Narzeczony maminsynek - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-08-13, 11:28   #61
Magiusa
Zakorzenienie
 
Avatar Magiusa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Kiedyś mówiła, że bardzo by chciała mieć już wnuki. Ja to odebrałam tak, że ONA chciałaby je MIEĆ dla SIEBIE.

Może dorosłego faceta nie chce przed nią bronić, bo to on powinien zrobić sam. Ale na pewno nie dałabym jej się przyssać do moich dzieci. I jestem pewna, że musiałabym z nią walczyć sama, bo mój niedoszły mąż na pewno nie widziałby problemu.

Eh coraz bardziej do mnie dociera, jakie to wszystko bez sensu...
A co gorsze moze musialabys wqlczyx i z mamusia i z synkiem. Bo niewykluczone ze stawlalby po jej stronie i robil z Ciebie ta najgorsza
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic

07.07.2012

12.06.2013 DARUŚ
&
20.02.2015 BARTUŚ



Magiusa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-13, 12:38   #62
OceanSoul123
Raczkowanie
 
Avatar OceanSoul123
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 236
Dot.: Narzeczony maminsynek

Mój ojciec jest taki sam, jak Twój facet, od 25 lat. Jedyna moja rada to uciekaj jak najszybciej.. Jak chcesz pogadać to pisz na priv ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OceanSoul123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-13, 13:59   #63
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Tak się zastanawiam... po co ja mu jestem potrzebna? Po co mu ślub?
W ogóle, po co maminsynkowi zona i rodzina, skoro nie chce wyjść z roli dobrego synka?
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-13, 14:07   #64
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Tak się zastanawiam... po co ja mu jestem potrzebna? Po co mu ślub?
W ogóle, po co maminsynkowi zona i rodzina, skoro nie chce wyjść z roli dobrego synka?
To pytania, które mogłabyś zadać w poważnej rozmowie, w której nikt nie powinien wam wtedy przeszkadzać. I piszę o rozmowie, a nie pełnej pretensji kłótni.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-13, 14:29   #65
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
To pytania, które mogłabyś zadać w poważnej rozmowie, w której nikt nie powinien wam wtedy przeszkadzać. I piszę o rozmowie, a nie pełnej pretensji kłótni.
Rozmowa to dopiero za miesiąc, jak wróci do kraju.

Co do rozmów, to mam wrażenie, ze on traktuje mnie jak swoja matkę, gdy mu robi kazania. Tzn. posłucha, nawet przytaknie lub się zgodzi, ale nic z tego nie wynika. Jednym uchem wpuszcza, drugim wypuszcza, i mogę sobie gadać.
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-13, 14:34   #66
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Rozmowa to dopiero za miesiąc, jak wróci do kraju.

Co do rozmów, to mam wrażenie, ze on traktuje mnie jak swoja matkę, gdy mu robi kazania. Tzn. posłucha, nawet przytaknie lub się zgodzi, ale nic z tego nie wynika. Jednym uchem wpuszcza, drugim wypuszcza, i mogę sobie gadać.
To także NA TO zwróć mu uwagę, bo to, co opisałaś, z rozmową nie ma nic wspólnego.
W sumie im więcej opisujesz chłopaka, to ślubu z nim za Chiny pojąć nie mogę przy takim jego nastawieniu, traktowaniu, zachowaniu, komunikowaniu. To przecież nie zniknie po ślubie, który- przypominam- jest JEDNYM tylko dniem z reszty życia.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-13, 14:35   #67
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Narzeczony maminsynek

Przeczytałam dziś wątek i...
Za jakie grzechy z nim jesteś...? Jak bardzo Cię musiało zamroczyć, żeby się z nim zaręczyć, zamiast uciec z krzykiem...
Pomijając już wszystko inne, to jakby mi jakiś facet powiedział, że mam się mniej uśmiechać w obecności mamy, bo jej to nie pasuje, to moja noga nigdy więcej nie stanęłaby na tej samej nieruchomości, na której mamusia przebywa - za duże różnice w podejściu do życia, by chociażby próbować to pogodzić.
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-08-13, 15:18   #68
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Nette Pokaż wiadomość
Przeczytałam dziś wątek i...
Za jakie grzechy z nim jesteś...? Jak bardzo Cię musiało zamroczyć, żeby się z nim zaręczyć, zamiast uciec z krzykiem...
Pomijając już wszystko inne, to jakby mi jakiś facet powiedział, że mam się mniej uśmiechać w obecności mamy, bo jej to nie pasuje, to moja noga nigdy więcej nie stanęłaby na tej samej nieruchomości, na której mamusia przebywa - za duże różnice w podejściu do życia, by chociażby próbować to pogodzić.
Sama nie wiem, dlaczego przyjęłam te oświadczyny. On to zrobił ok 3 miesiące po tym, jak się ode mnie wyprowadził. Jak jeszcze mieszkaliśmy razem, to wprost o tym marzyłam, i czekałam na to.

