Ateiści idą święta - chowacie się już po piwnicach? ;)

[stesia]

Napisane przez candycotton

No jak, nie slyszalyscie o tym? Sol i pieprz, ale bez przesady, ma byc skromnie. A pierogi powinny być na wodzie bo mleko to juz niepostne. Ja sie tego nie trzymam, bo nie obchodzę tego religijnie, ale nieraz mnie odrzuca jak nastepnego dnia ide do kogos i mnie czestuje woda po bramkach i kapusta zamknięta w mace z woda.

to moja rodzina wierząca ale z solą i pieprzem to chyba nikt nigdy nie uważał tylko doprawiał po swojemu aż będzie dobre, tak wogóle to soli i pieprzu mało bo ma być skromnie ale 12 potraw to już może być? pamiętam kilka lat temu u ciotki tyle jedzenia było i wszystkiego trzeba było spróbować że na następny dzień do kościoła nie poszłam bo cały dzień brzuch mnie z przejedzenia bolał
pierwszy raz słyszę o pierogach na mleku u mnie zawsze się na wodzie robi

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez candycotton

No jak, nie slyszalyscie o tym? Sol i pieprz, ale bez przesady, ma byc skromnie. A pierogi powinny być na wodzie bo mleko to juz niepostne. Ja sie tego nie trzymam, bo nie obchodzę tego religijnie, ale nieraz mnie odrzuca jak nastepnego dnia ide do kogos i mnie czestuje woda po bramkach i kapusta zamknięta w mace z woda.

Ale przecież pierogów z kapustą i tak nie doprawisz jakoś fantazyjnie, u mnie nigdy się nie przyprawiało jedzenia skromnie w imię postu. I nigdy nie słyszałam, żeby ktoś robił pierogi na wodzie z tego powodu.

[201605300922]

Napisane przez Imperialista

A ktoś z was pójdzie na Pasterkę albo na mszę drugiego dnia Świąt?

Wątek kierowany do ateistów, także odpowiedzi mogą być dość jednorodne... Na pasterce ostatni raz byłam w podstawówce, na mszy w święta chyba z 5 lat temu. Ostatni raz na mszy również byłam jakieś 5 lat temu, nie widzę powodu, by z okazji świąt robić jakiś wyłom.

[201604250941]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49456047]Ale przecież pierogów z kapustą i tak nie doprawisz jakoś fantazyjnie, u mnie nigdy się nie przyprawiało jedzenia skromnie w imię postu. I nigdy nie słyszałam, żeby ktoś robił pierogi na wodzie z tego powodu.[/QUOTE]
No ja sie z tym spotkalam, ale wlasnie jakos mam wrazenie, ze sie tego trzymaja w kwestii pierogow, uszek i barszczu, a inne potrawy sa juz na milorda, zwlaszcza ciasta.

Napisane przez stesia

to moja rodzina wierząca ale z solą i pieprzem to chyba nikt nigdy nie uważał tylko doprawiał po swojemu aż będzie dobre, tak wogóle to soli i pieprzu mało bo ma być skromnie ale 12 potraw to już może być? pamiętam kilka lat temu u ciotki tyle jedzenia było i wszystkiego trzeba było spróbować że na następny dzień do kościoła nie poszłam bo cały dzień brzuch mnie z przejedzenia bolał
pierwszy raz słyszę o pierogach na mleku u mnie zawsze się na wodzie robi

12 potraw, ale zauważ jakich - wszystkie z tego samego praktycznie, maka, mak, kapusta i grzyby. Wszystkie z podstawowo dostepnych w Polsce skladnikow, zadnych cudow tutaj nie ma. Salatka tez zwykle jarzynowa, zadnego ą ę zapiekanego camemberta w zurawinie, pieczeni z indyka, trufli, brzoskwin smazonych z gorgonzola ani ravioli z grana padano sie nie robi. Bo ma byc skromnie, obficie o tyle, ze to uczta, ale nadal danie glowne to maka z kapucha i ryba w marchewce z cebula i pomidorem.

