Obywatelska inicjatywa ustawodawcza ws zaprzestania finansowania religii w szkołach

[winter76]

Napisane przez Dotka90

No ja tam bym wolała, żeby moje dziecko siedziało w świetlicy niż godzinę na religii, z której nic nie wynosi.

Swietlica jest dla mlodszych dzieci.

Zresztą jestem z pokolenia które religię mialo w salkach przykoscielnych i bylo to idealne rozwiązanie.

[201609102148]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;50790998]Pośrednio tak, bo są opłacane z podatków. Natomiast dzieci patoli na zasiłkach też mogą (i muszą) to tych szkół chodzić. Ich rodzice na to nie zarabiają, a frekwencji w szkole pilnuje kurator. I część tych dzieci z patoli się wydostaje.[/QUOTE]



Dokladnie. I nie tworzy się więcej patoli- wystarczy, że w Stanach obowiązek szkolny jest dwa lata krótszy, a juz ze znudzonych szczeniaków tworzą się nastoletnie gangi, które u nas nie występują.

Przez całą drogę edukacji poznałam bliżej - serio- ok 10 osób, które tylko szkoła ocaliła. Niemal sami chłopcy, niezbyt inteligentni i niezbyt pracowici, może nie nauczyli się wiele poza czytaniem, ale najgorszy okres dorastania przeżyli pod okiem nauczycieli i pod chociaż częściową kontrolą. Szli do "budy" jak na ścięcie, ale chociaż mieli mniej czasu na marnowanie sobie (i innym) zycia. Tylko dzieki temu nie siedzą dziś w pierdlu albo w klinikach odwykowych.

[Emir1994]

Napisane przez winter76

Swietlica jest dla mlodszych dzieci.

Zresztą jestem z pokolenia które religię mialo w salkach przykoscielnych i bylo to idealne rozwiązanie.

Też tak uważam.

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez Farmakopea

Dokladnie. I nie tworzy się więcej patoli- wystarczy, że w Stanach obowiązek szkolny jest dwa lata krótszy, a juz ze znudzonych szczeniaków tworzą się nastoletnie gangi, które u nas nie występują.

Proszę Cię weź się zastanów nad przyczynami i skutkami bo to słabe jest co piszesz.

Nastoletnie gangi tworzą się tam, gdzie jest najwyższa przestępczość a ta jest ściśle związana z gettami i nacjami jakie je zamieszkują.

[dominikmeller25]

Napisane przez winter76

Moje dziecko wlasnie traci 3 dni nauki na rzecz rekolekcji 3 dni wolne, bo idzie codziennie na cale 45 min do kosciola

I to jest dla mnie właśnie absurd, przecież są lekcje religii i one w tym okresie powinny być jak zajęcia rekolekcji prowadzone.
Ja z czasów szkoły średniej pamiętam że miałem 2 godziny chemii i fizyki tygodniowo a 3 godziny religii i to celowo umieszczone tak aby były w środku planu lekcji, a nie na początku czy końcu.
Tego niestety ale się nie zmieni, kler nie pozwoli na wycofanie tego z prostego powodu, mają z tego kasę.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez winter76

Zresztą jestem z pokolenia które religię mialo w salkach przykoscielnych i bylo to idealne rozwiązanie.

A ja myślę, że niekoniecznie. Religia w salkach przykościelnych generuje rodzicom na przykład konieczność zorganizowania dziecku dodatkowego transportu. Lekcje religii mogłyby spokojnie odbywać się w szkołach chociażby ze względu na zwykłą wygodę. Nie oznacza to oczywiście, że popieram finansowanie tego przez państwo i wplatanie religii w plany zajęć.

[201604250941]

Mysle, e po wyroku Trybunalu, ze religia liczy sie do sredniej bedzie problem z wywaleniem jej ze szkol. Wiekszosc narodu jej chce wlasnie tam. A do tego za usuniecie krzyzy z klas kuria ma prawo odebrac szkole prawo nauczania religii, jest cos takiego, oni maja swoje prawa. Takze tego, walka z tym jest trudna, bo wszystko jest zgodne z konstytucja i wolą większości, przy poszanowaniu mniejszości.

