Ciąża

[201604181004]

boże, a ty jesteś adwokatem? strach się odezwać już na wątku i cytować posty

[201607040940]

Napisane przez drabineczka

widzisz, ja się dziwię czemu w każdym wątku o ciąży pojawia się nawracajaca matka która narzuca wszystkim swoją opinię i obserwację bo przecież wam się zmieeeni.

sporo kobiet o tym mówi że cudzych dzieci nie lubi a swoje kocha. Ja znam takie w realu. I zastanawiam się co by było gdyby swoich też nie lubiły. Jak by sobie z tym radziły.

[201604190934]

laski, znowu się spieracie a Rozmowy w toku mają kolejny scenariusz

[Barbarella05]

takie są juz kobiety
zaczepne

[201604190934]

Napisane przez Barbarella05

takie są juz kobiety
zaczepne

coś w tym jest, bo jak mam do wyboru przejść obok dwóch kobiet, a bandy facetów to często wolę to drugie

[Niawka]

Napisane przez Doris1981

Eee, może mu tak kubeł zimnej wody na ostudzenie głowy zafunduj?

Nie chodzi o to że mnie na ciążę namawia czy chce mnie złapać na dziecko. Wie że to za wcześnie i byłoby bardzo ciężko. Ale traktuje mnie bardzo poważnie i nie moze sie doczekac juz tego wszystkiego co dopiero czeka w przyszłości -zareczyn, slubu i dziecka przede wszystkim, więc wspomina o tym srednio raz na dwa dni jakby to było swietnie itp ale stosujemy antykoncepcje i nie planujemy ciąży to poukładany chłopak, przeprowadzil sie na stale ze swojego kraju do Polski i pracuje na swoje tutaj utrzymanie. To nie dzieciak na utrzymaniu rodziców więc myśli też już o doroslym życiu

[Malla]

Napisane przez Gosiaczek1969

sporo kobiet o tym mówi że cudzych dzieci nie lubi a swoje kocha. Ja znam takie w realu. I zastanawiam się co by było gdyby swoich też nie lubiły. Jak by sobie z tym radziły.

Trzeba założyć nowy wątek Pewnie dużo nowych nicków by nagle powstało, bo kobiety wstydziłyby się do tego przyznać...

[Luba]

Napisane przez Barbarella05

No u mnie np. ciąża też by była powiedzmy widziana z oczami jak 5 zła, ale z mojej strony nie byłoby problemu.
Ze strony mojego faceta- masakra, płacz i zgrzytanie zębami plus test na ojcostwo, żeby był pewny ,że to jego- na obecną chwilę.

A do chwili zrobienia testu co? Nie zna Ciebie i "Twojej ciazy", nie zajmuje sie Toba, wyprowadzka?

[Barbarella05]

Napisane przez Niawka

Nie chodzi o to że mnie na ciążę namawia czy chce mnie złapać na dziecko. Wie że to za wcześnie i byłoby bardzo ciężko. Ale traktuje mnie bardzo poważnie i nie moze sie doczekac juz tego wszystkiego co dopiero czeka w przyszłości -zareczyn, slubu i dziecka przede wszystkim, więc wspomina o tym srednio raz na dwa dni jakby to było swietnie itp ale stosujemy antykoncepcje i nie planujemy ciąży to poukładany chłopak, przeprowadzil sie na stale ze swojego kraju do Polski i pracuje na swoje tutaj utrzymanie. To nie dzieciak na utrzymaniu rodziców więc myśli też już o doroslym życiu

To dobrze,że się zabezpieczacie i jesteście szczęśliwi.
Ja osobiście bym była trochę przestraszona jakby ktoś w tak dużej częstotliwośći nawijał mi o poczęciu sobie dziecka..

[201604190934]

Napisane przez Malla

Trzeba założyć nowy wątek Pewnie dużo nowych nicków by nagle powstało, bo kobiety wstydziłyby się do tego przyznać...

hahha, mam konto na wizażu, ale zakładam nowe specjalnie żeby was zapytać




jakie ty masz kocurkowo

[Barbarella05]

Napisane przez Luba

A do chwili zrobienia testu co? Nie zna Ciebie i "Twojej ciazy", nie zajmuje sie Toba, wyprowadzka?

Hmmmm, nie zastanawiałam się nad tym..także nie moge odpowiedzieć, bo nie wiem
Chyba że chcesz,żebym się w tym momencie zastanowiła, trochę pomyślała, to może bym odpowiedziała, ale nie wiem na dana chwile.

