Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie

Notka

Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-11-29, 09:53   #61
uosobienie_melancholii
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 382
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Cytat:
Napisane przez CARLA_23 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny
Wczoraj nie było najgorzej z jedzeniem( nie ruszyłam słodyczy), ale dzisiaj po śniadaniu zafundowałam sobie snicersaMuszę skończyć z jedzeniem przed telewizorem bo pochłaniam wszystko na wyciągnięcie ręki a potem z przerażeniem liczę puste papierki po cukierkach, batonikach Obiecuję, że do końca dnia będę już grzeczna: w domu zjem obiad, a w pracy kanapkę i wieczorem wypiję koktajl białkowy + serek wiejski
Lepiej,że teraz tego snickersa niż wieczorem, bo w pierwszej połowie dnia, organizm łatwiej trawi i jak najmniej odkłada. Ale i tak nieładnie - może poćwicz dziś trochę dłużej?
__________________
84-----81,4------------------------->69-------->65 kg
15.11.12-->teraz----------------------------------------->15.04.13------->wakacje?
uosobienie_melancholii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 09:59   #62
CARLA_23
Wtajemniczenie
 
Avatar CARLA_23
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: RAJ NA ZIEMI
Wiadomości: 2 819
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Cytat:
Napisane przez uosobienie_melancholii Pokaż wiadomość
Lepiej,że teraz tego snickersa niż wieczorem, bo w pierwszej połowie dnia, organizm łatwiej trawi i jak najmniej odkłada. Ale i tak nieładnie - może poćwicz dziś trochę dłużej?
Też tak sobie to tłumaczę, że lepiej rano niż wieczorem miałabym go zjeść, ale koniec z wymówkami Z tym mam chyba największy problem - nagradzanie się słodyczami...a to ciężki dzień w pracy, a to zły humor, a to deszcz pada, a to mam @ ( tak jak dzisiaj)
Dlatego ćwiczenia dopiero od soboty będą bo @ nie daje mi żyć
__________________
18.11.2014 (10tc) 06.05.2015 (12tc) 10.02.2017 (9tc)

"W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie.Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu"
CARLA_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 10:39   #63
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 842
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Uda się pewnie że tak Ja muszę skończyć z codziennym ważeniem - mam z tym problem

fatass dzięki za informacje ... W sumie wydawało mi się że ja już wszystko wiem A tu BMR ..
W moim przypadku to juz spoczynkowo jest 1590...Do tego jednak żyje, ćwicze czyli można spokojnie jeść te 1500 dziennie .
Zreszta przyznam że po dwóch dniach w tych okolicach nie bardzo widzę żebym mogła lecieć na 1000. Przynajmniej nie na dłuższą metę - to 1500 pozwala sie w miarę najadać z umiarkowaną satysfakcją
Nie do końca wyobrażam sobie jak można żyć na 1000 kcal (już abstrahując od rodzaju jedzenia to skąd brać energie ? Plus chyba trudno dostarczyć wszystkie wit. i składniki wtedy.

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Ściągam ten programik


Powiem Ci, że jako ktoś się długo odchudza, to dieta 1000kcal nie jest problemem, ba nawet 400-700kcal! Ale żadna dieta, która dostarcza mniej kcal niż wynosi wskaźnik BMR nie da efektu odtłuszczenia. Owszem, spadek kg na wadze będzie! Jak najbardziej! W dodatku na początku bardzo szybki. Ale takie drastyczne cięcie kalorii NIE prowadzi do spalania tłuszczu! Organizm w pierwszej fazie pozbywa się wody, a później spala bardzo intensywnie tkankę mięśniową - bo jest łatwiejszym źródłem energii niż komórki tłuszczowe. Oczywiście ubytek tłuszczu w organizmie również jest, ale mija się to wszystko z celem. Tak na chłopski rozum - jeżeli BMR jest 1500, a BMR, to podstawowa przemiana materii, która odpowiada za funkcje życiowe w stanie spoczynku, to co się dzieje, jeśli kalorii dostarczamy za mało? 1500kcal musi być aby żyć, bo taka jest przemiana materii. Więc jeśli się je mniej, to organizm MUSI spowolnić przemianę materii aby PRZEŻYĆ! Tak więc, owszem, traci się masę, bo dostarcza się za mało wszystkiego (w tym też witamin i mikroelementów), ubywa wody, mięśni, tłuszczu, ale też BARDZO spowalnia się metabolizm. Efekt jest taki, że później nie da się wrócić do normalnego jedzenia, bo wolny metabolizm będzie wszystko odkładał. Poza tym takie chudnięcie ma jeszcze względy estetyczne - człowiek jest teoretycznie szczupły - ma niską masę - ale procentowo często bardzo dużo tego tłuszczu pozostaje. Więc odnosząc się tutaj niejako do Twojego pierwszego wpisu - MOŻNA ważyć 65kg i wyglądać tłusto

Jeszcze odnośnie spowolnienia metabolizmu. Na początku diety zrobiłam sobie analizę składu ciała (nawiasem mówiąc - to też BARDZO polecam) i mimo, że mam 27lat (za 2 dni urodzinki ) to mój wiek metaboliczny, po latach niezbyt mądrych diet to .... 42LATA!!!!

Analiza składu ciała - mierzenie/warzenie na specjalnym ustrojstwie. Obliczany jest procent i waga tkanki tłuszczowej/mięsniowej/. Poziom tłuszczu trzewiowego (tego niebezpiecznego - na narządach wewnętrznych), wiek metaboliczny. Ilość wody w organizmie, wagę kośćca, wyliczane jest BMI.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Cytat:
Napisane przez uosobienie_melancholii Pokaż wiadomość
Lepiej,że teraz tego snickersa niż wieczorem, bo w pierwszej połowie dnia, organizm łatwiej trawi i jak najmniej odkłada. Ale i tak nieładnie - może poćwicz dziś trochę dłużej?
No nie tak do końca .
Snickers to bomba z cukrów prostych. Wyrzut insulinowy jest tak duży, że potem ciężko jest go "strawić". Cukier bardzo długo krąży we krwi, a to cukier właśnie najłatwiej jest odkładany w postaci tkanki tłuszczowej (nie tłuszcz jak się większości wydaje)

