Schudnąć 20-30kg część III

[Dotka90]

Napisane przez hje

Tzn. o to w tym wszystkim chodzi, że to, co jest teraz, ma być już ZAWSZE. Czyli trzeba być świadomym, że jak się zaczęło, to innej drogi już nie ma. Jak schudnę tyle, ile chciałam, to nie, że o, wracam do tego co było, bo przecież sprawa załatwiona, tylko na zasadzie: cel osiągnięty, więc teraz nie muszę już walczyć, ale dla samej siebie zostać przy tym, co do tej pory.
Jak to najkrócej ujmują - nie krótkotrwała dieta, a zdrowy styl życia

No a ja właśnie nadal nie umiem do tego się przekonać i nadal nie zaczynam walki, bo boję się porażki...

Dokładnie tak Ja najpierw jak zaczęłam dietę, to mówiłam do mamy, że: nooo, po diecie to się najem carbonary (bo kocham ), a ona mi mówiła, że to przecież tak nie działa, że za rok już mogę wszystko i z głowy, tylko trzeba się pilnować.
Zwłaszcza, że jest coś takiego, jak pamięć komórek, że lubią 'wracać do poprzedniego stanu', przez co tyjemy.

Wiadomo, że raz na jakiś czas to i carbonarę można zjeść, tylko ja mam to do siebie, że jak zjem np. w piątek carbonarę, czy nie wiem, pizzę, to potem już 'płynę' cały weekend, a potem i w tygodniu jest problem. Myślę, że mnie będzie ciężko znaleźć tę równowagę już 'po diecie', między - zjem raz na jakiś czas, a zjem co drugi dzień.

Napisane przez Melonade

Szkoda, że nie poczekałyście z wątkiem, bo będą problemy z tabelkami.

Już się nie dało, bo był za długi, a Ty przyszłaś dopiero o 23
Ale nic się przecież nie dzieje, będziesz wstawiać tabelkę w poście, a Unex sobie zacytuje w pierwszym i gotowe. Nie widzę problemu.

Napisane przez ciao_ewa

Dowiedziałam się ostatnio, że lazania z lidla ma ponad 4000 kcal, a ja jadałam całą za jednym posiedzeniem.

Cooooooooooooooooooo?
Chcesz mnie dobić?! Ja ją jadłam mega często! Wprawdzie nie całą, bo bym nie dała rady, ale na pół z TŻtem
A potem 'no ja nie wiem od czego tyję'! Tia..

Co do żołądka, to ja tak czasem mam, że boli mnie tak tragicznie, że chodzę zgięta w pół i boli mnie ewidentnie skurczowo. Pomaga tylko no-spa, albo zjedzenie czegoś. Nie wiem czemu, bo np. wczoraj tak miałam, mimo że specjalnie głodna nie byłam, więc niby to nie tu problem.


Unex, zrób sobie ciepłą kąpiel i wkrusz do wanny świeże drożdże - tak ze dwie paczki po 100g co najmniej. Ja robiłam TŻtowi takie kąpiele, jak miał problem z korzonkami i to takie, że brał zastrzyki i nie był w stanie normalnie chodzić.



My dzisiaj po pracy jedziemy obczaić pralkę. Ciągle się wahamy między dwiema i nie wiem już co wybrać

[Bella2212]

A mi jest ciężko :-( ostatnio przytyłam i czuję się bardzo źle... Ociężała, opuchnięta, ledwo się ruszam. I ćwiczyć ciężko i dieta wydaje się bezsensowna... Chciałoby się szybkich efektów. Z drugiej strony są pokusy żeby zacząć "od jutra", że to i tak nie ma znaczenia.
Staram się zacisnąć zęby i wytrzymać jeden dzień. Potem drugi. Może jakoś pójdzie

[Korzunka]

Przeczytałam co naskrobałyście,ale coś wczoraj się rozszalałyście z ilością postów.

Zazdroszczę wszystkim tym,które zabierają swój tyłek na siłownię i coś robią. Szczytem moich ćwiczeń jest pobieganie za psem na trawniku przed blokiem. Jedyne co potrafię idealnie to położyć się w łóżku i narzekać mężowi,że jestem smutna a to pozwala mi wziąć sobie coś z szuflady pod łóżkiem (słodyczowej szuflady).

