Capoeira!!!

[Smerfetkaa]

Ja w czwartek ide na pierwszy trening i boję się, bo ostatnimi czasy jestem z deczka upośledzona ruchowo

[Czarnaroe]

Napisane przez Smerfetkaa

Ja w czwartek ide na pierwszy trening i boję się, bo ostatnimi czasy jestem z deczka upośledzona ruchowo

Pierwszy w życiu? Gdzie? Napisz jak wrażenia Nie bój się

[Smerfetkaa]

Napisane przez Czarnaroe

Pierwszy w życiu? Gdzie? Napisz jak wrażenia Nie bój się

Tak Radom Mój kolega jest instruktorem, 7 lat w tym siedzi. Miałam iść dopiero za tydzień, albo w maju, ale namawiał mnie teraz, bo Brazylijczycy mają być to zobaczę wszystko co i jak z ich udziałem

Ogólnie troche wstyd bo jestem kompletnie nierozciągnięta i boję się że w piątek nie dojdę do pracy. Ba! Że z łóżka nie wstanę
Widziałam się ostatnio z innym znajomym, był na paru treningach i jakoś tak jakby mi odradzał bo nie dam rady

[Czarnaroe]

Twój znajomy co siedzi w tym 7 lat ma racje, zobaczyć co Brazylijczycy wyprawiają to jest mega zachęta a ten drugi kolega to cienias nie trzeba byc rozciagnietym, ja nie jestem do tej pory a dobrze mi idzie po pierwszym treningu będziesz miała mega zakwasy, ale dasz sobie rade. Mysle, ze po miesiacu zakwasy kompletnie znikną, o ile nie dodadzą jakiegos nowego cwiczenia na treningu które daje w kość, tak jak mi dzisiaj

[Smerfetkaa]

Napisane przez Czarnaroe

Twój znajomy co siedzi w tym 7 lat ma racje, zobaczyć co Brazylijczycy wyprawiają to jest mega zachęta a ten drugi kolega to cienias nie trzeba byc rozciagnietym, ja nie jestem do tej pory a dobrze mi idzie po pierwszym treningu będziesz miała mega zakwasy, ale dasz sobie rade. Mysle, ze po miesiacu zakwasy kompletnie znikną, o ile nie dodadzą jakiegos nowego cwiczenia na treningu które daje w kość, tak jak mi dzisiaj

A Ty jak długo trenujesz?
Ja jestem bardzo chętna, tylko u mnie problem z dojazdem jest bo mieszkam na wsi zabitej dechami No ale nie będzie mnie to przecież ograniczać

Póki co namówiłam dwie koleżanki. koleżanka namówiła koleżankę i tak mamy zobaczyć jak to będzie Ciekawe ile się z nas wykruszy

A póki co dziś troszkę się rozciągałam, jutro sohie daruję a po prostu postaram się położyć wcześniej, bo niestety po pracy idę tam pieszo (szkoda na bilety miejskie a to ok 1,5h drogi przez miasto) no i trochę będe musiała czekać, to chociaż się wyśpię

[Martii=*]

Napisane przez Smerfetkaa

A Ty jak długo trenujesz?
Ja jestem bardzo chętna, tylko u mnie problem z dojazdem jest bo mieszkam na wsi zabitej dechami No ale nie będzie mnie to przecież ograniczać

Póki co namówiłam dwie koleżanki. koleżanka namówiła koleżankę i tak mamy zobaczyć jak to będzie Ciekawe ile się z nas wykruszy

A póki co dziś troszkę się rozciągałam, jutro sohie daruję a po prostu postaram się położyć wcześniej, bo niestety po pracy idę tam pieszo (szkoda na bilety miejskie a to ok 1,5h drogi przez miasto) no i trochę będe musiała czekać, to chociaż się wyśpię

Dawaj na trening! I nie przejmuj się, jak koleżanki się wykruszą, jak ja zaczynałam, było 6 dziewczyn i ja, a teraz z dziewczyn jestem sama.
Co do pierwszego treningu - po pierwszym nie jest tak źle. Jak ja zaczynałam (to były darmowe warsztaty) w sobotę i w niedzielę, w niedzielę rano miałam zakwasy, ale nie aż tak duże i poszłam na trening... Do środy ledwo chodziłam Ale przeżyłam i dalej chodzę.
Nie przejmuj się kondycją. Ja zanim zaczęłam trenować zero ruchu. Dopiero później zaczęłam sama ćwiczyć, biegać, itp. co by sobie wstydu nie narobić

