co was odpycha w osobie i sprawia że nie macie chęci na znajomość z nią?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez kaja2301

mnie strasznie denerwuje narzekanie i krytykowanie wszystkich wokól.

Oj tak, połączone z mega wymaganiami. Mam taką koleżankę. Wybrałam się z nią kiedyś na gorącą czekoladę. Zaproponowałam lokal, o którym słyszałam że mają dobrą. Koleżanka ledwo spróbowała, zaczęła narzekać, że taka, że siaka, a na koniec powiedziała że to była najgorsza gorąca czekolada, jaką piła. Dodam, że ja też piłam i była normalna, tzn. nie jakieś świństwo, bo to bym mogła zrozumieć. Ale po pierwsze, umawiam się żeby pogadać, czekolada, piwo czy co tam jest tylko dodatkiem, więc nie ekscytuję się przez 2 godziny jakie było niedobre, a po drugie wyjątkowo nieprzyjemnie to zabrzmiało, jako że to ja zaproponowałam lokal

[bujdanaresorach]

Napisane przez chwast

No ale ktos jej musi mówić impreza tu i tu, przyjdź.... Chyba, że jest jasnowidzka?

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

Tak myślałam, że przyda się wyjaśnienie
Kiedyś była na mieście z koleżanką i spotkaliśmy się z nią przypadkiem. Wtedy się dołączyły.
Zazwyczaj bawimy się w jednym klubie, do którego ona też chodzi. Zawsze mówi, że umówiła się ze znajomymi, ale trzyma się z nami i jej znajomych do tej pory nie widziałam.
Wątpię w jej umiejętności jasnowidzące, w dobie wydarzeń na FB to żadna sztuka

[chwast]

Napisane przez bujdanaresorach

Tak myślałam, że przyda się wyjaśnienie
Kiedyś była na mieście z koleżanką i spotkaliśmy się z nią przypadkiem. Wtedy się dołączyły.
Zazwyczaj bawimy się w jednym klubie, do którego ona też chodzi. Zawsze mówi, że umówiła się ze znajomymi, ale trzyma się z nami i jej znajomych do tej pory nie widziałam.
Wątpię w jej umiejętności jasnowidzące, w dobie wydarzeń na FB to żadna sztuka

Hehe rozumiem. Faktycznie denerwujace. Tez znam osobę która się podobnie zachowuje, ,ale u niej to kwestia jakichś tam problemów psychicznych

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[Paulinka675]

Napisane przez bujdanaresorach

Tak myślałam, że przyda się wyjaśnienie
Kiedyś była na mieście z koleżanką i spotkaliśmy się z nią przypadkiem. Wtedy się dołączyły.
Zazwyczaj bawimy się w jednym klubie, do którego ona też chodzi. Zawsze mówi, że umówiła się ze znajomymi, ale trzyma się z nami i jej znajomych do tej pory nie widziałam.
Wątpię w jej umiejętności jasnowidzące, w dobie wydarzeń na FB to żadna sztuka

wcale się nie dziwię, wstyd jej może się przyznać, że nie ma znajomych

ja nikomu o tym nie opowiadam

natomiast powiem wam, że osoba otwarta, którą wszyscy lubią, jest zabawna itd, często okazuje się, że ma podły, mój były taki był, a kręcił i kogo się da okradał nawet swoich własnych znajomych a na koniec okradł także i mnie a te opowieści z których wszyscy się śmieli którymi zabawiał towarzystwo to jego mitomańskie wizje

ja mam z kolei podobno nieprzyjemny wygląd, albo jak ktoś mi powiedział - wredne oczy - i co z tego jak to nie odzwierciedla mojego charakteru

[chwast]