[Imperialista]

Gdyby to ode mnie zależało, to religia nie powinna być sponsorowana. Podobnie jak bzdurne lekcje o tolerancji czy wychowania do życia w rodzinie.

[CDN2015]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Lekcje religii w szkołach są finansowane ze środków publicznych. Nie wszystkim to odpowiada. „Rocznie wydajemy na ten cel 1,35 mld złotych. Uważamy, że Polska jest krajem świeckim i takie kwestie jak wiara, powinny zostać w sferze prywatnej, a nie publicznej” – mówi Błażej Lenkowski z inicjatywy „Świecka szkoła”. Inicjatorzy akcji chcą zebrać 100 tysięcy podpisów, aby rozpocząć procedurę ustawodawczą, której efektem będzie likwidacja finansowania z budżetu państwa lekcji religii w szkołach. „Mamy do czynienia z postulatami niewielkiej grupy ateistów, którzy nienawidzą Kościoła i ciągle myślą, jak mu zaszkodzić” – uważa ks. Dariusz Oko z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Czy jest szansa na powodzenie ustawodawczej inicjatywy społecznej?

Źródło: http://fakty.tvn24.pl/aktualnosci,59...wy,526577.html

Co sądzicie zarówno od strony społecznej jak i ekonomicznej? Zgadzacie się, że takie pomysły to chęć nienawistnych ateistów czy może raczej uzasadnione działania w kierunku poprawy funkcjonowania naszego kraju? Popieracie?

Ja jestem za. Z własnego doświadczenia pamiętam, jak i słyszałem od wielu osób, że religia w szkołach w okresie podstawówki pranie mózgu, a potem wieczna balanga na lekcji i nabijanie się z tego co mówi ksiądz czy zakonnica. Druga rzecz to finanse, trzecia to fakt, że Polska jest krajem świeckim (a przynajmniej powinna być w praktyce). Swoją drogą wie ktoś może, czy w innych, bardziej cywilizowanych krajach (głównie Zachód) również odbywają się lekcje religii w szkole? Dodam jeszcze, że o ile w podstawówce i gimnazjum na te lekcje chodzili wszyscy, tak w LO w mojej klasie nie chodziła już z 1/3 osób. Może religia sama z siebie ''wyginie'', bo za jakiś czas nie będzie prawie żadnych chętnych?

A może macie coś ''za'' religią? Jeśli o mnie chodzi, jedyne co by do mnie przemówiło to by zmienić to na religioznawstwo, ale to znów nie spodobałoby się Kościołowi Katolickiemu, bo przecież takie zajęcia powinni prowadzić jacyś historycy czy religioznawcy, a nie księża czy zakonnice (chyba że mają też wykształcenie w takim kierunku). Pamiętam, że jedyne co mi się podobało na lekcjach religii to właśnie jak mieliśmy z jednym w miarę normalnym księdzem lekcje o różnych religiach: islamie, hinduizmie, buddyzmie, judaizmie i chyba czymś jeszcze, bez prania mózgu, że inne religie są złe czy gorsze.

Tak czy inaczej sporo ludzi odwróciło się od kościoła z wiadomych powodów. I ja sądzę ,że takie religioznawstwo byłoby dużo bardziej ciekawe

[narcyzowa]

Napisane przez Imperialista

Gdyby to ode mnie zależało, to religia nie powinna być sponsorowana. Podobnie jak bzdurne lekcje o tolerancji czy wychowania do życia w rodzinie.

Wyższość wychowania do życia w rodzinie nad religią jest taka, że seks istnieje na pewno, czego nie można do końca powiedzieć o Bogu.

[201609102148]

Napisane przez Imperialista

Gdyby to ode mnie zależało, to religia nie powinna być sponsorowana. Podobnie jak bzdurne lekcje o tolerancji czy wychowania do życia w rodzinie.

Nie ma takiego przedmiotu jak "lekcje o tolerancji"

Moim zdaniem zagadnienia z WDŻ mogły by zostać podzielone miedzy biologię i godzinę wychowawczą.

Gdyby zlikwidować religie i dorzucić jedną godzinę biologii, to znalazłby się czas na dokładne omówienie seksualności, dojrzewania człowieka itd... I jeszcze starczyłoby czasu na np. omówienie ważniejszych chorób (o tym niemal w ogóle sie nie uczy) i metod leczenia ludzi. Co jest wiedzą życiową i przydatną.

