[facet] potrzebuje opinii, kto jest niepoważny ja czy ona

[Milena_12]

Napisane przez effie22

Siostra to nie cala rodzina, a tu chodzi bardziej o checi tej dziewczyny.

Jezeli ktos chce zyc razem,na wlasny rachunek to jest gotowy na wiele kompromisow. Wystarczy chciec, a Jej sie ewidentnie nie chce, woli wygodne życie u mamusi bez zobowiązań i " dochodzącego" faceta.

Wogole przeraza mnie , ze jestescie razem 5 lat i nie potraficie szczerze pogadac. Przez rok Ona nie moze sie zdecydowac na zamieszkanie z Tobą, nie mówi konkretnie dlaczego " nie" tylko wymyśla dziwne wymówki.

Przecież wspôlne życie to nie tylko sprzątanie i brudne gary.

Widocznie jej sie podoba życie" przy mamusi" i mimo swojego wieku nie jest gotowa na życie na własny rachunek. I to pewnie nie wina wychowania tylko wygodnictwa.

Możliwe, że jest tak jak mówisz, albo sytuacja jest inna.

Może ona nie chce mieszkać z facetem, który proponuje patriarchalny system . Dodatkowo tego faceta będzie mało, bo pracuje całe dnie, więc na jej głowie zostanie pranie, sprzątanie i gotowanie. Żyć będzie tak naprawdę z siostrą autora. Zarabia też niewiele, więc będzie "utrzymanką".
Moim zdaniem zupełnie do siebie nie pasujecie. Macie inne oczekiwania i inne priorytety. Do tego prawdopodobnie dziewczyna nie potrafi rozmawiać.

[igratok]

Napisane przez lucnet

Może i Ciebie stać na apartamentowiec albo i już w nim mieszkasz, ale zapewniam Cię że nie każdy ma tak kolorowo i na 45m2 mieszkają rodziny 4-5 osobowe przez całe życie i dają sobie radę, więc co za problem chociaż spróbować

czy zrobienie kolacji bez okazji raz na 5 lat to coś dziwnego

Czy tego typu rozmowę jaką przeprowadzasz z nami tu na forum przeprowadziłes kiedykolwiek ze swoją dziewczyną? Czy zadałeś jej te wszystkie pytania jak chociażby o to zrobienie kolacji raz na 5 lat? Ciekawa jestem jej odpowiedzi, bo albo problem jest w tym, że nie potraficie ze sobą rozmawiać albo po prostu coś sie w Waszym związku wypaliło i macie zupełnie różne oczekiwania

[effie22]

Milena napewno nie pasuja do siebie.

Wg mnie dziewczyna mysli.i zachowuje sie jak nastolatka.

Nie zamieszka ze swoim dlugoletnim partnerem bo u niego w mieszkaniu sie za malo sprzata?!
Z tego co pisal autor u niej w domu ona tez nie sprzata skoro jej mama sie na to skarży.
Czyli 26 latka oczekuje,ze mieszkajac z facetem on bedzie tylko sprzatal i wejdzie w role jej mamusi?!

I czego tu sie bac prania,sprzatania i gotowania? Wiekszosc kobiet to robi i jakoś żyją, a niektóre nawet to lubią.
A jak autor bedzie w delegacji,zawsze może odwiedzic mame,kolezanki,znalezc jakies hobby. Przeciez nie bedzie przykuta łańcuchem do jego mieszkania.

I co ma czestotliwość sexu do ciazy? Uświadomiona jest ona wogóle? Wystarczy jeden raz by zajść w ciąże.

No i dlaczego myśl o posiadaniu dziecka z autorem ją tak przeraża skoro są w niby poważnym związku z długim stażem?

Z tą dziewczyną nie jest wszystko ok po mojemu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ivanovna]

Napisane przez effie22

Milena napewno nie pasuja do siebie.

Wg mnie dziewczyna mysli.i zachowuje sie jak nastolatka.

Nie zamieszka ze swoim dlugoletnim partnerem bo u niego w mieszkaniu sie za malo sprzata?!

Przecież było pisane ze sto razy że sprzątanie to tylko wymówka.