Napisane przez Paulinka675

wcale się nie dziwię, wstyd jej może się przyznać, że nie ma znajomych

ja nikomu o tym nie opowiadam

natomiast powiem wam, że osoba otwarta, którą wszyscy lubią, jest zabawna itd, często okazuje się, że ma podły, mój były taki był, a kręcił i kogo się da okradał nawet swoich własnych znajomych a na koniec okradł także i mnie a te opowieści z których wszyscy się śmieli którymi zabawiał towarzystwo to jego mitomańskie wizje

ja mam z kolei podobno nieprzyjemny wygląd, albo jak ktoś mi powiedział - wredne oczy - i co z tego jak to nie odzwierciedla mojego charakteru

No mój dawny kumpel bardzo towarzyski, wesoły, otwarty, miły...a jest najbardziej falszywa osoba jaką znam... Od każdego bierze cechy, historię itd i tak kreuje swoją osobowość dodatkowo standardowe pociski i spotykanie się z kimś tylko dla piwa.


Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[dacn]

Na pierwszym miejscu nawet przed zaniedbaniami higienicznymi jest piskliwy głos. Coś czego zdzierżyć nie mogę, uszy bolą i puchną straszne.

Po za tym "lepka"osobowość czyli pogadam 5 minut a sie za mną wlecze cały rok i spławić nie można.

Oraz naruszanie mojej intymnej strefy, mnie sie nie dotyka nie dotyka włosów, ubrań, nie głaszcze ciążowego brzucha , nie całuje, nie przytula. Nie i już.

[201604181004]

O, osoby o podobnym statusie materialnym to jest to. Obie sytuacje: gdy idziesz z koleżanką do lokalu, ona zamawia fikuśne drinki za 30 zł, a ja te za 15 przez cały wieczór . Lub gdy idę na piwo z kimś kto sączy jedno przez cały wieczór i wychodząc na papierosa co chwilę o jakiegoś prosi.

[Black_Rose]

Mnie odpycha u kobiet pretensjonalnosc i paplanie bez opamietania o wszystkim i do wszystkich. Jesli znam kogos 15 min niekoniecznie chce od razu sluchac o jej pozyciu seksulanym czy hemoroidach. Zbytnia szczerosc i krytykanctwo mnie odpycha. Szczegolnie krytykanctwo dot wygladu innych, co zazwyczaj nie jest czyims wyborem, i twierdzenie, ze przeciez samej wyglada sie sto razy lepiej (cos w stylu: "widzialas jakie ona mam odstajace lewe ucho? gdybm takie miala, na pewno zrobilabym sobie operacje..." - z pewnoscia). Poza tym infantylne kokietki.

No i od razu rzucajaca sie w oczy teskonota za rozumem, wulgarnosc w kazdej sytuacji i agresja, nienawidze agresywnych slownie, zachowawczo i zyciowo kobiet.

Niektore kobiety maja tez problem z tym, ze ktos wyglada od nich lepiej i nie sa w stanie poradzic sobie z kompleksem chocby dziewczyna byla idealem wobec innych w swym zachowaniu.

[laisla]

Napisane przez summerisgone

Okej, teraz powiem coś bardzo, bardzo szczerego, za co pewnie zostanę zlinczowana, chociaż większość ludzi myśli podobnie.
Odrzucają mnie brzydcy ludzie. Po prostu, ładni wydają mi się ciekawsi, milsi.
I jeszcze 'gorsze': wolę przebywać z ludźmi o podobnym statusie finansowym do mnie. Nie chcę czuć się głupio kiedy kupuję sobie kawę za dychę, a mojego znajomego nie stać, ani nie chcę chodzić ze znajomymi po knajpach na które nie stać mnie.