Nawet te historie z matka mi tak nie przeszkadzały i nie wydawały mi się niczym poważnym. Myślałam, ze jak zdecydowaliśmy się mieszkać razem, to matka automatycznie zejdzie na dalszy plan.

Potem on mnie zostawił i to mnie złamało. Wydawało mi się, ze razem budujemy wspólne życie. A okazało się, ze jego decyzja o wspólnym mieszkaniu nic nie znaczyła. Pytałam, po co ze mną mieszka - nie umiał odpowiedzieć.

Jak mi się oświadczał, tez zastanawiałam się - po co? Co to dla niego znaczy, skoro wspólne zamieszkanie nic nie znaczyło. Nie umiałam się z tego cieszyć, tak jak kiedyś się cieszyłam.

Ale przyjęłam, bo chyba naiwnie myślałam, ze w końcu podjął jakaś dorosła decyzję, coś zrozumiał. Wiem, głupota, rzeczywiście coś mnie musiało zamroczyć.

Orkiestrę, fotografa, kamerzystę sama wybrałam, a to na prawdę ciężka decyzja, jak ma się do wyboru kilkadziesiąt fotografów itp. On powiedział, ze chce tylko wziąć ślub w 2017 roku i wszystko mu jedno jaki fotograf itp. Co do lokalu, to tez musiałam go uświadamiać, ze jak nie chce brać ślubu w listopadzie, tylko jakimś cieplejszym miesiącu, to trzeba już szukać.

Nie wiem, czy to jest brak jakiegoś ogarnięcia i myślenia, czy naprawdę mu wszystko jedno. A życia po ślubie sobie nie wyobrażam. Może po prostu się nie dobraliśmy...

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
To także NA TO zwróć mu uwagę, bo to, co opisałaś, z rozmową nie ma nic wspólnego.
W sumie im więcej opisujesz chłopaka, to ślubu z nim za Chiny pojąć nie mogę przy takim jego nastawieniu, traktowaniu, zachowaniu, komunikowaniu. To przecież nie zniknie po ślubie, który- przypominam- jest JEDNYM tylko dniem z reszty życia.
Na pewno o wszystkim z nim porozmawiam, jak wróci. Ale nie mam nadziei, ze to coś zmieni.
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 09:28   #69
Takion94
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 814
Dot.: Narzeczony maminsynek

Nie nazwałbym go maminsynkiem. Chłopak po prostu ma toksyczną matkę, która nie może pogodzić się z myślą, że ich dzieci są już dorosłe i nadal traktuje je jak małe dzieci. Wyprowadzając się do mamusi uznał, że to nic nadzwyczajnego,bo "mama każe a jej słowo jest święte". Ma od dzieciństwa wpojoną posłuszność do matki i tak będzie dopóki nie postawi na swoim(choć myślę, że sam tego nie zrobi ma wpojone do głowy, że nie może sprzeciwić się matce i musi robić to co ona uważa za stosowne). Na twoim miejscu poważnie bym z nim porozmawiał, bo jak nic z tym nie zrobi to właśnie tak to będzie wyglądało- zostawianie wszystkiego, bo mamusia zadzwoniła, co niedzielne obiadki, słuchanie mamy dobrej rady, bo jej słowo jest święte. I przy okazji zastanów się nad związkiem z kimś takim a raczej z nimi, bo z teściową w jakimś stopniu też będziesz związana.
Takion94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 12:04   #70
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Chyba wcześniej tego nie pisałam, ale jak matka mojego narzeczonego mówiła na mnie okropne rzeczy, ze nie będę dobra zona, żeby poszukał sobie innej, to zawsze mnie bronił i nie przejmował się mamusi płaczem i fochami.

