Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[olla74]

Ponuro się zrobiło też na zewnątrz.Zimno, pada i nic tylko wskoczyc pod kołderkę samemu albo ..... z herbatą.
Jak się trzymacie staruszki?W jesieni?

[badymka]

Ja się nie trzymam w ogóle, wcale bo na tą durną porę roku bolą mnie kości.
Jutro wyruszam do Lu i zostaję tam przynajmniej na jedną noc... o czym nie wie moja rodzina ... chcę się poza spotkaniem z fryzjerem i ginekologiem spotkać też ze znajomymi z dawnych dobrych czasów.
Niestety pogoda ma tego typu wycieczkom nie sprzyjać :/ A ja muszę, bo umówiłam się z doktorem... tylko nie pamiętam czy na 15:30, czy 16:30 wiem tylko, że na 14:30 do fryzjera...
Zaraz zacznę coś robić w kierunku przygotowania ciałka na taką wycieczkę, bo nogi mam miejscami jak sarenka, takie owłosione. Jakoś tak dziwnie mi włosy poodrastały po wosku, tylko z zewnętrznej strony nóg hehehe...
Jesień pełną paszczą no ale w końcu wrzesień mamy.
Zmykam piękne moje, jak się nie odezwę dziś to do zobaczenia w piątek lub sobotę

[Malla]

Odpowietrzam kaloryfery, wylałam już jedną miskę, zawór oczywiście zakręcony. Ile to się jeszcze będzie lać?

[Sephinrot]

no, jesiennie się zrobiło, jakaś nostalgia mnie dopadła biorę się za stos nieprzeczytanych książek i zmykam pod koc z kieliszkiem nalewki...

buziaki

[Kasza Manna]

Jaka jesień....

Też chcę trochę chłodu, spokoju, książki, szkoły (ciągle zamknięte ) i w ogóle... Nawet deszcz może kropić (byle by tylko mocno nie wiało przy tym deszczu, bo mam w domu straszne przeciągi ).

[kurczak Wolf]

Badymka - baw się dobrze

Mnie się jakoś sporo rzeczy na raz zebrało... Pietruszkę muszę poskubac i ususzyć... a dużo tego... Pozwężać Małej ciuchy - jesienne - bo będzie jęk, że nie ma co na siebie włożyć (faktycznie - miewa problem, bo jest jakaś taka drobnokoścista)... W ogródku trzeba zakończyć sezon... a tu człowiek jakis taki niewyspany i bez energii...

No i dzisiejszy paskud pieluszkowy po prostu strzelił mi między oczy... Myślałam, że już będzie spokój... Może to tylko po tym szczepieniu...?

Acha... i wiem już, dlaczego w piłkę nożną grają głównie faceci... Gdyby robiły to kobiety, byłby to krwawy sport Widziałam dzisiaj, jak Mała "kiwała się" z kolegą (sporo wyższym, bo kilka lat starszym) i bez pardonu i litości ciągnęła go za koszulkę... A jak wziął piłkę w ręce, to go w ugryzła w jedną rękę - i wykorzystując chwilę zaskoczenia - wybiła mu piłkę z drugiej ręki...
Nie ma co... subtelną kobietkę wychowuję...

[Convalariamayalis]

Mi się marzy złota polska jesień, ze słoneczkiem, pięknymi kolorkami i babim latem ... ech ...

Witam z kubkiem ciepłej herbatki

Dzięki wszystkim za trzymanie kciuków, oby pomogły A żeby mi się nie nudziło to już wypatrzyłam następną interesującą ofertę pracy Także w tym tygodniu albo następnym złożę papierzyska.

Jutro wyruszam do Lu i zostaję tam przynajmniej na jedną noc... o czym nie wie moja rodzina ... chcę się poza spotkaniem z fryzjerem i ginekologiem spotkać też ze znajomymi z dawnych dobrych czasów.

A to się rodzinka zdziwi Jedź kochana i baw się dobrze

To ja zmykam grzać się pod kocyk.

