Psychiatra

[_Magda]

Napisane przez kiniaczeq

o jejku to ona robi wszystko prawie za ciebie, ja się sama miałam o siebie martwić.. ale jakoś ta babka nie wydawała się zła..

Edit: przed chwilką ćwiczyłam na worku treningowym i troszkę mi lepiej, jeśli macie dostęp do takich rzeczy to spróbujcie

Ja wyładowauje się w tańcu(zarówno tak sama sobie w domku jak i na kursach i w klubach).

Każdy [sycholog ma pewnie "swoją szkołę",ale mni eta moja psycholożka pasuje,bo jakbym miała psychiatrze opowiadac wszystko od poczatku to bym chyba zwariowała

[bini6]

Napisane przez _Magda

Wiecie co,najgorszy jest ten brak poczucia sensu.Patrze wokół,na swój pokój,na swoje rzeczy,za okno...I czuje jakie to bez znaczenia,bez sensu.Jak nie chce mi się żyć,bo nie mam po co.Tak trudno jest walczyć jeśli każdego dnia czuje się właśnie tak.Chciałabym odnaleźć sens istnienia.

Czułsm die do klsdnie tsk ssmo przxed leczeniem i ns poczstku leczenia budzac swie rano codziennie zadawalam sobie pytanie po co ja sie obudzilam przeciez ja nie widze sensu zeby zyc a kladac sie spac marzylam tylko o smierci a w tej chwili mam marzenia w szkole nie idzie mi saup[er ale wazne ze idzie do przodu ale najwazniejsze w tym wszystkim jest to ze nie zadaje sobie juz tego pytania i nie mysle juz o smierci ale powiem ze dalej mam dni kiedy wszystko wydaje mi sie bez sensu ale nie zdarzaja sie juz codziennie a bierzesz jakies leki jesli tak to od kiedy jesli oczywiscie moge wiedziec

[atka83]

Cytat:
Napisane przez _Magda
Wiecie co,najgorszy jest ten brak poczucia sensu.Patrze wokół,na swój pokój,na swoje rzeczy,za okno...I czuje jakie to bez znaczenia,bez sensu.Jak nie chce mi się żyć,bo nie mam po co.Tak trudno jest walczyć jeśli każdego dnia czuje się właśnie tak.Chciałabym odnaleźć sens istnienia.

To ja mam teraz tak samo,miałam dzisiaj takiego doła że nawet pomyślałam,ze wole umrzec niz byc sama. Zaczynam się bać swoich mysli,ale to tylko mysli poki co,bo nie zrobilabym sobie krzywdy.Mam też tak,że nic nie ma sensu,zamykam sie w pokoju i uciekam w swiat wirtualny,przewaznie tak jest wieczorami,w dzien wychodze bo musze.
Ja jak narazie szukam dobrego psychologa,bo mam dosc swoich wahan nastrojów,bo widze szczęscie innych,a nie swoje,u mnie wszysto jest do du.... itd .

[_Magda]

bini Narazie nie brałam,dopiero za tydzień mam wizyte kolejną u psycholożki i mam jej powiedziec czy się decyduje na leki czy nie i wtedy dopiero.

Napisane przez atka

To ja mam teraz tak samo,miałam dzisiaj takie doła że nawet pomyślałam,ze wooe umrzec niz byc sama. Zaczynam się bać swoich mysli,al to tylko mysli poki co,bo nie zrobilabym sobie krzywdy.Mam też tak,że nic nie ma sensu,zamykam sie w pokoju i uciekam w swiat wirtualny,przewaznie tak jest wieczorami,w dzien wychodze bo musze.
Ja jak narazie szukm dobrego psychologa,bo mam dosc swoich wahan humorów.

Atka,to podobnie jak u mnie a mi psycholog powiedziała,ze to lekka depresja.Walcze,walczę

[bini6]

Napisane przez _Magda

Narazie nie brałam,dopiero za tydzień mam wizyte kolejną u psycholożki i mam jej powiedziec czy się decyduje na leki czy nie i wtedy dopiero.

