wyprowadzka od rodziców

[yourImmortal]

wyprowadzka od rodzicow to najlepsze co czlowieka moze spotkac

[201610310857]

Super postąpiłaś, jestem pod wrażeniem, bo na wizażu jest 1090004398u78tiro43yt549r e0tyroe wątków, gdzie pytają co mają zrobić i ostatecznie nic nie robią.


Trzymam kciuki! Informuj nas czasami, co się u Ciebie dzieje

[Lirriel]

To jest drugi wątek po wątku Biedronki o odwołaniu ślubu z powodu niewierności narzeczonego, który śledzę z ogromną sympatią i poparciem dla Autorki. Podziwiam determinację. Melduj się! I wszystkiego dobrego.

[Kocica84]

To prawda tym bardziej że masz wielkie wsparcie Twojego chłopaka i jego rodziny a Twoja matka niech mówi co chce bo wiadomo że to co mówi to nie prawda i ona o tym wie Mówi tak bo podświadomie zdaje sobie sprawe że może cie już nigdy nie zobaczyć a to najgorsza kara dla zaborczej matki i to samo może tyczyć twojej siostry I co jej zostanie mąż alkoholik którego wiecznie w domu nie ma A Ty dbaj o siebie i o to byś zdała mature bo zawsze możesz pójść na studia a czas pokaże jak to Wam się dalej ułoży

[ancia95]

Napisane przez 86lola

Jak juz odeszlas z domu mimo panicznego strachu przed matka, to dale juz pojdzie samo, grunt zebys miala wiare w siebie, ze miema czegos takiego jak "nieda sie". Niezalamywac sie, tylko przec do przodu mimo niepowodzen. Mozesz byc z siebie teraz dumna, ze pokonalas swoj wielki strach.

Matka nadal mnie męczy telefonami i poczuciem winy...Wczoraj pierwsza rozmowa z nią skończyła się przeraźliwym płaczem i żalem, potem już było dobrze. Napisała mi, że ona i Jula tęsknią...Dzisaiaj dokładnie o 6:47 dzwoniła niby z zyczeniami urodzinowymi , ale i tak zaczęła temat wyprowadzki, więc szybko skończyłam rozmowę. Bardzo chce żebyśmy z Pawłem do niej przyjechali, ale sama nie wiem co robić...Tutaj jest dobrze, co prawda nudzi mi się okrutnie, bo posprzątałam już wszystko 5 razy i nie mam co robić :P Ale i tak jest dooobrze!

[201607111632]

Jak to co robić? odpalaj książki do maturki

[201604181004]

świetna decyzja, gratuluję! nie daj się matce, wkrótce poczujesz się wolna i poczujesz że to najlepsza decyzja w twoim życiu. i pamiętaj: choćby się z facetem nie układalo i jego rodzicami, nie wracaj do matki. to ogromny krok w twoim życiu, jeden z największych, niech ci do głowy nie przychodzi rzucać tego i się cofać jeśli z facetem ci nie wyjdzie. powoli zdajesz maturę, potem praca i jakaś samodzielność. trzymam kciuki

[ancia95]

Napisane przez Lirriel

To jest drugi wątek po wątku Biedronki o odwołaniu ślubu z powodu niewierności narzeczonego, który śledzę z ogromną sympatią i poparciem dla Autorki. Podziwiam determinację. Melduj się! I wszystkiego dobrego.

dziękuję!! Na pewno będę pisać co u mnie

[ancia95]

Napisane przez ancia95

dziękuję!! Na pewno będę pisać co u mnie

Cześć Słoneczka!
Miałam się meldować, więc już piszę co u mnie
Z mamą tak w miarę tzn. w niedzielę u niej byliśmy i wizyta skończyła się kosmiczną awanturą, od poniedziałku jest bardzo miła, jednak czasem zaczyna robić mi wyrzuty wtedy ja się rozłączam i kończę rozmowę, w poniedziałek u niej byłam, była bardzo miła, żartowała itd, dała mi pieniądze do torebki kiedy nie widziałam, bo wiedziała, że nie wezmę...
Matury poszły mi całkiem nieźle, jestem dobrej myśli, co więcej angielski i polski rozszerzony to chyba nawet zdam.
Jest mi tu dobrze, tylko okrutnie się nudzę, bo przecież ile razy można robić coś co jest zrobione. Sprzątam, piorę, ale to przecież chwila roboty. Szukam non stop pracy, wysyłam CV, ale ciężko coś znaleźć. Mam nadzieję, że w końcu coś konkretnego dorwę...
Całuję Was mocno!
A.