Wyjazd za granice, żeby zarobić na ślub, tez mu odradzała. Bo lepiej mieszkać u mamy i znaleźć sobie prace blisko domu. Tez miała potem pretensje, ze nikt jej niby nie szanuje.

W ogóle strasznie z niej zakompleksiona osoba. Wydaje mi się, ze jak zostanie sama w domu z mężem, który ma ja daleko gdzieś, to jeszcze bardziej będzie się nam narzucać.

Widze, jak narzeczonemu jest ciężko, kiedy robi jej "krzywdę". Ona się raczej nie zmieni, a jedyne wyjście jakie sobie wyobrażam, to wyprowadzka gdzieś daleko, żeby mieć spokój.

Jego bratu kazała kiedyś zerwać z dziewczyna, bo za daleko mieszkała (ok. 100 km). To tak na marginesie
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 12:15   #71
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Chyba wcześniej tego nie pisałam, ale jak matka mojego narzeczonego mówiła na mnie okropne rzeczy, ze nie będę dobra zona, żeby poszukał sobie innej, to zawsze mnie bronił i nie przejmował się mamusi płaczem i fochami.

Wyjazd za granice, żeby zarobić na ślub, tez mu odradzała. Bo lepiej mieszkać u mamy i znaleźć sobie prace blisko domu. Tez miała potem pretensje, ze nikt jej niby nie szanuje.

W ogóle strasznie z niej zakompleksiona osoba. Wydaje mi się, ze jak zostanie sama w domu z mężem, który ma ja daleko gdzieś, to jeszcze bardziej będzie się nam narzucać.

Widze, jak narzeczonemu jest ciężko, kiedy robi jej "krzywdę". Ona się raczej nie zmieni, a jedyne wyjście jakie sobie wyobrażam, to wyprowadzka gdzieś daleko, żeby mieć spokój.

Jego bratu kazała kiedyś zerwać z dziewczyna, bo za daleko mieszkała (ok. 100 km). To tak na marginesie
Piszę na priv
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 13:58   #72
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Narzeczony maminsynek

Autorko, nie za dużo w tym wszystkim analizy matki narzeczonego? Jest jaka jest, ale to nie z nią planujesz ślub, po cholerę tyle o niej myślisz. Szukasz na siłę usprawiedliwienia dla swojego narzeczonego, który jest doopą wołową. Matka Twojego faceta jest problemem Twojego faceta. Twoim problemem jest Twój facet. całą tę analizę tej kobiety powinien przeprowadzić Twój facet, a nie Ty. nie szkoda Ci czasu na rozkminianie każdego jej ruchu? może jeszcze dojdziesz do jej matki i przeanalizujesz jej metody wychowawcze?
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 14:14   #73
brziw
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 731
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Teraz jak czytam, to co tutaj napisałam, to się sobie dziwię, że mogłam na takie coś pozwolić. Każdej dziewczynie w takiej sytuacji bym kazała wiać, a sama w tym tkwię tyle czasu...

On ma 25 lat.
Polecam wątek JakKażdaInna
Podobna sytuacja tylko, że ona była rok poślubie a mamusia męża i cala rodzina już na dobre się rozochocili. Otwiera oczy
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=728388
brziw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 14:27   #74
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
Autorko, nie za dużo w tym wszystkim analizy matki narzeczonego? Jest jaka jest, ale to nie z nią planujesz ślub, po cholerę tyle o niej myślisz. Szukasz na siłę usprawiedliwienia dla swojego narzeczonego, który jest doopą wołową. Matka Twojego faceta jest problemem Twojego faceta. Twoim problemem jest Twój facet. całą tę analizę tej kobiety powinien przeprowadzić Twój facet, a nie Ty. nie szkoda Ci czasu na rozkminianie każdego jej ruchu? może jeszcze dojdziesz do jej matki i przeanalizujesz jej metody wychowawcze?
Chciałam sobie na nią troszkę ponarzekać po prostu

Dopóki nie zaczęliśmy planować ślubu, to mnie ona nie obchodziła. Ale po ślubie, to ona nie będzie się rządzić tylko moim mężem, ale tez będzie wtykać nos w nasze małżeństwo. Jak mam cale życie znosić jej wtrącanie się, albo sama z nią walczyć bo maż nie zauważy problemu, to wole to wszystko porządnie przemyśleć. Szczególnie, ze narzeczony jest za granica i mam na to czas.
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 15:08   #75
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Chciałam sobie na nią troszkę ponarzekać po prostu

