pora snu niemowlaka

[Julkakulkaa]

Ja tylko wtrącę, że moje dziecko (7 miesięcy) ma tak, że ile by nie spało w dzień to i tak od 19 się słania i chce spać. Jeśli ostatnia drzemka wypadnie po 17.30, najczęściej już się nie budzi, tylko śpi z przerwami na mleko. No dobrze, w takim wypadku przerwy są zazwyczaj dłuższe, zje i pobawi się trochę w łóżku, ok 40 min.

Wstaje zawsze ok. 6, nigdy nie wstał później niż o 7, nawet jak położyłam Go o 22, coby całą noc przespał. Na mleko i tak wstał, obudził się wcześnie - przypadek małoreformowalny

Moim zdaniem lepiej dziecko przyzwyczaić do spania od 20-21, by potem właśnie nie miało problemów ze wstaniem do szkoły. Sorry, taki mamy klimat , że przy cyklu 12 godzinnym dnia i nocy słońce wschodzi u Nas ok 7 rano, tak też toczy się nasze życie - szkoły, sklepy, urzędy itp otwarte są od rana a nie np od 12. Lepiej dziecko przyzwyczaić i starać się "wyplenić" z Niego po części tę "sowę" (wiem że do końca się nie da). Tak jest po prostu wygodniej, "jak wszyscy", łatwiej zorganizować dzień, bo np po 20 nie pójdziesz już na plac zabaw (prócz lata), do parku, w odwiedziny do znajomych. Jakoś od wieków ludzie wstają naturalnie raczej w godzinach rannych, tj. 6-8., tak mi się wydaje.
Druga sprawa, że z czasem dziecko, im starsze, chce "siedzieć" dłużej, później kłaść się spać - kiedy wtedy będzie zasypiać? Chyba lepiej zacząć z godziny 20 i dojść do 22 niż z 22 i skończyć na 24.

Co robię o tej porze na necie? Odciągam mleko

[żurawinka]

Napisane przez Klarissa

Wow, ale dużo śpisz.

No wlaśnie nie tak dużo, bo mały jednak wstaje te 4 razy w nocy

Napisane przez Luba

Momenty? Ja nie wiem jak kto, ale ja np wstawałam do szkoły o tej 6.30 przez lata.


.

Momenty - do przedszkola moja mama budziła mnie o 5.20, przed 6 byłam już w przedszkolu Szkoła to wstawanie chyba na 7 a szkołę miałam bliziutko. Do jednej pracy też wstawałam o 5-5.30 więc godzina 6 to już dawno na nogach byłam. Na szczęście to były momenty mojego życia kilka lat. I było ciężko, chociaż nie każdy to zrozumie.

Ja myślę że lepiej nie oceniać autorki tak krytycznie, także nie ma się co dziwić że nie wszystkie dzieci idą spać o 20, znam wiele które nie chodzi i to normalne dzieciaki o dziwno i ich rodzice mają szczęśliwe życie.
20 nie jest chyba jakąś policyjną godziną dla dzieci której trzeba się trzymać.

[maharet1092]

Napisane przez Luba

Momenty? Ja nie wiem jak kto, ale ja np wstawałam do szkoły o tej 6.30 przez lata.

Ja się zawsze zastanawiam jak te wszystkie sowy do szkoły chodziły, do pracy, jak teraz nagle "nie mogą"
Sama jestem sową i chętnie pospię rano, ale jakoś żyję kłądąc się spać pózno a wstając wcześnie, bo, no sory, takie życie

Moja wypowiedz nie brzmi miło, ale mam w rodzinie taką ekstremalną jednostkę, która szkoły pokonczyła, rano wstawała przez lata, a nagle, w wieku 24 lat, jak jej się dzieci urodziły, to ona nagle osłabła na tyle, że musiała wyspać się rano, bo inaczej nie funkcjonowała
Dzieci latały do godziny 24 jak były starsze to i dłużej, bo one, "sowy" jak rodzice, prawdaż.
Obecnie dzieci mają po 19 i 16 lat, problemy w szkołach od zawsze, bo wiecznie niewyspani, nie kojarzą, ponieważ zwyczaje nie zmieniły się jak poszli do szkoły. Bo przecież "jak ich odzwyczaić, jak oni "sowy" i nie da się ich przestawić".
I tak żyją sobie te sowy, prócz problemów w szkole dzieci mają też problemy z nawiązywaniem kontaktów z ludzmi, całe ich życie toczy się w nocy. Przy kompie.

