Umysł i ciało będzie radosne kiedy 8 kg mniej będzie na wiosnę :)

[Karolinek1987]

płatki owsiane są extra, jem je już chyba pół roku codziennie, teraz wypróbowałam mrożone owoce, mieszankę leśnych, a na drugie śniadanie też jest pyszny zmiksowany banan z jogurtem jogobella 0% npo marakuje, ja do tego daję proszek colonslim i jest pycha

[aante_e]

Hej, można jeszcze dołączyć? moja waga to 62 kg przy 163 cm :/ zapuściłam się tak w ubiegłą zimę, jadłam co popadło bez względu na godzinę, czyli nauka po nocy z miską popcornu czy chipsów plus energetyki i tym sposobem nie mieszczę się w połowę ubrań

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karolinek1987]

Napisane przez aante_e

Hej, można jeszcze dołączyć? moja waga to 62 kg przy 163 cm :/ zapuściłam się tak w ubiegłą zimę, jadłam co popadło bez względu na godzinę, czyli nauka po nocy z miską popcornu czy chipsów plus energetyki i tym sposobem nie mieszczę się w połowę ubrań

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

hej jasne, że można, im więcej tym lepiej
napisz jak wygląda Twój plan działania

[lenik33]

dzień dobry chudzinki
Choróbsko nadal mnie trzyma, myślałąm, że dam radę, ale poległam i wczoraj poszłam do lekarza i antybiotyk of course
ale mimo to siedzę w pracy choć nie mam głosu
Jeszcze moja mamusia ma dziś urodzinki, ale chyba nie damy rady już do niej podjechać, wrrr, musze się wygrzać.
Przez to chróbsko zleciało mi 1,5 kg, ale nie wiem czy jest to miarodajne, zobaczę jak wyzdrowieję, oby się utrzymało, albo jeszcze spadło

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez fridzia
Byłam posiadaczką, oczywiście, ale jak ćwiczyłam z Ewką codziennie total fitness (ta płyta co była w shape chyba w maju), to zmniejszył mi się o jakieś 90%. Jakiś tam jest, ale nieznaczny naprawdę

Napisane przez neska22

no to szczerze zazdroszczę

Kochana chyba nie możemy zazdrościć tylko brać przykład z koleżanki musimy i za jakiś czas same będziemy się chwalić takimi rezultatami

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Napisane przez aante_e

Hej, można jeszcze dołączyć? moja waga to 62 kg przy 163 cm :/ zapuściłam się tak w ubiegłą zimę, jadłam co popadło bez względu na godzinę, czyli nauka po nocy z miską popcornu czy chipsów plus energetyki i tym sposobem nie mieszczę się w połowę ubrań

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Pewnie, że można witamy
Z ubraniami widzę, że mamy ten sam problem a takie ładne mam te w rozmiarze 34

[e19c5719f6a7940d002dc7b15b591184dc08028e_5f8782f23d7b5]

Jak sobie radzicie?
Ja jestem na lekkim kacu, ale zaraz biorę sie za ćwiczenia Udało mi się zmobilizować, wczoraj jadłam prawie cały czas zdrowo, dziś jak na razie też NO tylko ten alkohol... nie wiem dlaczego, ale ostatnio okazja goni okazję... co prawda od lipca nie pije w ogóle piwa, ale za to wino/ drinki od tygodnia to dzień w dzień... mam nadzieję, że to chwilowe

[aante_e]

Moje sposoby to odstawienie słodyczy, chipsów, słodkich napojów i kebabów. Do tego mniejsze porcje, głównie gotowane jedzenie , a nie smażone.
Mi też ciągle trafia się jakaś okazja do alko, a to wyjście ze znajomymi, a to z Tż w domu przy filmie a teraz na dodatek mieszkam z dziewczyną, która strasznie dużo gotuje, bo przychodzi do niej chłopak na obiady i ciężko mi się oprzeć, żeby czegoś nie spróbować

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karolinek1987]

Lenik teraz taki czas, że choróbska się przyplątują częściej... Ale nie ma tego złego- ja podczas choroby też tracę na wadzę, czego nie mogę powiedzieć o diecie i ćwiczeniach;p jak się wkurzę to się od kogoś zarażę jakąś grypą
ja też wczoraj wieczorem napiłam się wina, ale w małych ilościach i rzadko nie jest źle, ja mam o tyle gorzej, że jak piję to jem też jak opętana dlatego msię staram unikać okazji kiedy się piję, ale robię za kierowcę
ja dziś dietowo jak należy, będzie około 1200kcal, 1,5 h spędzone na siłowni, może zrobię później ABS i resztę...