[effie22]

No właśnie głupia wymówka na poziomie 12 latki. Zresztą nie powiedziala mu nigdy o co jej chodzi wprost i z czym ma problem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez effie22

No właśnie głupia wymówka na poziomie 12 latki. Zresztą nie powiedziala mu nigdy o co jej chodzi wprost i z czym ma problem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

bo głupio powiedzieć facetowi, że ma wyrzucić z domu siostrę; także wcale jej się nie dziwię, że wolała wymyślić jakąś głupią wymówkę

ale do Ciebie widzę nie dociera

autorze, i co z tego, że ktośtam mieszka w 5 osób na 45m2? co mnie to obchodzi, co obchodzi Twoją dziewczynę, że ktoś tak mieszka? znaczy, jak ktoś ma źle w życiu to inni też powinni mieć źle, bo tamci jakoś dają radę?
a może Twoja dziewczyna nie ma ochoty na takie dziwne akcje? ale nie, skoro kocha to powinna się godzić na wszystko, to jest wtedy przecież dojrzałe zachowanie

[lucnet]

Napisane przez Milena_12

Możliwe, że jest tak jak mówisz, albo sytuacja jest inna.

Może ona nie chce mieszkać z facetem, który proponuje patriarchalny system . Dodatkowo tego faceta będzie mało, bo pracuje całe dnie, więc na jej głowie zostanie pranie, sprzątanie i gotowanie. Żyć będzie tak naprawdę z siostrą autora. Zarabia też niewiele, więc będzie "utrzymanką".
Moim zdaniem zupełnie do siebie nie pasujecie. Macie inne oczekiwania i inne priorytety. Do tego prawdopodobnie dziewczyna nie potrafi rozmawiać.

Zapewniam że sam gotuje od 15 lat i po sobie sprzątam jak i gary myje.
Pranie również robię sam, dziele na 3 rodzaje; jasne ciemne i jeansy, bo też się czepia jak piorę bo nie tak rzeczy dziele, robie tak od 5 lat i nic się nie stało z ciuchami, ( jakby ona to robiła)

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4312519 5]bo głupio powiedzieć facetowi, że ma wyrzucić z domu siostrę; także wcale jej się nie dziwię, że wolała wymyślić jakąś głupią wymówkę

ale do Ciebie widzę nie dociera

autorze, i co z tego, że ktośtam mieszka w 5 osób na 45m2? co mnie to obchodzi, co obchodzi Twoją dziewczynę, że ktoś tak mieszka? znaczy, jak ktoś ma źle w życiu to inni też powinni mieć źle, bo tamci jakoś dają radę?
a może Twoja dziewczyna nie ma ochoty na takie dziwne akcje? ale nie, skoro kocha to powinna się godzić na wszystko, to jest wtedy przecież dojrzałe zachowanie [/QUOTE]

więc niech się postara i kupi mieszkanie w którym zamieszkam z nią, bo na chwile obecną mnie na większe mnie nie stać

[eyo]

Napisane przez lucnet

Pracuje od 10 do 12 godz/dzień. Jak jestem na miejscu (bo nie cały czas jestem w delegacji) to mogłaby wpaść chociaż raz kiedyś i zrobić kolacje, przecież to 10 min spacerkiem - wspomniałem jej o tym kilka razy, ale zero reakcji ( klucze ma)

Czy mam zapędy zarządcze, trudno powiedzieć w pracy mam "pod sobą" 8-20 osób zależy od roboty. Jak jest te 12-20 osób to ciężko sobie z nimi dać rade mając 26 lat a ci faceci od 20 do 50 lat - wiesz jak człowiek jest wykończony psychicznie po tylu godz.

A co do prawka to co za problem jakby od czasu do czasu prowadziła z imprezy ( oczywiście po pewnej wprawie, inaczej to bym jej nie dał) ja wiem że jej to nie przeszkadza bo ona może wypić a ja muszę prowadzić.
A życia sobie bez auta nie wyobrażam, jak jeździć do pracy, do rodziny ponad 60km itd

Nie wiem czy zauważyłeś - ale powyższe to tylko i wyłącznie Twoje problemy i to TY sobie nie wyobrażasz życia bez samochodu

A związku pomiędzy pracą na stanowiskach kierowniczych a rozstawianiem partnera po kątach nie widze. I popatrz - twoja panna mało zarabia ale chociaż nie biadoli, że ją praca psychicznie wykańcza ale to z jej pracą jest coś nie w porządku i ona ma probleme bo nie chce zmienić pracy

