Który kierunek studiów uważacie za obciachowy/mało ambitny/beznadziejny...

[Varga]

Napisane przez takasobie93

Poza tym zgodzę się, że obciachem jest studiować na prywatnych uczelniach, przynajmniej ja nie znam żadnej o dobrym poziomie, za to znam masę złych opinii, a jak mi opowiadają jak to u nich wygląda to sobie myślę, że poziom gorszy, niż u mnie w gimnazjum. Obecnie nawet państwowe uczelnie mają niski poziom, a to co jest na prywatnych to w ogóle porażka kompletna.

Uczelnie prywatne reprezentują różne poziomy. Absolwenci informatyki na PJWSTK są dużo lepiej przygotowani do pracy w zawodzie niż absolwenci UW/PW. Szkoła droga, ale według mnie warta swojej ceny.

[201803090921]

Zdecydowanie politologia, bo ani to przydatne ani przyszłościowe w kraju, gdzie byle jełop pcha się do polityki i zostaje specjalistom.

[940f4e07dddff044ec51ae481a8c396ed4409c02]

Często na wydziale prawa uznaje się, że administracja jest obciachowa. Ja tak nie sądzę. Nie lubię mówienia, że jakikolwiek kierunek jest obciachowy. Może nie cenię wszystkich kierunków jednakowo, ale wolę się w ten sposób o żadnym nie wypowiadać.

[kisielova]

Napisane przez VampIrzyca

W takim razie Twoja polonistka sama siebie pojechała, nazywając się głupią.

a w temacie: zgadzam się co do dziennikarstwa, nie wiem, czy to prawda, ale ci z dziennikarstwa, których znałam, nie mieli nawet egzaminów w sesji. W ogóle ten kierunek jest moim zdaniem bez sensu, dziennikarz powinien być obeznany w konkretnym temacie, a tam niczego konkretnego nie uczą. Ewentualnie można studiować dziennikarstwo + jeszcze coś innego, np. filologię polską.
Też studiowanie w Wyższej Szkole Bankowej jest dla mnie obciachem, przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, ale w tej szkole wysokiego poziomu to raczej nie ma, takie studiowanie dla studiowania.

jak absolwentka dziennikarstwa (w dwóch konfiguracjach- najpierw z politologią, później z komunikacją społeczną) powiem, że egzaminy były, ich poziom był powalający, jednak zdarzały się osoby, które nie dały rady ukończyć kierunku.
Sama studiowałam dodatkowo inne kierunki, bo dziennikarstwo było takie... hobbystyczne.
A to, że na kierunku niczego mądrego się nie nauczyłam, to inne sprawa.

[201801191006]

kisielku, co jeszcze studiowałaś? zawsze mnie to ciekawiło coś z PR?

[kisielova]

Napisane przez loloo

kisielku, co jeszcze studiowałaś? zawsze mnie to ciekawiło coś z PR?

PR, nowoczesny marketing (tez na śmiesznej uczelni z serii "wyższa szkoła", ale tylko dwa lata bo mi się nie podobało) i zarządzanie kulturą i mediami.

Od dłuższego czasu marzę o prawie (też hobbistycznie) no ale to by mnie już mąż pogonił chyba...

[lilia_pamplemousse]

wszystkie kierunki na Wyższych Szkołach Tego i Owego (są nieliczne wyjątki). lepiej już wcale nie studiować i iść do pracy.

nie mam też dobrego zdania o dziennikarstwie i wszelakich dziwnych kierunkach, na które przyjmują z maturą na poziomie 30% (np. astronomia - czemu! to taka zacna nauka, a nawet z takimi wynikami można tam studiować. inna sprawa, że łatwo wylecieć).

[kassate1203]

Po pierwsze tytuł wątku powinien raczej brzmieć " Jaki kierunek studiów uważasz za mało przydatny/ bez przyszłości/ po którym ciężko znaleźć pracę" bo jak tu było już powiedziane obciachowy i mało ambitny jest student który studiuje tylko dlatego że mu rodzice każą, a że nie ma pomysłu na siebie to idzie na kierunek X.