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez aante_e

Moje sposoby to odstawienie słodyczy, chipsów, słodkich napojów i kebabów. Do tego mniejsze porcje, głównie gotowane jedzenie , a nie smażone.
Mi też ciągle trafia się jakaś okazja do alko, a to wyjście ze znajomymi, a to z Tż w domu przy filmie a teraz na dodatek mieszkam z dziewczyną, która strasznie dużo gotuje, bo przychodzi do niej chłopak na obiady i ciężko mi się oprzeć, żeby czegoś nie spróbować

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

namów koleżankę, żeby gotowała dietetycznie-chłopak napewno się ucieszy

Dziewczyny powiedzcie co ćwiczycie? ja na siłowni prawie zawsze robię to samo i chciałabym coś nowego wprowadzić,żwłaszcza, że już powoli się żegnam z rowerem

a na jutro umówiłam się z koleżanką na kawę i już sobie w jutrzejsze menu wpisałam szarlotkę, ale zrobiłam z resztą posiłków tak, żeby proporcje węgli, białek i tłuszczy były takie jak zawsze i żebym nie przekroczyła 1200 kcal, tak więc nie będzie niespodzianek znając siebie to wolę nawet kawałek szarlotki zaplanować bo inaczej cały dzień jadłabym normalnie a potem trzy dni miałabym zły humor przez jeden kawałek placuszka;p
gorsza sprawa, że na cały piątek jadę do siostry a tam dzieci i żeliki, ciasteczka, pyszny odiadek, chrupeczki i lody i ogólnie raj na ziemi ale nie dla dietowiczek ;p
w sobotę jadę wybrać sukienkę ślubną więc cały piątek muszę to mieć gdzieś w widocNym miejscu wyryte

[syklamen]

Karolinek, ja na bieżni godzinkę spędzam, zazwyczaj interwały. Rowerek. I jakieś ćwiczenia na uda, pośladki itd. na przyrządach - np. 5 serii po 12 powtórzeń.


Dziewczyny, a korzysta któraś z tych umieszczanych jadłospisów, czy to jest niepotrzebne? Bo jeśli nie za bardzo, to nie będę ich umieszczać.

[Karolinek1987]

Napisane przez syklamen

Karolinek, ja na bieżni godzinkę spędzam, zazwyczaj interwały. Rowerek. I jakieś ćwiczenia na uda, pośladki itd. na przyrządach - np. 5 serii po 12 powtórzeń.


Dziewczyny, a korzysta któraś z tych umieszczanych jadłospisów, czy to jest niepotrzebne? Bo jeśli nie za bardzo, to nie będę ich umieszczać.

czyli tak samo jak ja kombinuje co by tu nowego mozna robić... na siłowni na której chodzę jest dużo fajnych zajęć grupowych, ale trzeba się zapisywać i godziny są stałe, ciężko mi się wpasować
a jadłospisy są zawsze jakąś inspiracją jak za dużo wam zajmuje zapisywanie ich to może umówmy się, że jak wpadniecie na jakiś fajny pomysł na danie, albo przepis to wtedy będziemy pisać?
coś nam ciężko to pisanie idzie

[neska22]

dziewczyny mam mega kryzys!!!
mam dość tego odchudzania
od 3 tyg regularne 4 posiłki (nie dam rady zjeść więcej), sporo białka, ograniczenie pieczywa (jeśli już to tylko ciemne, ziarniste), jogurty naturalne, jabłuszka, warzywa, mało ziemniakow/makaronu itp., nie jem słodyczy, pije wode i zielona herbate... a waga tylko rośnie.....fuck... już mam 2 kilo więcej... w dupie z taka dieta... już lepiej było jak jadłam normalnie.. chociaż nie tyłam... wiem, ze cwicze mało ale !@#$%^&*( żeby tyć od nie ćwiczenia tylko??????????