Wierzę, że wielu rodziców tak nie robi i pewnie w porę przychodzi im do głowy, że dziecko swoje musi odespać.
Ale powiedzcie mi jak przestawicie dzieci na wcześniejsze chodzenie spać, jesli teraz nie umiecie sami siebie przestawić?
Jak autorko rozwiążesz problem kontaktu ojca z dzieckiem, jeśli dziecko pójdzie do przedszkola czy żłobka i będzie musiało iść wcześniej spać?

Inie, ja nie powiem, jak reszta "rócie co chcecie, jesli Wam to pasuje". Ja powiem, róbcie co chcecie, ale wg mnie nie robicie zbyt mądrze.
Pozne chodzenie spać nie jest dla dzieci dobre, co zostało tu już wspomniane, artykuł zacytowany. Pozne chodzenie spac jest dla dzieci niezdrowe.

Ja jko dziecko tez wstawalam do szkoly i chodzilam spac o 20-21 i bylo ok.Ale potem praca na nocki i na popoludnia mi troche rozwalila system.Ja bym mogla siebie przestawic,tylko co z naszym zyciem rodzinnym?Potrzebowalabym tez te 9 godz pospac zeby sie dobrze czuc wiec 20 do lozka, a maz wraca o 19 z pracy zeby powiedziec sobie dobranoc.
Do przedszkola pojdzie za 2,5 roku i fakt bedzie mial tatusia od swieta, ale dla mnie bez sensu, zeby teraz mial tate od swieta tylko dlatego, ze taki szmat czasu bedzie musial chodzic wczesnie spac.Poki jest taka mozliwosc by spedzic wiec ej czasu rtazem to korzystamy

[Luba]

Napisane przez ulika12345

Ja osobiście uważam, że dobry rodzic to zadowolony rodzic, jeśli dzięki późniejszemu wstawaniu będzie się szczęśliwym to na korzyść dla dziecka.

Ty widzisz w ogóle jaką głupotę udało Ci się napisać?
Już vie mówię o tym spaniu, ale tak serio uważasz, że rodzic powinien robić wszystko by siebie uszczęsliwić i wtedy będzie to z korzyscią dla dziecka?
A jesli chodzi o spanie, to trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że może to być niedobre dla dziecka i już. Zresztą autorka, gdyby nie miała wątpliwości, to wątku by nie zakładała.


Autorko, a dlaczego, z ciekawości pytam, ojciec nie może byc z dzieckiem przed pracą?

I proszę, nie udowadniajcie mi teraz jak to chodziliście wszyscy pózno spać, a teraz prosze, dostaliście nobla
Autorka zapytała o nasze opinie, ja wyraziłam swoją i nie nawrócicicie mnie, tak jak ja Was. I szczerze mówiąc wcale a wcale mi na tym nie zależy, powtarzam, odpowiedziałam po prostu na pierwszy post.

[maharet1092]

Napisane przez Luba

T
ekawości pytam, ojciec nie może byc z dzieckiem przed pracą?

.

Bo ma prace na 7, wszaje o 6tej i leci.
Chodzi spac o 22 wiec mamy te 3 godz dla siebie, potem kapie siebie, dziecko, karmienie i jest juz 23-23.30

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Luba

I proszę, nie udowadniajcie mi teraz jak to chodziliście wszyscy pózno spać, a teraz prosze, dostaliście nobla
Autorka zapytała o nasze opinie, ja wyraziłam swoją i nie nawrócicicie mnie, tak jak ja Was. I szczerze mówiąc wcale a wcale mi na tym nie zależy, powtarzam, odpowiedziałam po prostu na pierwszy post.

OK, a macie pomysł, jak niemowlaka nastawić na taki rytm?
Wszędzie wszyscy piszą, że dziecko ma swój własny rytm, że nie musi chodzić jak w zegarku. Jak mój ma w sumie trzy drzemki i tę ostatnią późno i potem za nic nie zaśnie o 20? Wczoraj nie byliśmy na dworze, więc spał w domu do 17.30, mogłam więc go trochę przeciągnąć i położyć spać wcześniej. I tak mi się kulał w łóżeczku z pół godziny.
Jak ktoś ma pomysł, jak wyeliminować dziecku, które trze oczy i chce spać o 18 czy 19 i śpi wtedy tylko pół godziny tę drzemkę i przeciągnąć go do spania nocnego, to chętnie poczytam.