[Choco_Latte_]

Napisane przez ancia95

Cześć Słoneczka!
Miałam się meldować, więc już piszę co u mnie
Z mamą tak w miarę tzn. w niedzielę u niej byliśmy i wizyta skończyła się kosmiczną awanturą, od poniedziałku jest bardzo miła, jednak czasem zaczyna robić mi wyrzuty wtedy ja się rozłączam i kończę rozmowę, w poniedziałek u niej byłam, była bardzo miła, żartowała itd, dała mi pieniądze do torebki kiedy nie widziałam, bo wiedziała, że nie wezmę...
Matury poszły mi całkiem nieźle, jestem dobrej myśli, co więcej angielski i polski rozszerzony to chyba nawet zdam.
Jest mi tu dobrze, tylko okrutnie się nudzę, bo przecież ile razy można robić coś co jest zrobione. Sprzątam, piorę, ale to przecież chwila roboty. Szukam non stop pracy, wysyłam CV, ale ciężko coś znaleźć. Mam nadzieję, że w końcu coś konkretnego dorwę...
Całuję Was mocno!
A.

Przeczytałam cały wątek i powiem tylko tyle...
Dziewczyno, jesteś NIESAMOWITA! Chylę czoła za odwagę i determinację... Trzymam za Ciebie kciuki i z całego serca życzę szczęścia i powodzenia.

[stargate]

Brawo ! Jestes silna ,walcz o siebie I o swoja przyszlosc.Jezeli Twoja matka chce utrzymywac z Toba kontakt, powiedz jej,zeby poszla na terapie.W ten sposob moze choc troche pomozesz siostrze.I ucz sie, ucz ! Masz wolny czas-ucz sie,doksztalcaj,cwicz prace z roznymi programami komputerowymi-wszystko moze Ci sie przydac w pracy I w dalszej edukacji.Zglos sie do urzedu pracy-moze maja jakies prace interwencyjne albo szkolenia podnoszace kwalifikacje.Powodzenia !!!

Oczywiscie zarejestruj sie w UP jako osoba bezrobotna ( masz juz swiadectwo ukonczenia szkoly ?),oprocz zasilku bedziesz miala ubezpieczenie zdrowotne I czas na znalezienie pracy.Jeszcze raz powodzenia !!

[leniwca]

Napisane przez stargate

B
Oczywiscie zarejestruj sie w UP jako osoba bezrobotna ( masz juz swiadectwo ukonczenia szkoly ?),oprocz zasilku bedziesz miala ubezpieczenie zdrowotne I czas na znalezienie pracy.Jeszcze raz powodzenia !!

A czy nie trzeba wcześniej przepracować jakiegoś okresu, żeby mieć prawo do zasiłku?

[Lirriel]

Napisane przez ancia95

Cześć Słoneczka!
Miałam się meldować, więc już piszę co u mnie
Z mamą tak w miarę tzn. w niedzielę u niej byliśmy i wizyta skończyła się kosmiczną awanturą, od poniedziałku jest bardzo miła, jednak czasem zaczyna robić mi wyrzuty wtedy ja się rozłączam i kończę rozmowę, w poniedziałek u niej byłam, była bardzo miła, żartowała itd, dała mi pieniądze do torebki kiedy nie widziałam, bo wiedziała, że nie wezmę...
Matury poszły mi całkiem nieźle, jestem dobrej myśli, co więcej angielski i polski rozszerzony to chyba nawet zdam.
Jest mi tu dobrze, tylko okrutnie się nudzę, bo przecież ile razy można robić coś co jest zrobione. Sprzątam, piorę, ale to przecież chwila roboty. Szukam non stop pracy, wysyłam CV, ale ciężko coś znaleźć. Mam nadzieję, że w końcu coś konkretnego dorwę...
Całuję Was mocno!
A.