[Czarnaroe]

Ja trenuje prawie 3 lata, także dojeżdzam, zawsze mi to zajmuje 50min :p chociaż teraz już będę miała bliżej bo się wyprowadzam ^^ u nas jest sporo dziewczyn jak pójdziesz to sama zdecydujesz czy chcesz czy nie, sporo osób przychodzi na jeden trening i już nie wraca, ja uważam że 3-4 treningi i można się przekonać o tym że warto Oczywiscie ja juz po pierwszym treningu stwierdziłam, że to mój sport :p
a tutaj ja jakoś pół roku temu:

[patrisz1990]

Napisane przez Martii=*

Jaki świat jest mały Ja też u niego trenuję, ale w innym mieście.

A gdzie trenujesz Martii? Długo już? Wybierasz się na Batizado do Krakowa w czerwcu? Ja chciałam jechać do Katowic w maju, ale chyba wyjazd jest wtedy kiedy mam zjazd na uczelni

[Smerfetkaa]

Byłam przedwczoraj na pierwszym treningu. Podoba mi się
Chcę chodzić, tylko muszę kombinować czym do domu wracać, bo to już dawno po moim ostatnim autobusie do domu.

Nie było na treningu Brazylijczyka, bo kilka godzin przed mieli jakiś pokaz i mu się kontuzja odnowiła, więc nieprędko poprowadzi

Wczoraj nawet stanie na rękach robiłam, czego nie robiłam już 6 lat
Fajnie tak. Ogólnie fajnie się wyszaleć, robić rzeczy, których w domu nie zrobisz, bo a to meble, a to mały pokój, obsuwający się dywan itp, czy brak osoby do ćwiczeń

[Martii=*]

patrisz1990 trenuję w Tarnowie od lutego zeszłego roku i jeżeli Coral pozwoli mi zdawać na następny corda, to będę A do Katowic nie pojadę, bo mam wtedy matury.
Czarnaroe widzę, macaco i au role Wprawdzie trenuję trochę ponad rok, a dalej macaco nie umiem... A ile osób jest u Ciebie w sekcji? U mnie ok. 15, z czego 10 tak w miarę regularnie i jestem wtedy jedyna... A rok temu chodziło conajmniej 6 dziewczyn.

[eliza12]

Witam
Ja jestem z Trzebini. Od 3 tygodni zaprowadzam mojego 7- letniego syna na trening i bardzo mu się spodobało. W czwartek namówiono mnie abym po treningu syna została na trening dla dorosłych. Dostałam taką wyćwikę że do dzisiaj się ledwo ruszam i kuleję na nogę ale było super. Chociaż mam 37 lat będę chodzić dalej bo bardzo mi się podoba ta dyscyplina. Mam tylko dylemat ponieważ tak mnie wszystko boli to czy dam radę we wtorek chociaż podnieść nogę do góry czy lepiej sobie darować i poczekać jak zakwasy puszczą ?
Pozdrawiam
Ela

[Czarnaroe]

Napisane przez eliza12

Witam
Ja jestem z Trzebini. Od 3 tygodni zaprowadzam mojego 7- letniego syna na trening i bardzo mu się spodobało. W czwartek namówiono mnie abym po treningu syna została na trening dla dorosłych. Dostałam taką wyćwikę że do dzisiaj się ledwo ruszam i kuleję na nogę ale było super. Chociaż mam 37 lat będę chodzić dalej bo bardzo mi się podoba ta dyscyplina. Mam tylko dylemat ponieważ tak mnie wszystko boli to czy dam radę we wtorek chociaż podnieść nogę do góry czy lepiej sobie darować i poczekać jak zakwasy puszczą ?
Pozdrawiam
Ela

Spokojnie dasz rade wystarczy chwila dobrej rozgrzewki i będziesz czuć się lepiej. Idź bo lepiej to rozruszać niż czekać tydzień - dwa, bo to jest akurat błąd, ponieważ potem znów się powtórzą zakwasy a tak to je pokonasz
Trenuje od 3 lat wiem co mówie
Pozdrawiam
Bem te vi (apelido)