Wymienialiście administrację- no cóż... ekhm, ekhm ... muszę stanąć w obronie tych studiów. Na administracji uczysz się głównie prawa ( w sumie używasz tych samych książek i materiałów co na studiach prawniczych). Ja wyniosłam wiele z tego kierunku, orientuję się w prawie, wiem w razie czego jak i gdzie się np.odwołać. Znam procedury administracyjne itd. Dla mnie studia bardzo przydatne.

Wymieniliście też historię- no cóż... ekhm, ekhm... nie jest to może kierunek rozwojowy, cudów po historii nie oczekuj ale wbrew pozorom nie jest nudny. Jeżeli kogoś to pasjonuje to czemu nie

Moje typy:
-kulturoznawstwo
- pedagogika
- socjologia
- turystyka i rekreacja
- europeistyka

[Keket]

[1=03a25f57c1c12b64185d06c 737e7e94991ae1a10_6577a30 8dca3f;49135483] Tytuł filozofa jest tytułem naukowym, nie zawodowym.[/QUOTE]

Ciekawe od kiedy.

[201605161006]

Nie wiem jak jest wg prawa, ale dla mnie tytuł naukowy to od dr wzwyż z dziedzin ścisłych. Natomiast naukowcem to można być nawet bez wykształcenia, tylko ciężko bez niego by dopuścili kogoś do np. laboratoriów by mógł cokolwiek robić.

[Tutli]

Napisane przez Varga

Uczelnie prywatne reprezentują różne poziomy. Absolwenci informatyki na PJWSTK są dużo lepiej przygotowani do pracy w zawodzie niż absolwenci UW/PW. Szkoła droga, ale według mnie warta swojej ceny.

Zależy o jakim aspekcie informatyki mówisz, bo zgodzę się, że PJWSTK to szkoła praktyki, niemniej, no właśnie - czystej codziennej praktyki. Np. genialnych algorytmów czy pięknych kodów od takich absolwentów nikt nie oczekuje i nikt ich w tym nie kształci a to są kwestie, które rozwijają naukę i doprowadzają do przełomowych rozwiązań. W czołówce konkursów informatycznych nie ma reprezentantów PJWSTK, zwykle są to drużyny z UJ, UW, UWr. i to są najmocniejsze ośrodki naukowe, których poziom spokojnie można porównać do światowego. Powiem jeszcze, że znam pracodawców w Warszawie, którzy zatrudniają tylko informatyków z UW.

[201605300922]

Napisane przez Tutli

Zależy o jakim aspekcie informatyki mówisz, bo zgodzę się, że PJWSTK to szkoła praktyki, niemniej, no właśnie - czystej codziennej praktyki. Np. genialnych algorytmów czy pięknych kodów od takich absolwentów nikt nie oczekuje i nikt ich w tym nie kształci a to są kwestie, które rozwijają naukę i doprowadzają do przełomowych rozwiązań. W czołówce konkursów informatycznych nie ma reprezentantów PJWSTK, zwykle są to drużyny z UJ, UW, UWr. i to są najmocniejsze ośrodki naukowe, których poziom spokojnie można porównać do światowego. Powiem jeszcze, że znam pracodawców w Warszawie, którzy zatrudniają tylko informatyków z UW.

A nie z politechniki warszawskiej przypadkiem + AGH? O jakimś wspaniałym poziomie informatyki na UJ mówiąc prawdę nie słyszałam, co innego AGH... + politechnika wrocławska

[kisielova]

Napisane przez takasobie93

Nie wiem jak jest wg prawa, ale dla mnie tytuł naukowy to od dr wzwyż z dziedzin ścisłych. Natomiast naukowcem to można być nawet bez wykształcenia, tylko ciężko bez niego by dopuścili kogoś do np. laboratoriów by mógł cokolwiek robić.

Czyli taki profesor nauk politycznych nie ma dla Ciebie tytułu naukowego?