[Ninquelote]

Moja zasnęła wczoraj przed 22 ale po 40 min się obudziła i bujaliśmy się prawie do 1. Dla mnie kładzenie dziecka o 19 to jakaś abstrakcja.

[blonde_hair]

Napisane przez maharet1092

Ja jko dziecko tez wstawalam do szkoly i chodzilam spac o 20-21 i bylo ok.Ale potem praca na nocki i na popoludnia mi troche rozwalila system.Ja bym mogla siebie przestawic,tylko co z naszym zyciem rodzinnym?Potrzebowalabym tez te 9 godz pospac zeby sie dobrze czuc wiec 20 do lozka, a maz wraca o 19 z pracy zeby powiedziec sobie dobranoc.
Do przedszkola pojdzie za 2,5 roku i fakt bedzie mial tatusia od swieta, ale dla mnie bez sensu, zeby teraz mial tate od swieta tylko dlatego, ze taki szmat czasu bedzie musial chodzic wczesnie spac.Poki jest taka mozliwosc by spedzic wiec ej czasu rtazem to korzystamy

no 20/21 to nie 23 czy 24

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45757582]OK, a macie pomysł, jak niemowlaka nastawić na taki rytm?
Wszędzie wszyscy piszą, że dziecko ma swój własny rytm, że nie musi chodzić jak w zegarku. Jak mój ma w sumie trzy drzemki i tę ostatnią późno i potem za nic nie zaśnie o 20? Wczoraj nie byliśmy na dworze, więc spał w domu do 17.30, mogłam więc go trochę przeciągnąć i położyć spać wcześniej. I tak mi się kulał w łóżeczku z pół godziny.
Jak ktoś ma pomysł, jak wyeliminować dziecku, które trze oczy i chce spać o 18 czy 19 i śpi wtedy tylko pół godziny tę drzemkę i przeciągnąć go do spania nocnego, to chętnie poczytam.[/QUOTE]
po prostu o tej godzinie byla juz kapiel i spanie nocne
Moje dziecko od zawsze spało juz o 20 i tak jest do dzis (pomijac oczywiscie pewne wyjatki- jakies choroby, wyjazdy itp)

Nie wyobrazam sobie drzemek o 19 i zeby mi potem dziecko buszowało do 23, no ale jak kto woli

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie buszuje. Staram się go kłaść między 21 a 22, ale wolałabym choć godzinę wcześniej. Ja sobie mogę wyobrażać albo nie, śpi pół godziny i koniec.

A po drugie, mam trochę podobny problem jak autorka, mój TŻ wraca z pracy między 18 a 19, tylko mi już nie chodzi o kontakt z dzieckiem, a o sam fakt - jak wraca, to jest zamieszanie, a kąpiemy Młodego razem, musiałby chyba przyjść, ściągnąć buty i od razu wyciągać wanienkę...

[maharet1092]

Napisane przez blonde_hair

no 20/21 to nie 23 czy 24

A widzisz roznicy pomiedzy dzieckiem chodzacym do szkoly i muszacym wstac o 6-7, a niemowlakiem, ktory moze wstac o ktorej mu sie podoba,nie ma potrzeby wczesnego wstawania.

[_vixen_]

Nie wiem, jak to się udawało w czasach, kiedy moi rodzice mieli małe dzieci, ale ja sobie nie przypominam, żebyśmy my albo kuzyni chodzili spać czy byli kąpani o 22. Nikt nie pozwalał na to, żeby małe dzieci kręciły się do późnych godzin nocnych po chałupie.

Sąsiad, o którym wspomniałam (dwie małe córki, 2 i 4 lata kładzione o 23), mówił, że tak woli, bo może sobie pospać. Ale nie pomyśli, że potem dzieci będa miały problem z przystosowaniem się do przedszkolno-szkolnego trybu wczesnego wstawania.

[badzia987]

Temat bardzo interesujący mnie:

Mam pytanie- moja półroczna córa chodzi codziennie spać mocno po 24.00. Przeważnie jest to między 24 a 1.30. Jak przestawić dziecko na chodzenie spać o tej choćby 23?

Chodzi spać o 1, wstajemy o 8.30-9.00, drzemka 11.30-12.00, spacer na którym śpi 13.30-16 i potem jeszcze jedna drzemka o 19.00-19.20.

