Choć tu prawie nie piszemy - wierzcie nam, że wciąż żyjemy - Żony 2013 cz.2

[malinka9191]

Emma super historia no i gratuluje rocznicy

[Karoloo]

hej

[agassek]

Napisane przez emma90

to jest w ogóle śmieszna historia poznaliśmy się na domówce 4 września organizowanej przez moją paczkę znajomych - impreza pomaturalna/ przed studiami, każdy się rozjeżdżał po Polsce i chcieliśmy się pożegnać. Była tematyczna pt. prostytutki i alfonsi także byłam ubrana do tematu, kompletnie jak nie na co dzień + mega mocny i kiczowaty makijaż mój przyszły mąż wbił się na nią przez jakiegoś dalekiego znajomego, grubo po północy. Pojawił się nagle obcy to się pytam "cześć z czego maturę zdawałeś" a on na to, że idzie już na 5 roknie mogłam mu uwierzyć, przez dłuższy czas myślałam, że mnie bajeruje przegadaliśmy kulturalnie całą noc, jego kumple już pojechali, moi też się rozchodzili i nad ranem umówiliśmy na kolację, najbliższy wolny termin miał na 9 września i tak zostało tylko śmiał się, że może mnie nie poznać i był ciekaw jak się na co dzień wyglądam czyli 5 dni po naszym pierwszym poznaniu zakochaliśmy się bez pamięci

Fajna historia Super. Nie wiem dlaczego, ale byłam pewna, że Twój mąż jest w tym samym wieku co Ty...

Napisane przez burlesque90

A ja powinnam przytyć

Zazdroszczę (choć wiem, że to głupie gadanie i nie ma czego zazdrościć ) ja od kiedy pamiętam zawsze miałam co zrzucać i nie potrafię się z tym uporać, mam te kilkanaście kg za dużo niestety i zaczynam się zastanawiać czy to nie jest jakaś moja stała waga co udało mi się zrzucić, to wracam do tego samego stanu i w sumie od 10 lat pewnie jakoś diametralnie się ona nie zmienia, nigdy nie ważę więcej niż teraz, ale trudno mi utrzymać coś poniżej. Ćwiczę cały czas, kondycję mam niezłą, jem w miarę rozsądnie (choć pewnie za dużo), może nie ma co się spalać tylko trzeba zaakceptować to co jest

[Viollet87]

Emma, ale czad

[emma90]

dzięki dziewczyny

dopiero co wstajemy, tak w dwójkę mąż mi zrobił niespodziankę i na 3 dni wziął urlop dlatego mogliśmy sobie spać dłużej i szykuję wspólne śniadanie

agassek mąż jest ode mnie 5 lat starszy

[agassek]

Napisane przez emma90

dzięki dziewczyny

dopiero co wstajemy, tak w dwójkę mąż mi zrobił niespodziankę i na 3 dni wziął urlop dlatego mogliśmy sobie spać dłużej i szykuję wspólne śniadanie

agassek mąż jest ode mnie 5 lat starszy

Super. Tak, tak, wiem. W sumie chyba nie widziałam nigdy zdjęcia Twojego męża i dlatego coś sobie wymyśliłam

Moi rodzice mają drugiego kotka. Bunię malutką, dwumiesięczną, jest taka sama słodycz i w ogóle się nie boi (w odróżnieniu do naszego dzikuska małego, który jak zrobi się krok w jego stronę, chowa się pod najbliższy mebel )

[burlesque90]

Emma jaka romantyczna historia
Miłego świętowania

[Klaudynka...a]

Hej ja niestety przyniosłam pracę do domu...... muszę się tego oduczyć ale nie miałam czasu, a muszę to zrobić.

Napisane przez emma90

to jest w ogóle śmieszna historia poznaliśmy się na domówce 4 września organizowanej przez moją paczkę znajomych - impreza pomaturalna/ przed studiami, każdy się rozjeżdżał po Polsce i chcieliśmy się pożegnać. Była tematyczna pt. prostytutki i alfonsi także byłam ubrana do tematu, kompletnie jak nie na co dzień + mega mocny i kiczowaty makijaż mój przyszły mąż wbił się na nią przez jakiegoś dalekiego znajomego, grubo po północy. Pojawił się nagle obcy to się pytam "cześć z czego maturę zdawałeś" a on na to, że idzie już na 5 roknie mogłam mu uwierzyć, przez dłuższy czas myślałam, że mnie bajeruje przegadaliśmy kulturalnie całą noc, jego kumple już pojechali, moi też się rozchodzili i nad ranem umówiliśmy na kolację, najbliższy wolny termin miał na 9 września i tak zostało tylko śmiał się, że może mnie nie poznać i był ciekaw jak się na co dzień wyglądam czyli 5 dni po naszym pierwszym poznaniu zakochaliśmy się bez pamięci

ahhhh jak ja uwielbiam takie historie, rewelacja

[missbennet]

Siemanko! wrocilismy z urlopu, w wolnej chwili ponadrabiam co dobrego?

