![]() |
#61 | ||
wizażowy robalek
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 779
|
Dot.: Zbyt późno.
1. Z Twojego skrzywionego postrzegania siebie
2. Z depresji i prób samobójczych 3. Z tego co czytam podejrzewam, że jesteś też DDA. Cytat:
Masz. Zrozum to wreszcie. Cytat:
JEST. Dlatego zamknijmy ten wątek, dajmy autorowi stałego bana... łotewer. |
||
![]() ![]() |
![]() |
#62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 42
|
Dot.: Zbyt późno.
TenGorszy ma rację. Mnie stracenie prawictwa nie uszczęśliwi, ani nie sprawi, że poczuje się jakoś szczęśliwszy. Mogę już sobie być tym prawiczkiem. Wszystko mi jedno. Kiedy się nie zaspokoi tych potrzeb w odpowiednim czasie, to potem zaspokajanie ich nie przynosi już tych samych szczęśliwych owoców gdy jest się młodym i bardziej ciekawskim wszystkiego. Zmienia się mentalność człowieka i tego się nie da zmienić. Dla mnie kobiety, dziewczyny, to istoty, które nie działają na mnie tak ,gdy miałem to z 16-18 lat.
|
![]() ![]() |
![]() |
#63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 137
|
Dot.: Zbyt późno.
To może przestańcie być płaczliwymi pipkami i weźcie się za siebie zamiast użalać na forum? Gdzie te chłopy?! Takie jak nasi dziadkowie i ojcowie?!
|
![]() ![]() |
![]() |
#64 | ||
Raczkowanie
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
![]() Cytat:
Nie można oceniać wartości człowieka przez powodzenie u płci przeciwnej, bo to powodzenie jest względnie łatwe do zdobycia przy minimalnej ilości wprawy. Jeśli to jest ten "cel życia" i "najwyższa wartość", to śmiesznie nisko poprzeczkę sobie stawiasz. Żebyś miał szansę zrozumieć - jakby ktoś sparafrazował Twoje poglądy i napisał, że w życiu liczy się tylko alkohol i wszystko jest tylko środkiem do zdobycia alkoholu - to oceniłbyś to jako normalne? Śmiem wątpić. Tak brzmisz w naszych uszach. Najśmieszniejsze jest to, że takie poglądy może mieć tylko ktoś, kto w życiu nie miał przesytu kobiet i seksu. To nie jest trudne, więc imho zwyczajnie miałeś go dużo za mało. Wyszalej się, znormalniejesz trochę i przestaniesz seks uważać za najważniejszy cel w życiu, czy za święty graal młodości. Co do chwalenia się - skoro Ty masz już drugi topic wypełniony płaczem i użalaniem się, to wypominanie mi jednego zdania o sobie jest raczej zabawne ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#65 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#66 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Zbyt późno.
Mam znajomego, a takich znajomych ma wielu z nas, który jest paskudny, jak śmierć na romańskim portyku, i popatrz, kurdebele, ten jakoś MÓGŁ.
MÓGŁ znaleźć sobie partnerkę (a te - o dziwo - miał jeszcze przed 20. rokiem życia) i MÓGŁ nawet założyć z nią rodzinę. No, dlaczego? Może dlatego, że zamiast siedzieć i pierdzieć w stołek, użalając się nad sobą, ruszył pośladki; zaimponował kobietom czym innym, niż wygląd? Może dlatego, że stara się być przydatny każdemu? Może dlatego, że był zabawny i wesoły w odpowiednich momentach, a nie rozpamiętywał, jaki to on nie jest brzydki i nieszczęśliwy? Cytat:
Na pewno czytałaś wątek, w którym właśnie się wypowiedziałaś? Rozumiemy jego punkt widzenia, tyle że jest to tzw. problem dupogenetyczny, czyli wydumany. Dlaczego? Patrz: początek posta, który właśnie piszę. Jego prawdziwym problemem jest totalny brak akceptacji siebie. Ten problem urósł tak bardzo, że facet powinien szybko zgłosić się do specjalisty, bo będzie miał ciężko. Umniejszamy? Polecam przeczytać wątek raz jeszcze. Uważnie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#67 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Edytowane przez stewardesa Czas edycji: 2015-08-23 o 13:54 |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#68 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Zbyt późno.
|
![]() ![]() |
![]() |
#69 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
|
Dot.: Zbyt późno.
Po tym jak odnosi się do wszystkich postów widzę, że on jest naprawdę zafiksowany i zamknięty na konkretne argumenty. Skupia się tylko na fragmentach wyrwanych z kontekstu. Choćby z mojego postu wybrał fragmenty nie mające żadnego odniesienia do reszty tego, co napisałam. Po co ten fragment o napalonych łobuzach? Czy ja gdzieś stwierdziłam, że ich nie ma i nie było? Chciałam zwrócić uwagę na dziewczyny, które są niezauważane przez płeć przeciwną, a ten przyczepił się napalonych łobuzów... Brak słów.
