Kot, facet i kuweta - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-05-24, 10:42   #61
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Venin Pokaż wiadomość
Napiszę tylko tyle, że dla mnie jednym z wymogów dotyczących faceta jest to, aby lubił zwierzęta. Jestem kociarą, kota będę mieć na pewno (na razie nie mogę sobie pozwolić), więc gdyby pan miał z tym problem, to byłby koniec naszego związku. Nie chodzi o to, że kot jest ważniejszy, chodzi o to, że to po prostu nie byłby facet dla mnie.

Co to jest w ogóle za warunek "zamieszkamy razem, ale bez kota"? Dla mnie to postawa egoistycznego potwora, nie chciałabym takiego egzemplarza w tyłek kopnąć.

I zgadzam się, że koty po prostu muszą łazić na wysokościach (kot znajomych, który mi niespodziewanie wskoczył na głowę ze sznurków spod sufitu w łazience - niezapomniane <3 )
najzabawniejsze jest raczej to, że w domyśle on się wprowadzi do jej mieszkania, ale sierściuch musi zniknąć
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 10:48   #62
Mia Donna
Raczkowanie
 
Avatar Mia Donna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Kot, facet i kuweta

Mam kuzynkę, która nie cierpiała nigdy psów. Koty tolerowała, ale psów nie. No i związała się z chłopakiem , który ma dużego wilczura. A ona, mimo że psów nie lubi, nie robiła dramatów, z czasem nawet zaczęła się do niego przekonywać, wychodzić na spacery...Wiadomo, ze nie szaleje z miłości do tego psa, ale przynajmniej stara się polubić/zaakceptować
Mia Donna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 10:54   #63
Sybil_
Zakorzenienie
 
Avatar Sybil_
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 4 524
Dot.: Kot, facet i kuweta

podsumowując: powiedz mu, żeby spadał i znajdź sobie kogoś kto kocha zwierzęta jak Ty.
Sybil_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 11:00   #64
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Kot, facet i kuweta

Facet do odstrzału. Gdyby jeszcze ten kot był wobec niego agresywny (to się zdarza, mój wujek miał kotkę, która nienawidziła wszystkich poza nim, polowała na nogi i bardzo boleśnie się wgryzała, nawet gdy jej unikaliśmy), ale jeśli zachowuje się przyjacielsko, to facet ma problem ze sobą i to poważny. Zamknięcie kota na balkonie u mnie skończyłoby się DUŻĄ awanturą z której musiałyby być jakieś wnioski wyciągnięte.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 11:01   #65
Siwy_Dym
...
 
Avatar Siwy_Dym
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
No ale ma blacie? Czegoś takiego nie ogarniam, niech skacze na biurko parapet czy krzesła ale blat?
My swoje staramy się cały czas zniechęcać, ale i tak ciągle słychać, że myszkują. Potem słyszą jak wstajemy i wieją w popłochu, bo wiedzą, że nie wolno. Jak wracamy, to widać ślady łap na kuchence.

No nie oduczysz jak nie masz wyjątkowego egzemplarza, bo trzeba by zainstalować jakiś automatyczny odstraszacz, który działa też jak czlowieka nie ma.

Dodatkowo te małe robale też się dostosowują do sytuacji i coś czego się boją (czy też zniechęca je) po czasie może być im zupełnie obojętne

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6082819 1]Tylko wtedy trzeba się liczyć z darciem japy pod drzwiami. Najtwardsi zawodnicy potrafią godzinami, a najinteligentniejsi parę minut, bo potem załapują, że jak się skoczy na klamkę, to drzwi się otwierają [/QUOTE]

Hah taaaak, podobnie z łazienką W hodowli były klamki drzwi przekręcone, żeby nie dawały rady.