Próbowaliśmy już wcześniejszego wstawania, nie robienia drzemki o 19, skrócenia czasu spania spacerowego.
Zmiany godziny kapieli. Ale kończyło się to wielogodzinnym płaczem i marudzeniem co dla niewyspanego rodzica było równie frustrujące.
Kąpiemy o 18.30, nie rozbawiamy wieczorem, światło jest ściemnione ale to my o 24 chodzimy jak zombie a nasze dziecko jest radosne i chce się bawić.

Karmię piersią i nocki są bardzo różne- od 1 do kilku karmień.

Dodam, że pierwszy miesiąc byłyśmy w szpitalu z powodu żółtaczki i też były rozregulowane pory snu, potem dodatkowo 2 miesiące po co 2-3 dni kolek wieczornych od 20.

[taszkin]

Napisane przez _vixen_

(...)Ale nie pomyśli, że potem dzieci będa miały problem z przystosowaniem się do przedszkolno-szkolnego trybu wczesnego wstawania.

To nie jest powiedziane. Wystarczy ostatnie dni wakacji przeznaczyc na "przestawienie", wiadomo, kazde dziecko jest inne... ale jeśli moja się przestawiła (zatwardziały oporniak na zmiany) to podejrzewam, że większość da radę

[maharet1092]

Napisane przez badzia987

Temat bardzo interesujący mnie:

Mam pytanie- moja półroczna córa chodzi codziennie spać mocno po 24.00. Przeważnie jest to między 24 a 1.30. Jak przestawić dziecko na chodzenie spać o tej choćby 23?

0.

A nie pomaga polozyc do lozeczka, pogasic swiatla, samemu sie polozyc i nie reagowac na jej zabawe?

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Co do przestawiania to mialam starsza coreczke(niestety juz nie mam) co jak poszla do zlobkka przestawila sie w 3 dni.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Co do przestawiania to mialam starsza coreczke(niestety juz nie mam) co jak poszla do zlobkka przestawila sie w 3 dni.

[ulika12345]

Napisane przez Luba

Ty widzisz w ogóle jaką głupotę udało Ci się napisać?
Już vie mówię o tym spaniu, ale tak serio uważasz, że rodzic powinien robić wszystko by siebie uszczęsliwić i wtedy będzie to z korzyscią dla dziecka?
A jesli chodzi o spanie, to trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że może to być niedobre dla dziecka i już. Zresztą autorka, gdyby nie miała wątpliwości, to wątku by nie zakładała.


Autorko, a dlaczego, z ciekawości pytam, ojciec nie może byc z dzieckiem przed pracą?

I proszę, nie udowadniajcie mi teraz jak to chodziliście wszyscy pózno spać, a teraz prosze, dostaliście nobla
Autorka zapytała o nasze opinie, ja wyraziłam swoją i nie nawrócicicie mnie, tak jak ja Was. I szczerze mówiąc wcale a wcale mi na tym nie zależy, powtarzam, odpowiedziałam po prostu na pierwszy post.

dbałość o własną psychikę i odpoczynek to sprawa niezbędna. Nie wyobrażam sobie bycia dobrym rodzicem jeśli ciągle jest się jak bomba zegarowa, która może w każdej chwili wybuchnąć. A wiesz dlaczego Autorka wątku ma wątpliwości, bo się naczytała, bądź nasłuchała, że robi inaczej niż to przyjęte. A rodzice, tak jak tu pisali, wolą wcześnie położyć spać również dla własnej wygody. Trudno, żeby rodzic był zadowolony z życia, jeśli nie ma ciągle dla siebie czasu, na własne przyjemności, bo prędzej czy później pojawi się frustracja. Sugerując autorce złe postępowanie, niesłusznie ocenia się ją jako złego rodzica, a przypuszczam, że tak nie jest.

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez badzia987

Temat bardzo interesujący mnie:

Mam pytanie- moja półroczna córa chodzi codziennie spać mocno po 24.00. Przeważnie jest to między 24 a 1.30. Jak przestawić dziecko na chodzenie spać o tej choćby 23?

Chodzi spać o 1, wstajemy o 8.30-9.00, drzemka 11.30-12.00, spacer na którym śpi 13.30-16 i potem jeszcze jedna drzemka o 19.00-19.20.

Próbowaliśmy już wcześniejszego wstawania, nie robienia drzemki o 19, skrócenia czasu spania spacerowego.
Zmiany godziny kapieli. Ale kończyło się to wielogodzinnym płaczem i marudzeniem co dla niewyspanego rodzica było równie frustrujące.
Kąpiemy o 18.30, nie rozbawiamy wieczorem, światło jest ściemnione ale to my o 24 chodzimy jak zombie a nasze dziecko jest radosne i chce się bawić.

