Film o śmierci nowo narodzonego dziecka

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Dla mnie to makabryczne i spokojna melodyjka i uśmiechy tego nie zmienią.

Dla mnie celebrowanie choroby i śmierci dziecka, w dodatku nie wiadomo, czy te dziecko tak naprawdę nie cierpi, a trzyma się je przy życiu tyle czasu... Nie wszystko, co związane z narodzinami, jest piękne, magiczne i warte pokazania.

Mam bardzo, bardzo mieszane uczucia co do robienia szopki z narodzin i śmierci okaleczonego dziecka bez szans...

[Hultaj]

On z zamysłem był nakręcony i przeznaczony do udostępnienia.

a teraz po latach możesz obejrzeć w necie pośmiertne fotografie obcych Tobie ludzi.
Naprawdę, ludzie idą na pogrzeb np. kogoś z rodziny niekiedy widzą nie tylko nagrobek i ceremonię w kościele czy domu pogrzebowym, ale także jakieś przygotowania, bieganinę; kiedyś umierający był w domu, i o ile nie pokazywano wszystkim jego mycia o tyle mógł podejść i pożegnać się, teraz głównie każdy widzi zamknięte wieko trumny albo urnę, ale to nie znaczy, że to co było kiedyś to był ekshibicjonizm, albo, że otwarta trumna, do której można podejść, to już ekshicjonizm.

Ja bym nie chciała by film z mojego umierania mógł krążyć po sieci, aby ludzie mogli komentować jak wyglądam i co się ze mną dzieje.

ale ludzie i tak na co dzień komentują, jak wyglądasz i co się z Tobą dzieje, a ten film był podyktowany też pewną specyfiką. Nie było widać intymnych narządów tego dziecka, a sama kąpiel ma znaczenie także symboliczne.

Ślub to nie jest to samo, co śmierć. Nie ma nawet co porównywać, tak samo jak 2,3,4,5

co Ty nie powiesz?; bo ja mam na myśli to, że tak naprawdę takie wydarzenia obchodzą tych, których obchodzą. Stąd np. panna młoda ma suknię, w której się sobie podoba, a ''normą'' bywa niestety obgadywanie kiecek, czy była fajna czy nie.

urodziny to nie to samo co film z porodówki czy nawet filmik z poczęcia.

ale jak mieli nakręcić taki film, iśc do domu i ubrać dziecko w garniturek? Porodu nie oglądasz.

Są rzeczy, które powinny pozostać intymne, w gronie rodzinnym, są sprawy, sytuacje, z których nie robi się "show", które przeżywa się tylko z najbliższymi sobie osobami. Bezapelacyjnie do takich spraw należy zaliczyć odejśćie bliskiej osoby.

dlatego podałam przykład z pogrzebem czy ślubem, idąc takim tokiem rozumowania w kondukcie powinny iść wyłącznie osoby najbliższe i najbardziej związane. Zeby nikt przypadkiem nie oglądal cierpienia rodziny i nie komentował, że powinni przyjść ubrani w dresy a nie, że mieli siłę założyć czarne ubrania i kapelusiki z woalką.
A tymczasem kiedy np. umiera osoba publiczna to się o tym powiadamia opinię publiczną i taki pogrzeb może iść każdy.
Oni zrobili w 2 stronę, ich dziecko było ważne, i chcieli tym filmem prawdopodobnie coś przekazać, Ty natomiast decydujesz, czy chcesz obejrzec i zrozumieć ten przekaz czy nie.

Inaczej - nie widziałabyś problemu w zaproszeniu do szpitala ekipy aby sfilmowała śmierć twojego dziadka dajmy na to? "Dziadku usiądź równo, postaraj się, fotkę sobie ostatnią zrobimy dla potomnych" ... "A teraz myjemy dziadka - ostatnia kąpiel", "teraz dziadkowi założymy ubranie do trumny - ostatnie ubranie"...

i znowu popadasz w skrajność, mieli czas, by się przygotować, z grubsza, teoretycznie wiedzieli, na co się szykować; to nie jest tak, że dowiedziała się nagle i huzia na józia dawaj kamerę i piosenkę.
Dlatego ona np. się umalowała, choć ta twarz i tak nie wygląda jak z żurnala, bo widać podkrążone oczy i smutek; bo nie musi pokazywać całemu światu, że bez szczotki też jest rozczochrana, jak każdy.

