Ona chce ode mnie odejść ? Jest nieszczęśliwa coś jej brakuje :(

[Leszy]

Tak Twoja. Jak to mówią Amerykanie: grow a pair i przestań jojczeć. Co ma być to będzie, jesteś umówiony na rozmowę i tyle, czekaj i ewentualnie wtedy obwieszczaj światu że miłości nie ma, że ona to ta jedyna i tym podobne bzdury.

Zrozum, żee dla niej może to być MĘCZĄCE w tym wieku być w związku na odległość.

[Hayley__]

związki na odległość w ogóle są dla mnie bezsensowne (chociaż fakt że nie wszystkie, bywają wyjątki)
a mam 25 lat, więc tym bardziej 18 latka..
nie wytrzymałabym 2 lata w związku na odległość.. pół roku - no ok, spoko, zagryze zęby, ale 2 lata z perspektywą jeszcze ponad roku (bo pisałeś że ona musi najpierw iść na studia..)
w zyciu bym nie wytrzymała.

[nairdazalg]

co ja mam rzucić studia ?

[Leszy]

Napisane przez nairdazalg

co ja mam rzucić studia ?

Chcesz to rzucaj, nikomu tutaj nic do tego.
Zacznij się po prostu zachowywać choć odrobinę jak facet i dojrzały człowiek: POCZEKAJ do spotkania. Tak ciężko zrozumieć? A jak nie będzie chciała się spotkać i pogadać, to rozstać się/rzucić ją. Tego kwiatu naprawdę jest pół światu.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez nairdazalg

co ja mam rzucić studia ?

O matko, nie Po prostu chodzi o to, że jeśli jest jakiś związek na odległość to dobrze jak ma jakieś plany, perspektywy np. za pół roku zamieszkamy razem, za tyle i tyle miesięcy idę na studia do twojego miasta, coś w ten deseń. Wy takie mieliście, ale za spory okres czasu i chodzi o to, że trudno wytrzymać 2 lata w takiej sytuacji.
Po prostu nie każdy się nadaje do związku na odległość i musisz się z tym pogodzić.

Poza tym czeka cię rozmowa z dziewczyną. Nie jojcz, nie użalaj się, bo różne rzeczy i sytuacje przed tobą w życiu. Każdy z nas tutaj przechodził zerwanie, baa nawet nie jedno. Ty też dasz radę, aczkolwiek jeszcze nie wiesz, co ci powie dziewczyna. Nie nakręcaj się, poczekaj.

[I am Rock]

Tu nawet nie chodzi o związek na odległość. Nawet mieszkając w jednym mieście można spotykać się 2 razy w tygodniu, w zależności jak dysponujemy czasem. Po prostu w dziewczynie uczucie się wypaliło i zaczęła widzieć twoje wady. Ten związek zmierza ku końcowi i chociaż ona może nie powie ci tego wprost, a czytając twoje posty jestem tego pewna - ona chce zerwać. Szukaj pocieszycielki, która cię utuli.

[limonka1983]

Dam Ci jeszcze 1 radę... Gdyby dziewczyna faktycznie chciała odejść lub potrzebowała czasu na przemyślenia, najgorszą rzeczą, którą możesz zrobić, to napieranie. W pracy mam koleżankę, która również była zmęczona swoim facetem: nieuzasadniona zazdrość, lenistwo (kiedyś przyszła po 14 godzinach z pracy wściekle głodna i zastała swego księcia z pretensjami, że nic mu nie zostawiła do jedzenia... W tamtym czasie był bezrobotny i jakoś nie wpadł na tak genialny pomysł, by samemu coś przygotować dla nich dwojga), wpadanie w szał z byle powodu i wyzywanie od burych suk... Dodam, że to był etap, gdy mieszkali już razem. Przy kolejnego "burej suce" po prostu się wyprowadziła do rodziców. W faceta nagle jakaś miłość wstąpiła. Wręcz atakował ją bukietami kwiatów, zaproszeniami w różne miejsca, wyznawaniem miłości. A ona mówiła mu, by dał jej odsapnąć i przemyśleć wszystko (byli razem chyba 6 lat, jeśli dobrze pamiętam). Ten nic... Wystawał przed pracą, pod jej blokiem, wydzwaniał do rodziców. I takim oto sposobem dziewczyna najzwyczajniej uciekła, zamiast może faktycznie przemyśleć wszystko jeszcze raz. Gdy człowiek chce czasu na odsapnięcie, trzeba mu go dać. A jeśli dziewczyna na 100 % i absolutnie chce odejść, w żaden sposób nie zmieni zdania.