[Kasza Manna]

Kurczaku, powiedz małej, że za to dostaje się żółtą kartkę, to przestanie ciągnąć za koszulkę

Badymka, jeśli ktoś z Twojej rodziny ma fb, to nie będą aż tak zdziwieni (chyba)

Coni, uspokój się z tą pracą bo wejdzie Ci w krew

[mww]

Hello

Upiekłam chleb, leżę pod kołderką i pewnie za moment pójdę spać... rano trzeba wstać... faktycznie- w oddali czuć jesień....

Badymka - mile spędzonych chwil.... szalej kobietoooo

[plastikowa biedronka]

dobry wieczór u mnie też już czuć jesień w powietrzu, choć do południa było całkiem letnio. ale wieczorem już deszcz i chłód. a ja dziś padnięta jak mało kiedy, miałam ciężki dzień i chyba niedługo pójdę spać. choć może uda mi się jeszcze obejrzeć tap madl
Coni szalejesz z tą pracą! trzymam kciuki

wszystkie staruszki ściskam mocno nie będę się więcej rozpisywać, bo nie mam siły

[agusia8524]

Dobry

Seph co zmajstrowałaś ??

Takajb jeszcze raz

Ja drugi dzień sama w chacie, współlokatorka gdzieś wybyła

Badymka dobrej zabawy

Olla nie chcę "siać paniki: ani nic z tych rzeczy, ale zachowanie Twojego męża wygląda mi dość charakterystycznie... blisko zachowania osób, które zdradzają... tak mi się skojarzyło...poniekąd z autopsji, mam nadzieję, że błędnie...

Kurczaku oby małemu się jednak uregulowało

A ja niedawno wróciłam ze szpitala...mama po wycięciu tarczycy świeżo...widok niezbyt echh ;/

Ruszam dalej mgr,ale pewno dziś za wiele nie spłodzę, jutro na 7.30 do zerówy mojej i indiańce najechali grrr

A właśnie chłolera, kumplowi zmarła babcia i nie idzie ze mną na wesele, macie kogoś wypożyczyć na sobotę?? serio pytam

[Kasza Manna]

Agusia, dobrze, że się zjawili ci Twoi czerwonoskórzy Nie masz żadnej trąby pod ręką na to wesele?

[kurczak Wolf]

Napisane przez Kasza Manna

Kurczaku, powiedz małej, że za to dostaje się żółtą kartkę, to przestanie ciągnąć za koszulkę

Kasza... uwierz... ona jest tak beznadziejnie, ględząco upierdliwa, jak chce przeforsować swoje zdanie, że ten biedny sędzia dla świętego spokoju darowałby jej tę kartkę...
A kolega dość uchachany był... Muszę mieć na niego oko...

Napisane przez Kasza Manna

Agusia, dobrze, że się zjawili ci Twoi czerwonoskórzy Nie masz żadnej trąby pod ręką na to wesele?

A może niech Agusia idzie z samicą słonia? To by się weselnicy zdziwili...

[Malla]

Napisane przez kurczak Wolf

Acha... i wiem już, dlaczego w piłkę nożną grają głównie faceci... Gdyby robiły to kobiety, byłby to krwawy sport Widziałam dzisiaj, jak Mała "kiwała się" z kolegą (sporo wyższym, bo kilka lat starszym) i bez pardonu i litości ciągnęła go za koszulkę... A jak wziął piłkę w ręce, to go w ugryzła w jedną rękę - i wykorzystując chwilę zaskoczenia - wybiła mu piłkę z drugiej ręki...
Nie ma co... subtelną kobietkę wychowuję...

Dobra

[agusia8524]

Napisane przez kurczak Wolf

A kolega dość uchachany był... Muszę mieć na niego oko...

A może niech Agusia idzie z samicą słonia? To by się weselnicy zdziwili...

Wiesz, że własnie rozpatruję tę możliwość...jak mam iść z byle jakim samcem, to wolę sama lub z kumpelą, jak chcą niech gadają....

Kasza godnej trąby brak
Jednemu kumplowi z którym byłam praktycznie umówiona zmarła niedawno babcia więc

Trąbalski był w ciągu ostatnich niespełna 2miesięcy na 4 weselach...i coś ględził, że ma dość...prosić się nie będę...