Edytowane przez Siwy_Dym
Czas edycji: 2016-05-24 o 11:05
Siwy_Dym jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 11:07   #66
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Siwy_Dym Pokaż wiadomość
My swoje staramy się cały czas zniechęcać, ale i tak ciągle słychać, że myszkują. Potem słyszą jak wstajemy i wieją w popłochu, bo wiedzą, że nie wolno. Jak wracamy, to widać ślady łap na kuchence.
Życie

A jeszcze koty to są takie cholery spostrzegawcze, że od razu orientują się, że człowiekowi BARDZO zależy, żeby czegoś nie robiły, nie właziły gdzieś czy właśnie żeby coś robiły. I wtedy postępują dokładnie na odwrót.
Ostatnio moi rodzice sprawowali opiekę nad naszym rodzinnym, przechodnim kotem i mama mi opowiadała, że umyślił sobie otwierać szuflady w szafach w salonie- kładł się na plecy, zapierał łapami od spodu o rant szuflady i tak majstrował żeby ją otworzyć. Nie reagował na żadne strofowania, tzn. reagował wzrostem determinacji ;D
Więc co zrobiła moja mama ? Weszła do pokoju i pootwierała wszystkie szuflady we wszystkich meblach. Wstał i poszedł w swoją stronę. Nie podchodził do nich więcej nawet jak znowu były zamknięte. Dziwny koleś.

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2016-05-24 o 11:17
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 11:30   #67
Siwy_Dym
...
 
Avatar Siwy_Dym
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
Dot.: Kot, facet i kuweta

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6083091 6]Więc co zrobiła moja mama ? Weszła do pokoju i pootwierała wszystkie szuflady we wszystkich meblach. Wstał i poszedł w swoją stronę. Nie podchodził do nich więcej nawet jak znowu były zamknięte. Dziwny koleś.[/QUOTE]

Nie taki dziwny, słusznie założył, że musi tam być coś interesującego skoro przed nim to chowają. Jak dali do wglądu widać już nic fajnego nie było
Siwy_Dym jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 11:31   #68
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Siwy_Dym Pokaż wiadomość
Nie taki dziwny, słusznie założył, że musi tam być coś interesującego skoro przed nim to chowają. Jak dali do wglądu widać już nic fajnego nie było
No tak, racja.
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 11:40   #69
201701151356
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
No ale skoro facet mówi że nie lubi kotów i nie chce się nim zajmować to mozna dopuścić do siebie opcje akceptacji takiego faktu albo rozstania się. A nie pytanie kilka razy o zabawę z kotem kogoś kto NIE CHCE I NIE LUBI.
Nie bronie go bo na koniec zachował się okropnie, ale autorka też poplynela.

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------



Czemu? Normalna rzecz.
Em... kot rzucał się na nogi, chciał się bawić. Rzucał do nawet za duże słowo. On tak ma, że skacze na nogi, sygnalizując "Ja, mały łowca, nudzić się, polować już!". Jest zresztą przyzwyczajony, że wracam z pracy, jem i się bawimy.

Zazwyczaj, nie proszę K o nic jeśli chodzi o kota, ale chciałam w spokoju przygotować obiad dla nas. Serio, 10 minut zabawy z kotem (miałam gotowe danie do odgrzania) to taki problem?

A jeśli to problem, wystarczy powiedzieć "Sorry, nie lubie kotów, nie chcę się z nim bawić", a nie zamykać zwierzę na balkonie. Nie prosiłam go o sprzątnięcie kuwety, czy coś w tym stylu. Poza tym to był JEDEN raz, kiedy go poprosiłam o zabawę z kotem - przyznaję liczyłam, że jak się z nim pobawi, to go trochę bardziej polubi. Nie widzę tu nic karygodnego ze swojej strony. Plus, podkreślam - jeśli nie chciał, wystarczyło powiedzieć "Nie".


A gdybym wiedziała, że go zamknie na balkonie, to nie prosiłabym go o nic.

Co do blatu w kuchni... próbowałam cały tydzień og tego oduczyć. Ściągałam kota. Nie poznalałam mu tam wskakiwać, aż wydawało mi się, że zaskoczył. Do czasu, jak wyszłam z łazienki, a kot zeskoczył z blatu, tłukąc solniczkę.

