|
|
#61 | |
|
✌
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Zielone Wzgórze (:
Wiadomości: 6 205
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
Dla mnie również jest to tak jak to ujęłaś żal.pl. Tutaj też się zgadzam bo mój TŻ ma również takie podejście jak ja.
__________________
|
|
|
|
|
|
#62 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
U nas było nietypowo - po raz pierwszy pojawiłam się u rodziny mego TŻ na wigilii po...5 miesiącach związku, ale po pierwsze: już od kilku ładnych lat nie mieszkam z rodzicami, a po drugie nie podchodzę jakoś emocjonalnie do świąt, ot, okazja do spotkania jak każda inna i tyle (zresztą w mojej rodzinie na wigilii spotykają się moi rodzice, rodzeństwo i dwie ciotki, z czego wszyscy widują się średnio po 3-4 razy w miesiącu).
W tym roku mieszkamy już razem, a TŻ "awansował" do roli narzeczonego, więc wybieramy się do moich rodziców, a kilka dni później przyjeżdża najbliższa rodzina TŻ i robimy obiad dla obydwu rodzin. Jeśli chodzi o wigilię to nie będzie dla nikogo stres, bo mój TŻ i wszyscy, którzy będą na tej wigilii dobrze się już znają ;-) Moim zdaniem skoro jesteście razem już tyle lat i dostałaś to zaproszenie, to (o ile nie spowoduje to jakiś "kwasów" w Twojej rodzinie) powinnaś skorzystać. Edytowane przez 201803090921 Czas edycji: 2013-11-27 o 09:44 |
|
|
|
|
#63 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 011
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
evelgril, no w sumie z tym masz rację
![]() Z tymi Wigiliami, to można załatwić tak, żeby nie jeździć np już po ślubie, tylko np raz w jednym roku Wigilię spędzić np z rodziną męża, w innym roku z rodziną żony. No chociaż rozumiem, są osoby, którym ciężko wyobrazić sobie Wigilię bez swojej rodziny. Ja jednak uważam, że jeśli już zwłaszcza ożenię się z moim facetem, to on będzie mi najbliższy jakby nie patrzeć, więc nic się nie stanie, jeśli np zdarzyłoby się, że w jednym roku np nie spędzę Wigilii ze swoją rodziną, tylko z jego np. No, ale moja rodzina ma też luźne podejście i nie obrazi się wtedy na pewno, możliwe, że dlatego ciężko mi zrozumieć postawę, gdy rodzice obrażają się, że np dzieci nie były na Wigilii, nie rozumiejąc, że może czasem chcą spędzić Wigilię inaczej. No i jak pisałam nie byłoby dla mnie też problem, np po ślubie spędzić z moim Wigilię we dwoje, np chociaż jedną jako małżeństwo. Myślę, że to fajnie wtedy tak sobą się nacieszyć i mieć święta tylko dla siebie. No, ale rozumiem, że dla większości święta zazwyczaj wiążą się z tym, żeby jednak być i z mamą, i babcią. Ja jednak mam inaczej, uważam, że święta mogą mieć różny przebieg, także i jakbym spędziła święta kiedyś we dwoje tylko z TŻ to nie czułabym się np wyrodną córką. Zwłaszcza, że wspólnych Wigilii będziemy mieć jeszcze mnóstwo, więc np jedna bez mamy czy babci to nic strasznego, że tak ujmę. No, lae każdy ma swoją własną wizję świąt ![]() Nie bardzo sobie po prostu wyobrażam cały czas jeździć tam i z powrotem, by koniecznie być i tu, i tu na świętach, dlatego chciałabym choć jedną wigilię tak we dwoje albo np z naszym brzdącem jak będzie. W sumie mój TŻ rozumie to stanowisko, więc możliwe, że w przyszłości będziemy mieć taką Wigilię, tylko dla nas czy naszego dziecka też w przyszłości, taką bez bieganiny Np właśnie jako świeżo upieczone małżeństwo pewnie tak zrobimy
Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2013-11-27 o 10:03 |
|
|
|
|
#64 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
Matki dorosłych dzieci muszą przyzwyczaić się, że te dzieci kiedyś przestaną spędzać każde święta w domu rodzinnym, to jest naturalne. |
|
|
|
|
|
#65 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 228
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Wigilię spędzamy osobno. I u TŻ i u mnie nie ma wtedy żadnych zjazdów rodzinnych, oboje jesteśmy też jedynakami. Nie lubimy i nie obchodzimy jakoś szczególnie świąt, no ale np. dla moich rodziców ta cała rodzinna otoczka jest bardzo ważna.