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Cytat:
Napisane przez CARLA_23 Pokaż wiadomość
Też tak sobie to tłumaczę, że lepiej rano niż wieczorem miałabym go zjeść, ale koniec z wymówkami Z tym mam chyba największy problem - nagradzanie się słodyczami...a to ciężki dzień w pracy, a to zły humor, a to deszcz pada, a to mam @ ( tak jak dzisiaj)
Dlatego ćwiczenia dopiero od soboty będą bo @ nie daje mi żyć
Ciężko jest się uwolnić od słodkich zachcianek, bo dziś wszystko jest sztucznie dosładzane - lepszy smak dla producentów = lepsza sprzedaż. Mało kto wczytuje się w skład tego co zjada. Najciekawiej wypadają różnego rodzaju płatki "fitness" - te z nestle jak patrzyłam ostatnio mają w składzie chyba ze 4 rodzaje cukrów i słodzików . To samo napoje, jogurty, nawet niektóre wędliny ... dosłownie dosładzane jest wszystko... . A to takie błędne koło. Energia z cukrów jest najłatwiejszą energią do wykorzystania przez nasz organizm - nie musi się on wtedy zbytnio napracować. Do dobrego łatwo się przyzwyczaja - nasz organizm też - im więcej cukrów dostaje - tym bardziej ich potrzebuje. Długotrwałe dostarczanie energii z takich produktów powoduje że organizm ma większą trudność z korzystaniem z wewnętrznych zasobów energetycznych - w tym tłuszczu. Jeżeli nagle zaczniesz ograniczać słodkie, lub całkowicie wyeliminujesz (nie obejdzie się bez czytania etykiet) to organizm będzie się dopominał - wilczy apetyt, napady głody, spadek energii i tego typu sprawy ....
__________________
REDUKCJA/SIŁA
fatass jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 10:43   #64
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 842
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Dla chętnych do poczytana, moja "zbieranina" o cukrze:

GORZKO O CUKRZE
Szybko rosnące spożycie produktów wysoko przetworzonych (słodycze, słodzone napoje, pieczywo cukiernicze) przyczyniło się do tego, że poziom spożycia białego cukru (sacharozy) diametralnie wzrósł. Od początku lat 70. XX wieku jego udział w ogólnej puli węglowodanów przekraczał ponad 20%. Odsetek pochodzącej z niego energii przerósł ponad dwukrotnie zalecany poziom spożycia. Jednocześnie maleje udział węglowodanów złożonych (gruboziarniste pieczywo, przetwory zbożowe, ziemniaki). Niekorzystne zmiany w strukturze spożycia węglowodanów prowadzą do niedoboru błonnika pokarmowego, witamin i minerałów. Ocenia się, że spożycie ponad 25% energii pod postacią cukrów dodanych powoduje drastyczne zubożenie organizmu w witaminy A, E, C, B₆, B₁₂, kwas foliowy, wapń, magnez, żelazo oraz cynk.

Wspomaga tycie
Nadmiar cukru w diecie ogranicza dowóz potrzebnych składników oraz powoduje, że organizm musi niszczyć swoje wewnętrzne zasoby. Naturalne produkty, takie jak owoce czy przetwory zbożowe zawierają cukier w otoczeniu wielu witamin oraz minerałów, które pomagają go trawić i metabolizować. Tymczasem on sam nie zawiera nic, poza energią. Organizm nie mając witaminowego wsparcia z zewnątrz musi sięgać po rezerwy. W ten sposób pula wewnątrzustrojowych składników szybko się wyczerpuje. Efektem jest spadek odporności oraz wzrost ryzyka rozwoju chorób metabolicznych i nowotworowych. Najbardziej delikatnym sygnałem ostrzegawczym jest nadwaga.
Spożywanie tylko pół litra słodkiego napoju dziennie może spowodować w ciągu roku wzrost wagi o 6–7 kilogramów. Cukier dostarcza tyle samo energii, co białko oraz połowę mniej niż tłuszcz. A więc dlaczego cukier powoduje tycie? Problem tkwi przede wszystkim w jego specyficznym oddziaływaniu na metabolizm. Wszystkie węglowodany w procesie trawienia metabolizowane są do glukozy. Różnica polega jednak na szybkości ich trawienia. Cukier, miód, słodycze, jasne pieczywo trawione są bardzo szybko. Po ich spożyciu znacząco wzrasta więc poziom cukru we krwi. A to jest głównym sygnałem do produkcji insuliny– hormonu odpowiedzialnego za transportowanie nadmiaru glukozy do komórek i obniżanie jej poziomu we krwi. Insulina to także najważniejszy hormon odpowiedzialny za proces rozrostu tkanki tłuszczowej. Pod jej wpływem komórki tłuszczowe intensywnie powiększają się i zaciekle bronią swoich zapasów.
Co się zatem dzieje, kiedy jemy cukier i produkty go zawierające?
Główny sposób, w jaki ciało może się go pozbyć, gdyż jest toksyczny, to go spalić. To, czego nie da rady spalić, zmagazynuje w postaci glikogenu, a kiedy ta możliwość się wyczerpie, resztę zamieni na tłuszcz. Jeśli jemy cukier, organizm spalając go przestaje spalać tłuszcz. Insulina powoduje przekształcanie cukru w tłuszcz nasycony. Insulina uniemożliwia także spalanie tłuszczu. Będąc odpornym na jej działanie, mając mnóstwo jej pływającej w organizmie, człowiek budzi się rano mając ją na poziomie 90. Ile tłuszczu się wtedy spala? Tyle co nic. Co więc spala organizm, jeśli nie tłuszcz? Cukier pochodzący z mięśni. Mamy więc całe to mnóstwo tłuszczu, który nazbierał się przez lata i w którego odkładaniu nasze ciało jest takie dobre. Za każdym razem, kiedy pojawia się nadwyżka energii, organizm zmagazynuje ją jako tłuszcz, ale w czasie niejedzenia, gdy normalnie człowiek powinien być w stanie spalać tłuszcz, nasz organizm spala cukier, bo nic innego nie potrafi już robić. Skąd weźmie cukier do spalania? No cóż, nie magazynujemy go zbyt wiele w tej formie, więc weźmie go sobie z mięśni. To jest główny magazyn cukru dla organizmu. Po prostu zjadamy własną tkankę mięśniową. Za każdym razem, kiedy mamy nadmiar energii, magazynujemy ją w postaci tłuszczu, a za każdym razem, kiedy mamy jej za mało, spalamy mięśnie. Inną rewelacją jaką może dostarczyć nam nasz organizm domagający się uzupełnienie cukru jest – kompulsywne jedzenie. Potrzeba zjedzenia jest w ów czas często nie do opanowania.