I co zdecydujesz sie ja oczywiscie nie chce tutaj nikogo namawiac do lekow ale mi leki np bardzo pomagaja jest duza poprawa no i oczywiscie psychoterapia tez nie wyobrazam sobie leczenia bez psychoterapii

[_Magda]

Napisane przez bini6

I co zdecydujesz sie ja oczywiscie nie chce tutaj nikogo namawiac do lekow ale mi leki np bardzo pomagaja jest duza poprawa no i oczywiscie psychoterapia tez nie wyobrazam sobie leczenia bez psychoterapii

Już sama nie wiem
Bo czasem jest mi lepiej-jak teraz w tym momencie gdy byłam na uczelni i widzialam się z ludźmi,pośmiałam,potem byłam na kursie tańca i wróciłam zadowolona.
A czasem jest fatalnie jak wtedy gdy pisąłam pierwszego posta dzisiaj w tym wątku...
Chyba jednak się zdecyduje,bo za długo te wahania trwają

[atka83]

Napisane przez _Magda

Atka,to podobnie jak u mnie a mi psycholog powiedziała,ze to lekka depresja.Walcze,walczę

Dzięki Madziu.
Właśnie się obawiam,że to początki depresji.Zaraz mi kumpel poda numer do bardzo dobrego psychologa/faceta.Ok,już mam z polecenia kolegi,posiadam nr do dobrego psychologa.Musze teraz się zebrać i jutro albo w którys dzien zadzwonic,umówic się na wizyte.

[_Magda]

Napisane przez atka83

Dzięki Madziu.
Właśnie się obawiam,że to początki depresji.Zaraz mi kumpel poda numer do bardzo dobrego psychologa/faceta.Ok,już mam z polecenia kolegi,posiadam nr do dobrego psychologa.Musze teraz się zebrać i jutro albo w którys dzien zadzwonic,umówic się na wizyte.

To dobrze,że od razu jak zauważyłaś co się z Tobą dzieje to szukasz pomocy Ja głupia czekałam niepotrzebnie 3 miesiące i dopiero niedawno się zdecydowałam,żałuje,że tak późno.

[bini6]

Napisane przez _Magda

Już sama nie wiem
Bo czasem jest mi lepiej-jak teraz w tym momencie gdy byłam na uczelni i widzialam się z ludźmi,pośmiałam,potem byłam na kursie tańca i wróciłam zadowolona.
A czasem jest fatalnie jak wtedy gdy pisąłam pierwszego posta dzisiaj w tym wątku...
Chyba jednak się zdecyduje,bo za długo te wahania trwają

Ja mam dokladnie tak samo gdy jestem w szkole to calkiem inaczej to wyglada smieje sie p[ogadam choc gdy poszlam do szkoly to pot lecial mi po plecach ze strachu rece mi sie czesly wydawalo mi sie ze nikt mnie w klasie nie lubi a teraz w szkole ja ze tak powiem zyje ale wiem ze gdybym nie podjela leczenia nie poszlabym juz nigdy do szkoly siedzialabym juz pewnie cale zycie w domu nie majac wyksztalcenia a nawet mogloby dojsc do tego ze odebralabym sobie zycie wiec mysle ze warto podjac leczenie gdy przychodze do domu to juz jest troche mniej wesolo bo mam przed soba tylko komputer i nie mam z kim pogadac no i oczywiswcie sa rowniez dni kiedy uwazam ze to co teraz robie nie ma sensu

[Brook]

czy uzywala ktoras z was Lerivon i moze cos o nim powiedziec?

[bini6]

Wiecie co ja juz nie wytrzymuje psychicznie odchodze z tego swiata bylam u psychologa dzisiaj mialam super humor pogadalam sobie przyjechaklam do domu i zaczol sie temat przerabiany juz tysiac razy czyli co bede robic jak skoncze liceum mi sie marza studia psychologiczne lub jakas szkola zwiazana z psychologia a moja mama oczywiscie znow zaczela ze ja na psychologie si8e nie nadaje i znow zaczela sie klotnia ze mam isc na grafike komputerowa ktora przestala mnie interesowac bo na poczatku bylo powiedziane ze gdy skoncze liceum ide dalej do szkolyo profilu grafiki komputerowej ale moim marzeniem zawsze bylo to zebi isc na psychologie tylko ja nikomu tego nigdy nie mowilam bo mialam skonczyc edukacje na zawodowce z racji tego ile szkola mnie nerwow zawsze kosztowalai co czuje sie tak jakby ta wizyta dzisiaj u psychologa poszla na marne jak zarejstrowalam sie do psychiatry tez byla awantura co ja zrobilam psychiatra czym innym sie zajmuje ja nie potrzebuje pomocy psychiatry a treraz super super ze poszlas jest wielka poprawa mam ochote zadzwoinic do moje psycholog ale tego nie zrobie bo jak tylko odbierze rozrycze sie jej do sluchawki troche chaotycznie napisane ale mam nadzieje ze zrozumiecie juz siedze i dlaczego rodzina psuje to nad czym tak ciezko pracuje ja pani psycholog i lekarz najepiej odejsc z tego swiata beda mieli ze mna swiety spokoj