[narcyzowa]

No właśnie, z WDŻ jest taki problem, że teraz zajmują się tym jakieś osoby od czapy, czasem katecheci (!). Na biologii temat powinien być szerzej omawiany i tyle.

[201604250941]

Napisane przez CDN2015

Tak czy inaczej sporo ludzi odwróciło się od kościoła z wiadomych powodów. I ja sądzę ,że takie religioznawstwo byłoby dużo bardziej ciekawe

Oj maluuuutko osob sie odwrocilo jak sie okazuje, doroslym sie nie chce chodzic stad te statystyki 45%, ale dzieci posylaja na religie rowno nadal, zmiany sa niewielkie.

[winter76]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;50791339]A ja myślę, że niekoniecznie. Religia w salkach przykościelnych generuje rodzicom na przykład konieczność zorganizowania dziecku dodatkowego transportu. Lekcje religii mogłyby spokojnie odbywać się w szkołach chociażby ze względu na zwykłą wygodę. Nie oznacza to oczywiście, że popieram finansowanie tego przez państwo i wplatanie religii w plany zajęć.[/QUOTE]

I tak uważam ze oddzielenie religii i szkoły bylo dobrym rozwiazaniem.


Nie zapominajmy też o 5 dniach wolnych zanim zaczna sie np święta i 3 dniach wolnych po ich zakonczeniu Wtedy pracujacy rodzic ma większy problem niż to jak zawiezie dziecko na religię.

[dominikmeller25]

Napisane przez Imperialista

Gdyby to ode mnie zależało, to religia nie powinna być sponsorowana. Podobnie jak bzdurne lekcje o tolerancji czy wychowania do życia w rodzinie.

akurat wychowanie do życia w rodzinie powinno zostać w końcu stworzone tak jak należy, aby nauczało z głową a nie było jedną wielką lipą za którą odpowiadają ludzie którzy nie powinni nawet się do tego przedmiotu zbliżać nawet jako recenzenci podręczników, a u nas doktor Chazan był recenzentem kilku podręczników.
A potem mamy cuda na wizażu także gdzie ludzie nie wiedzą że przy seksie przerywanym bez gumy można zajść w ciążę, albo nie są w stanie gumy założyć itd tego powinno się nauczać w szkole, jeśli rodzic nie potrafi dzieciakowi wytłumaczyć pewnych rzeczy bo się wstydzi.

[Emir1994]

Napisane przez Farmakopea

Nie ma takiego przedmiotu jak "lekcje o tolerancji"

Moim zdaniem zagadnienia z WDŻ mogły by zostać podzielone miedzy biologię i godzinę wychowawczą.

Gdyby zlikwidować religie i dorzucić jedną godzinę biologii, to znalazłby się czas na dokładne omówienie seksualności, dojrzewania człowieka itd... I jeszcze starczyłoby czasu na np. omówienie ważniejszych chorób (o tym niemal w ogóle sie nie uczy) i metod leczenia ludzi. Co jest wiedzą życiową i przydatną.

Jakiś kurs pierwszej pomocy ok ale metody leczenia ludzi kompletnie zbędna wiedza, zresztą wiedza która już w momencie nauczania byłaby zdezaktualizowana.

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Napisane przez dominikmeller25

akurat wychowanie do życia w rodzinie powinno zostać w końcu stworzone tak jak należy, aby nauczało z głową a nie było jedną wielką lipą za którą odpowiadają ludzie którzy nie powinni nawet się do tego przedmiotu zbliżać nawet jako recenzenci podręczników, a u nas doktor Chazan był recenzentem kilku podręczników.
A potem mamy cuda na wizażu także gdzie ludzie nie wiedzą że przy seksie przerywanym bez gumy można zajść w ciążę, albo nie są w stanie gumy założyć itd tego powinno się nauczać w szkole, jeśli rodzic nie potrafi dzieciakowi wytłumaczyć pewnych rzeczy bo się wstydzi.

Słaby argument za nauką bo mnie nikt nie uczył i większości ludzi też a wszystko to wiemy a są tacy co szkoły pokończyli a wierzą, że ziemia jest płaska.