[dacn]

Napisane przez Barbarella05

No u mnie np. ciąża też by była powiedzmy widziana z oczami jak 5 zła, ale z mojej strony nie byłoby problemu.
Ze strony mojego faceta- masakra, płacz i zgrzytanie zębami plus test na ojcostwo, żeby był pewny ,że to jego- na obecną chwilę.

Aha, jasne.
Czyli mówisz misiowi :"jestem w ciąży" a ten WTF chcę testu, spadaj na 9 miesięcy i cie nie chce widzieć bo pewnie dziecko nie moje , bo moja BYŁA mnie zdradzała ty pokornie spadasz z jego życia na 9 miesięcy i??? co dalej???

[Karinio]

Napisane przez dacn

Aha, jasne.
Czyli mówisz misiowi :"jestem w ciąży" a ten WTF chcę testu, spadaj na 9 miesięcy i cie nie chce widzieć bo pewnie dziecko nie moje , bo moja BYŁA mnie zdradzała ty pokornie spadasz z jego życia na 9 miesięcy i??? co dalej???

Masakra.

[Barbarella05]

Ja nie jestem ĄZ TAKA POKORNA

tak będąc, dokładną odpowiem na Twoje pytanie- jakby do mnie tak powiedział, móglby mnie w d**** pocałować. Mam swój rozum i swój szacunek do siebie i na takie cyrki bym nie pozwoliła.

[201803080934]

Napisane przez Niawka

Nie chodzi o to że mnie na ciążę namawia czy chce mnie złapać na dziecko. Wie że to za wcześnie i byłoby bardzo ciężko. Ale traktuje mnie bardzo poważnie i nie moze sie doczekac juz tego wszystkiego co dopiero czeka w przyszłości -zareczyn, slubu i dziecka przede wszystkim, więc wspomina o tym srednio raz na dwa dni jakby to było swietnie itp ale stosujemy antykoncepcje i nie planujemy ciąży to poukładany chłopak, przeprowadzil sie na stale ze swojego kraju do Polski i pracuje na swoje tutaj utrzymanie. To nie dzieciak na utrzymaniu rodziców więc myśli też już o doroslym życiu

mój tż spotykał się z taką kiedyś, jak na początku związku zaczęła mówić o zaręczynach, ślubie i dzieciach, to ją pogonił
a mnie by szlag jasny trafił jakbym co drugi dzień miała wysłuchiwać o ślubie i dzieciach

[Villga]

Napiszę to tutaj bo widzę, że i na innych wątkach mój post się odbił echem.
Proszę mi pokazać, w którym miejscu napisałam, żeby robić dzieci nawet jeśli się ich nie chce?
Wątek jest o tym jak byśmy zareagowały my i nasi Tz na ciążę.
Jedne piszą, że by się ucieszyly. Inne, że by usunęły.
Ja gdy się dowiedzialam, że jestem w ciąży to się ucieszylam i o tym Wam napisałam. Ucieszyłam się, choć wcześniej za dziećmi nie przepadalam.
Gdzie tu jest namawianie innych do rodzenia?! Nie chcesz dzieci to nie. Twoja sprawa.
Aa i jeszcze jedno. Ucieszyłam się w momencie zrobienia testu a nie po urodzeniu.

[dacn]

Napisane przez Barbarella05

Ja nie jestem ĄZ TAKA POKORNA

Czyli?
Na wiadomość że bez testu się nie obejdzie i on cieszyć się nie będzie robisz to co powinnaś czyli dajesz mu kopa w d....?

[Barbarella05]

Sprecyzuj bo nie rozumiem ?
Jakby mi z takim tekstem wyskoczył w TRAKCIE gdy wiem, ze jestem w ciąży (a nie gdybania, co by było bo to dwie rózne sytacje ) to bym mu kazała zrobić to co napisałam. Spadac na drzewo z tym testem i niech sie popuka po głowie.
A że sie zabezpieczam, to szansa na taka sytacje jest 1-19899382302 (6).
Ale jakby była- tfu tfu tfu- to tak własnie bym zareagowała.

[Malla]

Villga - ja Cię dokładnie tak zrozumiałam. Ciekawe, jak to by wyglądało u mnie, brr...