Dopóki nie zaczęliśmy planować ślubu, to mnie ona nie obchodziła. Ale po ślubie, to ona nie będzie się rządzić tylko moim mężem, ale tez będzie wtykać nos w nasze małżeństwo. Jak mam cale życie znosić jej wtrącanie się, albo sama z nią walczyć bo maż nie zauważy problemu, to wole to wszystko porządnie przemyśleć. Szczególnie, ze narzeczony jest za granica i mam na to czas.
jakakolwiek by ona nie była, to Twoim problemem jest nadal Twój narzeczony. w normalnym zdrowym związku facet nie pozwoliłby matce tak się wtrącać, nie dopuściłby do tego, że musiałabyś z jego matką walczyć, widziałby problem i dążyłby do jego rozwiązania, bo Ty byś była dla niego najważniejsza. ale nie jesteś, mamusia jest od Ciebie o wiele ważniejsza. miałabyś walczyć z kimś, kto dla Twojego narzeczonego jest ważniejszy od Ciebie? po co? myślisz, że masz jakiekolwiek szanse na wygraną?

szkoda Twojego czasu na rozkminianie zachowania tej kobiety. jej nie zmienisz. nie wpłyniesz na nią. nie masz takiej mocy. tu może jedynie pomóc odcięcie jej od Waszego związku. czy Twój narzeczony jest w stanie ją odciąć? a jeśli po waszym ślubie jej coś odbije i zacznie ładować Twojemu oby-niedoszłemu-mężowi, że nie jesteś go godna, bo Krystyna spod trójki słyszała, że go zdradzasz, więc ma się od Ciebie wyprowadzić, to jak myślisz, zostanie z Tobą czy wróci do mamuni?

wyprowadzając się do matki, Twój narzeczony dobitnie Ci pokazał, gdzie jest Twoje miejsce. pokazał Ci też, która miłość jest dla niego ważniejsza - do Ciebie, czy do matki. w ogóle nie rozumiem tego, że masz jeszcze jakiekolwiek rozkminy. albo się zgadzasz na to, że zawsze będzie gorsza i mniej ważna od jego matki, albo mówisz panu sajonara.

i popracuj może nad swoją samooceną, bo coś jest chyba z nią bardzo nie tak, skoro po tylu policzkach jeszcze zaręczyn nie zerwałaś.
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 15:09   #76
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Narzeczony maminsynek

Ja myslalam ze ty mu pierscionek oddalas:p nie badz glupia nie pakuj sie w bagno z maminsynkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 16:11   #77
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
jakakolwiek by ona nie była, to Twoim problemem jest nadal Twój narzeczony. w normalnym zdrowym związku facet nie pozwoliłby matce tak się wtrącać, nie dopuściłby do tego, że musiałabyś z jego matką walczyć, widziałby problem i dążyłby do jego rozwiązania, bo Ty byś była dla niego najważniejsza. ale nie jesteś, mamusia jest od Ciebie o wiele ważniejsza. miałabyś walczyć z kimś, kto dla Twojego narzeczonego jest ważniejszy od Ciebie? po co? myślisz, że masz jakiekolwiek szanse na wygraną?

szkoda Twojego czasu na rozkminianie zachowania tej kobiety. jej nie zmienisz. nie wpłyniesz na nią. nie masz takiej mocy. tu może jedynie pomóc odcięcie jej od Waszego związku. czy Twój narzeczony jest w stanie ją odciąć? a jeśli po waszym ślubie jej coś odbije i zacznie ładować Twojemu oby-niedoszłemu-mężowi, że nie jesteś go godna, bo Krystyna spod trójki słyszała, że go zdradzasz, więc ma się od Ciebie wyprowadzić, to jak myślisz, zostanie z Tobą czy wróci do mamuni?

wyprowadzając się do matki, Twój narzeczony dobitnie Ci pokazał, gdzie jest Twoje miejsce. pokazał Ci też, która miłość jest dla niego ważniejsza - do Ciebie, czy do matki. w ogóle nie rozumiem tego, że masz jeszcze jakiekolwiek rozkminy. albo się zgadzasz na to, że zawsze będzie gorsza i mniej ważna od jego matki, albo mówisz panu sajonara.