[201609102148]

Napisane przez Emir1994

Jakiś kurs pierwszej pomocy ok ale metody leczenia ludzi kompletnie zbędna wiedza, zresztą wiedza która już w momencie nauczania byłaby zdezaktualizowana.

Nie mowie o jakichś zaawansowanych metodach typu terapia genowa, ale o tym, jak działa dializa, pompa insulinowa, chemioterapia, szczepionki różnych typów, antybiotyki czy popularne NLPZ to można by coś powiedziec. Zwłaszcza trzy ostatnie są istotne, bo dotyczą wszystkich.

[Emir1994]

Napisane przez Farmakopea

Nie mowie o jakichś zaawansowanych metodach typu terapia genowa, ale o tym, jak działa dializa, pompa insulinowa, chemioterapia, szczepionki różnych typów, antybiotyki czy popularne NLPZ to można by coś powiedziec. Zwłaszcza trzy ostatnie są istotne, bo dotyczą wszystkich.

Tylko w jakim celu?

[_Matilde_]

Uważam że w szkole powinno być neutralnie: etyka, filozofia, ewentualnie religie świata, a nie "nauczanie" jednej religii. Co z dziećmi protestantów, ateistów, Świadków Jehowy? Albo powinni mieć lekcje na takich samych zasadach, albo każda wspólnota religijna powinna prowadzić zajęcia w swoim zakresie przy świątyni. To logiczne i sprawiedliwe, kiedyś tak było i mam nadzieję że kiedyś tak będzie

[201609102148]

Napisane przez Emir1994

Tylko w jakim celu?

A Ty nie chciałbyś wiedzieć, co zażywasz? D: Albo co się dzieje z Twoją krwią wziętą na badania?

Tym Twoim pytaniem można podsumować 99% szkolnej wiedzy. A odpowiedz jest zawsze ta sama- bo to rozwijające.

[Leseratte93]

Mimo tego, że nigdy nie miałam nic do religii w szkole, to jednak uważam, że lepszą i ciekawszą opcją byłoby religioznawstwo. Dzieciaki miałyby pojęcie o innych religiach, tradycjach, itd., a przede wszystkim na taki przedmiot mogłyby chodzić osoby różnych wyznań.

[Emir1994]

Napisane przez Farmakopea

A Ty nie chciałbyś wiedzieć, co zażywasz? D: Albo co się dzieje z Twoją krwią wziętą na badania?

Tym Twoim pytaniem można podsumować 99% szkolnej wiedzy. A odpowiedz jest zawsze ta sama- bo to rozwijające.

Wiem co zażywam, znam wiele procedur medycznych, chorób i ich sposobów leczenia bo się tym interesuję i zbędny przedmiot do niczego nie byłby mi potrzebny. Być może gdybym miał taki przedmiot w szkole teraz w tym temacie nic bym nie wiedział bo wtedy gdy chodziłem do szkoły na 100% by mnie to nudziło.

Każdy przedmiot do czegoś prowadzi ten nie prowadziłby do niczego bo w jedyne co można by go podpiąć to kierunki medyczne ale do tych kierunków już prowadzi biologia, chemia i matematyka.

[201605090949]

Napisane przez Emir1994

Chciałem zauważyć, że to nie ja wprowadziłem ten wątek tylko TY.
Właśnie jest logicznie sprzeczne - sam to nawet udowodniłeś bo musiałeś dodać przymiotnik do słowa małżeństwo, które w samej swojej nazwie wskazuje na związek kobiety i mężczyzny.

Może nie wiesz ale brak przywileju jakim jest małżeństwo nie oznacza dyskryminacji.

Podałem jako jeden z przykładów. I jak mówiłem, polecam się douczyć, bo chwaleniem się ignorancją nic nie wnosisz. A jeśli dalej chcesz dyskutować o homoseksualizmie, to przenieś się do odpowiedniego wątku.

[201609102148]

Napisane przez Emir1994

Wiem co zażywam, znam wiele procedur medycznych, chorób i ich sposobów leczenia bo się tym interesuję i zbędny przedmiot do niczego nie byłby mi potrzebny. Być może gdybym miał taki przedmiot w szkole teraz w tym temacie nic bym nie wiedział bo wtedy gdy chodziłem do szkoły na 100% by mnie to nudziło.