Zrozumiałam, że ja się męczę bardziej od niego tymi zakazami/nakazami, a kot i tak robi swoje, więc pozwoliłam mu wskawiwać na ten nieszczęsny blat. Kto myśli, że oduczy tego kota.... chyba nigdy nie miał kota w domu.

Edytowane przez 201701151356
Czas edycji: 2016-05-24 o 11:50
201701151356 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 11:46   #70
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Mruczka123 Pokaż wiadomość
(...)
A gdybym wiedziała, że go zamknie na balkonie, to nie prosiłabym go o nic.
Ale balkon to najmniejszy problem, skoro facet już Ci powiedział, że mieszkania z kotem sobie nie tyle nie wyobraża, co jest absolutnie na NIE. NIE, NIE i NIE. Więc Ty się jak najszybciej powinnaś zastanowić jaki generalnie jest sens kontynuowania związku z kimś, z kim nie możesz w przyszłości zamieszkać (no, bo twierdzisz, że kota nie porzucisz).

Bycie z kimś = pomaga się sobie wzajemnie, nie zawsze robiąc tylko to, co się lubi i chce. Wychodzenie z założenia, że nie można partnera o ileś tam rzeczy poprosić, bo będzie zaraz nerwowo, czy wręcz wyniknie z tego awantura, to cóż... Po co komu taki związek?

Przykro mi, ale wygląda na to, że umysł Ci zaćmiło i może wraca, ale bardzo powoli, bo nadal nie widzisz, że pewne rzeczy są nie do przeskoczenia. A wręcz zagrażają bezpieczeństwu zwierzęcia, które dobrowolnie wzięłaś pod swoją opiekę.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2016-05-24 o 11:48
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:02   #71
201701151356
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ale balkon to najmniejszy problem, skoro facet już Ci powiedział, że mieszkania z kotem sobie nie tyle nie wyobraża, co jest absolutnie na NIE. NIE, NIE i NIE. Więc Ty się jak najszybciej powinnaś zastanowić jaki generalnie jest sens kontynuowania związku z kimś, z kim nie możesz w przyszłości zamieszkać (no, bo twierdzisz, że kota nie porzucisz).

Bycie z kimś = pomaga się sobie wzajemnie, nie zawsze robiąc tylko to, co się lubi i chce. Wychodzenie z założenia, że nie można partnera o ileś tam rzeczy poprosić, bo będzie zaraz nerwowo, czy wręcz wyniknie z tego awantura, to cóż... Po co komu taki związek?

Przykro mi, ale wygląda na to, że umysł Ci zaćmiło i może wraca, ale bardzo powoli, bo nadal nie widzisz, że pewne rzeczy są nie do przeskoczenia. A wręcz zagrażają bezpieczeństwu zwierzęcia, które dobrowolnie wzięłaś pod swoją opiekę.

Napisałam przecież, że dziś po pracy K. pogadam, jednak nie nastawiam się na cuda. Jeśli nawet z nim się dziś rozstanę, to i tak muszę to zrobić "twarzą w twarz". Nie napiszę mu smsem "Nie lubisz mojego kota, to pa".

Co do problemu, to go dostrzegam, bo inaczej nie byłoby tego wątku. Macie rację, że taki związek, gdzie z jednej strony są ustępstwa (mojej), a z drugiej ciągłe fochy nie ma sensu. Może, żyłam w trochę naiwnym przekonaniu, że nie można aż tak nie lubić zwierząt, zwłaszcza kotów.

Głupia ja...
201701151356 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:05   #72
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Mruczka123 Pokaż wiadomość
Napisałam przecież, że dziś po pracy K. pogadam, jednak nie nastawiam się na cuda. Jeśli nawet z nim się dziś rozstanę, to i tak muszę to zrobić "twarzą w twarz". Nie napiszę mu smsem "Nie lubisz mojego kota, to pa".

Co do problemu, to go dostrzegam, bo inaczej nie byłoby tego wątku. Macie rację, że taki związek, gdzie z jednej strony są ustępstwa (mojej), a z drugiej ciągłe fochy nie ma sensu. Może, żyłam w trochę naiwnym przekonaniu, że nie można aż tak nie lubić zwierząt, zwłaszcza kotów.

