nie wiem jak i czy by były u mnie widoczne te mięśnie poprzeczne, jeśli już,
czytałam że dziewczyny mierzą sobie np.obwód brzucha i talii osobno, wydawało mi się to dziwne bo u mnie to jedno i to samo,
a jest tak dlatego, że między końcem kości biodrowej a początkiem żeber mam przestrzeń wielkości 2 palców, stąd też nigdy raczej nie będę miała jakiejś wybitnej talii, za mało miejsca

z drugiej strony-na tych zdjęciach brzucha w sumie nie widać, bo jestem dość"nalana" jak na moje możliwości, tzn.jest tam sporo wody podskórnej(stąd lekko atletyczny wygląd),
pewnie dlatego że zrobiłam je po nieprzespanej, przeimprezowanej nocy(może stąd ten akt odwagi ), co być może wyszło na dobre, ale po takich akcjach trochę jednak puchnę
jeśli wody w ciele jest mało to wygląda to trochę inaczej(w lustrze, nie wiem czy na zdj. by było widać), jestem wtedy znacznie bardziej wysuszona na górze(gruszki tak mają), widać trochę naczyń krwionośnych na przedramionach i dole brzucha, skóra robi się cieniutka a na brzuchu widać całą kratkę jak kostki czekolady od dołu do samej góry
to jest taka kratka, mniej więcej 8-pak(6-kostek u góry i dolna bez przedziałka już, czyli 7+8kostka razem-raczej prostokąt),
czy jest to ładne? średnio, bo wyglądam wtedy strasznie chudo(żebra też stają się wyraźniejsze wówczas)
ale czy widać skośne? nie wiem, bo nie wiem jak to powinno u mnie wyglądać(na mojej budowie)

tu znów wraca kwestia stylu skakania, raz spróbowałam lajkonikiem i mimo dużego dośw.ze skakanką-miałam po tym zakwasy przez tydzień od stóp do głów(barki, ramiona, pupa, uda, łydki, wszystko), więc to jest zupełnie inny rdzaj ruchu, ciało pracuje kompletnie inaczej i pewnie jeśli by tak skakać to może i mięśnie skośne więcej pracowały, bo tam jest ciagłe kołysanie bioder na boki(stawy biodrowe miałam zmasakrowane też po tym doświadczeniu)
fakt że ten mój lajkonik był strasznie nieudolny, nie wiem czy to miało znaczenie, ale regenerowałam się długo i nie pamiętam bym kiedy byłam tak totalnie zmasakrowana, w sensie-całościowo, nie jakieś konkretne partie
więc skakanie różnymi stylami na pewno może dać różne efekty, a mieszanie stylów-być może znacznie pełniej może ćwiczyć ciało, kompleksowo
(tak mi się wydaje)

samo w sobie hodowanie mięśni jakichś tam konkretnych, tzn.w sensie że skośnych czy innych, których nie widać, tak by były widoczne-nie widzę sensu, nie wiem po co?
bo przecież nie będę nawet z tym brzuchem który mam biegała gołym po ulicy i pokazywała, a sama dla siebie-mi wystarczy,jest silny, mam wrażenie że mięśnie są bardzo głębokie, że moje prawdziwe mięśnie są w środku, nie na zewnątrz(nie wiem na ile to ma sens, jeśli nie ma to najwyżej rozwinę o co mi chodzi, żeby jakiś sens temu nadać )

a wygląd-w sensie widok tego czy innego mięśnia-to dla mnie efekt dodatkowy aktywności, nie priorytet
priorytetem było wytłuc tłuszcz, lubię gdy ciało jest sprawne, wydolne, rozciągnięte a szmatki ładnie się na nim układają
sprawność i rozciagnięcie dają komfort przebywania w ciele, możliwość dowolnego doboru ubrania-komfort wyjścia do ludzi
jakieś tam specyficzne mięśnie co mi mogą dać?-nic
więc jeśli się pojawią-ok, jeśli nie-też spoko
bo jeśli będę się poświęcała by tworzyć mięśnie których jest niewiele, czyli-moje ciało nie potrzebuje zbytnio do normalnego funkcjonowania-to będę musiała 1.-się napracować, by wmówić ciału, że mu to potrzebne, 2-karmić się specjalnie pod kątem wyhodowania i utrzymania tych sztucznie utworzonych mięśni, 3-pewnie drżeć ze strachu przed ewentualnym katabolizmem
po co mi to?
po prostu nie widzę sensu

ale to tak z mojego punktu widzenia, tak jak pisałam-ja nie mam fitnessowych aspiracji, chcę tylko czuć się dobrze we własnym ciele tak normalnie, na co dzień
a ćw.-najlepiej by zajmowały minimum czasu, były przyjemne i dawały efekty
innymi słowy-generalnie jestem leniwa w tej kwestii i mam w nosie, teraz popracowałam ale raczej będę szukała na przyszłość jakiejś prostej drogi pozwalającej utrzymać efekty lub szybko się odrestaurować w razie lekkiego zapuszczenia
(co startując ze stanu obecnego powinno być prostsze niż kiedyś, a przy okazji poznałam podczas tego eksperymentu kilka skutecznych narzędzi dających rezultaty więc powinno być ok),
niż wpadała w nadmierne ambicje w tej sprawie


jeśli chodzi o Twoje siłowe i cardio-czy nie fair?
nie wiem, ale wiem, że ja tak samo ćwicząc tak jak Ty bym nie osiągnęła tych efektów, więc może i nie fair, ale moim zdaniem-nic dziwnego
miałam zamiar pójść tą drogą którą powszechnie uznaje się za słuszną, ale dość szybko coś mi intuicja podpowiedziała, że to nie dla mnie, że to nie te narzędzia które wspomogą mój cel,
a siłowe etc.-fajne są, na nie zawsze jest czas
bo nie są czasochłonne
za to redukcja jest stresująca i absorbująca, więc kiedy wreszcie dorosłam by przyciąć dietę, zrobiłam wszystko w taki sposób, by bylo efektywnie
a efektywne było to co było, choć wszędzie piszą, że takim sposobem to bym co najwyżej straciła wszelkie możliwe mięśnie, cały tłuszcz by mi został na wieki, a metabolizm by leżał i kwiczał pewnie do końca życia

a nie leży i nie kwiczy, raczej..

ostatnio ćwiczyłam..nic konkretnego, przynajmniej nic co by mogło zdobyć uznanie osób ćwiczących ambitnie
jakieś rozciągania, sporo chodzenia, zdarzył się basen czy trucht ale to tak na luzie, nic wycieńczającego
teraz była długa majówka etc., tzw."okazje", do tego muszę jakichś nowych nawyków nabrać bo skakankę trzeba ograniczyć,
teraz jest gorąco i je się lżej, skakanie wciąga i spala, a nie wyschnąć na wiór

najlepiej by było wyrobić sobie nowe nawyki, trochę ćw.typu bodyweight plus cardio z umiarem ze 3 x tyg.wydaje się optymalne
ale co z tego wyniknie, jeszcze nie wiem,
mój organizm przywykł do wysiłku typu cardio i domaga się go a chciałabym zmienić nawyki na mniej czasochłonne, bo wydolność układów jest duża teraz i ciężko ją zaspokoić a inne obowiązki nie pozwalają, by na dłuższą metę poświęcać temu tyle czasu,
więc jest rozbieżność między tym, co ciało by chciało a tym, co czasowo mogę mu dać
bo to moje ciało teraz jest takie jakby ożywione bardzo, jak dziecko, rwie się do aktywności, na spacer, na rower, na tzw."świeże powietrze"(no i ta pogoda ), tak jakby hormony pracowały mi teraz inaczej albo coś, stan zwiększonego pobudzenia, może to też pora roku?a ja mam inne rzeczy na głowie niż bieganie po podwórku i powinnam się uspokoić, "spoważnieć"
może skakanie ogłupia? budzi w nas na nowo dziecko?
fakt, że nie czytałam uważnie instrukcji obsługi skakanki, moja wina..

albo może nadal ten rodzaj euforii związanej ze zrzuceniem balastu we mnie krąży?

bo skakałam długo, ale wycinka była niedawno, a to co innego, do tego przeszła wszelkie moje oczekiwania
to jak iść pod górę, i iść, i iść, aż wreszcie zdecydować, że idzie się wystarczająco długo i czas zejść
moża też zjechać z górki, ale wszyscy mówią, że niebezpiecznie i można się nieźle potłuc, że lepiej/bezpieczniej zejść, powoli, krok po kroczku, sprawdzonym szlakiem
jednak niechcący wpadło się w poslizg a na koniec niespodzianka-miękkie lądowanie


a tak na serio- postaram się wyciszyć i znaleźć jakiś złoty środek, jeszcze nie wiem co z tego wyniknie