[nairdazalg]

dziś dzwoniłem powiedziała, że potrzbuje, żebym ją przutlił ale mnie nie ma
ostaliliśmy że odpocznie do piątku i wtedy porozmawiamy
pytałem powiedziała ze nie chce odejść ze chce razem rozwiązać problemu i sprawić żeby była szczeliwa
myśle ze ona ma trudny okres przez ogolna sytuacje jes smuta i cierpi i w dodatku ja taki natarczywy nie wychodzę z nia nigdzie i jestem daleko

zobaczymy mam nadzieje ze mnie kocha z całego serca i się ułoży trzymajcie kciuki i nic na siłe !
sory za pisownie wypiłem trochę :/

[Hedvigis]

A poza tym skoro dziewczyna ma maturę, bo tak się domyślam po Twoich postach to musisz ją zrozumieć, że się uczy teraz więcej i wasze spotkania z czasem już mogą się nie odbywać się co tydzień, a wręcz co raz rzadziej. I coż wtedy? Zaczniesz sobie wkręcać jeszcze gorsze rzeczy?

[niebieskie_oczko]

Napisane przez nairdazalg

dziś dzwoniłem powiedziała, że potrzbuje, żebym ją przutlił ale mnie nie ma
ostaliliśmy że odpocznie do piątku i wtedy porozmawiamy
pytałem powiedziała ze nie chce odejść ze chce razem rozwiązać problemu i sprawić żeby była szczeliwa
myśle ze ona ma trudny okres przez ogolna sytuacje jes smuta i cierpi i w dodatku ja taki natarczywy nie wychodzę z nia nigdzie i jestem daleko

zobaczymy mam nadzieje ze mnie kocha z całego serca i się ułoży trzymajcie kciuki i nic na siłe !
sory za pisownie wypiłem trochę :/

A ja mam takie pytanko: czy w ciągu tygodnia nie mógłbyś naprawdę się urwać i do niej wpaść? Nie mówię teraz, bo skoro macie odsapnąć i przemyśleć, ale no ogólnie... Nie mieszkacie znowu aż tak daleko (z tego co pamiętam to jakieś 80 km, tak?)
No trzymam kciuki, żebyście dojrzale rozwiązali problemy w waszym związku

[nairdazalg]

mogę wpaść bez problemu zaproponowałem teraz ale mam odpocząć wiec lipa z jednej strony przytul a z drugij musi odpocząć wieć nie pojade

a nie jezdze na tygodniu bo mam rozrzucone zajecia i sportowy tryb zycia siłownia sztuki walki basen napięty grafik a zresta nie widzimy się 4 dni bo w piatki się jzu widzimy

[Lirriel]

Napisane przez nairdazalg

skrzywdziła mnie czy to moja wina, że się zaangażowałem ?

Niczyja to wina w tym wypadku. Wina to by była, gdyby weszła z Tobą w związek OD RAZU wiedząc i zakładając, że nic z tego nie będzie. Ale jeśli się zmieniła, jeśli coś się wypaliło, to naprawdę głupio i ciężko doszukiwać się winy w tym czy w takiej osobie. Każdemu może się zdarzyć. Jesteśmy tylko ludźmi.

[nairdazalg]

myśle, że pojade w środe i po szkole wezme ją na cichy spacer i ją przytule skoro tego potrzbuje jak mówi

[kisielova]

Napisane przez nairdazalg

myśle, że pojade w środe i po szkole wezme ją na cichy spacer i ją przytule skoro tego potrzbuje jak mówi

tylko daj jej wcześniej znać, żeby nie wybuchła, że nie liczysz się z jej zdaniem, z jej planami na spędzenie czasu i "bla bla bla".
problem będzie, kiedy napisze Ci, że nie chce Cię widzieć, a za godzinę zadzwoni z awanturą "no gdzie Ty jesteś?".

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[nairdazalg]

ona ma jakiegoś doła też jak byłem w jej wieku miałem jakieś dziwne fazy może przyszedł czas na nią
odnośnie odwiedzin chciałem robic jej niespodzianke dopytam czy chciałaby się zoabczyc i na drugi dzień ją zaskocze raczej pozytywnie

rozmawiałem z nia prze tel sama chciała i ona mowi że nie chce odejść chce razem rozwiazac problem
zwróciła mi uwagę o właśnie te odległość ze mnie nie ma przy niej zawsze jakby chciała ze ona potrzbuje wychodzić więcej do ludzi bawic się a ja mam dusze indywidualisty mówiła tez że trochę ją osaczam właśnie tym czestym dzwonieniem etc i tak się wszystko nakłada

[kisielova]

kurczę, może ja już jestem przewrażliwiona ale... Dziewczyna mówi, że chciałaby mieć Cię zawsze blisko, kiedy tego potrzebuje, z drugiej strony twierdzi, że ją osaczasz telefonami. Będąc w związku na odległość chyba szuka się innych możliwości kontaktu, niż spotkania, stąd częste telefony. Więc jak dla mnie to takie trochę pomieszane jest.