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

To chyba jakiś "znak czasów" że ludzie wszystko muszą wrzucać do internetu.

mnie bardziej rozbraja epatowanie golizną i seksualnością, choćby w teledysku; mody na powiększanie ust czy biustów i parcie, żeby najlepiej wszyscy cale zycie mieli 20 czy 30 lat, niż takie nagranie.

[201604191001]

Nie ogarniam tego.
Po pierwsze, to dla mnie było sztuczne, wyreżyserowane, np. to jak ojciec całuje to dziecko.
Po drugie nie wiem jak można filmować śmierć swojego dziecka, zajmować się nim jak lalką kiedy ono właśnie umiera.

[chwast]

Moi rodzice też mają zdjęcia mojej siostry itd, oczywiście nie są w albumie zwykłym na wierzchu w salonie tylko gdzieś tam są.

Temat kontrowersyjny, ale tak naprawdę nikogo to nie uraża. Chcieli wrzucić do neta no to wrzucili, ja osobiście w sumie nie wiem po co i dlaczego, ale nie boli mnie to, na swój sposób rozumiem i nie mam zamiaru oglądać.


Nie no fakt lepiej w ostatnich i jedynych chwilach życia swojego dziecka łkać nad nim i dostawać ataków szlochu. Kiedy ludzie pojmą, że naprawdę jesteśmy skrajnie różni i mamy skrajnie różne reakcje nie tylko dwie podstawowe jak większość. To, że czegoś nei rozumiemy sami nie znaczy, że to mega dziwne.

[Klarissa]

Napisane przez Magari91

Nie chodzi o to, że da się przeżyć i w ogóle, ale o fakt, że można się cieszyć w jakiś sposób z narodzenia tego dziecka gdzie chowało się 9 miesięcy. Myślisz, że to co jest tam przedstawione to jest jakaś gra? Że niby oni kazali tak a nie inaczej? Chcieli nakręcić film aby udowodnić, że nawet wśród takiej tragedii można być szczęśliwym że zobaczyło się dziecko, że go mogliśmy dotknąć, to są szczęśliwe chwile w filmiku, tam nie ma przedstawionej ŚMIERCI dziecka, nie umiera na jej rękach, nie widać tego, to tak trudno zrozumieć? Ty byś inaczej postąpiła, oni inaczej, każdy ma prawo do własnych decyzji, według mnie filmik nie jest złem wcielonym, żeby aż tak o nim rozprawiać. W końcu nie wiesz jak się czuli po śmierci, jak cierpieli, nie wiesz, bo nie jest to pokazane...

Nie wyobrażam sobie jak można się cieszyć z tego, że urodziło się śmiertelnie chore dziecko, które może za minutę a może za 5h umrze na rękach matki. To jest dramat i nie znajduję tu nic do cieszenia się. Może dlatego nie rozumiem.

Napisane przez tamlin111

Przeczytaj jeszcze raz uważnie, oni nic nie chcieli pokazać, to miała być pamiątka i pomoc z radzeniem sobie po stracie.

To dlaczego pokazują go publicznie?

Jest z rozmysłem nakręcony do udostępniania i takie mieli intencje tworząc go - stąd takie dobre przygotowania - makijaż matki, misie w łóżeczku itd. zadbano i wyreżyserowano każdy szczegół, nawet jeśli nie zrobili tego rodzice tylko "obsługa filmowa" to jednak nie da się tego nie dostrzec.