Nie, większość ludzi nie myśli podobnie. Ja w ogóle nie potrafię powiedzieć, że ktoś jest brzydki, jest raczej zaniedbany a nie brzydki..tylu ludzi poznałam, a może jedna osoba była brzydka jak sięgam pamięcią No i ci ładni czy piękni nie wydają mi się ciekawsi czy milsi, wcale nie..może ci mniej atrakcyjni nawet często są milsi i ciekawsi bo nadrabiają innymi cechami braki w ogólnym kanonie urody..nie od dziś wiadomo, że piękne osoby mają łatwiej w życiu (np niektóre prace dostaną łatwiej, te, gdzie jest kontakt z klientem). Choć ci piękni prawdopodobnie powiedzą, że to oni właśnie muszą udowadniać otoczeniu, że są czymś więcej niż tylko swoją atrakcyjną powłoką

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Napisane przez Black_Rose

Mnie odpycha u kobiet pretensjonalnosc i paplanie bez opamietania o wszystkim i do wszystkich. Jesli znam kogos 15 min niekoniecznie chce od razu sluchac o jej pozyciu seksulanym czy hemoroidach. Zbytnia szczerosc i krytykanctwo mnie odpycha. Poza tym infantylne kokietki.

No i od razu rzucajaca sie w oczy teskonota za rozumem, wulgarnosc w kazdej sytuacji i agresja, nienawidze agresywnych slownie, zachowawczo i zyciowo kobiet.

Niektore kobiety maja tez problem z tym, ze ktos wyglada od nich lepiej i nie sa w stanie poradzic sobie z kompleksem chocby dziewczyna byla idealem wobec innych w swym zachowaniu.

A mężczyzn? Agresywnych byłabyś w stanie tolerować bardziej niż agresywne kobiety?

[summerisgone]

Napisane przez laisla

Nie, większość ludzi nie myśli podobnie. Ja w ogóle nie potrafię powiedzieć, że ktoś jest brzydki, jest raczej zaniedbany a nie brzydki..tylu ludzi poznałam, a może jedna osoba była brzydka jak sięgam pamięcią No i ci ładni czy piękni nie wydają mi się ciekawsi czy milsi, wcale nie..może ci mniej atrakcyjni nawet często są milsi i ciekawsi bo nadrabiają innymi cechami braki w ogólnym kanonie urody..nie od dziś wiadomo, że piękne osoby mają łatwiej w życiu (np niektóre prace dostaną łatwiej, te, gdzie jest kontakt z klientem). Choć ci piękni prawdopodobnie powiedzą, że to oni właśnie muszą udowadniać otoczeniu, że są czymś więcej niż tylko swoją atrakcyjną powłoką

Może nie robią tego świadomie ale tak właśnie działa ludzka psychika. Uznajemy ładnych za milszych, zdrowszych, inteligentniejszych.

[laisla]

Napisane przez summerisgone

Może nie robią tego świadomie ale tak właśnie działa ludzka psychika. Uznajemy ładnych za milszych, zdrowszych, inteligentniejszych.

Pewnie też dlatego mają łatwiej w tych zawodach, o których wspomniałam. Jednak moja psychika tak nie działa chyba jednak. Zresztą z założenia byłoby to krzywdzące ponieważ nie na wszystko w związku ze swoim wyglądem człowiek ma wpływ. Przecież o tym wszyscy wiemy.

[201705250955]

1. Nienawidzę osób wiecznie narzekających na wszystko
2. Nie znoszę hipokrytów
3. Unikam wścibskich ludzi i typowych plotkar
4. Mniej do gustu przypadają mi ludzie bez pasji, zainteresowań, żyjących w hermetycznym świecie o nijakiej dla mnie wartości
5. Mimo wszystko chętniej utrzymuję kontakt z ludźmi o zainteresowaniach podobnych do mnie, np. kultura czy podróże

[Black_Rose]

Napisane przez laisla

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------



A mężczyzn? Agresywnych byłabyś w stanie tolerować bardziej niż agresywne kobiety?

Pisze o agresywnych kobietach, bo autorka posta piła wlasnie do tematu kobiet... a poza tym pewne meskie cechy rażą u kobiet... np. agresja, choc rzeczywiscie i facetow mnie przeraza agresja.

