|
|
#61 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
|
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia
Mnie od nietaktownych pytań bardziej denerwują nietaktowne stwierdzenia lub pytania z narzucaniem swojego zdania/opinii/poglądów lub historyjki niby o czyimś znajomym ale przytyk w moją stronę:
1. Przywołane tu już: czemu jesteś smutna? uśmiechnij się! Pomijając że nie jestem smutna co to w ogóle kogo obchodzi? nie będę się szczerzyć jak na wyborach miss polonia. 2. Jak będziesz mieć dziecko to... Zamierzam zacząć odpowiadać że nie mogę mieć dzieci 3. Kup sobie samochód, musisz mieć samochód Słyszane od znajomych którzy płaczą że tyle to kosztuje, ubezpieczenie, mechanik (nic dziwnego jak się kupuje drogi szrot z zagranicy bo z wierzchu ładny), paliwo, parkingi ![]() 4. A mój znajomy jest okropnym skąpcem bo zamiast wynająć sobie mieszkanie wynajmuje pokój a ma już 25 lat! O to tak jak ja - w mieszkaniu tylko śpię więc uznałam że starczy mi pokój 1-osobowy bo i tak oszczędzam na wkład na zakup mojego mieszkania. 5. To strasznie dziwne żeby być w tym wieku i nie mieć chłopaka, współczuję takim dziewczynom Tak, współczucie też autentyczne. Wiek 25+-1, nie 60+ co najciekawsze. Nawet jak chłopak Ci wypomina że o siebie nie dbasz bo raz w miesiącu nie zrobiłaś makijażu i jesteś kucharko-sprzątaczką to należy współczuć dziewczynom bez chłopaka ![]() Najgorzej że nie wszyscy znajomi są znajomymi z wyboru. Czasem to kontrahenci, współpracownicy, klienci itd. Przy niektórych jednak trzeba się ugryźć w język. Nie mam problemu z odpowiedzią na pytanie o zarobki przy czym jeśli wynika to z jakiejś rozmowy. I nie ukrywam że jeżeli to nie jest ciekawość typu "ile zarabia się u Ciebie w branży" tylko to ta sama branża to też chciałabym mieć jakieś rozeznanie i liczę na wzajemność i informację zwrotną od drugiej osoby o jej zarobkach. Bez żadnego kręcenia że mniej czy więcej i omijania podania kwoty. To nie gra w ciepło zimno, jeżeli ktoś umie zapytać ile ktoś zarabia, powinien również podać swoje zarobki. Takie osoby tracą u mnie na wiarygodności z automatu w wielu aspektach i co ciekawe często okazują się plotkarzami (nie powiem Ci ile ja zarabiam ale powiem że Kasia ma tyle samo co Ty). Nie mam do nich prawie żadnego zaufania a jak już wtopią z czymś dodatkowo to w ogóle dramat. Nie jest dla mnie problemem również skomentowanie czy uważam to za dużo/mało (mało ) i ile uważam że powinnam zarabiać. Za niestosowne uważam komentarze "inni mają mniej i muszą sobie radzić" bo nie jestem innymi. Nie komentuję w ten sposób wypłat innych osób i nie chcę żeby ktoś tak oceniał moją. Każdy ma inne wydatki, oczekiwania, potrzeby, zakres zadań, czas pracy, zakres odpowiedzialności, stopień zaangażowania w pracę. Jeżeli komuś przybyło zadań i stały się bardziej skomplikowane lub odpowiedzialne i oczekuje że dostanie wkrótce podwyżkę, to buractwem jest stwierdzanie że gdzieś bym miała mniej, inni mają mniej, nie możesz narzekać jakbyś miała minimalną to byś mogła (gdybym miała minimalną to bym też nie mogła bo na śmieciówkach mają mniej), porównywanie z zawodami mniej odpowiedzialnymi gdzie po ośmiu godzinach zapomina się o pracy itd. Wkładam sporo pracy w to żeby w przyszłości zarabiać więcej i korzystam póki mam taką możliwość bo może nie zawsze tak będzie. Z rzeczy które pojawiły się w temacie: - za niestosowne uważam pytania kiedy dziecko, kiedy drugie, trzecie, po co Wam trzecie, na co Wam tyle dzieci - ale np. naturalne są dla mnie pytania o planowane imię gdy już wiadomo o ciąży - nie uważam za niestosowne pytanie o termin ślubu gdy ktoś chwali się zaręczynami (dla mnie to bardziej jakieś nawiązanie do tematu inne niż aha fajnie) - bo ślub to konsekwencja zaręczyn, są pary zaręczające się dla samych zaręczyn ale to jakiś ułamek bo ślub wynika z samej definicji zaręczyn czy to się komuś podoba czy nie zaręczanie się i brak chęci brania ślubu to nie powód żeby się obrażać na pytania o ślub (no chyba że ktoś pyta więcej niż raz )- za niestosowne uważam roztrząsanie ślub kościelny czy cywilny gdy mowa o czyimś ślubie - neutralne są dla mnie pytania o np. koszt wakacji czy wesela (chociaż można to w internecie często sprawdzić i pytać nie trzeba... sama nie pytam o koszty wesela bo mnie nie obchodzą, ale o koszty noclegu w jakimś fajnym miejscu o którym mówią znajomi to czemu nie), niestosowne: pytania o wartość prezentów lub jeszcze gorzej a ile dał Henio z Krysią, więcej niż Zdzichu i ja? |
|
|
|
|
#62 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#63 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia
Zgadzam się z Królową Julianną.
