Rzeczy, bez których dziecko może się obejść.

[Heksa]

U Nas zbędne okazały się:

- rożek (młody gdy był w niego zawiniety strasznie sie złościł, generalnie to był ten typ niemowlaka co musiał sobie łapkami wywijać swobodnie)
- leżaczek-bujaczek - syn wytrzymywał w nim dosłownie chwilkę
- podgrzewacz do butelek - kupiłam okazyjnie i okazał się totalnym niewypałem. Dużo szybciej i sprawniej szło mi przygotowywanie mieszanki za pomocą termosu.
- niania/monitor oddechu
- chodzik
- siatka na owoce - za chiny nie chcial z tego korzystać
- kubek niekapek

Obyłam się również bez tych ,,wynalazków'' http://dziecisawazne.pl/10-dziwnych-...amy-i-dziecka/

[wandaweranda]

Napisane przez Heksa

Obyłam się również bez tych ,,wynalazków'' http://dziecisawazne.pl/10-dziwnych-...amy-i-dziecka/

o ja cie.....sztuczne rece wymiatają

[agnyska81]

U nas do tej pory (6 miesięcy) zbędne okazały się:
- leżaczek/bujaczek (mam małe mieszkanie i jak dziecko leży na macie w środkowym pokoju to widzi mnie i w kuchni i w sypialni i to mu starcza)
- wymyślne karuzelki (ma najprostszą i też się cieszy)
- grające, świecące i co tam jeszcze zabawki (lubi się bawić czymkolwiek)
- chusteczki nawilżane (mycie pod kranem, a na dworze rąk jeszcze nie brudzi)
- rożek
- śpiwór na zimę (lepszy był kombinezon, kocyki i klapa do wózka)
- większość kosmetyków (używamy tylko środka do mycia, czasem emolientów, prostej oliwki i od wielkiego dzwona sudocremu)
- pościel (śpi pod kocykiem lub bez niczego)
- akcesoria wannowe
- biustonosze do karmienia (nosiłam sportowy elastyczny top)
- podgrzewacz, sterylizator, termos
- niania, monitor oddechu

Za to niezbędne dla nas:
- tetry (ulewanie, a teraz jeszcze mega ślinienie, czym bym to wycierała)
- butelki, laktator (okazały się potrzebne nagle i na wczoraj)
- mata (syn ją bardzo lubi)
- chusta (na wypad do lasu)
- smoczek (nie umiem inaczej ukoić płaczu przy bólu dziąseł)
- czajnik podgrzewający wodę do wskazanej temperatury

[żurawinka]

Napisane przez wandaweranda

o ja cie.....sztuczne rece wymiatają

Ale się uśmiałam torebki dzieki którym wymiotowanie będzie przyjemniejsze

[bajka1807]

ojjj tetra to u nas swietosc... moje dziecko prawie wszedzie ja ze soba ciaga
karuzele mialam z FP z misiami... totalnie zbedna rzecz, mloda w ogole sie nia nie interesowala.

o... a jeszcze bez czego nie mozemy sie obejsc to... pilka Blanka uwielbia, a do tego chodze z nia jeszcze na socatots to juz w ogole szal

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

karuzela z samym dzwiekiem tez działa,3 melodie klasyków,3 z natury i bicie serca + ten projektor -animacja na tym daszku albo na suficie... Olę nie ruszała zadna z tych opcji 5 minut to było max .

ja miałam taką, dostałam w prezencie
http://www.smyk.com/mala-ksiezniczka...y-dla-dzieci-p
teraz jak na nią patrzę to taka mało wyraźna mi się wydaję,
ale młodej się podobało, nawet 1,5h potrafiła na to patrzeć,

ale to chyba taki typ, lubi zabawki, długo się nimi bawi

ale te "domki" od spodu są białe w czarne kropki

[agnyska81]

Napisane przez bajka1807

karuzele mialam z FP z misiami... totalnie zbedna rzecz, mloda w ogole sie nia nie interesowala.

Haha, to właśnie ta Benia bardzo lubiana karuzelka Co dziecko to inne zainteresowania.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A zauważyłyście, że piszemy tak naprawdę bez czego MY się obchodzimy?