A po co ta wizyta niedzielna i poniedziałkowa? Nie wolisz ograniczyć z nią kontaktu do minimum?
Nie zmienia to faktu, że się cieszę, że dobrze się miewasz i trzymam oczywiście bardzo mocno kciuki. Jak zdasz maturę to złóż papiery na studia, młodzi ludzie są najatrakcyjniejsi dla pracodawców kiedy mają status studenta. Możesz poszukać uczelni/kierunku z rozliczeniem rozcznym zamiast semestralnego - nawet jeśli nie będziesz uczęszczać na zajęcia to skreślą Cię z listy studentów dopiero po zakończeniu roku akademickiego. Niektórzy tak robią, żeby mieć legitymację studencką... nie żebym to pochwalała, ale jak pisałam powyżej - status studenta znacząco zwiększa szanse znalezienia pracy.

[solaola]

Napisane przez Lirriel

A po co ta wizyta niedzielna i poniedziałkowa? Nie wolisz ograniczyć z nią kontaktu do minimum?
Nie zmienia to faktu, że się cieszę, że dobrze się miewasz i trzymam oczywiście bardzo mocno kciuki. Jak zdasz maturę to złóż papiery na studia, młodzi ludzie są najatrakcyjniejsi dla pracodawców kiedy mają status studenta. Możesz poszukać uczelni/kierunku z rozliczeniem rozcznym zamiast semestralnego - nawet jeśli nie będziesz uczęszczać na zajęcia to skreślą Cię z listy studentów dopiero po zakończeniu roku akademickiego. Niektórzy tak robią, żeby mieć legitymację studencką... nie żebym to pochwalała, ale jak pisałam powyżej - status studenta znacząco zwiększa szanse znalezienia pracy.

Autorka ma legitymację szkolną do końca sierpnia, więc na nią też się łapią pracodawcy .

Sama marzę o wyprowadzce z domu, jestem w tym samym wieku i mogę powiedzieć że strasznie zaimponowała mi Twoja historia. Cieszę się że dałaś radę! Oby teraz do przodu.

[stargate]

Napisane przez leniwca

A czy nie trzeba wcześniej przepracować jakiegoś okresu, żeby mieć prawo do zasiłku?

b) bezrobotny absolwent
I. Zgodnie z ustawodawstwem absolwentem jest osoba, która ukończyła:
- szkołę ponad podstawową (publiczną, niepubliczną o uprawnieniach publicznej) albo szkołę wyższą (państwową, niepaństwową) dla młodzieży,
-szkołę ponad podstawową albo wyższą dla dorosłych i w ciągu 12 ostatnich miesięcy nauki nie była zatrudniona,
- studia podyplomowe lub doktoranckie podjęte w okresie 6 miesięcy od dnia ukończenia szkoły wyższej,
-szkołę specjalną,
-12-miesięczne przygotowanie zawodowe w Ochotniczym Hufcu Pracy,
-dzienny kurs zawodowy trwający co najmniej 2 lata i jednocześnie w ciągu ostatniego roku jego trwania nie pracowała,
-ukończyła szkołę i jest osobą niepełnosprawną (uzyskała uprawnienia do wykonywania zawodu).
II. Absolwent zachowuje status bezrobotnego w okresie 12 miesięcy od dnia ukończenia szkoły lub kursu.
Bezrobotny absolwent po zarejestrowaniu się w urzędzie pracy:
-nie ma prawa do zasiłku, ale z pozostałych form pomocy korzysta na takich samych zasadach jak inne osoby zarejestrowane w urzędzie pracy.
-może zostać skierowany na szkolenie.
Przysługuje mu wtedy stypendium w wysokości 60% zasiłku dla bezrobotnych.
Na swój wniosek (lub za zgodą), może zostać skierowany do odbycia stażu u pracodawcy (nie dłużej niż 12 miesięcy). Absolwentowi przysługuje wtedy stypendium w wysokości kwoty zasiłku dla bezrobotnego.
Okresy pobierania ww. stypendiów wlicza się do nabycia/zachowania uprawnień pracowniczych oraz do okresów składkowych w ramach ubezpieczeń społecznych. Na swój wniosek (lub za zgodą), może być skierowany na zasadach robót publicznych do pracy nie związanej z wyuczonym zawodem w instytucji użyteczności publicznej lub organizacji zajmującej się kulturą, oświatą, sportem, turystyką, opieką zdrowotną lub społeczną. Praca ta nie może trwać dłużej niż 6 miesięcy.





