Rozstanie z facetem - część 8 :(

[karollka19]

Czytam tak posty każdej z Was i Wasze historie są bardzo smutne... podziwiam, że wspólnie się wspieracie, bo to bardzo ważne, kiedy miłość tak boli a najgorsze jest to, że nie można się odkochać, zapomnieć, być z kimś innym... koszmar ile czasu upłynie zanim człowiek dojdzie do normalnego stanu nie wiem.... o ile kiedykolwiek to nastąpi

[chuckysbride]

hej Maczupikczu,szkoda ze nie jesteś z Lublina. Poznałabym Cię chętnie, razem może byśmy sobie pomogły. Brakuje mi koleżanki,z którą mogłabym pomarudzić do woli, ale też wyjść gdzieś razem, może kogoś poznać, dyskoteka. czy coś. Jak czytam Twoje posty, jesteś mi bardzo bliska,też nienawidzę samotności

Spotkałam się z tym A. na tą 16,tym razem to nie była ściema. Posiedział u mnie, zaczęliśmy oglądać film,a potem zadzwonił ten jego beznadziejny kolega, przyszedł na chwilę i razem wyszli. A.mówił że wróci, ale kto go tam wie. Jest mi nadal źle, on nadal wypisuje smsy do dziewczyn, cały czas kom dzwoni,nie sądzę żeby był z tamtą Agatą bo nic się nie zmieniło.

Natomiast martwię się tym Dubajem, ten jego kolega M. wspominał dziś o jakimś bilecie. Nie chcę radykalnych cięć, chcę szukać kogoś nowego ale bez presji, czasami go widywać. Bez niego mimo że to świnia,nie mam na razie żadnego innego obiektu na którym mi by choć minimalnie zależało.

Dzwonił ten typ z neta,z którym się spotkałam przedwczoraj, ale na razie się z nim nie będę umawiać, po co się będę z nim umawiać skoro mnie jakoś jako facet nie zainteresował, tylko kolegą mógłby być, ale ja kolegi nie chcę, chcę bliskości i związku.

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez karollka19

Czytam tak posty każdej z Was i Wasze historie są bardzo smutne... podziwiam, że wspólnie się wspieracie, bo to bardzo ważne, kiedy miłość tak boli a najgorsze jest to, że nie można się odkochać, zapomnieć, być z kimś innym... koszmar ile czasu upłynie zanim człowiek dojdzie do normalnego stanu nie wiem.... o ile kiedykolwiek to nastąpi

karolka? Odzywał się coś? Na ile on miał na te narty jechać?

[maczupikczu]

monika192 tez mam takie mysli ze juz sie nikt we mnie nie zakocha bo nie jestem tego warta

mam ochote sie dzisiaj napier.dolic % i potanczyc przy:
http://www.youtube.com/watch?v=dx9kksyjjbU
zapominajac o bozym swiecie taki zjazd totalny.................. ........................o ut

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

chuckysbride tez potrzeba mi duszy ktora pojmnie to co czuje i da mi kopa w dupe, albo zwiezie[upije]sie ze mna i poryczymy razem
ale co mam do cholery zrobic chyba pic sama

[karollka19]

Napisane przez chuckysbride

hej Maczupikczu,szkoda ze nie jesteś z Lublina. Poznałabym Cię chętnie, razem może byśmy sobie pomogły. Brakuje mi koleżanki,z którą mogłabym pomarudzić do woli, ale też wyjść gdzieś razem, może kogoś poznać, dyskoteka. czy coś. Jak czytam Twoje posty, jesteś mi bardzo bliska,też nienawidzę samotności

Spotkałam się z tym A. na tą 16,tym razem to nie była ściema. Posiedział u mnie, zaczęliśmy oglądać film,a potem zadzwonił ten jego beznadziejny kolega, przyszedł na chwilę i razem wyszli. A.mówił że wróci, ale kto go tam wie. Jest mi nadal źle, on nadal wypisuje smsy do dziewczyn, cały czas kom dzwoni,nie sądzę żeby był z tamtą Agatą bo nic się nie zmieniło.

Natomiast martwię się tym Dubajem, ten jego kolega M. wspominał dziś o jakimś bilecie. Nie chcę radykalnych cięć, chcę szukać kogoś nowego ale bez presji, czasami go widywać. Bez niego mimo że to świnia,nie mam na razie żadnego innego obiektu na którym mi by choć minimalnie zależało.