Napisane przez lucnet

Może i Ciebie stać na apartamentowiec albo i już w nim mieszkasz, ale zapewniam Cię że nie każdy ma tak kolorowo i na 45m2 mieszkają rodziny 4-5 osobowe przez całe życie i dają sobie radę, więc co za problem chociaż spróbować

czy zrobienie kolacji bez okazji raz na 5 lat to coś dziwnego

ale ona ma gdziesz mieszkać, czego tu nie rozumiesz?
dziewczyna nie ma noża na gardle żeby MUSIEĆ mieszkać z Tobą i Twoją siostrą
Wiesz - to, że ludzie żyją jak żyją nie zobowiązuje innych ludzi do niczego.

Napisane przez effie22

Milena napewno nie pasuja do siebie.

Wg mnie dziewczyna mysli.i zachowuje sie jak nastolatka.

Nie zamieszka ze swoim dlugoletnim partnerem bo u niego w mieszkaniu sie za malo sprzata?!
Z tego co pisal autor u niej w domu ona tez nie sprzata skoro jej mama sie na to skarży.
Czyli 26 latka oczekuje,ze mieszkajac z facetem on bedzie tylko sprzatal i wejdzie w role jej mamusi?!

I czego tu sie bac prania,sprzatania i gotowania? Wiekszosc kobiet to robi i jakoś żyją, a niektóre nawet to lubią.
A jak autor bedzie w delegacji,zawsze może odwiedzic mame,kolezanki,znalezc jakies hobby. Przeciez nie bedzie przykuta łańcuchem do jego mieszkania.

I co ma czestotliwość sexu do ciazy? Uświadomiona jest ona wogóle? Wystarczy jeden raz by zajść w ciąże.

No i dlaczego myśl o posiadaniu dziecka z autorem ją tak przeraża skoro są w niby poważnym związku z długim stażem?

Z tą dziewczyną nie jest wszystko ok po mojemu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ehm - ona nie chce z nim zamieszkać więc nie wiem czemu Ci dziwi, że się boi zajść z nim w ciąże


Autorze - a tak z innej beczki - co was w ogóle łączy? Seksu nie uprawiacie, widujecie się rzadko, nie mieszkacie razem i nawet się na to nie zanosi, nie rozmawiacie bo nie macie o czym... No poważnie - co Cię przy niej trzyma?! Ewentualnie ją przy tobie ?

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez lucnet

więc niech się postara i kupi mieszkanie w którym zamieszkam z nią, bo na chwile obecną mnie na większe mnie nie stać

Widząć Twoją skłonność do kompromisów nie dziwię się, że ona nie che mieszkać z Tobą. Moim zdaniem z każdym kolejnym postem tylko się pogrążasz i pokazujesz siebie w złym świetle.

[effie22]

Sunprince dociera, ale w zwiazku chyba liczy sie szczerosc niz wymowki.

Moglaby pow ,ze np. Wolalabym mieszkac sama z Toba bo wtedy lepiej bym sie czula. I tyle to nic nie boli. A nie jakies opowiesci,ktore sie wogole kupy nie trzymaja.

Widac,że autor jest samodzielny i nie chce z nia zamieszkac zeby zapewnic sobie sprzataczke i kucharke tylko po to żeby jakoś ułożyć sobie z nią życie.

Dziewczyna nie wykazuje żadnej inicjatywy,chęci nawet żeby zacząć wspólne życie. Za to chętnie autora krytykuje i poucza.

Wg mnie nic z was nie bedzie jeżeli sie raz,a porzadnie nie dogadacie. Obydwoje macie inne plany i cele w życiu i każde z was chce rzadzic w związku,


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[softgrey]

ja się nie dziwię że dziewczyna nie chce się do ciebie wprowadzić.
pewnie boi się, że będzie musiała robić kolacyjki, sprzątać, gotować, bo już kilkakrotnie wspominałeś że jest leniwa a u niej w domu gotuje babcia. post o tym że dziewczyna kuzyna zmusiła go żeby powiesił firanki też dużo o tobie mówi

[natash88]

uuuu

jednak pan i jego niewolnica.

a niewolnica jednak na tyle ☠☠☠☠☠☠☠owata, ze nawet jej sie jednak wejsc w role nie chce, wiec z tyranem woli spotykac sie na odleglosc (ale go nie zostawic).

pod jakim wzgledem ludzie sie dobieraja w pary, to pozostanie dla mnie mimo calej wiedzy tajemnica


WSPOLNE MECZENIE DUPY. i to od lat.

