przejścia dla pieszych i wolna amerykanka na nich

[201604191001]

Napisane przez _Matilde_

To mnie utwierdza w przekonaniu, że dobrze robię podnosząc rękę i "zatrzymując samochód"

Bardzo dobrze. Ja też tak robię i jak przepuszczam kogoś kto tak zrobił to mam ochotę go uściskać. To jest taki jasny sygnał, sytuacja klarowna, no cudo.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Napisane przez dominikmeller25

http://www.fakt.pl/kierowca-zabil-me...,451644,1.html

jak to zobaczyłem to aż mnie zmroziło.

A ten kierowca, idiota, zbiera buty. Ja pierniczę.

[Vivienne]

Napisane przez _Judith_

A ten kierowca, idiota, zbiera buty. Ja pierniczę.

Myślę, że był w szoku. Sama byłam jak to zobaczyłam... niczego się tak nie boję jako kierowca jak właśnie potrącenia pieszego. masakra....

Dobra, obejrzałam jeszcze raz. Koleś się obejrzał, załóżmy, że autobus zasłanial auto. Ale z naprzeciwka też jechal samochód, a ten wymusił na nim zatrzymanie... szedł prosto pod kolejne koła.

[201604181004]

jezus maria co za wypadek!

szkoda mi ich wszystkich. kierowcy też.

[Jamaika88]

Dobra, obejrzałam jeszcze raz. Koleś się obejrzał, załóżmy, że autobus zasłanial auto. Ale z naprzeciwka też jechal samochód, a ten wymusił na nim zatrzymanie... szedł prosto pod kolejne koła.

Trudno dobrze ocenić całą sytuację na podstawie filmu. W momencie spojrzenia w lewo przez mężczyznę autobus ruszał, mogło to go zmylić. Mógł pomyśleć, że pas jest wolny. Dodatkowo jeśli autobus sygnalizował włączenie się do ruchu z zatoczki to kierowca powinien go puścić, a już na pewno zwolnić i zachować ostrożność, ale tego nie widać na filmie. Z tym wymuszeniem zatrzymania na białym samochodzie też bym nie przesadzała bo jak widać zdążył uniknąć zderzenia z czerwonym i zatrzymał się bez ostrego hamowania. Przed pieszym też spokojnie by się zatrzymał. Mam wrażenie, że chcesz koniecznie znaleźć tu winę pieszego, a przynajmniej współwinę.

[Vivienne]

Niczego nie chce znaleźć, ani nie mam ku temu kompetencji ani powodow. Nie mowie tez, że sprawa jest prosta. Co do potrącenia nie oceniam, co do białego- to co ze sie zatrzymal? Czy ja mówię, ze by się nie zatrzymał? Nie. Stwierdzam tylko, ze na pierwszy rzut oka facet sie rozpedzil i tyllo rzucil na sytuację na drogę. Ja w takiej sytuacji na przejście raczej bym nie weszla. Z prawej dosc duzo tych aut jechalo. Nie oceniam. ZASTANAWIAM SIE nad całą sytuacją. To moje luźne dywagacje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No właśnie o tym filmiku pisałam.
Znam to miejsce, przejeżdżałam koło niego kiedyś bardzo często.
Jest to przystanek obok kopalni, więc dość ruchliwe miejsce.

Według mnie wina jest po obu stronach, kierowca mógł zwolnić przed przejściem tym bardziej, że stał autobus i logicznym jest, że wysiedli z niego ludzie, a pieszy mógł się obejrzeć, a nie wchodzić tak bez zastanowienia na jezdnię. Z obu stron zawiodła zasada ograniczonego zaufania..

[oh Mandy]

Ja znalazłam ten filmik na yt, jest dłuższy niż w artykule i w filmiku słychać, że ktoś mówi (kierowca autobusu?) że pieszy nie żyje... A w artykule jest napisane, że pieszy zmarł dopiero w szpitalu. Straszny jest ten filmik...