Dzwonił ten typ z neta,z którym się spotkałam przedwczoraj, ale na razie się z nim nie będę umawiać, po co się będę z nim umawiać skoro mnie jakoś jako facet nie zainteresował, tylko kolegą mógłby być, ale ja kolegi nie chcę, chcę bliskości i związku.

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------


karolka? Odzywał się coś? Na ile on miał na te narty jechać?

Właśnie nic się nie odzywa 22 dzień to nie jest normalne. Ja już mam przez to depresje a najgorsza jest bezradność bo nic nie mogę zrobić. Kurde nie wiedziałam, że tak będę cierpieć.... Jeszcze gdybym pierwsza ja się o niego starała to bym zrozumiała, że mnie olał, ale to właśnie on mi nie odpuszczał i no cóż wpadłam po uszy a teraz.... nic. Stałam się wrakiem człowieka nic nie ma sensu aby płacze i uciekam w naukę. To jest jak wielki koszmar z którego nie wiem kiedy się obudzę

[201610041047]

Napisane przez karollka19

Właśnie nic się nie odzywa 22 dzień to nie jest normalne. Ja już mam przez to depresje a najgorsza jest bezradność bo nic nie mogę zrobić. Kurde nie wiedziałam, że tak będę cierpieć.... Jeszcze gdybym pierwsza ja się o niego starała to bym zrozumiała, że mnie olał, ale to właśnie on mi nie odpuszczał i no cóż wpadłam po uszy a teraz.... nic. Stałam się wrakiem człowieka nic nie ma sensu aby płacze i uciekam w naukę. To jest jak wielki koszmar z którego nie wiem kiedy się obudzę

dobrze że się uczysz!! mówiłaś że jedziesz na ferie tam - to już niedługo i sprawa się wyjaśni..... bardzo to jest dziwna sytuacja, nawet jesli jemu się odwidziało to warto żebyś wiedziała chociaż że nic mu się nie stało:/

[cinnamon witch]

Witajcie dziewczyny!
Chciałam się zameldowac i ja, jako szalony wolny mustang...

Tak, tydzień temu (w 3 rocznicę) zerwałam z moim facetem, miałam dosc jego gierek, podrywania lasek na Necie, gapienia się na wszystko co zgrabniejsze na ulicy (jak byłam obok nieg0) proszenia o fotki laski poznane na Necie, jego brak szacunku do mnie, jego niedojrzałego zachowania...ja chce mężczyzny a nie chłopczyka...Nie mówiąc już o tym, że wymagał ode mnie nie wiadomo czego A jak mi powiedział, że jakbym była w ciąży to by ode mnie uciekł, to zaświeciła mi się nad głową wielka czerwona lampka "UCIEKAJ DZIEWCZYNO!".Tak więc powiedziałam dosc i teraz jestem wolna, ale w pt spotkałam się z przyjacielem, którego widziałam ostatnio 3 lata temu i chyba coś zaiskrzyło i czy ja jestem jakaś nienormalna? Skończyłam ledwo długi związek i myślę już o następnym?

Wiem, że strasznie nieskładnie, ale spróbuję potem jeszcze co nieco na EXa ponarzekac, w ciągu najbliższych dni spróbuje nadrobic ten wątek i wcześniejsze, mam nadzieję, że mi się to uda, postaram sie byc na bieżąco.

Pozdrawiam serdecznie i wszystkim dziewczynom życzę dużo siły!

[karollka19]

Napisane przez Cukierka

dobrze że się uczysz!! mówiłaś że jedziesz na ferie tam - to już niedługo i sprawa się wyjaśni..... bardzo to jest dziwna sytuacja, nawet jesli jemu się odwidziało to warto żebyś wiedziała chociaż że nic mu się nie stało:/

ucze się bo już całkiem wariuje a jeszcze 22 dni do mojego wyjazdu zostały. To jakaś męka. Wolałabym żeby napisał mi że to koniec, ale wiedziałabym, że nic mu nie jest i przynajmniej cieszyła się tym , że z nim wszystko ok. Czy można aż tak kogoś kochać? Bez niego nie mam czym oddychać. Samotność jest straszna a najgorsze, że jestem z tym wszystkim sama

[maczupikczu]

ciezko mi znowu...