Konsekwencje dla zdrowia
Zjadając duże ilości białego cukru zmuszamy trzustkę oraz wiele narządów (min. wątrobę i nerki) do ogromnego wysiłku. Sporadyczne słodkie wyskoki są lepiej lub gorzej tolerowane przez ustrój. Kiedy jednak duże porcje cukru spożywane są często, przeciążenie systemu regulującego stężenie glukozy we krwi ulega całkowitemu załamaniu. W trzustce może rozwinąć się nadwrażliwość na glukozę. Objawia się to produkcją znacznie większej ilości insuliny niż potrzeba. Wysoki poziom cukru oraz insuliny w krwiobiegu przyczynia się do wzrostu: ciśnienia, trójglicerydów i cholesterolu. Cukier niszczy ściany naczyń krwionośnych, zwiększa w nich ryzyko zmian zapalnych i miażdżycowych. Nadmierna konsumpcja produktów zawierających rafinowany cukier, to jedno z największych zagrożeń dla zdrowia. Gdyby małą cześć z tego, co wiadomo dotychczas na temat działania cukru ujawniono w stosunku do jakiegokolwiek innego dodatku do żywności, substancja ta natychmiast zostałaby zakazana.

Napoje i soki
Z badań sieci poradni żywieniowych Dobry Dietetyk, wynika, że ponad 70% osób zgłaszających się z problemem nadwagi spożywa ponad 60 g cukru dziennie, czyli około 12 łyżeczek (słodkie napoje, słodzona kawa czy herbata). Ponad połowa z nich nie jest w ogóle świadoma o potencjalnie szkodliwym wpływie tych płynów na organizm. – Eliminowanie słodkich napojów to jeden z najważniejszych elementów terapii odchudzającej – mówi Karolina Kozela z poradni dietetycznej w Krakowie. – Kiedy uświadamiam pacjentom, że jedna szklanka coli zawiera ponad 5 łyżeczek cukru, ulubiony napój bardzo szybko zastępowany jest wodą mineralną. Niekiedy już to wystarczy, aby zaobserwować korzystne zmiany w budowie i masie ciała. Potencjalnym zagrożeniem nie są tylko słodzone napoje, ale także soki owocowe, będące skoncentrowanym źródłem sacharozy i fruktozy. Przez wiele osób soki owocowe postrzegane są jedynie jako źródło witamin i składników mineralnych. Tylko nieliczni zdają sobie sprawę z tego, że dostarczają one bardzo wysokie dawki skoncentrowanego cukru pod postacią sacharozy i fruktozy (najsilniej napędzających tycie). Nie ma konieczności całkowitego eliminowania soków owocowych, ale ich spożycie powinno być wyjątkowo solidnie kontrolowane. Nie powinno się przekraczać więcej niż jednej szklanki soku owocowego dziennie (najlepiej wyciskanego własnoręcznie).

Cukier jest wszędzie
Niesłodzenie herbaty i kawy, a także unikanie jedzenia słodyczy może okazać się niewystarczające, by ograniczyć spożycie cukru do bezpiecznego poziomu. Składnik ten obecny jest niemal we wszystkich gotowych produktach czy potrawach. Naszpikowane są nim nawet takie wynalazki, jak: majonez, ketchup, musztarda czy parówki. Zjadamy go dużo także w płatkach śniadaniowych, owocowych serkach, jogurtach i mlecznych deserach. Stosowane przez nas lekarstwa lub rozmaite suplementy diety też nie są go pozbawione. Nawet abstynenci nie są w stanie uniknąć cukru całkowicie. Ograniczając jego spożycie do minimum i tak jest to kilka łyżeczek dziennie.

Produkty light
Producenci żywności chcąc zminimalizować udział sacharozy i kalorii w produktach spożywczych coraz częściej słodzą je fruktozą. Jest ona zdecydowanie słodsza od sacharozy, można więc ograniczyć jej ilość i tym samym dowóz zbędnej energii. W związku z tym produktom zawierającym ją można więc spokojnie nadać tytuł: light. Co więcej, fruktoza nie podbija intensywnie insuliny, więc wydaje się bardziej bezpieczna. Okazało się jednak, że istnieje także druga, mniej jaskrawa, strona medalu. Amerykańscy producenci żywności chcąc włączyć się w potencjalny nurt promocji zdrowia zaczęli intensywnie eliminować sacharozę na rzecz bardziej bezpiecznej fruktozy. W latach 1970–1997 spożycie tego cukru w Stanach Zjednoczonych wzrosło o 26% i wynosiło 81g/osobę/na dzień. Zaczęto go dodawać do: napojów, deserów, wyrobów cukierniczych, słodyczy, płatków śniadaniowych. Jak się okazało problem otyłości i zaburzeń zdrowotnych nie zniknął, ale zdecydowanie przybrał na sile.
Chociaż fruktoza nie powoduje intensywnego wzrostu insuliny, to jednak ma inne poważne wady. Przede wszystkim nie podlega tak ścisłej kontroli metabolicznej jak glukoza, a więc z łatwością jest przerabiany na tłuszcz. Badania na zwierzętach wykazują ponadto bezpośredni związek wysokiego spożycia fruktozy z rozwojem insulinooporności, podwyższonym poziomem insuliny, nietolerancją glukozy, a także nadciśnieniem tętniczym. Dotychczasowe obserwacje wskazują, że notowany obecnie istotny wzrost spożycia fruktozy prowadzi do wielu niebezpiecznych chorób (otyłość, cukrzyca, miażdżyca). W wielu produktach o obniżonej kaloryczności możemy znaleźć słodziki. Dosładza się nimi napoje, przetwory owocowe, gumy do żucia, żywność niskokaloryczną i dla diabetyków.
Osoby z nadwagą oraz cierpiące na cukrzycę nakłania się do stosowania produktów dietetycznych. Wiadomo, że rafinowany cukier jest dla zdrowia szkodliwy, zwłaszcza w dużych ilościach, ale czy kiedykolwiek zastanawialiśmy, się czy te popularne, rzekomo bezpieczne słodziki, jak aspartam (E951), acesulfam K (E950), mannitol (E421), sorbitol (E420), cyklaminiany (E952), maltitol (E965), sacharyna (E954) nie stanowią zagrożenia dla nas?
Dlaczego są tak popularne? Aspartam i acesulfam K są znacznie tańsze w produkcji od cukru, praktycznie nie dają żadnej wartości energetycznej i są 200-400 razy słodsze, więc wystarczy słodzić nimi mniej. Dla porównania 1 g cukru to ok. 4 kcal. Sacharyna podejrzewana o działanie rakotwórcze została wycofana z produktów polskich. Unia Europejska jednakże dopuszcza ten słodzik do obrotu w żywności. Wszystkie powyżej podane słodziki są szkodliwe dla zdrowia.