Napisane przez mjos

hahha, mam konto na wizażu, ale zakładam nowe specjalnie żeby was zapytać

Standardzik

Napisane przez mjos

jakie ty masz kocurkowo

Dziękujemy Zaniedbałam bloga mocno, częściej wklejam coś na fejsa

[201604190934]

jakby mnie taka sytuacja spotkała to by miałą taki przebieg:

-zapłonęłabym jak dragonball bom honorowy choleryk

-pewnie bym przemyślała i chciała przegadać dlaczego on test potrzebuje

-końca historii nie znam, bo nie zależałby tylko ode mnie

[Kolor Bzu]

Napisane przez Grin

mój tż spotykał się z taką kiedyś, jak na początku związku zaczęła mówić o zaręczynach, ślubie i dzieciach, to ją pogonił
a mnie by szlag jasny trafił jakbym co drugi dzień miała wysłuchiwać o ślubie i dzieciach

My po jakiś 2 miesiącach już o dzieciach mówiliśmy. Mówić nie znaczy od razu zabierać się do roboty

[Niawka]

Napisane przez Barbarella05

To dobrze,że się zabezpieczacie i jesteście szczęśliwi.
Ja osobiście bym była trochę przestraszona jakby ktoś w tak dużej częstotliwośći nawijał mi o poczęciu sobie dziecka..

Mnie to bawi. On tez to mowi pół żartem pół serio. Kiedy mówi mi, że
moglabym juz miec duży brzuch ja mu mówię, że przynajmniej raz w życiu jakiś facet daje mi zgode na obzeranie się do woli^^

Napisane przez Grin

mój tż spotykał się z taką kiedyś, jak na początku związku zaczęła mówić o zaręczynach, ślubie i dzieciach, to ją pogonił
a mnie by szlag jasny trafił jakbym co drugi dzień miała wysłuchiwać o ślubie i dzieciach

Najwyraźniej on z nią tego samego nie chciał planować nie jest to tak, że on robi jakieś wielkie plany i mowi mi o nich godzinami. To raczej takie drobne wstawki jak np leży i mnie gładzi po brzuchu i za chwile mowi ze nie może sie doczekać kiedy będę już miała duży brzuch.Albo po seksie kiedy ide do łazienki zartuje ze zabijam jego wojownikow a powinnam im pozwolić robić swoje. Nie gada mi godzinami o tym jak nazwiemy nasze dzieci itp o ślubie w ogole nie gadamy chociaż czasem mi dotyka palca serdecznego i mowi ze sie nie może doczekać. To dla mnie słodkie. Lepsze niż gdyby facet nawet nie myslal o ewentualnym stworzeniu rodziny ze mną

[Barbarella05]

Napisane przez mjos

jakby mnie taka sytuacja spotkała to by miałą taki przebieg:

-zapłonęłabym jak dragonball bom honorowy choleryk

-pewnie bym przemyślała i chciała przegadać dlaczego on test potrzebuje

-końca historii nie znam, bo nie zależałby tylko ode mnie

Twoje posty dzisiaj sprawiają, mój permamenty śmiech (ten pozytywny oczywiście)

[dacn]

Napisane przez Barbarella05

Sprecyzuj bo nie rozumiem ?
Jakby mi z takim tekstem wyskoczył w TRAKCIE gdy wiem, ze jestem w ciąży (a nie gdybania, co by było bo to dwie rózne sytacje ) to bym mu kazała zrobić to co napisałam. Spadac na drzewo z tym testem i niech sie popuka po głowie.
A że sie zabezpieczam, to szansa na taka sytacje jest 1-19899382302 (6).
Ale jakby była- tfu tfu tfu- to tak własnie bym zareagowała.

Najpierw piszesz że byłby płacz i żądanie testu na ojcostwo, a później że nie dasz się źle traktować. No ok, tyle że się to ze sobą kłóci. Ciąża to 9 miesięcy, co wtedy twój TŻ by robił- akceptował dziecko czy olał ciebie? I co do waszego związku ma zdrada innej kobiety?

[Barbarella05]

Napisane przez dacn

Najpierw piszesz że byłby płacz i żądanie testu na ojcostwo, a później że nie dasz się źle traktować.(W trakcie , gdy jest to takie gdybanie- mogę to przełknąc, ale gdyby kazał zrobic test na ojcostwo to bym była mega wściekła i zraniona i ziałabym ogniem piekielnym gdzie popadnie ) No ok, tyle że się to ze sobą kłóci. Ciąża to 9 miesięcy, co wtedy twój TŻ by robił- akceptował dziecko czy olał ciebie? I co do waszego związku ma zdrada innej kobiety?