[Nadia_91]

Napisane przez maczupikczu

ciezko mi znowu...

Możemy se przyklepac, bo mi też
Kurde no, a z czasem miało byc lepiej!!

[irie18*]

Napisane przez maczupikczu

ciezko mi znowu...

witaj w klubie...cholera nei mam motywacji do czegokolwiek, nie dość ze będę sama cale życie to mnie wywala ze studiów

[smile_]

Napisane przez Clary1

PS co sie stało z Miss Sixty?!

Oj cos mi sie wydaje, ze teraz ma czas tylko dla TZta Zobaczymy jak tu zagladnie czy sie im udalo dogadac - mam nadzieje

[irie18*]

Napisane przez smile_

Oj cos mi sie wydaje, ze teraz ma czas tylko dla TZta Zobaczymy jak tu zagladnie czy sie im udalo dogadac - mam nadzieje

ojej to a co się stało?? wybaczcie mam zaległości i powinnam doczytać ale sporo tego a ciekawa jestem

[karollka19]

Napisane przez irie18*

witaj w klubie...cholera nei mam motywacji do czegokolwiek, nie dość ze będę sama cale życie to mnie wywala ze studiów

a co studiujesz jeżeli mogę zapytać?

[irie18*]

socjologie. ogólnie mi się podoba ale w obecnym stanie nauka mi wybitnie nie idzie

[maczupikczu]

Napisane przez Nadia_91

Kurde no, a z czasem miało byc lepiej!!

wlasnie a jest gorzej

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez irie18*

witaj w klubie...cholera nei mam motywacji do czegokolwiek, nie dość ze będę sama cale życie to mnie wywala ze studiów

tez mam takie mysli ze bede cale zycie sama
kur.wa mac niech mnie ktos zastrzeli

[irie18*]

coraz gorzej i gorzej
ja bym chciala być szczęśliwa, mądra, atrakcyjna, pewna siebie i swojej wartości kobieta a nie takim samotnym,zagubionym, zakompleksionym, pełnych leków i głupich myśli żałosnym dziewczątkiem
maczupikczu widzę, że obie mamy nastrój smęcenia :P dobrze, że jest ten watek
jej szkoda, ze na wizażu nie można klnąc, bo moje myśli składają sie głownie z przekleństw w tej chwili
no k***a, ch****e to wszystko

[monika192]

[QUOTE=maczupikczu;1637790 5]monika192 tez mam takie mysli ze juz sie nikt we mnie nie zakocha bo nie jestem tego warta

mam ochote sie dzisiaj napier.dolic % i potanczyc przy:
http://www.youtube.com/watch?v=dx9kksyjjbU
zapominajac o bozym swiecie taki zjazd totalny.................. ........................o ut





ja tez mam ochote sie naje.bac i zapomniec o wszystkim, potanczyc wybawic sie. teraz byl u mnie kolega jego brata. posmialismy sie z nim ale krucze ja ciagle gadam jak najeta o tym moim bylym. o ile kiedys wogole byl moj .. ciagle gadam wspoominam, ciagle mysle masakra jakas. mam tego dosc;/ jeszcze dzis ten opis rozwalil mnie na lopatki. ciagle mysle czy moze teraz z nia jest, czy moze teraz z nia pisze, albo moze i ja przytule, lub o niej mysli. to okropne.

dziewczyny jak myslicie w ktorej jestem fazie? bo ja mysle ze to dopiero pcozatkowa faza




---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez irie18*

witaj w klubie...cholera nei mam motywacji do czegokolwiek, nie dość ze będę sama cale życie to mnie wywala ze studiów

to chyba nie prwada ze z czasem jest coraz lepiej, bo nnie sie wydaje ze z czasem jest coraz gorzej

[karollka19]

Napisane przez irie18*

coraz gorzej i gorzej
ja bym chciala być szczęśliwa, mądra, atrakcyjna, pewna siebie i swojej wartości kobieta a nie takim samotnym,zagubionym, zakompleksionym, pełnych leków i głupich myśli żałosnym dziewczątkiem
maczupikczu widzę, że obie mamy nastrój smęcenia :P dobrze, że jest ten watek
jej szkoda, ze na wizażu nie można klnąc, bo moje myśli składają sie głownie z przekleństw w tej chwili
no k***a, ch****e to wszystko

No właśnie.. jak to jest, że my kobietki cierpimy, płaczemy, tęsknimy, wspominamy a faceci bawią się w najlepsze i im wszystko zwisa, może są wyjątki ale ja jeszcze na takiego widocznie nie trafiłam

[maczupikczu]

monika192 przytul sie do mnie i przesta myslec o tym palancie do kogo sie teraz przytula czy komu slodzi[tez mam takie mysli i one rozwalaja psyche wiec je odganiaj]
irie18 tez mi tylko na jezyk wchodza ****y i chuje!