Ja już nie wierzę w ten wątek. Mi to wygląda na jakąś prowokację do pracy badawczej pt. stosunek społeczeństwa do 25letnich prawiczków oraz ich traktowania kobiet jako obiektu wyłącznie seksualnego. Bo nie dość, że przez patologię, w której się prawdopodobnie wychowałeś masz skrzywiony obraz siebie i całego świata, to jeszcze o kobietach piszesz w naprawdę obrzydliwy sposób... |
![]() ![]() |
![]() |
#70 | ||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Zrezygnowałem z prób samobójczych, przynajmniej na jakiś czas, ale masz rację, mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie ta odwaga, choć już w to nie wierzę. Ja nie mówiłem, że mam coś pod kontrolą i nie wolę tkwić w żadnym syfie, to nie jest żaden mój wybór. Gdybym mógł "wyjść" z faktu posiadania zmarnowanych najważniejszych lat życia, to bym wyszedł. Ale nie da się, nie jest to możliwe. Zawsze będzie faktem, że byłem przez 25 lat prawiczkiem. Za Chiny Ludowe nie da się tego zmienić. Straciłem młodość i nikt mi tego nie odda, choćby się posrał. Oczywiście, że są ludzie gorsi i lepsi. I to kobiety decydują o tym, który facet jest lepszy, a który gorszy. One oceniają, analizują i wybierają lepszych, a odrzucają gorszych. Jak można się z tym nie zgodzić? Tak po prostu jest, to normalne. Tak więc W OGÓLE nie sprowadzam kobiet do roli obiektów do zaliczenia i ich nie obrażam, jest dokładnie odwrotnie. To własnie wy macie władzę i o wszystkim decydujecie. Jeżeli przez 25 lat wszystkie kobiety decydowały, że nie chcą kogoś takiego, jak ja, a chciały wielu innych, no to jasne, jak słońce jest, że oni byli lepsi, a ja gorszy. Czysta, prosta logika, aż boli. Takie to trudne? ---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ---------- Cytat:
Wydajesz się jedyną osobą na tym forum, która mnie rozumie, przynajmniej w największej części... Po co tu piszę? Po to samo, po co rano wstaję do pracy, po co myję zęby, po co jem obiad, po co jeżdżę na rowerze... po nic. Widzisz, kiedy wiesz, że rozwiązanie nie istnieje, że nie ma fizycznie możliwości, żeby zmienić coś, że bez względu na to, co się może stać, nie będziesz szczęśliwą, spełnioną osobą zadowoloną z siebie i swojego życia... wtedy nie ma znaczenia co robisz... działasz chaotycznie, bezcelowo, nijak... Przyszło mi do głowy, że mógłbym napisać, to napisałem... nie ma to celu, ani sensu, tak samo, jak nie może go mieć nic innego, co jeszcze może się w moim życiu wydarzyć. Napisałem po nic... Oficjalnie możesz uznać, że mam nadzieję, że przynajmniej może kilka osób uświadomi sobie, jaki to straszny problem... że zastanowi się... Może kiedyś, jak będziecie mieć swoje dzieci, to choć chwilę pomyślicie jak nauczyć je, żeby cieszyły się życiem i żeby przeżyły je tak, by były szczęśliwe... wtedy i wszyscy dookoła będą szczęśliwsi... Nie mówię, że znam jakąkolwiek receptę, nie znam... Ale przynajmniej może ktoś się zastanowi... zamiast słuchać wszechobecnej hipokryzji... Dla mnie tak, samo, jak każda inna rzecz, nie ma znaczenia, czy tu napisałem... niczego to w moim życiu nie zmieni i nie sprawi, że będę zadowolony ze swojego życia, tak jak nic już tego nie sprawi.... Po prostu tak wyszło... chaotycznie i bez sensu, bez znaczenia... Whatever... ---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ---------- Cytat:
Nie mam skrzywionego postrzegania samego siebie. Kobiety i życie dokładnie weryfikowały to, czy jestem atrakcyjnym facetem, czy nie jestem. I nie byłem. Nie chciały mnie. Innych chciały. To nie jest moje postrzeganie siebie. Ja się wtedy nie postrzegałem tak, jak teraz. Myślałem nawet, że jestem wartościowy i mam dużo do zaoferowania. Życie i kobiety postrzegały mnie jednak inaczej - powtórzę się - doskonale to zweryfikowały. Aż w końcu to zrozumiałem. I zrozumiałem też, że straciłem bezpowrotnie najlepszy czas życia. I najważniejszy, jako fundament wszystkiego, co normalnie byłoby później. Ja sobie nie wymyśliłem, że jestem gorszy. Życie mi to pokazywało tak długo, aż zrozumiałem. Nie cofniesz tego. A wkładanie do szufladek z napisem "depresja", "DDA" itp. jest dla mnie troszkę bez sensu, bo niczego nie