W czasie ewentualnej ciąży co by było ? Nie zostawiłby mnie samej, tego myślę ,że mogę być pewna.
Kobieta- jego ex-Do naszego związku ma to,że on się boi że ja mogę go zdradzić zwyczajnie - to jego obawy, z mojej strony niesłuszne i dla mnie krzywdzące, no ale ma nic nie zrobię z tym , prób udowadniania mu,że zaufanie którym mnie darzy jest własciwe i może mi ufać do końca.
Ma jakieś tam swoje obawy, no nie winie go za to.
Wiem,że zachowałby się w takiej sytuacji w porządku- byłby przy mnie nie aż do porodu i póżniej też.
Tak myślę, po głebszym zastanowieniu, znam go na tyle i mu ufam,że właśnie tak by postąpił.Sam test na ojcostwow trakcie mojej ciązy wkurzył by mnie okropnie i cóż, co by było dalej nie mogę zakładać bo to nie będzie zależało tak do końca ode mnie, róznie życie się toczy, rózne sytacje się zdarzają.

Mój Tż nie zostawiłby mnie w trakcie ciąży ani po- bo to jego by było dziecko
Tak zwyczajnie ,po prostu.

[ARAKSJEL]

Napisane przez golgie

My mieliśmy taką sytuację z drugim dzieckiem-kompletnie się nie spodziewaliśmy i nie planowaliśmy, no może za kilka lat. Ja się strasznie zestresowałam, przeżywałam chyba przez tydzień. Mąż nie dał po sobie poznać, że się też tym stresuje, przytulił mnie i powiedział, że będzie dobrze i że tak miało byćKiedyś, jeszcze za czasów studenckich też myśleliśmy, że wpadliśmy i wiedziałam, że w razie czego damy radę, że mnie nie zostawi
Ogólnie to oboje mamy podejście zadaniowe, jeśli pojawia się wyzwanie, to trzeba mu stawić czoła i tyle

Podoba mi się ten post ,gratuluje męża i podejścia do życia .

[tyene]

Skuteczność antykoncepcji ocenia się w w dużej grupie kobiet w skali roku. Czyli jeżeli jakaś metoda ma 99% skuteczności, to oznacza, że JEDNA NA STO KOBIET w ciągu ROKU stosowania tej metody zajdzie w ciążę. To jest małe ryzyko, ale nie ukrywajmy, że ludzie zachodzą w ciążę stosując antykoncepcję również i zdarza się to częściej niż raz na milion.

[Barbarella05]

No niestety,zdarza się.
Słyszałam kilka historii i w tym mojej bliskiej przyjaciółki, że stosując tabletki zaszła w ciąże.
No cóż, widocznie tak ma być i tyle.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

W tym momencie absolutnie nie mamy warunków na dziecko (i przez kilka następnych lat również)i jakby się okazało, że jestem w ciąży, to byśmy rozważali usunięcie.

[suszarka]

Napisane przez drabineczka

mamy bić brawo? czy nie wiem, podziwiać?
nie rozumiem po co w każdym wątku przychodzą matki i piszą "ja też kiedyś nie lubiłam dzieci ale teraz lubię" "ja też kiedyś nie chcialam karmic piersia ale karmie" a ja kiedyś nie chciałam uprawiać seksu analnego i do dzisiaj tego nie robię. dżizus. po co?

odpuść laska napisała normalny post a nie przyszła prawić morały - rozmnażajcie się bo to jedyne słuszne.

[

Napisane przez KolorBzu

My po jakiś 2 miesiącach już o dzieciach mówiliśmy. Mówić nie znaczy od razu zabierać się do roboty

dokładnie. u nas też bardzo szybko pojawił się ten temat.

Napisane przez tyene

Skuteczność antykoncepcji ocenia się w w dużej grupie kobiet w skali roku. Czyli jeżeli jakaś metoda ma 99% skuteczności, to oznacza, że JEDNA NA STO KOBIET w ciągu ROKU stosowania tej metody zajdzie w ciążę. To jest małe ryzyko, ale nie ukrywajmy, że ludzie zachodzą w ciążę stosując antykoncepcję również i zdarza się to częściej niż raz na milion.

true.
dlatego fajnie jak się nie chce mieć alternatywny plan co dalej.
choć mimo wszystko mi ciężko jest sobie wyobrazić wpadkę przy zestawie - tabletki anty i gumka.



co do tematu to chwilowo kompletnie mnie on nie dotyczy.