[Darianna25]

Napisane przez Heksa

U Nas zbędne okazały się:

- rożek (młody gdy był w niego zawiniety strasznie sie złościł, generalnie to był ten typ niemowlaka co musiał sobie łapkami wywijać swobodnie)
- leżaczek-bujaczek - syn wytrzymywał w nim dosłownie chwilkę
- podgrzewacz do butelek - kupiłam okazyjnie i okazał się totalnym niewypałem. Dużo szybciej i sprawniej szło mi przygotowywanie mieszanki za pomocą termosu.
- niania/monitor oddechu
- chodzik
- siatka na owoce - za chiny nie chcial z tego korzystać
- kubek niekapek

Obyłam się również bez tych ,,wynalazków'' http://dziecisawazne.pl/10-dziwnych-...amy-i-dziecka/

U nas kubek niekapek okazal się kapkiem.
Reszta tak samo.

Napisane przez wandaweranda

o ja cie.....sztuczne rece wymiatają

Napisane przez agnyska81

- chusteczki nawilżane (mycie pod kranem, a na dworze rąk jeszcze nie brudzi)
To czym wycierałaś dupkę jak ci sie dziecko zesrało na dworze?
Za to niezbędne dla nas:
- tetry (ulewanie, a teraz jeszcze mega ślinienie, czym bym to wycierała)
- butelki, laktator (okazały się potrzebne nagle i na wczoraj)
- mata (syn ją bardzo lubi)
- chusta (na wypad do lasu)
- smoczek (nie umiem inaczej ukoić płaczu przy bólu dziąseł)
- czajnik podgrzewający wodę do wskazanej temperatury

To raczej dla Ciebie udogodnienie niż dla dziecka.
Ja tam mieszalam wrzątek z zimna przegotowana woda.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33238286]A zauważyłyście, że piszemy tak naprawdę bez czego MY się obchodzimy? [/QUOTE]
Dokładnie.

Ja siatki na owoce i gabki/wkładu do kąpieli nie kupowałam bo dla mnie to niehigieniczne przyrządy.
Kula do raczkowania z Vtecha tez okazala sie niewypalem.

[_vixen_]

Co to są te siatki na owoce, bo nie wiem, o co chodzi?

[ptysza]

https://www.google.pl/search?q=siatk...LOHR4QTqj6GbDw

wkładasz owoc do srodka i dziecko ssie, jak nie umie jeszcze dobrze jesc to sie nie zadlawi tym

[_vixen_]

Aha...czego to ludzie nie wymyślą

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wiesz co, to jest niezłe dla tych maluchów, które dłuugo się krztuszą albo nie mogą przekonać się do jedzenia kawałków czy choćby grudek

[agnyska81]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33238286]A zauważyłyście, że piszemy tak naprawdę bez czego MY się obchodzimy? [/QUOTE]
Faktycznie
Dziecko to chyba się nie obejdzie tylko bez rodziców i jedzenia, reszta mu radośnie zwisa

Napisane przez Darianna25

To raczej dla Ciebie udogodnienie niż dla dziecka.
Ja tam mieszalam wrzątek z zimna przegotowana woda.

Tak jakoś obok tematu mi się napisało. Ale dla mnie udogodnienie duże

A kupy na dworze nie mieliśmy ani razu (tak się składa, że dziecko moje ma stałe pory na to, zaraz po obudzeniu i późnym popołudniem, wtedy akurat nie wybieramy się nigdzie)

[julka910]

Moja córka najbardziej na świecie kocha swoją pieluszke tetrowa z która śpi, przytula sie, jest najlepszym pocieszeniem w cierpieniu i nadal służy jej do zabawy pieluszek mam około 10 codziennie dostaje czysta żeby nie było

A obeszło sie bez:
- tony pluszowych miskow i maskotek, które co prawda dostała ale żadna absolutnie jej nie zainteresowala
- siatki z owocami
- sterylizator do butelek - ja gotuje po prostu wszystko we wrzatku.
- rozka
- huśtawki domowej - mamy super płac zabaw obok
- kubka niekapka - pije ze zwykłego kubka lub przez slomke
- sanki - jak na razie zupełnie zbędne bo mała nie chciała usiąść w samkach ani razu od kad je ma, woli kulac sie po śniegu

Hmm nic wiecej nie przyszło mi do głowy, lezaczek używałam długo, mate edukacyjna używam do dziś , bez elektronicznej niani nie mogłabym spać spokojnie bo mała śpi sąma w pokoju a poza tym kiedy śpi w dzień ja muszę wyjść z psem i biorę nianke ze sobą. Zreszta słusznie zauwazylyscie, ze większość rzeczy nam ułatwia życie a nie dzieciom

Chusteczek już prawie nie używam, kupka ląduje w kibelku, wcześniej mylam pupe pod kranem, tylko poza domem czasem musiałam użyć chusteczek. Jedynie na spacerze do wycierania rak używam husteczek.