wyjaśnia. To, że wychowywałem się w patologicznej, dysfunkcyjnej rodzinie, która nie przystosowała mnie społecznie i to, że pasuję do "wzorców" depresji, bo jestem nieszczęśliwy, bo przez to społeczne nieprzystosowanie straciłem wszystko, co w życiu najważniejsze i najlepsze i zawsze będę tego żałował i zazdrościł innym, to są konkretne rzeczy, konkretne przyczyny. Nie ma żadnej enigmatycznej "siły", "choroby", ani jakichś niewyjaśnionych tematów. Stało się, co się stało i ma skutki, jakie ma. Jeśli dziecko w Etiopii nie je, to nie dlatego, że ma anoreksję, ale dlatego, że nie ma co jeść. To nie jest choroba. Widzę konkretne fakty. Widzę jakie życie mają inni, normalni, przeciętni, zwyczajni ludzie i widzę, że ja bezpowrotnie straciłem tę możliwość. Łatwo wrzucić do szufladki z etykietką, wiem. Ale jestem nieszczęśliwym człowiekiem z powodu konkretnych powodów, które umiem dokładnie nazwać. Nikt nie musi mi przeprowadzać wywiadu i psychoanalizy, żeby wykryć moje ukryte bóle. Wiem dokładnie co mnie boli. I jeśli zacząłbym udawać, że jednak to nic takiego i nie boli, i że wcale nie jestem gorszy od innych, to byłoby zwykłe oszukiwanie się. Wiem, że bardzo łatwo naćpać się psychotropami, przez które będę miał uśmiech od ucha do ucha cały dzień i wszystko będzie mi się wydawało piękne i cudowne. Takiego chcielibyście mnie zobaczyć? Idiotę, który nie widzi, że odstaje od społeczeństwa? Jeszcze większe pośmiewisko, niż jestem teraz? Dziękuję, wolę pozostać świadomym człowiekiem... Pewnie nie ma to żadnej wartości, ale mimo to wolę być świadomy... ---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ---------- Cytat:
A jak biorąc się za siebie można cofnąć czas? Co to znaczy wziąć się za siebie? Gdyby chodziło o to, co jest teraz, to w ogóle problem by nie istniał, nie byłoby go. Ale to, co jest teraz nie ma już znaczenia, teraz nie zależy mi na niczym. Cokolwiek się wydarzy, nie zmieni faktu, że byle nastolatek zawsze będzie mógł mnie wyśmiać i będzie miał rację. Nic nie może zmienić faktu, że nie mogę być już spełnionym facetem, nie będę nigdy zadowolony ze swojego życia i z siebie. Branie się w garść teraz, to już jest dawno musztarda po obiedzie. A tych za☠☠☠istych chłopów jest mnóstwo. Prawie każdy został oceniony jako atrakcyjny przez wiele dziewczyn jeszcze za młodu. ---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ---------- Cytat:
W ogóle... napisałaś tutaj jakiś bezsens nie na temat. Kto coś tu pisał o wyglądzie? W ani jednym zdaniu nikt nic. Ja akurat wyglądam całkiem dobrze, zdarza mi się słyszeć komplement, że jestem przystojny nawet, całe życie uprawiałem sport i jestem bardzo ładnie zbudowany. I nie ma to kompletnie znaczenia. Tak samo, jak to, że ten chłopak jest brzydki, także nie ma, jak sama widzisz, wielkiego znaczenia. Koleś jako nastolatek już miał parnterkę. Nie wiem o co cho, no chyba, że chciałaś potwierdzić tylko to, co od początku mówię, to spoko. A to, że "będę miał ciężko", heh, serio, wywołało u mnie pusty, czarny uśmiech. Nawet mi się nie chce pisać dlaczego. Edytowane przez TenGorszy Czas edycji: 2015-08-26 o 22:04 |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
#71 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Pzn
Wiadomości: 681
|
Dot.: Zbyt późno.
A ja nie rozumiem CO się stało, że teraz nie możesz nadrobić lat? Jesteś taki nieatrakcyjny czy o co chodzi? Bo wiesz, jak facet ma powodzenie to zwykle ma takie samo w wieku 20 i 30. Jak nie ma to nie problem nieposiadania 20 lat jest tutaj kluczowy. Są tacy za którymi dziewczyny latają jak mają 20 i 50 lat i są tacy, którzy nie zainteresują nikogo mając 20 lat. To NIE jest kwestia wieku, ale w 90% innych cech. Widocznie coś jest nie tak co odstrasza od Ciebie ludzi. Może warto się zastanowić cóż to może być? Jak ewidentnie nieatrakcyjny wygląd czy charakter to nie zwalaj ciągle na wiek.
|
![]() ![]() |
![]() |
#72 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Zbyt późno.
Uhm! Ahaś! Nom!
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#73 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Pzn
Wiadomości: 681
|
Dot.: Zbyt późno.
