Ile wydajecie miesięcznie/rocznie na kosmetyki? Robicie jakieś kalkulacje?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez drabineczka

Kupiłam od razu całą serię loreal professionel, szampon 1,5 litra no to starczy, pół litra maski i pół litra odżywki - ja absolutnie nie jestem z tych "anty-sls" itp jeśli po czymś moje włosy są ładne to znaczy że działa

teraz czaję się na ampułki i maskę fiberceutic żeby końce posklejać

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

myślę też nad kerastase ale powiem szczerze nie urywało mi pupy, jak używałam tych do super zniszczonych albo miodu termicznego -taaakie opinie na kwc, a ja tam jakoś tak średnio

podobnie goldwell, czy matrix, na początku och i ach a po dłuższym stosowaniu słabizna.

Fiberceutic nie mialam. Z pozostalych marek probowalam sporo i nic mi nie podeszlo. Nawet jak na poczatku mi sie podobalo to pozniej szybko przestawalo.
Mam bardzo wrazliwa skore glowy; wszystko mnie podraznia, powoduje swedzenie i lupiez tlusty. Probowalam wielu szamponow: drogeryjnych, aptecznych, salonowych. Praktycznie wszystko mi szkodzi. Nakupowalam mnostwo chwalonych szamponow z KWC od rossmannowych cudakow dla dzieci po profesjonalne szampony fryzjersie i badziew na badziewiu.

Teraz szampon sobie z Ju Es Ej sciagam, bo u nas chyba nie istnieje produkt, ktory mi krzywdy nie robi .

Napisane przez drabineczka

Ja jestem fanką serii absolut repair, maska to jest według mnie osmy cud świata - henna treatment wax nawet się do niej nie umywa. Przerobiłam wszystko i stwierdziłam że trudno, wyłamię się, zostanę przy szamponie i odżywce goldwella bo są bardziej ekonomiczne, ale maskę i serum zostawię loreala ewentualnie dokupię ten miód kerastase bo dawał radę. Ale nie znoszę mieć wszystkiego z innej parafii.

Mi wlosy maska L'oreal obciazala, choc na poczatku bardzo ja polubilam. Wax to dla mnie najgorszy badziew. Po tym na wypadanie wlosow to mi wlosy wypadaly, takze wiesz...

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez visionAM

Na szczęście wyrosłam z włosomaniactwa i chomikowania wszystkiego oraz kupowania tysiąca żeli pod prysznic i szamponów, podczas gdy tysiąc kolejnych stoi w łazience

Ja chciałabym wyrosnąć z chomikowania żeli pod prysznic dobrze, że mąż zużywa



Wysłane z mojego IdeaTab S6000-H przy użyciu Tapatalka

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez visionAM

Serum na końcówki też maksymalnie miesiąc.

Co to za serum?

[visionAM]

Używam różnych naprzemiennie, obecnie takie pomarańczowe z Fructisa, nie pamiętam nazwy.

[bleuclair]

Ja nie wydaję szczególnie dużo. Chyba. W kosmetyki kolorowe zaopatruję się na okazjach typu -40%, wtedy wydaje sporo , ale 80 proc rzeczy starcza mi do kolejnej promocji, a kupuję w większości to, co jest już sprawdzone. Dla przykładu na ostatniej promocji w Rossmannie wydałam 180 zł, ale mam zapas podkładów(jeden wystarcza średnio na 2 mc)pudrów, cieni do oczu, róż,kilka lakierów, także myślę,że do czerwca mi to starczy. Co do kosmetyków pielęgnacyjnych to krem za 16 zł (który często zdarza mi się nabywać na promocjach) starcza mi na minimum 3 mc, tonik używam z Ziaja, więc kosztuje mnie grosze, a też starcza na ponad miesiąc. Peeling do twarzy z Soraya to wydatek raz na rok a wyniósł mnie około 10 zł. Żel do mycia twarzy i płyn micelarny kupuję w Biedronce, dla mnie są najlepsze, a cena jest dość niska. Co do pasty do zębów wydajemy więcej, bo kupujemy wyłącznie Elemex, a wiadomo, to szybko schodzi, ale kupuje mama Włosy myję codziennie więc sporo schodzi szamponów i odżywek (masek, olejków nie używam), najczęsciej jest to H&S zamiennie z Alterą. Żeli pod prysznic zużywamy z mamą myślę 2-3 sztku na miesiąc. Balsamów do ciała rzadko używam,średnio raz w tygodniu, więc jeden starcza mi na kilka miesięcy. Płyn do higieny intymnej starcza nam na ponad miesiąc, kupujemy z Ziaja/Dezodorant Rexona starcza mi na miesiąc(wiem.ze jakoś wolno,ale używam codziennie :p), wieczorem używam też Blokera z Ziaji, co sprawia,że się nie pocę. Uśredniając to wszystko myślę,że na mnie samą schodzi na kosmetyki około 100 zł-130 na miesiąc.