Głupia ja...
Jest też opcja, że pan uporczywie próbuje zaznaczyć swoje terytorium i sprawdzić, na jakie ustępstwa jesteś gotowa iść - czytaj, jak bardzo może Cię po swojemu urobić. I że kot sam w sobie mniej mu przeszkadza, niż Twoje do niego przywiązanie. Co nie zmienia faktu, że jest kretynem, że próbuje Ci dyktować takie warunki. Niedługo zaczną mu przeszkadzać Twoje koleżanki, jeśli mam rację.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:06   #73
_Sylvia
Raczkowanie
 
Avatar _Sylvia
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 72
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
A w jakim celu kazesz mu bawić się z kotem? Ja bym padła jakbym była u faceta a on kazalby mi się bawić z kotem. Też nie lubię kotów i rozumiem ze on nie chce z nim spac ani się bawic. Po co go zmuszac do tego? Przekonując go ze jak będzie spał z kotem to będzie fajnie i jak będzie go bawił to go polubi zachowujesz się tak samo jak on przekonując cię do pozbycia się kota.
Jak dla mnie to oboje zachowujecie się niepoważnie.
Z przekleństwami i agresja przegial i nie zalowalabym takiego związku.
J. w.

Lubię zwierzaki, a nawet kocham, sama jestem właścicielką dużego psa, ale jak czytam, że twój kot chodzi po blacie kuchennym to robi mi się niedobrze. Zwierzę na łóżku to również dla mnie przegięcie, wcale nie dziwię się twojemu facetowi, że go to brzydzi.

Jednak niechęć twojego faceta do kota jest tak wielka, że chyba nie da się tego pogodzić, a już fragment o tym, jak kociak zwymiotował, a on zaczął się drzeć to jakiś kosmos. Nie każdy musi kochać zwierzaki i ja to w pełni rozumiem, ale takiego zachowania raczej nie potrafiłabym tolerować, bo to już podchodzi pod 'nienawiść', a nie 'niechęć'.
_Sylvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:07   #74
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Jest też opcja, że pan uporczywie próbuje zaznaczyć swoje terytorium i sprawdzić, na jakie ustępstwa jesteś gotowa iść - czytaj, jak bardzo może Cię po swojemu urobić. I że kot sam w sobie mniej mu przeszkadza, niż Twoje do niego przywiązanie. Co nie zmienia faktu, że jest kretynem, że próbuje Ci dyktować takie warunki. Niedługo zaczną mu przeszkadzać Twoje koleżanki, jeśli mam rację.
To pewnie też. I już wie, że na spore.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:14   #75
201701151356
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez _Sylvia Pokaż wiadomość
J. w.

Lubię zwierzaki, a nawet kocham, sama jestem właścicielką dużego psa, ale jak czytam, że twój kot chodzi po blacie kuchennym to robi mi się niedobrze. Zwierzę na łóżku to również dla mnie przegięcie, wcale nie dziwię się twojemu facetowi, że go to brzydzi.

Jednak niechęć twojego faceta do kota jest tak wielka, że chyba nie da się tego pogodzić, a już fragment o tym, jak kociak zwymiotował, a on zaczął się drzeć to jakiś kosmos. Nie każdy musi kochać zwierzaki i ja to w pełni rozumiem, ale takiego zachowania raczej nie potrafiłabym tolerować, bo to już podchodzi pod 'nienawiść', a nie 'niechęć'.
Em...nie bardzo rozumiem, dlaczego niektórzy próbują robić ze mnie kocią terrorystkę. Co do przekonania faceta, żeby spać z kotem, to nie do końca tak - po prostu o tym porozmawialiśmy - on powiedział, że sobie tego nie wyobraża, że to niehigieniczne i chciałby, żeby kot nie spał z nami, gdy nocuje. Pokiwałam głową i powiedziałam, że rozumiem. Dopiero, gdy zaczęły się kocie harce i miauczenie (i nie mogliśmy spać, bo kot jest UPARTY), spytałam, czy nie wpuścilimyśmy jednak kota, na co odpowiedzią było "NIE". K. nocował paręnaście razy i ani razu kot z nami nie spał.