Właściwie po co ja pytam, czytając Twoje tematy widzę wyraźnie, że masz kompleksy. Nie masz powodzenia i znalazłeś sobie najprostsze, wiek jako wytłumaczenie. Żaden facet około 30 mający powodzenie nie dostawałby takiego bólu czterech liter, bo po co miałby dostawać? Nawet jakby zaczął w wieku 25 a miał duże powodzenie około 30 i sporo kandydatek to by mu zwisało i powiewało co było w przeszłości.
|
![]() ![]() |
![]() |
#74 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;52515609]Po tym jak odnosi się do wszystkich postów widzę, że on jest naprawdę zafiksowany i zamknięty na konkretne argumenty. Skupia się tylko na fragmentach wyrwanych z kontekstu. Choćby z mojego postu wybrał fragmenty nie mające żadnego odniesienia do reszty tego, co napisałam. Po co ten fragment o napalonych łobuzach? Czy ja gdzieś stwierdziłam, że ich nie ma i nie było? Chciałam zwrócić uwagę na dziewczyny, które są niezauważane przez płeć przeciwną, a ten przyczepił się napalonych łobuzów... Brak słów.
Ja już nie wierzę w ten wątek. Mi to wygląda na jakąś prowokację do pracy badawczej pt. stosunek społeczeństwa do 25letnich prawiczków oraz ich traktowania kobiet jako obiektu wyłącznie seksualnego. Bo nie dość, że przez patologię, w której się prawdopodobnie wychowałeś masz skrzywiony obraz siebie i całego świata, to jeszcze o kobietach piszesz w naprawdę obrzydliwy sposób...[/QUOTE] Wiem, że każdy ma swoje życie, które kocha, a ktoś taki, jak ja jest świetną odskocznią, ciekawostką przyrodniczą, i to tak niewiarygodną, że nikt nawet nie jest sobie w stanie wyobrazić co to znaczy mieć takie życie... Inna planeta, inny świat... Jak napisałem wyżej, nie mam skrzywionego obrazu siebie, to jaki mam obraz siebie wynika z tego, jak oceniło mnie życie, jak oceniały mnie kobiety. I bardzo długo w to nie wierzyłem, nikt nie chce wierzyć, że jest gorszy i beznadziejny. Ale jednak zostało to zweryfikowane dość jasno i bezpośrednio... Nie wiem w ogóle jaki wg Ciebie mam obraz świata, pewnie sobie coś dopowiedziałaś. W każdym razie zapewniam Cię, że w żadnym stopniu nie mam złego zdania o kobietach. W żadnym. Jest oczywiste dla obu płci, zupełnie naturalne i nie ma tutaj dyskusji, że osoby dobierają się oceniając pewne cechy partnera. Ot, dobór naturalny, stary jak życie na planecie. Tak samo robią mężczyźni i tak samo kobiety. To nie jest w ogóle ani nic złego, ani dobrego, tak po prostu działa biologia. Kompletnie niczego nikomu nie zarzucam, w szczególności kobietom. Macie prawo brać to, co wam się podoba i odrzucać to, co wam się nie podoba. To, że zawsze wybierały kogokolwiek innego, tylko nie mnie, to tylko jasny dowód na to, że to ja jestem gorszy od pozostałych. Bo, summa summarum, większość kolesi została przez kogoś wybrana po raz pierwszy jeszcze w wieku nastoletnim. Tylko nie ja. ---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ---------- Cytat:
No, po Twoich dwóch postach widzę, że nie czytałaś, bo w ogóle nie wiesz o jaki problem chodzi. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#75 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Pzn
Wiadomości: 681
|
Dot.: Zbyt późno.
A jak myślisz, dlaczego Cię nie wybrały? Umiesz ocenić siebie obiektywnie, czy jak większość uważasz za cudo na którym świat się nie poznał? Bo ja myślę, że raczej to drugie. Nie widzisz swoich wad, albo nie chcesz widzieć, to nie szukaj przyczyny w wieku. Wierz mi, że akurat wiek ma tutaj najmniejsze znaczenie.
|
![]() ![]() |
![]() |
#76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
umpapumpa, piszesz nie na temat, nie wiem czy nie czytałaś wątku, czy nie rozumiesz. Odpowiem Ci grzecznie - w gigantycznym skrócie. Problem nie polega na tym, że teraz jestem nieatrakcyjny, ale na tym, że zmarnowałem najlepsze lata życia, których nigdy nie odzyskam, a które są fundamentem wszystkiego. Przez 25 lat byłem prawiczkiem, teraz mam 32. I w tym wieku nie ma już możliwości, żeby szaleć tak, jak wtedy, gdy był ku temu czas (z wielu powodów, nie ma już takich okoliczności ani takich możliwości posiadania koleżanek w szalonym/beztroskim/eksperymentatorskim wieku). Teraz już dawno powinienem być "wyszalony" i zmienić priorytety. Ale to nie nastąpi i cokolwiek by się mogło jeszcze wydarzyć, nie zmieni to faktu, że zawsze będę gorszy od tych normalnych ludzi, którzy mieli życie towarzyskie i seksualne w wieku lat nastu. To jest piętno do końca życia, nigdy nie będę spełniony, jako mężczyzna. W porównaniu z przeciętnym nastolatkiem z dyskoteki mogę tylko podkulić ogon. I tego się zmienić już nie da.