[Karolinek1987]

Neska ja mam dokładnie to samo! tzn jem mało liczę te pieprzone kalorie i proporcje i nic kompletnie nie widzę różnicy! w sobotę mam się zważyć po dwóch tygodniach jedzenia 1200 kcal dziennie, ale boję się, że się załamię ale ostatnio tez miałam kryzys i czytałam na necie o czymś takim jak Efekt plateau chodzi mniej więcej o to, że organizm wchodzi w taką fazę stabilizacji i przestaje chudnąć, dopiero jak ta faza się skończy to widać rezultaty.... ja tylko mam nadzieję, że coś w tym jest.....
w każdym razie nie wolno się poddawać, bo wtedy nigdy się tej fazy nie przejdzie.
nie poddawaj się jeszcze, wiesz jest dużo czynników, a waga nie jest do końca miarodajna...
jak Cię dopadnie ochota na porzucenie diety to pomyśl sobie, że tyle się umęczyłaś, że nie watro w połowie drogi na górę zacząć się kulać w dół
DAMY RADĘ mamy się wylaszczyć do wiosny

[neska22]

a jak długo taki okres plateau trwa?

[Karolinek1987]

"Efekt palteau pojawia się mniej więcej po trzech tygodniach stosowania diety i trwa od jednego do trzech tygodni. Jest to normalna reakcja organizmu na nagłą zmianę sposobu odżywiania. Zmianie ulega ilość dostarczanych kalorii, tempo przemiany materii i gospodarka hormonalna. Organizm przestawiony na nowy tryb pracy, potrzebuje krótkiej przerwy by, dostroić do niego metabolizm"

muszę się Wam pochwalić, że jestem z siebie dumna po odwiedzinach u siostry, były żelki, ciastka, batoniki, czekalady a ja nie miałam ani grama słodkiego w ustach obiadek też grzecznie-mała porcyjka i wyszłam znowu poniżej 1200 kcal, a nie mysłałam, że się powstrzymam

[Karolinek1987]

hej dziewczyny żyjecie? jest tam ktoś jeszcze?
miałam się dzis ważyć, ale zapomniałam kupić baterie do wagi więc żyję sobie dalej w słodkiej nieświadomości
dietowo dziś nadal jak trzeba- owsianka, jajeczka, krem z brokułow ,a na nkolację nie mam jeszcze pomysłu
siłownia zaliczona, a Wy jak spędzacie weekend?

[neska22]

ja żyję ale reszta coś wyginęła...

[syklamen]

Ja też żyję, ale jakoś widzę marne efekty tej diety to nie mam się czym pochwalić.

Dzisiaj owsianka z owocami, dwie kanapki z razowca, zupa z warzywami na chudym mięsie i na kolacje będzie jeszcze sałatka a'la cezar. Od siłowni na razie tydzień przerwy, bo kompletnie nie miałam czasu w tym tygodniu, ale w następnym już obowiązkowo jadę.
Za mną już trzy tygodnie diety i ubyło mi chyba ze dwa kilo. Ważę 60 kg. Ale teraz po tym tygodniu waga chyba nie drgnęła.

A i dzisiaj pozwoliłam sobie na dwie kostki czekolady do kawy. Bo tak to ciągle bez słodyczy. :/

[Nerieed]

Witam, postanowiłam się do Was przyłączyć, mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko . Od poniedziałku zaczynam dietę SB, jutro nie dam rady, bo pół dnia w pociągu :/. Mam 171 cm wzrostu, ważę 70 kg, chciałabym zejść do 60, ale zobaczymy, ile z tego wyjdzie .

[Karolinek1987]

dziewczynki, nawet jak nie macie się czym pochwalić to też piszcie zresztą syklamen jesz ładnie, dietowo to już jest powód do chwalenia się
cześć Nerieed fajnie, że dołączasz -im więcej tym lepiej stosowałaś już kiedyś SB? dlaczego akurat ta?
ja jestem dziś po godzince pływania i zastanawiam się co by tu zjeść na podwieczorek i kolację

[neska22]

Karolinek może faktycznie cos jest z tym chwilowym zastojem wagi....

bo wczoraj już miałam kilogram mniej..ale to i tak jest o kg więcej od tego co zaczynałam....

w weekend przegięłam z jedzeniem no aale jod jutra znów dieta

i witam nową koleżankę

[babeczki]