[Carmela_]

Napisane przez Black_Rose

Pisze o agresywnych kobietach, bo autorka posta piła wlasnie do tematu kobiet... a poza tym pewne meskie cechy rażą u kobiet... np. agresja, choc rzeczywiscie i facetow mnie przeraza agresja.

Jakoś u faceta agresja mi tak nie przeszkadza jak u kobiety,oczywiście nie przeginając.U kobiety to strasznie razi.Nienawidzę wulgarnych,bardzo hałaśliwych kobiet z niewyparzoną gębą.Sama jestem roztrajkotana,ale nie hałaśliwie wulgarna.Czasami przeklinam,ale nie w formie przecinka

Nie cierpię też jak dziewczyny mają takie napady śmiechu publicznie że nie potrafią tego zupełne kontrolować.Raz,dwa to ok,nawet zabawnie,ale już wcale mnie nie śmieszy takie 'zapowietrzanie się' i rżenie jak świnia kilka razy w tygodniu.

Nienawidzę kurewstwa.Dla mnie osoba która zdradza jest zupełnie skreślona.A zdradą jest też dla mnie przytulanie,całowanie,zau roczenie.Oczywiście o ile związek nie jest 'otwarty'.Wiem,że to sprawy osobiste każdego człowieka,ale po to mam mózg by to ocenić I nie potrafię takiej osoby szanować,jeśli się o tym dowiem.Już nie wspominając o puszczaniu się z byle kim.I to działa całkowicie w przypadku obu płci.

Ogólnie nie lubię też hipokryzji i głupoty.Nienawidzę ludzi którzy szczycą się swoim nieoczytaniem.

A najbardziej w świecie odpycha mnie od kogokolwiek brak honoru i godności.

[night prowler]

Mnie przy pierwszym kontakcie odpycha:

piksliwy głos,
maniera mówienia "na pańcię",
przekonanie o tym, że własne poglądy to prawdy objawione,
uporczywe podkreślanie, że "się nie jest jak inne kobiety" i "dogaduje się tylko z facetami", opcjonalnie "wszystkie baby to głupie histeryczki" z nieodłacznym: "tylko ja taka fajniusia i racjonalna",
banalne poczucie humoru.

[bujdanaresorach]

Napisane przez Paulinka675

wcale się nie dziwię, wstyd jej może się przyznać, że nie ma znajomych

ja nikomu o tym nie opowiadam

natomiast powiem wam, że osoba otwarta, którą wszyscy lubią, jest zabawna itd, często okazuje się, że ma podły, mój były taki był, a kręcił i kogo się da okradał nawet swoich własnych znajomych a na koniec okradł także i mnie a te opowieści z których wszyscy się śmieli którymi zabawiał towarzystwo to jego mitomańskie wizje

ja mam z kolei podobno nieprzyjemny wygląd, albo jak ktoś mi powiedział - wredne oczy - i co z tego jak to nie odzwierciedla mojego charakteru

Nie wiem, właśnie wydaje mi się, że ma dużo znajomych, wręcz zna "każdego", bo do każdego się doczepia jak rzep. W klubie widziałam jak zaczepia facetów i do nich zagaduje.
Z drugiej strony, serio, podziwiam ją za tą mega, mega otwartość. Bo ja tak nie potrafię, nie zagaduję do obcych, w większym gronie ludzi czuję się zagubiona, jestem małomówna. Często na imprezach to mnie pytają, czy wszystko ok, czy coś się stało. I to właśnie pewnie niektóre osoby denerwuje, bo w większym gronie osób mnie po prostu nie ma, nie wiem co ze sobą zrobić. A laska wciska się między ludzi, upatrzy sobie kogoś, albo rozmawia z każdym po trochu i pozostaje zapamiętana.

Za to ja jestem chyba uważana za osobę mało lubianą. Raz znajomy po pijaku przyznał się mi, że boi się mnie, bo jestem hejterką, mimo że rozmawialiśmy ze sobą dotychczas kilka razy i tyle z naszej znajomości. No i mój wyraz twarzy - wiecznie niezadowolona, obrażona na cały świat podła suka Do momentu, gdy się nie uśmiechnę, lepiej nie podchodzić.