Edytowane przez TenGorszy Czas edycji: 2015-08-26 o 22:46 |
![]() ![]() |
![]() |
#77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
|
Dot.: Zbyt późno.
A Ty dalej o tym co było?
Ważna jest przyszłość a nie co było kiedyś. Weź wkońcu zamknij drzwi za sobą i rozpocznij nowy rozdział w życiu. Adoptuj kota ( o ile lubisz). I przestań narzekać jakby stringi Cię uwierały ;-)
__________________
Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent ! |
![]() ![]() |
![]() |
#78 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Pzn
Wiadomości: 681
|
Dot.: Zbyt późno.
Będziesz gorszy, bo sam sobie wmówiłeś taką bzdurę
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#79 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Ja sobie ustaliłem warunki z dupy? Większość osób na świecie uprawiało seks w wieku nastoletnim. I to jest NORMA, od której ja odstaję. Dziękuję, dobranoc. Nigdy nie będę miał takiego życia, jak np. Vallarr, który się tu wypowiedział wyżej. Normalny gość, dla którego bycie atrakcyjnym dla płci przeciwnej jest czymś zupełnie normalnym. Dla którego zdobycie seksu, jeśli tylko choć odrobinę tego chce, jest trywialne. Zaczął w wieku lat nastu i miał tego tyle, ile chciał, tyle ile potrzebował. Może mówić nawet o przesycie kobietami i seksem. I będzie mógł sobie ułożyć życie jak będzie chciał. Nie będzie do końca swoich dni żałował, że je zmarnował. Co prawda w tym wątku napisał tylko po to, żeby się sobą pochwalić, bo wie, że jest lepszy ode mnie i byłoby mi wstyd spojrzeć komuś takiemu w oczy. Ale ja go rozumiem, to po prostu takie ludzkie, i on ma rację. Zazdroszczę mu życia i zawsze będę zazdrościł. I nie musicie mu mówić, żeby nie pisał tu takich rzeczy, bo jeszcze bardziej mnie dołuje itd., to nieprawda, nic mnie już bardziej nie "dołuje", bo już dawno jestem doskonale świadomy, jakie życie mają tabuny innych facetów, mam też kolegów i znajomych, i koleżanki i rozmawiam z nimi lub widzę o czym rozmawiają. Nic nowego. Vallarr jest po prostu kolejną normalną osobą, jakich wiele i od kogoś takiego, jak Vallarr zawsze będę gorszy i tego nie cofnie nikt, choćby nie wiem co zrobił. Nigdy nie przeżyję tego, co przeżył on, nie poczuję jak to jest, nie poznam tego, nie będę miał z młodości wspomnień, doświadczeń. Mogę marzyć, że będe taki jak on może w jakimś kolejnym życiu, albo nie wiem... niechby chociaż to, które teraz mam się już skończyło..... Echh... ![]() ---------- Dopisano o 07:11 ---------- Poprzedni post napisano o 06:50 ---------- Jako, że w zeszłym tygodniu byłem w tym Czarnobylu, to na drogę kupiłem sobie książkę białoruskiej pisarki, Swietłana Aleksiejewicz - "Czarnobylska modlitwa". Jest to zbiór emocjonalnych relacji, opisów przeżyć ludzi, których życie zostało naznaczone przez tę katastrofę. Książka jest na wskroś smutna, poważna i przygnębiająca, jak wszechobecne choroby, cierpienia i ból, jakie opisuje. Ale nawet w tej książce jeden z żołnierzy, który pracował przy usuwaniu radioaktywnych odpadów (tzw. likwidatorzy), wspomina (str. 221): "W gazetach są kłamstwa... Same kłamstwa... Nikt nigdzie nie napisał, jak szyliśmy sobie kolczugi. Ołowiane koszule. Majtki. Wydawano nam gumowe fartuchy pokryte ołowiem. Ale kąpielówki skombinowaliśmy sobie ołowiane... O te sprawy dbaliśmy... Wiadoma rzecz... W pewnej wsi pokazano nam dwa tajne domy schadzek... Mężczyźni oderwani od domu, sześć miesięcy bez kobiet, sytuacja ekstremalna. Wszyscy tam jeździli. A miejscowe dziewczęta się puszczały, litowały się, że i tak prędko umrzemy." Brak seksu był najważniejszą i najbardziej ekstremalną sytuacją... A jego obecność czymś zupełnie naturalnym. Podstawowa potrzeba mężczyzny. Podstawowa i oczywista... I żaden problem w zdobyciu go... Ze mną żadne dziewczyny się nawet puszczać nie chciały. Szkoda słów... po prostu szkoda słów, jakim trzeba być dnem... ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
|
Dot.: Zbyt późno.
Patrząc na szklankę też myślisz o seksie?