[iizabelaa]

Zupełnie zbędne okazało się nosidło.

W sumie nosidło i tetra to 2 całkowicie zbędne zakupy, które zrobiłam.
Z tym, że to pierwsze było drogie
Bo choć bez leżaczka bym się obyła, to jak już go miałam to używałam.

Napisane przez agnyska81

Dziecko to chyba się nie obejdzie tylko bez rodziców i jedzenia, reszta mu radośnie zwisa

dokładnie, i wtedy watek by nie miał sensu

[Renatka_2108]

U nas duuzo rzeczy okazało sie zbednych a niektore bardzo przydatne:

Przydatne:
- tetra to nr jeden (do ulewania, a teraz sluzy do spania tylko)
- karuzela (jak byla mała to ja uwielbiała i spała tylko przy muzyce )
- rożek (usypialam ja w nim i jak chcialam przeniesc to nie bylo problemu zeby jej nie budzić)
- butelka
- butelka ze słomką (obecny hit )
- chusteczki nawilżane
- hustawka na podwórku (jeszcze ma po mnie odnowioną )

Narazie tyle pamietam

a zbedne:
-kombinezon na zimę - moze z 3 razy byl ubierany
- wszelkie zabawki grajace itd - woli garnki, mąkę, groch itd
- łyżeczki plastikowe
- krzeselko do karmienia (teraz uzywa jako osobno rozlozonego stoliczka i krzesełka)

Ogolnie nie kupowałam masy pierdół niepotrzebnych i dziecko urosło i obylo sie bez wszystkich bajerów

[Layla79]

Napisane przez _vixen_

I jeszcze na pewno dzieci mogą się obejśc bez dziesiątek horrendalnie drogich zabawek z FP - tyle pieniędzy za kawał kolorowego plastiku.

Słabo kombinujesz. zabawki fp i vtech to najlepsze i najbardziej edukacyjne wg mnie zabawki na rynku, poza tym mega bezpieczne dla dzieci. mam rozmowny telefonik vtech - bombowy, zebra skoczek fp - rewelacja do 19 kg, więc do 3 lat, skacze jak szalona, garnuszek? super. to najlepsze zabawki i masa innych. te duże i drogie kupiłam używane za ułamek ceny na allegro, inne dostała. zabawki w stanie jak nowe- odsprzedam pewnie w bardzo dobrym stanie za tą samą cenę, za jaką kupiłam. ile będzie mnie to kosztowało? dokładnie zero. a zabawki są naprawdę świetnej jakości i o wiele lepiej wykonane niż tania chinszczyzna w drogie cenie ze smyka.

[_vixen_]

Napisane przez Layla79

Słabo kombinujesz. zabawki fp i vtech to najlepsze i najbardziej edukacyjne wg mnie zabawki na rynku, poza tym mega bezpieczne dla dzieci. mam rozmowny telefonik vtech - bombowy, zebra skoczek fp - rewelacja do 19 kg, więc do 3 lat, skacze jak szalona, garnuszek? super. to najlepsze zabawki i masa innych. te duże i drogie kupiłam używane za ułamek ceny na allegro, inne dostała. zabawki w stanie jak nowe- odsprzedam pewnie w bardzo dobrym stanie za tą samą cenę, za jaką kupiłam. ile będzie mnie to kosztowało? dokładnie zero. a zabawki są naprawdę świetnej jakości i o wiele lepiej wykonane niż tania chinszczyzna w drogie cenie ze smyka.

Napisałam - DZIESIĄTEK, a nie w ogóle bez zabawek z FP. Ogólnie jestem zdania, że nie należy dzieci zarzucać zabawkami, bo one potem z niczego nie potrafią się cieszyć.

[Layla79]

Napisane przez _vixen_

Napisałam - DZIESIĄTEK, a nie w ogóle bez zabawek z FP. Ogólnie jestem zdania, że nie należy dzieci zarzucać zabawkami, bo one potem z niczego nie potrafią się cieszyć.

ok, zrozumiałam po prostu, że zabawki fp są niewarte swojej ceny.