[GrumpyCat]

Filmik widziałam jakiś czas temu w tv. Głupia śmierć nieuwaga kierowcy (widać że szybko jechał), przechodnia (wparował na przejście nawet nie sprawdzając czy coś jedzie), i ci co obok szzli też dziwnie się zachowali od razu uciekając z tego miejsca

[201604181004]

No to czy szybko jechał - nie oceniałabym tego w ten sposób, to jest kiepskiej jakości kamera, może nam się tylko zdawać, to prokuratura już wyjaśni ile jechał faktycznie, dla mnie to raczej jest dozwolona prędkośc ale nie wiem. Smutne to strasznie.
No dziwnie, ale byli w szoku. Nie wiem co bym zrobiła. Stoi koło mnie facet a za 10 sekund wykrwawia się w rowie, moze bym spanikowala, moze bym buty zbierała, a moze bym mu pomogla, moze bym dzwoniła po pogotowie - nie wiem. Naprawdę nie oceniaj tak łatwo.

[maacieek]

Napisane przez GrumpyCat

i ci co obok szzli też dziwnie się zachowali od razu uciekając z tego miejsca

Może i faktycznie dziwnie, ale nie zapominajmy że piszemy to w zaciszu domowym a jak wiadome inaczej człowiek reaguje w stresowych i odmiennych sytuacjach. To jest chwila idzie człowiek potrącenie i cała ta sytuacja i nagle się zastanawiasz jak się nazywasz, i szczęście w nieszczęściu że nie wyszło się na ulice.
To samo z kierowcą potrącił i nie wyszedł od razu tylko kilka sekund minęło

[GrumpyCat]

No macie racje, co nie zmienia faktu że moją naturalną reakcją jest zdziwienie tą reakcją:P

[dominikmeller25]

Napisane przez maacieek

To samo z kierowcą potrącił i nie wyszedł od razu tylko kilka sekund minęło

pewnie musiał przeanalizować co teraz zrobić i stwierdził że za dużo świadków żeby zwiać i wylazł z auta.
tamte dwa auta z naprzeciwka szybka reakcja, zachowali się jak należy.

pieszy faktycznie wyszedł nie sprawdzając dokładnie, akurat gdy odwrócił się w drugą stronę został trafiony przez auto które wyprzedzało na pasach, był pewien że z lewej jest bezpieczny bo stoi duży autobus więc spojrzał na ten biały wóz aby się zatrzymał, a tu nagle idiota musiał w niego walnąć.
sam miałem taką sytuację którą tu opisałem, taką sytuację widziałem, ofiar nie było, ale jakby za takie coś kierowca dostawał nawet tysiąc złotych kary albo i więcej, to może po czasie ludzie by się nauczyli, że NIGDY nie wyprzedza się na pasach i to tym bardziej autobusu i to w pobliżu przystanków.

[GrumpyCat]

To wycelował

[maacieek]

Napisane przez dominikmeller25

pewnie musiał przeanalizować co teraz zrobić i stwierdził że za dużo świadków żeby zwiać i wylazł z auta.

Tego nie wiesz ani ty ani ja Także można sobie gdybać co myślał i co chciał zrobić. I żeby nie było nie bronię go, bo to co zrobił zasługuje na karę a że polski wymiar jest jaki jest więc niewiele to da do myślenia innym.

[dominikmeller25]

Napisane przez maacieek

Tego nie wiesz ani ty ani ja Także można sobie gdybać co myślał i co chciał zrobić. I żeby nie było nie bronię go, bo to co zrobił zasługuje na karę a że polski wymiar jest jaki jest więc niewiele to da do myślenia innym.

no tego co myślał niewiadomo, ale patrząc na zwyczaje takich kierowców to często uciekają i później w mediach się mówi że kierowca uderzył w pieszego na pasach i uciekł.
no a prawo mamy chore niestety i nawet się nie dziwię że nie chcą go zmieniać, w końcu wtedy taki Kurski już dawno niemiałby prawka jakbyśmy mieli prawo Norweskie a politycy nie chcą wysokich kar, więc prawa nie zmieniają aby sobie nie zaszkodzić.

a ten wypadek z Rosji to aż dziwne że motocyklista tak szybko wstał po takim uderzeniu.

[maacieek]

Napisane przez dominikmeller25

no tego co myślał niewiadomo, ale patrząc na zwyczaje takich kierowców to często uciekają i później w mediach się mówi że kierowca uderzył w pieszego na pasach i uciekł.
no a prawo mamy chore niestety i nawet się nie dziwię że nie chcą go zmieniać, w końcu wtedy taki Kurski już dawno niemiałby prawka jakbyśmy mieli prawo Norweskie a politycy nie chcą wysokich kar, więc prawa nie zmieniają aby sobie nie zaszkodzić.

a ten wypadek z Rosji to aż dziwne że motocyklista tak szybko wstał po takim uderzeniu.