Każdy przedmiot do czegoś prowadzi ten nie prowadziłby do niczego bo w jedyne co można by go podpiąć to kierunki medyczne ale do tych kierunków już prowadzi biologia, chemia i matematyka.

Czytaj ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałam, ze chciałabym takiego przedmiotu. Chciałam jedynie, by naukę z biologii rozszerzyć o taką tematykę.

A "interesuje mnie" stary pierdaty. Mnie tez wiele rzeczy w szkole srednio interesowalo, ale teraz się cieszę, ze się ich swego czasu nauczyłam. A zadna z nich nie jest nawet w 10% tak potrzebną wiedza, jak wiedza o zdrowiu.

[Emir1994]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Podałem jako jeden z przykładów. I jak mówiłem, polecam się douczyć, bo chwaleniem się ignorancją nic nie wnosisz. A jeśli dalej chcesz dyskutować o homoseksualizmie, to przenieś się do odpowiedniego wątku.

Dobrze się czujesz, zaczynasz dyskusję ideologiczna na temat homoseksualizmu a potem zarzucasz komuś, że z Tobą dyskutuje.

I znowu pochwaliłeś się brakiem argumentów tekstem o ignorancji.
Jak już pisałem skończ z projekcją bo już każdy widzi kim jesteś.

[narcyzowa]

Napisane przez Emir1994

Jak już pisałem skończ z projekcją bo już każdy widzi kim jesteś.

Hola, hola, panie, co to za wycieczki osobiste. To jest dopiero poniżej jakiegokolwiek poziomu.

[Emir1994]

Napisane przez Farmakopea

Czytaj ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałam, ze chciałabym takiego przedmiotu. Chciałam jedynie, by naukę z biologii rozszerzyć o taką tematykę.

A "interesuje mnie" stary pierdaty. Mnie tez wiele rzeczy w szkole srednio interesowalo, ale teraz się cieszę, ze się ich swego czasu nauczyłam. A zadna z nich nie jest nawet w 10% tak potrzebną wiedza, jak wiedza o zdrowiu.

Nic nie dająca a wręcz szkodząca tak jak ulotki informujące o skutkach ubocznych.

[201605090949]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;50790216]Chyba mamy na forum nowego kucoagitatora.[/QUOTE]

Imperialista v 2.0 . Uznałem, że blok to jedyna droga :-(.

[narcyzowa]

Napisane przez Emir1994

Nic nie dająca a wręcz szkodząca tak jak ulotki informujące o skutkach ubocznych.

A jak szkodzi wiedza o tym, że na przeziębienie nie pomaga antybiotyk, więc jak lekarz na każdy katarek go przepisuje, to lepiej zmienić konowała na kogoś lepszego?

[201609102148]

Napisane przez Emir1994

Nic nie dająca a wręcz szkodząca tak jak ulotki informujące o skutkach ubocznych.

Powiedz to tym, którzy przez przypadek przedawkowali paracetamol.

A nie. Nie powiesz.

Nie żyją.

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Napisane przez narcyzowa

A jak szkodzi wiedza o tym, że na przeziębienie nie pomaga antybiotyk, więc jak lekarz na każdy katarek go przepisuje, to lepiej zmienić konowała na kogoś lepszego?

Albo to, ze jak się bierze antybiotyk, to się bierze do konca. A praktyka "juz mi przeszło, a tu jeszcze pól opakowania, BEDZIE NA ZAŚ" jest powszechną zmorą. I później mamuśki dają dziecku z grypą antybiotyk, który im został po anginie sprzed pól roku i tylko szkodzą.

Juz pomijając fakt, jakie dlugofalowe skutki przynosi takie przerywanie leczenia w połowie.

Temat-rzeka. Bagatelizowanie tego przez Emira tylko dobitniej pokazuje, jak bardzo takie lekcje by się przydały.

[201605090949]

Napisane przez Dotka90

Przecież możesz ją wypisać z religii.

W czasie rekolekcji nie organizuje się żadnych zajęć, więc tak czy siak dla dziecka będą to 3 dni stracone jeśli chodzi o naukę.