i popracuj może nad swoją samooceną, bo coś jest chyba z nią bardzo nie tak, skoro po tylu policzkach jeszcze zaręczyn nie zerwałaś.
Z moja samoocena jest wszystko w porządku, ale dzięki za poradę Wiem, ze jego matka się nie zmieni, a nawet spodziewam się, ze jak "straci" synka, to będzie jeszcze gorsza. Te wszystkie problemy, które opisałam zdarzyły się przed zaręczynami. Miałam wrażenie, ze jego matka chce mi go obrzydzić poprzez traktowanie go jak bobaska. Na mój temat tez nieźle nadawała, ale jak już gdzieś wyżej pisałam, on mnie zawsze bronił. Jak się już pogodziła z zaręczynami, to chciała mu wcisnąć jakiś swój stary pierścionek, bo przecież to nie jest jakaś wielka okazja, żeby kupować nowy. Kupil mi, podobno droższy niż zamierzał. Teraz można powiedzieć, ze jest zawieszenie broni, bo zobaczyła, ze jej fochy nie robią już na nikim takiego wrażenia, jak kiedyś.

Co do mieszkania, to nie mówił wprost, ze idzie do mamusi. Ale po tych wszystkich akcjach, wyprowadzkę automatycznie "podpięłam" pod nią. Przyznaję, ze nie pałam do niej sympatia. Wczoraj narzeczony zadzwonił do mnie, i już sobie to wyjaśniliśmy. Powiedział tez, jak widzi nasza przyszłość, nie chce się tu rozpisywać, ale naprawdę mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Nawet wyciągnęłam pierścionek z szuflady potrzebna mi była taka rozmowa, bez żalów i pretensji
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 16:25   #78
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Z moja samoocena jest wszystko w porządku, ale dzięki za poradę Wiem, ze jego matka się nie zmieni, a nawet spodziewam się, ze jak "straci" synka, to będzie jeszcze gorsza. Te wszystkie problemy, które opisałam zdarzyły się przed zaręczynami. Miałam wrażenie, ze jego matka chce mi go obrzydzić poprzez traktowanie go jak bobaska. Na mój temat tez nieźle nadawała, ale jak już gdzieś wyżej pisałam, on mnie zawsze bronił. Jak się już pogodziła z zaręczynami, to chciała mu wcisnąć jakiś swój stary pierścionek, bo przecież to nie jest jakaś wielka okazja, żeby kupować nowy. Kupil mi, podobno droższy niż zamierzał. Teraz można powiedzieć, ze jest zawieszenie broni, bo zobaczyła, ze jej fochy nie robią już na nikim takiego wrażenia, jak kiedyś.

Co do mieszkania, to nie mówił wprost, ze idzie do mamusi. Ale po tych wszystkich akcjach, wyprowadzkę automatycznie "podpięłam" pod nią. Przyznaję, ze nie pałam do niej sympatia. Wczoraj narzeczony zadzwonił do mnie, i już sobie to wyjaśniliśmy. Powiedział tez, jak widzi nasza przyszłość, nie chce się tu rozpisywać, ale naprawdę mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Nawet wyciągnęłam pierścionek z szuflady potrzebna mi była taka rozmowa, bez żalów i pretensji
No właśnie tak mi się wydawało, że od Twojego ostatniego wpisu on zdążył Ci trochę pokadzić, bo już zaczęłaś wybielać chłopaczka, jego wyprowadzkę do mamusi no i że on ogólnie spoko - broni Cię przed nia i nie jest w sumie tak źle.
Cóż, to Twoje życie.
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 16:33   #79
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Narzeczony maminsynek