[kennedy]

Tez bym nie chciala mieszkac z facetem u ktorego w domu jest nieposprzatane, a on nie widzi problemu.

nie chcialabym mieszkac z facetem , ktorego czesto nie ma w domu, ale za to jest jego siostra. dziekuje wolalabym zostac u siebie

[lucnet]

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;43125414]Widząć Twoją skłonność do kompromisów nie dziwię się, że ona nie che mieszkać z Tobą. Moim zdaniem z każdym kolejnym postem tylko się pogrążasz i pokazujesz siebie w złym świetle.[/QUOTE]

Jak ja mam iść na kompromisy jak zaoferowałem wszystko z mojej strony, a co do wyjazdów to w celu wyjaśnienia w tamtym roku byłem
marzec 3 - kwiecień 20
lipiec 16 - październik 3

W tym roku
czerwiec 10 - wrzesień 25

przez dwa lata z natłoku pracy nie zjechałem 7 razy na weekendy

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez softgrey

ja się nie dziwię że dziewczyna nie chce się do ciebie wprowadzić.
pewnie boi się, że będzie musiała robić kolacyjki, sprzątać, gotować, bo już kilkakrotnie wspominałeś że jest leniwa a u niej w domu gotuje babcia. post o tym że dziewczyna kuzyna zmusiła go żeby powiesił firanki też dużo o tobie mówi

Zabrzmiało to tak, jakby wasi faceci tylko i wyłączni oni sprzątali, gotowali, robili zakupy, myli okna i wieszali itp. itd. a w takim przypadku co robicie "tylko siedzicie ładnie wyglądacie i ładnie pachniecie"

A co do pogrążania, a w czym mam się pogrążać, mówię jak jest, nie będę wam ściemniał żeby się przypodobać

Poniekąd spodziewałem się ataku ze strony części pań, część pań potrafi zrozumieć i coś podpowiedzieć.
Jakbym taki temat założył na "męskim forum" to reakcja/opinia byłaby jedna ..... dobrze wiecie jaka.

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Napisane przez kennedy

Tez bym nie chciala mieszkac z facetem u ktorego w domu jest nieposprzatane, a on nie widzi problemu.

nie chcialabym mieszkac z facetem , ktorego czesto nie ma w domu, ale za to jest jego siostra. dziekuje wolalabym zostac u siebie

O sprzątaniu pisałem jak często sprzątam.
Mam rozumieć żebyś siedziała w domu do końca życia, niż się wyprowadzić i spróbować zamieszkać nawet tak jak jest, przecież to nic by nie kosztowało.

[Ivanovna]

Napisane przez lucnet

Poniekąd spodziewałem się ataku ze strony części pań, część pań potrafi zrozumieć i coś podpowiedzieć.
Jakbym taki temat założył na "męskim forum" to reakcja/opinia byłaby jedna ..... dobrze wiecie jaka.

Bez przerwy Ci coś radzimy. Rozumiem, że pisząc na tym forum chciałeś zrozumieć postępowanie swojej dziewczyny, no więc my jako dziewczyny piszemy Ci, że według nas ona nie chce z Tobą mieszkać bo będzie wam towarzyszyć Twoja siostra i na razie dobrze jej u siebie w domu. Oczywiście rozmowa jest konieczna, ale nie jest to wielka zbrodnia, że lepiej jej ze swoją rodziną niż z Twoją.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Mam rozumieć żebyś siedziała w domu do końca życia, niż się wyprowadzić i spróbować zamieszkać nawet tak jak jest, przecież to nic by nie kosztowało.

nie, zapewne znalazłaby sobie innego faceta, a nie do końca życia czekała aż obecny się ogarnie

[lucnet]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4312657 2]nie, zapewne znalazłaby sobie innego faceta, a nie do końca życia czekała aż obecny się ogarnie[/QUOTE]

może i nie do końca obcy bo moim zdaniem te 5 lat o czymś świadczy

[effie22]

Pogadaj z nia i niech Ci powie czy traktuje cie poważnie i czy chcialaby z Tobą ułożyc sobie życie. Bo jak dla mnie dziwny ten wasz związek.