Napisane przez Hultaj

a teraz po latach możesz obejrzeć w necie pośmiertne fotografie obcych Tobie ludzi.
Naprawdę, ludzie idą na pogrzeb np. kogoś z rodziny niekiedy widzą nie tylko nagrobek i ceremonię w kościele czy domu pogrzebowym, ale także jakieś przygotowania, bieganinę; kiedyś umierający był w domu, i o ile nie pokazywano wszystkim jego mycia o tyle mógł podejść i pożegnać się, teraz głównie każdy widzi zamknięte wieko trumny albo urnę, ale to nie znaczy, że to co było kiedyś to był ekshibicjonizm, albo, że otwarta trumna, do której można podejść, to już ekshicjonizm.
ale ludzie i tak na co dzień komentują, jak wyglądasz i co się z Tobą dzieje, a ten film był podyktowany też pewną specyfiką. Nie było widać intymnych narządów tego dziecka, a sama kąpiel ma znaczenie także symboliczne.
co Ty nie powiesz?; bo ja mam na myśli to, że tak naprawdę takie wydarzenia obchodzą tych, których obchodzą. Stąd np. panna młoda ma suknię, w której się sobie podoba, a ''normą'' bywa niestety obgadywanie kiecek, czy była fajna czy nie.
ale jak mieli nakręcić taki film, iśc do domu i ubrać dziecko w garniturek? Porodu nie oglądasz.

dlatego podałam przykład z pogrzebem czy ślubem, idąc takim tokiem rozumowania w kondukcie powinny iść wyłącznie osoby najbliższe i najbardziej związane. Zeby nikt przypadkiem nie oglądal cierpienia rodziny i nie komentował, że powinni przyjść ubrani w dresy a nie, że mieli siłę założyć czarne ubrania i kapelusiki z woalką.
A tymczasem kiedy np. umiera osoba publiczna to się o tym powiadamia opinię publiczną i taki pogrzeb może iść każdy.
Oni zrobili w 2 stronę, ich dziecko było ważne, i chcieli tym filmem prawdopodobnie coś przekazać, Ty natomiast decydujesz, czy chcesz obejrzec i zrozumieć ten przekaz czy nie.

Nie zgadzam się z tobą. Nie publikowano zdjęć umarłych leżących "na marach" w gazetach, nie zapraszano "świadków" aby oglądali tych ludzi podczas mycia, ubierania i przygotowywania do ostatniej drogi. To, że na samą ceremonię pogrzebową schodzą się ludzie to jest coś innego. Tak samo jak czym innym jest powiadamianie ludzi o śmierci kogoś i możliwość uczestniczenia w ostatnim pożegnaniu jakim jest pogrzeb.

i znowu popadasz w skrajność, mieli czas, by się przygotować, z grubsza, teoretycznie wiedzieli, na co się szykować; to nie jest tak, że dowiedziała się nagle i huzia na józia dawaj kamerę i piosenkę.
Dlatego ona np. się umalowała, choć ta twarz i tak nie wygląda jak z żurnala, bo widać podkrążone oczy i smutek; bo nie musi pokazywać całemu światu, że bez szczotki też jest rozczochrana, jak każdy.

Do śmierci starszych ludzi też można się przygotować, jakaż to skrajność? Dla mnie to jest taka sama sytuacja jak ta w filmie.

[grubella]

Napisane przez _Judith_

Nie ogarniam tego.
Po pierwsze, to dla mnie było sztuczne, wyreżyserowane, np. to jak ojciec całuje to dziecko.
Po drugie nie wiem jak można filmować śmierć swojego dziecka, zajmować się nim jak lalką kiedy ono właśnie umiera.

Potraktowali swoje umierające, bezmózgowe dziecko jak traktowali te zdrowe poprzednie.
Otrzymało od nich to co miały tamte: szacunek, miłość,ciepło rodzinne, zainteresowanie dalszej rodziny,dotyk, przytulenie.
I tak jak tamte ma swoje zdjęcia, film, jest uwiecznione na zawsze.

Nie pomyśleli:''Nic nie czujesz, nic nie rozumiesz , nie przeżyjesz to i nie będziemy się wysilać.Leż spokojnie, my spokojnie poczekamy aż umrzesz."

[Magari91]

Napisane przez Klarissa

Nie wyobrażam sobie jak można się cieszyć z tego, że urodziło się śmiertelnie chore dziecko, które może za minutę a może za 5h umrze na rękach matki. To jest dramat i nie znajduję tu nic do cieszenia się. Może dlatego nie rozumiem.

Może cieszyli się, że się urodziło i żyło? A nie umarło jeszcze w wodach płodowych. Dramat dramatem, ale jeśli miała możliwość spędzenia z nim tych 5 min czy 8 h to jednak uwierz że mogła się cieszyć. To tak jak z dziećmi które również umrą, ale żyją kilka lat, matka ma się nie cieszyć tylko czekać na dramat który nastąpi w jakimś momencie życia? No pomyśl... Dziecko umarło fakt, ale śmierć nie jest przedstawiona, kto wie co matka wtedy czuła.

