![]() |
#61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
tak to jest do przebrnięcia. ale kiedy obie strony chcą się dogadać, a nie jedna ma ustąpić i wyrzucić w kosmos to w co wierzy.
w tym przypadku jest tak, że misio-pysio chce żeby Autorka chodziła do kościoła. misio-pysio chce ślub kościelny... i ma gdzieś to, co chce Autorka. on ma wizję świata do której ona ma się dostosować. jego nie interesuje co ona o tym myśli. nie ma miejsca na dialog, są tylko chciejstwa tej drugiej strony. i tu jest pies pogrzebany. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2013-05-29 o 12:56 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Wiem wiem, tylko podkreślam różnice bo nie daj borze ktoś przeczyta i sobie pomyśli "oo da się, no to może u nas też się da" i zostawi rzecz żeby się sama rozwiązała. I będzie dupa zbita.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 412
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
![]() Możliwe, że masz rację. Dla mnie tolerancja łączy się również z szacunkiem, a może dlatego to mnie tak uderzyło, że jakby patrzeć dosłownie nie wiem, co tu jest do "przecierpienia" i "znoszenia". Ewentualnie, jeśli przyjąć Twoje argumenty - ja prawie wcale nie jestem tolerancyjna, za to akceptuję niemal wszystko - tak też może być ![]()
__________________
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Wypowiem się z punktu widzenia osoby wierzącej- dla mnie to zbyt ważna sfera życia, nietraktowana jako część tradycji li tylko, a integralna część życia, że mi w tej akurat sferze musiało "stykać", ba- chciałam być z kimś, komu światopoglądowo ze mną po drodze- fakt- może być tak, jak w rodzinie u Cinderelli- ale nie łudźmy się- to może być punt zapalny- ba- w związku dziewczyny już jest, mimo że ma chłopaka marketowca- biorę, co mi pasuje z zasad wiary.
I nie chciałabym się akurat w TEJ sprawie dogadywać, bo jak już wiele osób zauważyło- to pociąga za sobą szereg różnych działań (patrz: dzieci). Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, aby na siłę przekonywać kogoś spójnego światopoglądowo. Sama nie chciałabym być tak traktowana, więc jak mogłabym tak traktować drugą osobą. Bo są rzeczy, które w związku mogą być kompromisem, a są takie, które nie będą. Po opisaniu, JAK to wygląda w związku dziewczyny- nie wierzę w dobre zakończenie. Edytowane przez madana Czas edycji: 2013-05-29 o 13:51 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 | |
Japońska rzepa
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Jak to powiedział mój za☠☠☠isty wykładowca - Tolerate means "hate someone but don't kill him" ![]() ![]() ![]() ale fakt,mnóstwo ludzi myli tolerancję z akceptacją ![]()
__________________
Cause he gets up in the morning, And he goes to work at nine, And he comes back home at five-thirty, Gets the same train every time. ’Cause his world is built ’round punctuality, It never fails. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
No i ja ciągle nie rozumiem, dlaczego ktoś włazi w związek z wierzącym/niewierzącym.
Jaki w tym sens? Przeciez to na tyle powazna kwestia,ze jak sie potem pogodzicie? przy chrzcie dziecko na pół podzielicie,bo nie bedziecie potrafili sie dogadac ? No ludzie,dorośli jesteście,a nie potrraficie przemyśleć ważnych ,NAPRAWDE waznych rzeczy.. Nawarzyłaś piwa,to je wypij. Wiedzialas,ze decydujac sie na zwiazek TAKI,Z TAKĄ OSOBĄ jest duży procent ,że ktoś będzie chciał abyś i Ty zmieniła zdanie. ---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ---------- Cytat:
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Dla mnie takie rozbieżności sa nie dobre i nie do pogodzenia. Pogoniłabym dziada gdyby mi wmawiał jakieś pierdoły w ktore nie wierze i nie popieram. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 215
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Jeśli na Ciebie naciska w sprawie chodzenia do koscioła to nie warto się dalej w coś takeigo pchać. Byłam w podobnym zwiazku i co na początku nie robiło mu problemu potem strasznie zaczęło. Były kłótnie i jego dogryzania. W końcu chciałam ulec i zaczęłam chodzić co i tak nie pomogło. Ja nie dosć że się męczyłam to jeszcze sobie zryłam psychike tym idiotą. Strasznie wierzący a jak przyszło co do czego to pokazał jaki naprawdę jest. Ja uważam że nie warto. Znajdz faceta który ma takie samo podejscie do koscioła co ty.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 146
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Mój kuzyn jest niewierzący, a miał ślub w kościelny, to jest możliwe. Jego dziewczynie bardzo zależało, porozmawiali z księdzem i się zgodził, tylko, że ona tam czegoś nie mówił podczas ślubu.