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez Varga

Uczelnie prywatne reprezentują różne poziomy. Absolwenci informatyki na PJWSTK są dużo lepiej przygotowani do pracy w zawodzie niż absolwenci UW/PW. Szkoła droga, ale według mnie warta swojej ceny.

Dobry żart Na jakiej postawie tak sądzisz?

Edit: Tak, PJWSTK zapewnia dostęp to oprogramowania, aktywnych zawodowo wykładowców, a do teorii ściąga wykładowców z m.in. PW. Jednak - jak każdą prywatną szkołę - można skończyć nie wynosząc z niej nic. A na pewno nie wyniesie się jakiegokolwiek szerszego pojęcia, generalnie ta szkoła produkuje prostych rzemieślników.

[Tutli]

Napisane przez Nadis

A nie z politechniki warszawskiej przypadkiem + AGH? O jakimś wspaniałym poziomie informatyki na UJ mówiąc prawdę nie słyszałam, co innego AGH... + politechnika wrocławska

Dla mnie prestiż wydziału mierzą międzynarodowe konkursy i trudno uznać, aby było to jakieś złe kryterium UJ to mocny naukowy ośrodek. W ICPC (Akademickie Mistrzostwa Świata w Programowaniu Zespołowym) medale do tej pory dostawały tylko UJ, UW, UWr. Tak samo wygląda ranking Top Codera, IOI (Międzynarodowa Olimpiada Informatyczna). AGH jest świetna technicznie i faktycznie przewija się w różnych konkursach tego typu, natomiast jeśli chodzi o algorytmikę itp., czyli zagadnienia informatyki teoretycznej, to najmocniejsze są właśnie te trzy szkoły.

[paula78]

Napisane przez przylaszczka50

Medycyna ostatnio też zrobiła się beznadziejna. Nie ma pieniędzy na rezydentury. O ile nie zdało się LEK znacznie powyżej 80 to pozostaje wolontariat zupełnie bezpłatny i możliwość 4 płatnych dyżurów na miesiac co daje ok 600zł.

A co to ma do samych studiów?

Nie ma beznadziejnych kierunkow- tylko beznadziejni studenci i ich motywacja do studiowania, podejscie i oczekiwania.

[Varga]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;49137645]Dobry żart Na jakiej postawie tak sądzisz?

Edit: Tak, PJWSTK zapewnia dostęp to oprogramowania, aktywnych zawodowo wykładowców, a do teorii ściąga wykładowców z m.in. PW. Jednak - jak każdą prywatną szkołę - można skończyć nie wynosząc z niej nic. A na pewno nie wyniesie się jakiegokolwiek szerszego pojęcia, generalnie ta szkoła produkuje prostych rzemieślników.[/QUOTE]
Sądzę tak na podstawie własnych doświadczeń
Absolwenci UW mieli wiedzę teoretyczną, ale niestety nie potrafili jej przełożyć na praktykę. Większość pracowników z PJWSTK jednak dobrze sobie radzi. Choć racja, te osoby nie odkryją nic nowego, ich praca jest odtwórcza.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Varga

Sądzę tak na podstawie własnych doświadczeń
Absolwenci UW mieli wiedzę teoretyczną, ale niestety nie potrafili jej przełożyć na praktykę. Większość pracowników z PJWSTK jednak dobrze sobie radzi. Choć racja, te osoby nie odkryją nic nowego, ich praca jest odtwórcza.

Jakby parzeć tylko na odkrycia, to mozna powiedzieć ze większosc kierunków inżynierskich jest do niczego.
A do dlatego ze inzynier to nie naukowiec, on ma sie nauczyc rzeczy ktore sa znane, stosować sie do norm, wytycznych, a nie cudować.
Jasne, inzynier tez moze usprawnic jakis proces, cos fajnego zauwazyć, ale to wszystko dzieje się podczas praktyki zawodowej, gdzie nabywa doświadczenie.
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;49137645]Dobry żart Na jakiej postawie tak sądzisz?