Karmię piersią i nocki są bardzo różne- od 1 do kilku karmień.

Dodam, że pierwszy miesiąc byłyśmy w szpitalu z powodu żółtaczki i też były rozregulowane pory snu, potem dodatkowo 2 miesiące po co 2-3 dni kolek wieczornych od 20.

zawsze tak miała, czy ostatnio?

[mawik0]

Napisane przez blonde_hair

o to uwielbiamTe ciche spokojne wieczoryRodzicom tez potrzebny jest odpoczynek i nie wyobrazam sobie kłasc dziecka o 23

A ja myślałam, że jestem nienormalna i wyrodna matka, że nie mogę się doczekać aż mój dzieciak zaśnie i będziemy mieli chwilę dla siebie Myślałam, że mam być nim cały czas zachwycona i ciągle się bawić

Moje dziecko co prawda zasypia w miarę ładnie około 19-20, ale niestety nie zawsze śpi dobrze. Około 23 budzi się i chce cyca, a potem z przerwami śpi do 6-7. Też czasem jestem nieprzytomna w ciągu dnia, więc aby odpocząć kładę się razem z nim w ciągu dnia.

[201711281320]

Ja zawsze robiłam wszystko, żeby moje dzieci o 20:00 już spały. Miałam wtedy wolny czas tylko dla siebie, ciszę i spokój. Mogłam książkę w spokoju poczytać czy obejrzeć jakiś film.
Niektóre moje koleżanki, tak jak Autorka wątku, kładą dzieci o 23:00 żeby rano sobie pospać i dopóki dzieciak jest mały, to nie widzę w tym nic złego. Potem, wiadomo, trzeba dać dziecku trochę czasu na przestawienie się zanim pójdzie do żłobka/przedszkola.
Ja wolałam zawsze wstać wcześnie ale mieć za to wolny wieczór, inni wolą pospać i zajmować się maluchem do 23. Różni ludzie, różne potrzeby
Jak już dziecko będzie troszkę starsze i bardziej rozumne to lepiej żeby po 20. TV był wyłączony, bo czasem można łatwo dziecku traumę zafundować. No i jeżeli masz sąsiadów poniżej, trzeba uważać żeby dzieciak np. nie wysypywał drewnianych klocków na podłogę o 22:00...

[boska latynoska]

Autorko wątku, a nie możesz tego wypośrodkować? Ja sobie nie wyobrażam kłaść spać dziecko o 24 Dlaczego od razu taki rozrzut czasowy albo 19 albo 24?
Nie możesz kąpać małego o 21 i kłaść go spać o 21:30? Tatuś jak piszesz chodzi spać o 22 więc nie spędzają już i tak czasu razem do tej 24.

[maharet1092]

Napisane przez boska latynoska

Autorko wątku, a nie możesz tego wypośrodkować? Ja sobie nie wyobrażam kłaść spać dziecko o 24 Dlaczego od razu taki rozrzut czasowy albo 19 albo 24?
Nie możesz kąpać małego o 21 i kłaść go spać o 21:30? Tatuś jak piszesz chodzi spać o 22 więc nie spędzają już i tak czasu razem do tej 24.

Ale do tej 22 spedzamy razem czas, a potem jak maz spi to ja kapie siebie dziecko i karmie, a poza tym rzadko schodzi do 24, tak kolo w pol do.

[boska latynoska]

Napisane przez maharet1092

Ale do tej 22 spedzamy razem czas, a potem jak maz spi to ja kapie siebie dziecko i karmie, a poza tym rzadko schodzi do 24, tak kolo w pol do.

Jak tatuś wykąpie dziecko to to nie będzie spędzanie czasu razem? To 1,5h zajmuje ci kąpiel i karmienie?

[_vixen_]

Skoro mąż ma tak mało czasu dla dziecka, to tym bardziej powinien je kąpać, karmić na noc i usypiać.