[Hultaj]

Nie zgadzam się z tobą. Nie publikowano zdjęć umarłych leżących "na marach" w gazetach, nie zapraszano "świadków" aby oglądali tych ludzi podczas mycia, ubierania i przygotowywania do ostatniej drogi. To, że na samą ceremonię pogrzebową schodzą się ludzie to jest coś innego. Tak samo jak czym innym jest powiadamianie ludzi o śmierci kogoś i możliwość uczestniczenia w ostatnim pożegnaniu jakim jest pogrzeb.

nie chce mi się dalej dyskutować na ten temat, ale widzisz, dla mnie oni nie wykazali się większym ekshibicjonizmem niż gdyby umieścili w suwaczku na forum odliczanie do porodu, ślubu czy innego super ważnego dla oczywiście całego świata wydarzenia. Albo: dzień dobry - odchudzam się, nie jem cukierków czy zapuszczam włoski.

[Klarissa]

Napisane przez grubella

[/B]
Potraktowali swoje umierające, bezmózgowe dziecko jak traktowali te zdrowe poprzednie.

Ale dzieci się nie traktuje tam samo i każdego po równo, dzieci traktuje się tak, jak tego potrzebują w danym momencie.

Mam wrażenie, że tutaj wcale nie chodzi o dziecko, i właśnie może dlatego taki budzi to we mnie sprzeciw wewnętrzny. Bo jakoś czuję, że dziecko tutaj nie było istotne.

[pilotka86]

Napisane przez Klarissa

To chyba jakiś "znak czasów" że ludzie wszystko muszą wrzucać do internetu.

taki sam "znak czasów" jak dyskutowanie o wszystkim na internetowych forach

Napisane przez Klarissa

Ja bym nie chciała by film z mojego umierania mógł krążyć po sieci, aby ludzie mogli komentować jak wyglądam i co się ze mną dzieje.

a Ty pytałaś swoje dzieci czy chcą żeby opowieści o nich krążyły po sieci? pytałaś czy chcą żeby o nich dyskutować na forum internetowym???
i czy chcą za parę lat przeczytać "co się z nimi działo", o swoim przyjściu na świat, rozwoju, zachowaniach, wyglądzie w tym strasznym internecie??

Napisane przez Hultaj

nie chce mi się dalej dyskutować na ten temat, ale widzisz, dla mnie oni nie wykazali się większym ekshibicjonizmem niż gdyby umieścili w suwaczku na forum odliczanie do porodu, ślubu czy innego super ważnego dla oczywiście całego świata wydarzenia.

hehe otóż to ach ten ekshibicjonizm

[201604191001]

Napisane przez grubella

[/B]
Potraktowali swoje umierające, bezmózgowe dziecko jak traktowali te zdrowe poprzednie.
Otrzymało od nich to co miały tamte: szacunek, miłość,ciepło rodzinne, zainteresowanie dalszej rodziny,dotyk, przytulenie.
I tak jak tamte ma swoje zdjęcia, film, jest uwiecznione na zawsze.

Nie pomyśleli:''Nic nie czujesz, nic nie rozumiesz , nie przeżyjesz to i nie będziemy się wysilać.Leż spokojnie, my spokojnie poczekamy aż umrzesz."

Serio?

[Hultaj]

Serio?

A dlaczego nie: ''serio.''?

[tamlin111]

Napisane przez Klarissa

Nie wyobrażam sobie jak można się cieszyć z tego, że urodziło się śmiertelnie chore dziecko, które może za minutę a może za 5h umrze na rękach matki. To jest dramat i nie znajduję tu nic do cieszenia się. Może dlatego nie rozumiem.
Ale się urodziło. Celebrowali każdą minutę, bo nie wiedzieli ile ich będą mieć.

To dlaczego pokazują go publicznie?
Bo może właśnie to im pomaga.

Jest z rozmysłem nakręcony do udostępniania i takie mieli intencje tworząc go - stąd takie dobre przygotowania - makijaż matki, misie w łóżeczku itd. zadbano i wyreżyserowano każdy szczegół, nawet jeśli nie zrobili tego rodzice tylko "obsługa filmowa" to jednak nie da się tego nie dostrzec.