Cześć dziewczyny !
Chętnie się przyłącze do Was
wczoraj idąc na imprezę przymierzyłam swoją marynarkę, która długo wisiała w szafie i przeżyłam szok bo się w niej ledwo zapięłam
postanowiłam od dziś wziąć się za siebie :P

mam 173 i ważę około 58-59 kg:P mam prawie 21 lat

kiedyś ważyłam 64 schudłam do wymarzonych 52 a potem (niedobre jedzenie na koloniach ) wrocilam po 2 tygodniach ważąc 47,9
pozniej przez kilka lat sama trzymala mi sie waga 52-53 pozniej 54-55 a teraz zanim się obejrzałam doszła do 58-59 i tak się waha juz pol roku :P trzeba zacząć działać

Cel I - 56kg
Cel II-54kg
Cel III-52kg

[Karolinek1987]

hej babeczki podoba mi się Twój avatar-dla mnie zakazany owoc
mamy prawie takie same parametry- ja mam 170 cm i ważę 57, chciałabym zejść do 54, powiedz mi nie wyglądałaś za chudo ważąc 48?
no i napisz w jaki sposób masz zamiar wziąć się za siebie?
ja na podwieczorek zrobiłam ryż z truskawkami mrożonymi i jogurtem naturalnym-wyszło pyyyycha jak jem takie dobre rzeczy to mniej brakuje mi słodyczy
dziewczyny a powiedzcie mi czy wy w ogóle słodyczy nie jecie? ja obliczam kalorie tak, żeby jeść poniżej 1300 dziennie i jeśli zaplanuję sobie posiłki tak, że mam np 100 kcal wolnych to pozwalam sobie np na kostkę czekolady, czy jedno ciastko... wiadomo nie można sobie tak rygorystycznie wszystkiego zakazywać...
Neska ja mam nadzieję, że tak jest, że teraz mamy zastój, ale jak będziemy cisnęły do przodu to ten moment przejdzie i waga będzie leciała w dół widocznie

[babeczki]

Napisane przez Karolinek1987

hej babeczki podoba mi się Twój avatar-dla mnie zakazany owoc
mamy prawie takie same parametry- ja mam 170 cm i ważę 57, chciałabym zejść do 54, powiedz mi nie wyglądałaś za chudo ważąc 48?
no i napisz w jaki sposób masz zamiar wziąć się za siebie?

wiadomo nie można sobie tak rygorystycznie wszystkiego zakazywać...

oj jak wysiadłam z autokaru po tych koloniach to rodzice i TŻ podobno się załamali :P tak ,tak wyglądałam za chudo i takiej wagi zobaczyć już nie chcę najlepiej czułam się z wagą 50-52 kg i taką chciałabym osiągnąć
ja ogólnie nie mam jakiejś tendencji do tycia, ale moim 'problemem' jest TZ spotykamy się codziennie i zawsze musimy mieć jakieś chipsy, popcorn, grzanki a TŻ najchętniej co tydzień robiłby ze mną pizze:P to jak z nim od 4,5 roku tak codziennie jem te 'pyszności' to i na wadze coraz więcej :P moim planem jest nie uleganie mu i jak on je to nie znaczy że ja też muszę jeść ale będzie ciężko :P
generalnie chcę jeść więcej warzyw i owoców a zrezygnować z tuczących dodatków bo słodycze to moja druga miłość
właśnie byłam w biedronce :P kupiłam 2kg mandarynek, grapefruita i twarożek :P czyli są postępy

o to to to :P mam takie samo zdanie, lepiej wytrwać w diecie np 3 miesiące pozwalając sobie co jakiś czas na czekoladę niż po 2 tygodniach rygoru dać sobie spokój z dietą i rzucić się na wszystko

[Karolinek1987]

oj, ja mam ten sam problem z moim, nie dość, że ma w pokoju całą półkę pełną żelków, ciastek, czekolad, cukierków i innych pyszności to lubi jeść i zawsze mi coś proponuje
ale nauczyłam się już prawie zawsze odmawiać, gorzej mi idzie z przyszłą teściową
no właśnie tak myślałam, że poniżej 50 to za mało... tak się zastanawiam bo sama nie wiem do jakiej wagi mam dążyć, żeby wyglądać i czuć się dobrze...najmniej ważyłam 54 i chyba chciałabym trochę mniej, też około 53/52 kg