Co do zabawy - poprosiłam go o to RAZ. JEDEN RAZ.

A że mój kot chodzi po blacie, leży na kanapie i łóżku. No, przepraszam za to, że mój kot jest kotem. Blat jest myty codziennie, odkurzam co 2 - 3 dni (kanapy też). Jak dotąd nikt się niczym nie otruł
201701151356 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:15   #76
blambardziala
Raczkowanie
 
Avatar blambardziala
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 34
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez _Sylvia Pokaż wiadomość
Lubię zwierzaki, a nawet kocham, sama jestem właścicielką dużego psa, ale jak czytam, że twój kot chodzi po blacie kuchennym to robi mi się niedobrze. Zwierzę na łóżku to również dla mnie przegięcie, wcale nie dziwię się twojemu facetowi, że go to brzydzi.
Ale kot jest jednak nieco bardziej higieniczny od dużego psa. Przypominam że non stop się MYJE, częściej niż większość ludzi, psa trzeba zmuszać do kąpieli od wielkiego dzwonu, jest jakaś różnica. Chociaż gdybym miała psa to pewnie bym z nim spała, a co, nawet po blacie mógłby chodzić, taka niehigieniczna jestem

A facet to agresywny pajac i nie wierzę że fajny, już pomijając skandaliczne traktowanie kota (zabawne że w ogóle myśli, że może go tknąć w sposób niezatwierdzony przez ciebie), to ten jego kategoryczny ton byłby dla mnie sygnałem do natychmiastowego odwrotu. Ta jego nienawiść do zwierząt podchodzi pod jakąś fanaberię rodem ze wsi zabitej dechami, poczekaj jeszcze trochę i wieśniak zapewne uaktywni mu się też w innych sferach.

Edytowane przez blambardziala
Czas edycji: 2016-05-24 o 12:17
blambardziala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:22   #77
jag_na
Rozeznanie
 
Avatar jag_na
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 934
Dot.: Kot, facet i kuweta

Jeżeli facet, którego znasz pół roku, dyktuje ci warunki w TWOIM WŁASNYM (i kota) domu, to zapowiada się na niezłego tyrana i despotę.
jag_na jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:23   #78
aleks_90
Zadomowienie
 
Avatar aleks_90
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
Dot.: Kot, facet i kuweta

Koty sa bardzo czystei porzadne ciagle sie myja i liża juz psy sa brudniejsze. A faceta kopnelabym w tyłek zero empatii.
aleks_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:25   #79
_Sylvia
Raczkowanie
 
Avatar _Sylvia
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 72
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Mruczka123 Pokaż wiadomość
Em...nie bardzo rozumiem, dlaczego niektórzy próbują robić ze mnie kocią terrorystkę. Co do przekonania faceta, żeby spać z kotem, to nie do końca tak - po prostu o tym porozmawialiśmy - on powiedział, że sobie tego nie wyobraża, że to niehigieniczne i chciałby, żeby kot nie spał z nami, gdy nocuje. Pokiwałam głową i powiedziałam, że rozumiem. Dopiero, gdy zaczęły się kocie harce i miauczenie (i nie mogliśmy spać, bo kot jest UPARTY), spytałam, czy nie wpuścilimyśmy jednak kota, na co odpowiedzią było "NIE". K. nocował paręnaście razy i ani razu kot z nami nie spał.

Co do zabawy - poprosiłam go o to RAZ. JEDEN RAZ.

