![]() |
#61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() & ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 236
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Mój ojciec jest taki sam, jak Twój facet, od 25 lat. Jedyna moja rada to uciekaj jak najszybciej.. Jak chcesz pogadać to pisz na priv ☺
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Tak się zastanawiam... po co ja mu jestem potrzebna? Po co mu ślub?
W ogóle, po co maminsynkowi zona i rodzina, skoro nie chce wyjść z roli dobrego synka? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
To pytania, które mogłabyś zadać w poważnej rozmowie, w której nikt nie powinien wam wtedy przeszkadzać. I piszę o rozmowie, a nie pełnej pretensji kłótni.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
Co do rozmów, to mam wrażenie, ze on traktuje mnie jak swoja matkę, gdy mu robi kazania. Tzn. posłucha, nawet przytaknie lub się zgodzi, ale nic z tego nie wynika. Jednym uchem wpuszcza, drugim wypuszcza, i mogę sobie gadać. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
W sumie im więcej opisujesz chłopaka, to ślubu z nim za Chiny pojąć nie mogę przy takim jego nastawieniu, traktowaniu, zachowaniu, komunikowaniu. To przecież nie zniknie po ślubie, który- przypominam- jest JEDNYM tylko dniem z reszty życia. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Przeczytałam dziś wątek i...
![]() Za jakie grzechy z nim jesteś...? Jak bardzo Cię musiało zamroczyć, żeby się z nim zaręczyć, zamiast uciec z krzykiem... Pomijając już wszystko inne, to jakby mi jakiś facet powiedział, że mam się mniej uśmiechać w obecności mamy, bo jej to nie pasuje, to moja noga nigdy więcej nie stanęłaby na tej samej nieruchomości, na której mamusia przebywa - za duże różnice w podejściu do życia, by chociażby próbować to pogodzić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
Nawet te historie z matka mi tak nie przeszkadzały i nie wydawały mi się niczym poważnym. Myślałam, ze jak zdecydowaliśmy się mieszkać razem, to matka automatycznie zejdzie na dalszy plan. Potem on mnie zostawił i to mnie złamało. Wydawało mi się, ze razem budujemy wspólne życie. A okazało się, ze jego decyzja o wspólnym mieszkaniu nic nie znaczyła. Pytałam, po co ze mną mieszka - nie umiał odpowiedzieć. Jak mi się oświadczał, tez zastanawiałam się - po co? Co to dla niego znaczy, skoro wspólne zamieszkanie nic nie znaczyło. Nie umiałam się z tego cieszyć, tak jak kiedyś się cieszyłam. Ale przyjęłam, bo chyba naiwnie myślałam, ze w końcu podjął jakaś dorosła decyzję, coś zrozumiał. Wiem, głupota, rzeczywiście coś mnie musiało zamroczyć. Orkiestrę, fotografa, kamerzystę sama wybrałam, a to na prawdę ciężka decyzja, jak ma się do wyboru kilkadziesiąt fotografów itp. On powiedział, ze chce tylko wziąć ślub w 2017 roku i wszystko mu jedno jaki fotograf itp. Co do lokalu, to tez musiałam go uświadamiać, ze jak nie chce brać ślubu w listopadzie, tylko jakimś cieplejszym miesiącu, to trzeba już szukać. Nie wiem, czy to jest brak jakiegoś ogarnięcia i myślenia, czy naprawdę mu wszystko jedno. A życia po ślubie sobie nie wyobrażam. Może po prostu się nie dobraliśmy... ---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ---------- Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 814
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Nie nazwałbym go maminsynkiem. Chłopak po prostu ma toksyczną matkę, która nie może pogodzić się z myślą, że ich dzieci są już dorosłe i nadal traktuje je jak małe dzieci. Wyprowadzając się do mamusi uznał, że to nic nadzwyczajnego,bo "mama każe a jej słowo jest święte". Ma od dzieciństwa wpojoną posłuszność do matki i tak będzie dopóki nie postawi na swoim(choć myślę, że sam tego nie zrobi ma wpojone do głowy, że nie może sprzeciwić się matce i musi robić to co ona uważa za stosowne). Na twoim miejscu poważnie bym z nim porozmawiał, bo jak nic z tym nie zrobi to właśnie tak to będzie wyglądało- zostawianie wszystkiego, bo mamusia zadzwoniła, co niedzielne obiadki, słuchanie mamy dobrej rady, bo jej słowo jest święte. I przy okazji zastanów się nad związkiem z kimś takim a raczej z nimi, bo z teściową w jakimś stopniu też będziesz związana.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Chyba wcześniej tego nie pisałam, ale jak matka mojego narzeczonego mówiła na mnie okropne rzeczy, ze nie będę dobra zona, żeby poszukał sobie innej, to zawsze mnie bronił i nie przejmował się mamusi płaczem i fochami.