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

dla nas zbędny był leżaczek, elektroniczna niania i ta mała wanienka na stojaku. ale wielu naszych znajomych używało wszystkich tych rzeczy z powodzeniem. a tetry nakupiłam na kilogramy, używałam do wszystkiego, chociaż już nie pamiętam.

[żurawinka]

Napisane przez Layla79

Słabo kombinujesz. zabawki fp i vtech to najlepsze i najbardziej edukacyjne wg mnie zabawki na rynku, poza tym mega bezpieczne dla dzieci. mam rozmowny telefonik vtech - bombowy, zebra skoczek fp - rewelacja do 19 kg, więc do 3 lat, skacze jak szalona, garnuszek? super. to najlepsze zabawki i masa innych. te duże i drogie kupiłam używane za ułamek ceny na allegro, inne dostała. zabawki w stanie jak nowe- odsprzedam pewnie w bardzo dobrym stanie za tą samą cenę, za jaką kupiłam. ile będzie mnie to kosztowało? dokładnie zero. a zabawki są naprawdę świetnej jakości i o wiele lepiej wykonane niż tania chinszczyzna w drogie cenie ze smyka.

FP to tez china, drogie china

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Layla79

Słabo kombinujesz. zabawki fp i vtech to najlepsze i najbardziej edukacyjne wg mnie zabawki na rynku, poza tym mega bezpieczne dla dzieci. mam rozmowny telefonik vtech - bombowy, zebra skoczek fp - rewelacja do 19 kg, więc do 3 lat, skacze jak szalona, garnuszek? super. to najlepsze zabawki i masa innych. te duże i drogie kupiłam używane za ułamek ceny na allegro, inne dostała. zabawki w stanie jak nowe- odsprzedam pewnie w bardzo dobrym stanie za tą samą cenę, za jaką kupiłam. ile będzie mnie to kosztowało? dokładnie zero. a zabawki są naprawdę świetnej jakości i o wiele lepiej wykonane niż tania chinszczyzna w drogie cenie ze smyka.

fp to tez chińszyzna,do tego potwornie droga skoczek w ogole nie ejst zdrowym wynalazkiem ,tak btw...
A edukacyjność tych zabawek tez jest dośc dyskusyjna

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Layla79

Słabo kombinujesz. zabawki fp i vtech to najlepsze i najbardziej edukacyjne wg mnie zabawki na rynku, poza tym mega bezpieczne dla dzieci. mam rozmowny telefonik vtech - bombowy, zebra skoczek fp - rewelacja do 19 kg, więc do 3 lat, skacze jak szalona, garnuszek? super. to najlepsze zabawki i masa innych. te duże i drogie kupiłam używane za ułamek ceny na allegro, inne dostała. zabawki w stanie jak nowe- odsprzedam pewnie w bardzo dobrym stanie za tą samą cenę, za jaką kupiłam. ile będzie mnie to kosztowało? dokładnie zero. a zabawki są naprawdę świetnej jakości i o wiele lepiej wykonane niż tania chinszczyzna w drogie cenie ze smyka.

Żartujesz

Z FP (zaznaczam - jakość naprawdę ŚWIETNA i tu się zgadzam, choć i inne firmy mają taką samą) mamy: pociąg, garnuszek na klocuszek, kilka zwierzaków, kilka klocków. Pociąg o tyle fajny, że jest po angielsku i piosenki super (wersja polska wg mnie denna), ale tylko do słuchania służy, bo w sumie - czego ma uczyć , garnuszek - po polsku i mam dość, akurat dziecko się tego bało, a rozmieszczenie otworów na klocki po bokach jako sorter - średnio trafione, dziecku dużo łatwiej jest wrzucać klocki do otworów na wierzchu. Zwierzaki - olała. Klocki - genialne to memlania w paszczy były.I ok, to MOJE dziecko ma takie podejście, ale naprawdę ciężko mi znaleźć te szalone wartości edukacyjne w zabawkach FP Na punkcie zabawek mam totalnego fioła, więc zabawki tej najbardziej znanej firmy przejrzałam chyba wszystkie...

Za to ogrom edukacyjnych ma firma TOMY czy SMOBY. Bo grające nie znaczy edukacyjne

Napisane przez _vixen_

Napisałam - DZIESIĄTEK, a nie w ogóle bez zabawek z FP. Ogólnie jestem zdania, że nie należy dzieci zarzucać zabawkami, bo one potem z niczego nie potrafią się cieszyć.