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

ło matkooo, ale to długie wyszło
ja chyba nie umiem pisać normalnych postów,
powinnam dać sobie bana albo chociaż tymczasowe zablokowanie

tak w ogóle-dziękuję bardzo za miłe słowa, klora
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-12, 07:34   #62
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi

hehe no macerata faktycznie dlugie te posty sa, ale przynajmniej czuje sie usatysfakcjonowana odpowiedzia
miesni na zdjeciu pewnie nie widac wszystkich, wiem po sobie, ze ja swoichnieuchwycam gdzie na zywo slysze, ze mam na rekach miesnie jak faceta...a na zdjeciu jakby nic nie widac :/
co do moich cwiczen to mowiac cardio mam na mysli szybkie sprinty, hiity i tyle, zadnego chronicznego cardio, ktore uwazam za szkodliwe bardziej mnie te silowe bola jednak, bo slabo mi miesnie rosna, generlanie sila tez mi slabo rosnie....oczywiscie w porownaniu do innych kobiet to podnosze mega ciezary, ale pracowlaam na to dlugo dluzej niz 'powinnam'
dieta u mnie to piorytet zawsze wiec nie mam co modyfikowac
chcialabym nie miec tylko tej skory na brzuchu i udach rozciagnietej ale watpie zeby zniknela mimo ze chudlam po 1-2 kg na miesiac to stracila elastycznosc eh

hodowanie miesni jak to nazwalas zostawmy innym, zawsze uwazalam ze i kulturystyka i nawet te lekkie kategorie jak figures models to bardzo niezdrowy sport

mi sie strasznie podoba Twoja grucha w ogole, a najbardziej to mi sie marzy miec konkretny tylek i bust hehe

co wazne to znalezc na siebie sposob, ja wiem co na mnie dziala najlepiej i zaskakujaco jest to mala intesywnosc 3-4 razy w tyg plus ciezkie silowe 2-3 razy, oczywiscie nie przestrzegam tego, bo lubie sie maksymalnie zmeczyc....ale pamietam po operacji jak wracam do cwiczen zaczynalam tak lekko i mialam najlepsza figure w zyciu, tluszcz sie topil doslownie, pozniej znow zaczelam swoje mordercz treningi i co prawda efekty sa, ale sa tez minusy jak za duzo kortyzolu, problemy ze snem itd. Musze sie nauczyc odpuszczac treningi i pokonac strach przed mniejsza intensywnoscia. Do tego niestety lubie treningi wytrzymalosciowe. Skaknaka kusisz mocno, ale nie wyobrazam sobie teraz przejsc od max interwalow na zwykle skakanie na skakance....musze to zrobic stopniowo. Niestety mam problem w glowie, ze lubie sie mordowac, a ciezko mnie zmordowac, bo jednak bardzo dlugo juz cwicze i nawet zadne crossfity czy miltrane treningi mnie nie ruszaja :/
Ale jak mowilam powoli odchodze od tego, zwlaszcza ze teraz duzo sie dzieje w moim zyciu i nie mam czasu na cwiczenia i generalnie piorytety mi sie pozmienialy.

A mialas kiedys nadwage spora czy to bylo kilka kg do zrzucenia? Bo z tego co piszesz to wydaje mi sie, ze nigdy nie zmagalas sie z otyloscia?

A i generalnie jak cwiczysz i podejscie to jest wlasnie jedno ze skuteczniejszych, od czasu do czasu cos ciezkiego, poza tym lekka intesywnosc, duzo zabawy i odpowiednia dieta - to lubia nasze geny nie lubia siedzenia na silce po 2h dziennie czy morderczych treningow, wykorzystujacych cialo w 'nienaturalny' sposob
buzka
__________________



Edytowane przez klora
Czas edycji: 2012-05-12 o 07:45
klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-12, 09:23   #63
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi

nie, nie miałam nigdy otyłości czy nadwagi, choć problem z otyłością miałam w głowie, od zawsze
moja mama jest otyła i od dziecka miałam wszczepiony lęk przed upodobnieniem się, podczas gdy moje ciało wskazywało że od zawsze ciągnie w podobnym kierunku
prawdopodobnie gdybym od początku nie kombinowała z jedzeniem inaczej niż wszyscy, to skutki by były fatalne
ale kombinowałam od zawsze, bo widziałam, że jedzenie "korytkowe" tuczy mnie b.szybko;
tylko że kiedyś nie miałam na ten temat żadnej wiedzy, nie rozumiałam na czym polegają różne zależności
teraz to jest prostsze, bo w praktyce wygląda to tak, że po prostu tuczą różne szkodliwe rzeczy, zazwyczaj, te same są nieprzyjazne dla figury co i dla zdrowia na dłuższą metę
więc z innego punktu widzenia można powiedzieć, że organizm ze skłonnością do tycia to organizm przewrażliwiony na to, co może potencjalnie szkodzić
a więc-ma to swoje plusy, przy właściwym podejściu
oczywiście inaczej gdy ludzie myslą, że unikasz czegoś bo "tuczy",
a inaczej gdy robisz to bo wiesz, że to syf i trucizna, inne argumenty, inna siła przekonywania
a potem przychodzi moment, że poszczególne osoby w najbliższym otoczeniu zaczynają chorować na różne dolegliwości i w większości przypadków okazuje się, że na wstępie to powinny wyeliminować z diety produkty, których ja nie jem od lat i męczę przytaczaniem argumentów, wszyscy myślą, że przesadzam, a z czasem zaczynają sami zbierać plony niechęci zrozumienia
bo jednak co innego zapobiegać niż leczyć


co do ćw., to nie tak że mam sama z siebie taki lajtowy sposób myslenia
staram się taki mieć
też jak zacznę -mam skłonności do przesady, wychodziło również ze skakanką
stąd co jakiś czas robiłam "odwyk" od niej, bo właśnie lubiłam się wykończyć co było coraz trudniejsze
lubiłam dotykać granic wytrzymałości, przesuwać je( a to dotyczyło zwykle jednak granic wytrzymałości stawów głównie-najsłabszego punktu, więc było ryzykowne,
z drugiej strony-świadomość że takie ryzykanctwo przesuwało te granice zawsze o ileś tam zachęcała, bo jednak jakaś walka z własną piętą achillesową)

a dlaczego uważasz, że Twoja dieta jest bdb i nie ma czego modyfikować?
chodzi Ci o jakość czy o wszystko, kcal, BTW, system, długość postu i okna(biorąc pod uwagę uwarunkowania IF), wszystko wszystko?
tzn.masz opracowane idealne systemy dla Ciebie max skuteczne czy to pod kątem redukcji, czy też masy/wzrostu siły, czy jak?
a jeśli tak, to czy możesz napisać mniej więcej, jakie?
tzn.jakie warianty u Ciebie są tymi najskuteczniejszymi i które uważasz za doskonałe?
(pytam z ciekawości, bo sama raczej póki co uznałam zasadę"nigdy nie mów nigdy" w kwestii diety i im dalej w las, tym większy dystans i mniejsze przekonanie, że czarne jest czarne a białe jest białe,
ale to pewnie przez to, że rozwija mi się takie instuicyjne podejście nie do końća zbieżne z tym, co mówią teorie różnego typu)
__________________
#########################
.............. .............