[blackpearlkrk]

Napisane przez martynusia222

Przecież wyraźnie napisałam, że wynika to ze skąpstwa w tym konkretnym przypadku, a nie z innych powodów, te piwo w barze było tylko przykładem, jest ich więcej. Podsumowując nie przepadam za ludźmi oszczędnymi do przesady, dla których wydanie jakiejkolwiek kasy to zło, pomijam osoby które tej kasy zwyczajnie nie mają.

Czesto osoby ktore wygladaja na zamorzne wcale nimi nie sa.ja ciagke slysze teksty typu ale ciebie na to stac albo co to dla xiebie.na jednych rzeczach oszczedzam zeby na inne moc wydac wiecej.a to ze sie ubieram tak a nie inaczej to ludzie mysla ze zarobiona jestem haha a to ze sie mowi ze sie wie ze ktos jest bogaty jest dka mnie smieszne bo ludzie zamorzni czesto sa na chorendalnych kredytach i tak na prawde jedno powiniecie nogi i staja sie biedakami.

[martynka89]

Odpychaja mnie osoby uzaleznione od alkoholu i narkotykow oraz osoby, ktore caly czas gadaja, nie pozwalajac innym dojsc do slowa. Denerwuja mnie tez osoby, ktore chca sie pochwalic swoja wiedza opowiadajac przy tym totalne bzdury.

[laisla]

Napisane przez Black_Rose

Pisze o agresywnych kobietach, bo autorka posta piła wlasnie do tematu kobiet... a poza tym pewne meskie cechy rażą u kobiet... np. agresja, choc rzeczywiscie i facetow mnie przeraza agresja.

Rozumiem. Agresja u żadnej płci także nie jest dla mnie do zaakceptowania. Może u kobiet bardziej rzuca się w oczy..

[MoniaS93]

mnie odpychają osoby po prostu głupie, tępe.

nie lubię też osób siedzących na tyłku w domu i czekających aż im wszystko z nieba spadnie, bez ambicji.

[Sarrai]

Mnie odpychają kobiety, które nie obejrzą programu w telewizji nawet, bo muszą skrytykować wygląd pojawiającej się na ekrnaie osoby) tak jakby same były miss świata)

[martynusia222]

Napisane przez blackpearlkrk

Czesto osoby ktore wygladaja na zamorzne wcale nimi nie sa.ja ciagke slysze teksty typu ale ciebie na to stac albo co to dla xiebie.na jednych rzeczach oszczedzam zeby na inne moc wydac wiecej.a to ze sie ubieram tak a nie inaczej to ludzie mysla ze zarobiona jestem haha a to ze sie mowi ze sie wie ze ktos jest bogaty jest dka mnie smieszne bo ludzie zamorzni czesto sa na chorendalnych kredytach i tak na prawde jedno powiniecie nogi i staja sie biedakami.

Ok, ale w tym konkretnym przypadku tak nie jest. Znam tą osobę i wiem, że wynika to z tego, że jej szkoda kasy, ale gdyby ktoś postawił jej na stół to z chęcią by wypiła/ zjadła, ale swojej kasy szkoda. Inną sprawą jest nie mieć, a inną nie chcieć wydać.

[tajemny]

Mnie chyba najbardziej odpycha jak ktoś ma zbyt duże ego. Wszędzie jest najlepszy, jeszcze czegoś nie zacznie a już to zrobił najlepiej. Często tego nie widać na pierwszy rzut oka, ale są i tacy którzy ledwo pojawią się w nowym towarzystwie, a w jedną chwilę potrafią tym zrazić do siebie wszystkich. Drugą rzeczą jest niedbalstwo w wyglądzie, tak zwracam na to uwagę :P jeżeli ktoś ma jakieś mankamenty to powinien je tuszować, a nie jeszcze bardziej uwidaczniać.