Osoba, ktora nie uczy sie I nie pracuje, zawsze powinna sie zarejestrowac w UP.

[Lirriel]

Napisane przez solaola

Autorka ma legitymację szkolną do końca sierpnia, więc na nią też się łapią pracodawcy .

Sama marzę o wyprowadzce z domu, jestem w tym samym wieku i mogę powiedzieć że strasznie zaimponowała mi Twoja historia. Cieszę się że dałaś radę! Oby teraz do przodu.

Chyba nawet do końca września ją ma. Ale potem jest październik i wiadomo jak to bywa, pracodawcy wolą studentów niż osoby za które muszą płacić pełny zus.

[moniaszelki]

jeśli czego się bać, to skłócenia przez twoją mamę ciebie i twoją siostrę:C

[201607111632]

Zawsze można iść do szkoły policealnej i mieć legitymację do pracy, przy okazji zrobić jakiś ciekawy zawód

[Lirriel]

Napisane przez amelsss

Zawsze można iść do szkoły policealnej i mieć legitymację do pracy, przy okazji zrobić jakiś ciekawy zawód

Racja! Jakoś mi wyleciało z głowy (siedzę teraz bardzo w temacie studiów bo przygotowuję się do podyplomówki), popieram ten pomysł absolutnie.

[Kocica84]

Ja też miałam isc po liceum do policealnej do kosmetycznej ale poszłam na studia i tak z tego nic nie wyszło Dopiero nie dawno skończyłam dwa kierunki w policelanej szkole Myśle też że mogłabys sie zapytać o stypendium z tytułu kontynuacjii nauki w urzędzie pracy Ja kiedys byłam w urzędzie i sie pytałam ale powiedzieli mi że to dla tych którzy nie mają żadnego zawodu i kontynuują naukę a w twoim przypadku by to bylo nawet dobre

[ciastkozposypka]

Skoro szukasz pracy to nawet gdyby, tfu tfu, coś się popsuło w Twoim związku, to będziesz miała możliwość przeprowadzenia się do akademika w razie czego. Bylebyś tylko coś znalazła i już będzie z górki. Powodzenia

[ancia95]

Dziewczyny...Błagam pomóżcie mi, albo zróbcie mi krzywdę. Wróciłam dzisiaj do domu. Paweł powiedział, że strasznie się pogubił, że musi sobie wszystko przemyśleć, zastanowić się nad tym wszystkim. Przerosła go ta sytuacja. Widziałam jak strasznie się męczy. Nie chciał mi o niczym mówić, bo nie chciał mnie krzywdzić. Nie mogę go stracić. Pękło mi serce, a jak wróciłam do matki to umarłam...czuje się tutaj tak obco, tak strasznie źle. Nie wytrzymam tego!!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607040940]

Napisane przez ancia95

Dziewczyny...Błagam pomóżcie mi, albo zróbcie mi krzywdę. Wróciłam dzisiaj do domu. Paweł powiedział, że strasznie się pogubił, że musi sobie wszystko przemyśleć, zastanowić się nad tym wszystkim. Przerosła go ta sytuacja. Widziałam jak strasznie się męczy. Nie chciał mi o niczym mówić, bo nie chciał mnie krzywdzić. Nie mogę go stracić. Pękło mi serce, a jak wróciłam do matki to umarłam...czuje się tutaj tak obco, tak strasznie źle. Nie wytrzymam tego!!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Współczuję .

Zaciśnij zęby i składaj papiery na studia gdzie masz możliwość dostania akademika.

[ancia95]

Napisane przez Gosiaczek1969

Współczuję .

Zaciśnij zęby i składaj papiery na studia gdzie masz możliwość dostania akademika.

Nie idę na studia, nie stać mnie na to. Właśnie dzisiaj złożyłam papiery na studium. Nie mogę tu wytrzymać, matka tak strasznie mnie męczy, mam ochotę błagać Pawła żeby mnie stąd zabrał. Nie wytrzymam tu. Boże niech się stanie jakiś cud.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Choco_Latte_]

Napisane przez ancia95

Nie idę na studia, nie stać mnie na to. Właśnie dzisiaj złożyłam papiery na studium. Nie mogę tu wytrzymać, matka tak strasznie mnie męczy, mam ochotę błagać Pawła żeby mnie stąd zabrał. Nie wytrzymam tu. Boże niech się stanie jakiś cud.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Współczuję...
Myślami jestem z Tobą.