Kolejny wątek, w którym przychodzi autorka z problemem, ukazuje wszelkie ułomności swojego faceta, żali się, nie wie co robić. Gdy dziewczyny faktycznie zauważają te ułomności, potwierdzają je i ba - ukazują nowe, bardzo istotne, wtedy autorka wątku zaczyna się miotać, a że jednak on wcale nie jest taki zły, a że to wpływ czynników wyższych, a w ogóle to jest przecież bardzo dobrze, a 'Wy nie macie pojęcia jaki on jest naprawdę!' Bez sensu.
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-14, 17:03   #80
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Z moja samoocena jest wszystko w porządku, ale dzięki za poradę Wiem, ze jego matka się nie zmieni, a nawet spodziewam się, ze jak "straci" synka, to będzie jeszcze gorsza. Te wszystkie problemy, które opisałam zdarzyły się przed zaręczynami. Miałam wrażenie, ze jego matka chce mi go obrzydzić poprzez traktowanie go jak bobaska. Na mój temat tez nieźle nadawała, ale jak już gdzieś wyżej pisałam, on mnie zawsze bronił. Jak się już pogodziła z zaręczynami, to chciała mu wcisnąć jakiś swój stary pierścionek, bo przecież to nie jest jakaś wielka okazja, żeby kupować nowy. Kupil mi, podobno droższy niż zamierzał. Teraz można powiedzieć, ze jest zawieszenie broni, bo zobaczyła, ze jej fochy nie robią już na nikim takiego wrażenia, jak kiedyś.

Co do mieszkania, to nie mówił wprost, ze idzie do mamusi. Ale po tych wszystkich akcjach, wyprowadzkę automatycznie "podpięłam" pod nią. Przyznaję, ze nie pałam do niej sympatia. Wczoraj narzeczony zadzwonił do mnie, i już sobie to wyjaśniliśmy. Powiedział tez, jak widzi nasza przyszłość, nie chce się tu rozpisywać, ale naprawdę mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Nawet wyciągnęłam pierścionek z szuflady potrzebna mi była taka rozmowa, bez żalów i pretensji
matka narzeczonego Cię nie szanuje. Twój narzeczony nie robi nic, żeby to zmienić lub żeby odciąć ją od Ciebie. widocznie uważa, że zasługujesz na takie traktowanie z jej strony. ponadto rzuca Ci jakieś ochłapy - tu Cię obroni, tam powie matce, żeby nie przesadzała albo powie Ci, że wydał na pierścionek więcej niż zamierzał, a Ty się jarasz jak dziecko. ale sorry, po pierwszej większej akcji matki powinien był Cię od niej odseparować.

tak bardzo nie chcesz się z nim rozstać, że bierzesz od niego byle co. a skoro bierzesz od niego byle co, to on Ci będzie dawać byle co. ze strachu przed rozstaniem hajtniesz się z nim, a po kilku latach i tak to się rozpadnie, bo on się od matki nie odetnie, a tylko to by Was uratowało. obyście wtedy nie mieli jeszcze dzieci, bo szkoda maluchów.
tak że krzyżyk na drogę. życzę Ci, abyś gdzieś po drodze odnalazła zagubiony szacunek do siebie.

---

a powiedz, jeśli to nie tajemnica, jak on Ci wyjaśnił swoją wyprowadzkę? bo to jest akcja tak słaba, że nie rozumiem, jak kochający facet może coś takiego zrobić swojej narzeczonej. a może chce, żebyście do ślubu zachowali czystość, bo to umocni Wasz związek?

Edytowane przez motyla
Czas edycji: 2016-08-14 o 17:05
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 18:03   #81
90agnieszka90
Zakorzenienie
 
Avatar 90agnieszka90
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ok.Łodzi
Wiadomości: 5 245
GG do 90agnieszka90
Dot.: Narzeczony maminsynek

Autorko, z doświadczenia wiem, że tacy mężczyźni się nie zmieniają. Mój ex też był typem maminsynka i też nieraz słyszałam że "nie przyjadę bo mama prosi mnie żeby coś zrobić", na porządku dziennym było też wtrącanie sie w nasze sprawy no i fakt, że ex żadnej poważniejszej decyzji bez mamy nie podjął. Na początku to ignorowałam i myślałam, że fajnie że szanuje mamę i ma z nią taki dobry kontakt Rozstaliśmy się bo...mama mu powiedziała, że nie widzi przyszłości dla naszego związku bo nie jestem wystarczającą kandydatką na dobrą gospodynię domową (cokolwiek miało to znaczyć) Jak dla mnie tacy mężczyźni nie szukają kobiety do dobrego związku, tylko dla zastąpienia im mamusi.
__________________
Nigdy nie pozwól, aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry

90agnieszka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 18:11   #82
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Narzeczony maminsynek

Jak to dobrze że teraz mam fajnych, normalnych "teściów". Nie wyobrażam sobie gdyby moja przyszła teściowa była taka jak Twoja autorko.