Tylko, że właśnie z dziećmi ciężko, bo on nie wygląda na takiego, który pozwoli dzieciom sam zdecydować, jak będą już dorosłe. A jeśli Ci zależy to omów z nią te kwestie, chociaż głupio tak trochę na początku związku gadać o dzieciach... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Mój tż i moja przyjaciółka(jej mąż katolik) są Świadkami J.
Dodam tylko ,że z przyjaciólką często poruszamy kwestię wiary, i NIGDY się o to nie pokłóciłyśmy A z tż-etem wolę nie poruszać tego tematu.Jest ciężko.Szkoda w sumie, że nie przyznał mi się wczesniej . Co do wychowania dziecka mam wolną rękę ![]() Autorko musisz postawić kwestię religii na ostrzu noża, powiedz, że nie życzysz sobie nagabywania.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Masz wolna rekę ?- a macie już dzieci ? pewnie nie. Jasne, że nie wierzący może wziąć ślub z wierzącym w kościele, nie przysięga na BOga ale przysięga, że nie będzie robił problemów z wychowaniem dzieci w wierze- a dla mnie to juz nie do przeskoczenia bo do dzieci ma sie prawo po równo a nie tylko jedna strona- ot katolicka sprawiedliwość, równośc i tolerancja. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Oczywiście, chrzciny to tylko wierzchołek góry lodowej ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 | |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Mamy 3letniego synka.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
No i co ?
Chodzi do kościoła swojego ojca, czy uczestniczy w ich spotkniach, itp obrzedach? transfuzja krwi wchodzi w grę ?-odpukać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Tak jak pisałam mam wolną rękę , mały jest ochrzczony w kościele katolickim, chcę zapewnić mu wszystkie sakramenty, pózniej jak będzie starszy (18l) sam zadecyduje ''w co chce wierzyć''
Może my obydwoje do kwestii religii nie podchodzimy zbyt, że tak powiem psychopatycznie dlatego jak narazie jakoś to funkcjonuje. Co do transfuzji krwi to wiem, że się zgodzi - tak deklarował (ja mu tylko nadmieniłam, że jak by się nie zgodził i coś by się dziecku stała to bym go zabiła gołymi rękoma-i tak bym zrobiła).Dyktatura musi być ![]() Reasumując-na razie jakoś to wychodzi. Dodam o koleżance ona Świadek on katolik-ślub cywilny, dzieci bez chrztu itp Dobrze im się zyje, może jej teściowa gorzej to znosi, ale dają rade.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln Edytowane przez Mija62 Czas edycji: 2013-05-29 o 22:35 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#80 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
"To tak w ramach ciekawostki powiem, że na psychiatrii lekarz nam powiedzial, że religii oficjanie nie uznaje się za zaburzenie psychiczne
![]() Ale jak powiesz, że wierzysz w krasnale albo świętego Mikołaja to juz jesteś czubkiem " Też mnie to zawsze dziwiło. Kiedyś przedstawiłam swój sysyem wiary w krasnoludki paniom świadkom Jehowy. Oburzone były, jak mogę porównywać. Kiedyś przedstawiłam go na forum - też oburzenie. Wracając do tematu. Ja nie bardzo widzę możliwość dobrego związku z kimś mocno wierzącym. Zawsze będą spięcia, strona wierząca ma bowiem bezpodstawne przekonanie, że "nawraca" dla dobra drugiej strony, jakże więc ma przestać? ---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ---------- [QUOTE=Clemence;41059612]No i ja ciągle nie rozumiem, dlaczego ktoś włazi w związek z wierzącym/niewierzącym. Jaki w tym sens? Przeciez to na tyle powazna kwestia,ze jak sie potem pogodzicie? przy chrzcie dziecko na pół podzielicie,bo nie bedziecie potrafili sie dogadac ? No