Substancje słodzące wykorzystuje się do produkcji słodyczy, wyrobów cukierniczych, pieczywa, napojów oraz w produktach mleczarskich. Dodaje się je też do dżemów o obniżonej zawartości cukru.
Wieloletnie badania wykazały rakotwórcze działanie słodzików. Naukowcy spierają się z wielkimi koncernami żywności i leków co do wątpliwego bezpieczeństwa stosowania zwłaszcza aspartamu i acesulfamu K.
W Stanach Zjednoczonych aspartam po raz pierwszy został wprowadzony do obrotu w 1983 roku. Po dwóch latach nieprzypadkowo wzrosła zachorowalność na raka mózgu o 10%, na cukrzycę o 30%, a chłoniaka – wyjątkowo złośliwy nowotwór aż o 60%!
ASPARTAM (E951) jest neurotoksyną składającą się: w 50% z fenyloalaniny, w 40% z kwasu asparaginowego i estru metylowego. Ten trzeci dostaniu się do organizmu przekształca się w metanol – truciznę. Aspartam zaburza syntezę białek, przewodzenie impulsów w synapsach oraz strukturę DNA.
Aspartam znany również pod nazwą handlową Nutra Sweet, Equal, czy Crystal Night po dziś dzień obecny w wielu produktach żywnościowych. W wyniku spożywania aspartamu mogą pojawić się następujące objawy:
- chroniczne bóle głowy
- nudności
- zmęczenie
- częstoskurcz serca
- szum w uszach
- utrata słuchu/problemy ze wzrokiem
- bóle stawów
- bezsenność
- przybieranie na wadze
- wysypki
- utrata smaku

Uratować może opamiętanie
Prawda o cukrze wydaje się więc szczególnie gorzka. Pomimo ostrzeżeń dietetyków, stomatologów i lekarzy, spożycie tego składnika w naszej diecie nieustannie wzrasta. Często ilość konsumowanego cukru w rozmaitych słodyczach, przekąskach i napojach jest przerażająca. Organizm posiada wprawdzie umiejętność przeprogramowywania genów do zmieniających się warunków środowiska czy żywienia. Jednak to, co wydarzyło się w postępie cywilizacji przez ostatnie kilkadziesiąt lat przerosło jego wszelkie możliwości. Teraz nie pozostaje mu nic innego jak tylko liczyć na pomoc mózgu, który jako jedyny ma szansę włączyć w człowieku zdrowy rozsądek i opamiętanie. Czytaj skład spożywanych produktów (zaskoczenie gwarantowane ). Nie wierz ślepo producentom. Jesteś tym czym jesz, więc nie jedź śmieci!


Wybaczcie jeśli czasami zdania są dziwnie skonstruowane, ale nie zdążyłam tego dokładnie przeredagować ;P

źródło: internet (później postaram się podać dokładniej strony, bo było ich wiele), konsultacje lekarskie, książki medyczne...
__________________
REDUKCJA/SIŁA
fatass jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 10:45   #65
uosobienie_melancholii
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 382
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Cytat:
Napisane przez fatass Pokaż wiadomość

No nie tak do końca .
Snickers to bomba z cukrów prostych. Wyrzut insulinowy jest tak duży, że potem ciężko jest go "strawić". Cukier bardzo długo krąży we krwi, a to cukier właśnie najłatwiej jest odkładany w postaci tkanki tłuszczowej (nie tłuszcz jak się większości wydaje)

ja nie mówię, że to dobrze tylko, że chyba lepiej rano niż wieczorem... moim największym grzechem są zawsze chipsy i piwo wieczorem.
__________________
84-----81,4------------------------->69-------->65 kg
15.11.12-->teraz----------------------------------------->15.04.13------->wakacje?
uosobienie_melancholii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 10:55   #66
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 842
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Cytat:
Napisane przez uosobienie_melancholii Pokaż wiadomość
ja nie mówię, że to dobrze tylko, że chyba lepiej rano niż wieczorem... moim największym grzechem są zawsze chipsy i piwo wieczorem.
Jasne, wiadomo Jednak najlepiej byłoby po prostu takich sytuacji unikać Ani to zdrowe, ani się tym człek nie naje, a jak się od cukru trochę uda detox zrobić, to powiem Ci, że te wszystkie batoniki to nawet już też smaczne przestają być

Czipsy wieczorową porą ... mmmm To kiedyś było moje najulubieńsze grzeszenie żywieniowe
__________________
REDUKCJA/SIŁA
fatass jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 11:03   #67
uosobienie_melancholii
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 382
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Cytat:
Napisane przez fatass Pokaż wiadomość
Jasne, wiadomo Jednak najlepiej byłoby po prostu takich sytuacji unikać Ani to zdrowe, ani się tym człek nie naje, a jak się od cukru trochę uda detox zrobić, to powiem Ci, że te wszystkie batoniki to nawet już też smaczne przestają być

Czipsy wieczorową porą ... mmmm To kiedyś było moje najulubieńsze grzeszenie żywieniowe
no ja na szczęście, jak mam jasno określone zasady na diecie (dlatego nie mogę być na MŻ WR, niestety) - to się ich trzymam. Dlatego cukru nie zjadłam od prawie dwóch tygodni i jakoś nie ciągnie. Narazie miałam jeden kryzys dietetyczny, jak zobaczyłam w tv reklamę nowej pizzy w pizza hut... Cheesy bites:P ale obiecałam sobie, że jak będę grzecznie dietować, to zrobię sobie taki prezent urodzinowy w styczniu! o! Łudzę się, że jeden taki wyskok aż tak nie zaszkodzi, bo organizm po 2 miesiącach dietkowania nie ogarnie co się dzieje i przemiana materii wzrośnie i wszystko się spali

Wczoraj dostaliśmy przesyłkę od rodziny TŻta... Belgijskie czekoladki i belgijskie piwo -> ale poszły do szafy i leżą. Narazie nie kuszą:P
__________________
84-----81,4------------------------->69-------->65 kg
15.11.12-->teraz----------------------------------------->15.04.13------->wakacje?
uosobienie_melancholii jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-11-29, 11:17   #68
CARLA_23
Wtajemniczenie
 
Avatar CARLA_23
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: RAJ NA ZIEMI
Wiadomości: 2 819
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Fatass dzięki za tak dużo informacji zebranych w jednym miejscu w wolnej chwili na pewno zagłębię się w temat Dla mnie na dzisiaj koniec czasu wolnego czas zbierać się do pracy...
__________________
18.11.2014 (10tc) 06.05.2015 (12tc) 10.02.2017 (9tc)

"W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie.Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu"
CARLA_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 11:57   #69
sandra1892
Zadomowienie
 
Avatar sandra1892
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 046
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Cytat:
Napisane przez uosobienie_melancholii Pokaż wiadomość
ojej,a dobre to? bo brzmi dziwnie troszkę:P
Ja bardzo lubię. Gdy nie byłam na diecie zabielałam to śmietaną 18 %

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Miałam iść dziś na siłownię, ale się nie wyrobię. Tż miał być na przerwie o 12 zawieźć mnie i odebrać po 2h ale nadal go nie ma i dupa
__________________
sandra1892 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 12:10   #70
kasiuuuunia333
Raczkowanie
 
Avatar kasiuuuunia333
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 117
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

[QUOTE=madzienka8891;37870 776]Witam wszystkich,
przeczytałam Wasze posty i chyba jestem tu "faworytką" niestety w negatywnym znaczeniu.. przy wzroście 168cm ważę uwaga... 94kg..!!!

