wyprowadzka od rodziców

[ancia95]

Cześć Wizażanki! ;*

Jestem Ania i od godziny jestem tutaj z Wami, zalogowałam się ponieważ potrzebuję porady. Mianowicie mam 19lat w piątek 25kwietnia br. kończę szkołę i co za tym idzie chcę się wyprowadzić z domu do mojego chłopaka. Moje kontakty z matką są bardzo złe, jestem tylko tanią siłą roboczą, którą można poniżać i poniewierać, wyzywa mnie, wiele razy dotkliwie uderzyła. to ona jest potworem a robi go ze mnie. nigdzie nie mogę wyjść, niczego nie mogę, jeśli pojadę do mojego chłopaka na 3h to jest po prostu cud. Nic nie można jej. powiedzieć, bo tylko jej zdanie się liczy, tylko ona ma rację, ja mam tylko słuchać i robić to co ona karze, bo jeśli się postawie to będę mieć przejechane i to równo. ciągle tylko ode mnie wymaga niczego nie docenia... teraz napisze o moim planie, otóż jak już mówiłam w piątek kończę szkołę, w sobotę idziemy z moim chłopakiem na wesele a po poprawinach nie chcę już wracać do domu, wszystkie rzeczy mam już u niego. ma 23lata dość dobrze zarabia więc powiedział ze jest w stanie mnie utrzymać zanim znajdę pracę której już szukam. mieszka z mamą i siostrą które znają moją sytuację i bardzo są za tym żebym się wprowadziła do nich. moja mama ani ojczym nie spodziewają się ze chcę to zrobić, boję się ich reakcji, bo matka jest nie obliczana. chcę im zostawić długi list w którym wszystko wyjaśniaę. Ojczym pracuje w belgii tylko raz na jakieś 2-3miesiące przyjeżdża do domu. mam 5letnią siostrę i boję się żeby matka się na niej nie odgrywała przez mój wybór. chociaż dobrze ją traktuje.
trochę chaotycznie to wszystko napisałam, ale muszę z kimś pogadać bo oszaleje. to już za kilka dni a ja jestem rozbita. proszę Was o rady i Wasze zdanie. jeśli macie jakieś pytania, chętnie opowiem szczegóły. proszę pisać w komentarzu albo na PW. pozdrawiam A. ;*

[asia10933]

No tak problem z siostrą tego bym się bała. Najpierw znalazłabym pracę ale co dalej to nie potrafię Ci doradzić bardzo trudna sytuacja

[86lola]

Widac, ze boisz sie matki. Zawsze traktowala Cie zle? A jaki stosunek ma do Ciebie Twoj ojczym? Mozesz sprobowac przeprowadzki, moze akurat sie uda, ze bedzie dobrze. Twoja siostre traktuje dobrze, bo jest z drugiego zwiazku, czy jak?

[ancia95]

Strasznie się jej boję... tak, moja siostra jest z drugiego związku. Mój biologiczny tata nie żyje. Ojczym jest alkoholikiem, też potrafi podnieść rękę na mnie i na matkę, wyzywa. A matka zawsze mnie tak traktowała, zawsze mnie wykorzystywała do tego żebym robiła wszystko za nią...co mam robić?? Podpowiedz mi coś. Boję się reakcji matki. Przez miesiąc, nawet dwa Paweł da radę mnie utrzymać, póki nie znajdę pracy. Nie wiem co mam robić...nie mam kogo się poradzić...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Dziękuję za odpowiedź. Szukam pracy cały czas, składam cv. Ale dłużej tu nie wytrzymam...to jest piekło.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Yin]

Szacun że nie dajesz się nawalić na głowę osobom, które myślą, że skoro kogoś spłodzili w łóżku i wydalili na stole operacyjnym to mają prawa do sterowania i traktowaniem tej osoby jak śmieć w imie "autorytetu rodzica"

Jednak ja bym proponowała wpierw przeprowadzkę do akademika w celu uzbierania pieniędzy z pracy dorywczej (zbieranie doświadczenia zawodowego) a potem dopiero myśleć o mieszkaniu z chłopakiem bo moim zdaniem nie ma nic gorszego niż zależność finansowa od partnera....