[eowyn1990]

Ja w przyszłym tygodniu prawdopodobnie idę na swój pierwszy trening. Mam problem z kręgosłupem, tzn mam skoliozę i nie mogę wykonywać ćwiczeń, które mogłyby go nadwyrężyć. Tak więc najpierw muszę odwiedzić swoją lekarkę i skonsultować z nią to i owo. Przyznam, że te wszystkie salta, stanie na rękach, gwiazdy i fiflaki mnie ogromnie przerażają, nigdy nie byłam jakoś super wysportowana pierwszy "kontakt" z capoeirą miałam podczas pokazu (swoją drogą grupy, do której chcę się zapisać) jakieś 6 lat temu więc wiem o co w tym chodzi i mam ogólne pojęcie. Chciałabym przez ten tydzień sobie poćwiczyć w domu - czy najlepiej wykonać jakieś ćwiczenia rozciągające, czy na wytrzymałość jak skakanka; brzuszki, przysiady itp? "Pomachać" ciężarkami? Mam okropnie słabe ręce. czy może wybrać się na siłkę i trochę wzmocnić? choć domyślam się, że przez tak krótki okres cudów nie zdziałam

[Czarnaroe]

Ćwiczyć w domq możesz po paru treningach, a tak to poprostu poczekaj na trening

[Smerfetkaa]

Eowyn, nie od razu robi się takie rzeczy. Żeby robić salta trzeba ćwiczyć długo. Ale to też nie gwarantuje, najważniejsza systematycznośc. Moja koleżanka ma skolioze i to jej nie przeszkadza, bo póki co nic konkretnego nie umiemy robić a i tak jest fajnie

[eowyn1990]

Mam jeszcze jedno pytanie - czy trenuje u Was ktoś kto na co dzień nosi okulary? Ja o soczewkach będę mogła pomyśleć dopiero na wiosnę, póki co aż tak dobrze finansowo nie stoję, a 1,5 godz bez okularów jakoś sobie poradzę nie raz już ćwiczyłam w okularach, ale wiem że podczas trenowania capoeiry może być z tym problem...

[Czarnaroe]

Napisane przez eowyn1990

Mam jeszcze jedno pytanie - czy trenuje u Was ktoś kto na co dzień nosi okulary? Ja o soczewkach będę mogła pomyśleć dopiero na wiosnę, póki co aż tak dobrze finansowo nie stoję, a 1,5 godz bez okularów jakoś sobie poradzę nie raz już ćwiczyłam w okularach, ale wiem że podczas trenowania capoeiry może być z tym problem...

Nie martw sie o to, jeśli potrzebujesz ich bardzo to możesz nosić, u nas tak zawsze było, to od Ciebie zależy

[eowyn1990]

to nawet lepiej choć pewnie w niektórych momentach i tak będę musiała je ściągnąć, bo nie wyobrażam sobie nosić ich w rodzie (nie wiem czy poprawnie odmieniam). Jestem bardzo podekscytowana i najchętniej już jutro poszłabym na trening, ale dopiero od nowego roku startują po przerwie

[Czarnaroe]

W roda niektórzy znajomi zdejmowali bo im wygodniej było bo chcieli poszaleć, ale początkujący może sobie nosić, nic się napewno nie stanie

[patrisz1990]

Witam wszystkich capoeristas
Dawno mnie tu nie było. Co tam u Was słychać, jak postepy w Capoeira? Ja w czerwcu zeszłego roku byłam na swoim batizado, dostałam apelido Música, co idealnie do mnie pasuje Mój młodszy brat dostał Ovo, czyli "jajko", dlaczego tak to nie wiem, ale jest fajne.
Teraz na święta wielkanocne wybieram się na warsztaty GCC do Hamburga, fajnie bo to już 5-lecie i podobno będą przyznawane bardzo wysokie stopnie Będzie na co popatrzeć
A w czerwcu kolejna Troca di corda w Krakowie.

Jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Dalej dużo elemetów akrobatycznych mi nie wychodzi, mam problem z macaco, które już dawno chciałam robić, ale mam jakąś blokadę psychiczną do niektórych elementów i zastanawiam się, czy nie pochodzić chwilę na akrobatykę w Krakowie. Może ktoś znajdzie sposób, żeby wygonic z mojej głowy stworka, ktory mówi, że nie dasz rady tego zrobić, bo na pewno się połamiesz

[Czarnaroe]

Ovo to naprawdę fajne apelido, kojarzy mi się z instrutorem Ovo który jest naprawdę świetny
Troca de corda (troka dzi korda)*
Co do macaco, ja zrobiłam po półtora roku, ciężko było, czasami mi nie wychodzi ale to coś cudownego jak się uda, więc się nie poddawaj
Ja niestety nie mam teraz jak trenować, ale w końcu zacznę
Pozdrawiam

[patrisz1990]

Mi dużo rzeczy akrobatycznych nie wychodzi, ale muszę przyznać, że poza treningami to strasznie słabo u mnie z ćwiczeniem. Pomijając, że teraz sesja na studiach w pełni Czekam też aż zrobi się cieplej, bo w ogródku jest trochę więcej miejsca niż w pokoju (pomijając, że kiedyś przy ćwiczeniu o mało telewizora nie rozwaliłam). Po za tym upadek przy akrobacjach mniej boli na zielonej trawce niz na parkiecie

Najgorsza w tym wszystkim jest ta blokada psychiczna, ale na to też muszę znaleźć jakiś sposób. Najbardziej na różnych warsztatach podobają mi się dzieciaczki, które śmigają różne akrobacje. One się nie boja i dla nich to po prostu zabawa.

Czemu jak ja byłam mała nikt jeszcze nawet nie wiedział co to Capoeira, teraz to bym fruwała

[Czarnaroe]

Też żałuje, że nie miałam okazji trenować w dzieciństwie.
Blokada psychiczna zawsze będzie, ale z czasem coraz mniejsza po prostu trzeba próbować. Ja zawsze mówiłam "najwyżej się zabije, co tam"
Trzymam za Ciebie kciuki

[patrisz1990]

Dzięki Na szczęście jest jedna rzecz, której mi nie brakuje, czyli samozaparcie!

[Italia_]

Hey dziewczyny !
Mnie również Capoeira interesuję.
Mam pytanko - czy jestem w stanie sama nauczyć się podstawowych ruchów (tylko nie akrobatyczne) :P
Kiedyś trenowałam (4 lata temu) parkour, ale w wakacje. Potem nie miałam czasu i już nie mogę biegać na długie dystanse.
Trenuję bramkarstwo, też sama, bo u mnie nie ma żadnych szkółek piłkarskich dla dziewczyn. A jak są to tylko max do 13 lat.
Jak myślicie ?

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Wiem, że dawno tu nikogo nie było, ale może któraś z Was odpisze

[Czarnaroe]

Może byś coś sama załapała ale według mnie za dużo błędów będziesz robić. Sama trenowałam 3 lata i aby coś wykonać dobrze trzeba się nieźle napracować. Po pół roku trenowania nadal robiłam gdzieniegdzie błędy, nawet po dwóch latach bywało że załapałam jakiś mały szczegół który wcześniej mi umykał. Tym bardziej warto chodzić na treningi dla ludzi, dla rody (czyt. hoda) gdzie doskonalisz swoje techniki w kontakcie z drugą osobą - samo robienie w miejscu to 50% doświadczenia, resztę zdobywasz w rodzie

Jeśli chcesz bardzo trenować Capoeire to zdecydowanie pomyśl o prawdziwych treningach - chociaż wiadomo jak to jest w zależności od miasta i od pieniążków. Możesz spróbować treningu z internetem ale uważam, że to nie wypali.

Powodzenia w podjęciu decyzji

[Italia_]

Napisane przez Czarnaroe

Może byś coś sama załapała ale według mnie za dużo błędów będziesz robić. Sama trenowałam 3 lata i aby coś wykonać dobrze trzeba się nieźle napracować. Po pół roku trenowania nadal robiłam gdzieniegdzie błędy, nawet po dwóch latach bywało że załapałam jakiś mały szczegół który wcześniej mi umykał. Tym bardziej warto chodzić na treningi dla ludzi, dla rody (czyt. hoda) gdzie doskonalisz swoje techniki w kontakcie z drugą osobą - samo robienie w miejscu to 50% doświadczenia, resztę zdobywasz w rodzie

Jeśli chcesz bardzo trenować Capoeire to zdecydowanie pomyśl o prawdziwych treningach - chociaż wiadomo jak to jest w zależności od miasta i od pieniążków. Możesz spróbować treningu z internetem ale uważam, że to nie wypali.