Edytowane przez macerata
Czas edycji: 2012-05-12 o 09:29
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-12, 18:55   #64
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
nie, nie miałam nigdy otyłości czy nadwagi, choć problem z otyłością miałam w głowie, od zawsze
moja mama jest otyła i od dziecka miałam wszczepiony lęk przed upodobnieniem się, podczas gdy moje ciało wskazywało że od zawsze ciągnie w podobnym kierunku
prawdopodobnie gdybym od początku nie kombinowała z jedzeniem inaczej niż wszyscy, to skutki by były fatalne
ale kombinowałam od zawsze, bo widziałam, że jedzenie "korytkowe" tuczy mnie b.szybko;
tylko że kiedyś nie miałam na ten temat żadnej wiedzy, nie rozumiałam na czym polegają różne zależności
teraz to jest prostsze, bo w praktyce wygląda to tak, że po prostu tuczą różne szkodliwe rzeczy, zazwyczaj, te same są nieprzyjazne dla figury co i dla zdrowia na dłuższą metę
więc z innego punktu widzenia można powiedzieć, że organizm ze skłonnością do tycia to organizm przewrażliwiony na to, co może potencjalnie szkodzić
a więc-ma to swoje plusy, przy właściwym podejściu
oczywiście inaczej gdy ludzie myslą, że unikasz czegoś bo "tuczy",
a inaczej gdy robisz to bo wiesz, że to syf i trucizna, inne argumenty, inna siła przekonywania
a potem przychodzi moment, że poszczególne osoby w najbliższym otoczeniu zaczynają chorować na różne dolegliwości i w większości przypadków okazuje się, że na wstępie to powinny wyeliminować z diety produkty, których ja nie jem od lat i męczę przytaczaniem argumentów, wszyscy myślą, że przesadzam, a z czasem zaczynają sami zbierać plony niechęci zrozumienia
bo jednak co innego zapobiegać niż leczyć


co do ćw., to nie tak że mam sama z siebie taki lajtowy sposób myslenia
staram się taki mieć
też jak zacznę -mam skłonności do przesady, wychodziło również ze skakanką
stąd co jakiś czas robiłam "odwyk" od niej, bo właśnie lubiłam się wykończyć co było coraz trudniejsze
lubiłam dotykać granic wytrzymałości, przesuwać je( a to dotyczyło zwykle jednak granic wytrzymałości stawów głównie-najsłabszego punktu, więc było ryzykowne,
z drugiej strony-świadomość że takie ryzykanctwo przesuwało te granice zawsze o ileś tam zachęcała, bo jednak jakaś walka z własną piętą achillesową)

a dlaczego uważasz, że Twoja dieta jest bdb i nie ma czego modyfikować?
chodzi Ci o jakość czy o wszystko, kcal, BTW, system, długość postu i okna(biorąc pod uwagę uwarunkowania IF), wszystko wszystko?
tzn.masz opracowane idealne systemy dla Ciebie max skuteczne czy to pod kątem redukcji, czy też masy/wzrostu siły, czy jak?
a jeśli tak, to czy możesz napisać mniej więcej, jakie?
tzn.jakie warianty u Ciebie są tymi najskuteczniejszymi i które uważasz za doskonałe?
(pytam z ciekawości, bo sama raczej póki co uznałam zasadę"nigdy nie mów nigdy" w kwestii diety i im dalej w las, tym większy dystans i mniejsze przekonanie, że czarne jest czarne a białe jest białe,
ale to pewnie przez to, że rozwija mi się takie instuicyjne podejście nie do końća zbieżne z tym, co mówią teorie różnego typu)
A udaje Ci sie przekonac ludzi do innego sposobu jedzenia? Mi obcych tak, bo robie to juz stale...ale rodziny nigdy w zyciu u mnie w domu mama zamiast obiadu dawala czekolade i badz tu zdrowa, ostatnio sie poklocilysmy jak prosilam zeby babcie nie karmilam ciagle ziemniakami i makaronem, gdzie babcia wazy ponad 100 kg i chodzi o chodziku, bo jest tak ciezka!

Kombinuje z dietami od 15 lat dlatego mam wprawe, chyba testowalam juz kazda opcje...a skad wiem, ze ta jest optymalna? U mnie to proste, cierpialam na insulinoopornosc, tycie, problemy z tarczyca, tradzik, brak energii, brak okresu....na wszystko bralam leki, bylam krok od cukrzycy....teraz nie biore nic, wyniki mam rewelacyjne, czuje sie swietnie, nie tyje mimo ze jem strasznie duzo, jak jem jak normlana kobieta to ladnie sie redukuje tradzik zniknal, nie mam juz boli jelit, nie mam zaprac...co jeszcze? ladnei sie regeneuje, nie mam uczucia wypalenie po treningu jak kiedys, ze ledwo moglam po godzinie wejsc po schodach do pracy, teraz wrecz mnie energetyzuja...
wczesniej dlugo bylam na wegetarinaskiej diecie, potem na typowo sportowej, chyba sporo nabialu jadlam, no i brak miesa przez jakis czas mysle nadwyrezyl moj organizm, teraz jem po prostu jedzenie, to nie jest jakas dieta cud, jem prawdziwe siweze jedzenie i tyle, nie jem nic przetworzonego, nie jem cukru, nabialu, ziaren....
nie licze kalorii ani BTW, staram sie tylko aby prpoprcjonalnie wiekszosc kalorii pochodzila z tluszczu, z tym ze teraz juz robie to intuicyjnie...moglabym jesc mniej troche w sumie, ale waze 48 kg i nie wiem czy chce chudnac, bo sie boje ze strac okres, co mi sie zdarzylo przy wadze 46 kg juz 2 rzy w zyciu, chyba moj organizm lubi troche tluszczu miec
W sumie tyle, jak ktos choruje przelwkele i cale zycie jest otyly to latwo wiedziec czy dany sposob odyzwiania jest wlasciwy
kochana ja bylam naprawde otyla, do tego tone problemow hormonalnych...teraz jestem inna osoba, od kilku lat czuje sie jak nowo narodzona, w sumie spory progres byl jak przeszlam na zdrowe jedzonko, najwiekszy jak odstawilam nabial i zboza, a wlaczylam mieso. Jedyne co mnie meczy to kiepski sen, ale to kwestia kortyzolu, ktory dopoki mocno cwicze bedzie wysoki, na wakacjach lub gdy mam przerwe wraca do normy i powiedz mi, ze glupia jestem, ze nic z tym nie robie :/ bo ja sama sie zmusic nie umiem.
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-12, 20:04   #65
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi

co do przekonywania innych, to nie robię tego już w ogóle
jedynie najbliższą rodzinę trochę, ale wychodzi to mimochodem, szkoda mi że sobie szkodzą
ale i tu-każdy jest inny i np.jeden brat sam się ciekawi i pyta, 2.brat kłócił się i nie chciał słuchać, ale jakoś w tajemnicy nie przyznając się-paru rzeczy posłuchał i nawet mu się zdrówko poprawiło
teraz się ożenił, więc się nie mieszam
rodzice-tu jest porażka, oni z wiekiem jedzą znacznie gorzej niż kiedyś i skutki są widoczne, tato jak to facet, nie wytrzymuje takich tematów bo ich zbytnio nie ogarnia,
mama rozumie ale ma takie podejście jak to osoby otyłe często-że coś jej się od życia należy(???), że przecież nie można sobie wszystkiego odmawiać (???), że nie ma siły, motywacji i czego tam jeszcze,
innymi słowy-lubi sobie pomarudzić i pewnie gdyby były efekty-to by była zadowolona, ale jeśli to zależy od jej woli i dobrych chęci, zaangażowania-no to jest za dużo
no więc trudno, w sumie nie ma co dyskutować bo to bez sensu, każdy ma swoje życie i zdrowie i nikt za niego pewnych rzeczy nie wykona
przykro, ale co poradzić

osoby postronne-jeśli temat z jakichś przyczyn nie zaistnieje to nie poruszam, bo ludzie w większości nie są zainteresowani ani nie mają wiedzy, by coś więcej zrozumieć
a mi to na nic nie potrzebne, bo przecież w żaden sposób nie korzystam, wolę sama się czegoś dowiedzieć niż przebijać głową mur czyjejś wiedzy lub jej braku

ale jest coś takiego, że widać po mnie, bo ludzie się domyślają
mam na myśli osoby z którymi przychodzi mi czasem dzielić posiłki, nawet bez większej zażyłości
nie wiem, czy jest tak ewidentne, że moje wybory są odmienne, ja tego nie odczuwam już dawno za to staram zachowywać pełną dyskrecję, tzn.nie dać odczuć, ze coś tam mi nie pasuje etc., dopasowuję się do wszelkich sytuacji,

za to od kiedy wydaje mi się, że wychodzi mi to zupełnie naturalnie, z łatwością, nie wymaga żadnego większego myślenia czy wysiłku(nie od wczoraj, tylko-raczej już co najmniej kilka lat nie odczuwam żadnego ciężaru związanego z odnajdowaniem się w przeróżnych sytuacjach)-inni jakoś sami to widzą, nie wiem jak, czasem coś podpytają, zdarza mi się nieźle zdziwic po czym poznają

fakt że dawno przestałam się nad takimi sprawami zastanawiać, więc nie analizuję i pewnie stąd "nie wiem dlaczego", "nie wiem jak"

a co do Twojej diety etc.-pytałam bo tak jakby z tego co pisałaś, wydawało się ze efekty Twoich wysiłków są bdb ale nie do końca zadowalające, w sensie stosunku nakładu wysiłku do wyników(w Twojej ocenie)
nie wzięłam pod uwagę że miałaś te problemy z hormonami i in. i stąd w sumie nie do końca warto ryzykować dietetyczne eksperymenty czy zbijać fat bardziej niż organizm akceptuje