Byłam na zakupach- oczywiście banany, oczywiście chlebek pełnoziarnisty i oczywiście podwójne opakowanie 200kcal jogurciku w łatki i czterech sztuk kawowego panna cotta. Można? można

Dziś wskoczyłam na wagę, jest 66,9kg i mnie to przeraża. Po drodze do ślubupozeczkowa mam jeszcze wesele siostry mojego męża. Cała rodzina się zjedzie, cała rodzina będzie chciała mnie poznać (bo nasz ślub był cichutki w gronie najbliższej rodziny). A tu wyskoczę ja, z odstającym bębnem. Boję się tego,że ktoś mnie spyta,który to miesiąc ciąży a ja z uśmiechem odpowiem,że to tylko sadło

Nakrzyczcie na mnie!

[Ulcia2512]

Napisane przez Bella2212

A mi jest ciężko :-( ostatnio przytyłam i czuję się bardzo źle... Ociężała, opuchnięta, ledwo się ruszam. I ćwiczyć ciężko i dieta wydaje się bezsensowna... Chciałoby się szybkich efektów. Z drugiej strony są pokusy żeby zacząć "od jutra", że to i tak nie ma znaczenia.
Staram się zacisnąć zęby i wytrzymać jeden dzień. Potem drugi. Może jakoś pójdzie

dieta ma sens i wszystkie to wiemy. Te pierwsze dni powrotu na dobre tory są zawsze trudne xxxx i najważniejsze to zacząć od dziś, nie żadne jutro. Jestem z Tobą na tym samym etapie powrotu na dobre tory. Damy rade. ...

Apropo diety cud. Koleżanka wczoraj mi zachwalała tabletki adipex. Poczytałam i za głowę się złapałam jak można tak ryzykować własnym życiem.

Napisane przez ciao_ewa

Ojoj, jutro na śniadanko robię to: http://www.motywujemy24.pl/4144/nale...ywujemy24.html to cos dla mnie ! łatwe, szybkie, dużo białek ( hihi ), banan... pyyycha

Czemu syn zjadł mi ostatniego banana, no czemu? Wyglądają pysznie.

[Miss Saeki]

Napisane przez Korzunka

Przeczytałam co naskrobałyście,ale coś wczoraj się rozszalałyście z ilością postów.

Zazdroszczę wszystkim tym,które zabierają swój tyłek na siłownię i coś robią. Szczytem moich ćwiczeń jest pobieganie za psem na trawniku przed blokiem. Jedyne co potrafię idealnie to położyć się w łóżku i narzekać mężowi,że jestem smutna a to pozwala mi wziąć sobie coś z szuflady pod łóżkiem (słodyczowej szuflady).

Byłam na zakupach- oczywiście banany, oczywiście chlebek pełnoziarnisty i oczywiście podwójne opakowanie 200kcal jogurciku w łatki i czterech sztuk kawowego panna cotta. Można? można

Dziś wskoczyłam na wagę, jest 66,9kg i mnie to przeraża. Po drodze do ślubupozeczkowa mam jeszcze wesele siostry mojego męża. Cała rodzina się zjedzie, cała rodzina będzie chciała mnie poznać (bo nasz ślub był cichutki w gronie najbliższej rodziny). A tu wyskoczę ja, z odstającym bębnem. Boję się tego,że ktoś mnie spyta,który to miesiąc ciąży a ja z uśmiechem odpowiem,że to tylko sadło

Nakrzyczcie na mnie!

Krzyczę!!! AA!!! Korzunka, przywołuję Cię do porządku!

Jakby mnie ktoś zapytał w którym miesiącu ciąży jestem to bym odpowiedziała "w piętnastym".

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Napisane przez Ulcia2512

d
Apropo diety cud. Koleżanka wczoraj mi zachwalała tabletki adipex. Poczytałam i za głowę się złapałam jak można tak ryzykować własnym życiem.

Jakiś czas temu dostałam sms od nie wiem kogo z ofertą sprzedaży adipexu. Zgłosiłam na policję, że ktoś sprzedaje nielegalne w Polsce środki ale... mało sie tym przejeli...

[Callitus]

Korzunka, oproznij te szuflade. Wyrzuc wszystko. To nie jest droga - poskarze sie jak mi zle, a potem zrobie dokladnie to samo. Nie ma co oczekiwac, ze bedziemy robic to samo, ale rezultaty beda inne. gdyby tak bylo, kazda z nas mialaby juz swoja wymarzona figure

[hje]

Ciao_ewa - te naleśniki to przed treningiem się powinno jeść, tak?
Smakowicie to "brzmi" wszystko

[Dotka90]

Korzunka, poszlaś głodna na zakupy?