No i co z tego? Mieli szanse pożegnać dziecko i zrobili to pięknie, wielu ludziom nie jest to dane. Oni wiedzieli, że synek umrze i stąd te misie, cała oprawa, mieli szanse przygotować się na to pożegnanie.

[Klarissa]

Napisane przez pilotka86

taki sam "znak czasów" jak dyskutowanie o wszystkim na internetowych forach

a Ty pytałaś swoje dzieci czy chcą żeby opowieści o nich krążyły po sieci? pytałaś czy chcą żeby o nich dyskutować na forum internetowym???
i czy chcą za parę lat przeczytać "co się z nimi działo", o swoim przyjściu na świat, rozwoju, zachowaniach, wyglądzie w tym strasznym internecie??

Czy pokazanie kupy a rozmowa o kupie to jest wg ciebie to samo?
Ja widzę różnicę, ty oczywiście nie musisz jeśli nie chcesz.

Napisane przez tamlin111

No i co z tego? Mieli szanse pożegnać dziecko i zrobili to pięknie, wielu ludziom nie jest to dane. Oni wiedzieli, że synek umrze i stąd te misie, cała oprawa, mieli szanse przygotować się na to pożegnanie.

To zależy, co kto rozumie przez pięknie.
Nie zrobili tego dla dziecka, zrobili to dla siebie.

[grubella]

Napisane przez Klarissa

Ale dzieci się nie traktuje tam samo i każdego po równo, dzieci traktuje się tak, jak tego potrzebują w danym momencie.

Mam wrażenie, że tutaj wcale nie chodzi o dziecko, i właśnie może dlatego taki budzi to we mnie sprzeciw wewnętrzny. Bo jakoś czuję, że dziecko tutaj nie było istotne.

Dziecko żyło, jego serduszko biło, brakowało mu tylko mózgu.
Nic więcej nie mogli zrobić rodzice aby te ostatnie godziny dziecka przebiegały lepiej dla dziecka bo nikt nie był w stanie im powiedzieć czego dziecko w tym momencie najbardziej potrzebuje.

Nawet jeśli to było "pod publikę" to dziecku krzywdy nikt nie wyrządził.
Filmowanie fizycznie nie boli.
Zbezczeszczenia zwłok też nie było.
Rodzice pokazali, że nie wstydzą się swojego kalekiego dziecka.
Jeśli film spowodował, że ktoś z oglądających szydził z kalectwa dziecka to nie jest to wina rodziców , że udostępnili film.

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez _Judith_

Serio?

Naprawdę serio.

[pilotka86]

Napisane przez Klarissa

Czy pokazanie kupy a rozmowa o kupie to jest wg ciebie to samo?
Ja widzę różnicę, ty oczywiście nie musisz jeśli nie chcesz.

aaa to jeżeli tylko o kupie rozmawiałaś, to rozumiem
Ty widzisz różnice a skąd wiesz, że Twoje dzieci je zobaczą? i pytanie czy w ogóle będą szansę i wiedzę o tym, bo pytane jak mniemam nie były. i to jest właśnie ten "znak czasu".

a poza tym niekończące się rozmowy, dokładne opisy, rozkładanie na czynniki pierwsze każdego problemu na forum może dla Ciebie są "lepsze" niż pokazanie zdjęcia i mają "ogromną" różnicę, nie znaczy że dla każdego. wszak w sieci przecież nikt nie może czuć się anonimowy.

a różnica polega na tym, że na Ciebie pośmiertelne zdjęcia i opisy których się tak boisz nie miałyby żadnego wpływu.

[tamlin111]

Napisane przez Klarissa

To zależy, co kto rozumie przez pięknie.
Nie zrobili tego dla dziecka, zrobili to dla siebie.

Ale wytłumacz co w tym złego? Oczywiście, że zrobili dla siebie. Pożegnali dziecko, na które czekali, tak jak chcieli, przygotowali się do tego, mają film z jego życia. Spędzili z nim czas, który wykorzystali do granic możliwości. Pewnie chcieli się nim nacieszyć. Maluszkowi na pewno krzywdy nie zrobili. Nie wiadomo, czuł coś, nie czuł, ale jeśli czuł, to poczuł ciepło, miłość, ogrom uczuć i bliskości. Także jeśli czuł, to zrobili to dla niego i siebie.