generalnie to coś mi się obiło gdzieś o oczy na temat tych diet, że wysokotłuszczowa jest świetna dopóki jest sporo własnego tłuszczu, gdy organizm schodzi poniżej pewnego bf warto rozważyć większy udział węgli
ale nie będę namawiać, bo najlepiej znasz swoje ciało a każdy sam musi wg siebie kombinować, bo i mnie nikt do niczego nie przekona jeśli sama jakimś cudem się nie przekonam

aaa, jeszcze -jak wcześniej pytałam o ten bf, a czy wiesz jaki był udział tłuszczu na narządach wewnętrznych?
może to ma jakieś znaczenie dla tej całej równowagi horm.?
(nic nie sugeruję, nie ukrywam że jestem laikiem w temacie )
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-13, 09:55   #66
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
co do przekonywania innych, to nie robię tego już w ogóle
jedynie najbliższą rodzinę trochę, ale wychodzi to mimochodem, szkoda mi że sobie szkodzą
ale i tu-każdy jest inny i np.jeden brat sam się ciekawi i pyta, 2.brat kłócił się i nie chciał słuchać, ale jakoś w tajemnicy nie przyznając się-paru rzeczy posłuchał i nawet mu się zdrówko poprawiło
teraz się ożenił, więc się nie mieszam
rodzice-tu jest porażka, oni z wiekiem jedzą znacznie gorzej niż kiedyś i skutki są widoczne, tato jak to facet, nie wytrzymuje takich tematów bo ich zbytnio nie ogarnia,
mama rozumie ale ma takie podejście jak to osoby otyłe często-że coś jej się od życia należy(???), że przecież nie można sobie wszystkiego odmawiać (???), że nie ma siły, motywacji i czego tam jeszcze,
innymi słowy-lubi sobie pomarudzić i pewnie gdyby były efekty-to by była zadowolona, ale jeśli to zależy od jej woli i dobrych chęci, zaangażowania-no to jest za dużo
no więc trudno, w sumie nie ma co dyskutować bo to bez sensu, każdy ma swoje życie i zdrowie i nikt za niego pewnych rzeczy nie wykona
przykro, ale co poradzić
moze nie rozumieja tego, nie ograniaja...tzn ja mam takie wrazenie jak rozmawiam z moja mama czy babcia, nie docieraja zadne argumenty u mnie troszke inna sytuacja, bo dieta mojej baci doprowadzila do wylewu i niestety dalej leci chleb, kasza, makaron....eh

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
osoby postronne-jeśli temat z jakichś przyczyn nie zaistnieje to nie poruszam, bo ludzie w większości nie są zainteresowani ani nie mają wiedzy, by coś więcej zrozumieć
a mi to na nic nie potrzebne, bo przecież w żaden sposób nie korzystam, wolę sama się czegoś dowiedzieć niż przebijać głową mur czyjejś wiedzy lub jej braku

ale jest coś takiego, że widać po mnie, bo ludzie się domyślają
mam na myśli osoby z którymi przychodzi mi czasem dzielić posiłki, nawet bez większej zażyłości
nie wiem, czy jest tak ewidentne, że moje wybory są odmienne, ja tego nie odczuwam już dawno za to staram zachowywać pełną dyskrecję, tzn.nie dać odczuć, ze coś tam mi nie pasuje etc., dopasowuję się do wszelkich sytuacji,
pewnie, ze widac...ja w pracy czesto slysze pytania czemu nie jem jak cos zamawiaja typu fasdto foody, pizze lub jak sa ciasta czy przekaski (a sa czesto) i kazdy sobie dopowiada, ze dieta nie? i mimo, ze mowie ze nie odchudzam sie, po prostu nie jem smieci, to dostaje tylko dziwne spojrzenia, wiec od jakiegos czasu jestem omijana gastronomicznie jak sie cos dzieje

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
a co do Twojej diety etc.-pytałam bo tak jakby z tego co pisałaś, wydawało się ze efekty Twoich wysiłków są bdb ale nie do końca zadowalające, w sensie stosunku nakładu wysiłku do wyników(w Twojej ocenie)
nie wzięłam pod uwagę że miałaś te problemy z hormonami i in. i stąd w sumie nie do końca warto ryzykować dietetyczne eksperymenty czy zbijać fat bardziej niż organizm akceptuje
ciezko mi samej ocenic czy nie sa, jak patrze na zdjecia i zdrowie to sa ogromne, jak mysle o nich to pomniejszam je jakos, czasem trace dystans aby to wlasciwie ocenic chyba, ale fakt wlozylam przez kilka lat sporo wysilku aby dojsc do normy (i nie mam tu na mysli wagi, bo rozmiar 34 to mam od 7-8 lat i dla otoczenia jestem chuda), aby znalezc sposob zeby byc zdrowa, wiesz pamietam jak 6 lat temu bylam u diabetologa i mowilam, ze tyje ciagle nawet jak malo jem i jego odpowiedz, ze jak jem jablko i tyje to mam jesc pol jablka, bo w koncu w oswiecimiu kazdy byl chudy nie wazne co....i rece mi opadly, i tak metoda prob i bledow iles tam lat szukalam sposobu na siebie, uczulam sie, badalam itd. Druga sprawa, ze zmiany nie zachodzily w miesiac, po 3 latach dopiero moglam powiedziec, ze jestem na prostej.
Nie chce teraz juz nic kombinowac z dieta dopoki jest tak dobrze, mam wrazanie ze jestem w ronowadze, ze moj organizm czuje sie najlepiej teraz, ja bym chciala zeby cialo bylo inne tu czy uwdzie ale wiem, ze moje hormony i caly organizm, nie interesuje jak wygladam nago tylko interesuje go poprawna praca
Mam jeszcze wrazenie, ze to nie wszystko...wiele zmian wprowadzilam juz wieki temu, ale mieso jem od kilku miesiecy i dolownie widze z tygodnia na tydzien poprawe pracy calego ciala, to niesamowite dla mnie Nie poznaje swojej cery, miesni, energii....wiesz czuje sie jakbym odkryla ameryke I pomyslec, ze ja 11 lat sie balam miecha

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
generalnie to coś mi się obiło gdzieś o oczy na temat tych diet, że wysokotłuszczowa jest świetna dopóki jest sporo własnego tłuszczu, gdy organizm schodzi poniżej pewnego bf warto rozważyć większy udział węgli
ale nie będę namawiać, bo najlepiej znasz swoje ciało a każdy sam musi wg siebie kombinować, bo i mnie nikt do niczego nie przekona jeśli sama jakimś cudem się nie przekonam
tak jest, jak wlaczam wegle w postaci skrobii czyli glownie slodkie ziemniaki to redukcja idzie szybciej, co bylo dla mnie szokiem to, ze po diecie z udzialem 100g wegli przeszlam na 200-250 g dziennie ( po operacji moglam jesc tylko kleiki zbozowe, mialam woreczek usuwany, i zadne warzywa i owoce nie wchodzioly w gre) to spadlam z 48 kg do 46 bez zadnych cwiczen przy tej samej wartosci kalorycznej, nie wiem co by bylo dlaej na tej diecie, bo po 2 - 3tyg zaczelam normalnie jesc
chociaz teraz jak pisze redukacja to mam na mysli spadek tluszczu, bo kg u mnie sie chyba nie zmieniaja, nie waze sie wiec to tak na oko stwierdzam, ale widze zmiane kopozycji, i wydaje mi sie, ze to miecho tu glownie pomoglo i dalej dziala

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
aaa, jeszcze -jak wcześniej pytałam o ten bf, a czy wiesz jaki był udział tłuszczu na narządach wewnętrznych?
może to ma jakieś znaczenie dla tej całej równowagi horm.?
(nic nie sugeruję, nie ukrywam że jestem laikiem w temacie )
ma, oczywiscie....kazda komorka tluszczowa tez produkuje insuline, malo sie o tym mowi, dlatego wszyscy ci skinny fat czy ludzi, ktorzy maja tluszcz wewnetrzny latwiej zapadaja na choroby serca czy cukrzyce.
Podejrzewam, ze mojego bylo troche, tzn musialobyc jak wazylam 30 kg wiecej Ile dokladnie to nie wiem, ale pamietam jak wazylam juz ok 55 kg i mialam prawei 36% tluszczu ogolnie, przy rozmiarze 36! Niewyobrazalne, prawda? Bylo to mierzone tasma i waga u lekarza.
Pozniej sprawdzalam tylko moja domowa waga i ostatni pomiar jaki mam to waga 50 kg i 23%.