Masz problemy emocjonalne w związku z dorastaniem w dysfunkcyjnej rodzinie i terapia Ci potrzebna. Ale nie bo Ty i tak będziesz gorszy. Trzeba było umawiać się z "brzydkimi" dziewczynami bo z takimi Twoi znajomi też seks uprawiali. A Ty czekasz na jakieś chodzące cuda.. Miałeś fajną dziewczynę ale nie bo brzydka była i nie bzykałeś się w wieku lat nastu. Kiśnij sobie dalej w tym Twoim gorszym świecie. A zamiast użalać się nad sobą to zacznij się umawiać na seks przez internet tylko z "ładnymi" dziewczynami.
__________________
Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent ! |
![]() ![]() |
![]() |
#81 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Tak, zawsze myślę o seksie, tak samo jak głodne dziecko zawsze myśli o jedzeniu. Żeby być szczęsliwym człowiekiem, TRZEBA być zadowolonym ze swojego życia seksualnego. Nie ma możliwości, żebym ja był zadowolony ze swojego, jest za późno na to już. Pewne rzeczy są dla mnie niedostępne już i zawsze będą... Pewnych rzeczy nigdy nie spróbuję i nie doświadczę, nie poznam... Będę mógł tylko o nich marzyć i ich zazdrościć innym. I nie, nie są to loty na księżyć i Ferrari, ale to, co prawie każdy miał... zupełna norma... Przed chwilą zerknąłem na jakiś inny wątek na forum i od razu zobaczyłem tekst, że jeśli dorosły facet interesuje się nastolatkami, to jest co najmniej dziwny. Nie dla psa kiełbasa już... nigdy nie była. A to, że musiałbym umawiać się na seks z dziewczynami przez Internet, a nie normalnie, to już samo w sobie pokazuje jaki jestem nienormalny i nieatrakcyjny. Poza tym umówienie się na seks z ładną dziewczyną przez Internet jest dla mnie równie nieosiągalne, jak tradycyjnie. Próbowałem miliard razy... Szkoda gadać ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#82 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Zbyt późno.
Autorze, nie przebrnę ponownie przez wszystkie Twoje posty, więc przypomnij mi (Ty albo ktoś inny) - czy w jakikolwiek sposób próbowałeś poderwać dziewczyny zanim straciłeś prawictwo? Bo nie przypominam sobie, żebyś pisał o próbach, mam rację?
|
![]() ![]() |
![]() |
#83 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Zbyt późno.
Dziewczyny, niepotrzebnie nakręcacie autora zadając mu pytania czy próbując analizować jego wypowiedzi. Jego problemy nie mają nic wspólnego z seksem czy podrywem. To są problemy natury psychicznej i emocjonalnej, nie traficie do autora. Szkoda waszego czasu i prób.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
#84 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Nie było tych prób bardzo wiele. Za każdym razem słyszałem: fajny z Ciebie facet, na pewno sobie kogoś znajdziesz. To jak już udało mi się z kimś chociaż porozmawiać. A jak poszedłem na jakąs dyskotekę, czy coś, to już na starcie widziałem pogardliwe spojrzenia, wystarczy, że się odezwałem... Więc przestałem. Nie umiem podrywać, nie potrafię tego robić i nigdy nie potrafiłem. Większość czasu spędzałem sam, majsterkując coś, czytając, albo uprawiając jakiś sport... W towarzystwie byłem albo ciekawostką, albo pośmiewiskiem, choć wtedy jeszcze tego nie zauważałem. Prawictwo straciłem po kilku latach szukania chętnej dziewczyny na czacie. I nawet nie była ładna. Oczywiście wyszło to beznadziejnie. Potem jeśli chciałem seksu, to musiałem płacić. W zasadzie nadal tak jest, ale już nie robię tego nawet, nic mi to nie daje. Po 26 roku życia miałem dwie dziewczyny i w tym roku jedną koleżankę, z którą uprawiałem seks przez parę miesięcy. Ale to już wszystko po fakcie i wszystko wielkimi zbiegami okoliczności. Nigdy nie poderwałem nikogo, kto mi się naprawdę podobał, nigdy. I już nie chcę, teraz to już by nic nie zmieniło, tylko taka osoba by przeze mnie się wycierpiała, a potem odeszła. ---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ---------- Cytat:
Na pewno masz ciekawsze zajęcia, nie musisz tego czytać i tu pisać... Mój problem jest bezpośrednio związany z życiem towarzyskim i seksualnym oraz całkowicie utraconą młodością i wszystkim, co z niej wynika. Nikt mnie tu do niczego nie nakręca. |
||
![]() ![]() |
![]() |
#85 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Zbyt późno.
Masz rację.
|
![]() ![]() |
![]() |
#86 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Ale z czym wy byście chciały do mnie trafić?