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[malinka9191]

Napisane przez missbennet

Siemanko! wrocilismy z urlopu, w wolnej chwili ponadrabiam co dobrego?

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

opowiadaj jak bylo?

[bride88]

emma świetna historia

ja też powinnam przytyć ale od gimnazjum mam stałą wagę i nie drga ani w jedną ani w drugą stronę
zdecydowanie za dużo jem słodyczy, muszę je w końcu ograniczyć bo cukrzycy dostanę

[missbennet]

Napisane przez malinka9191

opowiadaj jak bylo?

Bombowo i stosunkowo udanie na dluzej siade wieczorem to opisze wam co i jak

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[ennostiel]

Napisane przez bride88

emma świetna historia

ja też powinnam przytyć ale od gimnazjum mam stałą wagę i nie drga ani w jedną ani w drugą stronę
zdecydowanie za dużo jem słodyczy, muszę je w końcu ograniczyć bo cukrzycy dostanę

Jak tak można

[extassy]

Napisane przez Klaudynka...a

a ćwiczysz rano? wieczorem?

zawsze kolo 16 prace koncze o 15 i jak nie zaczne cwiczec zaraz po pracy to jest mi ciezko pozniej sie zebrac

Napisane przez emma90

Dzisiaj świętujemy z mężem naszą 5 rocznice związku

dokładnie 5 lat temu, wtedy była to środa, pracowałam tam gdzie dzisiaj i od razu po pracy poszłam na pierwszą w życiu prawdziwą randkę i to w dodatku z mężczyzną mojego życia do dziś wspominamy ten dzień, aż mam ciarki to było niesamowite

Napisane przez emma90

to jest w ogóle śmieszna historia poznaliśmy się na domówce 4 września organizowanej przez moją paczkę znajomych - impreza pomaturalna/ przed studiami, każdy się rozjeżdżał po Polsce i chcieliśmy się pożegnać. Była tematyczna pt. prostytutki i alfonsi także byłam ubrana do tematu, kompletnie jak nie na co dzień + mega mocny i kiczowaty makijaż mój przyszły mąż wbił się na nią przez jakiegoś dalekiego znajomego, grubo po północy. Pojawił się nagle obcy to się pytam "cześć z czego maturę zdawałeś" a on na to, że idzie już na 5 roknie mogłam mu uwierzyć, przez dłuższy czas myślałam, że mnie bajeruje przegadaliśmy kulturalnie całą noc, jego kumple już pojechali, moi też się rozchodzili i nad ranem umówiliśmy na kolację, najbliższy wolny termin miał na 9 września i tak zostało tylko śmiał się, że może mnie nie poznać i był ciekaw jak się na co dzień wyglądam czyli 5 dni po naszym pierwszym poznaniu zakochaliśmy się bez pamięci

świetna historia

[burlesque90]

A cóż tu taka cisza?

[malinka9191]

Napisane przez burlesque90

A cóż tu taka cisza?

wszystkie chyba jeszcze weekendem zyja:p

[agassek]

My wróciliśmy znad morza, wczoraj jeszcze szybkiego grilla zaliczyliśmy i dzisiaj już w pracy
Koty sobie w najlepsze demolowały mieszkanie i znów trzeba im kilka spraw wytłumaczyć

[burlesque90]

Agassek widzę, że lekcja wychowawcza w planach u Was

[agassek]

Napisane przez burlesque90

Agassek widzę, że lekcja wychowawcza w planach u Was

Niestety bez tego się nie obejdzie

W szoku byłam jak zobaczyłam, że nasz maluch się szykuje do skoku na blat kuchenny gdzie jak wyjeżdżaliśmy w środę to najwyższe miejsce na które skakał to był fotel

[emma90]

Napisane przez agassek

Niestety bez tego się nie obejdzie

W szoku byłam jak zobaczyłam, że nasz maluch się szykuje do skoku na blat kuchenny gdzie jak wyjeżdżaliśmy w środę to najwyższe miejsce na które skakał to był fotel

nasz na szczęście jeszcze tego nie załapał, chyba jest nadal za wysoko na niego niestety bez problemu wskakuje na stół, który jeszcze kilka tygodni temu był poza jego zasięgiem - wie, że nie wolno, wskakuje tylko wtedy kiedy myśli, że go nie widzimy i pewnie wtedy kiedy nas niema/śpimy

[agassek]

Napisane przez emma90

nasz na szczęście jeszcze tego nie załapał, chyba jest nadal za wysoko na niego niestety bez problemu wskakuje na stół, który jeszcze kilka tygodni temu był poza jego zasięgiem - wie, że nie wolno, wskakuje tylko wtedy kiedy myśli, że go nie widzimy i pewnie wtedy kiedy nas niema/śpimy