[kennedy]

Pogardliwy stosunek do innych ludzi.

Nachalne wciskanie swoich pogladow.

Bycie chamskim i prostackim i tlumaczenie ze to ^szczerosc^

[MoniaS93]

+ drażnią mnie osoby złośliwe, które niby 'tak po prostu' powiedzą zawsze coś, żeby zranić.

osoby, które zawsze chcą być najlepsze, zawsze ich musi być na wierzchu, opowiadają jakieś historie o sobie nie mające pokrycia w życiu

do tego cenię niezależność, wśród moich bliskich koleżanek nie ma dziewczyn, których całym życiem jest relacja z facetem a dzień bez odwiedzin u misiaczka jest dniem straconym, które zawsze i wszędzie muszą iść ze swoim chłopakiem, nawet po majtki do sklepu. spędzanie każdej wolnej chwili z facetem świadczy dla mnie o braku zdrowych relacji koleżeńskich z innymi dziewczynami = coś jest z taką osobą nie tak. może generalizuję i jestem niesprawiedliwa ale tak uważam. nie lubię też dziewczyn, które latają za swoim facetem, są zawsze gotowe żeby się z nim spotkać, jechać do niego, iść z nim gdzieś. cenię stare zasady przekazane jeszcze przez wszelkie babki i ciotki - facet musi trochę poczekać, nie można być na każde zawołanie. taka postawa mnie nieustająco zadziwia i nie staram się mieć kontakt z takimi dziewczynami.

[oczarowana]

-narzekanie
-kłamanie
- mega wyluzowanie i ogólny zlew na wszystko
- zwracanie na siebie uwagi,popisywanie się jaki to ja jestem kozak
-cwaniactwo,kombinatorstwo
-obrabiane tyłków dla 'sportu'
-wypowaiadanie się dosłownie na każdy temat (jestem alfą i omegą w każdej dziedzinie)
-niechciane,nieproszone doradztwo (wujek/ciocia Dobra Rada w każdej chwili każdemu,na wszystkie tematy 'doradzi')
- pogarda dla osób,starszych,niedołeżny ch,niepełnosprawnych
-brak szacunku i jakichkolwiek uczuć pozytywnych wobec zwierząt
-wysmiewanie kogo/czegokolwiek
-arogancki tryb życia
-poniżanie innych
-narzucanie się
- nie trawie u ludzi sztucznego namnażania sobie problemów,umartwiania się nimi i molestowania nimi innych osób
-chamstwa-prostactwa-agresji

[Paulinka675]

Napisane przez bujdanaresorach

Za to ja jestem chyba uważana za osobę mało lubianą. Raz znajomy po pijaku przyznał się mi, że boi się mnie, bo jestem hejterką, mimo że rozmawialiśmy ze sobą dotychczas kilka razy i tyle z naszej znajomości. No i mój wyraz twarzy - wiecznie niezadowolona, obrażona na cały świat podła suka Do momentu, gdy się nie uśmiechnę, lepiej nie podchodzić.

No właśnie a wyraz twarzy to nie wszystko, ja mam go po tacie i nic z tym nie zrobię, to niezależne ode mnie

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez blackpearlkrk

Czesto osoby ktore wygladaja na zamorzne wcale nimi nie sa.ja ciagke slysze teksty typu ale ciebie na to stac albo co to dla xiebie.na jednych rzeczach oszczedzam zeby na inne moc wydac wiecej.a to ze sie ubieram tak a nie inaczej to ludzie mysla ze zarobiona jestem haha a to ze sie mowi ze sie wie ze ktos jest bogaty jest dka mnie smieszne bo ludzie zamorzni czesto sa na chorendalnych kredytach i tak na prawde jedno powiniecie nogi i staja sie biedakami.