Z okłamywaniem mnie, że nie jestem gorszy od innych, których dziewczyny wybierały, a mnie nie? Czy z bajeczką, że seks przed 20 rokiem życia nie istnieje i nikt tego nie robi i nikomu na tym nie zależy, tylko idiotom? Czy może powiedzieć mi, że całe dzieciństwo, dorastanie, dojrzewanie, szaleństwa, zabawa, młodość, koleżanki, seks, to są nieważne i niegodne zainteresowania rzeczy? A wszyscy je robią niechcąco, nie starając się o nie, wręcz się przed nimi bronią? I jeśli to wszystko straciłem bezpowrotnie i nigdy nie będę miał możliwości poznania tego normalnego życia, choć codziennie widzę ludzi, którym tego zazdroszczę i widzę co straciłem, to jeśli tego żałuję i jeśli jestem z tego powodu nieszczęśliwy, to jest problem psychiczny? Czyli powinienem się czymś naćpać i chodzić uśmiechnięty od ucha do ucha? Nieświadomy jak bardzo odstaję od społeczeństwa? Wtedy będzie super? Na nic, co mówię, nie macie kontrargumentów, tylko ogólniki, że mam problemy psychiczne - bo tak najłatwiej. A w głębi doskonale wiecie, że mam rację. Tylko coś wam nie pozwala mi jej po prostu przyznać. Wszyscy widzicie, że ja i moje życie odstają od społeczeństwa i nikt by się nie chciał zamienić. Ale choćbyście się posrali, to żeby tylko mi nie przyznać racji na głos. Tylko w duchu. Edytowane przez TenGorszy Czas edycji: 2015-08-27 o 09:41 |
![]() ![]() |
![]() |
#87 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Zbyt późno.
Ależ przyznajemy Ci rację. Jesteś gorszy. Dotarło.
|
![]() ![]() |
![]() |
#88 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 758
|
Dot.: Zbyt późno.
Tak autorze jesteś gorszy, bo jesteś chory psychicznie i nie chcesz nic z tym zrobić.
Właśnie o to mi chodziło z porównaniem do bohatera z "Lolity", dla ciebie atrakcyjne dziewczyny to nastolatki, a przez to nie ma szans na to, żebyś stworzył normalny związek. |
![]() ![]() |
![]() |
#89 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
W takim razie wszyscy, którzy kiedykolwiek uprawiali seks z nastolatkami są chorzy psychicznie. Czyli większość facetów na świecie. Ja tylko chciałbym doświadczyć tego, czego doświadczyli oni. Nic więcej. Tylko tego samego. Nie dostałem tego nigdy, nie dostałem tego za młodu, marzyłem, czekałem... i nigdy się nie doczekałem. Aż się zestarzałem i teraz już jest za późno. Ale nigdy tego nie miałem. Nigdy nie spróbuję tego, czego chciał i co miał prawie każdy normalny facet. Dziś wszystko najłatwiej się określa chorobą psychiczną. Na wszystko jest jakaś nazwa. Jak ktoś nie umie pisać, to nie jest leniwym debilem, ale ma chorobę. Jak się za dużo śmieje, to też. Jak się za mało śmieje, to też. Niech sobie będzie, mogę być chory psychicznie, whatever, tak najprościej uciąć temat. Ja wiem, że to nie jest żadna psychiczna choroba, tylko świadomość tego, co straciłem i tego, że moje życie nigdy nie będzie już takie, jak mogłoby być, takie jak u każdego innego faceta. Ale tak, oczywiście żaden chory nie potrafi przyznać, że jest chory, ok. To, że nie jestem w stanie stworzyć normalnego związku, to ja świetnie wiem. Z doświadczenia. Już nie dążę do tego, nigdy nie będę w stanie przyznać, że się wyszalałem w życiu, więc nigdy też nie osiągnę etapu, kiedy mógłbym cieszyć się "normalnym" związkiem. Kochającą żoną, szczęśliwymi dziećmi, domem, ogrodem, wspólnymi śniadaniami i wyjazdami na wakacje. Nie będę tego miał. Zresztą związki wcale nie są jakąś naturalną koleją rzeczy przewidzianą przez ewolucję... Są tylko znakiem naszej konkretnej cywilizacji i naszych czasów. Kiedyś wynikały z przesłanek ekonomicznych, teraz pozostały już tylko tradycją. Natura, czy chcesz się z tym zgodzić, czy nie, stworzyła samców do tego, by zapładniali jak największą liczbę samic. A samica, jako że jest w stanie wydać potomstwo tylko raz na rok, bardziej skupia się na jednym konkretnym samcu o określonych cechach, które zapewniaja szeroko pojęte bezpieczeństwo i szansę dla potomstwa. Oczywiście, byłoby fajnie mieć dzieci i uczyć ich wszystkiego... ale nie będzie mi dane. W każdym razie pociąg seksualny nie jest niczym ani złym, ani dobrym, jest po prostu naturalnym mechanizmem, prawie w 100% podobnym do głodu. Tak samo ważnym w kwestii przetrwania gatunku. Stąd wynikają wszystkie nasze zachowania, stąd też wszystkie odwieczne problemy między