Od siebie dorzucę takie pytanioopinię, z którym się ostatnio spotykam. - "A, to tobie na pewno mama załatwiła pracę." i jednoczesne sugerowanie, że skoro tak, to nic tam w sumie nie robię, obijam się, cały dzień piję kawkę, a mnie nie wywalą, "bo mama załatwiła". I przedstawianie mnie "to jest córka X", zamiast imieniem i nazwiskiem. |
|
|
|
|
#64 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia
Moja fryzjerka ktora za kazdym razem wysmiewa moje brzydkie i cienkie wlosy
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#65 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9 933
|
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia
Czemu jeszcze do niej chodzisz?
__________________
Ciężki jest los współczesnej kobiety. Musi ubierać się jak chłopak,
wyglądać jak dziewczyna, myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń. |
|
|
|
|
#66 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia
Wlasciwie to juz nie chodze a hodzilam bo jest tania a ladnie strzyze
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#67 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 112
|
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia
To trzeba by zapytać fryzjerki z bożej łaski co zrobić, żeby włosy były grube i gęste. Może by wreszcie zrozumiała nietakt, bo z takimi włosami nie da się zrobić nic.
A teraz moja cegiełka. Uważam, że dość nietaktowne jest pytanie bezrobotnego o to, kiedy znajdzie pracę, albo czy w ogóle szuka. Nie dośc, że sytuacja nie jest za ciekawa, to jeszcze dorosły człowiek musi się tłumaczyć z tego, co mu w życiu nie wychodzi.
__________________
|
|
|
|
|
#68 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Fi
Wiadomości: 567
|
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia
Jestem osobą, która niezwykle ciężko urazić. Nie mam problemów z pytaniami, które padały powyżej. Jeżeli komuś nie chcę odpowiadać, bo uważam, że narusza moją strefę komfortu, to po prostu nie odpowiadam, albo rzucam czymś zbywającym.
Wasze odpowiedzi są (niektóre) dość paranoiczne. Wynika z nich, że nie można się nikogo niczego zapytać, a najlepiej z innymi ludźmi nie rozmawiać... |
|
|
|
|
#69 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 38
|
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia
Mnie nic tak nie irytuje jak pytania o ślub i o dzieci, z którymi swego czasu spotykałam się często, bo moje poglądy pod tym względem odbiegają od poglądów większości rodziny.
Teraz mam spokój, bo jednak mam już swoje lata i w pewnych kręgach jestem uważana za starą pannę a swego czasu na pytania o dzieci kilka razy odpowiedziałam, że nie wiem czy będę mogła je mieć (co jest prawdą). Wydaje mi się, że teraz wszyscy myślą, że mam problem z zajściem w ciążę i dlatego przestali o to pytać aby jednak nie sprawiać mi przykrości. No i spoko, wreszcie mam spokój. Co do ślubu chyba też już stracili nadzieję . Ale naprawdę dziwi mnie skąd biorą się te pytania... Rozumiem, jeśli kwestia moich ewentualnych dzieci interesuje np. moich rodziców, bo to dla nich ważne czy zostaną dziadkami. Ale jak pytają o to jakieś ciotki, wujkowie czy kuzyni to odbieram to jako wścibstwo, bo przecież sprawa ta w ogóle ich nie dotyczy i nie powinna ich interesować. Pytania o zarobki moim zdaniem nie zawsze są nietaktowne. To zależy od sytuacji, nie wyobrażam sobie aby o zarobki zapytała mnie np. sąsiadka na spacerze z psem, ale jeśli już dyskutuję ze znajomymi na temat stawek w różnych branżach i ktoś zapyta o moją to nie odbieram tego jako nietakt. |
|
|
|
|
#70 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia
Moje ciotki mają takie podejście, że bez dzieci to nie jest prawdziwe małżeństwo i że głównym celem kobiety jest rodzenie dzieci i usługiwanie mężowi (a potem tym dzieciom). Niestety pytanie o dzieci często pada. Sama mam endometriozę i problem z jednym jajnikiem, który prawdopodobnie stracę i takie pytania mi sprawiają przykrość. Pytania o zarobki też się zdarzają, ale te pytania dzielę na dwie kategorie. Jeśli pyta koleżanka pracująca w podobnym zawodzie to wymieniamy się informacjami, żeby wiedzieć, w której firmie są lepsze warunki. Natomiast jeśli pyta mnie osoba szukająca od x lat pracy albo pracująca za bardzo kiepskie pieniądze (i w dodatku ma zobowiązana finansowe w postaci kredytu i dzieci) to staram się nie odpowiadać na to pytanie, bo boję się, że to będzie punkt zapalny w przyszłości.
