Oszustwa na wielką skalę - zobacz jak oni to robią

[Mijanou]

Napisane przez Misugi

Cześć Kolejny raz mam dylemat dotyczący pieniędzy.

Mam tu na myśli kolegę

Tydzień temu spotkałem się z nim, a on w trakcie spotkania powiedział "zapomniałem wziąć z domu kartę, pożycz mi 15zł na obiad"

Wyciągnąłem z kieszeni 5 zł mówiąc, że więcej przy sobie nie mam. Odpowiedź kolegi "ostatnio przelałem Ci pieniądze to weź te z konta".

Wkurzył mnie bo dorobiłem sobie pomagając w monopolowym nosić kartony, lecz jako że płatność była przelewem, a miałem zablokowane konto, pieniądze przelali na kolegi, a on potem przelał mi. Za pomoc dałem mu 50%

To było bezczelne zarobiłem kasę, dałem mu praktycznie za free połowę i on wymagał abym pożyczył mu swoją połowę.
Wypłaciłem kasę i pożyczyłem mu. Powiedział, że dzisiaj mi przeleje i odda. Ale wkurzył mnie bo mógł pójść do domu po kartę.

Poszedłem z nim do knajpy, kupił sobie obiad i zjadł. Tu kolejna uwaga, za 15 zł dostał małe danie, kilka pierogów. Za 5 zł może sobie kupić więcej np z virtuu lub mrożonych.

Mówiłem mu o tym, ale on nie chciał. Proponowałem, że może kupić ziemniaki, kotleta, słoik z burakami, starczy mu na więcej. Również odmówił. Pewnie lepiej iść na lenia i dostać gotowe.

Dzisiaj mija tydzień i pieniędzy dalej nie przelał. Za coś kupuje sobie obiady, więc je ma.

Co prawda to jedyne 15 zł, ale jakby nie patrzyć czuję się wykorzystany i oszukany.

W jaki sposób powiedzieć by je oddal?

Jak na przyszłość odmawiać pożyczanie pieniędzy. Ten kolega już nie raz pożyczał i za każdym razem zwleka z oddaniem.



Inny problem z innym kolegą, gdy ten przychodził do mnie czasami mówił "mam ochotę na pizzę, zamówmy". Wyciągał kasę i miał przy sobie 2-3zł. Oczywiście pizza 30 z dojazdem kosztuje 15zł, ale zgadzałem się dopłacać. Sytuacja powtarzała się 10 razy. On dawał 2 zł, a ja resztę.

Kiedy ostatnio był u mnie i chciał zamówić pizzę nie zamówiliśmy.
Kolega miał ze sobą 20zł, lecz ja przy sobie 2 zł. Wtedy powiedział:
"jak masz 2 zł, to nie zamówimy".

Wtedy mnie zamurowało, kiedy ja dokładałem było ok, a gdy on miał raz dołożyć to już pizzy nie zamówiliśmy. Co o tym myślicie.

Jak go przyzwyczaiłeś, że może na Tobie pasożytować to co się teraz dziwisz i do kogo masz pretensje?

Hm..Twoje wątki są coraz dziwniejsze. Jakby cały świat się uparł by Cię krzywdzić a jak kolega to albo psychopata (poprzedni wątek) albo oszust. Zastanów się, dlaczego tylko Ciebie takie sytuacje spotykają często. Bo ja bym dołożyła do tej pizzy. Raz. I więcej już nie.

[czarna_maciejka]

Napisane przez _ema_

Nie kłam, wszyscy wiemy, że jesteś wiatrakiem.

No z niczym sie nie ukryjesz...

Napisane przez Misugi

Ten kolega, który pożycza to najczęściej z nim robiłem fuchy i dlatego wiedział, bo z nim pracowałem. On swoją kasę wydał i pamiętał, że ja dostałem też kasę i dlatego kontaktował się ze mną.

No zeby mi jeszcze koledzy w portfelu siedzieli...
Cokolwiek mowisz, ze wydales, ze pozyczyles juz komus innemu, ze musiales w domu pomoc finansowo, ze odlozyles na cos, ze juz masz plany co do tej kasy. I sie nie musisz z tego chyba tlumaczyc?

Napisane przez Misugi

Ktoś coś zauważył "Boisz się stracić tak wspaniałego kumpla?"

Tu chyba sedno sprawy, po prostu gdy mu nie pożyczę to boję się, że się obrazi. Poza tym boje się, że gdyby w razie powinęła się mi noga, to by mi nie pożyczył. Sam mówił na innych kolegów "tamci nie pożyczyli mi pieniędzy, a mają 2000 na miesiąc, jak będę miał kasę to też im nie pożyczę"

Boję się też tego, że może mówić "taki niby z ciebie kolega, a jak miałem problem to nie pożyczyłeś kasy".

Po prostu nie chcę wyjść na chama, który nie pomaga kolegom, na kogoś kto jest bez serca, że znajomy może nie mieć na jedzenie, a ja mu nie pożyczę i będzie głodny.

Chodzi też o to, że boję się, że jak odmówię to popsują się nasze stosunki przyjacielskie.

A jak pozyczysz i ci nie oddaje to sie nie psuja?
Nazywasz swoich kolegow skapcami i psychopatami, obgadujesz ich namietnie na forum, ale mimo wszystko to taaacy twoi przyjaciele, ze szkoda ci z nimi kontakt tracic.
Pisalam w poprzenim twoim watku i bede pisala do skutku: zastanow sie nad soba. Czemu ci wszyscy znajomi nie traktuja cie powaznie? Czemu nie szanuja ani twojego czasu, ani twoich pieniedzy?