[kasiunia1664]

Hej dziewczyny mam pytanie... czy u Was też się zdarza, że podczas "zdrowego stylu życia" czyt. dieta podskakuje Wam waga do góry? nawet o cały kilogram?!?! i nie mówię tutaj o czasie przedmiesiączkowo - miesiączkowym

Już miałam 1kg mniej a dzisiaj weszłam na wagę i cały kilogram poszedł w górę ;/ Ćwiczę regularnie, trzymam się diety (oczywiście nie wariuje ale staram się - bez większych odchyleń), tłumaczę sobie, że albo przez jakiś posiłek zatrzymała mi się woda (wczoraj sporo jej w siebie wlałam a wcale nie latałam często do wc) albo może mięśnie się ruszyły (a ponoć są cięższe niż tłuszcz... sama nie wiem ale nie czuję się dobrze

[Korzunka]

Miss Saeki podsunęłaś mi fajną ripostę!

Callitus podobno to pierwszy krok w diecie- aby pozbyć sie wszystkiego złego z domu. A mnie uspokaja świadomość,że w każdy mwypadku tam sięgnę i się poratuję

Dotka90 o ironio,chyba byłam najedzona. Prosto po pracy, prosto po dużym kubku miksu melona,otrębów i kiwi :<



Jeszcze- są niektóre diety, które zakładają,że jeden dzień w tygodniu można sobie odpuścić zdrowe jedzenie i zjeść wszystko na co ma sie ochotę(bo zazwyczaj jak chodzi nam po głowie batonik i sobie pomyślimy,że nasz odpust jest w piątek, to prawie pewne,że w piątek już się nam tego batonika nie będzie chciało). Stosujecie takie odpusty dla poprawy swojej psychicznej kondycji?
Czy jest tak jak w moim

[pozeczkowa]

Napisane przez Melonade

Tylko bez wymówek, że jesteś większa, bo masz to w genach

nie no, wiadomo, że można wypracować pewne rzeczy - ale nikt mi nie powie, że geny/budowa nie ma trochę do gadania ja np. nigdy nie będę ważyć 60kg, bo u mnie to już by była jakaś niedowaga, a przy mojej budowie śmiesznie by to wyglądało
ja się sobie podobam przy 70-75kg i taką wagę bym chciała utrzymać na stałe, jak już do niej dotrę. więcej mi nie trzeba do szczęścia.

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Napisane przez Ulcia2512

Apropo diety cud. Koleżanka wczoraj mi zachwalała tabletki adipex. Poczytałam i za głowę się złapałam jak można tak ryzykować własnym życiem.

to możesz zapytać mnie, a ja ci odpowiem - jak się jest już w desperacji totalnej, to można. ja na adipexie schudłam 30kg 2 lata temu. młoda, głupia, 104kg na wadze... zeszłam do 74kg, ale jak zaczęłam normalnie jeść po tych 3-4 miesiącach żarcia tylko tabletek i picia wody - wiadomo, co się stało. 91kg na liczniku.
(tak czy inaczej 13 na minusie, więc tak do końca źle to nie wyszło )


Korzunka, ty dupo wołowa, krzyczę na ciebie już na fejsbuku, ale i tu krzyknę: weź się w garść!

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez Korzunka

Jeszcze- są niektóre diety, które zakładają,że jeden dzień w tygodniu można sobie odpuścić zdrowe jedzenie i zjeść wszystko na co ma sie ochotę(bo zazwyczaj jak chodzi nam po głowie batonik i sobie pomyślimy,że nasz odpust jest w piątek, to prawie pewne,że w piątek już się nam tego batonika nie będzie chciało). Stosujecie takie odpusty dla poprawy swojej psychicznej kondycji?

tak, ale w formie cheat meal - jednego posiłku, nie całego dnia odpustu, bo cały dzień zamienia się w weekend a weekend w 2 tygodnie. ja przynajmniej nie jestem jeszcze tak silna psychicznie, żeby jeden dzień w tygodniu przebimbać na pizzy, czisburgerach, lodach i czekoladzie, a drugiego dnia znowu startować wodą i owsianką. bo to takie: krok do przodu, dwa kroki do tyłu... ale tak, kawałek czekolady albo kilka cukierków albo mały kawałek ciasta w sobotę po obiedzie jest i u mnie. i wiem że kilka dziewczyn też sobie pozwala czasem na coś takiego.