Wyjazd za granice, żeby zarobić na ślub, tez mu odradzała. Bo lepiej mieszkać u mamy i znaleźć sobie prace blisko domu. Tez miała potem pretensje, ze nikt jej niby nie szanuje. W ogóle strasznie z niej zakompleksiona osoba. Wydaje mi się, ze jak zostanie sama w domu z mężem, który ma ja daleko gdzieś, to jeszcze bardziej będzie się nam narzucać. Widze, jak narzeczonemu jest ciężko, kiedy robi jej "krzywdę". Ona się raczej nie zmieni, a jedyne wyjście jakie sobie wyobrażam, to wyprowadzka gdzieś daleko, żeby mieć spokój. Jego bratu kazała kiedyś zerwać z dziewczyna, bo za daleko mieszkała (ok. 100 km). To tak na marginesie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Autorko, nie za dużo w tym wszystkim analizy matki narzeczonego? Jest jaka jest, ale to nie z nią planujesz ślub, po cholerę tyle o niej myślisz. Szukasz na siłę usprawiedliwienia dla swojego narzeczonego, który jest doopą wołową. Matka Twojego faceta jest problemem Twojego faceta. Twoim problemem jest Twój facet. całą tę analizę tej kobiety powinien przeprowadzić Twój facet, a nie Ty. nie szkoda Ci czasu na rozkminianie każdego jej ruchu? może jeszcze dojdziesz do jej matki i przeanalizujesz jej metody wychowawcze?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 731
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
Podobna sytuacja tylko, że ona była rok poślubie a mamusia męża i cala rodzina już na dobre się rozochocili. Otwiera oczy https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=728388 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
![]() Dopóki nie zaczęliśmy planować ślubu, to mnie ona nie obchodziła. Ale po ślubie, to ona nie będzie się rządzić tylko moim mężem, ale tez będzie wtykać nos w nasze małżeństwo. Jak mam cale życie znosić jej wtrącanie się, albo sama z nią walczyć bo maż nie zauważy problemu, to wole to wszystko porządnie przemyśleć. Szczególnie, ze narzeczony jest za granica i mam na to czas. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
szkoda Twojego czasu na rozkminianie zachowania tej kobiety. jej nie zmienisz. nie wpłyniesz na nią. nie masz takiej mocy. tu może jedynie pomóc odcięcie jej od Waszego związku. czy Twój narzeczony jest w stanie ją odciąć? a jeśli po waszym ślubie jej coś odbije i zacznie ładować Twojemu oby-niedoszłemu-mężowi, że nie jesteś go godna, bo Krystyna spod trójki słyszała, że go zdradzasz, więc ma się od Ciebie wyprowadzić, to jak myślisz, zostanie z Tobą czy wróci do mamuni? wyprowadzając się do matki, Twój narzeczony dobitnie Ci pokazał, gdzie jest Twoje miejsce. pokazał Ci też, która miłość jest dla niego ważniejsza - do Ciebie, czy do matki. w ogóle nie rozumiem tego, że masz jeszcze jakiekolwiek rozkminy. albo się zgadzasz na to, że zawsze będzie gorsza i mniej ważna od jego matki, albo mówisz panu sajonara. i popracuj może nad swoją samooceną, bo coś jest chyba z nią bardzo nie tak, skoro po tylu policzkach jeszcze zaręczyn nie zerwałaś. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Ja myslalam ze ty mu pierscionek oddalas:p nie badz glupia nie pakuj sie w bagno z maminsynkiem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