Kiedyś u exa byłam na Wigilii po niecałym roku związku, ale już tak bardziej po tej "oficjalnej" części. Mieszkał 2 minuty spacerkiem ode mnie, zaprosili, to poszłam posiedzieć godzinę po kolacji u mnie w domu. Tylko, że tam wtedy zjechało się pół rodziny, wszyscy byli już pojedzeni i po prostu sobie jeszcze siedzieli i gadali, ktoś skubnął ciasta jeszcze, ktoś jakiejś sałatki. Teraz takie rozwiązanie odpada, bo i u mnie i u TŻ kolacja jest błyskawiczna, zjemy, sprzątamy i koniec, bez jakiegoś siedzenia nad talerzami
__________________
Są rzeczy, których kupić nie jesteś w stanie - honor, szacunek, zaufanie. |
|
|
|
|
#66 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 7 603
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Zanim zostałam żoną dość długo byłam dziewczyną (zaręczyny były spontaniczne, decyzja o ślubie też, nie zdążyłam być narzeczoną do Bożego Narodzenia
) i od kiedy zrobiło się między nami poważnie (czyli mieliśmy po dwadzieścia lat ) bywaliśmy z TŻ na dwóch wigiliach Wcześniej u moich rodziców a później u jego rodziców. Jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, że nie wypada, że za wcześnie - ale to może dlatego, że rodzinę TŻ znam bardzo dobrze i od wielu, wielu lat.Do tej pory tak spędzamy święta, bo jestem za leniwa, by zaprosić wszystkich do siebie
|
|
|
|
|
#67 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
Elve, ale jakie rzucanie na głęboką wodę? Oni sa razem 5 lat i nie są licealistami... chyba był czas, by rodzinę poznać? A jak nie - to tak czy siak kiedyś to nastąpi. Jak dla mnie takie unikanie mojej rodziny przez TŻta byłoby po prostu chamskie i tyle. Nie ma 5 lat, żeby tak się zachowywać.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#68 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Jasne, ale ja nie lubię poznawać wszystkich na raz, w dodatku przy takiej okazji, czuję się wtedy jak koń na targu i nie umiem celebrować wtedy okazji. Wolę poznawać po kolei, niedużymi partiami. Dla mnie taki spęd, kiedy jest dziki tłum rodzinny i obca ja, to jest rzucenie na głęboką wodę, uważam że można przedstawiać ukochaną osobę rodzinie w zdecydowanie dogodniejszy dla tej osoby sposób.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#69 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
A jeśli to jest jedyna okazja? Bo część rodziny np. za granicą i tylko na święta zjeżdża, część mieszka gdzieś dalej i akurat do tej cioci siostrzeniec nie ma powodu jechać ot tak....? To jak to wtedy niby zrobić?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#70 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 339
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
U mojego chłopaka na Wigilii jeszcze nie byłam, u niego ogólnie niezbyt przywiązuje się wagę do tego. Namawiam go, żeby w tym roku spędził ten dzień w moim rodzinnym domu, ale on tak jak Ty czuje się niezbyt gotowy. A w sumie sytuacja podobna jak u Ciebie (poza stażem, bo my jesteśmy razem 2,5 roku), bo i zna się z moimi rodzicami i lubi ich. Trochę nie rozumiem tego, że nie chce.