[Hultaj]

Czy pokazanie kupy a rozmowa o kupie to jest wg ciebie to samo?
Ja widzę różnicę, ty oczywiście nie musisz jeśli nie chcesz.

to tlumaczy, dlaczego niektóre matki uważają, że to fair opowiadać przyjaciółkom czy rodzinie o wszystkim co dziecka dotyczy nawet jeśli dziecko wkurza to niemiłosiernie, że obcy ludzie muszą wiedzieć o nim tyle, ile rodzic z racji tego, że się z nim mieszka lub coś mu opowiada w zaufaniu.

[lza_slonca]

Napisane przez grubella

[/B]
Potraktowali swoje umierające, bezmózgowe dziecko jak traktowali te zdrowe poprzednie.
Otrzymało od nich to co miały tamte: szacunek, miłość,ciepło rodzinne, zainteresowanie dalszej rodziny,dotyk, przytulenie.
I tak jak tamte ma swoje zdjęcia, film, jest uwiecznione na zawsze.

Nie pomyśleli:''Nic nie czujesz, nic nie rozumiesz , nie przeżyjesz to i nie będziemy się wysilać.Leż spokojnie, my spokojnie poczekamy aż umrzesz."

nie wiadomo czy miało część mózgu czy wcale go nie posiadało więc lepiej powiedzieć chore.

[AniaKW]

http://oursweetboygraysonjames.blogspot.com/

[lza_slonca]

kur..dę...czy ktoś zadał sobie trud aby przeczytać kto stoi za tym filmem? Wątpię.

[201604191001]

Napisane przez lza_slonca

nie wiadomo czy miało część mózgu czy wcale go nie posiadało więc lepiej powiedzieć chore.

Wiadomo, że jakąś część miało ponieważ nie urodziło się martwe.

[Klarissa]

Napisane przez pilotka86

aaa to jeżeli tylko o kupie rozmawiałaś, to rozumiem
Ty widzisz różnice a skąd wiesz, że Twoje dzieci je zobaczą? i pytanie czy w ogóle będą szansę i wiedzę o tym, bo pytane jak mniemam nie były. i to jest właśnie ten "znak czasu".

a poza tym niekończące się rozmowy, dokładne opisy, rozkładanie na czynniki pierwsze każdego problemu na forum może dla Ciebie są "lepsze" niż pokazanie zdjęcia i mają "ogromną" różnicę, nie znaczy że dla każdego. wszak w sieci przecież nikt nie może czuć się anonimowy.

a różnica polega na tym, że na Ciebie pośmiertelne zdjęcia i opisy których się tak boisz nie miałyby żadnego wpływu.

Napisane przez Hultaj

to tlumaczy, dlaczego niektóre matki uważają, że to fair opowiadać przyjaciółkom czy rodzinie o wszystkim co dziecka dotyczy nawet jeśli dziecko wkurza to niemiłosiernie, że obcy ludzie muszą wiedzieć o nim tyle, ile rodzic z racji tego, że się z nim mieszka lub coś mu opowiada w zaufaniu.

Nie bardzo teraz rozumiem o co wam obu chodzi w odniesieniu do mnie czy moich wypowiedzi.
O ile dobrze pamiętam to właśnie pisałam o czymś odwrotnym - o zachowaniu umiaru w tym, co się pokazuje w sieci.

[lza_slonca]

Napisane przez _Judith_

Wiadomo, że jakąś część miało ponieważ nie urodziło się martwe.

nie do końca tak jest...ale dla pewności trzeba przeszukać bloga rodziców albo fundację która pomogła zrealizować filmik.

[tamlin111]

Napisane przez lza_slonca

nie do końca tak jest...ale dla pewności trzeba przeszukać bloga rodziców albo fundację która pomogła zrealizować filmik.