Witaj

Cytat:
Napisane przez sandra1892 Pokaż wiadomość
Ja bardzo lubię. Gdy nie byłam na diecie zabielałam to śmietaną 18 %

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Miałam iść dziś na siłownię, ale się nie wyrobię. Tż miał być na przerwie o 12 zawieźć mnie i odebrać po 2h ale nadal go nie ma i dupa
Tak patrzyłam na Twój podpis i czy Ty jestes w ciąży?? Nie boisz sie odchudzać? Przecież to może zaszkodzić dziecku i jeszcze ta siłownia...
kasiuuuunia333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 12:13   #71
sandra1892
Zadomowienie
 
Avatar sandra1892
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 046
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

kasunia, ja nie jestem w ciazy Moj maluch ma już rok. Urodzilam wcześniaka.


https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post37876755 widziałyscie to ? Nie rozumiem jak mozna narazac sie na utrate zdrowia czy w najgorszym przypadku zycia dla zgubienia 5 kg
__________________

Edytowane przez sandra1892
Czas edycji: 2012-11-29 o 12:15
sandra1892 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-29, 12:23   #72
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Cytat:
Napisane przez CARLA_23 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny
Wczoraj nie było najgorzej z jedzeniem( nie ruszyłam słodyczy), ale dzisiaj po śniadaniu zafundowałam sobie snicersaMuszę skończyć z jedzeniem przed telewizorem bo pochłaniam wszystko na wyciągnięcie ręki a potem z przerażeniem liczę puste papierki po cukierkach, batonikach
Mam to samo W poniedziałek(czyli przed dietą) wciągnełam chyba 4 batoniki musli (jakoś nie świadomie A nawet ich nie lubie (dlatego miałam w domu ... Miesiąc przeleżały ale jak mnie napadło...
teraz się staram nad sobą panować - choć chyba najlepiej nie mieć nic słodkiego w domu
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 12:28   #73
sandra1892
Zadomowienie
 
Avatar sandra1892
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 046
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

A co do slodyczy, no wiadomo nie polecane na diecie itp. Ale takie calkowite wyeliminowanie slodkiego nie prowadzi do niczego dobrego. Bo ktos kto jadl slodkie codziennie z dnia na dziec przestanie po tygodniu rzuci sie na blache ciasta u znajomych . Gdzies czytalam, ze gdy jestesmy na diecie to raz w tyg czy nawet raz na dwa dni zjesc np 2 kostki czekolady gorzkiej, jest zdrowsza i mniej kaloryczna niz mleczna. Wtedy odrobine dostarczymy organizmowi to co mial w nadmiarze i nie rzycimy sie na wszystko i nie zezremy bez opamietania.

U mnie tak na prawde slodycze mogdy by nie istniec, ale nieraz napada mnie ochota np na kawalek karpatki czy czekolady, nie odmawiam sobie bo wiem, ze ochota bedzie rosla i potemm z kawalka zrobi sie pol blachy czy tabliczka czekolady
__________________
sandra1892 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 12:29   #74
kasiuuuunia333
Raczkowanie
 
Avatar kasiuuuunia333
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 117
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

[QUOTE=sandra1892;37877242]kasunia, ja nie jestem w ciazy Moj maluch ma już rok. Urodzilam wcześniaka.

Aaa to dobrze myślałam bo tam gdzieś masz 30TC i myślałam,że oczekujesz maleństwa.
Moja ma 15mies.
A tak swoją drogą dużo się ostatnio słyszy o modzie na odchudzanie w ciąży, jakas masakra!!
kasiuuuunia333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 12:34   #75
sandra1892
Zadomowienie
 
Avatar sandra1892
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 046
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

kasiunia, no wlasnie tez mi sie w glowie nie miesci jak mozna sie odchudzac w ciazy??
Rozumiem jakies 2000 kcal i duzo owocow wazyw i ogolnie zdrowo, ale jak czytam, ze laska nie chce tyc nawet tych standardowych 9 czy 12 kg w ciazy i ma diete 1200 to az mnie boli, bo ok niech siebie katuje, ale nie mysli o dziecku. Jak przyjdzie na swiat i nie bedzie go karmic to niech zre nawet i 500 kcal dziennie ale na litosc Boska toz to egoizm ciac kalorie w ciazy .
__________________
sandra1892 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 12:41   #76
kasiuuuunia333
Raczkowanie
 
Avatar kasiuuuunia333
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 117
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Wystarczy się tylko zdrowo odżywiać i nie jeść za dwoje. Mi się udało 11 kg ale wage startową też miałam niezłą, a moja kuzynka za to przytyła 40 kg także szał...
kasiuuuunia333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 13:24   #77
Beatagr3
Zadomowienie
 
Avatar Beatagr3
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 456
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Hej! Wczorajszy dzień dobrze, ale dzisiaj o ile śniadanie spoko, to na obiad przed chwilą zjadłam pizze z kurczakiem nie miała dużo sera i miała cienkie ciasto - no ale pizza to pizza. Co prawda dużo już dzisiaj chodziłam - niemalże od rana więc jakieś kalorie już się spaliły, a wieczorem skalpel

Witam wszystkie nowe!

Życzę miłego dnia i wytrwałości w diecie i ćwiczeniach!
__________________
?
Beatagr3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 15:04   #78
madzienka8891
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 8
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

A ja powiem Wam,że już chyba żołądek mi się obkurczył,bo naprawdę nie odczuwam większego głodu,a porównując do tego co jadłam,a co przyjmuję teraz to można by powiedzieć,że głoduję.. no i u mnie jest dużym plusem,że nigdy nie ciągnęło mnie do słodkiego.. więc i teraz nie mam takich zachcianek.. prędzej chipsy.. ooo tak.. jak juz o tym piszę to zjadłabym teraz chipsy..
madzienka8891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 15:24   #79
Beatagr3
Zadomowienie
 
Avatar Beatagr3
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 456
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Cytat:
Napisane przez madzienka8891 Pokaż wiadomość
A ja powiem Wam,że już chyba żołądek mi się obkurczył,bo naprawdę nie odczuwam większego głodu,a porównując do tego co jadłam,a co przyjmuję teraz to można by powiedzieć,że głoduję.. no i u mnie jest dużym plusem,że nigdy nie ciągnęło mnie do słodkiego.. więc i teraz nie mam takich zachcianek.. prędzej chipsy.. ooo tak.. jak juz o tym piszę to zjadłabym teraz chipsy..
Ja też mam takie wrażenie, nie umiem już po prostu zjeść tyle co kiedyś. Słodycze uwielbiam - szczególnie wszystko co czekoladowe, ale do tego też już mnie nie ciągnie tak jak kiedyś.