Reszta mojej rodziny dosc sztywno sie tego trzyma, ja natomiast kombinuje bo uwielbiam gotowac I dlatego w Wigilie jestem w domu z rodzicami, bo wiem co bedzie na stole, nie ufam kuchni ciotek, gdzie nawet soli prawie nie dodaja. W zeszlym roku rzygalam przez tydzien od mieszania kapusty z ciastami i alkoholem, w tym toku liczę, ze nie bedzie tak zle.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Ja w sumie lubię wigilijne potrawy, nawet jak są postne Uszka, pierogi, rybę... Do tego kompot z suszu Z ciast mamy sernik, makowiec i piernik, także wcale nie na milorda. Za to moja ciotka szaleje na 25 grudnia i faktycznie taka mieszanka kremowych ciast, alkoholu+mięsa z bigosem potrafi spowodować kuchenne rewolucje. Staram się nie jeść tych wszystkich kremow, żeby nie żałować po fakcie Suche ciasto raczej krzywdy nie robi.

[201604250941]

Moj wujek poleje alkohol nawet jak nie trzyma butelki, to studnia bez dna i nie odpuszcza ;/ szukam juz dobrej wymowki.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez candycotton

Moj wujek poleje alkohol nawet jak nie trzyma butelki, to studnia bez dna i nie odpuszcza ;/ szukam juz dobrej wymowki.

Powiedz, ze bierzesz antybiotyk :P

[stesia]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49456550]Powiedz, ze bierzesz antybiotyk :P[/QUOTE]taa bo na niektórych to akurat działa... raz byliśmy u brata TŻ była tam tez rodzinka od strony jego bratowej jak przyszliśmy to wszyscy już coś zdążyli łyknąć i jak odmówiłam bo byłam wtedy na lekach to zostałam wyśmiana... teraz jak wiem że tamtą rodzinkę mogę tam spotkać to się tam nie wybieram

[201604250941]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49456550]Powiedz, ze bierzesz antybiotyk :P[/QUOTE]

Tam to mnie niewiele uratuje, nawet to, ze bede prowadzic, bo przeciez zdaze wytrzezwiec. Antybiotyk? Tam wszyscy na lekach.

I nienawidzę tego witania sie z tymi wujko-dziadami wszystkimi, zawsze te ręce gdzieś im lataja.

[pankasztan]

Fakt że w tym dniu Mikołaj jest ważniejszy od Jezusa daje mi powód do myślenia, że te Święta mają coraz mniej wspólnego z religijnym przeżyciem.

Dlatego ateiści nie powinni mieć problemu z celebrowaniem tych Świąt, z wyjątkiem tych których irytuje sama symbolika religijna, która jest wtedy bardziej obecna. Ale to są ekstremiści.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Na Śląsku do dzieci z prezentami przychodzi Dzieciątko. Ale nie wiem, kto przychodzi do dzieci ateistów

[201604191001]

Ateistyczne dzieci z mazowsza pozyczaja im Mikolaja Po prostu Mikolaja. Swiety to on nie jest, bardziej zbereznik.

[201604250941]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;49456898]Na Śląsku do dzieci z prezentami przychodzi Dzieciątko. Ale nie wiem, kto przychodzi do dzieci ateistów [/QUOTE]

Przyjeżdża ciężarówka Coca coli. Ewentualnie Claus, pierwszy święty konsumpcjonistow.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez _Judith_

Ateistyczne dzieci z mazowsza pozyczaja im Mikolaja Po prostu Mikolaja. Swiety to on nie jest, bardziej zbereznik.

Uff uratowałaś im święta

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez candycotton

Tam to mnie niewiele uratuje, nawet to, ze bede prowadzic, bo przeciez zdaze wytrzezwiec. Antybiotyk? Tam wszyscy na lekach.

I nienawidzę tego witania sie z tymi wujko-dziadami wszystkimi, zawsze te ręce gdzieś im lataja.

Nie masz innego wyjscia niz "jestem w ciąży" No chyba, że odpowiedzą "od kielicha nic się nie stanie!". Strasznie natrętną musisz mieć rodzinę. U mnie jak się odmówi picia to konsternacja jest tylko przez parę sekund (ale w jakim centrum zainteresowania wtedy jesteś). Ja jeszcze dla bezpieczeństwa odwracam kieliszek do góry dnem i mam pewność, że nikt mi nie będzie polewał. Tak swoją drogą to powodzenia wszystkim przy opłatku itp. Ja jeszcze dziś w pracy do 18, żeby było wesoło.