Niestety sama też parę razy spaliłam w takich sytuacjach, bo dwa razy zdarzyło mi się powiedzieć, że nie mogę mieć teraz dziecka, bo nie mam na to warunków i odpowiedziałam to do osoby, która przy 5 razy gorszych warunkach rodzi już kolejne. Zresztą to bardzo łatwo wyczuć jakie ma intencje osoba pytająca. Jak pytają plotkary i ludzie wiecznie narzekające na swój los to uciekam od takich pytań. |
|
|
|
|
#71 |
|
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Nietaktowne pytania ze strony otoczenia
Też tak uważam, tym bardziej że ludzie czasami pytają tylko o to, z innymi znajomymi rozmawiają normalnie a ciebie nie zapytają po prostu co tam słychać tylko: A ty, masz pracę?
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#72 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Ludzie bez taktu
Na pewno spotykałyście ludzi kompletnie bez wyczucia. Jakie to były sytuacje? Kto jest tym człowiekiem bez taktu?
Zacznę od siebie: 1. Ex-współlokatorka z pokoju, która na sumieniu miała już mizianie się ze swoim facetem na łóżku obok, nieustannie łapała infekcje pochwy, grzybicę i zatrucia pokarmowe, o których mnie informowała słowami: ale mnie dziś TAM swędzi, zaraz się zadrapię/już mnie d*pa boli, dziś już chyba z 5 razy byłam i woda ze mnie leci po prostu/znów coś mam, nie siadaj na gołą deskę, leci ze mnie dziwny śluz. 2. Poroniłam. Stało to się tuż przed przyjazdem do przyjaciółki, więc skontaktowałam się z nią, by odwołać swój przyjazd. Komentarz z jej strony brzmiał: no i co z tego? Przecież nawet nie wiedziałaś, że w ciąży jesteś. Miałaś przyjechać, jedzenie już kupiłam. 3. Dowiedziałam się, że ktoś bliski jest chory i najprawdopodobniej to rak. Rozpaczałam przy ex-tż, na co on po prostu wyszedł (rozumiem, że nie znał tego człowieka, ale dla mnie to ktoś bardzo, bardzo bliski). Tego samego dnia dowiedziałam się, że mnie zdradza, jakby musiał mnie dobić. Jak jest u Was? Indżojcie. |
|
|
|
|
#73 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wro
Wiadomości: 390
|
Dot.: Ludzie bez taktu
ja jestem takim człowiekiem, więc chętnie poczytam jakieś ciekawe historyjki
|
|
|
|
|
#74 |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Taaaak! To moja ciotka, zwana powszechnie Zarazą!
Jeśli jest jakiś temat, którego nie chcesz poruszac i nikt inny nie chce poruszać podczas rodzinnych spotkań (szczęściem rzadkich) to ona na 100% go poruszy. W czasie wigilii będzie wszystkich nawracać na jedynie słuszną opcję polityczną. Lub też nadawać na Żydów (z Imperialistą znalazłaby wiele wspólnego). A potem każe się odwozić do domu, choć kierowca mieszka na drugim końcu miasta. Oczywiście ani: dziękuję ani pocałuj mnie w d... nie powie gdy wysiada. Kosztów zwrotu benzyny nie żądam. Próbując smaku potraw/mieszając zawsze obliże łyżkę a potem tą oblizaną znów pakuje do gara. Mlaska i wysysa kości narzekając na kulturę dzisiejszej młodzieży. Oczywiście, zawsze przychodzi na krzywego bo nie pamiętam kiedy choć sałatkę/wino przyniosła. Zawsze wie lepiej. Zawsze lepiej zna powody decyzji niz sam decydujący. Uprawia czarnowidztwo, wieszczy każdemu, że się wykolei. Obraza się i uraża. Kiedyś się tym przejmowałam. Teraz traktuję z humorem. Nie jadam tylko potraw "zamieszanych" oblizaną łyżką.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
#75 |
|
Ha ha ha ha ha
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Mur.