[mamasierpniowa]

drogie mamy, skoro uważacie( w wiekszości) że dziecko powinno spac ok 19-20 a nie o 22-23 to napiszcie mi proszę jak to zrobic. Moja córka skończyła 8 miesiecy i nie ma opcji żeby zasnęła o 20 choć bardzo bym chciała. Próbowałam różnych rzeczy:

przetrzymanie- tzn. nie pozwalałam zasnąć cały dzień. Pomysł beznadziejny bo dziecko wieczorem jest tak zmęczone że zamiast iść spac raczkuje po całym mieszkaniu i ze zmęczenia" głupieje". Uśmiecha sie, piszczy, wstaje i krzyczy bababababababa! i za nic zasnąć nie może.

wczesnej kąpieli i spacerów- na spacerze dziecko się dotlenia, po kapieli uspokaja i tak dobrze się czuje że wchodzi na mnie i gryzie mnie w brodę chichrając się radośnie.Włozę ją do łózeczka to szarpie za szczebelki na stojaka i płacze.

wyciszanie- kąpiel, bajeczka, przytulanie, głaskanie, masowanie. Nie pomaga na długo. Dziecko się" przytula" do pościeli w swoim łóżeczku, zmienia pozycje, marudzi, aż w końcu wstaje i płacze.

Czy macie jakiś magiczny sposób na przesuniecie rytmu dobowego u dziecka? U nas 22-23 to jest norma, a pobudka zawsze ok.6

[ulika12345]

Napisane przez mamasierpniowa

drogie mamy, skoro uważacie( w wiekszości) że dziecko powinno spac ok 19-20 a nie o 22-23 to napiszcie mi proszę jak to zrobic. Moja córka skończyła 8 miesiecy i nie ma opcji żeby zasnęła o 20 choć bardzo bym chciała. Próbowałam różnych rzeczy:

przetrzymanie- tzn. nie pozwalałam zasnąć cały dzień. Pomysł beznadziejny bo dziecko wieczorem jest tak zmęczone że zamiast iść spac raczkuje po całym mieszkaniu i ze zmęczenia" głupieje". Uśmiecha sie, piszczy, wstaje i krzyczy bababababababa! i za nic zasnąć nie może.

wczesnej kąpieli i spacerów- na spacerze dziecko się dotlenia, po kapieli uspokaja i tak dobrze się czuje że wchodzi na mnie i gryzie mnie w brodę chichrając się radośnie.Włozę ją do łózeczka to szarpie za szczebelki na stojaka i płacze.

wyciszanie- kąpiel, bajeczka, przytulanie, głaskanie, masowanie. Nie pomaga na długo. Dziecko się" przytula" do pościeli w swoim łóżeczku, zmienia pozycje, marudzi, aż w końcu wstaje i płacze.

Czy macie jakiś magiczny sposób na przesuniecie rytmu dobowego u dziecka? U nas 22-23 to jest norma, a pobudka zawsze ok.6

dziecko jest chyba tak zafascynowane światem, że spać mu szkoda . Często dzieci z powodu wielu bodźców, które w ciągu całego dnia odbierały nie mogą spać, też skok rozwojowy powoduje, że dziecko gorzej śpi.

[monarika]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45758252]
A po drugie, mam trochę podobny problem jak autorka, mój TŻ wraca z pracy między 18 a 19, tylko mi już nie chodzi o kontakt z dzieckiem, a o sam fakt - jak wraca, to jest zamieszanie, a kąpiemy Młodego razem, musiałby chyba przyjść, ściągnąć buty i od razu wyciągać wanienkę...[/QUOTE]

U nas tak niekiedy jest właśnie tyle że tżt kończy o 19 kilka razy w tygodniu tylko. Przychodzi, rozbiera się, myje ręce i od razu szykuje kąpiel

Napisane przez maharet1092

Ale do tej 22 spedzamy razem czas, a potem jak maz spi to ja kapie siebie dziecko i karmie, a poza tym rzadko schodzi do 24, tak kolo w pol do.

Nie rozumiem dlaczego kąpiesz małego dowiero jak tżt zaśnie nie można zrobić tego razem? np o 21,30 i położyć ich razem? dziecko zasypiałoby o "normalnej" porze. Skoro kładziesz Małego o 23.30 i śpi Ci do 10 to jak położyłabyś go o 21.30 to spałby, teoretycznie, do 8 więc nie jest tak tragicznie

[201711281320]

Napisane przez mamasierpniowa

drogie mamy, skoro uważacie( w wiekszości) że dziecko powinno spac ok 19-20 a nie o 22-23 to napiszcie mi proszę jak to zrobic. Moja córka skończyła 8 miesiecy i nie ma opcji żeby zasnęła o 20 choć bardzo bym chciała. Próbowałam różnych rzeczy:

przetrzymanie- tzn. nie pozwalałam zasnąć cały dzień. Pomysł beznadziejny bo dziecko wieczorem jest tak zmęczone że zamiast iść spac raczkuje po całym mieszkaniu i ze zmęczenia" głupieje". Uśmiecha sie, piszczy, wstaje i krzyczy bababababababa! i za nic zasnąć nie może.