Jak na 5 lat razem to chyba mało o sobie wiecie, a wasza relacja jest bardzo jałowa

[lucnet]

Napisane przez Ivanovna

Bez przerwy Ci coś radzimy. Rozumiem, że pisząc na tym forum chciałeś zrozumieć postępowanie swojej dziewczyny, no więc my jako dziewczyny piszemy Ci, że według nas ona nie chce z Tobą mieszkać bo będzie wam towarzyszyć Twoja siostra i na razie dobrze jej u siebie w domu. Oczywiście rozmowa jest konieczna, ale nie jest to wielka zbrodnia, że lepiej jej ze swoją rodziną niż z Twoją.

Postępowanie zrozumiałem że to moja wina że;
- mieszka u mnie siostra ( przecież to ona mi się dokłada do kredytu, chociaż zarabia parę groszy)
- kupiłem za małe mieszkanie, bo na większe nie było mnie stać
- jestem tyranem bo każe/proszę aby robiła cokolwiek

Ja wiem że każdy by wolał nic nie robić i żyć kolorowo, ale chyba nie zawsze tak się da.

Tym samym kończę temat i dziękuje za wypowiedzi ( jestem zaskoczony że ich było aż tyle) więc dziękuję.

Ja już mam dosyć gadania ( oczekuje efektów tym bardziej po takim czasie) i nadskakiwania. Jałowo się dopiero zacznie niech zobaczy jak to jest, jak zależy to niech działa ( akurat słowo jałowy znam z terminologi elektronicznej ale idealnie pasuje)

[Ivanovna]

Napisane przez lucnet

.
Jałowo się dopiero zacznie niech zobaczy jak to jest, jak zależy to niech działa ( akurat słowo jałowy znam z terminologi elektronicznej ale idealnie pasuje)

Aż mnie ciarki przeszły po plecach. Przecież to nie zbrodnia, że nie chce mieszkać z Toba i Twoją siostrą, nie przesadzaj, a jesli chodzi o kolacje itd. jak jesteś u niej to też chyba Cię czymś częstuje, prawda?

[dacn]

Bardzo się dziwię dziewczynie że z tobą tak długo wytrzymała.
Nie dziwie sie że nie chce zamieszkać w twoim i twojej siostry mieszkaniu.

[dzaga1989]

Napisane przez softgrey

ja się nie dziwię że dziewczyna nie chce się do ciebie wprowadzić.
pewnie boi się, że będzie musiała robić kolacyjki, sprzątać, gotować, bo już kilkakrotnie wspominałeś że jest leniwa a u niej w domu gotuje babcia. post o tym że dziewczyna kuzyna zmusiła go żeby powiesił firanki też dużo o tobie mówi

A no bo może to ta dziołcha która parę dni temu pisała na Wizażu że jej facet nalega na wspólne mieszkanie, a ona ma obawy, bo czeka ją tylko gotowanie, pranie i codzienny seks.



Swoją droga koleś jest cenny. Takie kwiatki powyłaziły, że głowa mała. Wcześniej jeszcze potrafiłam jakoś zrozumieć strony, ale teraz po niektórych komentarzach, głównie tych dotyczących finansów, ambicji i tego co baba ma robić w domu, ile ma zarabiać i którą pracę ma przyjąć to już nie wiem co myśleć

[lucnet]

[QUOTE=dzaga1989;43128909]
A no bo może to ta dziołcha która parę dni temu pisała na Wizażu że jej facet nalega na wspólne mieszkanie, a ona ma obawy, bo czeka ją tylko gotowanie, pranie i codzienny seks.