Z tego potem mogą wyniknąć nieprzyjemne konflikty

[ancia95]

I tak na zbyt wiele sobie pozwoliłam...robi ze mną co chce...
Nie idę na studia, bo nie mam na to pieniędzy. Jestem pewna, ze zaraz znajdę jakąś pracę. Poza tym mój facet jest naprawdę złotym człowiekiem i jestem tego pewna. Jako jedyny nie rzucił mnie przez problemy i chce pomóc, nie tylko obiecuje i mówi wiele rzeczy, ale działa i staje na głowie żeby mnie stąd zabrać. I szczerze mówiąc wolę być zależna od niego niż od matki terrorystki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Matka Ci nic nie może zrobić, bo jesteś pełnoletnia. Chcesz się wyprowadzić, to się wyprowadzasz i już. Natomiast wyprowadzanie się do chłopaka i jego rodziny jest ryzykowne niestety. Szukanie pracy może Ci trochę zająć i po jakimś czasie mogą nie być aż tak bardzo szczęśliwi, że Cię utrzymują...

[Yin]

Napisane przez ancia95

Nie idę na studia, bo nie mam na to pieniędzy. Jestem pewna, ze zaraz znajdę jakąś pracę. Poza tym mój facet jest naprawdę złotym człowiekiem i jestem tego pewna. Jako jedyny nie rzucił mnie przez problemy i chce pomóc, nie tylko obiecuje i mówi wiele rzeczy, ale działa i staje na głowie żeby mnie stąd zabrać. I szczerze mówiąc wolę być zależna od niego niż od matki terrorystki.

Nie chce Cię martwić, ale tak samo miałam z swoim byłym, który również zabrał mnie od mojej matki a po 4-5 miesiącach po tym w wielkiej złości rozstaliśmy się a ja wylądowałam na bruku więc uważaj z tą naiwnością(?)

A co do studiów czemu nie pójdziesz na dzienne ?

[ancia95]

Nie jego rodzina tylko sam Paweł. Kurcze wydaje mi się, że nie są takimi ludźmi. Nawet moja matka jest za Pawłem. Poza tym znam ich już bardzo długo i nigdy nie było żadnej 'trudnej' sytuacji rodzinnej. Nie mam gdzie uciec. On jest jedynym moim ratunkiem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[86lola]

Wiem, ze to tak fajnie sie pisze I latwo komus radzi. Ale wiedz, ze przemoc tak fizyczna jak I psychiczna jest karalna. Idz do pedagoga szkolnego, opowiedz co sie u Ciebie w domu dzieje. Moze podpowie cos rozsadnego. Takie sprawy zglasza sie tez poprostu na policje. Z tym, ze ciezko w tym czasie nadal zyc z oprawca. Heh, byc od kogos zaleznym finansowo, lokalowo jest ciezko.

[ancia95]

Może i masz rację, ale nie mam innej możliwości ucieczki stąd. Nie mogę tu już wytrzymać, byłam nawet u psychologa...tak bardzo wierzę w Pawła, wiele razy mi udowodnił, że jest nie do złamania.
Nawet nie wiem czy zdam maturę, przez ciągłe awantury w domu mam duże zaległości, miałam bardzo mało czasu na naukę...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Chatul]

Czy ktoś z rodziny albo z sąsiadów wie, co się dzieje u Was w domu?
Czy kiedykolwiek zgłaszałaś gdzieś, że Twoja matka stosuje przemoc wobec Ciebie?

A co do wyprowadzki – jesteś pełnoletnia, wyprowadzić się możesz dokąd chcesz. Jeśli będziesz kontynuowała naukę (choćby w darmowej szkole policealnej), to na pewno będą Ci przysługiwać alimenty od matki (można je załatwić drogą sądową).

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;46124380]Matka Ci nic nie może zrobić, bo jesteś pełnoletnia. Chcesz się wyprowadzić, to się wyprowadzasz i już. Natomiast wyprowadzanie się do chłopaka i jego rodziny jest ryzykowne niestety. Szukanie pracy może Ci trochę zająć i po jakimś czasie mogą nie być aż tak bardzo szczęśliwi, że Cię utrzymują...[/QUOTE]

To prawda.

[ancia95]

Rodzina z pewnością wie, bo ciężko nie słyszeć naszych krzyków piętro niżej. Nikomu nigdy o tym nie mówiłam, przecież nie będę donosić na własną matką, ani też nie chcę wyciągać tego całego syfu w sądzie. Właśnie chcę iść na studium. Czy mogę pozyskać jakieś środki poza alimentami? I poza sądem?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Byłam u szkolnej pedagog. Powiedziałam o wszystkim bo zaczęły się problemy w nauce i musiałam podać powód a inny niż matka nie istnieje. Może i jestem głupia ale za nic nie pójdę na policję. Przecież zabraliby jej dziecko, a ją akurat dobrze traktuje a ja nie wybaczyłabym sobie tego, że moja siostra gdzieś się tuła przez to, że ja chciałam się uwolnić.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Chatul]

Napisane przez ancia95

Nikomu nigdy o tym nie mówiłam, przecież nie będę donosić na własną matką (…)

Dlaczego? To mogłoby pomóc obronić Ciebie i Twoją siostrę przed przemocą matki.

Czy mogę pozyskać jakieś środki poza alimentami? I poza sądem?

Nie sądzę.

Byłam u szkolnej pedagog. Powiedziałam o wszystkim bo zaczęły się problemy w nauce i musiałam podać powód a inny niż matka nie istnieje. Może i jestem głupia ale za nic nie pójdę na policję. Przecież zabraliby jej dziecko, a ją akurat dobrze traktuje a ja nie wybaczyłabym sobie tego, że moja siostra gdzieś się tuła przez to, że ja chciałam się uwolnić.

W pierwszym poście pisałaś, że obawiasz się, że matka zacznie się odgrywać na młodszej córce po Twojej wyprowadzce.

Poza tym, serio uważasz, że dla Twojej siostry dobrze będzie wychowywać się w domu, w którym matka bije starszą siostrę, a ojciec jest alkoholikiem stosującym przemoc wobec Ciebie i Twojej matki?

[86lola]

Ty niebedziesz donosic na mame, bo niewypada, a ona Cie dalej bedzie dreczyc. To, ze zglosisz sprawe na policje niejest wcale rownoznaczne z tym, ze jej zabiora drugie dziecko. Idz do dzielnicowego I do mopsu na poczatek. Niech sie kochana mamusia troche wystraszy, ze niejest bezkarna. A wogole to dziwne, ze skoro Twoj chlopak tak Cie wspiera, a Ty nadal tak panicznie sie jej boisz. Powinnas w takiej sytuacji poczuc sie juz pewniej siebie.

[Jeannee]

Moim zdaniem podjęłaś najlepszą decyzję z możliwych! Czy Twoja matka wie gdzie mieszka Twój TŻ? Mam nadzieję, że nie.
Ja bym po prostu zadzwoniła do Twojej matki po weselu, że mieszkam teraz u TŻ i że życzę jej miłego dnia
Dobrze, że mama i siostra TŻ są za Tobą. Pracę jakąś znajdziesz, chociażby dorywczą. Twój TŻ pracuje, masz w nim wsparcie więc skorzystaj z tego i odetnij się od toksycznego domu.

[ancia95]

Kochana ja wiem, że to wygląda jakbym sama sobie zaprzeczała. Teraz matka dobrze traktuje siostrę, niczego jej nie brakuje, naprawdę. Kiedy ja albo ojczym poniesiemy na małą głos czy zwrócimy uwagę matka od razu jej broni itd. Absolutnie nie podnosi na nią ręki. Moje obawy to tylko przypuszczenia. Nie jestem w stanie donieść na własną matkę, jestem chyba za miękka na takie coś. Poza tym sama zadbam o to żeby mojej siostrze nie działa się krzywda.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Chatul]

Napisane przez ancia95

Teraz matka dobrze traktuje siostrę, niczego jej nie brakuje, naprawdę.

Poza tym, że dorasta w domu, w którym przemoc i alkoholizm jest na porządku dziennym

Nie jestem w stanie donieść na własną matkę, jestem chyba za miękka na takie coś.

Szczerze polecam terapię. Dorastałaś w toksycznym domu, jesteś też ofiarą przemocy fizycznej. W takiej sytuacji terapia jest właściwie niezbędna, by móc uporać się z dotychczasowymi doświadczeniami. A to z kolei powinno pomóc nie powielić w dorosłym życiu toksycznych schematów znanych ze swojego rodzinnego domu.

Poza tym sama zadbam o to żeby mojej siostrze nie działa się krzywda.

Jak?

[ancia95]

Uwierz, gdyby nie on to nawet nie przeszłobym mi przez myśl żeby stąd uciekać. Dzielnicowy to jej najlepszy kumpel więc z pewnością nie uwierzy w moje słowa...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Wyjaśnij mi proszę co znaczy TŻ? dziękuję za słowo wsparcia. Właśnie tak jak pisałam chcę im zostawić list, w którym wszystko wyjaśnię. Niestety matka wie gdzie mój chłopak mieszka(15km od mojego domu) gdyby nie wiedziała to w ogóle nie miałabym szansy żeby poznać jego rodzinę przez 2lata. Za każdym razem kiedy chcę gdziekolwiek wyjść muszę kłamać, gdybym mówiła całą prawdę w zyciu nie wypuściłaby mnie z domu. Myślę, że moja pewność co do Pawła nie jest naiwna. Przeżyliśmy naprawdę wiele bardzo trudnych sytuacji z matką, a on ani raz się nie zawahał. Zawsze był i jest kiedy go potrzebuję. Dzięki niemu w ogóle zdałam sobie sprawę z tego co matka ze mną robi i chcę stąd uciec.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Jak już wspomniałam ojczym jest w domu przez max tydzień raz na 3miesiące.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Byłam na terapii. Psycholog dała mi siłę do tego żebym zaczęła walczyć o moje życie. Uczestniczył w tym też mój chłopak. W momencie kiedy zaczęłam myśleć o wyprowadzce powiedziała mi, ze wrócę na terapię kiedy już się wyprowadzę właśnie w takim celu jak piszesz. Cały czas mam kontakt z psycholog.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Chatul]

Napisane przez ancia95

Wyjaśnij mi proszę co znaczy TŻ?

Towarzysz Życia – zbiorcze określenie na życiowego partnera, chłopaka, męża, faceta itp..

Jak już wspomniałam ojczym jest w domu przez max tydzień raz na 3miesiące.

Co nie zmieni faktu, że ojciec Twojej przyrodniej siostry jest czynnym alkoholikiem i przemocowcem. To, że w domu przebywa przez 7 dni raz na 3 miesiące nie sprawia, że Twoja siostra na stałe żyje w dobrych warunkach.
Nie ma co się łudzić, że życie w domu z matką, która bije swoją starszą córkę i ojcem, który w domu jest rzadko, ale jest za to jest alkoholikiem i stosuje przemoc to życie w dobrych warunkach. To jest toksyczne środowisko, które w sposób negatywny wpływa na wszystkich, którzy w nim są.

PS Łatwiej będzie, gdy będziesz cytowała posta, na którego odpowiadasz.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez ancia95

Byłam na terapii. Psycholog dała mi siłę do tego żebym zaczęła walczyć o moje życie. Uczestniczył w tym też mój chłopak. W momencie kiedy zaczęłam myśleć o wyprowadzce powiedziała mi, ze wrócę na terapię kiedy już się wyprowadzę właśnie w takim celu jak piszesz. Cały czas mam kontakt z psycholog.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To dobrze

[ancia95]

Napisane przez Chatul

Towarzysz Życia – zbiorcze określenie na życiowego partnera, chłopaka, męża, faceta itp..



Co nie zmieni faktu, że ojciec Twojej przyrodniej siostry jest czynnym alkoholikiem i przemocowcem. To, że w domu przebywa przez 7 dni raz na 3 miesiące nie sprawia, że Twoja siostra na stałe żyje w dobrych warunkach.
Nie ma co się łudzić, że życie w domu z matką, która bije swoją starszą córkę i ojcem, który w domu jest rzadko, ale jest za to jest alkoholikiem i stosuje przemoc to życie w dobrych warunkach. To jest toksyczne środowisko, które w sposób negatywny wpływa na wszystkich, którzy w nim są.

PS Łatwiej będzie, gdy będziesz cytowała posta, na którego odpowiadasz.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------



To dobrze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kocica84]

Wiesz ja moja matka tez ma trudny charakter ale Twoja to chyba za bardzo przesadza Bardzo dobrze że znalazłaś wsparcie w rodzinie swojego chłopaka i w psychologu Twoja matka zachowuje sie tak jakbyś była jej własnością i robi z Tobą co chce ale nie tedy droga bo Ty zrobiłaś juz pierwszy krok żeby się od niej uwolnić i zrobisz to co uważasz za słuszne Życze ci żeby sie wszystko poukładało tak jak sobie to wyobraziłaś po wyprowadzce pójdź do psychologa i kontynuuj terapie a wszystko będzie dobrze

[ancia95]

Napisane przez Kocica84

Wiesz ja moja matka tez ma trudny charakter ale Twoja to chyba za bardzo przesadza Bardzo dobrze że znalazłaś wsparcie w rodzinie swojego chłopaka i w psychologu Twoja matka zachowuje sie tak jakbyś była jej własnością i robi z Tobą co chce ale nie tedy droga bo Ty zrobiłaś juz pierwszy krok żeby się od niej uwolnić i zrobisz to co uważasz za słuszne Życze ci żeby sie wszystko poukładało tak jak sobie to wyobraziłaś po wyprowadzce pójdź do psychologa i kontynuuj terapie a wszystko będzie dobrze

Dziękuję za wsparcie, mam nadzieję, że odważę się wykonać ten diametralny krok i zmienić swoje życie, oby na lepsze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez Chatul

Towarzysz Życia – zbiorcze określenie na życiowego partnera, chłopaka, męża, faceta itp..



Co nie zmieni faktu, że ojciec Twojej przyrodniej siostry jest czynnym alkoholikiem i przemocowcem. To, że w domu przebywa przez 7 dni raz na 3 miesiące nie sprawia, że Twoja siostra na stałe żyje w dobrych warunkach.
Nie ma co się łudzić, że życie w domu z matką, która bije swoją starszą córkę i ojcem, który w domu jest rzadko, ale jest za to jest alkoholikiem i stosuje przemoc to życie w dobrych warunkach. To jest toksyczne środowisko, które w sposób negatywny wpływa na wszystkich, którzy w nim są.

PS Łatwiej będzie, gdy będziesz cytowała posta, na którego odpowiadasz.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------



To dobrze

Dzięki za podpowiedź.
Generalnie w tej chwili najbardziej zależy mi na tym żeby w końcu podjąć ostateczną decyzję i całkowicie przestać bać się matki. Wówczas gdy wyprowadzę się z domu będę niezależna od matki i będę mogła więcej zdziałać w sprawie siostry. Matka jest dość wrażliwa i wydaje mi się, że tak potężny krok z mojej strony da jej do myślenia. Jeśli nie, wtedy będę działać i szukać sposobu aby pomóc siostrze, a nawet zabrać ją do siebie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kocica84]

Dzięki za podpowiedź.
Generalnie w tej chwili najbardziej zależy mi na tym żeby w końcu podjąć ostateczną decyzję i całkowicie przestać bać się matki. Wówczas gdy wyprowadzę się z domu będę niezależna od matki i będę mogła więcej zdziałać w sprawie siostry. Matka jest dość wrażliwa i wydaje mi się, że tak potężny krok z mojej strony da jej do myślenia. Jeśli nie, wtedy będę działać i szukać sposobu aby pomóc siostrze, a nawet zabrać ją do siebie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz

Obawiam sie że jak Ty sie uwolnisz od matki cała złość Twojej matki skupi sie na siostrze Dziewczynka nie powinna mieszkać z ojcem alkoholikiem i matka furiatką Na pocieszenie powiem ci że jeżeli sytuacja twojej siostry będzie na tyle zła to jako osoba pełnoletnia możesz starać sie o to by ustanowić cie prawnym opiekunem dla siostry a to wiąże sie z ograniczeniem praw rodzicielskich twoim rodzicom lub odebraniu praw Biorąc pod uwage to że masz ojczyma alkoholika a matka znęcała sie nad tobą fizycznie sąd może im odebrać twoją siostre i ustanowić ciebie prawnym opiekunem tylko musisz sobie sama wszystko poukładać to będzie dobrze

[ancia95]

Napisane przez Kocica84

Dzięki za podpowiedź.
Generalnie w tej chwili najbardziej zależy mi na tym żeby w końcu podjąć ostateczną decyzję i całkowicie przestać bać się matki. Wówczas gdy wyprowadzę się z domu będę niezależna od matki i będę mogła więcej zdziałać w sprawie siostry. Matka jest dość wrażliwa i wydaje mi się, że tak potężny krok z mojej strony da jej do myślenia. Jeśli nie, wtedy będę działać i szukać sposobu aby pomóc siostrze, a nawet zabrać ją do siebie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz

Obawiam sie że jak Ty sie uwolnisz od matki cała złość Twojej matki skupi sie na siostrze Dziewczynka nie powinna mieszkać z ojcem alkoholikiem i matka furiatką Na pocieszenie powiem ci że jeżeli sytuacja twojej siostry będzie na tyle zła to jako osoba pełnoletnia możesz starać sie o to by ustanowić cie prawnym opiekunem dla siostry a to wiąże sie z ograniczeniem praw rodzicielskich twoim rodzicom lub odebraniu praw Biorąc pod uwage to że masz ojczyma alkoholika a matka znęcała sie nad tobą fizycznie sąd może im odebrać twoją siostre i ustanowić ciebie prawnym opiekunem tylko musisz sobie sama wszystko poukładać to będzie dobrze

Właśnie taki mam zamiar. Kiedy tylko wyjdę na prostą zacznę walczyć o siostrę, nie mogę pozwolić żeby żyła tak jak ja...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604181004]

Miej jaja i się wyprowadź. Gratuluję męskiej decyzji

[ancia95]

Napisane przez drabineczka

Miej jaja i się wyprowadź. Gratuluję męskiej decyzji

Dziękuję! <3
Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczy takie wsparcie.
Choćby nosem po ziemi to dam radę! Nie ma już odwrotu, WYPROWADZAM SIĘ!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604181004]

No, nie słuchaj tych którzy ci odradzają - wiesz jak jest, ludzie zawsze będą narzekać. Zostaniesz w domu to za dwa lata płacz 'jak ci źle to przestań jęczeć i się wyprowadź' a jak pytasz czy się wyprowadzisz to ci rzucają kłody pod nogi pt 'nie dasz rady'.

Dasz radę bo to zależy tylko od twojej determinacji. Pamiętaj: święty spokój jest najcenniejszy i choćbyś miała wynajmować pokój i żywić się skromnie, to i tak będzie 10 razy lepsze od domowego piekła z żarłem i salonami.

[ancia95]

Napisane przez drabineczka

No, nie słuchaj tych którzy ci odradzają - wiesz jak jest, ludzie zawsze będą narzekać. Zostaniesz w domu to za dwa lata płacz 'jak ci źle to przestań jęczeć i się wyprowadź' a jak pytasz czy się wyprowadzisz to ci rzucają kłody pod nogi pt 'nie dasz rady'.

Dasz radę bo to zależy tylko od twojej determinacji. Pamiętaj: święty spokój jest najcenniejszy i choćbyś miała wynajmować pokój i żywić się skromnie, to i tak będzie 10 razy lepsze od domowego piekła z żarłem i salonami.

Masz rację. tak też zrobię, chyba odnalazłam w sobie siłę żeby podjąć ten odważny krok, tak jak wcześniej pisałam- choćby nosem po ziemi ale dam radę!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Galateaa]

Powodzenia na maturze
Pózniej tylko praca, żebyś nie była zależna finansowo od chłopaka i jego rodziny, a dalej już tylko z górki