Kocham jednego, podoba mi się drugi

[normalnyFacet]

Napisane przez potwor_z_jeziora

Jak ok? Toż sam się przyznałem, że to dość pustackie zachowanie.
Niemniej jednak nigdy mi się nie zdarzyło, aby z takich porównań moja aktualna Tż-ka wyszła jako ta mniej atrakcyjna (nawet jeśli w istocie było obiektywnie patrząc odwrotnie). Także mam przynajmniej tendencję do chwalenia swojego Której Tobie jak widać brakuje

btw. siebie też cały czas porównuję z innymi facetami, wmawiam sobie, że mam bardziej elegancką muskulaturę przy każdej możliwej okazji.


Tu się chyba nie do końca jasno wyraziłem.
Napisałem "bez konsekwencji".
Wyobraźmy sobie sytuację, w której by maksymalnie uprościć, do stanu pierwotnego relacje międzyludzkie. Jakby tak zedrzeć z siebie wszelkie objawy człowieczeństwa itd. i zejść do zwierzęcego poziomu.

Wtedy ja jako facet (samiec) przechadzając się po lesie i spotykając na swojej drodze jakąś tam liczbę kobiet, będę miał na celu instynktownie seks najlepiej z nimi wszystkimi, aby rozsiać swoje wspaniałe (w moim mniemaniu )geny.

Natomiast Ty jako kobieta, znalazłszy się w takiej samej sytuacji, spotykając tak samo liczną grupę facetów zachowasz się zupełnie odwrotnie, to jest wybierzesz jednego, tego najlepszego.

Nawiasem mówiąc to ta cała Twoja sytuacja wynika właśnie z obecności tego pierwotnego pierwiastka w każdym z nas
Zwyczajnie zobaczyłaś faceta, którego uznałaś za uber-samca, dlatego Cię tak na niego wzięło. Skontrolowałaś jednak sytuację i chwała za to

Problem w tym, że Twój Tż, wnioskując po tym co napisałaś jest chyba fizycznie bardzo daleko od takiego Twojego uber-faceta i raczej nie zanosi się aby się zbliżył do tego obrazu. Dlatego sytuacja może się powtórzyć w przyszłości.

Kwintesencja tego wątku potworze

[Bottega]

Rimitorimi, a ja Cię rozumiem. Chcesz z nim być, a że coś w Twojej głowie i sercu nie jest takie, jakie powinno być, to szukasz pomocy, rozwiązania problemu, zamiast iść na łatwiznę i od razu go rzucić, a później przykleić się do tego drugiego. Wiesz, że masz problem, zapewne też nie czujesz się komfortowo i fair w związku z tym, co odczuwasz patrząc na zdjęcia innego - to już coś. Na pewno także wiesz, że swoim zachowaniem (samym postrzeganiem tak tego drugiego,wzdychaniem do jego zdjęć itd.) możesz zranić TŻta, a tego nie chcesz - bo go kochasz, bo go szanujesz, jest dla Ciebie ważny. Nie chcesz też teraz tego skończyć, bo czujesz, że chcesz być z nim, w jego pobliżu. Pogubiłaś się. Ta sytuacja jest trudna i na pewno nie można podsumować jej krótkim stwierdzeniem w stylu "jesteś głupia - masz fajnego faceta, a szukasz atrakcji". Nie tylko on jest ważny w tym związku - Ty także! Liczą się też Twoje uczucia, a z całą pewnością perspektywa spędzenia całego życia u boku faceta, który Cię nie pociąga nie jest zbyt wesoła. Moim zdaniem jest straszna. Z miłością jest tak, że po jakimś czasie związku zauważamy rzeczy, których wcześniej nie widzieliśmy, a to, co wcześniej wydawało nam się być małą wadą w partnerze, nagle coraz bardziej zaczyna nam przeszkadzać. I w tym momencie większość par się rozstaje, ale są takie, które próbują walczyć. I to się liczy. Pamiętasz jak było wcześniej - był dobry seks, było pożądanie itd., teraz zrobiło się za bardzo "przyjacielsko". Może spróbujcie trochę od siebie odpocząć - niekoniecznie od razu tak całkiem, po prostu niech każde ma swoje miejsce tylko dla siebie, nie widujcie się codziennie, a np. co parę dni,zrób może z tydzień przerwy, zróbcie coś, czego dawno nie robiliście, albo czego nigdy nie robiliście. Poproś go by Cię czymś zaskoczył, czymś czego byś się po nim nie spodziewała. Może jest zbyt grzeczny - niech zrobi coś niegrzecznego ;D A jak już dojdzie do zbliżenia, to zróbcie coś nowego także tu - nie chodzi o pozycję, a np. może niech zwiąże Ci oczy, zaniesie w jakieś miejsce w mieszkaniu, gdzie wcześniej tego nie robiliście, pieści Cię tak, jakby nie był pewien, tj. tak, żebyś chciała więcej i więcej albo niech zwiąże Ci oczy i wywiezie gdzieś i tam się kochajcie - tak, żebyś czuła taką ciekawość, ekscytację, podniecenie

Szkoda, że niektóre osoby nie są w stanie spojrzeć na tę sprawę z takiej perspektywy i potrafią tylko oceniać Ciebie. Niestety większość ludzi jest równie "mądra" dopóki to nie przytrafi się im samym. Ta sprawa naprawdę nie jest taka łatwa i to nie Twoja wina, że obecnie on nie pociąga Ci fizycznie. Tak już jest czasami, ale warto walczyć.