Co tam polsza i obywatele skoro polityk wyciąga immunitet i moga go wszyscy w tyłek po kolei całować.

To je Rosja tego nie ogarniesz

[groszek75]

http://www.gloswielkopolski.pl/artyk...ideo,id,t.html

kolejny wypadek śmiertelny i do tego zabita jest kuzynka mojej mamy

[dominikmeller25]

siedzę w mieszkaniu, oglądam kablówkę, program lokalny a tam news z mojego miasta, przed przejściem dla pieszych zatrzymała się L-ka, za nią inny wóz i przepuścili chłopaka, ten ruszył i nagle z drugiego pasa wyskoczył samochód, gdyby nie instruktor który zaczął trąbić to chłopak prawdopodobnie wpadłby pod tamto auto.
pewnie kolejny co to nie widział dwóch aut które zatrzymały się przed przejściem.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Jeannee]

Napisane przez agniesiaa

Tu są zdjęcia z tego wypadku, powinny dać i pieszym i kierowcom do myślenia http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll...0206/140409498

Mnie rozwalają matki z wózkami, które dosłownie nie patrzą czy coś jedzie, bo "im się należy". Rozumiem, jakby miały zielone światło, ale nie. Ostatnio mi taka wtargnęła na jezdnię, w oczach już miałam widok jak potrącam ją i wózek.. Na szczęście szybko nie jechałam, to zdążyłam wyhamować. Oczywiście mamuśki nawet to nie obeszło, szła sobie jak gdyby nigdy nic
Żeby nie było- matką nie jestem, ale często zdarza mi się jeździć na spacery wózkiem z 2 letnim dzieckiem. I wtedy chucham, dmucham, dwieście razy patrzę, jak nie ma chodnika, a jedzie auto to schodzę maksymalnie na pobocze i upewniam się, czy na pewno jesteśmy bezpieczni. Dlatego dziwi mnie to strasznie.

Z drugiej strony oczywiście są kierowcy, którzy jeżdżą jak głupki. Nie patrzą, nie zatrzymują się na przejściach na pieszych, jeszcze trąbią i się oburzają, albo specjalnie przyśpieszają. Wypadki niestety zawsze będą, a wystarczyłoby trochę rozwagi i rozumu z obu stron

[dominikmeller25]

wczoraj znowu jakieś dziecko w Warszawie rozjechał jakiś kretyn, co z tego że pasy, co z tego że inne auto się zatrzymało, co tam ważne że mi się śpieszy no i przyspieszył zejście z tego świata niewinnego dziecka.

szkoda że nikt prawa nie chce zmieniać tak aby było surowe jak w Norwegii czy Niemczech i pozwala się psycholom szaleć na drogach, bo przez takie prawo ludzie będą ginąć, bo jest przyzwolenie do takiej jazdy.

[201604191001]

Ustapilam pierwszenstwa parze na pasach. Widzialam ich od swiatel. Jak ja mialam czerwone to nie mogli przejsc przez samochody skrecajace w lewo, potem te jadace prosto. I tak stali i wszyscy jak jeden maz mieli ich w dupie. A byli tak ubrani, ze na tle zielonej trawy az razili po oczach. Ja na lewym pasie sie zatrzymalam i tylko patrzylam w lusterku czy ten na srodkowym sie zatrzyma. Oczywiscie nie, jeden przelecial, dopiero ten za nim stanal.


A wczoraj wiejska droga jechali sobie rowerzysci. Obok siebie kurna ich mac. Wasko tam jak siemasz, a ci jeszcze obok siebie beda jechac. Zworcilam im uwage, ze to wbrew przepisom na co koles do mnie, ze moga tak jechac jak jada z dzieckiem. Zastanawiam sie o co mu chodzi a tam na rowerze babki takie siedzonko dla dziecka i siedzi w nim takie male 3 letnie chyba. Wytlumaczylam mu, ze chodzi o dziecko jadace na wlasnym rowerze ale chyba mi nie uwierzyl

[Fleur_D]

Napisane przez _Judith_

Ustapilam pierwszenstwa parze na pasach. Widzialam ich od swiatel. Jak ja mialam czerwone to nie mogli przejsc przez samochody skrecajace w lewo, potem te jadace prosto. I tak stali i wszyscy jak jeden maz mieli ich w dupie. A byli tak ubrani, ze na tle zielonej trawy az razili po oczach. Ja na lewym pasie sie zatrzymalam i tylko patrzylam w lusterku czy ten na srodkowym sie zatrzyma. Oczywiscie nie, jeden przelecial, dopiero ten za nim stanal.