Wiadomości: 7 547
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Jednego dnia, gdy były dość duże upały, jechałam do pracy tramwajem. Ogólnie mam problemy z sercem i duszności, podczas największego gorąca omdlałam w komunikacji miejskiej i poleciała mi krew z nosa. Cudem dojechałam do pracy, ale koszulę miałam ubrudzoną no i ogólnie wyglądałam masakrycznie. Do tego myślałam, że wybuchnie mi mózg albo że mi serce stanie. No i mam taką super taktowną znajomą w robocie, która jak usłyszała co się stało, to skwitowała to tak: ale narzekasz, pfff, prawdziwy polaczek. Nigdy nie dogodzisz. Za zimno to źle, za ciepło - też źle. Ja tam lubię ciepełko.
Miłe, co? Na szczęście już nie mamy kontaktu
__________________
mięsem tylko rzucam
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#76 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 26
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Jedna znajoma to miss uprzejmosci. Zawsze musi powiedziec, ze ona nie ma takiego problemu jak ktos inny. Na przyklad inna kolezanka bardzo cierpi z powodu jakiejs skomplikowanej masakry w zebie, to znajoma musi skwitowac, ze ona nigdy nie miala problemow z zebami. Ktos sie zali na problemy w zwiazku? Znajoma powie, ze w jej zwiazku swietnie i super sie dogaduja. Komus umrze ktos bliski? Znajoma podzieli sie informacja, ze u niej wszyscy zdrowi
I zawsze wszystko z usmiechem
|
|
|
|
|
#77 | ||
|
RENTGEN RZĄDZI!
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Cytat:
Cytat:
__________________
Jestę hejterę, snobę, trollę i wizażystkom ![]() Jeżeli czegoś nie wolno, a bardzo się chce, to można.... Bądź uprzejmy, zachowuj się profesjonalnie, ale zawsze miej w głowie plan zabójstwa każdej napotkanej osoby |
||
|
|
|
|
#78 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Ludzie bez taktu
dyskusja z koleżanką z pracy o diecie, obie się odchudzamy, chodzimy na fitnessy i ogólnie no, staramy się bardzo. na co wchodzi człowiek takt i odpowiada (oczywiście nie pytany o zdanie) - "ja to nie mam takich problemów, mogę jeść wszystko kiedy chcę, a w ogóle to chciałabym przytyć
" dzięki za info, serio xD |
|
|
|
|
#79 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Laska o nicku na E?
![]() Zapomniałam dodać jeszcze jedną osobę. Moją mamę. Fajna kobieta i w ogóle, ale zawsze podetnie skrzydła i dopowie swoje. Jak spotykałam się z nowym TŻ to przestrogi, że mam uważać, bo pełno teraz wariatów. Jak zakładałam firmę, to zamiast życzyć powodzenia mówienie, żebym w długi nie wpadła. Jak powiedziałam, że dziecko planujemy, to zamiast radości mówienie, że trzeba uważać na niemowlę, że rodzą się bez kończyn, i tak w kółko Macieju. Ale chce dobrze
|
|
|
|
|
#80 | |
|
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Cytat:
![]() Nie wiem czemu, ale dla mnie to zabawne. |
|
|
|
|
|
#81 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Cytat:
Ale podobno mój eks był i tak stosunkowo taktowny w porównaniu do eksa mojej koleżanki, który zerwał z nią przez fejsa a za 5 minut ponownie zmienił status z "single" na "w związku". Nowym.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
|
#82 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Wątek o mnie, chętnie poczytam.