[Unex]

Napisane przez Dotka90

Unex, zrób sobie ciepłą kąpiel i wkrusz do wanny świeże drożdże - tak ze dwie paczki po 100g co najmniej. Ja robiłam TŻtowi takie kąpiele, jak miał problem z korzonkami i to takie, że brał zastrzyki i nie był w stanie normalnie chodzić.

Dzieki Dotka, musze wyslac dzis TZ do polskiego sklepu, o tu normalnie w marketach swiezych drozdzy nie ma, tylko w proszku.
Dzis kapke lepiej, umialam sama zejsc po schodach. Ale nadal boli.

dziewczyny nie rozumiem problemu z tym watkiem, wszystko bedzie ok, bede wstawiala tabelki regularni od Mel.

[hje]

Kasiunia, a codziennie się ważysz? Największy błąd, tak można w paranoję popaść

[Unex]

Napisane przez kasiunia1664

Hej dziewczyny mam pytanie... czy u Was też się zdarza, że podczas "zdrowego stylu życia" czyt. dieta podskakuje Wam waga do góry? nawet o cały kilogram?!?! i nie mówię tutaj o czasie przedmiesiączkowo - miesiączkowym

Już miałam 1kg mniej a dzisiaj weszłam na wagę i cały kilogram poszedł w górę ;/ Ćwiczę regularnie, trzymam się diety (oczywiście nie wariuje ale staram się - bez większych odchyleń), tłumaczę sobie, że albo przez jakiś posiłek zatrzymała mi się woda (wczoraj sporo jej w siebie wlałam a wcale nie latałam często do wc) albo może mięśnie się ruszyły (a ponoć są cięższe niż tłuszcz... sama nie wiem ale nie czuję się dobrze

Oczywiscie, ze moze, woda sie pewnie zatrzymala.
Nie przejmuj sie, powinno zleciec jak dalej bedziesz robila wszystko ok
Wiadomo ciezko jest, jak sie widzi znow +1 kg na wadze, ale jak trzymalas diete na 100 % i cwiczylas, to nie mozliwe, ze nagle od tak przybylo Ci kg tluszczu.
A co do miesni, to z nimi tez tak latwo nie jest u kobiet.

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Napisane przez hje

Kasiunia, a codziennie się ważysz? Największy błąd, tak można w paranoję popaść

tez prawda

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Ewa, widzialam ten przepis i tez mam ochote zrobic sobie

[kasiunia1664]

Napisane przez hje

Kasiunia, a codziennie się ważysz? Największy błąd, tak można w paranoję popaść

no właśnie codziennie i to może być błąd ale już się uzależniłam od ważenia, codziennie rano wstaję z myślą, że muszę lecieć się zważyć ;/ głupie wiem;/

[pozeczkowa]

ja się ważę codziennie ale się nie przejmuję, wczoraj 82,9 a dzisiaj 83,1, ale wiem, że nie przytyłam przecież, byłam grzeczna i pięknie jadłam, jutro będzie na pewno do tabelki 82,x

[kasiunia1664]

Napisane przez Unex

Oczywiscie, ze moze, woda sie pewnie zatrzymala.
Nie przejmuj sie, powinno zleciec jak dalej bedziesz robila wszystko ok
Wiadomo ciezko jest, jak sie widzi znow +1 kg na wadze, ale jak trzymalas diete na 100 % i cwiczylas, to nie mozliwe, ze nagle od tak przybylo Ci kg tluszczu.
A co do miesni, to z nimi tez tak latwo nie jest u kobiet.

No miejmy nadzieję... chyba już wolę zastój niż wzrost

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

no to ja również czekam na jutrzejszy mój efekt :P dla mnie piątki na tym forum to jak święto narodowe

[Unex]

wiecie wazenie sie codziennie to tam nic, mozna jak ktos chce byle wlasnie nie popadac w taka paranoje, bo czasami wiecej wody w organizmie i waga wyzsza.

ja tez jestem ciekawa piatku, ale chyba fajnie nam poszlo w tym tygodniu kobitki.
Jestem zla, na moje plecy, no ale trudno... co zrobic.
masakrycznie sie nudze w domu bez TZ a tak to sobie chociaz pocwiczylam albo w ogrodzie cos porobilam, a tak to dupa.
Chielismy na rowery jeschac w weekend, wiec tez opada

[Monte_]

Dziewczyny, a tak bardziej optymistycznie:
My nie jesteśmy grube, tylko nasza BOGATA OSOBOWOŚĆ nie mieści się w wątłym ciałku

[Miss Saeki]

Po zeszłym miesiącu widzę, że cm trochę spadło, ale waga mi ciągle stoi, nic a nic.