[201803290936]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;49456898]Na Śląsku do dzieci z prezentami przychodzi Dzieciątko. Ale nie wiem, kto przychodzi do dzieci ateistów [/QUOTE]

Mój TŻ tak ma: prezenty przynosi dzieciątko. Jak mówię, że Św. Mikołaj (ja tam mówię Święty, niech ma), to robi obrażoną minę. Stanęło na tym, że dzieciątko w porozumieniu ze Świętym Mikołajem.

[myszka197]

Ja tez jestem ateistka i swiat nie obchodze , nie tylko z powodow religijnych, ale po prostu nie lubie, ubierac choinki nie widze potrzeby, wigilijne dania mi nie smakuja, prezentowanie sie uwazam za nieporozumienie, dzis ja i tz jestesmy w pracy do wieczora, jutro pojedziemy na obiad do czech, bo u nas w miescie w katolandzie to wszystkie knajpy zamkniete, dla mnie to chore, przynusowe wolne w pracy, a nie ma gdzie nawet zjesc na miescie obiadu, jak dla mnie swieta to najgorszy czas w roku, przynusowe wolne, a wszystko zamkniete, a zeby zrobic grila za zimno, ostatnio jezdzilam na swieta w gory, przynajmniej knajpy czynne, ale w tym roku z kasa gorzej, a na sylwdstra jedzemy na trzy dni do spa na mazury, wiecwigilia w pracy, to i tak lepiej niz przed tv

[201703061208]

Napisane przez narcyzowa

Najwięcej do powiedzenia o strasznych ateistach obchodzących święta mają zawsze katolicy z rodzaju "do nieba to bym poszedł, ale seksik przed ślubem też jest spoko" Trudno traktować poważnie hipokrytów, którzy robią z siebie wielkich katolików, a nie traktują poważnie zasad własnej religii.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;49450393] To chyba 90% [/QUOTE]
Powiedziałabym, że to nieprawda ale niestety-muszę się zgodzić z Wami. Hipokryzja w społeczeństwie osiąga wyżyny, tyczy się to także tych tzw. niedzielnych katolików (tylko z nazwy). Oczywiście oni sami nie widzą nic złego w swoim podejściu, w końcu to że odwiedzi kościół czyni z niego osobę wierzącą i koniec, spróbuj zaprzeczyć
Co do Świąt-mi nie robi różnicy czy obchodzą je wierzący, niewierzący, homoseksualiści, buddyści czy jeszcze ktoś inny, każdego przyjęłabym na kolacji wigilijnej i nie dziwiła się po co mu to. Jak ma potrzebę świętować, lubi taką atmosferę, podoba mu się cała otoczka tych Świąt to niech też ma z nich tyle samo radości (chociaż dla mnie podczas BN najważniejsza jest msza, ale od nikogo nie można tego wymagać na przymus) i kropka

[pankasztan]

Do ateistycznych dzieci przychodzi Gwiazdor.

[201803290936]

Napisane przez myszka197

Ja tez jestem ateistka i swiat nie obchodze , nie tylko z powodow religijnych, ale po prostu nie lubie, ubierac choinki nie widze potrzeby, wigilijne dania mi nie smakuja, prezentowanie sie uwazam za nieporozumienie, dzis ja i tz jestesmy w pracy do wieczora, jutro pojedziemy na obiad do czech, bo u nas w miescie w katolandzie to wszystkie knajpy zamkniete, dla mnie to chore, przynusowe wolne w pracy, a nie ma gdzie nawet zjesc na miescie obiadu, jak dla mnie swieta to najgorszy czas w roku, przynusowe wolne, a wszystko zamkniete, a zeby zrobic grila za zimno, ostatnio jezdzilam na swieta w gory, przynajmniej knajpy czynne, ale w tym roku z kasa gorzej, a na sylwdstra jedzemy na trzy dni do spa na mazury, wiecwigilia w pracy, to i tak lepiej niz przed tv

Serio? W mojej okolicy większość knajp otwartych. Trochę za bardzo jedziesz z tym koksem.