A tak poza tym to czytałam dzisiaj, że gorzka czekolada nie ma wcale złego wpływu na odchudzanie, wręcz przeciwnie (oczywiście małe ilości). No i najlepsza jest ta, która ma najmniej dodatkowych składników.
__________________
?
Beatagr3 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-29, 15:39   #80
ModnaLusia
Raczkowanie
 
Avatar ModnaLusia
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Maków Mazowiecki
Wiadomości: 131
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Z tego co słyszałam, odnośnie wszystkich diet i ogólnych sposobów odchudzania się...
Można się katować, morderczymi treningami, można chodzić na siłownie a i tak ciężko będzie zrzucić zbędne kilogramy. Prawda jest taka, że dużo zależy od przemiany materii. Jak to jest, że jedni potrafią zjeść dużo i nie przytyć, a drudzy zjedzą kawałek czekolady, pizzy czy hamburgera i idzie to w "boczki". Z tego co rozmawiałam z diabetologiem, polecił mi, żebym w miarę zdrowo się odżywiała, i zażywała trochę ruchu w ciągu dnia. Brak ruchu jest tutaj głównym powodem, który warunkuje naszą wagę. Niby taka prosta sprawa... Rzadko komu się chce wychodzić, biegać, czy też ćwiczyć... Łatwiej ograniczyć jedzenie. I to jest właśnie błąd. Jeśli żołądek jest przyzwyczajony dajmy na to do 3 posiłków dziennie, to wytwarza tyle soków trawiennych ile trzeba do rozłożenia na materiał spożywczy z 3 posiłków. Wniosek lepiej jeść częsciej i mniej niż dużo "na raz". Organizm w tym wypadku odkłada zapas. Lepiej dawać popracować żołądkowi na niewysokich "obrotach" niż naglę na bardzo dużych... a wy co o tym myślicie?
ModnaLusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 16:09   #81
sss7
Zadomowienie
 
Avatar sss7
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Cambridge
Wiadomości: 1 320
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Hej dziewcyzny,
Na wstepie dzieki Fatass za zbuioir informacji na temat cukru. Zawsze warto sobie przypomniec, nawet cos co wiemy. Zawsze to tak pozytywnie nakreca.
Niestety z produktami light jest tak, ze duzo osob nie interesuje sie skladem i cyz to jest zdrowe czy nie, wazne ze biilans kaloryczny pod koniec dnia jest niski. Ja osobiscie nie jadam produktow "light" ze wzgledu na przetworzony sklad, ale tez smak produktu. Ja dzis znowu zgrzeszylam ciastkami z magicznej szafki, ale... zjadlam wsyztskie wiec juz tam nic nie ma co by mnie kusilo. Zaraz zjem cos lekkiego, bo na 18 na Bokwe musze miec sile.
Mam pytanie - o ktorej cwiczycie dziewczyny?? Ponoc lepiej we wczesniejszych godzinach, co by napedzic metabilizm, zeby pracowal na wyzszych obrotach caly dzien. Niestety ja tak nie moge sie zebrac, zawsze sobie obiecuje, a potem i tak wychodzi na to ze przeleze do 16 na kanapie a okolo 17-18 w koncu sie zbieram do cwiczen w domu lub tak jak dzisiaj - wychodze do fitnessklubu.

JoannoXL,
wspominalas o rynku produktow dietetycznych w DE. Niestety nie do konca zrozumialam o co chodzi. Mialas na mysli ze dostepnosc produktow light jest tam ograniczona? ( Heh.. to moze i lepiej ) czy ze w ogole zywnosci jest nizdrowa?? Tutaj w UK, Light produkty sa szeroko dostepne i tak ich nie kupuje. Ja narzekam jednak na jakosc warzyw i owocow - wszytsko jest importowane, zbierane duzo przed dojrzewaniem i niestety jakosc jest koszmarna. Juz nie mowiac o tym ze ceny sa bardzo wysokie jak na tak niska jakosc produktu. Ogolnie zywnosc jest droga. Mozna jesc tanio, nawet taniej niz w Polsce, ale glownie produkty wysoko przetworzone, syfiaste. Cale posilki - mrozone gotowce - frytki miecho w sosie z groszkiem mozna za 1 funta kupic, ale to straszny syf. Jak chce sie kupic piers z kurczaka freee range to za 2 male 4,50 funtow trzeba zaplacic, jajka free range 1,70 funta. Zdrowe jedzenie tutaj jest drogie. W pazdzierniku bylam w Polsce. Usmiech mialam od ucha do ucha jak poszlam na lokalny rynek i placicm 1,50 zl za kg cudownych soczystych jablek. Juz nie wspomne o jakosci tutejszego chleba....
__________________
Odchudzam sie, bez kija nie podchodz...
82kg/170cm, cel: 62kg
sss7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 20:18   #82
kasiuuuunia333
Raczkowanie
 
Avatar kasiuuuunia333
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 117
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Żołądek sie kurczy to normalne ale moim zdaniem ważniejsza jest głowa. Jak sie zaczęłam odchudzać to w pierwszych dniach myślałam,że konia z kopytami zjem (choć za koniną nie przepadam :P) tak mnie do wszystkiego ciągnęło ale teraz to już spoko. Nauczyłam się w miarę kontrolować to co biorę do buzi i nie oblizuje już misek jak ciasto piekę
kasiuuuunia333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 20:33   #83
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 842
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Cytat:
Napisane przez ModnaLusia Pokaż wiadomość
Brak ruchu jest tutaj głównym powodem, który warunkuje naszą wagę. Niby taka prosta sprawa... Rzadko komu się chce wychodzić, biegać, czy też ćwiczyć... Łatwiej ograniczyć jedzenie.
Niestety nie do końca mogę się z tym zgodzić.