Ja to przez te wszystkie dylematy, gdzie spędzać Wigilię, znielubiłam ją. Najchętniej spędziłabym ją z chłopakiem, bo razem mieszkamy i jednak on jest mi najbliższy, ale głupio mi zostawiać rodziców samych na Święta. Bo u mnie Wigilia jest zawsze w małym gronie (ja, rodzice, babcia, wcześniej siostra, ale teraz spędza Święta z mężem i swoim ojcem), więc jakby nie było mnie, to rodzice mieliby kolację we dwoje praktycznie, bo babcia nie zawsze chce usiąść do stołu. I mimo że Świąt w domu zbytnio nie lubię (obowiązkowa awantura, kolacja, prezenty i każdy idzie do swojego pokoju), to naprawdę nie widzi mi się zostawiać rodziców samych. I totalnie nie wiem, jak to ugryźć :/
__________________
|
|
|
|
|
#71 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 080
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
Ja jestem dużo bliżej z mamą Tż niż ze swoją mamą lub żoną mojego taty. Rodzice Tż są dla mnie ( tak ja ich traktuje i oni mnie ) jak rodzice, są wspaniali , ciepli, rodzinni - dali mi to czego w domu nie otrzymuje i jestem im za to ogromnie wdzięczna. Mama Tż wie co jadam , moi rodzice nie wiedzą, mama Tż wie jakich kosmetyków używam - moi rodzice nie wiedzą, mama Tż potrafi mnie przytulić tak spontanicznie - moi rodzice tego nie robią. Mama Tż jest kochaną osobą mi mo iż lubi dyrygować rodziną pomiędzy mnie a Tż się nie wtrąca i często mówi że zawsze chciała mieć córkę i cieszy się że jestem. U rodziców Tż czuję się swobodnie , w przeciwieństwie do domu mojej mamy, czy domu mojego taty i jego żony. |
|
|
|
|
|
#72 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
Tym bardziej nie rozumiem Twojego zachowania.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#73 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
Rodzina zagraniczna wpadająca tylko na kilka godzin wieczerzy? Nie kupuję tego. Naprawdę uważam że są dogodniejsze możliwości na poznanie dalszej rodziny lubego, niż łamanie się opłatkiem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
Edytowane przez elvegirl Czas edycji: 2013-11-27 o 14:15 Powód: dopisek |
|
|
|
|
|
#74 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Na Wigilii pojawiłam się już jako narzeczona
Wcześniej widzieliśmy się w Iwsze święto. |
|
|
|
|
#75 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
JA nie wiem :d zawsze myślałam, że to miły gest coś np przynieść rodzicom swojego TŻ'ta kiedy się ich odwiedza i zazwyczaj słyszałam "dziękuje nie trzeba bylo", ale ostatniego TŻ'ta rodzina dziwnei mnie zaskoczyla... tata powiedzial " no i po cos to przyniosła"a siostra " my tez to mamy" ... ze niby przyniosłam dlatego ze myslałam, że oni nie maja .. a ja tylko chciałam być mila i nie przychodzic z pustymi rękami |
|
|
|
|
|
#76 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
[QUOTE=elvegirl;43910470]Rodzina zagraniczna wpadająca tylko na kilka godzin wieczerzy? Nie kupuję tego. /QUOTE]
Przez dobrych kilka lat tak własnie przyjeżdżał mój ojciec. Nic w tym dziwnego nie widzę. Nie na kilka godzin, ale przyjeżdżali w Wigilię i od razu po świetach wyjeżdżali.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#77 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 974
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Ja bym bardzo chciała spędzić wigilię z narzeczonym, niestety nie mieszkamy razem, a ze względu na specyfike jego pracy raczej trudne logistycznie byłoby zaliczenie wspólnej wigilii u mnie a potem u niego. Więc chyba jak co roku - będzie oddzielnie. Nadrobimy w święta.