[_Magda]

bini
Trzym się proszę.
Wybór studiów to ważna decyzja,zbyt wazna żeby podejmowali ją za Ciebie rodzice.Musisz postawić na swoim.To Twoje życie,Ty potem będziesz w tym "siedzieć" więc nie daj się.Uprzyj się,sama nie wiem co jeszcze,po kryjomu złóż na to co Cię interesuje...sama nie wiem,ale nie daj się.
Bo jak pójdziesz na coś co Cię nie interesuje to będzie dół,sama pewnie o tym wiesz.
Psychologia jest ciekawa...polecam

[Brook]

bini na psychologii swiat sie nie konczy mimo zaintersowan Twoich czasami czlowiek nie nadaje sie na psychologa dobrego jesli sam nie radzi sobie ze swoimi problemami .czesto ludzie ida na psychologie ktorzy sami maja problemy a wtedy to nie zbyt dobrze

mnie bardzo interesuje psychologia ,relacje miedzyludzkie i takie tam ,sama chcialam zdawac na psyhologie ale sobie uswiadomilam sama i tez dzieki rodzicom ze nie bylabym dobra skoro sama mam problemy ..
wybralam wiec socjologie kierunek w miare podobny

nie przejmuj sie tak szkola ,ona jest naprawde tylko okresem przejsciowym kiedys bedziesz miala co wspominac wiec postaraj sie podejsc na luzie do niej i czerpac z niej tylko to co dobre
ja tak bardzo mature przezrywalam ze przeszlam zalamanie psychiczne a po co mi to bylo- zdalam wszystko bardzo dobrze a dzis juz prawie o tym nie pamietam


przemysl sobie wszystko na spokojnie i precz z glupimi myslami

[bini6]

Rozmawialam na ten temat z moja pania psycholog powiedziuala ze nie jest latwo ale jesli tak bardzo chce isc na psychologie to mam zrealizowac swoje marzenie do zawodowki poszlam tylko dlatego bo mama chciala byl to dla mnie koszmar na kurs tez poszlam bo tez mama chciala to byl kurs kawiectwa ale dla mnie to tez byl koszmar chce robic w zyciu to co bedzie mi sprawialo przyjemnosc gdybym byla pelnosprawna to napewno zostalabym lekarzem bo zawsze chcialam pomgac ludziom tak jak i mi pomogli i pomagaja nadal ale moi rodzice caly czas mowia jestes niepelnosprawna musisz tez patrzec na zawod z przyszloscia czyli grafik komputerowy a psychologia to bardzo trudny kierunek nie dasz rady jesli chodzi o nauke a nawet jak juz zostaniesz to nie dasz rady psychicznie bo sama masz problemy oni i tak sie nie przekonaja beda caly czas awantury o to a moja pani psycholog mi powiedziala ze to wcale nie jest powiedziuane ze jesli sama mam problemy to sobie pozniej nie dam rady wrecz przeciwnie wlasnie te osoby zrozumiem i bede im prubowala pomoc

[_Magda]

Wg mnie też nie ma co wykluczać psychologii ze względu na własne problemy.
Poza tym skoro szkoła i kurs wybrany przez rodziców ci nie dał satysfakcji to tym bardziej pokazuje,że nie powinnas ulegać w kwestii studiów.Pszepraszam,ze to powiem,nie miej mi za złe,ale uważam,że to własnie takie podejście rodziców(ogólnie rodziców do swoich dzieci,a nie tylko twoich) potrafi uczynić dziecko niepełnosprawnym,bo uniemożliwia jakąkolwiek samodzielnośc w podejmowaniu decyzji,niezależnośc,a to jest niezbędne w dorosłym życiu.
Ja Cię będę namawiać abyś walczyła,bo od tego zależy Twoje życie.Psychologia to też zawód z przysżłością,sa różne specjalizacje,nie tylko kliniczna i później gabinet,ale tez inne.