[babeczki]

tno tesciowej odmówić nie można ja nie umiem :P jak poprosilam TŻ 2 dni temu żeby mi pomógł schudnąć kilka kg i nie namawiał na wszystko co lubie:P to powiedział 'ale z czego ? Kochanie w moich oczach masz jeszcze 10 kg rezerwy' hehe więc czuję, że nie będzie mnie wspierał w odchudzaniu :P od czasu jak mu powiedziałam, że chcę coś tam zrzucić to mi przynosi kanapki i mowi 'zjedz cos bo pewnie glodna chodzisz' albo dzwoni i pyta czy na pewno zjadlam obiad :P

[Karolinek1987]

no właśnie, facetowi lepiej nie mówić-sam nie zauważy, a jak mu powiesz to podświadomie będzie Cię musiał bronić przed głodowaniem-instynkt
ale mój na szczęście już sie nauczył, że jak zjem za dużo albo coś czego nie powinnam to jestem wściekła i teraz woli się nie narażać

[babeczki]

hahahahahha skąd ja to znam jak mam czasem zły humor to TŻ potulny jak baranek wie, że w drogę nie może mi wejść jak chce przeżyć
mój TŻ ma 193 więc wyyysoki i może jesć i jeść i jeeeeść i nic po nim nie widać :P dzwoni po sniadaniu ze sie taaaaak najadl strasznie ze sie przyszedl polozyc:P pogadamy 15 minut i mowi dobra lece jakas kanapke sobie zrobic bo zglodnialem:P i tak caly dzien :P

[Karolinek1987]

193? ładnie mój jest ode mnie parę centymetrów wyższy-do ślubu chyba pójdę w baletkach, pomimo wrodzonej miłości do szpilek
faceci mają za dobrze, niektórzy mogą jeść ile wlezie i co im się zamarzy i nic kompletnie nie widać po nich, a najgorsze jest to, że to są najczęściej faceci dziewczyn, które wiecznie są na diecie

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

jutro trzymajcie kciuki za mnie, mam w pracy taki zwyczaj, że jak ktoś ma imieniny to kupuje jakieś czekoladki albo cukierki i kładzie na stół, a jutro wypada moja kolej i Tż właśnie wrócił ze sklepu z reklamówką michałków, krówek, galaretekj w czekoladzie i innych cudów....zawiązałam na trzy węzły, ale jutro jak będą na stole to może być gorzej...wrrrrr
jutro proszę mnie opieprzyc jakby co, ale od razu mówię, że nie nastawiam się na degustacje

[babeczki]

nie no dasz radę pomyśl sobie że cukierki są niedobre :P fu be i w ogole:P
mocno trzymam kciuki
planujecie już slub ? aaaaaale wam fajnie ja mam 20 lat:P wiec do slubu jeszcze troche dlugo jestescie razem ?

[Nerieed]

Napisane przez Karolinek1987

cześć Nerieed fajnie, że dołączasz -im więcej tym lepiej stosowałaś już kiedyś SB? dlaczego akurat ta?

Stosowałam w liceum, zaczęłam się odchudzać 1 stycznia, to pamiętam :P. I tak do połowy marca bardzo ładnie schudłam. No ale minęło od tego czasu już ładnych parę lat, kilogramy wróciły, pora wziąć się za siebie . Jestem dobrej myśli, bo współlokatorka też od jutra zaczyna ze mną, może będzie łatwiej z Waszym i jej wsparciem .


Dziewczyny, jesteście wyższe ode mnie i chcecie ważyć trochę ponad 50 kg :O. Ja bym przy takiej wadze wyglądała jak anorektyczka, ale to może kwestia budowy ciała...

[justynan01]

Hej, można dołączyć?
Mam 26 lat, 169 wzrostu i na wadze cos okolo 80 kg, oststnio sie nie wazylam bo waga zepsuta. Zaczelam od 85 w sumie od sierpnia, ale roznie to bywalo z moja dieta i cwiczeniami.
Potrzebuje duzo motywacji
Plan jest ze jem mniej ale bez knkretej diety, bez slodyczy i chcipsow. Staram sie codziennie cwiczyc z Ewka, MelB, i inne takie takie. Od dzis zaczelam wyzwanie na brzuch i pupe. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Najwiekszym wrogiem mojego odchudzania jest moj Tż ktory lubi mnie namawiac na rozne pysznosci, ale teraz o nie, nie bede mu sie poddawac tak łatwo