Zajęty chłopak, który mnie podrywa...

[skatex3]

W takim razie nie rozumiem po co w ogóle utworzyłaś ten wątek.

[normalnyFacet]

Napisane przez litera01

Z tym pierwszym to może się zgodzę, z tym wyjątkiem, że ja pracuję w tym zakładzie już ponad rok, on od roku.
Rozmawiamy na różne tematy. Na początku o zainteresowaniach, potem o innych rzeczach. On jest jednym z tych nielicznych chłopaków, z którymi można raz obgadywać innych, a potem jakby nigdy nic rozmawiać nawet o seksie. Nie będę tu się rozwodzić na temat naszych rozmów.
PS. Uprzedzając Wasze odpowiedzi. Nie, nie rozmawialiśmy o seksie. On podobnie jak ja interesuje się ekonomią, lotnictwem, przedmiotami ścisłymi więc mieliśmy trochę wspólnych tematów.

Wspólne zainteresowania NIJAK mają się do budowania związku i na nich nigdy nie można się opierać... wspólne zainteresowania przypominają bardziej relację kumpelską...

Powinniście gadać SZCZERZE i WPROST.. a Ty nawet nie zapytałaś go o sytuację z tą dziewczyną.. powinny być rozmowy o tym jaki powinien być partner, jakie cechy, wygląd.. poznawać się w sferze emocji, uczuć, reakcji na sytuacje.. próbować się dopasować, znaleźć wspólne CELE życiowe..

Takie rozmowy kierują ludzi na związek, a nie głupawka.

[I am Rock]

Ale spotykasz się z tym chłopakiem poza pracą, czy tylko w firmie te rozmowy o ekonomii w czasie przerwy śniadaniowej?
Bo jeśli tylko w pracy, to on raczej szuka kogoś , kto mu w razie potrzeby pomoże. Tam, gdzie są maszyny, lepiej być ze wszystkimi w dobrych układach.

[Sabbath]

Napisane przez I am Rock

Ale spotykasz się z tym chłopakiem poza pracą, czy tylko w firmie te rozmowy o ekonomii w czasie przerwy śniadaniowej?

Że też nikt wcześniej na to pytanie nie wpadł!

[litera01]

Pamiętacie jak ostatnio pisałam o tym chłopaku, którego poznałam w pracy. Miałyście racje, że on taki jest. Odpuściłam sobie, ja i ta jego dziewczyna olałyśmy go, a same się nawet polubiłyśmy. Powiedziałam jej, że nazwał ją koleżanką, przeprosiłam za swoje zachowanie. Jak się dowiedziałam ich związek się rozleciał, a on ma teraz nowy obiekt westchnień, a raczej obiekty, bo zagaduje do kilku dziewczyn. Ehh trochę mi szkoda tej jego byłej dziewczyny, bo jest nawet ok. Nie zasłużyła na takiego typa jak on.
Teraz chciałam napisać coś o sobie. Poznałam kogoś, na razie jest ok, ale to jeszcze za szybko na inne deklaracje. Nadajemy na tych samych falach. Praktycznie rozumiemy się bez słów, ale chcę go lepiej poznać. Nie wierzę w horoskopy (lubię sobie tak poczytać dla zabawy), ale jednak z niektórymi znakami zodiaku lepiej się dogaduję.

[olenkasz]

nie mogłaś napisać tego w tamtym wątku?
poza tym ilość farmazonów i bzdur, jakie tam plotłaś, skłania mnie do zadania pytania, czy zmądrzałaś choć trochę od tamtego czasu?

Napisane przez litera01

Nie jest powiedziane, że mnie też zostawi. Były, który mnie zostawił dla swojej koleżanki z pracy jest z nią do teraz. Umówił się z nią tylko raz i mnie zostawił. Zawsze mam pecha co do chłopaków, ale z nim mi się inaczej rozmawia. Nie denerwuję się - tylko uśmiecham na jego widok, normalnie do niego zagaduje, a nigdy tak nie robiłam jak chłopak mi się podobał. Poza tym nie dam się tak łatwo spławić, po tylu porażkach z mojej winy w końcu nauczyłam się jak zdobyć i zatrzymać faceta.

[StarFighter]

Olenka nieładnie tak wytykać Ona dziękuje za zainteresowanie i pomoc a Ty takie coś

[olenkasz]

Napisane przez StarFighter

Olenka nieładnie tak wytykać Ona dziękuje za zainteresowanie i pomoc a Ty takie coś

łejeny, przestań, bo się zawstydzę

[StarFighter]