Ludzie to potrafią być chamscy. Niektórzy zapominają, że gdy wysiądą z samochodu, to też staną się pieszymi, a w dzisiejszych czasach ciężko za każdym razem parkować przy budynkach docelowych. Czasami trzeba podejść kawałek, a wtedy wielkie oburzenie, że ktoś się jaśnie panu lub pani nie zatrzyma.

A wczoraj wiejska droga jechali sobie rowerzysci. Obok siebie kurna ich mac. Wasko tam jak siemasz, a ci jeszcze obok siebie beda jechac. Zworcilam im uwage, ze to wbrew przepisom na co koles do mnie, ze moga tak jechac jak jada z dzieckiem. Zastanawiam sie o co mu chodzi a tam na rowerze babki takie siedzonko dla dziecka i siedzi w nim takie male 3 letnie chyba. Wytlumaczylam mu, ze chodzi o dziecko jadace na wlasnym rowerze ale chyba mi nie uwierzyl

Tacy rowerzyści to potrafią z równowagi wytrącić. Już prawie rok temu jechałam sobie boczną drogą z dość dużą ilością zakrętów. Za jednym z nich spotkałam się z trójką rowerzystów, którzy jechali obok siebie. Jakbym jechała trochę szybciej, to bym w nich uderzyła czołowo. Ja zdążyłam wyhamować, ale jeśli ktoś by przekroczył prędkość lub odrobinę później ich zauważył, to byłoby niewesoło.
Myślałam, że ich posiekam gołymi rękami, a oni mieli pretensje do mnie, bo na drogach, które biegną przez las, można jechać obok siebie. Cóż, musiałam mieć jakieś niekompletne wydanie kodeksu drogowego.

[dominikmeller25]

Napisane przez Fleur_D

Cóż, musiałam mieć jakieś niekompletne wydanie kodeksu drogowego.

tak to jest gdy trzeba tylko mieć dowód aby móc sobie spokojnie śmigać rowerem ulicą, widzę czasami takie gwiazdy jadące na rowerach czy skuterach ze słuchawkami w uszach że aż mnie krew normalnie zalewa, rozumiem pieszy ale nie taki ktoś kto normalnie jedzie drogą między autami.

[Azmika88]

Odnośnie przejść dla pieszych, w Gdańsku było w maju głośno o tych zdarzeniach:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/...ra-n79608.html
http://www.tvn24.pl/pomorze,42/dwie-...ra,427850.html

[Beczka Soli]

Napisane przez _Judith_

A wczoraj wiejska droga jechali sobie rowerzysci. Obok siebie kurna ich mac. Wasko tam jak siemasz, a ci jeszcze obok siebie beda jechac. Zworcilam im uwage, ze to wbrew przepisom na co koles do mnie, ze moga tak jechac jak jada z dzieckiem. Zastanawiam sie o co mu chodzi a tam na rowerze babki takie siedzonko dla dziecka i siedzi w nim takie male 3 letnie chyba. Wytlumaczylam mu, ze chodzi o dziecko jadace na wlasnym rowerze ale chyba mi nie uwierzyl

Pomijając fakt, że w tej sytuacji rzeczywiście mogliby zjechać, to bodajże od zeszłego roku wszedł przepis, który pozwala rowerzystom jeździć obok siebie - teoretycznie gdy nie utrudnia ruchu, praktycznie - ciężko jest sprecyzować kiedy ten ruch utrudnia, a kiedy nie

[Fleur_D]

Napisane przez Beczka Soli

Pomijając fakt, że w tej sytuacji rzeczywiście mogliby zjechać, to bodajże od zeszłego roku wszedł przepis, który pozwala rowerzystom jeździć obok siebie - teoretycznie gdy nie utrudnia ruchu, praktycznie - ciężko jest sprecyzować kiedy ten ruch utrudnia, a kiedy nie

Utrudnia go wtedy, gdy kierowca innego pojazdu zdecyduje, że ruch jest utrudniony. W końcu to jemu ma tego ruchu nie utrudniać. Czyli w praktyce jeśli na drodze pojawi się samochód, to rowerzysta przestaje mieć prawo jechać obok innego rowerzysty, najlepiej więc, żeby w ogóle tak nie jechał.