Wczoraj w ogole odkrylam czemu sie sobie mniej podobam Zorientowalam sie, ze od jakiegos czasu nie chodze na szpilkach, kiedys biegalam na nich non stop...i wczoraj jak ubralam to bylo to chce choc 5 cm wiecej i bede sie czula w swoim ciele cudownie hehe

a macerata pisalas o przekonywaniu rodziny itd i nie napisalam najwaznejszego: mam meza, ktory je dokladnie to wszystko co ja/my uwazamy za najgorsze :/ i nijak nie daje sie przekonac, mimo nadwagi, mimo juz poczatkow problemow ze zdrowiem....i jemy kolacje: ja pieczona ryba z salatka, a on obok kanapki z najbielszego chleba z majonzem, tona sera zoltego i parowkami! I wiesz co slysze, ze jedzenie ma byc pyszne i on juz ma swoje jedzonko i innego jesc nie bedzie, po czym idzie po paczke ciastek...

dziekuje macerata za odpowiedz
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-13, 14:06   #67
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi

z facetami niestety jest tak, że zwykle nie słuchają dopóki coś nimi nie wstrząśnie(problemy zdrowotne jakieś solidne)
ale prędzej jeśli ten wstrząs pochodzi od lekarza niż od bliskich, bo są "mądrale" dopóki strach nie zajrzy w oczy, wtedy nagle-bezradni jak dziecko
nic się nie poradzi


z tą skakanką i efektami, jak i Twoimi efektami i Twoją pracą-u mnie to znów na odwrót, bagatelizuję chyba drugą stronę, czyli nakład pracy
teraz tego nie czuję, ale ogólnie było to bardzo..mhm, ekstremalne doświadczenie, bardziej niż "skakanie sobie", bo wiadomo że każdą rzecz można zrobić na różne sposoby

a jeśli chodzi o badania bf-masz jakieś porównanie jak duże mogą być różnice w wynikach na takiej właśnie wadze(impulsy do połowy ciała, podłączona do komputera, typu u dietetyka, ale bez rączek, sama waga) a w badaniu na porządniejszym urządzeniu?
a jak duże jeszcze ewentualne rozbieżności w porównaniu z fałdomierzem, w przypadku gabarytów jak moje?

bo jak zrobiłam zaraz po redukcji na takiej wadze, to mi cuda wyszły, miałam zamiar poszukać "porządnego"(w szpitalu podobno jest, ale też elektroimpulsy),
w sumie nakręcałam się żeby wreszcie dowiedzieć się "prawdy" ale ktoś ostudził moje zapały, że i takie badanie to w sumie nic, bo fałdomierz itd., że woda zaburza wyniki-i jakoś odpuciłam, bo u mnie z wodą jednak bywa różnie
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-13, 21:18   #68
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi

ejrzx
Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
z facetami niestety jest tak, że zwykle nie słuchają dopóki coś nimi nie wstrząśnie(problemy zdrowotne jakieś solidne)
ale prędzej jeśli ten wstrząs pochodzi od lekarza niż od bliskich, bo są "mądrale" dopóki strach nie zajrzy w oczy, wtedy nagle-bezradni jak dziecko
nic się nie poradzi


z tą skakanką i efektami, jak i Twoimi efektami i Twoją pracą-u mnie to znów na odwrót, bagatelizuję chyba drugą stronę, czyli nakład pracy
teraz tego nie czuję, ale ogólnie było to bardzo..mhm, ekstremalne doświadczenie, bardziej niż "skakanie sobie", bo wiadomo że każdą rzecz można zrobić na różne sposoby

a jeśli chodzi o badania bf-masz jakieś porównanie jak duże mogą być różnice w wynikach na takiej właśnie wadze(impulsy do połowy ciała, podłączona do komputera, typu u dietetyka, ale bez rączek, sama waga) a w badaniu na porządniejszym urządzeniu?
a jak duże jeszcze ewentualne rozbieżności w porównaniu z fałdomierzem, w przypadku gabarytów jak moje?

bo jak zrobiłam zaraz po redukcji na takiej wadze, to mi cuda wyszły, miałam zamiar poszukać "porządnego"(w szpitalu podobno jest, ale też elektroimpulsy),
w sumie nakręcałam się żeby wreszcie dowiedzieć się "prawdy" ale ktoś ostudził moje zapały, że i takie badanie to w sumie nic, bo fałdomierz itd., że woda zaburza wyniki-i jakoś odpuciłam, bo u mnie z wodą jednak bywa różnie
no wlasnie tak podejrzewam, ze tego skakania bylo duzo wiecej niz mysle a tak z ciekawosci skakalas plynnie wiekszosc trenigu? wydaje mi sie to nierealne

co do badan to nie mam pojecia, wszystkie urzadzona dzialaja niby na impulsach i wagi i te lepszejsze wagi z raczkami, raz mialam na takiej, reszta na swojej...i ta moja to nie byla tak znow niekonsekwentna, bo pokazywala zgodnie z tym co myslalam, czyli jak chudlam to faktycznie lecial bf w dol, jak trzymalam wage to on tez, z tym ze zastanawiajace jest, ze przez 2 lata wazenia, mimo spadku pomiarow to tebn bf mi zlecial tylko o 4%. Nie zauwazylam zeby brala pod uwage wahania wody, a tez mam spore, glownie przez hormony i zamilowanie do silowych, i generalnie ciagle myslalam ze faldomierz jest najlepszy z tego wszystkiego

jak sie w koncu przeprowadze, bo zyje teraz na wariackich papierach, to odszuakam ta wage i sprawdze jak teraz sytauacja wyglada
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-13, 22:56   #69
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi

nie, nie skakałam płynnie, tzn.zależy
kusiłam co jakiś czas i tak było lepiej, jeśli byłam w zbyt dobrej kondycji i kusiłam b.mało to kolana odczuwały jednak większe natężenie
bywało że po kilku dniach odpoczynku od skakanki byłam tak wypoczęta że nie było skuch prawie wcale, wtedy wchodziłam w taki stan drżenia mięśni wręcz czasem, że robiłam świadome skuchy, bo miałam wrażenie że może mnie jakiś skurcz złapać przy którymś podskoku czy coś, bo to takie jakby ciągłe sprężynujące pulsujące naprężenie
ale to kuszenie generalnie nie wpływało na wrażenie płynności
generalnie ważniejsze wg mnie było, czy byłam wypoczęta czy przemęczona,
jesli w dobrej formie-skakałam w sumie b.jednostajnie, rytmicznie, odcięta od świata, tempo średnie(il.skoków/min)mniej więcej podobne od początku do końca etc.
jeśli byłam przemęczona(nie chodzi o przeskakanie, ale w dużej mierze niewyspanie wynikające z innych obowiązków itd., czyli w cągu tygodnia zwykle)-wtedy nie skakałam jednostajnie, bo musiałam się pobudzać, żeby na tej skakance nie zasnąć,
więc były takie sprinty co jakiś czas, mieszane z rytmicznym, im większe zmęczenie tym więcej sprintów(wtedy po prostu zmęczona zwalniając/skacząc równomiernie-wypadałam z rytmu, więc musiałam "cisnąć")
w zmęczeniu średnie tempo było zwykle trochę wyższe, jak i wyczerpanie + spowolnienie na koniec-silniejsze, normalne
no i oczywiście jeśli wiedziałam, że nie mam zbyt wiele czasu, mniej niż zwykle-to wtedy też robiłam "ostro", żeby się choć trochę wyżyć, bo ciało było już uzależnione od tego efektu wyczerpania i jeśli go nie było-po krótkim skakaniu wchodziłam w stan pobudzenia(czyli realnego nastawienia na skakanie, taki stan rozgrzania układów-i nie bardzo można to było zostawić na takim etapie, bo by mnie rozniosło
taki cykl, na początku pod górkę, później, po jakichś 20-25min taki prawdziwy power a z czasem spadek, myślę że średnio po ok.50min. spowolnienie, różnie)

jeśli wiedziałam, że będę miała więcej czasu(np.w jakis weekendowy dzień-wtedy skakałam łącznie więcej, ale z założenia juz dzieliłam na etapy czy 2-3 sesje, działo się też tak gdy naprawdę nie bardzo miałam ochotę czy kondycję, albo pogoda nie sprzyjała(ciśnienie) i szło nie bardzo)

skakałam na czczo, zwyczajnie nie sposób naprawdę intensywnie skakać z czymś na żołądku, i tak zwykle pierwsze 15-20min było przerywane wycieczkami do toalety po wczorajszym jeszcze posiłku
pulsacyjna intensywna praca m.brzucha powodowała b.szybkie przesuwanie treści(mięśnie masowały jelita???)
więc jeśli coś zjadłam wcześniej i nie było to naprawdę symboliczne-to był masakryczny dyskomfort, kiepska jakość, brak skupienia etc.
więc było zawsze na czczo, niemal bez wyjątku(a przynajmniej nie po stałym pokarmie)
no i w takim stanie miałam najwięcej energii