Dla naszego też chyba było za wysoko, a wczoraj widzę ten rozbieg, szaleństwo w oczach i już łapkami się chwycił za blat, ale został pogoniony

Cobie (nasza kotka) też niby nie wchodzi na stół jak widzimy, ale czasem znajduję jakieś ślady łapek na stole, co wskazuje, że jednak tam bywa (i w zasadzie bardziej mnie rozczula niż złości )

[burlesque90]

Jak ja się cieszę, że Florka najdalej sięga na krzesło

[Copykat]

Napisane przez agassek

Dla naszego też chyba było za wysoko, a wczoraj widzę ten rozbieg, szaleństwo w oczach i już łapkami się chwycił za blat, ale został pogoniony

Cobie (nasza kotka) też niby nie wchodzi na stół jak widzimy, ale czasem znajduję jakieś ślady łapek na stole, co wskazuje, że jednak tam bywa (i w zasadzie bardziej mnie rozczula niż złości )

Ja moich też nie mogę oduczyć łażenia po stole i blatach

[emma90]

Napisane przez burlesque90

Jak ja się cieszę, że Florka najdalej sięga na krzesło

ile już ma? jest na tyle malutka czy macie wysoki stół? Karmel już kilka tyg temu wyczaił, że z krzesła krótka droga do stołu, a ostatnio skacze już na niego z podłogi. Na szczęście zdarza się mu to rzadko i reaguje na nasze niezadowolenie myślę, że jesteśmy na dobrej drodze aby go całkowicie oduczyć. Udało nam się to już ze stolikiem kawowym i zmywarką

[burlesque90]

Ciężko, żeby psiak ważący 5kg wskoczył na stół Ma 5 miesięcy, no 5 i pół I właśnie rozszarpała swojego misia

[agassek]

Napisane przez burlesque90

Jak ja się cieszę, że Florka najdalej sięga na krzesło

Masz rację, ale pies na blacie kuchennym to byłoby coś

Tyle tu kociar, więc zapytam- martwi mnie jedna rzecz, mianowicie to, że kot (koty?) sikają nam ostatnio po kątach Już pozbyłam się dywanika łazienkowego, pilnuję, żeby nie wchodziły na łóżko, ba, w ogóle mają zakaz wstępu do naszej sypialni
Ale i tak jak zostawię jakieś ubrania do prania na podłodze, dorwą jakiś koc, to obsikany no i nie wiem co mam począć
W kuwetach posprzątane (z resztą normalnie oba się załatwiają do kuwety) tylko mam wrażenie, że dla zabawy tak sobie sikają na coś jeszcze... miałyście kiedyś taki problem? Kotka wysterylizowana, więc nie w tym rzecz, mały jeszcze za młody na kastrację ale to raczej kotka, bo jeszcze zanim zamieszkał z nami Ferdek, zdarzały jej się takie ekscesy... Błagam, ratujcie

[acidka]

Nie wiem, Agassek, może dziewczyny coś poradzą... A jak nie, to może weterynarza można zapytać?

Mnie dziś śniło się, że ktoś paczką wysłał do mnie kota - białego persa, takiego biednego, chudziutkiego. I go przygarnęłam i właśnie jechałam z nim do lekarza, gdy się obudziłam

[agassek]

Napisane przez acidka

Nie wiem, Agassek, może dziewczyny coś poradzą... A jak nie, to może weterynarza można zapytać?

Mnie dziś śniło się, że ktoś paczką wysłał do mnie kota - białego persa, takiego biednego, chudziutkiego. I go przygarnęłam i właśnie jechałam z nim do lekarza, gdy się obudziłam

O ja... byłoby mi przykro jakbym się obudziła

Mi kiedyś sąsiad powiedział, że mamy iść sprawdzić czy jakaś kotka nie siedzi u nas w piwnicy i już oczami wyobraźni widziałam małe, słodkie kociaki, też delikatnie przykro mi było, jak nie znaleźliśmy tam żadnego kota

Pytałam niby weterynarza i powiedziała, że koty tak mają
Może żwirek zmienię (akurat zapas zrobiłam ) i będę obserwowała

Dżizas, i właśnie zamiast "wyślij" nacisnęłam "zgłoś" i bym Cię acidka do moderatora zgłosiła

[acidka]

To by sobie pomyślał, że nie wiadomo o co człowieka się czepiasz

[agassek]

Napisane przez acidka

To by sobie pomyślał, że nie wiadomo o co człowieka się czepiasz

Może by szybko przeczytał, że kota paczką wysyłasz i zgłosił do jakiejś ochrony praw zwierząt czy coś