Powodzenia w podjęciu decyzji

Dziękuję za odpowiedź
Niestety, kiedyś u mnie w mieście było, ale pamietam, że po niecałym roku zlikwidowali, bo nie było chętnych.
To teraz weszło w modę.
W sumie masz rację, że będę robiła mnóstwo błędów. Brata nie będę ciągła, bo jemu by się nie chciało.
Nie wiem, czy bym faktycznie dała radę, bo gwiazdy nie potrafię zrobić jak i stania na rękach.
Według Ciebie warto, abym się tylko podstaw (łatwych ruchów) nauczyła ?

PS Przepraszam, że tak na "Ty"

[Czarnaroe]

Po pierwsze ja też nie potrafiłam robić gwiazdy, w ogóle nic nie potrafiłam. Capoeira pokazała mi, że nie trzeba mieć talentu żeby coś trenować, wszystkiego można się nauczyć
Nie ma sensu żebyś sama się podstaw uczyła, bo te podstawy są wciąż używane i doskonalone na dłuższą metę. Po roku trenowania zobaczyłabyś że techniki się nie zmieniają, tylko dochodzi do tego akrobatyka (tak więc te łatwe ruchy to na prawdę kontynuacja i można je nazwać także trudnymi ruchami).
Pewnego dnia jakbyś chciała się zapisać to byś się złościła i robiła coś "po swojemu" gdzie trener będzie chciał Cię nauczyć poprawnie.
Także się stresowałam ale nie ma czegoś takiego, że jak będziesz wyglądać koślawo na treningach to będą się śmiać - w Capoeirze wygląda to zupełnie inaczej, będą Cie poprawiać, zachęcać, mówić że robisz to coraz lepiej

[Italia_]

Napisane przez Czarnaroe

Po pierwsze ja też nie potrafiłam robić gwiazdy, w ogóle nic nie potrafiłam. Capoeira pokazała mi, że nie trzeba mieć talentu żeby coś trenować, wszystkiego można się nauczyć
Nie ma sensu żebyś sama się podstaw uczyła, bo te podstawy są wciąż używane i doskonalone na dłuższą metę. Po roku trenowania zobaczyłabyś że techniki się nie zmieniają, tylko dochodzi do tego akrobatyka (tak więc te łatwe ruchy to na prawdę kontynuacja i można je nazwać także trudnymi ruchami).
Pewnego dnia jakbyś chciała się zapisać to byś się złościła i robiła coś "po swojemu" gdzie trener będzie chciał Cię nauczyć poprawnie.
Także się stresowałam ale nie ma czegoś takiego, że jak będziesz wyglądać koślawo na treningach to będą się śmiać - w Capoeirze wygląda to zupełnie inaczej, będą Cie poprawiać, zachęcać, mówić że robisz to coraz lepiej

Rozumiem.
No cóż szkoda.
Ale gdy tylko pojawi się Capoeira w moim mieście, to się zapiszę.
Dziekuje za odpisanie.
Pozdrawiam serdecznie

[Eideard]

@Italia_

Nie jesteś się w stanie nauczyć żadnej sztuki walki sama, z książki, youtube itp. Jedyne czego możesz się nauczyć, to złej techniki, którą bardzo ciężko później skorygować. Od tego jest właśnie trener aby nie tylko Ci pokazać jak coś zrobić, ale i na bieżąco korygować Twoje błędy. To że nie umiesz elementów akrobatycznych to nic takiego, przeważnie nikt nie umie tego na początku, systematyczny trening sztuk walki to taka metoda małych kroczków, najpierw uczysz się podstaw, później do tych podstaw powoli wplatane są trudniejsze elementy itd. Jednocześnie z każdym kolejnym treningiem zwiększa się Twoja siła, koordynacja ruchowa, gibkość i wiele innych cech, tak więc coś co wydawało Ci się niemożliwe do zrobienia na pierwszym treningu, po roku systematycznego trenowania okazuje się zaskakująco łatwe - tak to mniej więcej działa.