|
|
|
|
|
#78 | ||
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
![]() Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
||
|
|
|
|
#79 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
to jeszcze zależy, z czym się stawiła. Inna sprawa, że idąc na rodzinny obiad czy kolację (oraz wszelkie imprezy o profilu gastro), dobrze ustalić wcześniej, co się przyniesie, albo chociaż podpytać, czego może brakować, jak się bardzo spinamy na niespodziankę.
|
|
|
|
|
#80 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 727
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
jesteśmy w związku ponad 3 lata, zaręczeni, nie mieszkamy ze sobą. Każde z nas spędza Wigilię u siebie w domu. My spędzamy razem część pierwszego i drugiego dnia świąt- trochę u mnie trochę u TŻ.
__________________
'(...) taka jest miłość. Nie można oceniać jej w kategoriach czerni i bieli. Zawsze pojawia się w dziwnych, zmieszanych odcieniach szarości.' 6/2015 56/2014 52/2013 |
|
|
|
|
#81 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 3 656
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
Jednak trochę racji mają dziewczyny, że 5 lat związku to odpowiedni czas do spędzenia razem wigilii. I szczerze się dziwię, że Twój Tż jeszcze nie myśli o zaręczynach
Edytowane przez Lady Audrey Czas edycji: 2013-11-27 o 15:36 |
|
|
|
|
|
#82 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 843
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
No to nie bardzo rozumiem w czym problem. Znasz ich i lubisz, oni lubią Ciebie. W ich domu czujesz się lepiej niż w swoim. Zostałaś na wigilię zaproszona, czyli jesteś mile widziana, nie wpraszasz się sama. I mimo to nie pójdziesz bo nie czujesz się gotowa? To przepraszam kiedy będziesz gotowa? Za 10, 20 lat, czy jak będziecie obchodzić z facetem srebrne gody? W Twoim przypadku takie rozmyślania są trochę dziwne. Zrozumiałabym gdyby Cie nie lubili i dawali Ci to odczuć, gdybyś Ty ich nie lubiła, gdybyś była z chłopakiem bardzo krótko, gdybyś nie bywała na żadnych ich rodzinny uroczystościach i nagle zaprosiliby Cie na święta, ale tak? Nie rozumiem dlaczego boisz się iść. W Twoim wypadku wręcz powinnaś iść z uśmiechem na ustach i zadowoleniem że spędzisz wigilie w miejscu w którym się dobrze czujesz (lepiej niż we własnym domu) i z ludźmi których lubisz. Dla mnie nie ma znaczenia czy jesteście zaręczeni, po ślubie czy tworzycie parę bez formalnych papierków. Ważne że jesteście sobie bliscy, że chcecie wspólnie spędzić święta. Wigilia to czas dla najbliższych, czas dla ludzi których się kocha i lubi. Niekoniecznie to musi być "biologiczna" rodzina. Czasami to jest chłopak, znajomi lub ktoś inny. Nie rozumiem tej zasady że wigilia to tylko rodzina. Nawet jeśli ma się nią słaby kontakt, nawet jeśli z innymi osobami czuje sie lepiej to dla zasady trzeba usiąść przy stole z "biologiczną" rodziną bo tak wypada? Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2013-11-27 o 17:26 |
|
|
|
|
|
#83 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 200
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
To może ja też napiszę jak było u mnie. Z Tż spędzaliśmy wigilię razem u moich rodziców po 1,5 roku bycia razem. Też dlatego, że mieszkamy z Tż w moim rodzinnym mieście. Od tej pory co roku w święta jesteśmy razem i nie ma dla mnie znaczenia czy jesteśmy po ślubie czy nie bo to on jest dla mnie najbliższzą osobą i to z nim chcę spędzić święta. Nie wyobrażam sobie, żeby on jechał do siebie a ja zostawała sama u siebie. Moi bliscy traktują Tż jak rodzinę.