[201604250941]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49457288]Nie masz innego wyjscia niz "jestem w ciąży" No chyba, że odpowiedzą "od kielicha nic się nie stanie!". Strasznie natrętną musisz mieć rodzinę. U mnie jak się odmówi picia to konsternacja jest tylko przez parę sekund (ale w jakim centrum zainteresowania wtedy jesteś). Ja jeszcze dla bezpieczeństwa odwracam kieliszek do góry dnem i mam pewność, że nikt mi nie będzie polewał. Tak swoją drogą to powodzenia wszystkim przy opłatku itp. Ja jeszcze dziś w pracy do 18, żeby było wesoło.[/QUOTE]

Oj natretna po horyzont. A trzeba być miłym.

[khloe]

Napisane przez Bananalama

Pod choinką i pod dekoracjami z lampkami wymarzone święta

chcesz skończyc jako dziewczyna z tego watku?


---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Napisane przez pankasztan

Do ateistycznych dzieci przychodzi Gwiazdor.

coś ci sie pomyliło

u mnie w WLKP do katoli i ateistów przychodzi zawsze Gwiazdor, ale mam rodzinę w mazowieckim i tam prezenty przynosi Aniołek

[suszarka]

Napisane przez khloe

chcesz skończyc jako dziewczyna z tego watku?


---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------



coś ci sie pomyliło

u mnie w WLKP do katoli i ateistów przychodzi zawsze Gwiazdor, ale mam rodzinę w mazowieckim i tam prezenty przynosi Aniołek

gdzie w mazowieckim? bo u mnie w mazowieckim chodzi tylko Mikołaj.

[pankasztan]

Zasięg działania Gwiazdora jest o wiele większy, choć to prawda ze ma konkurencje w Dzieciątku i Aniolku.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Słyszałem, ze Aniołek to bardziej okolice Bielska-Bialej.

[khloe]

Napisane przez suszarka

gdzie w mazowieckim? bo u mnie w mazowieckim chodzi tylko Mikołaj.

Mińsk Maz,

[cicci]

A czy mówienie dzieciom, że to rodzice kupują prezenty będzie wypaczaniem dziecięcej wyobraźni?

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez myszka197

Ja tez jestem ateistka i swiat nie obchodze , nie tylko z powodow religijnych, ale po prostu nie lubie, ubierac choinki nie widze potrzeby, wigilijne dania mi nie smakuja, prezentowanie sie uwazam za nieporozumienie, dzis ja i tz jestesmy w pracy do wieczora, jutro pojedziemy na obiad do czech, bo u nas w miescie w katolandzie to wszystkie knajpy zamkniete, dla mnie to chore, przynusowe wolne w pracy, a nie ma gdzie nawet zjesc na miescie obiadu, jak dla mnie swieta to najgorszy czas w roku, przynusowe wolne, a wszystko zamkniete, a zeby zrobic grila za zimno, ostatnio jezdzilam na swieta w gory, przynajmniej knajpy czynne, ale w tym roku z kasa gorzej, a na sylwdstra jedzemy na trzy dni do spa na mazury, wiecwigilia w pracy, to i tak lepiej niz przed tv

Musisz mieszkać na super zadupiu bo od wielu lat nawet wigilię możesz spędzić upijając się w pubie.

[stesia]

to do dzieci ateistów nie przychodzi Mikołaj przecież ten brodaty w czerwonej czapie z Laponii ma niewiele wspólnego z tym Świętym, raz nawet u mnie ksiądz się bulwersował tym że mówi się że przebieraniec w czerwonej czapce to jest Święty Mikołaj, musiałam się wtedy od śmiechu powstrzymać jak on to przeżywał

[Chatul]

Napisane przez cicci

A czy mówienie dzieciom, że to rodzice kupują prezenty będzie wypaczaniem dziecięcej wyobraźni?

Według mnie dużo gorsze jest mówienie dzieciom, że to św. Mikołaj przynosi prezenty.

[paula78]

Upiekłam sernik, keks i makowiec- jedziemy do rodziców, dla nich.
Jak dla mnie to walnełabym się z ww ciastami przed tv , jadła i pachniała.

Traktuje to jak spotkanie rodzinne, chociaż "lekko" wymuszone datą i tyle.

[201607040946]

Mam nadzieje, ze widac zdjecie <3