[201607111040]

Ok 100 zł na miesiąc, ale czasem więcej czasem mniej. Wliczam w to też suplementy diety. Najwięcej idzie mi na pielęgnacje (złą cera) i włosy.

[ytaaa]

Chyba też zrobię sobie od nowego roku jakąś tabelkę w Excelu ile wydałam na kosmetyki w 2014.

[ahoooj]

Ja na produkty myjące/odżywcze wydaję dosyć mało pieniędzy, moje włosy się BARDZO przetłuszczają, kiedyś używałam specjalistycznych szamponów, ale efekt był jeszcze gorszy Dlatego szampon zwykły rossmanowski, żel pod prysznic też, oliwka no i żel do twarzy (tutaj już trochę droższy, bo za 20 zł, ale wsytarczy mi na 2 mc )
Za to nie mogę opanować się z kupowaniem kolorówki, co chwila coś nowego, milion lakierów do paznokci, mam ogromną słabość do cieni do powiek(chociaż wszystkie w kolorze brązu), podkład mam jednak jeden, tusz też i nie kupuję na zapas.
W dodatku bardzo lubię testować nowości kosmetyczne, ale niestety coraz częściej są to zwykłe buble i później jest mi szkoda wydanych pieniędzy...
W zeszłym miesiącu poszło jakieś 200 zł na samą kolorówkę(obwiniam o to promocje w rossmannie i panie w douglasie :/ )

Teraz staram się wydawać mniej, tym bardziej, że nie potrzebuję nowych produktów (chociaż niestety znowu mam na oku cienie do brwi ) Chciałabym z tego zakupocholizmu wyrosnąć jak najszybciej!

[Karolinap1234]

No ja się mieszczę w 200 złotych

[malutka100]

ja kiedyś robiłam takie kalkulacje, ale kiedy wyszło mi, że na kosmetyki wydaję więcej niż np. na ciuchy to przestałam
zresztą takie zapisywanie w moim przypadku nie doprowadziło do ograniczenia wydatków, więc jakoś bez żalu je porzuciłam

średnio miesięcznie na kosmetyki wydaje ok. 400-500 zł ( w tym pielęgnacja i kolorówka)
najwięcej wydaje na dobre kremy do twarzy i pod oczy oraz perfumy

jeśli chodzi o kolorówkę inwestuje w lepszy podkład ( 140-200 zł. tak na 4-5 miesięcy i puder- 150-200 złoty na ok.pół roku jak nie więcej)
Cienie kupuje tańsze ( lubię Inglota), pomadki, błyszczyki również.

[platekrozy]

Napisane przez drabineczka

Kupiłam od razu całą serię loreal professionel, szampon 1,5 litra no to starczy, pół litra maski i pół litra odżywki - ja absolutnie nie jestem z tych "anty-sls" itp jeśli po czymś moje włosy są ładne to znaczy że działa

Misia też z takiego założenia wychodziłam.Zawsze miałam super włosy,baaa sls wręcz wydawało mi się,że pomaga. Ostatnio używałam samych badziewnych z rossmana,nie patrzyłam jakie tylko kupowałam te schaumy i inne głupoty. To co się stało z moją głową to szok,od gdzieś tygodnia swędzi mnie głowa. Byłam u fryzjerki na rozjaśnianiu i mówi,że sobie podrażniłam głowę i mam już apteczny szampon do włosów , który powiedziała,że pomoże. Piję wapno,choć nie wiem czy to coś pomoże.W każdym razie nieźle się na tym przejechałam i już nie będę oszczędzać na szamponach W bacznie uważaj Podobno tak też stres się przyczynia,ale bez przesady,aż takiej gorączki przedświątecznej nie czuję A inne sprawy to wiadomo zawsze człowiek ma stresujące,ale żeby głowa swędziała