A że mój kot chodzi po blacie, leży na kanapie i łóżku. No, przepraszam za to, że mój kot jest kotem. Blat jest myty codziennie, odkurzam co 2 - 3 dni (kanapy też). Jak dotąd nikt się niczym nie otruł
Wiesz, to nie chodzi o to czy można się od tego struć czy nie Dla mnie zwyczajnie jest to 'zbyt wiele'. Dla mnie to niesmaczne, przekracza to moje granice.
Wiem, że koty takie są, włażą wszędzie, lubią wysokości itd., itp., właśnie dlatego osoba o takich poglądach jak ja (czyt. zwierzę nie włazi na łóżko) nie posiada kota
I najwyraźniej twój TŻ ma tak samo, co więcej zachowuje się agresywnie, co już napisałam w poprzednim poście, że nie potrafiłabym tolerować. Niestety, najlepszym wyjściem jest bycie z kimś o takich samych poglądach, wy się rozmijacie w kwestii niezwykle dla ciebie ważnej. Nie przekonasz go. Zastanów się czy chce ci się znosić ciągłe batalie o kota. Oczywiście zastanów się w kwestii faceta - kota nie oddawaj, kot był pierwszy
_Sylvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:30   #80
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Mruczka123 Pokaż wiadomość
Em... kot rzucał się na nogi, chciał się bawić. Rzucał do nawet za duże słowo. On tak ma, że skacze na nogi, sygnalizując "Ja, mały łowca, nudzić się, polować już!". Jest zresztą przyzwyczajony, że wracam z pracy, jem i się bawimy.

Zazwyczaj, nie proszę K o nic jeśli chodzi o kota, ale chciałam w spokoju przygotować obiad dla nas. Serio, 10 minut zabawy z kotem (miałam gotowe danie do odgrzania) to taki problem?

A jeśli to problem, wystarczy powiedzieć "Sorry, nie lubie kotów, nie chcę się z nim bawić", a nie zamykać zwierzę na balkonie. Nie prosiłam go o sprzątnięcie kuwety, czy coś w tym stylu. Poza tym to był JEDEN raz, kiedy go poprosiłam o zabawę z kotem - przyznaję liczyłam, że jak się z nim pobawi, to go trochę bardziej polubi. Nie widzę tu nic karygodnego ze swojej strony. Plus, podkreślam - jeśli nie chciał, wystarczyło powiedzieć "Nie".


A gdybym wiedziała, że go zamknie na balkonie, to nie prosiłabym go o nic.

.
Tak, to taki problem. Jakbym usłyszała pobaw się z kotem bo chcę zrobić obiad to bym się w głowę popukala i powiedziała że nie. On zamknął go na balkonie, może myślał że tak robisz, nie wiem. To było idiotyczne z jego strony.
Ale ogólnie nie wyobrażam sobie że ktoś mówi że nie lubi gryzoni a ja mu Pobaw się z moimi swinkami i chomikami ja Idę robić obiad.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:31   #81
mireille23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 181
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez _Sylvia Pokaż wiadomość
J. w.

Lubię zwierzaki, a nawet kocham, sama jestem właścicielką dużego psa, ale jak czytam, że twój kot chodzi po blacie kuchennym to robi mi się niedobrze. Zwierzę na łóżku to również dla mnie przegięcie, wcale nie dziwię się twojemu facetowi, że go to brzydzi.
Akurat po blatach mój kot nie chodzi, ale w życiu nie wyrzuciłabym go z łóżka w nocy. Zwłaszcza, że nie kładzie mi się gdzieś na twarzy tyłkiem, tylko leży obok albo na mnie i zasypia. Zwierzęta też potrzebują bliskości.
mireille23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:31   #82
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Mruczka123 Pokaż wiadomość
Em...nie bardzo rozumiem, dlaczego niektórzy próbują robić ze mnie kocią terrorystkę. Co do przekonania faceta, żeby spać z kotem, to nie do końca tak - po prostu o tym porozmawialiśmy - on powiedział, że sobie tego nie wyobraża, że to niehigieniczne i chciałby, żeby kot nie spał z nami, gdy nocuje. Pokiwałam głową i powiedziałam, że rozumiem. Dopiero, gdy zaczęły się kocie harce i miauczenie (i nie mogliśmy spać, bo kot jest UPARTY), spytałam, czy nie wpuścilimyśmy jednak kota, na co odpowiedzią było "NIE". K. nocował paręnaście razy i ani razu kot z nami nie spał.