![]() Co do mieszkania, to nie mówił wprost, ze idzie do mamusi. Ale po tych wszystkich akcjach, wyprowadzkę automatycznie "podpięłam" pod nią. Przyznaję, ze nie pałam do niej sympatia. Wczoraj narzeczony zadzwonił do mnie, i już sobie to wyjaśniliśmy. Powiedział tez, jak widzi nasza przyszłość, nie chce się tu rozpisywać, ale naprawdę mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Nawet wyciągnęłam pierścionek z szuflady ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
Cóż, to Twoje życie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Kolejny wątek, w którym przychodzi autorka z problemem, ukazuje wszelkie ułomności swojego faceta, żali się, nie wie co robić. Gdy dziewczyny faktycznie zauważają te ułomności, potwierdzają je i ba - ukazują nowe, bardzo istotne, wtedy autorka wątku zaczyna się miotać, a że jednak on wcale nie jest taki zły, a że to wpływ czynników wyższych, a w ogóle to jest przecież bardzo dobrze, a 'Wy nie macie pojęcia jaki on jest naprawdę!'
![]()
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#80 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
tak bardzo nie chcesz się z nim rozstać, że bierzesz od niego byle co. a skoro bierzesz od niego byle co, to on Ci będzie dawać byle co. ze strachu przed rozstaniem hajtniesz się z nim, a po kilku latach i tak to się rozpadnie, bo on się od matki nie odetnie, a tylko to by Was uratowało. obyście wtedy nie mieli jeszcze dzieci, bo szkoda maluchów. tak że krzyżyk na drogę. życzę Ci, abyś gdzieś po drodze odnalazła zagubiony szacunek do siebie. --- a powiedz, jeśli to nie tajemnica, jak on Ci wyjaśnił swoją wyprowadzkę? bo to jest akcja tak słaba, że nie rozumiem, jak kochający facet może coś takiego zrobić swojej narzeczonej. a może chce, żebyście do ślubu zachowali czystość, bo to umocni Wasz związek? Edytowane przez motyla Czas edycji: 2016-08-14 o 17:05 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Autorko, z doświadczenia wiem, że tacy mężczyźni się nie zmieniają. Mój ex też był typem maminsynka i też nieraz słyszałam że "nie przyjadę bo mama prosi mnie żeby coś zrobić", na porządku dziennym było też wtrącanie sie w nasze sprawy no i fakt, że ex żadnej poważniejszej decyzji bez mamy nie podjął. Na początku to ignorowałam i myślałam, że fajnie że szanuje mamę i ma z nią taki dobry kontakt
![]()
__________________
Nigdy nie pozwól, aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Jak to dobrze że teraz mam fajnych, normalnych "teściów". Nie wyobrażam sobie gdyby moja przyszła teściowa była taka jak Twoja autorko.
A jakby mi tz teraz powiedział że jednak wraca do domu mieszkać bo mamusia tak chce to już by mógł w ogóle nie wracać. Krzyżyk na drogę i tyle. To jest tak głupie że aż śmieszne. Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Napisałam tutaj, bo wszyscy moi znajomi oraz rodzina uwielbiają mojego narzeczonego, i nikt nie widział problemu w tym, co tutaj opisuję. Potrzebowałam spojrzenia kogoś z boku.