wczesnej kąpieli i spacerów- na spacerze dziecko się dotlenia, po kapieli uspokaja i tak dobrze się czuje że wchodzi na mnie i gryzie mnie w brodę chichrając się radośnie.Włozę ją do łózeczka to szarpie za szczebelki na stojaka i płacze.

wyciszanie- kąpiel, bajeczka, przytulanie, głaskanie, masowanie. Nie pomaga na długo. Dziecko się" przytula" do pościeli w swoim łóżeczku, zmienia pozycje, marudzi, aż w końcu wstaje i płacze.

Czy macie jakiś magiczny sposób na przesuniecie rytmu dobowego u dziecka? U nas 22-23 to jest norma, a pobudka zawsze ok.6

W ten weekend przestawia się godziny, więc automatycznie córcia będzie chodzić spać jeszcze godzinę później
Pamiętam jak moje dzieci były małe to też był problem z przestawieniem pór snu po zmianie czasu. Z 20. robiła się 21. Przestawianie u maluchów niestety jest bardziej długotrwałe niż u starszych dzieci. Musisz być konsekwentna i nie próbuj od razu zmienić pory zasypiania o 3 godziny tylko stopniowo. Nie przetrzymuj też dziecka bez snu cały dzień, tylko pilnuj żeby ostatnia drzemka nie trwała 2 godziny i żeby maluch miał jeszcze czas żeby się zmęczyć. No i wieczorna rutyna spokojnie i bez pośpiechu: kąpanko, pielęgnacja, przygaszenie światła, butla/cyc, zasypianie. Na początku to zasypianie może trwać 1,5 godziny ale z każdym dniem będzie coraz lepiej- grunt żeby nie zrezygnować.
Najprościej jest jak dziecko jest nauczone zasypiać samo w łóżeczku, bo wtedy zostawiasz je i wychodzisz, gorzej jak trzeba leżeć z dzieckiem i czekać długo aż ono w końcu zaśnie...
Powodzenia!

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A nam się znowu wczoraj udało bez trzeciej drzemki i o 21 już spał w łóżeczku Wyszło przypadkiem, bo mieliśmy gościa i nie miałam go jak położyć spać, wprawdzie oczka miał już wąskie jak Chińczyk, ale jakoś daliśmy radę. Tylko on jest już taki zmęczony, że potem nie chce pić, na śpiocha dopija... A i tak nie wszystko :/ Na szczęście od zjedzenia kaszki do położenia spać nie minęło wiele, więc kaszka go pewnie jeszcze trzymała, ale ja bym wolała, żeby pił jeszcze w międzyczasie mleko..

[maharet1092]

Napisane przez boska latynoska

Jak tatuś wykąpie dziecko to to nie będzie spędzanie czasu razem? To 1,5h zajmuje ci kąpiel i karmienie?

Pol godz moja kapiel, pol godz dziecka, karmienie roznie, czasami 10 min, czasami 40

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Napisane przez monarika

U


Nie rozumiem dlaczego kąpiesz małego dowiero jak tżt zaśnie nie można zrobić tego razem? np o 21,30 i położyć ich razem? dziecko zasypiałoby o "normalnej" porze. Skoro kładziesz Małego o 23.30 i śpi Ci do 10 to jak położyłabyś go o 21.30 to spałby, teoretycznie, do 8 więc nie jest tak tragicznie

Bo wolimy przez ten czas ktory mozemy spedzic razem mamy dla siebie co innego.A rzadko spi do 10,tylko jak jest brzydka pogoda, raczej kolo 9 sie budzi

[mamasierpniowa]

czasami uda mi się położyc małą do łóżeczka, ona się w nim przewraca, przytula do szczebelków i pościeli i zasypia, ale to bardzo rzadko i musi mieć misia do ciumkania bo bez niego nie ma mowy o spaniu. Może tak być że szkoda jej czasu na spanie bo wszystko ją już bardzo interesuje. Dziś podcinałam jej włosy i grzywkę i trwało to dobrą godzinę z pomocą taty więc naprawdę ciężko ją ujarzmić.