Mam też przy okazji wielką prośbę do rowerzystów- jeśli jedziecie drogą wojewódzką lub krajową, to nie jedźcie środkiem pasa, trzymajcie się prawej krawędzi. W wielu miejscach można was łatwo wyprzedzić i nie tworzycie korków. A jak już koniecznie się uprzecie, że musicie utrudniać życie wszystkim wokół, to chociaż nie jeździjcie slalomem po drodze.

[Beczka Soli]

Napisane przez Fleur_D

Utrudnia go wtedy, gdy kierowca innego pojazdu zdecyduje, że ruch jest utrudniony. W końcu to jemu ma tego ruchu nie utrudniać. Czyli w praktyce jeśli na drodze pojawi się samochód, to rowerzysta przestaje mieć prawo jechać obok innego rowerzysty, najlepiej więc, żeby w ogóle tak nie jechał.

Bzdura, nie w świetle przepisów, tym bardziej, że jest to subiektywne odczucie kierowcy. Co jeden uważa za "utrudnienie", wcale nie musi być uznane za takie samo przez innego. Dlatego nie da się tego jednoznacznie ustalić.
[COLOR="rgb(75, 0, 130)"]W praktyce? A gdzie tak pisze?
jeden z wielu cytatów: "Uwaga – zmuszenie samochodu do zmiany pasa przy wyprzedzaniu na kilkupasmowej jezdni nie jest utrudnianiem ruchu. Poza tym warto pamiętać, że czasami nie ma możliwości wyprzedzenia z zachowaniem bezpiecznej odległości nawet pojedynczego rowerzysty. W takiej sytuacji rowery jadące obok siebie są ułatwieniem, ponieważ zajmują mniejszą powierzchnię" [/COLOR]
Ja tylko piszę że nastąpiła zmiana przepisów, nie mam zamiaru wdawać się w dyskusje o słuszności tych zmian.

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez Fleur_D

Mam też przy okazji wielką prośbę do rowerzystów- jeśli jedziecie drogą wojewódzką lub krajową, to nie jedźcie środkiem pasa, trzymajcie się prawej krawędzi. W wielu miejscach można was łatwo wyprzedzić i nie tworzycie korków. A jak już koniecznie się uprzecie, że musicie utrudniać życie wszystkim wokół, to chociaż nie jeździjcie slalomem po drodze.

W tej sytuacji rowerzyści mają obowiązek jeżdżenia jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Jeśli jest inaczej - należy im się mandat

[Fleur_D]

Napisane przez Beczka Soli

Bzdura, nie w świetle przepisów, tym bardziej, że jest to subiektywne odczucie kierowcy. Co jeden uważa za "utrudnienie", wcale nie musi być uznane za takie samo przez innego. Dlatego nie da się tego jednoznacznie ustalić.

Taką interpretację przepisów słyszałam od policjantów z drogówki i nie była to ich własna interpretacja tylko przykaz "z góry".
Porównali to do skręcania "na warunku"- możesz jechać, ale wszelkie kolizje są Twoją winą, gdyż to ty masz wszystkich przepuścić i upewnić się, że nikomu nie przeszkadzasz.
Moim zdaniem ma to sens, gdyż to, czy nie utrudnia się kierowcy ruchu, może ocenić jedynie ten kierowca.

[Beczka Soli]

To albo policjanci kłamią, albo jakieś szychy z WORD'u, którzy prowadzili szkolenie.
Owszem, pan Kazio z volvo w sytacji X ominie rowerzystów jadących obok siebie, a pan Zdzicho z pandy oceni że ci sami rowerzysci w tej samej sytuacji utrudniają mu przejazd. Przecież się nie zatrzyma u nie zmusi ich, aby jechali jeden za drugim. Na tym właśnie polega trudność interpretacji tego przepisu odnośnie "utrudnienia ruchu". W każdym razie, w praktyce bardzo często jest tak, że winny jest kierowca. Nie zawsze, ale jednak