[CzarnyElf]

Nie robie kalkulacji,stosuje zasade ze jak mi sie skonczy szampon,odzywka,serum to wtedy kupuje nowe.
Subskrybuje tez naturalne kosmetki(paczke wysylaja raz na 3 miesiace i place za nia jakies $30).Podoba mi sie taka opcja bo czesto w paczce sa pelnowymiarowe kosmetyki ktore starczaja mi na b dlugo.Staram sie byc minimalistka

[201604181004]

Napisane przez platekrozy

Misia też z takiego założenia wychodziłam.Zawsze miałam super włosy,baaa sls wręcz wydawało mi się,że pomaga. Ostatnio używałam samych badziewnych z rossmana,nie patrzyłam jakie tylko kupowałam te schaumy i inne głupoty. To co się stało z moją głową to szok,od gdzieś tygodnia swędzi mnie głowa. Byłam u fryzjerki na rozjaśnianiu i mówi,że sobie podrażniłam głowę i mam już apteczny szampon do włosów , który powiedziała,że pomoże. Piję wapno,choć nie wiem czy to coś pomoże.W każdym razie nieźle się na tym przejechałam i już nie będę oszczędzać na szamponach W bacznie uważaj Podobno tak też stres się przyczynia,ale bez przesady,aż takiej gorączki przedświątecznej nie czuję A inne sprawy to wiadomo zawsze człowiek ma stresujące,ale żeby głowa swędziała

eeee
wat




jamestown - ja na szczęście nie mam problemu ze skórą głowy, tobie współczuję a wiadomo u mnie też na początku zawsze jest wielki wooooooow a potem po prostu włosy się przyzwyczajają a maska z loreala a obciążanie - ja mam tak suche włosy na koncach, że nic nie jest w stanie ich obciążyć, chyba że smalec spożywczy do smażenia masakra, nie zetnę, nie zetnę, miziam to i miziam i smaruje i kremuje i wcieram i wyczesuję i jak już wyczeszę to są ładne, ale czekam aż odrośnie co ma odrosnąć i ścinam tę partię chyba 10 cm gdzie zostały resztki rozjaśniacza pod farbą patola.
a jaki szampon sobie ściągasz?

[Miluchova]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4425142 5]Pytanie do dziewczyn które same "kręcą" sobie kosmetyki z półproduktów: wychodzi wam to taniej niż drogeryjne kosmetyki?[/QUOTE]

wychodzi taniej w ten sposob oszczędzam na demakijażu, bo zwykle lubię mocniej podkreślone oczy = schodzi masa płynu do zmywania. Średnio jeden micel o standardowej pojemności (ręki sobie nie dam uciąć, ale chyba 250ml?) starczał na około 2-3 tygodnie. Teraz kręcę swoje micele, a oczy traktuje olejami

Oczywiście jednorazowy zakup półproduktów troszkę szarpie po kieszeni, ale z takiej ilości, jaką oferują w sklepach, jestem w stanie ukręcić bardzo dużą ilość pożądanego kosmetyku i często zdarza mi się wyrzucić półprodukt z powodu daty ważności, pomimo faktu, że dodaję go na bieżąco do produkcji np. płynu micelarnego (m.in dlatego, że w sklepie kupujemy 10ml, a do wykonania kosmetyku zużywam 3-4 krople).

[201705250955]

Napisane przez Miluchova

wychodzi taniej w ten sposob oszczędzam na demakijażu, bo zwykle lubię mocniej podkreślone oczy = schodzi masa płynu do zmywania. Średnio jeden micel o standardowej pojemności (ręki sobie nie dam uciąć, ale chyba 250ml?) starczał na około 2-3 tygodnie. Teraz kręcę swoje micele, a oczy traktuje olejami

Oczywiście jednorazowy zakup półproduktów troszkę szarpie po kieszeni, ale z takiej ilości, jaką oferują w sklepach, jestem w stanie ukręcić bardzo dużą ilość pożądanego kosmetyku i często zdarza mi się wyrzucić półprodukt z powodu daty ważności, pomimo faktu, że dodaję go na bieżąco do produkcji np. płynu micelarnego (m.in dlatego, że w sklepie kupujemy 10ml, a do wykonania kosmetyku zużywam 3-4 krople).