Z Wikipedii:

• W bezmózgowiu całkowitym płody rodzą się martwe. Obserwuje się zazwyczaj całkowity brak pokrywy kostnej – obecny jest miękki, żywoczerwony worek łącznotkankowy.
• W bezmózgowiu częściowym czas przeżycia płodu to kilka godzin, rzadziej dni. Są zdolne do krótkiego przeżycia z uwagi na zachowane niektóre struktury tylnego mózgowia (ośrodki krążenia i oddychania). Napięcie mięśni jest podwyższone, odruchy głębokie wygórowane, odruchy chwytne są silnie wyrażone, dominuje również żywa motoryka spontaniczna i odruchowa.

Czyli jakaś część mózgu była.

[Magari91]

Napisane przez lza_slonca

kur..dę...czy ktoś zadał sobie trud aby przeczytać kto stoi za tym filmem? Wątpię.

no fundacja i co w związku z tym?

[_vixen_]

Napisane przez tamlin111

Z Wikipedii:

• W bezmózgowiu całkowitym płody rodzą się martwe. Obserwuje się zazwyczaj całkowity brak pokrywy kostnej – obecny jest miękki, żywoczerwony worek łącznotkankowy.
• W bezmózgowiu częściowym czas przeżycia płodu to kilka godzin, rzadziej dni. Są zdolne do krótkiego przeżycia z uwagi na zachowane niektóre struktury tylnego mózgowia (ośrodki krążenia i oddychania). Napięcie mięśni jest podwyższone, odruchy głębokie wygórowane, odruchy chwytne są silnie wyrażone, dominuje również żywa motoryka spontaniczna i odruchowa.

Czyli jakaś część mózgu była.

Pisałam, że czytałam wątpliwości, czy dziecko z bezmózgowiem można w ogóle uznać za człowieka, skoro funkcjonuje u niego tylko w jakimś zakresie pień mózgu i żadnych cudów nie będzie, to nie to samo, co śpiączka, która w jakiejś mierze jednak jest tajemnicą.

Ale pewnie jest to lepsze pożegnanie niż takie coś:
http://www.wykop.pl/link/1528307/dzi...okujacy-widok/

I tak to ktoś skomentował, że ryby, płazy i gady dysponują bardziej skomplikowanym układem nerwowym, bo to, co nas czyni ludzmi to kora mózgowa, która umożliwia świadomą ingerencję w odruchy.

To są takie trudne sprawy, że sama nie wiem, co o tym myśleć. Musiałby się jakiś etyk z prawdziwego zdarzenia wypowiedzieć.

[201604191001]

Z bloga matki

Medicine says that babies with anencephaly can't see or feel or anything else for that matter. I find that hard to believe.

Yhm. Czyli wierzy, że jej dziecko czuje. Czucie to też ból...

[tamlin111]

Napisane przez _vixen_

Ale pewnie jest to lepsze pożegnanie niż takie coś:
http://www.wykop.pl/link/1528307/dzi...okujacy-widok/


To są takie trudne sprawy, że sama nie wiem, co o tym myśleć. Musiałby się jakiś etyk z prawdziwego zdarzenia wypowiedzieć.

Nie weszłam w link. Zobaczyłam zarys zamazany i wystarczy mi.
Co do wypowiedzi etyka - co ona da? Przecież ile osób tyle opinii. Wypowiedź nawet największego autorytetu nie zmieni podejścia ludzi. On tylko wypowie swoje zdanie, tak samo jak Ty czy ja.

[201604191001]

Patrick and I knew that his breathing and heart rate was slowly dropping. He was having trouble breathing. We knew that it was a matter of time. After hours of crying, smiling, and holding our precious little angel we were exhausted. Patrick crawled into the hospital bed with me and we held our little boy. No one was in the room but us. We would drift off to sleep and then wake suddenly. Grayson's nurse would come in and check his breathing every so often. Grayson continued blowing bubbles and holding on. Patrick and I tried so hard to stay awake, but it was like God was purposely making us fall asleep so we wouldn't have to watch him in any distress. At one point he was having difficulty and we just cried out to God and asked Him to take him. We cried and prayed and asked Jesus to not allow him to suffer. We prayed he would take him home. We couldn't bare him being in any pain or having a hard time. We fell asleep again and awoke to three or four nurses standing around us. Our eyes opened and he took his last breath. The nurse looked at us and said he was gone.

Nie no, świetnie, nie powiem.