Napisane przez Misugi

Nie pożyczyłem od niego pieniędzy, kiedyś jak raz miałem problem z kasą i zwróciłem się do niego z prośbą o pomoc, to nie pożyczył, bo sam nie miał. Wierzę, że faktycznie w tym czasie pieniędzy nie miał, gdyż zanim zdecydowałem się zapytać go na temat pieniędzy, wcześniej mówił, że ich nie ma.

Nawet jak by mial-nie musi ci pozyczac, przestancie, na litosc boska, siedziec w swoich portfelach na wzajem.

Napisane przez Misugi

Dzięki za odpowiedzi. Macie rację, więcej nie dam na sobie żerować.

Czekam na kolejny watek zatem. Moze teraz, dla odmiany, o jakiejs kolezance?

[Nie wiem co robic]

Napisane przez Misugi

Ktoś coś zauważył "Boisz się stracić tak wspaniałego kumpla?"

Tu chyba sedno sprawy, po prostu gdy mu nie pożyczę to boję się, że się obrazi. Poza tym boje się, że gdyby w razie powinęła się mi noga, to by mi nie pożyczył. Sam mówił na innych kolegów "tamci nie pożyczyli mi pieniędzy, a mają 2000 na miesiąc, jak będę miał kasę to też im nie pożyczę"

Boję się też tego, że może mówić "taki niby z ciebie kolega, a jak miałem problem to nie pożyczyłeś kasy".

Po prostu nie chcę wyjść na chama, który nie pomaga kolegom, na kogoś kto jest bez serca, że znajomy może nie mieć na jedzenie, a ja mu nie pożyczę i będzie głodny.

Chodzi też o to, że boję się, że jak odmówię to popsują się nasze stosunki przyjacielskie.

Noga to już(!) Ci się powinęła w momencie, gdy role się odwróciły i tym razem Twój wkład w pizzę miał wynosić 2 złote. To sygnał ostrzegawczy i powinna Ci się zapalić kontrolka. Gdyby miał choć odrobinę honoru(tylko honoru, bo przyjacielem i tak nie jest), to zamówilibyście ją, bo dotąd to on ze swoim wkładem finansowym zasługiwał jedynie na suche obrzynki od tej pizzy.
A swoim tekstem na kolegów obnażył swoją hipokryzję: Ty-sponsor=wszystko git, on-sponsor=Ty pasożyt największy

Poza tym spoko: jeśli on wydaje swoją kasę w trymiga, nie planując wydatków z rozsądkiem, to rzeczywiście, nie pożyczy kolegom, bo tej kasy miał nie będzie

Jeśli ktoś jest głodny, to zjada to, na co go w danej chwili stać(z pożyczonych pieniędzy bądź nie), a nie, że jeszcze sobie wybiera. Człowiek głodny dąży do zaspokojenia potrzeby jedzenia. Za 15 złotych mógłby spokojnie chodzić najedzony przez cały dzień. Kilka pierożków nawet kobiety raczej nie nasyci.


Wy nie jesteście przyjaciółmi. Przyjaciel nie żeruje na naiwności/miękkim sercu. Nigdy.
____
Ktoś wcześniej napisał, że wpadniesz w kłopoty przez tę relację i najpewniej tak się stanie.
A jak jest między wami, gdy on ma większą ilość gotówki, a Ty nie? Pewnie się nie odzywa?

[natka07]

Ja też mam taką 'koleżankę'. Ciągle chciałaby coś pożyczać, gdy widzę SMS-a od niej, zastanawiam się, co tym razem chce Tylko już od dłuższego czasu jej nic nie daje. Mam taką 'zasadę' że POŻYCZAĆ mogę, owszem. Ale co to za pożyczka gdy potem tych pieniędzy/kosmetyków nie widzę na oczy Dlatego po drugiej takiej akcji (niestety kasy nie udało mi się odzyskać, bo albo nie miała, bo właśnie wydała, albo rodzice nie chcieli jej dać itp itd) powiedziałam NIE. Każdą nową prośbę zbywam, mówię że nie mam, albo coś. Skoro ona może nie mieć, to ja również, zwłaszcza ze tych wydatków ostatnio trochę mam.

Więc spotykać się spotykamy. Z braku laku bardziej Ale już bez takiego wykorzystywania

Autorze, skoro ta sytuacja Ci nie odpowiada, po prostu to zmień. Do końca życia chcesz mu coś fundować? Z czasem może być Ci jeszcze ciężej się postawić, więc najlepiej zrób to od razu

[Misugi]

Więcej naciągać się mu nie dam. Słuszna uwaga, gdy ktoś jest głodny, to sobie nie wybiera, tylko zje co mu się da. W zeszłym roku miał sporo pieniędzy i w tym czasie rzadko się odzywał. Nie godzę się też, by więcej było tak, że ja się napracuję, on czerpie korzyści, lecz gdy on pracuje to mi nic nie odpala.

Z kolegą od pizzy też zauważyłem błędy. Więcej do podobnej sytuacji nie dopuszczę.

[Vilqa]

Wsuń "kolegom" dyskretnie w kieszeń ulotkę z banku, jakaś miniratka, czy coś.

[slodka0018]

Trudne sprawy ...

[bulka114]

powinna być opcja: karny ku.as za ch..owe wątki.

[kleineKrokodil]

Powinna, Misugi miałby odznakę giganta