Wg mnie produkty do pielęgnacji w sensie stricte, czyli kremy albo maseczki, do których dodaje się środek konserwujący, wcale nie wychodzą tak tanio. Jak chciałam zrobić coś z bogatszym składem i dodać do tego coś konserwującego to wcale mi tak tanio nie wyszło. Poza tym mam wrażenie, że mi się często coś marnuje niestety. Półproduktów używam więc zazwyczaj tylko takich, z których mogę coś robić na bieżąco, ale nie do codziennej pielęgnacji - tutaj wybieram naturalne gotowce, które wcale nie muszą być bardzo drogie.

[invisible_01]

Napisane przez gosiaczek6

zdziwiło mnie, gdy autorka napisała na jak długo starcza jej odżywka, mi standardowa Nivea(nie wiem ile one mają 200 ml?) stykała kiedyś na 4 użycia

Matko, strasznie na krótko Ci starczała. Jak miałam włosy za łopatki, to odżywka 250 ml starczała mi na 1,5 miesiąca.

[rosiek]

W związku z tym, że ostatnimi czasy zdecydowanie minimalizuję moje zasoby kosmetyczne to kosmetyki kupuję tylko od czasu do czasu i to też bardziej potrzebne rzeczy, które zużyję na bieżąco a nie zapasy albo zachcianki.
Jeśli chodzi o ostatnie pół roku najwięcej wydałam chyba w listopadzie (bo miałam urodziny i -40% w Rossmannie ) i wyszło ok. 60 zł ale kupiony wtedy podkład wystarczy mi na pół roku poza tym miesięcznie wydaję około 15-20 zł i cieszę się ogromnie, że przestałam chomikować kosmetyki

[Miluchova]

Napisane przez asia_aisa

Wg mnie produkty do pielęgnacji w sensie stricte, czyli kremy albo maseczki, do których dodaje się środek konserwujący, wcale nie wychodzą tak tanio. Jak chciałam zrobić coś z bogatszym składem i dodać do tego coś konserwującego to wcale mi tak tanio nie wyszło. Poza tym mam wrażenie, że mi się często coś marnuje niestety. Półproduktów używam więc zazwyczaj tylko takich, z których mogę coś robić na bieżąco, ale nie do codziennej pielęgnacji - tutaj wybieram naturalne gotowce, które wcale nie muszą być bardzo drogie.

Za kremy się nie biorę (jeśli już to kupuję gotowe zestawy np. na BU) i tutaj zgodzę się, że samodzielne wykonanie kremu z bogatszym składem jest kosztowne - może nie pojedynczy słoiczek, ale składniki, które musimy kupić i które chcąc nie chcąc przeterminują się zanim zdążymy zrobić kolejny. Ja wykonuję tylko to, co faktycznie się opłaca, czyli mgiełki do włosów, płyny micelarne, ewentualnie serum z witaminą C, zdarza się też balsam do ust. Staram się nie konserwować, robię małe porcje na kilka dni i jest ok Jeśli chodzi o maseczki, to robię porcje na jedno użycie, więc to też nie wymaga konserwowania

Oleje stosuję dodając kilka kropel do gotowych masek/odżywek do włosów (tutaj zaznaczę, że wiele razy zdarzyło mi się kupić słabą odżywkę i właśnie dzięki dodaniu olei udało mi się ją zużyć z przyjemnością), lub solo - na twarz/ciało/włosy.