Wczoraj postanowiłam, że ograniczam węgle do minimum. Kiedyś moje obiady wyglądały tak: mięso+warzywa, kolacje to jakieś serki wiejskie, twarożki i ładnie waga leciała. Węgle jadłam tylko do południa (owsianka, chleb, owoce, nawet ówczesne lu go wtedy jadłam).
I chyba powrócę do takiego podejścia, może jedynie węgle do obiadu pozwolę sobie w dni treningowe.

[pozeczkowa]

u mnie dziś:
1. owsianka, banan, rodzynki
2. serek wiejski lekki, 8 pomidorków koktajlowych, cebulka szalotka, dwie kromki chleba słonecznikowego
3. penne pełnoziarniste z sosem pieczarkowo-pomidorowym (narobiłyście mi smaka )
4. jogurt naturalny, 5 suszonych śliwek

[ciao_ewa]

dotka a carbonarę można akurat zrobić dietetycznie i też mi bardzo smakuje - zamiast mascarpone jogurt bałkański i mozzarella light do zagęszczenia, zamiast boczku - chuda szynka. I gotowe
Lazania z lidla to była moja wielka miłość. Karol mi ostatnio powiedział, że sprawdził i w 100g jest 420 kcal, a paczka ma kilogram... Szczena mi opadła i pomyślałam sobie " no to wszystko jasne".

bella no ale co, wciąż nie zaczęłaś diety ? Pisz co jesz !

korzunka Postanów sobie, że wytrzymasz 3 dni bez takich grzechów. Jestem pewna i wierzę w Ciebie, że po tych trzech dniach już się wkręcisz. No i posłuchaj siebie: mówisz, że chcesz się odchudzać, a masz wciąż taką szufladę w domu ? No to przeczysz sama sobie. Bo to nie "nagły atak", nie chwilowa utrata kontroli nad sobą. Świadomie sabotujesz własne postanowienia.

ulcia kup dziś banana i strzel sobie jutro na śniadanie Jest mistrzowski, nie dość , że pycha (posmarowałam je jeszcze kapką serka homogenizowanego waniliowego)) to jeszcze wszystko co dobre: białko, węgle złożone, zdrowe proste no rewelka jak dla mnie.

hje ja dziś nie idę na trening, bo mam straszne zakwasy. Niekoniecznie przed treningiem, przecież nie są bardzo kaloryczne. Ale przed treningiem walnąć sobie taką pełną porcję - tyyyle energii

kasiunia ja też miewam tak duże wahania wagi tygodniu, dużo tu już o tym rozmawiałyśmy. Zdarza się z miliona powodów. Dopóki trzymasz dietę nie masz się o co martwić. A nie odchudzasz się znowu aż tak długo, ani zastój nie jest długotrwały ( np. 2tygodniowy) żeby zastanawiać się nad zmianą diety. Daj sobie 3 dni, zobaczysz że wszystko się unormuje

unex zrób koniecznie, chociażby żeby mi powiedzieć czy też jesteś taka zachwycona. Jutro też je sobie zrobię na śniadanie i wrzucę Wam zdjęcie jak mnie wychodzą

miss saeki ja też staram się węgle ograniczać jak najbardziej. Jadam głównie na śniadanie, do obiadu walnę sobie jakiegoś ziemniaczka, kaszę albo ryż, ale staram się żeby kaloryczność węglowodanów w moim obiedzie nie przekroczyła 150-200 kcal.

Noo, piątkowe ważenia na forum są dla mnie MEGA ważne Nie umiem się doczekać jutra, bardzo jestem ciekawa. Oby było 78,x

Dzisiejszy jadłospis:
1. placuszki bananowo-owsiankowe
2. 2 wasa z pastą z makreli, pomidorem, cebulką, sałatą
3. zupa meksykańska dietetyczna ( domowy rosołek, mielone z indyka, pomidory, cebula, papryka, fasola, kukurydza, cukinia)
4. mniejsza porcja zupy
5. jajecznica 1 jajka + 2 białka na szynce + pomidor z mozzarellą light i cebulką okraszone oliwą z oliwek

[pozeczkowa]

ja jutro też planuję te placuszki, już obiecałam Narzeczonemu więc będzie forumowe wspólne śniadanie możnaby rzec