Tak z ciekawości podeślij linka to sprawdzimy ale nie wydaje mi się aby pisała na forum

[Lexie]

Napisane przez lucnet

Jak jestem na miejscu (bo nie cały czas jestem w delegacji) to mogłaby wpaść chociaż raz kiedyś i zrobić kolacje, przecież to 10 min spacerkiem - wspomniałem jej o tym kilka razy, ale zero reakcji ( klucze ma)

Napisane przez lucnet

Nie zamierzam się oświadczać jeżeli ktoś sobie na to nie zapracuje w pewien sposób.
Bo życie na samej miłości nie polega moim zdaniem. ( tzn wszystko jest dobrze dopóki są pieniądze).

Weź, ty jesteś taki cudny, że ona musi zasłużyć, żebyś łaskawie zechciał z nią być?

Napisane przez lucnet

Źle mnie zrozumiałaś kiedyś powiedziałem tak " a co by się stało jakbyś chociaż raz do mnie wpadła przede mną i zrobiła mi kolacje" - nigdy się tego nie doczekałem.

I nie widzisz, że tak zadane pytanie jest zwyczajnie chamskie i burackie?

Napisane przez lucnet

Może i Ciebie stać na apartamentowiec albo i już w nim mieszkasz, ale zapewniam Cię że nie każdy ma tak kolorowo i na 45m2 mieszkają rodziny 4-5 osobowe przez całe życie i dają sobie radę, więc co za problem chociaż spróbować

No ale co z tego? Ona ma prawo nie chcieć mieszkać w dwupokojowym mieszkaniu z twoją siostrą, kiedy ciebie nie ma miesiącami w domu. Sama mieszkam w dwupokojowym i jakoś nie wyobrażam sobie, że z moim TŻtem i mną miałby tu mieszkać np jego czy mój brat. Nie i już.

czy zrobienie kolacji bez okazji raz na 5 lat to coś dziwnego

Nawet nie, ale jak ją tak "poprosiłeś" jak napisałeś wyżej, to się nie dziwię, że nie zrobiła.

Napisane przez Fleur_D

Owszem, zdarzają się. Ale jak czytam, ile autor ma pretensji do tej dziewczyny, to nie widzę nawet zwykłej ludzkiej sympatii. Jak z nią wszystko "nie tak", to może trzeba zastanowić się nad trwaniem tego związku.
I naprawdę nie dziwię się, że nie chce z nim zamieszkać. Jak w związku źle się dzieje, to wspólne mieszkanie nie pomoże, może co najwyżej pogorszyć sprawę. Szczególnie, że tu nawet nie ma mowy o wspólnym mieszkaniu.

Dokładnie. Ten związek wygląda co najmniej dziwnie, a podejście jakie autor tu prezentuje mnie zwyczajnie mierzi.

Napisane przez eyo

Nie wiem czy zauważyłeś - ale powyższe to tylko i wyłącznie Twoje problemy i to TY sobie nie wyobrażasz życia bez samochodu

A związku pomiędzy pracą na stanowiskach kierowniczych a rozstawianiem partnera po kątach nie widze. I popatrz - twoja panna mało zarabia ale chociaż nie biadoli, że ją praca psychicznie wykańcza ale to z jej pracą jest coś nie w porządku i ona ma probleme bo nie chce zmienić pracy

ale ona ma gdziesz mieszkać, czego tu nie rozumiesz?
dziewczyna nie ma noża na gardle żeby MUSIEĆ mieszkać z Tobą i Twoją siostrą
Wiesz - to, że ludzie żyją jak żyją nie zobowiązuje innych ludzi do niczego.

Autor wyraźnie ma zapędy do bycia tyranem. Nawet praca tej biednej dziewczyny mu nie pasuje i uważa, że koniecznie powinna szukać innej, podczas gdy ona jest zadowolona z tej obecnej i robi to co lubi.

Na prawo jazdy ją wypchnął namawiając, opłacając, a teraz się dziwi, że dziewczyna nie chce jeździć. No nie chce, boi się, widać już wcześniej nie widziała sensu by to prawko robić, ale żeś ją namówił. I po co?
Jeśli ona się fatalnie czuje jako kierowca, może jest kiepska, słabo jeździ bo się boi, to dla mnie lepiej i bardziej dojrzale jest nie wsiadać za kółko, niż robić to na siłę i stwarzać zagrożenie. Nie każdy człowiek się nadaje na kierowcę.