Większość dietetyków, literatura medyczna oraz (o dziwo) trenerzy na siłowni w kółko podkreślają, że NAJWAŻNIEJSZA jest dieta. Podobno na efekty chudnięcia to się rozkłada +/- w proporcjach 70% dieta i 30%ruch.
Za to co jest istotne, to samo pojęcie "diety". Nie trzeba się zarzynać restrykcyjnym menu by schudnąć. Wręcz nie wolno. Pisałaś o przemianie materii - wspomniałam trochę o tym kilka wypowiedzi wcześniej. Przemiana materii to całokształt reakcji biochemicznych zachodzących w komórce, zapewniających jej wzrost, pobudliwość, zdolność do ruchu, egzystencji, regeneracji i rozmnażania. Są to wszystkie procesy syntezy i rozpadu występujące w komórkach. Organizm pobierając substancje, przekształcają je w najrozmaitszy sposób, wytwarzają nowe związki wchodzące w skład komórki oraz przekształcają energię potencjalną dużych cząsteczek węglowodanów, tłuszczów i białek w energię kinetyczną i ciepło w wyniku przemiany tych związków w inne, prostsze substancje.
Podstawową przemianę materii można wyliczyć. Nazywamy to BMR - czyli dokładnie ile kalorii jest nam niezbędnych do utrzymania podstawowych funkcji życiowych (oddychanie, krążenie, utrzymanie ciepłoty ciała, trawinie itd.) w czasie spoczynku. I tak np. jeśli BMR wynosi 1500kcal na dobę (to akurat moje BMR), to tyle właśnie kalorii trzeba dostarczyć, by zachować prawidłowe działanie organizmu - to jest podstawowa przemiana materii. Więc jeżeli przejdziemy na dietę niższą niż te 1500kcal to oznacza, że dostarczamy za mało kalorii aby organizm mógł przeżyć przy jego szybkości przemiany materii - więc tą przemianę materii spowalnia by móc przeżyć. Efekt cięcia kalorii jest więc dwojaki. Z jednej strony traci się na wadze, bo organizm dostaje za mało składników odżywczych (organizm traci dużo wody i mocno spala mięśnie, nie tylko traci tłuszcz), a z drugiej strony coraz bardziej spowalnia przemiana materii. Efekt końcowy jest taki, że osiągniętą tym sposobem wagę bardzo ciężko jest utrzymać.

Wracając do tematu - jakikolwiek ruch czy trening powoduje spalanie kalorii, zbyt intensywny może znów dać bilans kaloryczny niższy niż BMR, więc znów przekraczamy tą niewidoczną granicę. Aby temu zapobiec trzeba dopasować dietę to aktywności fizycznej.... . A w diecie nie tylko ilość kalorii jest ważna, bardzo istotne są proporcje białko/węglowodany/tłuszcz, a także jakoś spożywanego jedzenia i to jakich witamin i minerałów nam ono dostarcza. Wiadomo, że najlepsze to najmniej przetworzone, więc najlepiej przed kupieniem byłoby czytać skład produktów i eliminować te ze sztucznymi dodatkami, barwnikami, słodzikami, zagęstnikami itd.

Generalnie gdyby chcieć wszystko zrobić z głową to nagle okazuje się, że to wszystko jest naprawdę bardzo, BARDZO skomplikowane i nawet poświęcając duża czasu na analizowanie swojego codziennego menu i tak nie da się wszystkiego zrobić idealnie. Ale dalej to sposób odżywiana jest najważniejszym elementem całej tej układanki .....

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Cytat:
Napisane przez sandra1892 Pokaż wiadomość
A co do slodyczy, no wiadomo nie polecane na diecie itp. Ale takie calkowite wyeliminowanie slodkiego nie prowadzi do niczego dobrego. Bo ktos kto jadl slodkie codziennie z dnia na dziec przestanie po tygodniu rzuci sie na blache ciasta u znajomych . Gdzies czytalam, ze gdy jestesmy na diecie to raz w tyg czy nawet raz na dwa dni zjesc np 2 kostki czekolady gorzkiej, jest zdrowsza i mniej kaloryczna niz mleczna. Wtedy odrobine dostarczymy organizmowi to co mial w nadmiarze i nie rzycimy sie na wszystko i nie zezremy bez opamietania.
Wcześniej kiedy byłam na diecie zawsze jeden dzień na weekendzie robiłam sobie taki "dzień otwarty", kiedy to pozwalałam sobie na zjedzenie czegoś co lubiłam, slodkiego, czipsów, lub czegoś w tym stylu. Świadomość że w sobotę będę mogła zjeśc coś takiego pozwalała mi trzymać dietę przez cały tydzień i nie grzeszyć. Takie rozwiązanie wcale nie utrudniało mi wtedy chudnięcia, więc źle nie było. Można i tak zacząć swój cukrowy detox Jedak smak na słodkie w ten sposób miałam cały czas więc z utęsknieniem czekałam na te "dni otwarte", a kiedy skończyłam się odchudzać zadowolona efektem smaki zostały i cięzko było panować nad pragnieniem słodyczy. Tym razem z miejsca wyrzuciłam z diety CAŁY cukier. Tylko fruktoza w owocach i to tych o niskim IG występuje obecnie w mojej diecie. Przyznam było cięzko pierwsze 2 tygodnie, ale teraz słodycze mogą nie istnieć, a smak tak mi się zmienił, że nawet warzywa i nabiał wydają mi się słodkawe momentami....
__________________
REDUKCJA/SIŁA

Edytowane przez fatass
Czas edycji: 2012-11-29 o 20:25
fatass jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 21:19   #84
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

SS7 co do rynku dietetycznego w DE
Chyba jestem tu za krótko żeby móc ocenić w pełni świadomie. Na wstępie zaznacze że mówie o mainstreamie (dla mnie najbliższy lidl) oczywiście jest sieć "zdrowych marketów" , w tych większych (jak kaufland ) wybór jest większy.
Mleka odtłuszczonego (O %, O,5%) nie znalazłam. Jogurty O% tłuszczu bywają - na ogół niestety owocowe (czyli z masą cukru bądź aspartamu). W ogóle jakby mniej jogurtów naturalnych chyba sie sprzedaje.
Przeraża/zachwyca ilość gotowych dań (w stylu kotlet z czymś w środku albo ryba z czymś na wierzchu) Przykładowo w Lidlu na parenaście rodzajów filetów tylko dwa czyste ( łosoś i panga niestety)W PL też bywają ale nie w takiej ilości . No i niestety to wszystko jest strasznie kaloryczne.
Np w Lidlu jest linia Linessa - min wędliny .. Wcale nie takie light znowu .
Wybór napojów light z kolei jest szerszy - właściwie wszystkie mają wersje z aspartamem.
Popularne są warzywa mrożone od razu z sosem śmietanowym (kalafior, różnosci, szpinak itd) Te kartoniki są zawsze a warzywa bez dodatków już nie koniecznie.
Hitem jest rozmrażane ciasto ja wiem u nas też jest ale nie w tych ilościach w dodatku jest niezłe(w sensie smaczne bo wiadomo że nie zdrowe i tanie ...
Podsumowując - tendencja do jedzenia gotowego świnstwa jest wysoka, spożycie cukru (patrząc po zakupach ludzi) też chyba wyższe niż w PL. W ogóle nasze sklepy jakieś lepsze i zdrowsze mi się wydają (ale moze to jakaś nostalgia głupia

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Ach i chyba nie ma ustawy o kalorycznosci ...Nie na wszystkim jest podana. Przykład z dziś gotowy sos pomidorowy do spaghetti zero info o czymkolwiek ...