Życzyłam na BN znajomej (podpowiedź: ubranej na czarno) miłych świąt spędzonych w ciepłej rodzinnej atmosferze. Niedawno zmarła jej mama. Jak sobie coś przypomnę to wrzucę. |
|
|
|
|
#83 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Cytat:
Jeździłam w czasach szkolnych na różne konkursy. Zawsze słyszałam, żeby mi nie było przykro, jeśli będę ostatnia. Zajmowałam drugie miejsce - zdziwienie, jak to możliwe, na pewno żartuję. Przed maturą, egzaminem na prawko, egzaminami w czasie sesji, itp. zawsze słyszałam, że na pewno nie zdam. Wyjechałam do pracy na dwa tygodnie, dosyć specyficznej. Jak wyjeżdżałam to usłyszałam, że to nie dla mnie, że na pewno nie wytrzymam więcej niż 2 dni, góra 3. Wciągnęło mnie, zostałam na dwa miesiące, zostałabym na dłużej, ale skończył się sezon. Byłam przekonana, że zadzwonisz z rykiem, że wracasz. |
|
|
|
|
|
#84 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Cytat:
![]() Z czystego braku taktu to chyba znajoma, która w najlepsze ryknęła do mocno kontuzjowanej znajomej, która niedawno i dość głośno rozstała się z facetem "Facet ci pomasuje tę nogę i będzie git!". No ale to przynajmniej zwykły nieprzemyślany brak taktu był, a nie wredota. |
|
|
|
|
|
#85 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Cytat:
Cytat:
Miałam wesele, autobus załatwiony z miejscowości X gdzie było sporo osob z rodziny już ex tż i przyjaciółka. Wiadomo taka okazja to stres dla pary młodej, tu coś dopilnuj, załatw itd. Pierwszy dzień dotarli. A drugiego dnia przyjaciółka zamiast dopytać kierowcy odwożącego do domu o której jest autobus dnia kolejnego, nie zapytała. Zresztą było mówione na sali co i jak. Ja fryzjer, kosmetyczka itd a ona mi pisze że mamy po nią i jej męża wysłać kierowcę dodatkowo bo nie wie o której jechał/jedzie autobus zamówiony. Ba, autobus był bodajże o 12 czy 13 a ona KAZALA męża odwozić potem w zupełnie innym kierunku do pracy za godzinę ( nie, nie uprzedzała wcześniej że może być taka sytuacja, bo bym to załatwiła). Przywieść ich na 14, zjedzą obiad i odwieś męża do Katowic a ją w tym czasie do Opola bo sama przecież nie będzie. Suma sumarum rzuciłam tel w kąt i olałam "przyjaciółkę". Co do marudzenia, moi rodzice są mistrzami chyba... Robimy remont i słyszę ciągle "a po co nowy kaloryfer, a po co to płyty gipsowe dajecie, a po co panele jak są dobre", i wszystko jest dobre więc po co... Nie dociera że pracujemy na wszystko i chcemy mieć lepiej a nie "bo jest jeszcze dobre". Ciągle krytyka, a po co to, a po co tamto, a dobre jest jeszcze (no pewnie linoleum będzie jeszcze kolejne 20lat 'dobre') A nie daj bog coś kupimy większego, "oho chyba macie za dużo pieniędzy". Kurde nie po to harujemy od rana do wieczora żeby było na kontach tylko coś za te pieniądze robić/kupić/zwiedzić.
__________________
|
||
|
|
|
|
#86 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Właśnie chciałam napisać, że tak jest często na wizażu
Cytat:
Dzwonię do niej, mówię, że dziecko miało dziś pomalowaną buzię, był kotkiem, radocha i w ogóle. Pierwszy komentarz: czy nie będzie miał uczulenia.. Ale ja jestem przyzwyczajona, w zasadzie to już przewiduję, co może powiedzieć
|
|
|
|
|
|
#87 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Ludzie bez taktu
współczuję takich wiecznie zlęknionych mam, bo na wielu dzieciakach się odbijają te strachy i lęki :/
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#88 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Ludzie bez taktu
|
|
|
|
|
#89 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Cytat:
---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ---------- Cytat:
koleżanka wiedząc że mam jakiś tam defekt w wyglądzie np odstające uszy, zawsze krytykowała to u innych akurat w rozmowie ze mną "jejku ona to ma jakie odstające uszy, to okropnie wygląda" z ironicznym uśmieszkiem.
|
||
|
|
|
|
#90 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 83
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Kuzynka kiedyś rozstała się z facetem po długim związku, taka dość mocno przybita była, a ciotka na urodzinach jej z uśmiechem na ustach No to kiedy kolejnego kawalera znajdziesz? Brawo
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:54.







Drugi syn ma tylko jedno dziecko i cały czas słyszy, że powinien mieć drugie... Byle tylko na tym drugim skończył! Bo trzecie to już nie




a swego czasu na pytania o dzieci kilka razy odpowiedziałam, że nie wiem czy będę mogła je mieć (co jest prawdą). Wydaje mi się, że teraz wszyscy myślą, że mam problem z zajściem w ciążę i dlatego przestali o to pytać aby jednak nie sprawiać mi przykrości. No i spoko, wreszcie mam spokój. Co do ślubu chyba też już stracili nadzieję 