płciami, nieporozumienia, zdrady, dylematy, etc. Natura nie stworzyła nas do życia w monogamicznych związkach. Swoją drogą prawie nikt nie jest monogamiczny, tyle że w obliczu sztucznej moralności, konwenansów itp., tę poligamiczność rozciągamy w czasie. Czyli wielu partnerów, ale nie naraz, tylko po kolei. Zmieniamy. Zmieniacie wszyscy, prędzej czy później. Ale to nieistotne dywagacje, zupełnie inny temat. Chcę tylko powiedzieć, że jeżeli mówimy wyłącznie o samym seksie, to natura decyduje, że młodość jest najbardziej atrakcyjna. To nastolatki właśnie mają najpiękniejszą cerę, są najładniejsze, najzgrabniejsze, najszczuplejsze, najseksowniejsze. Czy wam się to podoba, czy nie, tak ogólnie rzecz biorąc jest. Z punktu widzenia natury, są to w pełni dojrzałe kobiety w wieku rozrodczym. Ograniczenia wprowadza sztucznie cywilizacja, normy, etc, żeby nie było anarchii, żeby wszystko regulować. Nie rozkminiam teraz, czy to dobrze, czy źle, chcę tylko pokazać, że pociąg seksualny do nastolatek jest w 100% naturalny. Jakoś nie widziałem w sklepie dla kobiet kremu postarzającego, by wyglądać bardziej dojrzale. A widziałem bilion odmładzających, żeby wyglądać seksowniej. Hm. Tak czy inaczej, w naszym społeczeństwie jest czas ku temu, żeby doświadczyć seksu i szaleństw za młodu, a potem, będąc już spełnionym w tym względzie człowiekiem, ustatkować się z rodziną i wychować dobrze kolejne pokolenie. Ja mam zniszczone życie już na starcie, zniszczony fundament, dlatego zawsze będę sam, nie będę mógł cieszyć się rodziną, wychowywaniem dzieci, jak moi znajomi... Ot, selekcja naturalna. Jako osobnik gorszy i nieprzystosowany nie przekażę dalej beznadziejnych genów... Do kolejnych pokoleń przejdą wasze, lepsze. Vallarra i jemu podobnych. Najsmutniejsza jest ta świadomość... "Dlaczego ja...?" ![]() Edytowane przez TenGorszy Czas edycji: 2015-08-27 o 13:28 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#90 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zbyt późno.
OMFG. Jeszcze raz, skoro non stop sobie gębę wycierasz moim nickiem.
Jesteś zafiksowany na jednym temacie - seksu. Potwornie, niesamowicie, w stopniu uniemożliwiającym normalne funkcjonowanie. Przyznasz to chociaż? Jesteś w stanie choć teoretycznie rozważyć fakt, że istnieje szansa, że się mylisz? Póki co tego nie pokazałeś. Jesteś w stanie choć teoretycznie rozważyć fakt, że choć coś Tobie nie wychodzi, to wcale nie jest rocket science, tylko nie masz wprawy? To, że próbowałeś x razy- nie oznacza, że robiłeś to dobrze. Raczej wskazuje, że w kółko robiłeś te same, odrzucające błędy. Czy gdybyś teraz poderwał kobietę, którą uważasz za piękną, 11/10, to dalej byś uważał, że straciłeś bezpowrotnie sens życia, czy byłbyś w stanie się tym życiem cieszyć? Bo wiesz, gdybyś dalej tak uważał, to sam sobie swoimi postami przeczysz, a jeśli mógłbyś się tym życiem cieszyć, to problem zidentyfikowany i czas się wziąć za rozwiązanie. To naprawdę jest tylko i wyłącznie kwestia wprawy. nie mówię o żadnych żałosnych PUA, tylko normalnej umiejętności zainteresowania sobą kogoś. Piszesz w miarę zgrabnie, mózg masz, zacznij go używać do rozwiązania problemu, zamiast do użalania się. Jestem też przekonany, że ogromną częścią Twojego problemu jest brak poczucia własnej wartości (bzdurny moim zdaniem, ale dla Ciebie realny), a to jest jedna z najbardziej odrzucających dla kobiet postaw. Żadna nie szuka podnóżka i zapłakanego, smutnego, gorszego faceta do stworzenia związku. Żadna, a to nie jest wielki problem, by to wyczuć. Czyli musisz zmienić swój sposób oceniania własnej wartości. Do tego niezbędny jest psychoterapeuta. Krótko ujmując - masz do wyboru albo przyznać, że masz problem do rozwiązania i aktywnie działać, żeby kiedyś mieć szansę być szczęśliwym facetem, co jednak wymaga bolesnej szczerości i dużo wysiłku, albo możesz dalej udawać najmądrzejszego, pechowego i pokrzywdzonego przez los, i komfortowo czekać na śmierć. Jeśli idziesz na łatwiznę i wybierasz komfortowe leżenie na dupie aż do śmierci, użalając się nad sobą tu i tam - tym bardziej potrzebujesz psychoterapeuty. Natychmiast. Czyli dokładnie to, co i tu, i w poprzednim temacie ludzie Ci doradzają. Nie ze złośliwości, tylko obiektywnie - nie zaszkodzi, może pomóc. Dla mnie EoT, ileż można... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:17.