Ale! Nie wiem jak często dzwoniłeś do niej i pisałeś, a to też istotna rzecz.

[izka222]

Dobrze rozumiem, że spotykacie się co tydzień na 3 dni, a ona twierdzi, że to mało? Potem jeszcze dodaje, że dla odmiany męczysz ją telefonami? Niech ona się określi, czego jej tak na prawdę potrzeba do szczęścia. Bo z tego, co mi się wydaje, to ona kogoś poznała, a kontakt z Tobą ją zaczyna irytować i drażnić, ale nie zrywa znajomości, bo stanowisz dla niej wyjście awaryjne.

[Optimus Prime]

Napisane przez nairdazalg

rozmawiałem z nia prze tel sama chciała i ona mowi że nie chce odejść chce razem rozwiazac problem
zwróciła mi uwagę o właśnie te odległość ze mnie nie ma przy niej zawsze jakby chciała ze ona potrzbuje wychodzić więcej do ludzi bawic się a ja mam dusze indywidualisty mówiła tez że trochę ją osaczam właśnie tym czestym dzwonieniem etc i tak się wszystko nakłada

Według mnie też jest coś nie tak. Chce się przytulić ale NIE, odpocznij sobie. Chce kontaktu, ale NIE, męczysz ją telefonami. Wychodzi na to, jakby jakoś nie chciała brać winy na siebie. Przecież te wyrażenia się wykluczają.

Chyba, że rzeczywiście jej przeszkadza, że jesteście związkiem na odległość, że nie możesz z nią nigdzie wychodzić, może widzieć, że inne pary razem imprezują, a Wy widzicie się w weekendy.

Taki misz masz.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Optimus Prime]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Może tak być jak wcześniej pisałem. Zasmakowała takiego imprezowego życia i po prostu chce się wyszaleć, a takie jeżdżenie tu, raz tam w weekendy może ją męczyć

Normalna, wciąż zakochana dziewczyna nie daje aż takich sprzecznych sygnałów i nie robi sieczki z mózgu

[I am Rock]

Nie chodzi o bywanie razem na imprezach, w końcu nie imprezuje się na okrągło. Uczucie minęło i koniec, zrozum to autorze. Tłumaczenie jej zachowań nic tu nie da. Ona wprost ci nie powie, że to koniec, tym bardziej, że takim jęczącym facetem jesteś

[Optimus Prime]

Napisane przez I am Rock

Nie chodzi o bywanie razem na imprezach, w końcu nie imprezuje się na okrągło. Uczucie minęło i koniec, zrozum to autorze. Tłumaczenie jej zachowań nic tu nie da. Ona wprost ci nie powie, że to koniec, tym bardziej, że takim jęczącym facetem jesteś

Niestety muszę się chyba zgodzić. Ciągle będzie dawała sprzeczne sygnały, być może rzeczywiście to uczucie, które trwa od wczesnych lat nastoletnich powoli wygasa, jak już nie wygasło. Nie powie Ci tego wprost, bo ciągle sądzisz, że jest to miłość Twojego życia i nawet gdy zerwiecie to będziesz czekał aż do Ciebie wróci. Boi się postawić sprawę jasno

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[nairdazalg]

Rozumiem. Dzięki za Wasze rady bardzo mi pomagają w zrozumieniu tego wszystkiego. Myślę, że macie racje, że ona mną kręci bo boi się być konkretną. Czuje to mimo tego, że ona się od tego wykręca tylko jej czyny dają prosty przekaz.

Odbieram to trochę tak, że ona się lituje nade mną i boi się odejść czyli być samą beze mnie, ale z przywiązania nie miłości jako takiej.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[nairdazalg]

Pewnie macie mnie dość, ale rozumiem też, że mimo tego całego zachowania jest jakaś nadzieja na to, że jej przejdzie i wszystko wróci już do normy ? Też kiedyś miałem takie fazy dwa lata temu, ale wyrosłem może i tutaj się uda ?

[Leszy]

Napisane przez nairdazalg

Pewnie macie mnie dość, ale rozumiem też, że mimo tego całego zachowania jest jakaś nadzieja na to, że jej przejdzie i wszystko wróci już do normy ? Też kiedyś miałem takie fazy dwa lata temu, ale wyrosłem może i tutaj się uda ?

To jest Twoje życie. Chcesz, to czekaj. Nie chcesz, zostaw ją. Poważnie rozstaniesz się z nią, bo 3-4 osoby tutaj tak napiszą? Nikt nie ma pojęcia czy jej przejdzie, nawet ona sama. Być może ma taki okres w życiu, a może zmieniła się. Czas jedynie pokaże.

[nairdazalg]

Dzięki. Zaciśnij pięść, szanuj życie jakim jest !

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta