Słuszny żal do rodziców?

[shine_on]

Napisane przez pelnoletnia

Uwierz ze bardzo chcialabym koloryzowac. Kupilam im wycieczke i prezent tacie i tym samym zrezygnowalam ze swoich wakacji. Dwa te wydatki zdarzyly sie w tym miesiacu.

Zrozum, że dałaś tym jasny przekaz "drodzy rodzice, mam kasę, żyję jak pączek w maśle, to i wam mogę dać, a co!". Wiesz, niestety często jest tak, że wydaje nam się, że ktoś ma dużo kasy, bo np. ma fajny samochód. A kwestia, że wydaje na ten samochód każdy grosz to już jest co innego, nikt w to nie wnika. Więc tak samo są odbierane Twoje prezenty. Nikt nie przypuszcza, że wydajesz na to wszystko, co masz, bo i niewiele osób by coś takiego zrobiło.
Nie wiem, doprawdy, czego oczekiwałaś Twoi rodzice myślą sobie pewnie, że super, córcia sobie radzi, pomaga nam, to my pomożemy synkowi. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć tą wycieczkę, o tyle mechanizm typu " dałam wycieczkę -> czuję się wykorzystywana -> a to dam jeszcze drogi prezent" nadaje się do psychologa.

[201604251028]

a może rodzice nie mają złych intencji tylko widzą, że ochoczo dajesz im pieniądze, myślą że cię na to stać i dlatego ci nie pomagają. natomiast brata traktują jako mniej zaradnego i pomagają finansowo jemu.

poza tym zgadzam się z cavą

[Fleur_D]

Napisane przez kennedy

drogie te studia strasznie masz.

Tak? A co powiesz na 1400 zł miesięcznie za moją podyplomówkę? Na szczęście już blisko do końca

Napisane przez pelnoletnia

Tak, rozmawialam. Zarowno z mama jak i z tata. Mowilam
Ze potrzebne mi te pieniadze bo tez chcialabym spedzic gdzies wakacje. Stwierdzili ze oddadza ale we wrzesniu. Wtedy kiedy ja pracuje...

Macie racje. Od teraz tylko symboliczne prezenty. A co mowic w sytuacjach kiedy chca pozyczyc pieniadze?

I tego się trzymaj. A jak Cię będzie kusić, to przypomnij sobie, że Ty nie dostałaś nawet czekolady.

Napisane przez kasiab777

Powiedziec ze nie masz. A potem wymieniac dlugo co musialas kupic w tym miesiacu. A jeszcze potem smutnym glosem zasugerowac ze moze powinni pozyczyc od cioci.

Albo od brata Nie ma? Zacznij się głośno myśleć, że gdyby poszedł do pracy, to rodzicom byłoby znacznie lżej. Na koniec możesz dorzucić pytanie dlaczego właściwie zrezygnował z pracy

Napisane przez pelnoletnia

Moze macie racje ze kupowaniem prezentow niczego nie zmienie.. Chcialam im tym okazac wdziecznosc ze trzy lata studiowalam i oplacali mi mieszkanie, na reszte lozylam sama ze stypendium i dorywczej pracy. Chociaz widzac mojego brata ktory dostawal na wszystko plus jeszcze oczekiwal wiecej i zero wdziecznosci to mysle ze nie ma sensu sie starac i byc dobrym... Prezentami milosci nie kupie. Znajde ja w swojej rodzinie dopiero..

To niestety smutna prawda. Możesz wydać na rodzinę dwa razy tyle, a oni i tak tego nie docenią. Dlatego też musisz myśleć przede wszystkim osobie.

[liselotta]

Napisane przez mpt

Bo to jest albo kupowanie miłości, albo - w tym wypadku bardziej prawdopodobne - krzyk: patrzcie, jak ja się poświęcam, ile sobie odmawiam, a wy i tak tego nie zauważacie, więc jeszcze bardziej się poświęcę, żeby być jeszcze nieszczęśliwsza. Taką rolę w rodzinie sobie wybrałam.

rozdzieranie szat i przesuwanie sobie granicy non stop.

[pelnoletnia]

Dziekuje ze otworzylyscie mi oczy. Przed chwila dalam tacie prezent, ostatni taki wystawny. Oczywiscie sytuacja niezreczna bo doczepil sie moj brat. Zaznaczylam wyraznie ze to prezent ode mnie. Po chwili slysze zachwyty taty ze fajny mu dzieci prezent sprawily. Sprostowalam ze ja i ze brat nie mial zyczenia dorzucic sie ani zlotowki a gdy prosilam o podwiezienie mnie do sklepu to odmowil bo mam nogi i moge isc. Tacie mina zrzedla i powiedzial: w takim razie fajny prezent dostalem od corki. To nie koniec sytuacji bo po chwili brat wyszedl z pokoju ze on na urodziny chce opony do motoru. Na to ja uszczypliwie boscie mnie tu nakierowaly : jakie opony? W naszym domu to tylko zyczenia, tak jak bylo w czerwcu

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez pelnoletnia

Dziekuje ze otworzylyscie mi oczy. Przed chwila dalam tacie prezent, ostatni taki wystawny. Oczywiscie sytuacja niezreczna bo doczepil sie moj brat. Zaznaczylam wyraznie ze to prezent ode mnie. Po chwili slysze zachwyty taty ze fajny mu dzieci prezent sprawily. Sprostowalam ze ja i ze brat nie mial zyczenia dorzucic sie ani zlotowki a gdy prosilam o podwiezienie mnie do sklepu to odmowil bo mam nogi i moge isc. Tacie mina zrzedla i powiedzial: w takim razie fajny prezent dostalem od corki. To nie koniec sytuacji bo po chwili brat wyszedl z pokoju ze on na urodziny chce opony do motoru. Na to ja uszczypliwie boscie mnie tu nakierowaly : jakie opony? W naszym domu to tylko zyczenia, tak jak bylo w czerwcu

[201607040940]

Bądź konsekwentna w stawianiu granic.

[pelnoletnia]

Uwierzcie ze uczucie bezcenne!! a ich miny to mistrzostwo swiata.

[hypnose22]

Napisane przez pelnoletnia

Uwierzcie ze uczucie bezcenne!! a ich miny to mistrzostwo swiata.

No świetnie, ale komu chcesz coś udowodnić? Znów rozdajesz prezenty, licząc że kupisz sobie za nie rodzicielską miłość. Dogryzanie bratu też nic nie da, bo ty wyjdziesz, oni zostaną z prezentem i jeszcze się z tego pośmieją

[PaulinciaKWC]

Uwazam, ze masz problem. Rozdajesz prezenty na lewo i prawo a pozniej placz. A ten prezent dla ojca to z jakiej okazji?

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez hypnose22

No świetnie, ale komu chcesz coś udowodnić? Znów rozdajesz prezenty, licząc że kupisz sobie za nie rodzicielską miłość. Dogryzanie bratu też nic nie da, bo ty wyjdziesz, oni zostaną z prezentem i jeszcze się z tego pośmieją

To miała nie dać prezentu, który i tak miała kupiony i na szybko kupować np. czekoladę? A brat, jeśli Autorka zostanie konsekwentna dostanie najwyżej dobre słowo

[201607040940]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;47420406]To miała nie dać prezentu, który i tak miała kupiony i na szybko kupować np. czekoladę? A brat, jeśli Autorka zostanie konsekwentna dostanie najwyżej dobre słowo [/QUOTE]

niektórzy to i z dobrego słowa się ucieszą.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Gosiaczek1969

niektórzy to i z dobrego słowa się ucieszą.

No i dobrze, wszyscy będą zadowoleni

[hypnose22]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;47420406]To miała nie dać prezentu, który i tak miała kupiony i na szybko kupować np. czekoladę?
[/QUOTE]
Tak, w tej sytuacji to było rozsądne wyjście. Może pieniądze z jego sprzedaży chociaż w części pokryłyby zwrot pożyczki zaciągniętej przez rodziców, bo swoich pieniędzy autorka już chyba nie zobaczy

[madana]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;47420406]To miała nie dać prezentu, który i tak miała kupiony i na szybko kupować np. czekoladę? A brat, jeśli Autorka zostanie konsekwentna dostanie najwyżej dobre słowo [/QUOTE]

- nie, jako dobra siostra kupi czekoladę i kwiatka i będzie ok. Wg mnie dalej byłaby to konsekwencja. Jest prezent? Jest, a że chłopczyk spodziewał się opon? Cóż, niech poprosi rodziców.

[201605161428]

Dzieci nigdy nie sa traktowane rowno. Nie znam ani jednej rodziny, gdzie de facto panowalaby zasada "idealnie po polowie i dokladnie tak samo". Bo ludzie sa rozni i roznie sobie w zyciu radza. Maja sie wyprzec pomocy dziecku, bo to drugie sobie radzi i akurat kasy nie potrzebuje?
Jakby mi ktos kupowal wycieczki za gruba kase, tez by mi przez mysl nie przeszlo, ze moze tej kasy nie miec

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pelnoletnia]

To byl prezent na urodziny 50siate.

[la'Mbria]

Wedlug mnie ten żal jest niesłuszny, sama się podkładasz i robisz z siebie jelenia. Taka osobe sama chętnie bym wykorzystala, bo niby czemu nie?
Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

[Niebieskooka arystokratka]

A Twoi rodzice wiedzą jakie masz dochody? Może myślą, że masz dużo większe i myślą, że dla Ciebie to drobnostka. W każdym razie od zaraz skończ z drogimi prezentami i mam nadzieję, że nie finansujesz wyjazdu rodzicom. O bracie nawet nie piszę, jemu za to chociażby śmianie się w twarz i cwaniakowanie chyba bym już nigdy nic nie kupiła.

[Melanchton]

Moim zdaniem sytuacja, w której znalazła się Autorka jest tylko i wyłącznie jej własną winą, z powodów, które tu słusznie wypunktowałyście.
Kurs, który obrała teraz też nie jest dobry: skłóci się tylko niepotrzebnie z własnym bratem i tyle z tego będzie.
Dawanie prezentów ponad stan i oczekiwanie za nie nie wiadomo jakiego uznania i wdzięczności jest chore. A fakt, że rodzice nie dają dzieciom po równo tylko wspierają bardziej to, które gorzej sobie radzi jest normalne. To tyle w temacie.

[Jeannee]

Współczuję. Zacznij myśleć o sobie i chłopaku, a nie o innych. Co innego pomoc a co innego "dojenie" z kasy, bo tak to wlaśnie wygląda.

[pelnoletnia]

Napomknac chce ze z moim bratem sklocone jest juz pol rodziny. Kazdy ma mu cos do zarzucenia ale nikt mu w oczy prawdy nie powie tylko zala sie do mnie a kiedy on przyjdzie z prosba wszyscy leca na zawolanie. Ja juz sklocona jestem z nim dawno. Od czasu kiedy wysmial mnie w twarz a placilam mu za mieszkanie. Nie bede rozmawiac z kims kto zyczy mi aby mnie zgwalcili kiedy wracam wieczorem do domu bo "bede nial swoj pokoj i mniej problemow". A rodzice tego sluchaja i jedyna osoba ktora reaguje jest moj kuzyn.

[Fleur_D]

Napisane przez pelnoletnia

Napomknac chce ze z moim bratem sklocone jest juz pol rodziny. Kazdy ma mu cos do zarzucenia ale nikt mu w oczy prawdy nie powie tylko zala sie do mnie a kiedy on przyjdzie z prosba wszyscy leca na zawolanie. Ja juz sklocona jestem z nim dawno. Od czasu kiedy wysmial mnie w twarz a placilam mu za mieszkanie. Nie bede rozmawiac z kims kto zyczy mi aby mnie zgwalcili kiedy wracam wieczorem do domu bo "bede nial swoj pokoj i mniej problemow". A rodzice tego sluchaja i jedyna osoba ktora reaguje jest moj kuzyn.

Dobrze, że postawiłaś w końcu granicę, to się chwali
Brata jeszcze życie w dupsko kopnie, całe życie nie będzie się utrzymywał za wyżebraną kasę, a zderzenie z rzeczywistością będzie bolesne.
Jest kretynem, to nie wymaga nawet dyskusji.
Współczuję, że nawet po takich słowach, Twoi rodzice nie umieli właściwie zareagować. Jedyne co możesz zrobić, to obiecać sobie, że będziesz lepszym rodzicem dla swoich dzieci niż Twoi dla Ciebie. Choć wydaje mi się, że większą krzywdę zrobili twojemu bratu.

[cud nie kobieta]

Sama jesteś sobie winna. Na tym etapie żal możesz miec tylko do siebie.

[Deborah100]

Napisane przez pelnoletnia

Witam.

Sprawa jest długa i zawiła ale postaram się opisać ją jak najkrócej się da. Otóż od pewnego czasu czuję żal do swoich rodziców. Od roku pracuję w szkole, mam 23 lata, skończyłam studia z wyróżnieniem, dostaję stypendium naukowe oraz kontynuuję studia magisterskie. W szkole zarabiam ok. 1250 zł. Mieszkam z rodzicami ale nie biorę od nich ani grosza, opłacam sama studia (650 zł/msc), kupuję często jedzenie do domu, nie proszę ich nawet o pół grosza (ani na ciuchy, na dojazdy na studia czy opłaty za mieszkanie). Jest ciężko bo nic nie udaje mi się oszczędzić ale nie o to chodzi.. Mam dwa lata młodszego brata. Rodzice od początku pytali czy woli iść na studia dzienne (tak jak ja kiedyś) i mieć opłacane mieszkanie czy na zaoczne i pracować. Poszedł na zaoczne i do pracy. Zawalił dwa lata studiów na prywatnej uczelni. W tym czasie babcia płaciła mu za studia, mama za mieszkanie a tata dawał na życie. Całą pensję miał dla siebie i odkładał. Udało mu się w tym roku nadrobić zaległości ale zaczął zbierać na motor. Cały rok opowiadał połowie rodziny że rodIce nie dają mu pieniędzy, że chodzi głodny, kradł jedzenie moim współlokatorom, objadał swoją dziewczynę, każdą dosłownie złotówkę chował do kieszeni. Oczywiście śmiejąc się ze mnie że trzeba kombinować a nie być taką sierotą. Każdy w rodzinie się nad nim litował i dawał mu pieniądze a mnie traktował jak milionerkę (bo pracujesz). Mój brat też pracował i zarabiał więcej niż ja. W czerwcu kupił sobie motor i strój wartości około 20 tys. Oczywiście wszyscy byli dumni że sobie ZAOSZCZEDZIL... Przy czym ja oplacalam rachunki w mieszkaniu w ktorym bylam raz w miesiacu a on przesiadywal non stop. Ze swojej marnej pensji i tych kilku stow ktore mi zostawaly miesiecznie pomagalam rodzicom tzn pozyczalam pieniadze, bylam w stanie kupowac im prezenty na urodziny, swieta, czasem bez okazji z czytej przyjemnosci, zaoszczedzilam pieniadze nie na swoje zachcianko ale na tygodniowy wyjazd rodzicow w gory na rocznice slubu do ktorego moj brat sie nie dolozyl. Dolozyl sie po czesci moj chlopak. Wkurzajace jest to ze pozniej rodzice chwala sie ze dostali od DZIECI przy czym ja ich zawsze prostuje ze ode mnie i TZta. Ale robia dziwne miny tak jakby uwazali ze powinnam byc lojalna wobec brata. W moje urodziny Bylo mi bardzo przykro kiedy zlozono mi zyczenia i nie dostalam doslownie nic, nawet glupiej czekolady. Nie chodzi mi o drogie prezenty, o cokolwiek.. Ja zawsze o to dbam i bron boze nie robie tego zeby pozniej oczekiwac drogich prezento. Dzis moj tata ma urodziny i kupilam mu fajny prezent rezygnujac tym samym z wakacji. Moj brat ktory urodziny ma we wrzesniu i ktory nic nikomu nigdy nie kupije bo dba tylko o siebie, juz mowi ze we wrzesniu sie oblowi i zeby rodzice szykowali portfele. Smutno mi, tak zwyczajnie smutno i przykro ale nie wiem czy mam prawo do pretensji... Obecnie rodzice maja u mnie dlug ok 1000 zł. Widze ze daja mojemu bratu to 100, to 50, babcia i moja chrzestna to samo. Bo ja w ich oczach jestem juz taka zaradna. A On nie. Zrezygnowal z pracy bo po co mu skoro ma motor:/ siedzi w domu i jezdzi od krewnego do krewnego opowiadajac jak to mu zle bo nie ma na wakacje i paliwo. I oczywiscie kase dostaje a ja nie przywyklam do takiego wyludzania kasy.. Dodtkowo chcialabym odlozyc troche pieniedzy na dom i slub ktorego rodzice mi nie sfinansuja. Ciagle powtarzaja ze jetem juz z moim chlopakiem tak dlugo i zebym brala slub. Nie pomysla z jakimi kosztami sie to laczy. Przepraszam ze tak nieskladnie ale poniosly mnie emocje. Czy uwazacie ze mam prawo do poczucia zalu i niesprawiedliwosci czy jestem niewdzieczna corka?

Jak jesteś taka naiwna to za to płacisz. Naprawdę sama jesteś sobie winna. Zobaczyłaś już nie raz i nie dwa, że rodzice faworyzują brata. Zamiast przestać pożyczać pieniądze, kupować wymyślne prezenciki powinnaś skupić się na swoich przyjemnościach. Naucz się być bardziej stanowcza. Jeśli brat częściej mieszka w wynajmowanym mieszkaniu to każ jemu więcej dokładać do opłat. Rodzicom pieniędzy nie pożyczaj, najwyżej dorzuć się do opłat.
Rodzice są w stanie sfinansować Ci ślub? Może za mało z nimi otwarcie rozmawiasz. Powiedz im to co napisałaś na forum.

[golden_eye]

Napisane przez pelnoletnia

Tak, rozmawialam. Zarowno z mama jak i z tata. Mowilam
Ze potrzebne mi te pieniadze bo tez chcialabym spedzic gdzies wakacje. Stwierdzili ze oddadza ale we wrzesniu. Wtedy kiedy ja pracuje...

Macie racje. Od teraz tylko symboliczne prezenty. A co mowic w sytuacjach kiedy chca pozyczyc pieniadze?

"no właśnie jak już mówicie to mam do was prośbę. oddajcie mi to co wam pożyczyłam, bo bardzo potrzebuję na już, w szkole mam do zapłacenia <cośtam>"
nie "wakacje"
to nie jest pilna potrzeba, ba, żadna potrzeba po tym jak sama dobrowolnie zrezygnowalaś wcześniej z tych wakacji.

ja bym ŻADNYCH prezentów nie robiła. tłumaczenie - mam wydatki na szkołę. odkładam na wesele bo rodzice biedni i nie chcę ich jeszcze tym obarczać.
a jak będą pretensje to powiedz - no to dołożycie do wesela czy nie bo jak tak to spoko. jak nie no to przeciez muszę JUŻ zacząć odkładać, bo przy tym co zarabiam zajmie mi to kilka lat (zaakcentowane wyrażnie KILKA LAT)

Napisane przez pelnoletnia

Chce zeby traktowali nas rowno. Jesli mi nie daja to i jemu nie powinni. Jesli daja to po rowno. Jesli maja pretensje ze ja zapomnialam o urodzinach to do niego tez powinni. O taka zwykla sprawiedliwosc... Czemu jedno dziecko ma byc lepsze i faworyzowane?

nigdy nie będą. bo oni boją się jeszcze bardziej tego, że syn przestanie ich kochać. boją się pretensji, żali, może szantażu. a wiedzą że ty i tak ich kochasz cokolwiek by nie robili. skoro traktują cię gorzej niż brata i nadal robisz za jelenia, to dlaczego mają cokolwiek zmieniać?
a to że braciszek sobie wytresował rodzinkę to inna sprawa. nie twoja. ich. jak sobie pozwalają tak będą mieli. może jak przestaniesz robic za wioskowego głupka to i reszta się otrząśnie.

Napisane przez pelnoletnia

O tym zupelnie nie pomyslalam... Wiedza doskonale ze rodzice mojego chlopaka sa zamozni. On sam jak na swoj wiek ma odlozona pokazna sume co zawdziecza swojej ciezkiej pracy.

i skoro wiedzą to cały ciężąr utrzymywania ciebie złożyli na jego barki. bo jego stać. i już.

Napisane przez pelnoletnia

Chlopak nie wkopie sie w moja rodzine bo slub bierze ze mna a nie z moimi rodzicami. Poza tym jesli chodzi o mnie to ja mam uczciwe zamiary, chce sama zarabiac a nie ciagnac od swojego chlopaka kase i byc zona przy mezu.

i tu się mylisz. bierze ślub z całą rodziną partnera, czy chcesz czy nie. bierzesz tylko jego TYLKO w sytuacji kiedy partner jest sierotą z domu dziecka bez żadnej rodziny. albo bez rodziny bo wszyscy umarli. albo jest z nimi pokłócony na śmierć i życie ale kłótnie kiedyś się kończą... wszelkie inne mariaże są Z rodziną. on bierze ciebie Z twoją rodziną, szybko się o tym przekonasz po ślubie. nie umiesz odmawiać teraz, kiedy cię nie stac na pomoc, nie odmówisz i wtedy, kiedy już będziesz bogatsza o majątek męża, bo pomyślisz - przeciez nam starczy, ten raz im pomogę, przeciez to moi rodzice...
im bogatszy partner i im cwańsza rodzina drugiej strony, tym lepiej się ustawiają w wyciąganiu finansów od tego bogatego.



tekst z mojego życia od teściów - "twoich rodziców stać to niech wam pomagają" i sami pomagają rodzinie brata mojego męża. dopóki 2 lata temu o włos się nie rozstałam z mężem - wspomagaliśmy teściów finansowo sami mając na jedzenie później 300 zł miesięcznie. bo mój mąż robił za jelenia jak ty. nie umiał odmówić płaczącej mamuni i umierającemu wiecznie ojcu . teraz jest lepiej ale dopraszanie się i wypominki się nei skończyły, ten typ tak ma....



nie rób za jelenia. przestań . kupować cokolwiek. czekolada sprzyja miażdżycy u 50 latka smsek wystarczy.
na każdą insynuację o pożyczkę, prezenty, pomoc, cokolwiek co od ciebie wyciąga kasę - mów że odkładasz na wesele i zaczynaj wyliczać że kiecka kosztuje 2 tysie, sala 5 tysi, alkohol 5 tysi itp. i zapytaj czy rodzice juz coś odłożyli na ten cel bo liczysz na ich pomoc bo sama nie dasz rady na to uzbierać z tych GROSZY które ci zostają po opłaceniu szkoły i życia. od razu przechodź do kontrataku. zobaczysz, że szybko się utną wszelkie roszczenia jeśli oni od ciebie będą słyszeć to samo

nie rób za jelenia!!!

[wikti]

Twój brat to egoista i pasożyt. Ty go nie zmienisz.. jedynie życie może go nauczyć, że nie wykorzystuje się innych.

Co do ślubu/wesela wybrałabym na Twoim miejscu wersję bardzo skromną.. bez hucznego wesela na 200osób.. tylko zainwestowałabym w wyjątkową podróż poślubną. Ty nie musisz nikomu niczego udowadniać - oni traktują Cię jak bankomat a nie jak człowieka.
Skoro brat pozwala sobie na komentarze w stylu "zgwałcą Cię - będę miał dla siebie pokój" - nie wchodź z nim w żadne otwarte konflikty.. rób swoje i patrz na siebie.. im bardziej będziesz go ignorować.. tym on będzie czuł się bardziej dotknięty.. jeszcze nie raz przyjdzie do Ciebie po kasę.

[Kocica84]

wiesz zrobiłaś błąd że pokazałaś że masz kase a prawda jest taka że sama nie dajesz sobie rady a twój brat kombinuje jak może żeby wyjść na taką ofiare losu której wiecznie kasy brak Cwaniaczek ale ja bym na twoim miejscu jezeli ci nie stać na spełnianie oczekiwań twoich rodziców to tego nie róbSami sie zorientują że to ty jesteś tu najbardziej pokrzywdzona a twój braciszek kręci rodziną jak może żeby tylko do roboty nie iśćPatrz na swoje życie i układaj je jak chcesz z twoim chłopakiem a na rodziców niepatrz niech se sami radzą

[201803080934]

chcesz być traktowana jak brat? zachowuj się jak brat. teraz mają w domu posłuszną kurkę, którą można podskubywać do woli i buńczucznego koguta, który sam się nie da ruszyć i jeszcze podbiera piórka kurce

SAMA się ustawiasz w roli cierpiętnicy i ofiary. osoby, które uważają, że `po ślubie wszystko się zmieni`, to naiwniacy do potęgi
zmień sytuację już teraz, bo możecie nie doczekać ślubu; wszak każdy ma swoje granice, moje by już dawno zostały przekroczone, gdybym była na miejscu twojego faceta.

[pelnoletnia]

W jaki sposob zostaly przekroczone? Oprocz tego ze mial zyczenie i powtorze po raz kolejny sam chcial dolozyc sie do prezentu tak jak to zawsze robimy, to w zyciu nie postawilam go w sytuacji ze musialby cos dawac od siebie moim rodzicom. Jesli chodzi o wakacje to jego rodzice maja duze gospodarstwo w ktorym w czasie wakacji im pomaga i od maja powtarzal ze byc moze nici z naszych wakacji bo nie bedzie kiedy. Takze nie zawalil mu sie swiat bo nigdzie nie pojedziemy.