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;43125414]Widząć Twoją skłonność do kompromisów nie dziwię się, że ona nie che mieszkać z Tobą. Moim zdaniem z każdym kolejnym postem tylko się pogrążasz i pokazujesz siebie w złym świetle.[/QUOTE]

Zgadzam się.

Napisane przez lucnet

Postępowanie zrozumiałem że to moja wina że;
- mieszka u mnie siostra ( przecież to ona mi się dokłada do kredytu, chociaż zarabia parę groszy)
- kupiłem za małe mieszkanie, bo na większe nie było mnie stać
- jestem tyranem bo każe/proszę aby robiła cokolwiek

Ja wiem że każdy by wolał nic nie robić i żyć kolorowo, ale chyba nie zawsze tak się da.

Tym samym kończę temat i dziękuje za wypowiedzi ( jestem zaskoczony że ich było aż tyle) więc dziękuję.

Ja już mam dosyć gadania ( oczekuje efektów tym bardziej po takim czasie) i nadskakiwania. Jałowo się dopiero zacznie niech zobaczy jak to jest, jak zależy to niech działa ( akurat słowo jałowy znam z terminologi elektronicznej ale idealnie pasuje)

Strasznie jesteś agresywny. Spytałeś, dostałeś odpowiedzi, ale się nie podobają?
Nikt nie napisał, że kupiłeś za małe mieszkanie, tylko że dziewczyna nie musi chcieć mieszkać w jednym mieszkaniu z twoją siostrą.
Nikt też nie powiedział, że dziewczyna powinna siedzieć i pachnieć, tylko że ton w jakim piszesz/mówisz jest nieprzyjemny, roszczeniowy i pełen pretensji. A na taki ton rzadko kto reaguje dobrze.
Nikt nie napisał, że jesteś tyranem bo chciałbyś by dziewczyna coś robiła, ale za to wypiszę ci co konkretnie wskazuje na bycie tyranem. Może nie wymienię wszystkiego bo nie chce mi się przeszukiwać wątku:
- oczekujesz, że dziewczyna zmieni pracę, chociaż jej tamta pasuje. Nawet oferty znalazłeś
- namawiałeś ją na prawo jazdy, którego nie chciała
- domagasz się żeby przychodziła do ciebie do domu i robiła ci kolację... No nie wiem, jak dla mnie to ona tez pracuje i też ma prawo być zmęczona, szczególnie że ma fizyczna pracę
- rozmawiasz z jej matką na temat wychowania jej córki
- co chwilę piszesz coś o wydźwięku "niech ona się stara, bo nic nie robi, nie spełnia moich wymagań i w ogóle wszystko robi nie tak"

Nie dziwię się, że nie chce razem mieszkać, może to nawet o siostrę nie chodzi, tylko o ciebie.

[sublime]

Napisane przez lucnet

Tak z ciekawości podeślij linka to sprawdzimy ale nie wydaje mi się aby pisała na forum

Było, widziałam, poświadczam. Na pewno pisała to na plotkowym...
---

Zgadzam się z lexie. Nie jest zazwyczaj tak ważne co mówimy, ale JAK mówimy.

Przykład:
"Mogłabyś wpaść i ugotować mi kolację od czasu do czasu?"
Przykład II:
"Kochanie, uwielbiam Twoje tagliatelle ze szpinakiem i ricottą. Nie wyobrażasz sobie, co bym Ci/dla Ciebie zrobił, jakbyś mnie kiedyś zaskoczyła kolacją po moim powrocie (lub np. w następny piątek)!" (i do tego zawadiacki uśmiech)

Nie chodzi o powtórzenie formułki słowo-w-słowo, ale żadna kobieta nie lubi czuć się zmuszana, nawet jeżeli mężczyzna "nakazuje" jej robić co lubi.
(poza intymnymi kwestiami, bo tam to wolna amerykanka )

[Lexie]

Dla mnie nawet ta pierwsza wersja byłaby do przyjęcia Bo "Czy mogłabyś czasem wpaść i zrobić nam kolację?" to wciąż prośba, a "A coś by się stało gdybyś czasem zrobiła mi kolację??" jest już napastliwe i pobrzmiewa pretensjami.

[sublime]

Si, Seniorita.
Właśnie o to mi chodziło!

Pretensjami niczego się nie zdobędzie.
Postawa roszczeniowa to chyba najgorsza z możliwych...