No a jaka miała być odpowiedz skoro juz mówił że nie będzie spał z kotem?
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:32   #83
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 893
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez _Sylvia Pokaż wiadomość
J. w.

Lubię zwierzaki, a nawet kocham, sama jestem właścicielką dużego psa, ale jak czytam, że twój kot chodzi po blacie kuchennym to robi mi się niedobrze. Zwierzę na łóżku to również dla mnie przegięcie, wcale nie dziwię się twojemu facetowi, że go to brzydzi.

Jednak niechęć twojego faceta do kota jest tak wielka, że chyba nie da się tego pogodzić, a już fragment o tym, jak kociak zwymiotował, a on zaczął się drzeć to jakiś kosmos. Nie każdy musi kochać zwierzaki i ja to w pełni rozumiem, ale takiego zachowania raczej nie potrafiłabym tolerować, bo to już podchodzi pod 'nienawiść', a nie 'niechęć'.
Ale tu nie chodzi o to, co autorka lubi i na co kotu pozwala. Też mam psa, śpi z nami w łóżku, kot rodziców regularnie urządza sobie wycieczki po blacie (nie wiem, co to za problem, skoro chodzi po blacie, nie po jedzeniu) - ale nikomu to nie przeszkadza. Autorka może pozwalać kotu na wszystko, i ma do tego prawo, bo to jej kot i jej dom. Teraz opcje są dwie: znaleźć faceta, który podchodzi do spraw podobnie albo znaleźć faceta, który koty lubi, ale zaproponuje rozwiązania (np. nie spanie z kotem), które są możliwe do spełnienia. Ale ten facet zdecydowanie jest do odstrzału, bo rządzi jej kotem i probuje zmieniać jej światopogląd.
Jest też druga kwestia - on przychodzi do niej, więc to ona jest w swoim domu. Gdy przychodzą do nas znajomi, to muszą liczyć się z tym, że wyjdą z sierścią na skarpetkach (nawet jeśli było dopiero do odkurzane) albo będą musieli znieść obwąchanie przez psa. Jeśli im to nie odpowiada, to nie przychodzą. Po co się otaczać ludźmi, którzy próbują nas terroryzować, bo im się coś nie podoba?
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:32   #84
Margot45
niecnotliwa dziewica
 
Avatar Margot45
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: przy komputerze
Wiadomości: 19 903
GG do Margot45
Dot.: Kot, facet i kuweta

Jezus mario i wszyscy święci razem wzięci, Autorko, skądżeś takiego buca wytrzasnęła?
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name
Margot45 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:34   #85
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 158
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
A w jakim celu kazesz mu bawić się z kotem? Ja bym padła jakbym była u faceta a on kazalby mi się bawić z kotem. Też nie lubię kotów i rozumiem ze on nie chce z nim spac ani się bawic. Po co go zmuszac do tego? Przekonując go ze jak będzie spał z kotem to będzie fajnie i jak będzie go bawił to go polubi zachowujesz się tak samo jak on przekonując cię do pozbycia się kota.
Jak dla mnie to oboje zachowujecie się niepoważnie.
Z przekleństwami i agresja przegial i nie zalowalabym takiego związku.
Dodatkowo - co jest złego w zamknięciu kota na chwilę, jak się potrzebuje w jakimś celu? Na przykład kot mojego chłopaka zaczął mnie drapać (nie na niby dla zabawy, też miałam kota i czuję różnicę), bo jest zazdrosny, jak się do niego przytulam, więc wzięłam go wystawiłam za drzwi i zamknęłam rzeczone drzwi.

Wybaczcie, ale ja się winna nie czuję...

Tak samo jak nie wyobrażam sobie kociej sierści w łóżku... I w ogóle zwierzęcia w łóżku.

Ale z własnym spałam, więc...