[bini6]

Dziekuje ze wogole ktos napisal i za mile slowa mialam po wizycie taki dobry humor teraz siedze sama w domu ii placze mialam sie uczyc na wos zeby poprawic ocene nie mam juz sily robie wszystko zeby bylo lepiej zeby atmosfera w domu byla bez nerwow gdy ide na egzmin denerwuje sie ale nie pokaxzuje tego po sobie nie krzycze nie placze tak jak to bylo kiedys a oni robia wszystko zebym ja chodzila przybita i nie prubuja mnie zsrozumiec czego ja chce w zyciu

[czapeczkaelfa]

Bini6, ja tak samo jak ty strasznie chciałam iść na psychologię i w tym roku postanowiłam to zrealizowac. DOstałam się, zaczelam te studia i powiem ci...ze po kilku misiącach cała cheć do studiowania psychologii mi przeszła. Psychologia jest bardzo ciekawa, temu nie zaprzeczę, ale zrozumiałam, że ja na psychologa się nie nadaję. Chyba własnie głównie przez to, że sama mam masę problemów. Może ty tez musisz spróbowac i podczas studiów przekonasz sie czy to faktycznie jest to co chcesz robić w życiu.
Ale na pewno nie powinnas patrzec przy tym na to co mowią inni. to twoje życie i ty najlepiej wiesz czego od niego oczekujesz.
Jesli chodzi o to ze jak ma sie problemy to nie mozna byc psychologiem... Wydaje mi się że można. Można byc nawet lepszym psychologiem, takim ktory wie czym jest depresja czy nerwica nie tylko z podręczników akademickich i jest w stanie dogłębnie wczuć się w to co przeżywa druga osoba.

Każdy psycholog przechodzi obowiązkową terapię jesli chce zostac terapeuta. Więc nawet jesli ma się jakies problemy, to one podczas tej terapii mają zostac wyeliminowane.
Więc myślę ze osobiste problemy nie uniemozliwiają pracy jako psychologa.
Ale np ja nie bylam w stanie się zagłębiac w te wszystkie psychologiczne analizy i teorie. Czułam, że im więcej się dowiaduje na ten temat tym gorzej jest z moją psychiką...
I rzucilam te psychologie.
Ty musisz spróbowac i sama przekonac się czy faktycznie to jest to co chcesz w zyciu robic. Jesli nie spróbujesz to bedziesz pozniej żałowac.

[Brook]

ja tez bini nie chcialam cie zniechecac- czasem warto pojsc poprostu za glosem serca i robic to co sie chce i lubic sprobuj lepiej potem nie zalowac a noz moze wlasnie bedziesz swietnym psycholgoiem z wlasnym doswiadczeniem

[bini6]

Wiecie co juz mi lepiej zadzwonilam do osoby ktora jest dla mnie najwazniejsza w zyciu bardzo mnie ta rozmowa podniosla na duchu

[bini6]

Napisane przez Brook

ja tez bini nie chcialam cie zniechecac- czasem warto pojsc poprostu za glosem serca i robic to co sie chce i lubic sprobuj lepiej potem nie zalowac a noz moze wlasnie bedziesz swietnym psycholgoiem z wlasnym doswiadczeniem

Nie zniechecilas mnie zobaczymy jak to bedzie jeszcze mam rok do skonczenia szkoly

[karenina19]

Ja tez mysle o studiowaniu psychologii...

[Brook]

jak sie czujecie?

bo ja jakies dziwne rozzalenie ,zlosc czuje w sobie ,jakas poddrazniona jestem chyba cala sytuacja i brakiem zmian mam nadzieje ze u was skolei lepiej

[_Magda]

Ja już teraz troszeczke lepiej,ale po wstaniu było źle...Nie bez powodu,po prostu wprowadzilam w życie decyzje,która choć jest słuszna to boli.
Dziś mnie czeka jeszcze dużo atrakcji więc moze będzie dobrze

[bini6]

To ja napisze ze u mnie jest roznie ale czesciej dobrze niz zle warto bylo pojsc do lekarza i zaczac leczenie moge powiedziec ze to byla najlepsza decyzja ktora podjelam wswoim zyciu ale byla tez najtrudniejsza ale oplacalo sie

[bess]

Bini ile sie leczysz i ile czasu zebrało Ci wybranie sie do lekarza??