[chuckysbride]

Maczupikczu a po tym seksie ten Twój się odzywał coś?

[irie18*]

większość facetów to straszni tchórze i oszuści
pomijam to, że ma wrażenie, ze są pozbawieni jakiś refleksji nad miłością itp albo może tego nie okazują nie wiem....
cholera czuje się taka żałosna
wybaczcie mam wieczór smetów, mogę wam tu jeszcze trochę takich dennych postów naprodukować dziś

[monika192]

Napisane przez irie18*

coraz gorzej i gorzej
ja bym chciala być szczęśliwa, mądra, atrakcyjna, pewna siebie i swojej wartości kobieta a nie takim samotnym,zagubionym, zakompleksionym, pełnych leków i głupich myśli żałosnym dziewczątkiem
maczupikczu widzę, że obie mamy nastrój smęcenia :P dobrze, że jest ten watek
jej szkoda, ze na wizażu nie można klnąc, bo moje myśli składają sie głownie z przekleństw w tej chwili
no k***a, ch****e to wszystko

ja tez sie czuje jakas zakompleksiona. niby zwracaja tam jacys uwage, ale i tak mam kompleksy. to ze ten sie we mnie nie zakochal bardzo mi sie odbilo na psychice. serio;/.. i tak samo mam jakies glupie mysli;/ jeej jak ja was rozumiem

[maczupikczu]

Napisane przez chuckysbride

Maczupikczu a po tym seksie ten Twój się odzywał coś?

nie ja do niego pisalam, z reszta tam wczesniej jest gdzies ten post co bylo po tym sexie, no i w koncu wyjechalam do rodziny by sie nie ponizac i nie chciec pisac do niego...
a on. .. czasami pisze tylko "pytajac o cos np nr taxi, jego gg] takie *******y a ja scho odpisuje i tylko czekam na sile az w koncu pojde po rosum do glowy i mu napisze "wez pytaj tej swojej je.banej zdziry o to a nie mi dupe zawracasz " ale nie mam jeszcze tyle sily i odwagi by to napisac

[monika192]

Napisane przez maczupikczu

monika192 przytul sie do mnie i przesta myslec o tym palancie do kogo sie teraz przytula czy komu slodzi[tez mam takie mysli i one rozwalaja psyche wiec je odganiaj]
irie18 tez mi tylko na jezyk wchodza ****y i chuje!

przytule przytule moze to cos pomoze hehe ;p nie umiem odganiac bo ja ciagle o nim mysle. to jest jakies chore:| kiedys spotykalam sie z kolesiem tydzien no ponad tydzien, zauroczyl mnie od peirwszego spotkania i plakalam po nim od listopada '08 do sierpnia ,09 wiem smieszne, ale mi zawsze dlugo w psychice siedza chlopaki z ktorymi mialam cos doczynienia hehe ;p to ciekawe ile bede rozpamietywala tego. jeszcze jak sobie przypomne nasze intymniejsze spotkania ehhhhhhhhh

[karollka19]

Ja też myślałam ,że jestem silna i sobie jakoś poradzę. Podobno czas leczy rany a z dnia na dzień jest coraz gorzej. Mnóstwo pytać, żal, rozczarowanie. Czy nie ten ból tra wiecznie? Czy nie mogę być chociaż raz szczęśliwa? Zdawało mi się, że złapałam Pana Boga za nogi.... eh ta moja naiwność i łatwowierność. Chciałoby się wziąć w garść i nawet jak już sobie postanowię, że już koniec z użalaniem to zaraz wraca i to ze zdwojoną siłą.