Edit: Tak, PJWSTK zapewnia dostęp to oprogramowania, aktywnych zawodowo wykładowców, a do teorii ściąga wykładowców z m.in. PW. Jednak - jak każdą prywatną szkołę - można skończyć nie wynosząc z niej nic. A na pewno nie wyniesie się jakiegokolwiek szerszego pojęcia, generalnie ta szkoła produkuje prostych rzemieślników.[/QUOTE]
Sama uważam, ze wiekszosc szkól prywatnych ma niski poziom, ale a propos pogrubionego: panstwowe tez mozna skonczyc i nie wyniesc z nich nic.
Sciągi, tysiace warunków, studiowanie 6 lat zamiast 3,5 i jakos sie skonczy studia.

[bessens]

Administracja i pedagogika. Z moich obserwacji wynika że na te kierunki idą w większości te osoby, które kompletnie nie wiedzą co robić w życiu.

[201604130936]

Napisane przez takasobie93

Nie wiem jak jest wg prawa, ale dla mnie tytuł naukowy to od dr wzwyż z dziedzin ścisłych. Natomiast naukowcem to można być nawet bez wykształcenia, tylko ciężko bez niego by dopuścili kogoś do np. laboratoriów by mógł cokolwiek robić.

Czyli profesorowie prawa, siadajacy w trybunale konstytucyjnym, opracujacy zmiany w kodeksach i pracujacy w organach doradczych parlamentu czy prezydenta to sa kim? Rzemieślnikami? Na pewno wiecej wnoszą niż leśne dziadki siedzace na uczelniach no ale dr i profesorowie biologii. Po raz kolejny się osmieszasz. I dlaczego doktor ma być mianowany przez Prezydenta xD? Bo tytuł naukowy nadaje Prezydent.

[Sybil_]

wszelkiego typu zarządzania i marketingi
politologia
europeistyka

[WackelDackel]

Po każdym na który nie ma wstępnych egzaminów wychodzą często takie głąby, że brak słów. W ogóle w ciągu ostatniej dekady poziom nauczania w szkolnictwie wyższym tak się obniżył, że większość absolwentów jeszcze 15 lat wcześniej nie zdałoby nawet matury. Wszystko schodzi na psy i nie ma się co przekonywać któty kierunek lepszy.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez Varga

Sądzę tak na podstawie własnych doświadczeń
Absolwenci UW mieli wiedzę teoretyczną, ale niestety nie potrafili jej przełożyć na praktykę. Większość pracowników z PJWSTK jednak dobrze sobie radzi. Choć racja, te osoby nie odkryją nic nowego, ich praca jest odtwórcza.

Okej, rozumiem, każdy ma swoje kryteria.

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;49138043]Jakby parzeć tylko na odkrycia, to mozna powiedzieć ze większosc kierunków inżynierskich jest do niczego.
A do dlatego ze inzynier to nie naukowiec, on ma sie nauczyc rzeczy ktore sa znane, stosować sie do norm, wytycznych, a nie cudować.
Jasne, inzynier tez moze usprawnic jakis proces, cos fajnego zauwazyć, ale to wszystko dzieje się podczas praktyki zawodowej, gdzie nabywa doświadczenie.
[/QUOTE]

Akurat mowa o informatyce, a to dosyć specyficzny kierunek, bo bliżej mu do matematyki niż budownictwa.

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;49138043]

Sama uważam, ze wiekszosc szkól prywatnych ma niski poziom, ale a propos pogrubionego: panstwowe tez mozna skonczyc i nie wyniesc z nich nic.
Sciągi, tysiace warunków, studiowanie 6 lat zamiast 3,5 i jakos sie skonczy studia.[/QUOTE]

U mnie (PW) nie były odwalane takie machlojki jak na PJWSTK. To zupełnie inny poziom, inne wymagania stawiane studentom - myślenia tam nie wymagają. Nie wszystkie egzaminy da się przelecieć na ściągach

[kiciakasia]

Napisane przez CzasKomety

Że co?

SERIO
uś wns

[201604130936]

Napisane przez WackelDackel

Po każdym na który nie ma wstępnych egzaminów wychodzą często takie głąby, że brak słów. W ogóle w ciągu ostatniej dekady poziom nauczania w szkolnictwie wyższym tak się obniżył, że większość absolwentów jeszcze 15 lat wcześniej nie zdałoby nawet matury. Wszystko schodzi na psy i nie ma się co przekonywać któty kierunek lepszy.