Edytowane przez Joanna XL
Czas edycji: 2012-11-29 o 21:17
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 21:20   #85
madzienka8891
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 8
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Jeszcze jedna zielona herbatka i zasłużony odpoczynek Dobrze,że jutro idę do pracy,bo jak jestem w domu i nie mam dostatecznie dużo zajęć to myślę co by tu zjeść.. najzwyczajniej z nudów mogłabym wciąż coś podjadać.. a w pracy jak to w pracy, wiadomo zawsze coś i człowiek nawet nie ma czasu myśleć o jedzeniu
madzienka8891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 21:39   #86
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Patrze na to co napisałam i chyba troche marudze Różnice są ale także na plus - dużo warzywniaków, fajne sklepy "narodowe" (libański supermarket np i paredziesiąt rodzajów oliwek i chałwy niestety
Musze przywknąć: )
Jeszcze spowiedz gastronomiczna:
1ś standard jogurt banan płatki
2ś kromka chleba z serem, 2 kiwi
O spaghetti z farfallami wielozbożowymi (teraz już odkryłam ze naprawdę fajny jest makaron żytni), sos co prawda gotowy (musze zjeść zapasy) za to wołowina zamiast świnki i porcja rozsądna
P pomarańcze
K sałatka (2 jajka, 3 pomidorki, ogórek kiszony, jogurt, pół łyżeczki majonezu)
Na oko mieszczę się w 1500. Jeszcze troche mogłabym obciąć (np zamienić banana na jabłko, płatki na otręby, zrezygnować z gotowców) . Ale nie wiem czy warto - idzie lepiej niż kiedykolwiek bo nie podjadam Normalnie 3 dnia sie łamałam. Troche popracuje nad jakością żarcia ale to jak skończą mi się zapasy i spłynie nowa pensja...
Zastanawiam się nad ruchem- gdzieś czytałam że np takie ćwiczenia jak abs i cardio są na rzeźbę a nie spalanie... Np zumba będzie na spalanie? I co z tymi przerwami - ćwiczyć codziennie czy dawać mięsniom czas na regeneracje (boję się że po przerwie nie rusze). Na razie postanowiłam 2 dni ćwiczeń (cardio, abs dosyć cieżko -spływam potem) i dzień przerwy (zumba) około 60 min codziennie. Ma to sens?
W ogóle paskudna pogoda -zdobyłam się na spacer - a tu leje Ale byłam twarde - wróciłam po parasol (trzecie pietro bez windy po 40 min w ciemnosci, deszczu i mokrych butach ... bez komentarza
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-29, 21:51   #87
Beatagr3
Zadomowienie
 
Avatar Beatagr3
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 456
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Nie mogę ćwiczyć wieczorem, bo mi strasznie cukier spada. Teraz siedzę i czekam aż wzrośnie na tyle, żebym mogła iść spać. Już nie pierwszy raz tak się dzieje. Wkurza mnie to strasznie, bo rano na ćwiczenia czasu nie miałam, a nie mogę ryzykować hipoglikemią, szczególnie na noc, bo w dzień to jeszcze jakoś ją wyczuję, a jak śpię to się raczej budzę, ale wolałabym nie ryzykować nie obudzenia się.
No cóż od teraz ćwiczenia tylko rano, albo ewentualnie wczesnym popołudniem.
__________________
?
Beatagr3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-30, 09:58   #88
uosobienie_melancholii
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 382
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

muszę Wam się do czegoś przyznać.
zgrzeszyłam wczoraj miliardem kalorii.
__________________
84-----81,4------------------------->69-------->65 kg
15.11.12-->teraz----------------------------------------->15.04.13------->wakacje?
uosobienie_melancholii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-30, 11:10   #89
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Mi udało się wczoraj nie zgrzeszyć (głównie dlatego że znajoma odwołała wieczorne spotkanie - wiec nie do końca moja zasługa
A dziś rano M. zaprosił mnie na kolacje - w ramach rekompensty za późne powroty bo kończą jakiś projekt w pracy. No i teraz mam problem
Z jednej strony wiem że nie powinno się nagradzać jedzeniem - z drugiej jaki jest wybór? Wszędzie są pokusy - kino, centrum handlowe, kluby i puby, spotkania ze znajomymi itd Analizuje teraz skład sushi - to chyba najlepsze ? Przynajmniej porcja mała

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

hmmm ok 40-50 kcal w sztuce ... w porcji 5-6 czyli ok 300 kcal nawet z kieliszkiem wina ujdzie
Burito ma 1200 (co ?!!), podwójny Burger z burger kinga 600, pół pizzy supreme ok 500 kcal, 100 g chipsów ponad 500
Ok zaczynam rozumieć skad mam 80 na liczniku ;(

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Cytat:
Napisane przez uosobienie_melancholii Pokaż wiadomość
muszę Wam się do czegoś przyznać.
zgrzeszyłam wczoraj miliardem kalorii.
Wiesz grunt żeby sie nie załamywać - raz nie zawsze Problem nie w wyskokach" tylko w "ciągach" i złych nawykach ... W sumie troche jak z alkoholem
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-30, 11:23   #90
CARLA_23
Wtajemniczenie
 
Avatar CARLA_23
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: RAJ NA ZIEMI
Wiadomości: 2 819
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

Cytat:
Napisane przez sandra1892 Pokaż wiadomość
kasunia, ja nie jestem w ciazy Moj maluch ma już rok. Urodzilam wcześniaka.
Też jak kasiuuunia na początku pomyślałam o ciąży, ale jak zobaczyłam zdjęcie to już wiedziałam o co kaman Swoją drogą śliczny maluszek
__________________
18.11.2014 (10tc) 06.05.2015 (12tc) 10.02.2017 (9tc)

"W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie.Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu"
CARLA_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:47.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.