[ciao_ewa]

pozeczkowa cyknij też fotkę ;D

Nareszcie znalazłam sposób na mój problem z przejadaniem się daniami jednogarowymi typu zupa meksykańska. Bo ja uwielbiam takie posiłki, przypomina mi to dawne czasy wpierniczania na potęgę i nigdy się nie potrafię powstrzymać i zjadam zamiast jednej miseczki - trzy.
Zauważyłam ostatnio, że uczucie najedzenia odczuwam dopiero jakieś 15 minut po posiłku - w trakcie jedzenia mogę jeść i jeść i nie czuję, że już mi styknie. No więc zjadłam jedną miskę, odczekałam 15 minut, w tym czasie zakryłam ściereczką garnek (bo mam przeźroczyste pokrywki) tak żeby mnie nie kusiło "wzrokowo". Tuż po skończeniu jedzenia mogłabym zjeść jeszcze ze 2 miseczki spokojnie. A teraz po 15 minutach ? Nie nałożę już sobie więcej, bo zaraz pęknę. Pierwszy raz udało mi się przy takim daniu zjeść tyle ile sobie założyłam !

[Unex]

Napisane przez Miss Saeki

Ja jestem ciekawa jutrzejszego warzenia.
Po zeszłym miesiącu widzę, że cm trochę spadło, ale waga mi ciągle stoi, nic a nic.

Wczoraj postanowiłam, że ograniczam węgle do minimum. Kiedyś moje obiady wyglądały tak: mięso+warzywa, kolacje to jakieś serki wiejskie, twarożki i ładnie waga leciała. Węgle jadłam tylko do południa (owsianka, chleb, owoce, nawet ówczesne lu go wtedy jadłam).
I chyba powrócę do takiego podejścia, może jedynie węgle do obiadu pozwolę sobie w dni treningowe.

ale wegle tez sa wazne m. in. do prawidlowego funkcjonowania tarczycy
no i jak cm leca to chyba spoko, ja tam bym sie cieszyla bo to wg mnie to cm sa wazniejze niz cyferki an wadze

Ja czekam na TZ ma dzis wczesniej z pracy wrocic, bo dzwonilam, ze ja nie dam rady funkcjonowac. wylam dzis z bolu, doslownie. schodzilam 20 min po schodach ( co normalnie ile sie schodzi, mniej niz 10 sec ? a mamy ubikacje na pietrze, niestety..)
Leze teraz i probuje nie umrzec.

[ciao_ewa]

unex dlaczego nie wezwiesz pogotowia ? to nie jest normalny ból, który można zignorować...

[Dotka90]

Ewa, to normalne, bo sygnał o najedzeniu, do mózgu dociera po ok. 20 minutach od rozpoczęcia jedzenia

Unex, bidoku

[Unex]

Napisane przez ciao_ewa

unex dlaczego nie wezwiesz pogotowia ? to nie jest normalny ból, który można zignorować...

tutaj ci tak nie przyjada z takiej ☠☠☠☠☠☠☠y, tylko jak cos zagraza zyciu..
dzwonilam do przychodni i kazali mi przyjsc... albo przyjechac, wiec musze czekac na TZ.

[Monte_]

Unex mi też się wydaje, że powinnaś pójść przynajmniej do jakiegoś lekarza z tymi plecami...biedulko

Ewa kiedyś coś czytałam na ten temat, że do ośrodka sytości sygnał dociera co najmniej po 15 minutach, ale jakoś nigdy tego nie próbowałam. Czyli faktycznie działa? Super

Wy czekacie na jutrzejsze ważenie, a mi się jakoś wcale nie spieszy...pewnie będzie jeszcze wyżej niż 85kg Ale mam nadzieję, że już za tydzień zauważę jakiekolwiek pierwsze spadki
Ja dzisiaj miałam dzień poświęcony domu, wysprzątałam każde pomieszczenie i jeszcze wyprasowałam (czego nie cierpie robic) górę prania.. Zaraz pakuję Małą i lecimy odebrać drugą pociechę z przedszkola

[Malinka_Malinka]

Hej produkcja postów jest ogromna. Dopiero zdążyłam Was przeczytać.
Życzę wszystkim dziewczynką spokojnego popołudnia i dużo zdrówka.

---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Zgadzam się w 100% dopiero po jakiś 15 minutach sygnał idzie że jest się już najedzonym.

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

?Wczoraj nie byłam głodna ale stres mnie zżerał i objawiło się to w podjadaniu o 22:00 szynki z ogromną ilością musztardy. Nie dlatego, że byłam głodna i nie wiem dlaczego sposób na zabicie zdenerwowania (powrót do złych nawyków). Zapłaciłam za to ogromną zgagą.