Może tez trochę wyolbrzymiłam to wszystko. Z teściową naprawdę rzadko się widzę, tego chyba nie dopisałam. Narzeczony wie, ze źle się czuje w jego domu, dlatego jestem tam głównie w święta, czy jakieś inne uroczystości. Ktos tu napisał, ze teściowa jest wampirem energetycznym i chyba lepiej się tego nie da ująć. A i teściowa nie atakowała bezpośrednio mnie, tylko narzeczonemu głosiła kazania, jaka ja to jestem okropna, ze musi ze mną zerwać. Chyba zapomniałam tez napisać, ze jesteśmy z narzeczonym ok 5 lat razem. Te problemy, które opisałam nie zdarzają się codziennie, tylko sporadycznie raz na kilka miesięcy. I to są wszystkie problemy z nią, które sobie na ten moment przypominam. Wyprowadzka była związana z praca, z której niedawno zrezygnował z powodu problemow z wyplata wynagrodzenia. Z tego co narzeczony mówi, to juz jak mieszkaliśmy razem zaczęły się takie problemy zdarzać, i kilka razy pożyczał od rodziny na czynsz czy rachunki. Chciał mi się oświadczyć jak jeszcze mieszkaliśmy razem, ale ciężko mu było odłożyć cokolwiek i żyć normalnie przy nieregularnych wypłatach. On nie chciał się przyznać, ze jest taka sytuacja, ja od razu skojarzyłam wszystko z teściową no i wyszedł taki problem. W każdym razie ja go rozumiem, i dla mnie problem jest rozwiązany. Wracając do teściowej, to kontrolowanie życia synków jest jej jedynym życiowym celem. Wiem, ze ona będzie po ślubie macic i będzie próbowała wpływać na nasze życie. Nie chce tez, żeby narzeczony się całkiem odciął od rodziny. Nie wiem, co zrobić z taka mamusia, żeby obyło się "bez ofiar". |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Dzizas. Miekniesz. Twoje zycie. Ja bym byla zla, ze TZ nie stac na szczerosc, tylko wyprowadza sie bez slowa. Rob jak uwazasz, ale troche to zenujace.
Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 971
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Szkoda, że kolejny wątek kończy się wizażowym standardem. Wszystko jest winne tylko nie Misiaczek, bo w sumie on nie jest taki zły tylko ten Wszechświat Wam nie ułatwia życia.
Nie pozostaje nic innego jak tylko życzyć Ci udanego wesela i reszty życia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Ja bym była w szoku. Do tego, żeby TŻ był mi najbliższą osobą, rodziną, nie potrzebowałam papierka. I z wzajemnością. A z najbliższą osobą się omawia problemy, a nie że się coś zepsuje, jakiś gorszy okres i szlus do domu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
No, czyli poprzednim postem trafiłam w punkt
![]() ![]()
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
Wiadomo, że Autorka nie musi nas słuchać. To jest jej życie. Możliwe, że wie lepiej. Natomiast argumenty rzeczywiście pozostawiają wątpliwości i obawę, że problemy zatoczą krąg i wrócą, aby skopać jej tyłek jeszcze nieraz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Narzeczony maminsynek
A no to spoksik. Problemu nie ma, tylko Ty po prostu wyolbrzymiasz, robisz z igły widły i nie panujesz nad emocjami. Złościsz się na biedną kobiecinę, z którą się praktycznie nie widujesz, ona bezpośrednio Tobie nic nie mówi ani Ci nie ubliża, właściwie to nic Ci bezpośrednio nie robi, tylko Ty masz problem z tyłka. narzeczony się od Ciebie wyprowadza, nijak tego nie tłumacząc, a Ty puszczasz wodze fantazji i zwalasz wszystko na biedną teściówkę.
weźże się zdecyduj, kobieto, bo wychodzisz na rozchwianą emocjonalnie nastolatę. Edytowane przez motyla Czas edycji: 2016-08-14 o 18:41 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:16.