Pan oczywiście do skreślenia, jeśli autorka lubi koty, no to tak jak z chęcią posiadania dzieci - nie można być trochę w ciąży dla kompromisu.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:34   #86
201701151356
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Tak, to taki problem. Jakbym usłyszała pobaw się z kotem bo chcę zrobić obiad to bym się w głowę popukala i powiedziała że nie. On zamknął go na balkonie, może myślał że tak robisz, nie wiem. To było idiotyczne z jego strony.
Ale ogólnie nie wyobrażam sobie że ktoś mówi że nie lubi gryzoni a ja mu Pobaw się z moimi swinkami i chomikami ja Idę robić obiad.

Ja mu nie kazałam, tylko go spytałam. uznałam, że mam do czynienia z dorosłym facetem, a panem hrabią, zwłaszcza, że jak dotąd nie miał problemów z mówieniem "Nie". I to nie było "Pobaw się z kotem, idę robić schabowe", tylko "Czy mógłbyś się z nim pobawić?"

Serio, byłaś tam?
201701151356 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:36   #87
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Mruczka123 Pokaż wiadomość
Ja mu nie kazałam, tylko go spytałam. uznałam, że mam do czynienia z dorosłym facetem, a panem hrabią, zwłaszcza, że jak dotąd nie miał problemów z mówieniem "Nie". I to nie było "Pobaw się z kotem, idę robić schabowe", tylko "Czy mógłbyś się z nim pobawić?"

Serio, byłaś tam?
Ale ja go nie bronie. Zrobił głupio. I napisałam że ja w takiej sytuacji powiedziałabym po prostu Nie. Ale wciąż nie ogarniam sensu pytania go o to.
Co i tak jest nieistotne bo facet buc i do odstrzału.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:37   #88
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Kot, facet i kuweta

Nie daj sobie wmówić, że wymagałaś od faceta buk wie czego, bo to śmieszne. Nie kazałaś mu wycierać biegunkowej kociej kupy swojego futrzaka. Przygotowywałaś jedzenie dla Was obojga a nie malowałaś paznokcie. Plox. Nie wpadajmy w paranoję. Osobiście nie lubię małych psów, ale gdyby facet gotował dla mnie i siebie obiad, to by mi korona ze łba nie spadła, gdybym miała go wyprowadzić na spacer czy porzucać piłeczkę.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:37   #89
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Kot, facet i kuweta

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Dodatkowo - co jest złego w zamknięciu kota na chwilę, jak się potrzebuje w jakimś celu? Na przykład kot mojego chłopaka zaczął mnie drapać (nie na niby dla zabawy, też miałam kota i czuję różnicę), bo jest zazdrosny, jak się do niego przytulam, więc wzięłam go wystawiłam za drzwi i zamknęłam rzeczone drzwi.
Po pierwsze, to on wystawił kota za drzwi balkonowe. Balkon co prawda zabezpieczony, ale kot w stresie (obcy facet wywalił go z jego domu przecież) potrafi wiele. W tym zrobić sobie krzywdę nawet na pozornie bezpieczej przestrzeni.
A po drugie, on przecież nie musiał tego kota odizolować żeby mieć spokój. Mógł się po prostu z nim nie bawić. I np. wyjść do kuchni pomóc swojej kobiecie w przygotowywaniu posiłku

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2016-05-24 o 12:39
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-24, 12:41   #90
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 158
Dot.: Kot, facet i kuweta

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6082762 1]No dokładnie, jak on śmie. Przecież doskonale zdaje sobie sprawę, co to jest blat i że po tym się nie chodzi [/QUOTE]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6082788 6]
Jakieś legendy głoszą, że podobno są na świecie koty, które nie chodzą po blatach i stołach w mieszkaniu. Ja takiego nie spotkałam
[/QUOTE]

Moja kotka nigdy nie wskoczyła na blat. Nigdy też nie załatwiła się w mieszkaniu. Kwestia przeszkolenia. Albo ktoś był w kuchni, albo drzwi się zamykało i wejścia dla zwierząt nie było, na wszelki wypadek.

A po wysokościach to kot sobie może chodzić na zewnątrz, można mu też takie drzewko do wspinaniu kupić... Nie musi to być od razu spacer pomiędzy talerzami z moim obiadem...
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-31 07:47:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.