ludzie,dorośli jesteście,a nie potrraficie przemyśleć ważnych ,NAPRAWDE waznych rzeczy.. Nawarzyłaś piwa,to je wypij. Wiedzialas,ze decydujac sie na zwiazek TAKI,Z TAKĄ OSOBĄ jest duży procent ,że ktoś będzie chciał abyś i Ty zmieniła zdanie. ---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ---------- On nie nawarzył? Decydując się na związek z taką osobą mógł brać pod uwagę, że ktoś będzie chciał, aby on zmienił zdanie. Jakoś dziewczyna potrafi nie przekonywać go, by przestał się modlić i czynić rytuały typowe dla jego wierzenia. Czemu on nie potrafi jej przestać przekonywać? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Dobre z tymi krasnalami , podoba mi się
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 306
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 7 150
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
A propos tych krasnoludków - dobrym przykładem jest afera wokół Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Wyznawcy spełniają wszystkie wymogi dotyczące zarejestrowania związku wyznaniowego. Nie mogą uzyskać zgody, bo urzędasy twierdzą, że niemożliwym jest, by inteligentny człowiek wierzył w takie głupoty
![]()
__________________
Jeden dzień - a na tęsknotę - wiek.
jeden gest - a już orkanów pochód, jeden krok - a otoś tylko jest w każdy czas - duch czekający w prochu. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#84 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
A co byście poradziły dziewczynie, która cały życie była wierząca, jako wierząca poznała fantastycznego faceta i jako wierząca za niego wyszła...... a potem wierzyć przestała?
Strasznie jest mi trudno.... bo nie mogę mu powiedzieć, że przecież wiedział co bierze. I jednocześnie zrezygnowanie z tej wiary to jedna z najbardziej świadomych decyzji jakie kiedykolwiek dokonałam i nie mogłabym do tego wrócić. Jednocześnie czuję się jak oszustka. On jest praktykujący, chodzi do kościoła co niedzielę. Mieszkamy razem z jego teściami, którzy są jeszcze bardziej wierzący i praktykujący. Tak prawdziwie. Moja rodzina natomiast uważa się za wierzących ale bardziej "pod publikę", co jest chyba gorsze bo gdybym im powiedziała wprost że dla mnie ta wiara jest tym samym co grecka mitologia, to chybaby mnie wyklęli. No i cała mała społecznośc w której mieszkam - 100% katolików. Ciężko mi, bo czuję się teraz tutaj jak wyrzutek trochę. Należę do osób bardzo tolerancyjnych i boli mnie nietolerancja innych, dlatego z nikim nie rozmawiam na temat wiary żeby nie zaczynać kłótni. Nie lubię być nawracana, tak samo jak sama nie czuję potrzeby przekonywania innych do ateizmu. Mój mąż jest najwspanialszym człowiekiem na świecie dla mnie, zgadzamy się we wszystkim, tylko nie w tym jednym aktualnie. I boli mnie też, że nie ma tak otwartego umysłu zeby zaakceptowac mój wybór. On jest osobą publiczną i przeszkadza mu co inni pomysleliby o mnie gdybym mówiła wprost że nie wierzę. On się BOI nie wierzyć - co rozumiem, mając tak religijną matkę nie mógł wyrosnąć na nikogo innego. Ja chciałabym dać moim dzieciom (narazie ich nie mamy) wybór - szanowałabym każdy światopogląd. Wątpię żeby on był z tego zadowolony, dla niego tylko jedna religia jest słuszna, a każde pokazywanie alternatywy jest kuszeniem diabła. I nie mam pojęcia co z tym zrobić. Nie przekonam go, że każdy światopogląd jest dobry jesli ludzie są szczęśliwi, on wie, że nie jest to mój kaprys więc też mnei nie nawraca. Więc w czym problem? W tym, że on w zamian za "ciche tolerowanie" oczekuje ode mnie wszystkich pozorów