A jakby mi tz teraz powiedział że jednak wraca do domu mieszkać bo mamusia tak chce to już by mógł w ogóle nie wracać. Krzyżyk na drogę i tyle.

To jest tak głupie że aż śmieszne.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 18:29   #83
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Napisałam tutaj, bo wszyscy moi znajomi oraz rodzina uwielbiają mojego narzeczonego, i nikt nie widział problemu w tym, co tutaj opisuję. Potrzebowałam spojrzenia kogoś z boku.

Może tez trochę wyolbrzymiłam to wszystko. Z teściową naprawdę rzadko się widzę, tego chyba nie dopisałam. Narzeczony wie, ze źle się czuje w jego domu, dlatego jestem tam głównie w święta, czy jakieś inne uroczystości. Ktos tu napisał, ze teściowa jest wampirem energetycznym i chyba lepiej się tego nie da ująć. A i teściowa nie atakowała bezpośrednio mnie, tylko narzeczonemu głosiła kazania, jaka ja to jestem okropna, ze musi ze mną zerwać.

Chyba zapomniałam tez napisać, ze jesteśmy z narzeczonym ok 5 lat razem. Te problemy, które opisałam nie zdarzają się codziennie, tylko sporadycznie raz na kilka miesięcy. I to są wszystkie problemy z nią, które sobie na ten moment przypominam.

Wyprowadzka była związana z praca, z której niedawno zrezygnował z powodu problemow z wyplata wynagrodzenia. Z tego co narzeczony mówi, to juz jak mieszkaliśmy razem zaczęły się takie problemy zdarzać, i kilka razy pożyczał od rodziny na czynsz czy rachunki. Chciał mi się oświadczyć jak jeszcze mieszkaliśmy razem, ale ciężko mu było odłożyć cokolwiek i żyć normalnie przy nieregularnych wypłatach. On nie chciał się przyznać, ze jest taka sytuacja, ja od razu skojarzyłam wszystko z teściową no i wyszedł taki problem. W każdym razie ja go rozumiem, i dla mnie problem jest rozwiązany.

Wracając do teściowej, to kontrolowanie życia synków jest jej jedynym życiowym celem. Wiem, ze ona będzie po ślubie macic i będzie próbowała wpływać na nasze życie. Nie chce tez, żeby narzeczony się całkiem odciął od rodziny. Nie wiem, co zrobić z taka mamusia, żeby obyło się "bez ofiar".
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-14, 18:33   #84
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Narzeczony maminsynek

Dzizas. Miekniesz. Twoje zycie. Ja bym byla zla, ze TZ nie stac na szczerosc, tylko wyprowadza sie bez slowa. Rob jak uwazasz, ale troche to zenujace.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 18:35   #85
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Napisałam tutaj, bo wszyscy moi znajomi oraz rodzina uwielbiają mojego narzeczonego, i nikt nie widział problemu w tym, co tutaj opisuję. Potrzebowałam spojrzenia kogoś z boku.

Może tez trochę wyolbrzymiłam to wszystko. Z teściową naprawdę rzadko się widzę, tego chyba nie dopisałam. Narzeczony wie, ze źle się czuje w jego domu, dlatego jestem tam głównie w święta, czy jakieś inne uroczystości. Ktos tu napisał, ze teściowa jest wampirem energetycznym i chyba lepiej się tego nie da ująć. A i teściowa nie atakowała bezpośrednio mnie, tylko narzeczonemu głosiła kazania, jaka ja to jestem okropna, ze musi ze mną zerwać.

Chyba zapomniałam tez napisać, ze jesteśmy z narzeczonym ok 5 lat razem. Te problemy, które opisałam nie zdarzają się codziennie, tylko sporadycznie raz na kilka miesięcy. I to są wszystkie problemy z nią, które sobie na ten moment przypominam.

Wyprowadzka była związana z praca, z której niedawno zrezygnował z powodu problemow z wyplata wynagrodzenia. Z tego co narzeczony mówi, to juz jak mieszkaliśmy razem zaczęły się takie problemy zdarzać, i kilka razy pożyczał od rodziny na czynsz czy rachunki. Chciał mi się oświadczyć jak jeszcze mieszkaliśmy razem, ale ciężko mu było odłożyć cokolwiek i żyć normalnie przy nieregularnych wypłatach. On nie chciał się przyznać, ze jest taka sytuacja, ja od razu skojarzyłam wszystko z teściową no i wyszedł taki problem. W każdym razie ja go rozumiem, i dla mnie problem jest rozwiązany.