teraz (jak robiłam zdj.) minęły już ze 3 tyg chyba, jak się uspokoiłam z tą skakanką
a to właśnie przez te badania, które mi zasiały trochę zwątpienia i się przestraszyłam
fakt że były w ost.dniu cyklu i zaraz po spadku wagi, ale pokazały bf poniżej 14%(13,7/13,6 w dwóch próbach), przy normalnym bmi, otłuszczenie narządów minimalne, woda 60%, 45,4kg mięśni/55,3 kg w tamtym momencie,
wiek metaboliczny-15lat
w pierwszej chwili wydawało mi się, ze pewnie to urządzenie takie lipne(waga bez rączek+program komp.), ale fakt że jednak ziarnko zwatpienia powstało i jakoś odłożyłam wszelkie intensywne wysiłki na czas zrewidowania tych faktów

a, było to w ost.dzień cyklu, dzień przed @, więc oczywiście też o tym pomyślałam przy okazji badań (dietetyczka pytała, wcześniej problemów nie miewałam ale..zwątpiłam)natomiast przyszła normanie, wręcz punktualniejsza niż zwykle i obfitsza, w ogóle jakiś absurd

tak czy inaczej od tego momentu intensywnych wysiłków nie było, nie wiem ile tego fatu mam lub nie mam naprawdę, ale-niech się lepiej wszystko uspokoi żebym nie transformowała w faceta
bo jednak nawet jeśli na tą chwilę anomalii nie zauważyłam(zdrowotnych) to jednak przy takim wyniku(mimo że nie wiem jak daleki od realiów)zapaliła mi się czerwona lampka, myślę ze to zrozumiałe

sądzę, że jeśli powtórzę za jakiś czas, to wyniki powinny być inne, bo jednak przy mniejszej aktywności i jedzeniu na spokojnie a nie głównie w czasie okna anaboliczneg0-ciałko sobie wyrówna
(mięśnie mniej eksplowatowane pewnie trochę się zredukują, facik podbije automatcznie przez samą zmianę proporcji, ciałko zregeneruje po traumie)

nie wiem jakie jest optimum, startując do badań bardziej chodziło mi o to, by wiedzieć czy bliżej 20, czy 25%
(takie miałam wyobrażenia, w szczeg.ze metody typu ostre cardio na czczo i szybkie spadki kg to "wiadomo" że "spalają" wodę i mięśnie, nie tłuszcz, więc nie tego się spodziewałam)
oczywiście czas cyklu mógł mieć wpływ na wyniki(woda)no i napuchnięcie mięśni wynikające z przetrenowania(miałam wtedy świeży solidny zakwasik po eksperymencie z "lajkonikiem" właśnie dzień wcześniej)

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

a tak w ogóle odnośnie fałdomierza-przecież jeśli akurat nabieram wody to właśnie objawia się to m.in pogrubioną skórą, czyli grubością fałdu, więc czy tak samo nie będzie przekłamane?
__________________
#########################
.............. .............

Edytowane przez macerata
Czas edycji: 2012-05-14 o 02:19
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 17:53   #70
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
nie, nie skakałam płynnie, tzn.zależy
kusiłam co jakiś czas i tak było lepiej, jeśli byłam w zbyt dobrej kondycji i kusiłam b.mało to kolana odczuwały jednak większe natężenie
bywało że po kilku dniach odpoczynku od skakanki byłam tak wypoczęta że nie było skuch prawie wcale, wtedy wchodziłam w taki stan drżenia mięśni wręcz czasem, że robiłam świadome skuchy, bo miałam wrażenie że może mnie jakiś skurcz złapać przy którymś podskoku czy coś, bo to takie jakby ciągłe sprężynujące pulsujące naprężenie
ale to kuszenie generalnie nie wpływało na wrażenie płynności
generalnie ważniejsze wg mnie było, czy byłam wypoczęta czy przemęczona,
jesli w dobrej formie-skakałam w sumie b.jednostajnie, rytmicznie, odcięta od świata, tempo średnie(il.skoków/min)mniej więcej podobne od początku do końca etc.
jeśli byłam przemęczona(nie chodzi o przeskakanie, ale w dużej mierze niewyspanie wynikające z innych obowiązków itd., czyli w cągu tygodnia zwykle)-wtedy nie skakałam jednostajnie, bo musiałam się pobudzać, żeby na tej skakance nie zasnąć,
więc były takie sprinty co jakiś czas, mieszane z rytmicznym, im większe zmęczenie tym więcej sprintów(wtedy po prostu zmęczona zwalniając/skacząc równomiernie-wypadałam z rytmu, więc musiałam "cisnąć")
w zmęczeniu średnie tempo było zwykle trochę wyższe, jak i wyczerpanie + spowolnienie na koniec-silniejsze, normalne
no i oczywiście jeśli wiedziałam, że nie mam zbyt wiele czasu, mniej niż zwykle-to wtedy też robiłam "ostro", żeby się choć trochę wyżyć, bo ciało było już uzależnione od tego efektu wyczerpania i jeśli go nie było-po krótkim skakaniu wchodziłam w stan pobudzenia(czyli realnego nastawienia na skakanie, taki stan rozgrzania układów-i nie bardzo można to było zostawić na takim etapie, bo by mnie rozniosło
taki cykl, na początku pod górkę, później, po jakichś 20-25min taki prawdziwy power a z czasem spadek, myślę że średnio po ok.50min. spowolnienie, różnie)

jeśli wiedziałam, że będę miała więcej czasu(np.w jakis weekendowy dzień-wtedy skakałam łącznie więcej, ale z założenia juz dzieliłam na etapy czy 2-3 sesje, działo się też tak gdy naprawdę nie bardzo miałam ochotę czy kondycję, albo pogoda nie sprzyjała(ciśnienie) i szło nie bardzo)

skakałam na czczo, zwyczajnie nie sposób naprawdę intensywnie skakać z czymś na żołądku, i tak zwykle pierwsze 15-20min było przerywane wycieczkami do toalety po wczorajszym jeszcze posiłku
pulsacyjna intensywna praca m.brzucha powodowała b.szybkie przesuwanie treści(mięśnie masowały jelita???)
więc jeśli coś zjadłam wcześniej i nie było to naprawdę symboliczne-to był masakryczny dyskomfort, kiepska jakość, brak skupienia etc.
więc było zawsze na czczo, niemal bez wyjątku(a przynajmniej nie po stałym pokarmie)
no i w takim stanie miałam najwięcej energii

teraz (jak robiłam zdj.) minęły już ze 3 tyg chyba, jak się uspokoiłam z tą skakanką
a to właśnie przez te badania, które mi zasiały trochę zwątpienia i się przestraszyłam
fakt że były w ost.dniu cyklu i zaraz po spadku wagi, ale pokazały bf poniżej 14%(13,7/13,6 w dwóch próbach), przy normalnym bmi, otłuszczenie narządów minimalne, woda 60%, 45,4kg mięśni/55,3 kg w tamtym momencie,
wiek metaboliczny-15lat
w pierwszej chwili wydawało mi się, ze pewnie to urządzenie takie lipne(waga bez rączek+program komp.), ale fakt że jednak ziarnko zwatpienia powstało i jakoś odłożyłam wszelkie intensywne wysiłki na czas zrewidowania tych faktów

a, było to w ost.dzień cyklu, dzień przed @, więc oczywiście też o tym pomyślałam przy okazji badań (dietetyczka pytała, wcześniej problemów nie miewałam ale..zwątpiłam)natomiast przyszła normanie, wręcz punktualniejsza niż zwykle i obfitsza, w ogóle jakiś absurd

tak czy inaczej od tego momentu intensywnych wysiłków nie było, nie wiem ile tego fatu mam lub nie mam naprawdę, ale-niech się lepiej wszystko uspokoi żebym nie transformowała w faceta
bo jednak nawet jeśli na tą chwilę anomalii nie zauważyłam(zdrowotnych) to jednak przy takim wyniku(mimo że nie wiem jak daleki od realiów)zapaliła mi się czerwona lampka, myślę ze to zrozumiałe

sądzę, że jeśli powtórzę za jakiś czas, to wyniki powinny być inne, bo jednak przy mniejszej aktywności i jedzeniu na spokojnie a nie głównie w czasie okna anaboliczneg0-ciałko sobie wyrówna
(mięśnie mniej eksplowatowane pewnie trochę się zredukują, facik podbije automatcznie przez samą zmianę proporcji, ciałko zregeneruje po traumie)

nie wiem jakie jest optimum, startując do badań bardziej chodziło mi o to, by wiedzieć czy bliżej 20, czy 25%
(takie miałam wyobrażenia, w szczeg.ze metody typu ostre cardio na czczo i szybkie spadki kg to "wiadomo" że "spalają" wodę i mięśnie, nie tłuszcz, więc nie tego się spodziewałam)
oczywiście czas cyklu mógł mieć wpływ na wyniki(woda)no i napuchnięcie mięśni wynikające z przetrenowania(miałam wtedy świeży solidny zakwasik po eksperymencie z "lajkonikiem" właśnie dzień wcześniej)