Kumpel z byłej pracy musi iść w nd na 9 rano do roboty (za późno mu powiedziałm, nie da rady przełożyć zmiany )

Młody (nabytek z Mielna) mieszka w Gliwicach, więc nie będzie biedak na 1 noc naginał kilkaset km.
Reszta interesujących (aż 1 okaz ) zajęta.

PS. Kasza, jak napisałaś, że dobrze, że indiańcy są pomyślałam sobie, że sadystka z Ciebie, dopiero później skojarzyłam o co loto

[olla74]

U mnie indiańce powoli odchodzą.Ale bolało jak zwykle.
Agusia mylisz się i nie wiem czy na szczęście czy nie.Bo przegrywac z pracą to gorzej niż z fajną kobitką.

1-sze zajęcia na tańcach upłynęły na gadaniu co będziemy tańczyc i na jaki konkurs pójdziemy żeby wygrac (kasę ,która i tak pójdzie na alkohol).

Przeżuciłam ze 3 m drewna , bo przywieźli, a zaczęło padac.Zmokłam jak kura, wymyłam się i siedzę z herbatką z miodem i cytryną.Może się nie przeziębię.
Badymka masz pogodę w Lu?
Kurczak, da se radę Twoje dziewczę w życiu, spoko
Całuję mocno wszystkie staruchy.

[Kasza Manna]

Agusia, no raczej

Olla, grzej się i kuruj i nie przeziębiaj.

[kurczak Wolf]

Hej Babiny
Wpadłam się przywitać
Co taka cisza na wątku? I to przy takiej beznadziejnej pogodzie No chyba, że spacerujecie w woderach

[mww]

U mnie spokojnie przed jutrzejszym wieczorowym babskim spotkaniem no i znów wrócę do domu z % we krwi...

[kurczak Wolf]

Biedna Ty...

[agusia8524]

Dobry staruchy

Takajb dużo siły... córka Twojej bratowej nie może zejść mi z myśli, gdybym tylko mogła zabrać jej choć trochę cierpienia...;/

Moja mama wczoraj miała operację, wyglądała malo ciekawie dziś na szczęście już lepiej, co dziwne jutro ją wywalają do domu, no i czekanie na wynik biopsji;/

Olla będę w Kielcach za 2 tyg na weselu, mogę wygospodarować czas na kawusię
i cieszę się, że miałam złe skojarzenia

[Sephinrot]

dobry wieczór
u mnie tez spokojnie, aż za
jadę na weekend do znajomych ze studiów, potrzebuję dobrego towarzystwa i odmiany

kobietki drogie jak zaplanujecie to spotkanie w Kielcach,to dajcie znać, kiedy dokładnie, może tez mi się uda dotrzeć.

Agusia zdrówka dla mamy- będzie dobrze, zobaczysz

[Convalariamayalis]

Napisane przez kurczak Wolf

Biedna Ty...

Się niech podzieli trochę tą biedą albo chociaż % a nie tylko wszystko dla siebie trzyma

Moja mama wczoraj miała operację, wyglądała malo ciekawie dziś na szczęście już lepiej, co dziwne jutro ją wywalają do domu, no i czekanie na wynik biopsji;/

Aguś z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Szkoda tylko że trzeba czekać na wyniki.

A co do podkreślonego to nie ma się co dziwić moja droga, niestety to jest standard. Brzydko mówiąc kopa w i następny proszę Się nie certolą
Ostatnio ojca koleżanki z pracy po rozległym zawale wypisali jakoś po niecałym tygodniu.

[agusia8524]

Napisane przez Convalariamayalis

Się niech podzieli trochę tą biedą albo chociaż % a nie tylko wszystko dla siebie trzyma



Aguś z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Szkoda tylko że trzeba czekać na wyniki.

A co do podkreślonego to nie ma się co dziwić moja droga, niestety to jest standard. Brzydko mówiąc kopa w i następny proszę Się nie certolą
Ostatnio ojca koleżanki z pracy po rozległym zawale wypisali jakoś po niecałym tygodniu.