[Luba]

Napisane przez maharet1092

Pol godz moja kapiel, pol godz dziecka, karmienie roznie, czasami 10 min, czasami 40

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------


Bo wolimy przez ten czas ktory mozemy spedzic razem mamy dla siebie co innego.A rzadko spi do 10,tylko jak jest brzydka pogoda, raczej kolo 9 sie budzi

Kąp się jak mały już zaśnie, pół godziny do przodu.
A z tym spedzaniem czasu inaczej niz przy kapieli dziecka mnie zastrzeliłaś.
Czy Wy sobie zdajecie sprawę z tego, że czasem swoje "chcenia i wolenia" trzeba odłożyc na bok? Dziecko chodzi spac prawie o pólnocy, bo tak ci wygodniej. nie kąpiecie go wcześniej, bo wolicie robić coś innego...



Co do tego zasypiania wcześniej i że "się nie da".
To powiedzice mi drogie panie, jak to jest, że z jednej strony piszecie, ze się nie da, żeby dziecko poszło spac wcześniej, a z drugiej, że dziecko jak idzie do żłobka czy przedszkola przestawia się w trzy dni. Zadziwiające, nie? To się da czy się nie da w koncu?
Poza tym było tez pytavie o rytm dziecka. Hmm, to jak dziecko uzna, że w jego rytmie miesci się odżywianie wyłącznie cistkami, to tez na to przystaniecie? nie, dziecko nie wszytsko może sobie ustalać samo, bo tam gdzie w gre wchodzi jego zdrowie, tam muszą interweniować rodzice.
Co do porad, to jest jedna podstawowa. Zastanówcie się ,poczytajcie o tym jak sen nocny jest dziecku potrzebny i odłóżcie na bok swoje "chcenia, wolenia i dla mnie to wygodne". A potem przestawiajcie dziecko. Udawajcie, że musi iść do złobka

Sama mam dziecko, które nie znosiło spac, gdyby mogło, to by nie spało chyba wcale.
Owszem, musielismy ją na początku usypiać. Owszem, jak była malutka spała z nami. Owszem czasem spała na mnie czy mężu. Ale ileż tego było, chwila moment, co to jest w życiu dziecka czy w naszym życiu parę miesięcy. na dziecku nie można oszczędzać, szczególnie czasu.
My uznaliśmy, że sen jest jest potrzebny,szczególnie nocy i to nie od 23.00 a od 20.00. I tak spała, chociaż tak, wymagało to od nas na poczatku leżenia z nią i powtarzania do upadłego (do niemowlaka) skarbie jest ciemno, jest nocka, śpimy. Po bajce było mycie, potem karmienie, czytanie i spanie. Koniec kropka. Troche chęci i trochę myslenia o zdrowiu dziecka a wszytsko się uda.

[Klarissa]

Napisane przez sliweczka85

W ten weekend przestawia się godziny, więc automatycznie córcia będzie chodzić spać jeszcze godzinę później
Pamiętam jak moje dzieci były małe to też był problem z przestawieniem pór snu po zmianie czasu. Z 20. robiła się 21. Przestawianie u maluchów niestety jest bardziej długotrwałe niż u starszych dzieci. Musisz być konsekwentna i nie próbuj od razu zmienić pory zasypiania o 3 godziny tylko stopniowo. Nie przetrzymuj też dziecka bez snu cały dzień, tylko pilnuj żeby ostatnia drzemka nie trwała 2 godziny i żeby maluch miał jeszcze czas żeby się zmęczyć. No i wieczorna rutyna spokojnie i bez pośpiechu: kąpanko, pielęgnacja, przygaszenie światła, butla/cyc, zasypianie. Na początku to zasypianie może trwać 1,5 godziny ale z każdym dniem będzie coraz lepiej- grunt żeby nie zrezygnować.
Najprościej jest jak dziecko jest nauczone zasypiać samo w łóżeczku, bo wtedy zostawiasz je i wychodzisz, gorzej jak trzeba leżeć z dzieckiem i czekać długo aż ono w końcu zaśnie...
Powodzenia!

U nas nigdy nie było z tym problemów, ani w niemowlęctwie ani teraz. Bardziej kłopotliwe są dla mnie późne zachody słońca i wczesne wschody - zachody, bo moja starsza wtedy dyskusje urządza, że przecież jej dzień, a wschody bo mój wstaje z kurami, dzisiaj np. 5:30

Z ostatnim się zgadzam, nie udało mi się z 1 dzieckiem, ale udało się chociaż z drugim i bardzo to sobie chwalę.