[bini6]

Lecze sie siedem miesiecy a z ebraniem do lekarza bylo tak ze najpierw poszlam do psychologa ale nie umiala mi pomoc i dostalam namiary na ta przychodnie do ktorej chodze ale zdecydowalam odrazu zarejestrowac siew do lekarza pomyslalam ze jesli stwierdzi ze mi potrzebny jest tylko psycholog no to bede chodzic tylko do psychologa ale jednak bez pomocy lekarza i brania tabletek sie nie obeszlo

[atka83]

Napisane przez _Magda

To dobrze,że od razu jak zauważyłaś co się z Tobą dzieje to szukasz pomocy Ja głupia czekałam niepotrzebnie 3 miesiące i dopiero niedawno się zdecydowałam,żałuje,że tak późno.

Czy ja wiem,że szybko zauważyłam,mineło prawie pol roku od rozstania,w innej sferze zycia też mam problem i jestem od tego czasu w dole psychicznym i nie wiem jak mam z niego wyjść.
Do psychologa zadzwonie w tygodniu i umówie się na spotkanie,bo nie moge tak dalej zyć. Tyle,ze nie wiem ile bierze,bo kumpla zapomnialam się spytać.

Napisane przez Brook

jak sie czujecie?

bo ja jakies dziwne rozzalenie ,zlosc czuje w sobie ,jakas poddrazniona jestem chyba cala sytuacja i brakiem zmian mam nadzieje ze u was skolei lepiej

Czuje się na samym dnie i nie moge z tego wyjsc,nie ma dnia zebym się nie zdołowała czy płakała.Nawet wczoraj jak gadałam z kims bliskim powiedziałam,ze wolałbym umrzec ,niz żyć w takim dole/nieszczęsciu.

Chce być wreszcie szczęsliwa i się uśmiechać.

Napisane przez bess

Bini ile sie leczysz i ile czasu zebrało Ci wybranie sie do lekarza??

A Ty Bess,tez zamierzasz iśc do psychologa???

[Nemezja]

Niedługo wychodzę.Tam jest tak bezpiecznie,tak dobrze się tam czuję.Gdyby co,zawsze mogę wrócić.To była najlepsza decyzja,szkoda tylko,że podjęta tak późno.Czuję,że leki mi pomagają-nie jestem już taka podenerwowana,złość przechodzi mi bardzo szybko,nie mam nastrojów typowo depresyjnych,żadnych złych myśli,lęków,wręcz nie mogę zmusić się do płaczu,jestem mniej wrażliwa,odporniejsza,po trochu nauczyłam się inaczej myśleć,zrozumiałam wiele rzeczy po kilku seansach terapeutycznych.I obalam poglądy,że to szpital dla czubków,faszerują tam lekami i robią z ludzi królików doświadczalnych.G**no prawda.

[bess]

Napisane przez atka83

A Ty Bess,tez zamierzasz iśc do psychologa???

Kobietoooo ja ladnych pare stron temu wybieralam sie do pscyhiatry ale niestety nie jestem w stanie
Nie moge ,jak tylko pomysle ide zaraz mam pustke w głowie
Nie wiem czemu,bo chce sobie pomóc.Ale chyba nie wyobrazam sobie takiej rozmowy,o ironio jestem z wyksztalcenia pedagogiem wiec rozumiem ,jestem swiadoma.Ale jak ma to dotyczyc mnie.Blokada

[Nemezja]

Napisane przez bess

Kobietoooo ja ladnych pare stron temu wybieralam sie do pscyhiatry ale niestety nie jestem w stanie
Nie moge ,jak tylko pomysle ide zaraz mam pustke w głowie

Przestań,naprawdę szkoda życia.Nieraz wystarczy sama psychoterapia,nawet bez leków,żeby zrozumieć pewne sprawy,tylko trzeba zechcieć.A lekarze tak kierują rozmową,że nawet nie wiadomo kiedy wszystko co istotne zostaje powiedziane.Powodzenia,da sz radę,musisz tylko zrobić ten pierwszy najtrudniejszy krok.