Ja do Tż również jestem zapraszana i święta wielkanocne spędzaliśmy już 2 razy u rodziców Tż. Jesteście ze sobą 5 lat to długo. Nie widzę problemu dlaczego mielibyście nie spędzić świąt razem
__________________
przepraszam, ale jestem złośliwa. z natury. |
|
|
|
|
#84 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Jesteśmy razem kilka lat od ponad roku mieszkamy razem.
2 lata temu on był u nas na wigilii W zeszłym roku ja byłam u siebie na 17, on u siebie na 15, przyjechał do moich rodziców na 17 na ciepłe danie i razem pojechaliśmy do jego rodziców na ciasto. Więc lataliśmy jak latający holender W tym roku powiedziałam że prędzej odrobię sobie rękę i ją przygotuję i zjem na wigilijnym stole samotnie niż pojawię się na wigilii u niego. Uznaliśmy że spędzimy ją gdzieś razem i wyjedziemy po prostu. Trochę głupio żeby on przyszedł do moich rodziców i spędził tak wigilie, a do jego rodziców nie... Więc w tym roku razem, z dala od ludzi. |
|
|
|
|
#85 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#86 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 16 209
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Idealnie. Mam nadzieję, że u nas kiedyś to nastąpi, a nie głupie ujeżdżanie.
|
|
|
|
|
#87 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Jesienna Kraina
Wiadomości: 331
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Moja sytuacja jest troche inna, jako ze mieszkam w UK od dlugiego czasu i zjechalam tutaj na stale z powodu mojego juz teraz meza. Jego rodzina juz na pierwsze swieta mnie zaprosila i kiedy ja z tym polskim podejsciem nie wypada wyskoczylam Tztowi to mi prawie chlop ze smiechu padl. Jego siostry zreszta tez bo od razu od drzwi ja go szarpie za rekaw a on z bananem na twarzy opowiada jaki ze mnie gluptak. Siostry chwycily mnie pod ramiona i powiedzialy zebym sie popukala w czolo bom rodzina a nie obca.
Zreszta musze przyznac z reka na sercu, ze od kiedy mieszkam tutaj, dusze sie jak wracam do Polski. Te wszystkie konwenanse, chodzenie na paluszkach, wypada i nie wypada jest strasznie meczace. Wole jednak podejscie ludzi tutaj, prosto z mostu i z usmiechem a twarzy. Nikt sie nie obraza jak sie mu powie nie i nie trzeba tych calych ceregieli z tlumaczeniem sie odstawiac. Lubie to podjescie ze jestes dorosly/dorosla i wiesz co robisz a nie ciagle tlumacznie ze ty sie na zyciu nie znasz (nie wazne ile masz lat).
__________________
Vampires have risen from the dead, the grave and the crypt, but have never managed it from the cat. Terry Pratchett, Witches Abroad
|
|
|
|
|
#88 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 970
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
ciotka- gdzie spędzacie wigilię, ja- u mojej rodziny ona- za rok u rodziny męża?. ja-nie. ona- ale TRZEBA w moim słowniku nie ma tego słowa :P |
|
|
|
|
|
#89 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 011
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
No właśnie, bija, nie nic trzeba, niektórzy mają stereotypowe myślenie, że tak mówią, że "trzeba". Róbcie tak jak Wy chcecie, a nie jak mówi ktoś ![]() Lasoa, jak pisałam, też mam nadzieję, że i u nas będzie w końcu jak planujemy oboje Wigilia tylko we dwoje
Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2013-11-27 o 23:54 |
|
|
|
|
|
#90 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 970
|
Dot.: Wspólna wigilia z rodziną Tż - jak jest u Was?
Cytat:
szkoda, że jest nas tak mało. nienawidzę konwenansów.
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:48.




Dla mnie również jest to tak jak to ujęłaś żal.pl.
Tutaj też się zgadzam bo mój TŻ ma również takie podejście jak ja.


Np właśnie jako świeżo upieczone małżeństwo pewnie tak zrobimy 