katoliczki. Obraża się, kiedy nie idę z nim do kościoła, rzuca smutne spojrzenia kiedy mówię głośno co myślę. Narazie nie wie o tym nikt prócz niego, nie mówię tego głośno bo zostałabym sama. A jednak chciałabym mieć w nim wsparcie, bo to mój mąż i do tej pory staliśmy za sobą murem. Poza tym jestem cicho, bo jak mówiłam czuję się winna, jakbym go oszukała - ożenił się z wierzącą, a dostał ateistkę. Siedzę więc cicho i chodzę z nim do tego kościoła, gdzie przez godzinę siedzę jak kamień i rozmyslam o różnych sprawach. Nawet by mi to nie przeszkadzało, w końcu nie modlę się po prostu siedzę, gdybym wiedziała że on mnie akceptuje. Strasznie mi też tego brakuje, tego porozumienia. Nigdy nie istniały tematy, o których nie mogliśmy pogadać szczerze. Przeszkadza mi to, że istnieje tabu między nami o którym nei potrafimy rozmawiać bez złoszczenia się na siebie. czy ktoś był w takiej sytuacji? Jak z nim rozmawiać żeby zaakceptował mnie taką jaka jestem? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Problem jest w tym, że Twój mąż należy do wierzących "na pokaz", a tacy są najbardziej histeryczni w swoich poglądach i generalnie "beton". Skoro w innych kwestiach dobrze się dogadujecie, to uważam, że nie powinnaś rezygnować i milczeć w tej kwestii; to przecież ważne dla Ciebie. Gadaj, drąż i nie odpuszczaj - tylko na spokojnie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Szczerze to nie widzę problemów w argumentach, które tu przedstawiacie.
1. Wychowanie dziecka. Nie mam nic przeciwko wychowywaniu dziecka w wierze, gdyż nikogo to nie krzywdzi. Jasnym jest, że nie zgodziłabym się na karanie go, gdyby nie chciało chodzić do kościoła, jak i nie pozwoliła wyrzucać za drzwi z tego powodu. Ale to przecież nie przeczy mojej zgodzie na wychowywanie go przez Tżta. 2. Na religii uczą, że świat powstał w 7 dni, a na biologii o teorii ewolucji - idąc tym tropem powinno się zakazać katolikom uczęszczać na lekcje biologii, bo będą mieć miszmasz w głowie. I nie wiem jak Was, ale mnie rodzice nie uczyli o stworzeniu świata w siedem dni, gdyż wiedzieli, że to metafora (zresztą na religii też katechetka mówiła, że to metafora). 3. Porównałam to poniekąd ![]()
__________________
Ciekawostka na dziś |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Mój facet nigdy nie przywiązywał wielkiej wagi do religii, ot - tradycja. Jego była żona - bardzo religijna. Na początku się dogadywali, z czasem on zupełnie przestał się religią interesować, ona - coraz bardziej w religijność wchodziła. Uwierzcie, że miało to wpływ na wszystkie dziedziny życia - od wychowywania dzieci, po seks. Konflikty narastały. Z czasem. I przez lata.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#88 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
__________________
Ciekawostka na dziś |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Tylko widzisz, dla osoby wierzącej to nie jest wyimaginowana istota, jest tak samo realna, jak partner.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
No, ale nie jest namacalna. Tego bytu nie można odnieść do tu i teraz, tylko raczej do pragnień bycia szczęśliwym po życiu. A partner, związek, problemy w nim, to wszystko jest "żywe" i na czasie. Nie rozumiem jak można rozwiązywać problemy w związku odnośnie przewidywań "bo spotka mnie kara po śmierci". Też nie rozumiem jak ktokolwiek, cokolwiek może być ważniejsze od partnera, nie związałabym się z taką osobą.
__________________
Ciekawostka na dziś |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:10.