Postaraj się poszukać pracy intensywnie...

[ancia95]

Napisane przez Choco_Latte_

Współczuję...
Myślami jestem z Tobą.

Postaraj się poszukać pracy intensywnie...

Dzisiaj dostałabym pracę, staż, ale nigdzie nie mam dojazdu, mieszkam w dziurze zabitej dechami i nic nie mogę zrobić, bo nie mam transportu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Majka1503]

O kurcze...
Strasznie Ci współczuję i trzymam kciuki, żeby się wszystko ułożyło

A myślałaś o pracy typu recepcja/sprzątanie w jakimś ośrodku, np. nad morzem?
Często można znaleźć takie oferty, np. na czerwiec-wrzesień, z noclegiem w ośrodku oczywiście.

[ancia95]

Napisane przez Majka1503

O kurcze...
Strasznie Ci współczuję i trzymam kciuki, żeby się wszystko ułożyło

A myślałaś o pracy typu recepcja/sprzątanie w jakimś ośrodku, np. nad morzem?
Często można znaleźć takie oferty, np. na czerwiec-wrzesień, z noclegiem w ośrodku oczywiście.

Żyje nadzieją, że wrócę do domu Pawła. Potrzebuje czasu żeby to poukładać. Kiedy smsem zapytałam co powiedział swojej mamie na to kiedy zapytała dlaczego mnie nie ma odpowiedział tylko, że chce być sam. Dzięki tej wiadomość, mam wielką nadzieję, że wszystko się uda, że tam wrócę. Przecież gdyby był pewien, że nie to powiedziałby mamie prawdę. A może sama się oszukuję. Nie wiem. nie wierzę, że mnie już nie kocha...po prostu nie wierzę. Zbyt wiele przeszliśmy i osiągnęliśmy razem, zbyt wiele to wszystko znaczy. Tylko jak mu pomóc dostrzec to uczucia i pomóc to poukładać? Boże jest mi tak strasznie ciężko. Mam ochotę krzyczeć na cały głos i błagać Boga o litość...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Majka1503]

Napisane przez ancia95

Żyje nadzieją, że wrócę do domu Pawła. Potrzebuje czasu żeby to poukładać. Kiedy smsem zapytałam co powiedział swojej mamie na to kiedy zapytała dlaczego mnie nie ma odpowiedział tylko, że chce być sam. Dzięki tej wiadomość, mam wielką nadzieję, że wszystko się uda, że tam wrócę. Przecież gdyby był pewien, że nie to powiedziałby mamie prawdę. A może sama się oszukuję. Nie wiem. nie wierzę, że mnie już nie kocha...po prostu nie wierzę. Zbyt wiele przeszliśmy i osiągnęliśmy razem, zbyt wiele to wszystko znaczy. Tylko jak mu pomóc dostrzec to uczucia i pomóc to poukładać? Boże jest mi tak strasznie ciężko. Mam ochotę krzyczeć na cały głos i błagać Boga o litość...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bezsensu.
Jak widzisz, możesz liczyć tylko na siebie, więc nie zawracaj sobie głowy nim, tylko szukaj pracy i wyjeżdżaj.

Jeśli jesteś wierząca - błagaj Boga o litość, módl się, ale nie błagaj o litość jego i weź życie w swoje ręce.

Dla Ciebie.

[ancia95]

Napisane przez Majka1503

Bezsensu.
Jak widzisz, możesz liczyć tylko na siebie, więc nie zawracaj sobie głowy nim, tylko szukaj pracy i wyjeżdżaj.

Jeśli jesteś wierząca - błagaj Boga o litość, módl się, ale nie błagaj o litość jego i weź życie w swoje ręce.

Dla Ciebie.

Myślisz, że to jest takie proste? Stanąć na nogi bez kogoś kto jest dla Ciebie wszystkim? I mimo, że coś się sypie, nadal jest obok i wspiera jak może?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.