Ogólnie rzecz biorąc - nie kupuję drogeryjnych masek do twarzy, kremów do stóp, balsamów do ciała, kosmetyków do demakijażu, peelingów - to już jest spora oszczędność

A jeszcze w temacie wątku wspomniałabym o kolorówce (kolorowka.com) - tutaj też zdarza mi się kupić krzemionkę, która starcza na wieki, dzięki temu mam z głowy sypki puder na codzień i kosztuje mnie to pare groszy, przy czym np. zrobiony w 100% z krzemionki puder MUFE kosztuje ponad 150. Krzemionkę stosuję też w krytycznych sytuacjach jako suchy szampon, wiele razy uratowała mi życie - to też uważam za oszczędność, bo suche szampony u mnie słabo się sprawdzają i muszę ponawiać aplikację średnio co 2-3 godziny.. przy krzemionce nie mam tego problemu . Również pigmenty i brokaty są świetne, wychodzą dużo taniej niz drogeryjne egzemplarze

Ale i tak najgorsze jest to, że co zaoszczędzę tymi sposobami wydaję.. na kosmetyki to już chyba uzależnienie

[201604181004]

Napisane przez invisible_01

Matko, strasznie na krótko Ci starczała. Jak miałam włosy za łopatki, to odżywka 250 ml starczała mi na 1,5 miesiąca.

: o

wiesz, moje włosy są suche i po prosty odżywkę piją.
np tutaj, normalnym ludziom starczyłoby na rok, u mnie to kwestia max 4 miesięcy
http://allegro.pl/goldwell-dualsense...739066013.html

no może przesadziłam, ale jakby wytrzymało pół roku to by było dość długo u mnie 250 ml to jest kwestia 3 tygodni...

[Bananalama]

W skali roku wydaję fortunę na pielęgnację włosów. Myję je codziennie i codziennie nakładam odżywkę. Do tego maseczki, olejki, kremy i inne cuda . Nie wiem, czy da się to podliczyć.

[201607111040]

Napisane przez Bananalama

W skali roku wydaję fortunę na pielęgnację włosów. Myję je codziennie i codziennie nakładam odżywkę. Do tego maseczki, olejki, kremy i inne cuda . Nie wiem, czy da się to podliczyć.

Ja tak samo Szamon litrowy wystarza mi na max 3 tygodnie, codziennie maska, olej albo nafta. Włosy mam do tego też długie (za biust). Maski i odżywki kupuję przeważnie z kallosa. Do tego dochodzą jeszcze wcierki i serum (teraz zaopatrzyłam sie w mega wydajne). Kupuję jeszcze suple. Ostatnie tabletki to drożdze co mi wystarczą na 2 tygodnie.

Do twarzy też potrzebuję sprawdzonych kosmetyków bo jeszcze mam resztki tradziku.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja tak samo Szamon litrowy wystarza mi na max 3 tygodnie, codziennie maska, olej albo nafta. Włosy mam do tego też długie (za biust). Maski i odżywki kupuję przeważnie z kallosa. Do tego dochodzą jeszcze wcierki i serum (teraz zaopatrzyłam sie w mega wydajne). Kupuję jeszcze suple. Ostatnie tabletki to drożdze co mi wystarczą na 2 tygodnie.

Do twarzy też potrzebuję sprawdzonych kosmetyków bo jeszcze mam resztki tradziku.

Długo bierzesz drożdże? Pytam bo sama stosowałam taką kurację jakieś 4 miesiące i nic mi to nie dało niestety. Za to po jantarze włosy rosły jak oszalałe.

Jeśli chodzi o wszelkie suplementy diety to zażywam tylko coś na wzrok (zapisane przez okulistę) i rutinoscorbin raz dziennie. Kiedyś był tran w kapsułkach, ale kwasy omega 3 mam w tych tabletkach na wzrok.

Jakoś nie wierzę w działanie jakiejś tam reklamowanej belissy czy skrzypowity. Oczywiście był taki okres że brałam skrzyp z pokrzywą w tabletkach. Jak porównałam składy wyszło że te reklamowane produkty to pic na wodę i nie zawierają połowy tego, co zwykłe tańsze suplementy dostępne w aptece.

Serum do włosów (aktualnie mam Argan Oil) stosuję codziennie już 2 miesiące i zużyłam mniej niż 1/4 buteleczki 50ml.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja tak samo Szamon litrowy wystarza mi na max 3 tygodnie, codziennie maska, olej albo nafta. Włosy mam do tego też długie (za biust). Maski i odżywki kupuję przeważnie z kallosa. Do tego dochodzą jeszcze wcierki i serum (teraz zaopatrzyłam sie w mega wydajne). Kupuję jeszcze suple. Ostatnie tabletki to drożdze co mi wystarczą na 2 tygodnie.

Do twarzy też potrzebuję sprawdzonych kosmetyków bo jeszcze mam resztki tradziku.