A to inna rzecz.

Napisane przez żurawinka

FP to tez china, drogie china

Ano

[iizabelaa]

Nie zgodzę się, że zabawki FP to "chińszczyzna",
tzn. pomimo, ze produkowane w Chinach są bardzo dobre jakościowo.
My mamy praktycznie tylko zabawki FP.
Moja córka jest trzecim dzieckiem w naszej rodzinie, które je używa,
z czego drugie zabawkami głównie rzuca ze schodów zamiast się nimi bawić.
I żadnej zabawce nic się nie stało są tylko trochę porysowane, nic się nie urwało, nie połamało itp
I nowy członek rodziny, który się niedługo pojawi też się nim będzie bawił.

A co do "edukacyjności" to bawią mnie te ciągłe sugestie, że dzieci które bawią się miskami i grochem będą mądrzejsze od tych co bawią się zabawkami.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

A co do "edukacyjności" to bawią mnie te ciągłe sugestie, że dzieci które bawią się miskami i grochem będą mądrzejsze od tych co bawią się zabawkami.

bez przesady

ale nie wierzę w zabawki "edukacyjne" ,szczegolnie takie,które nie zostawiaja pola wyobrażni i nie wymagają kreatywności

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

bez przesady

ale nie wierzę w zabawki "edukacyjne" ,szczegolnie takie,które nie zostawiaja pola wyobrażni i nie wymagają kreatywności

no ja kojarzę co najmniej 2 wypowiedzi w tym stylu na Mama z klasą

ja zabawki daję młodej, żeby się bawiła
sama jej 2 zabawki kupiłam,
wszystko mamy w spadku, i kilka prezentów

ale dzisiaj mnie naszło na zakupy i mała lista mi się stworzyła

[Bakteryika]

ja mam dwie z vtech, obydwie kupione w tym roku, obydwie juz nie dzialaja

[ilonkaczapela]

A ja zaczęłam wierzyć, że kreatywność może zanikać, kiedy nie jest pobudzana. Ostatnio znajoma mi opowiadała, że zaprowadziła swoją 6 chyba letnią siostrzenicę do swojego starego "domku pod schodami" czyli czegoś, co nam wszystkim chyba zajmowało długie dni lat dziecięcych. Pokazywała jej niby kuchenkę z desek i herbatę z nasion, zastawę z puszek itp. Dziewczynka zupełnie nie rozumiała zabawy. Miała w domu kuchenkę świecąco piszcząco pachnącą z wszelkimi dodatkami i mówiła koleżance, że to przecież puszki, że tu deska. Nie potrafiła znaleźć sobie żadnej zabawy sama, bez wspierających ją dźwiękami zabawek.
Dodam tylko, że dziewczynka nie jest mało inteligentna ani nic.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez ilonkaczapela

A ja zaczęłam wierzyć, że kreatywność może zanikać, kiedy nie jest pobudzana. Ostatnio znajoma mi opowiadała, że zaprowadziła swoją 6 chyba letnią siostrzenicę do swojego starego "domku pod schodami" czyli czegoś, co nam wszystkim chyba zajmowało długie dni lat dziecięcych. Pokazywała jej niby kuchenkę z desek i herbatę z nasion, zastawę z puszek itp. Dziewczynka zupełnie nie rozumiała zabawy. Miała w domu kuchenkę świecąco piszcząco pachnącą z wszelkimi dodatkami i mówiła koleżance, że to przecież puszki, że tu deska. Nie potrafiła znaleźć sobie żadnej zabawy sama, bez wspierających ją dźwiękami zabawek.
Dodam tylko, że dziewczynka nie jest mało inteligentna ani nic.

i tak trochę o tym mówię.. Nie o to chodzi,zeby dziecku odciąc dostęp do fp czy innych kombajnów,ale o to,zeby nie zarzucać go tym,bo te zabawki dają wszystko jak na tacy,nic z nimi juz nie trzeba robić,ot taki gotowiec

[iizabelaa]

ilona może po prostu dziewczynka nie lubi się bawić w "dom", nie każde dziecko jest takie same

ja sama mam siostrzenicę która uwielbia się bawić w wymyślone zabawy,
typu, że chodzimy po zoo i podziwiamy zwierzęta,
a zabawek ma po sufit