Ale egzaminy wstępne obecnie są tylko na kierunkach artystycznych i architekturze?

[linaya]

Napisane przez Cherry Blossom Girl

- pedagogika w kontekście - "nie wiem co studiować, ale lubię dzieci"

Znam parę osób o takim podejściu skończyły pedagogikę bez żadnej konkretnej specjalizacji i wylądowały na bezrobociu lub się przekwalifikowały.
Żeby nie było, mam w najbliższym otoczeniu dwie panie pedagog - specjalną i wczesnoszkolną, które pracują w zawodzie od początku, bardzo sobie chwalą i widać, że profesja, którą się parają jest ich pasją.

Napisane przez Cherry Blossom Girl

- nauka o rodzinie

Zawsze się zastanawiałam, czy można się po tym zajmować?

Dodatkowo: filozofia i resocjalizacja. Nie znam ani jednej osoby po tych kierunkach, która pracuje w swoim zawodzie.

Uważam, że pod temat wątku można podciągnąć dowolny kierunek studiów, który się wybrało "z braku laku", bez większej refleksji i choćby mglistego pomysłu na siebie, byleby tylko coś studiować.

[201609102148]

Napisane przez takasobie93

Nie wiem jak jest wg prawa, ale dla mnie tytuł naukowy to od dr wzwyż z dziedzin ścisłych. Natomiast naukowcem to można być nawet bez wykształcenia, tylko ciężko bez niego by dopuścili kogoś do np. laboratoriów by mógł cokolwiek robić.

Pewnego pięknego dnia się posikam przez Ciebie

Ej, tak Cię spytam jako chemiczka- wszyscy biolodzy są tacy, jak Ty? Bo poznałam ostatnio parę osób z Uniwerku Przyrodniczego i kurde, to wygląda, jakby Wam przy przyjęciu robili jakieś testy psychologiczne na odpowiedni poziom poczucia niczym nieuzasadnionej wyższości.

[201604130936]

Napisane przez Farmakopea

Pewnego pięknego dnia się posikam przez Ciebie

Ej, tak Cię spytam jako chemiczka- wszyscy biolodzy są tacy, jak Ty? Bo poznałam ostatnio parę osób z Uniwerku Przyrodniczego i kurde, to wygląda, jakby Wam przy przyjęciu robili jakieś testy psychologiczne na odpowiedni poziom poczucia niczym nieuzasadnionej wyższości.

+ do poziomu nieuzasadnionej wyzszosci trzeba jeszcze dodac "syndrom ofiary", et voila!

[201604181004]

serio mnie dziwicie z tą pedagogiką. oligofrenopedagogika? pedagogika specjalna? czy pedagogika specjalna z logopedią, serio to taka beka? przecież to są osoby przygotowywane do pracy z opóźnionymi i chorymi dziećmi, albo logopedzi, nie wiem gdzie tu wstyd. serio. są różne rodzaje pedagogiki i różne uprawnienia się po nich zdobywa, nie widzę w tym beki a pojawia się w połowie wypowiedzi ;p

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Napisane przez WackelDackel

Po każdym na który nie ma wstępnych egzaminów wychodzą często takie głąby, że brak słów. W ogóle w ciągu ostatniej dekady poziom nauczania w szkolnictwie wyższym tak się obniżył, że większość absolwentów jeszcze 15 lat wcześniej nie zdałoby nawet matury. Wszystko schodzi na psy i nie ma się co przekonywać któty kierunek lepszy.

u mnie na magisterce są egzaminy wstępne
problem jest taki że chętnych jest mniej niż miejsc i kazdy kto na egzamin przyjdzie, sie dostaje, nawet ktoś po zarządzaniu teatrem

[kisielova]

Napisane przez kiciakasia

SERIO
uś wns

mój eks wydział taki piękny
jest jeszcze doradztwo polityczne i coaching