Litr szamponu na 3 tygodnie? Myję włosy (długie) codziennie, mąż też (używamy jednego szamponu) i litrowa butla to u nas jakieś dwa miechy używania
Włosomaniactwo wpędziłoby mnie w długi


Wysłane z mojego IdeaTab S6000-H przy użyciu Tapatalka

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;44259860]Litr szamponu na 3 tygodnie? Myję włosy (długie) codziennie, mąż też (używamy jednego szamponu) i litrowa butla to u nas jakieś dwa miechy używania
Włosomaniactwo wpędziłoby mnie w długi


Wysłane z mojego IdeaTab S6000-H przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Zależy ile kto zużywa na mycie. Jednemu starczy kropla, drugiemu i garść mało.

[201607111040]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4425985 0]Długo bierzesz drożdże? Pytam bo sama stosowałam taką kurację jakieś 4 miesiące i nic mi to nie dało niestety. Za to po jantarze włosy rosły jak oszalałe.
[/QUOTE]

Od wczoraj, ale wcześniej była jeszcze skrzypovita albo cp.

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;44259860]Litr szamponu na 3 tygodnie? Myję włosy (długie) codziennie, mąż też (używamy jednego szamponu) i litrowa butla to u nas jakieś dwa miechy używania
Włosomaniactwo wpędziłoby mnie w długi


Wysłane z mojego IdeaTab S6000-H przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mi się włosy strasznie źle pienią a i czasem włosy myje 2 razy (splukuję i myję znów).

[Talullah]

Witam

Ja w zeszlym roku robilam kalkulacje tak wyrywkowo - ze 3 - 4 razy w roku podliczalam sobie losowo wybrany miesiac i tak mnie to zalamywalo ze potem musiala byc znow przerwa - stad tylko te 3 max 4 razy

Teraz jak zobaczylam tytul watku to stwierdzilam ze podlicze caly rok - od 01.01.2013 do dnia dzisiejszego, akurat bylo to latwe bo zawsze place karta wiec mam czarno na bialym i sie zalamalam - wyszlo w zaokragleniu (bez kilku zl) 5700 zl.

Jest to suma tylko i wylacznie kosmetykow - bez wizyt u fryzjera, kosmetyczki itd.

W 2014 basta

[eassycheezy]

Hmmm.... faktycznie.... do tej pory jakoś nie myślałam o tym, żeby zliczyć ile wydaję na kosmetyki ( a podejrzewam, że mogłaby z tego wyjść całkiem spora sumka) :P

Ciekawe wyzwanie, dlatego od poniedziałku też zacznę zbierać każdy paragon i zobaczymy co z tego wyjdzie

[visionAM]

Weszłam wczoraj z nudy na swoje konto w banku i bawiłam się bilansami i innymi pierdołami, które teraz wprowadzili do mBanku. I wyszło mi, że jednak wydaję na kosmetyki więcej niż tu zapisałam Przez caly 2013 rok wydałam o wiele za dużo... tyle, że mBank zalicza transakcje zarówno z drogerii jak i z aptek do jednego działu "Zdrowie i uroda", a że dużo w sumie chorowałam = biorę drogie tabletki antykoncepcyjne, to tłumaczę sobie, że nie jest tak źle

[elizka1987]

Już od dawna robię bilans wszystkich wydatków - nie tylko tych z kategorii kosmetycznej. Z ciekawości policzyłam aktualny miesiąc pod względem makeup/pielęgnacja i wyszło mi więcej niż niektóre z was wydają w rok ... Z tym że to był wyjątkowo ciężki miesiąc - otworzyli mi MAC do tego kupiłam perfumy.
Już teraz wiem, że noworocznym postanowieniem oprócz bardziej regularnych ćwiczeń będzie ograniczenie zakupów kosmetycznych. Tak do poziomu 150 zł miesięcznie.

Chcę też więcej kasy poświęcić na ciuchy/buty, bo ostatnio jakoś mnie do tych rzeczy nie ciągnęło, a przydałoby się szafę odświeżyć.

[visionAM]

Też miałam w swoim życiu dość długo trwający okres, w którym wydawałam na kosmetyki więcej niż na ubrania... na szczęście jakoś mi to przeszło