No to tak jak ja, wole sobie kupić nowe buty niż wydawać 400zł/mc na fajki, wyglądam jakbym zarabiała nie wiem ile, a tak nie jest, tylko ja się niczym nie szczycę, lubię modę interesuję się tym, a jak kogoś bliżej poznam to mówię jak to ze mną jest

Moje koleżanki - już byłe niestety albo stety, były biedniejsze, są z domu dziecka itd, nie mają mieszkania, samochodu ledwo im starcza na życie, natomiast traktowalam je równo zawsze, bo sama kiedyś miałam nieciekawie i wiem jak to jest, odwróciły się ode mnie, nie wiem czemu z dnia na dzień...nie bylyśmy sobie jakoś szczególnie bliskie, ale ostatnie kilka miesiecy razem imprezowałyśmy a tu nagle taka zmiana

[mary_poppins]

Nie przepadam za ludźmi... niekumatymi? Takimi, którym brakuje taktu. Nie potrafią wyłapać takiego momentu, gdy jakiś temat uznaje się za zakończony, gdy ktoś pokazuje że nie chce już o czymś tam rozmawiać, gdy można samemu domyślić się, że takie i takie pytanie nie powinno paść. Sama jestem dość ciekawska i często dopytuję o szczegóły jakiejś sytuacji, ale niektórzy w rozmowie o tym, że komuś nie wiem, np. zmarł brat potrafią spytać w ciągu 5 minut o to, na co był chory, czy może to był wypadek, ile leżał w szpitalu, czy miał dziewczynę, jakie miał plany na przyszłość, kto odprawiał mszę na pogrzebie, kto na nim płakał a kto nie, i co było do jedzenia na stypie. Po prostu nie ogarniają, że temat zaszedł za daleko i że pewnych pytań się nie zadaje.

Odpychają mnie też ludzie, którzy bardzo podkreślają swój status materialny, ale nie chodzi tylko o tych którzy przechwalają się, że mają, ale i o takich, którzy wszystkich wkoło informują, że są biedni i nie mają. Zarówno tekst "po co kupujesz goowno za 50 zł, przecież są lepsze, ja kupiłam to za 500 i jest super, kup to co ja", jak i "ty to masz kasę żeby wyrzucać w błoto, ja nie mam i muszę kupować takie za 5 zł, a ty kupiłaś za 50, olaboga, powodzi się, chciałabym tak" doprowadza mnie do szału.

[blackpearlkrk]

Napisane przez Paulinka675

No właśnie a wyraz twarzy to nie wszystko, ja mam go po tacie i nic z tym nie zrobię, to niezależne ode mnie

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------



No to tak jak ja, wole sobie kupić nowe buty niż wydawać 400zł/mc na fajki, wyglądam jakbym zarabiała nie wiem ile, a tak nie jest, tylko ja się niczym nie szczycę, lubię modę interesuję się tym, a jak kogoś bliżej poznam to mówię jak to ze mną jest

Moje koleżanki - już byłe niestety albo stety, były biedniejsze, są z domu dziecka itd, nie mają mieszkania, samochodu ledwo im starcza na życie, natomiast traktowalam je równo zawsze, bo sama kiedyś miałam nieciekawie i wiem jak to jest, odwróciły się ode mnie, nie wiem czemu z dnia na dzień...nie bylyśmy sobie jakoś szczególnie bliskie, ale ostatnie kilka miesiecy razem imprezowałyśmy a tu nagle taka zmiana

Ja rowniez ineteresuje sie moda widze ze bysmy sie dogadaly mamy podobne poglady

[Black_Rose]

Napisane przez kennedy

Bycie chamskim i prostackim i tlumaczenie ze to ^szczerosc^

swiete slowa, gdyz czesto jest zwiazane z nieumiejetnoscia trzymania jezyka za zebami i mowienie rzeczy, ktorych wcale mowic nie trzeba.

A poza tym chodzace jakos zawsze parami głupota i brak wstydu.