[chuckysbride]

Byłam dziś w Kościele.Po Kościele A. napisał, że są w barze z tym kolegą i wpadaj,ale jak już przyszłam to mi dokuczali i ogólnie chamstwo. Potem gdzieś poszli, niby pogadać z jakimś trzecim kolegą, ale nie wiem czy nie do jakiegoś klubu:/

Jak się modlę,to już sama nie wiem o co:
a) żeby A. się zmienił,był ze mną, kochał
b) (przywołując rozsądek i wiedząc że taki ktoś się nie zmieni) żebym poznała faceta dla siebie, miłość swojego życia
c) (w największa rozpacz mood) żebym w ogóle przestała kogokolwiek potrzebować, kochać itp. To ostatnie jest niemożliwie, bo taka nie jestem i już.

To forum jest dla mnie jak pamiętnik...

Fajnie Ci cinnamon witch , ton Twojego postu jest pozytywny,widać że OK, to nowe zauroczenie dało ci siłę. Szkoda że reszta z nas nie może się tak od razu przerzucic na kogoś innego. To forum było wtedy o 90% krótsze

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Maczupikczu a znasz tą dziewczynę? On coś Ci mówił o niej jak u Ciebie był? Z tego co pisałaś nie są razem

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Napisane przez karollka19

Ja też myślałam ,że jestem silna i sobie jakoś poradzę. Podobno czas leczy rany a z dnia na dzień jest coraz gorzej. Mnóstwo pytać, żal, rozczarowanie. Czy nie ten ból tra wiecznie? Czy nie mogę być chociaż raz szczęśliwa? Zdawało mi się, że złapałam Pana Boga za nogi.... eh ta moja naiwność i łatwowierność. Chciałoby się wziąć w garść i nawet jak już sobie postanowię, że już koniec z użalaniem to zaraz wraca i to ze zdwojoną siłą.

Karolka ile razy Wy się widzieliście na żywo?

[maczupikczu]

znam ta suke!
nie pytalam o nia bo po ch.uj mi ta wiedza niech sobie robi z ta ****,a co chce, ja mialam ochote na iego on na mnie i tyle, on ma tylko ochote na sex a ja na milosc jego jescze i taka w nas roznica
powiem ci ze ch.uj mnie obchodzi ta piz.da,a nie mam zamiaru sie juz ponizac i dopytywac jego czy jest z nia czy, ja dyma, czy sie macaja czy chu.j wie co tam jeszcze robia, skoro przyszedl do mnie sie pokochac to nie wiem jak tam ich relacje
chce miec sile i nie dopuscic do kolejnego takiego razu powedziec mu "won to tej piz.dy ktora jest taka super" ja juz jestem szczesliwa bez ciebie!"
nie mam jeszcze tej sily

[smile_]

Napisane przez maczupikczu

chce miec sile i nie dopuscic do kolejnego takiego razu powedziec mu "won to tej piz.dy ktora jest taka super" ja juz jestem szczesliwa bez ciebie!"
nie mam jeszcze tej sily

Mam nadzieje ze z czasem bedziesz miala ta sile (napewno tak bedzie) ale przede wszystkim, zycze Ci, zebys mowiac mu to nie musiala klamac, tylko naprawde czula szczescie i obojetnosc wobec niego

[maczupikczu]

smile tego pragne z calego serca by powiedziec mu basta idz do niej skoro byla lepsza
a co u ciebie?

[ankorka]

Juz po zjeździe...tak szybko minął:/ i co ja teraz poczne...
Niby mam w domu swojego skarba-córeczke, ale i tak jest mi jakoś źle.
Na dodatek zaśnieżony LBN jak wszystkie inne miasta i przez ta pogode nici ze spaceru z Niuńka...
brakuje mi osoby do pogadania...tak na żywo...mam dosc sluchania 'bedzie dobrze'...czasami potrzebuje czegos innego...
(brakuje mi Jego)
a na dodatek rodzice zganiaja mnie z kompa, a ja musze byc twarda... nie moga wiedziec ze jest mi tak bardzo źle i wlasnie sie zale...


. . . taka (chwilowa) załamka

dobranoc.

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Przepraszam ze nie odpisuje na posty ale nie mam kiedy..
Teraz pare minut przy kompie i juz musze schodzic
Czy jest ktos kto mnie pocieszy?
oj musze naprawde isc.
Kolorowych snow Wam zycze.