Wracając do teściowej, to kontrolowanie życia synków jest jej jedynym życiowym celem. Wiem, ze ona będzie po ślubie macic i będzie próbowała wpływać na nasze życie. Nie chce tez, żeby narzeczony się całkiem odciął od rodziny. Nie wiem, co zrobić z taka mamusia, żeby obyło się "bez ofiar".
Ludzie różnych ludzi potrafią uwielbiać, ale pod koniec dnia to Ty z tym kolesiem masz wytrzymać, tworzyć związek i dom, sypiać itd. Wiadomo, jesteś już tak cięta na sytuację, że może i miejscami wyolbrzymiasz, ale same fakty, które podajesz (trudno je wyolbrzymić) świadczą źle o relacji jaką facet ma z matką, źle wróżą na przyszłość. W dodatku on nie z Tobą rozwiązuje tak ważne problemy, jak jakieś przejściowe finansowe, gdzie to Ty powinnaś być pierwszą osobą, która się o tym dowiaduje, siadacie, ustalacie, liczycie, czy dacie radę. Ja tu nie widzę trzymania ze sobą sztamy. On Ci nie mówi, Ty zaraz coś zakładasz. Gdzie tu wspólnota?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 18:36   #86
Iskra14
Zakorzenienie
 
Avatar Iskra14
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 971
Dot.: Narzeczony maminsynek

Szkoda, że kolejny wątek kończy się wizażowym standardem. Wszystko jest winne tylko nie Misiaczek, bo w sumie on nie jest taki zły tylko ten Wszechświat Wam nie ułatwia życia.

Nie pozostaje nic innego jak tylko życzyć Ci udanego wesela i reszty życia.
Iskra14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 18:37   #87
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Adrianna_8 Pokaż wiadomość
Dzizas. Miekniesz. Twoje zycie. Ja bym byla zla, ze TZ nie stac na szczerosc, tylko wyprowadza sie bez slowa. Rob jak uwazasz, ale troche to zenujace.
Ja bym była w szoku. Do tego, żeby TŻ był mi najbliższą osobą, rodziną, nie potrzebowałam papierka. I z wzajemnością. A z najbliższą osobą się omawia problemy, a nie że się coś zepsuje, jakiś gorszy okres i szlus do domu.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 18:38   #88
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Narzeczony maminsynek

No, czyli poprzednim postem trafiłam w punkt Powodzenia autorko, sytuacja na pewno zmieni się po ślubie na lepsze, przecież zawsze po ślubie wszystkie toksyczne sytuacje zanikają
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 18:38   #89
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Iskra14 Pokaż wiadomość
Szkoda, że kolejny wątek kończy się wizażowym standardem. Wszystko jest winne tylko nie Misiaczek, bo w sumie on nie jest taki zły tylko ten Wszechświat Wam nie ułatwia życia.

Nie pozostaje nic innego jak tylko życzyć Ci udanego wesela i reszty życia.
Wiadomo, że Autorka nie musi nas słuchać. To jest jej życie. Możliwe, że wie lepiej. Natomiast argumenty rzeczywiście pozostawiają wątpliwości i obawę, że problemy zatoczą krąg i wrócą, aby skopać jej tyłek jeszcze nieraz.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-14, 18:39   #90
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Narzeczony maminsynek

A no to spoksik. Problemu nie ma, tylko Ty po prostu wyolbrzymiasz, robisz z igły widły i nie panujesz nad emocjami. Złościsz się na biedną kobiecinę, z którą się praktycznie nie widujesz, ona bezpośrednio Tobie nic nie mówi ani Ci nie ubliża, właściwie to nic Ci bezpośrednio nie robi, tylko Ty masz problem z tyłka. narzeczony się od Ciebie wyprowadza, nijak tego nie tłumacząc, a Ty puszczasz wodze fantazji i zwalasz wszystko na biedną teściówkę.

weźże się zdecyduj, kobieto, bo wychodzisz na rozchwianą emocjonalnie nastolatę.

Edytowane przez motyla
Czas edycji: 2016-08-14 o 18:41
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-27 17:38:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.