Mama lezy w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu, szpital świetny, pielęgniarki, lekarze też, ale kolejki dzikie wręcz...
mama poszła z wizyty prywatnej, bo guz rósł w tempie ekspresowym i operacja była w ciągu 2miechów, a ludzie czekają po ponad pół roku, jak nie dłużej...

Seph Ty z Zabrza jesteś nie? Może bym zahaczyła, jeśli pójdę z Młodym (a się chłopok napalił jak szczerbaty na suchary ), to go zgarnę z Gliwic i Was nawiedzę, jak pójdzie po mojej myśli

[mww]

Napisane przez kurczak Wolf

Biedna Ty...

Dziękuję za współczucie

Agusia - zdrówka życzę mamie

[Sephinrot]

Napisane przez agusia8524

Mama lezy w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu, szpital świetny, pielęgniarki, lekarze też, ale kolejki dzikie wręcz...
mama poszła z wizyty prywatnej, bo guz rósł w tempie ekspresowym i operacja była w ciągu 2miechów, a ludzie czekają po ponad pół roku, jak nie dłużej...

Seph Ty z Zabrza jesteś nie? Może bym zahaczyła, jeśli pójdę z Młodym (a się chłopok napalił jak szczerbaty na suchary ), to go zgarnę z Gliwic i Was nawiedzę, jak pójdzie po mojej myśli

straszne to jest,kolejki na badania, operacje itp. szybciej się człowiek wykończy niz do lekarza dostanie

ooo fajnie by było , a kiedy to dokładnie??

[agusia8524]

Napisane przez Sephinrot

straszne to jest,kolejki na badania, operacje itp. szybciej się człowiek wykończy niz do lekarza dostanie

ooo fajnie by było , a kiedy to dokładnie??

Mww dzięki

Seph 23 lub 24.09

[mww]

Zaspałam... wyłączyłam budzik i strzeliłam 20-sto minutową drzemkę.... Wczoraj próbowałam (z podkreśleniem próbowałam) pomóc kuzynki synowi w odrobieniu zadania domowego z polskiego (chłopak chodzi do III gimnazjum) - miał wiersz Lechonia "Pytasz co w moim życiu.." i kilka pytań dot. wiersza.... no załamka... nie pomogłam, bo nie wiedziałam, a dziewczyna, która chodzi do II LO i chodzi na kółko teatralne zrobiła wielkie oczy i podsumowała to:"ale głupkowaty wiersz, a pytania jeszcze gorsze".... Nie wiedziałam też, że każda klasa ma inny zestaw lektur, ale egzamin końcowy wszyscy mają taki sam... jednak nasze czasy szkolne były normalniejsze...

[kurczak Wolf]

Agusia - zajmijcie teraz jakoś czas mamie... Takie czekanie jest dobijające... Niech mama jak najmniej o tym myśli, bo się zamęczy psychicznie...
Trzymam kciuki za dobre wieści

Mww - czasy się zmieniają... szkolne też... ale tu dużo zalezy od nauczyciela... czasami zdarzają się perełki a czasami śliwki-robaczywki...
A mnie najbardziej wkurza dobór książek... No bo dlaczego podręcznik nie może być przechodni, jak kiedyś? Mogłyby leżeć w szkole i być rozdawane na początku lekcji. Po co dzieciaki mają to nosić? Dzisiaj moją Małą autentycznie zniosło do tyłu - a niby ma niewiele w plecaku. Tyle, że książki po prostu sporo ważą... No i trzeba kupować całe zestawy... No dobra - powiedzmy, że mnie stać - ale jest masa osób, który spędza to sen z powiek... byłoby im łatwiej, gdyby mogły kupować tylko ćwiczenia
Tyle się mówi o polityce prorodzinnej... taaaa... mogliby zacząć od zminimalizowania kosztów kupowania wyprawki... Ale wiadomo... wydawnictwa by nie zarabialy tak, jak teraz...

[Malla]

Przecież te książki wcale się tak bardzo od siebie nie różnią, trzeba przerobić podobne wiersze, podobne zadania gramatyczne... Nie rozumiem, czemu co rok książka musi być świeżo wydana i nie można z niej skorzystać w późniejszych latach.

Jak reagują nauczyciele biologii na takie marnowanie zasobów naturalnych?