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

a tak w ogóle odnośnie fałdomierza-przecież jeśli akurat nabieram wody to właśnie objawia się to m.in pogrubioną skórą, czyli grubością fałdu, więc czy tak samo nie będzie przekłamane?
20-25 % tluszczu to nie tak malo, tzn czuje sie go, jak nie widzisz go u siebie to na pewno masz duzo mniej
z tym faldomierzem to nie wiem jak jest do konca, kwestia wody i napompowania pewnie ma znaczenia, chociaz szczerze to ja jestem ciagle napompowana, dopiero jak nie cwicze 3 dni to zlazi wszystko, a ze cwicze ciagle to nie zlazi kiedys sie przestraszylam jak na wakacjach ze mnie zeszlo i wszystkie spodnie mi spadaly doslownie.
Ale dla mnie bf moglby nie isteniec, tak jak waga

Ostre cardio na czczo absolutnie nie spala miesni i wody Najpierw leci glikogen, potem jak w dobrym momencie przestaniesz jest afterburn. Anaerobwe trenigi sa niezwykle efekotowne dlatego, warto tylko wiedziec jak je wykonywac. Najgorsze sa dlugie wytrzymalosciowe, ale przy odpowiedniej diecie, czyli dobry posilek wieczor przed unika sie spalenia miesni.
Ja najlepsze wyniki zaczelam miec jak przestawilam sie na treningi na czczo, tylko wszystko z glowa, aminokwasy przed i pozniej odpiedni posilek po, jak to jest cardio czy wytrzmalosciowka to tez inne jedzenie itd.
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-16, 17:12   #71
Mailyse
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 6
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

A jaką techniką skaczesz? Nie znam profesjonalnych nazw ale lepiej skakać podnosząc dwie nogi , czy naprzemian?
Mailyse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-16, 18:34   #72
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

Mailyse- ja też nie znam profesjonalnych nazw
skakałam na obu nogach(żabką? to raczej nie profesjonalna nazwa ) bo tylko tak potrafiłam, podobno jest intensywniej ale i bardziej obciąża stawy,
jednak moje kolana choć niezbyt mocne dały rady(ale skakałam w solidnych butach na dwóch matach nałożonych na siebie, na wszelki wypadek, bo kiedyś miałam problemy)
skakanie raz jedną nogą raz drugą powinno mniej obciążać, niby jest też mniej intensywne, nie wiem
moim zdaniem warto i tak, i tak
teraz sobie próbuję po trochu tym sposobem na zmianę, który mi słabo wychodzi póki co
jednak ciało pracuje zupełnie inaczej, pracują zupełnie inne partie, ruch jest inny

myślę że obojętne, jeśli masz mało czasu to skacz jak potrafisz, jeśli więcej-możesz sobie ćwiczyć różnie
to wpłynie co najwyżej pozytywnie
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-17, 17:09   #73
Mailyse
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 6
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

nie zgadzam się - żabką to w pełni profesjonalna nazwa
tak też myślałam że tak lepiej, bo dużo bardziej się zmęczyłam skacząc tą metodą.. na razie spróbowałam raz - zrobiłam 100 skoków i nie miałam siły na więcej, więc dużo pracy mnie czeka...czuje \ze moja sesja na uczelni ucierpi z tego powodu
te materace fajny pomysł tylko skąd je wezmę?
Mailyse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-18, 10:50   #74
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

to nie były materace ale maty, takie do ćw.na podłodze
robiłam tak ze wzglęgu na przebyte wcześniej problemy z kolanami, jednak jesli takich nie miałaś wystarczy skakać w butach sportowych i na miękkim podłożu (w sensie że nie na betonie a np.dywan, panele, ziemia na dworze)

poskakałam dawno już "lajkonikiem"(tu nie wiem, czy akurat właściwie używam nazwę, raz 1 noga, raz 2.; 1noga/1obrót skakanki)
skacze się tak jakby strasznie wolno(tak się wydaje, taki jakby bieg w spowolnionym tempie; fakt że brak mi jeszcze wprawy) jednak mięśnie pracują bardziej
(bo każda noga dostaje znacznie większe obciążenie jednorazowo, zarazem ma czas na odpoczynek gdy odbiera 2.noga;
do tego taki ruch jest znacznie bardziej "wielostawowy", więc będzie wpływał na ciało bardziej wszechstronnie i ogólnorozwojowo-moim zdaniem)
za 1.razem miałam straszliwe zakwasy ok.tygodnia od szyi, ramion po łydki i stopy, wszystko zmasakrowane aż dziw, mimo sporej zaprawy w skakaniu"żabką"-więc to zupełnie co innego

ostatnio spróbowałam znów, nie jakoś dużo, ok.0,5h tym "lajkonikiem", fizycznie się nie zmęczyłam wcale a jednak zakwasy w łydkach mimo prób rozciągania znów mam już kilka dni

tak więc moim zdaniem-pod kątem spalania i np.redukcji taka żabka może być bardziej efektywna, jednak drugi styl-lepszy pod kątem ogólnego rozwoju i dla ciała generalnie
bo są różne asymetrie w ciele, jak np.u mnie różnica w wysokości kolan etc., ale generalnie każdy coś tam ma, mniej lub bardziej widoczne
obunóż(żabka) zawsze będzie 1.strona, która będzie wykonywała odrobinę inną, większą pracę-więc nie sprzyja to na dłuższą metę harmonijnemu rozwojowi czy zdrowiu, może pogłębiać dysproporcje(tak mi się wydaje)

a lajkonikiem-każda noga w swoim czasie musi wykonać podobną pracę, tym samym żadna się nie wymiga przed 100% wkładem i sądzę że tak naprawdę-efekt całościowy długofalowo dla ciała-bardziej pozytywny

to tak pod kątem wszechstronnego rozwoju, nie spalania kcal samych w sobie
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 09:52   #75
Solciuchna
Zakorzenienie
 
Avatar Solciuchna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 9 656
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

Cześć Dziewczyny
macerata, podziwam figurę Wyglądasz niesamowicie! Aż nie chce się wierzyć, że nie trenujesz intensywnie na siłowni

Zainteresował mnie ten IF, tylko niestety dalej nie znam odpowiedzi na kilka pytań. Najprościej będzie jak wypiszę je tu po kolei, będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi
  1. czy mogę stosować w dowolnie wybrane dni to nie-jedzenie 18h/jedzenie 6h? czy musi to być przeprowadzane codziennie czy też co drugi dzień?
  2. z kalkulatora, który był zapodany na poprzednich stronach http://www.fatceliac.com/calculator/macroswomen.html w dni głodówkowe wychodzi mi, że mam jeść 1 g węgli, czy mogę sobie dowolnie zmienić te wartości B T W?
  3. no i na koniec - trochę nie wyobrażam sobie treningów robionych na głodniaka, już zwłaszcza siłowych, bo aeroby to jeszcze spoko - czy można więc robić trening w trakcie jedzenia 6h ?
Solciuchna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 14:51   #76
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

o, zapomniał się wątek

Solciuchna, dzięki

1.- tak, jest też system eat-stop-eat (polskie jem/nie jem bodaj(?))
albo jakieś tam pojedyncze dni, Brad Pilon -coś takiego było,
nie wnikałam we wszystko ze szczegółami, jest cała masa "systemów" IF
warrior diet też, różne

2.-wg mnie kwestia uznania, obliczanie kcal i b/t/w czy wg schematów, czy na bazie znajomości i obserwacji własnego organizmu
i tak zwykle nawet zaczynając od schematu trzeba często wziąć to drugie pod uwagę, bo każdy jest inny

3.-taki typowo sportowy jest LG(leangains),
tam jest też opcja treningu albo na czczo,
albo po 1.posiłku o warości bodaj 25% (?) dziennego zapotrzebowania

dawno nie siedziałam w temacie więc to tak ogólnie

teraz są różne rozkminki i wątpliwości czy aby na pewno IF nie jest zły dla płci pięknej
więc nie namawiam

jak Cię interesuje to są obszerne wątki o LG na sfd i kfd
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 12:39   #77
poldzik
Zadomowienie
 
Avatar poldzik
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Sycylia
Wiadomości: 1 746
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

reanimujmy watek!
ja wrocilam po paru miesiacach przerwy na IF, metoda LeanGains. trenuje silowo 2 razy w tygodniu na czczo, w porze obiadowej.

IF pomaga mi przede wszystkim na prace jelit. wszystko mi sie bardzo ladnie reguluje przy 1-2 duzych posilkach... przy 5-6 malych posilkach dziennie jedzenia bylozbyt malo objetosciowo i sie nie chcialo "przesuwac"..
poldzik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-01, 12:00   #78
Solciuchna
Zakorzenienie
 
Avatar Solciuchna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 9 656
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

O tak, reanimujmy wątek

Przyznam, że zaczęłam na własną rękę powoli wprowadzać IF, i nawet treningi na czczo już mi nie straszne - wręcz lepiej mi się trenuje w dni na czczo niż po jedzeniu

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
teraz są różne rozkminki i wątpliwości czy aby na pewno IF nie jest zły dla płci pięknej
więc nie namawiam
Tzn?
Solciuchna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-01, 14:52   #79
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

tutaj coś Klora nadmieniała:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post37149300
więc do niej ewentualne pytania

ja jakoś dość obojętnie podchodzę do coraz to nowszych odkryć i badań,
więc przyznam że nie wnikałam w kwestię
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-01, 17:50   #80
Krystianek
Raczkowanie
 
Avatar Krystianek
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 143
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

Stosowałem ten system kiedyś, tylko że ja na przybranie masy mięśniowej i jako że jestem ektomorfikiem wychodziło mi ok 7 paczek ryżu dziennie. Szybko zrezygnowałem, raz że takie ilości musiałem w siebie wpychać a drugie że masa w ogóle nie szła ;d
Krystianek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-03, 11:25   #81
Solciuchna
Zakorzenienie
 
Avatar Solciuchna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 9 656
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

Sądzę, że ciężko byłoby robić masę na takim systemie, a ektomorfikowi to już w ogóle

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
tutaj coś Klora nadmieniała:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post37149300
więc do niej ewentualne pytania

ja jakoś dość obojętnie podchodzę do coraz to nowszych odkryć i badań,
więc przyznam że nie wnikałam w kwestię
O, dzięki, pędzę czytać
Solciuchna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-26, 15:29   #82
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

Podbijam, bo się zainteresowałam
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 09:35   #83
poldzik
Zadomowienie
 
Avatar poldzik
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Sycylia
Wiadomości: 1 746
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

o kaguya podbijamy, ja troche znowu sie opuscilam, czas wrocic do if..
poldzik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 15:50   #84
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

Mnie najbardziej przeraża wizja picia czarnej kawy. Zawsze rano piję słodką zabielaną, śniadania mogę nie jeść, ale czarnej kawy nie przełknę. Tak się zastanawiam, jak rozłożyć czas posiłków. 5 małych mi nie odpowiada, bo szybko staję się głodna.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-29, 08:50   #85
Solciuchna
Zakorzenienie
 
Avatar Solciuchna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 9 656
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

Kawę - zatkać nos i na hejnał

Ja nie do końca się orientuję w IF - to jest jakaś zasada, która mówi, że trzeba pić czarną kawę? Może ktoś prześle pomocne linki?
Solciuchna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-29, 10:08   #86
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

Cytat:
Napisane przez Solciuchna Pokaż wiadomość
Kawę - zatkać nos i na hejnał

Ja nie do końca się orientuję w IF - to jest jakaś zasada, która mówi, że trzeba pić czarną kawę? Może ktoś prześle pomocne linki?
No bo kawa z cukrem albo mlekiem to POSIŁEK, bo zawiera kalorie czarnej nie lubię i pić nie zamierzam, o to chodzi, no i mam po niej zgagę i wilczy apetyt.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-29, 11:37   #87
poldzik
Zadomowienie
 
Avatar poldzik
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Sycylia
Wiadomości: 1 746
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

dokladnie: w czasie postu mozna pic wode, herbate i kawe - wazne ze bez cukru i mleka bo to juz kalorie.
ja musze przyznac, ze jak tylko wracam do if to poranki moze i sa troche ciezkie (tzn zaraz po przebudzeniu) ale potem caly dzien duzo lepiej sie czuje (bez skokow insulinowych i napadow glodu). ja zwykle jadam dwa posilki - "obiad" i "kolacje", godziny i wielkosci tych posilkow zaleza czy jest to dzien treningowy czy nie i o ktorej trening. np teraz siedze sobie w biurze, ostatnio jadlam wczoraj wieczorem (potreningowy wielki talerz ryzu z indykiem i warzywami... tak, wiem ze ryz to zboze i nie jest paleo ) dzisiaj rano czarna kawe.. i wcale mnie z glodu nie ssie. a gdybym zjadla dzisiaj rano sniadanie (szczegolnie slodkie) to juz by mi porzadnie w brzuchu burczalo o tej porze!
poldzik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-29, 15:36   #88
Immoral
Rozeznanie
 
Avatar Immoral
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujących :)

A ja znowu na IF... Po raz kolejny nie dam rady nic jeść z rana, zero apetytu lekki jadlowstet. Pierwszy posiłek wychodzi o 14, a potem następny jakoś o 20. Ja w sumie nawet za IF nie jestem dla mnie z prostego powodu, ze jak wracam ze szkoły to jem bardzo szybko(nie mylić z rzucam sie na jedzenie) i dziś np. Tak mi cieżko po posiłku i wiem, ze to przez to. Ja zawsze szybko jadłam i nie chodzi o to, ze ja jestem taka glodna i jem szybko, tylko po prostu ta porcja jest większa i czuja ja na żołądku.

Mi burczy w brzuchu l, ale to pewnie minie niedługo, zawsze mija po jakiś 2tygodniach i wtedy do 14 jakieś lekkie burczenie tylko.

Kawy z rana nie pije, bo raz ze taka mocna czarna kawa nie wydaje mi sie jakoś super zdrowa na pusty żołądek.. Pewnie cos kiedyś przeczytałam dlatego tak. Kawę pije po poludniu, bo walczę z nawykiem slodyczowym i kawa mi pomaga :p.

Jeszcze tylko dodam, ze oprócz tego, ze czuje sie super (na IF zawsze) to boje sie ze znowu za mało jem po prostu, co na IF trudno stwierdzić, bo od 14 jestem ciagle najedzona, a z rana i tak jeść sie nie chce


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Immoral jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-29, 18:21   #89
poldzik
Zadomowienie
 
Avatar poldzik
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Sycylia
Wiadomości: 1 746
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

no wlasnie na IF jest to niebezpieczenstwo jedzenia za malo, bo rano sie nie chce a po poludniu sie chodzi caly czas najedzonym. dlatego moim zdaniem jest dobrze, przynajmniej na poczatku liczyc makroskladniki (jesli sie nie jest ogolnie obeznanym w ilosci jedzenia ktora sie powinno spozywac).
w koncu 100 g bialka to pol kilo miecha mniejwiecej - wez zjedz pol kilo miecha w dwoch posilkach a do tego jakies wegle i tluszcze i moze jeszcze surowe warzywa zeby bylo zdrowo. duzo tego wychodzi objetosciowo!
poldzik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-29, 20:10   #90
joanna_ba
Raczkowanie
 
Avatar joanna_ba
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: United Kingdom
Wiadomości: 407
Send a message via Skype™ to joanna_ba
Dot.: Intermittent Fasting by Dr John M. Berardi- doświadczenia i pogaduchy stosujący

Cytat:
Napisane przez Immoral Pokaż wiadomość
Jeszcze tylko dodam, ze oprócz tego, ze czuje sie super (na IF zawsze) to boje sie ze znowu za mało jem po prostu, co na IF trudno stwierdzić, bo od 14 jestem ciagle najedzona, a z rana i tak jeść sie nie chce
Nie martw się, nie jesz za mało . Jak byś za mało jadła, to byś głodna chodziła. Na IF wychodzi, jak jemy po prostu za dużo. Mamy przecież tyle energii w postaci tłuszczu, który właśnie wtedy jest wykorzystywany.

A jak właśnie za duzo jemy ( lub niewłaściwie ) / mało się ruszamy świadczy, że w latach 50 kobiety miały średnio w talii 70 cm, teraz to jest 86 cm ( przynajmniej w Anglii ).
joanna_ba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dietetyka


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-18 17:48:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.