BEZROBOTNI łączmy się:)

[gorzka prawda]

Napisane przez pumas

Smieszne!
Moja mama zapisala sie kiedys na bezrobocie, potrzebowala tego, by dostac dotacje na wlasna dzialalnosc i w miedzy czasie oferowali jej prace typu sprzataczka za 500 zl. na szczescie poszla na "rozmowe" i dogadala sie z pracodawca, zeby napisal jej, ze sie nie nadawala. W zwiazkuz tym nie poniosla zadnych konsekwencji.

Ja tez jestem zbyt dokladna w pisaniu, ale ta dokladnosc jest w cenie. Jak juz gdzies pisalam, znam osobe, ktora bierze nawet 2500 zl, wszystko poprawia w cenie i jest strasznie skrupulatna. Z tego zyje w koncu.
Co to znaczy lokalny rynek?

No mogłam iść do pracodawcy i się dogadać. Kiedyś już się dogadywałam w sklepie spożywczym i w szkolnej kuchni, bo chcieli z administratywisty zrobić sprzedawcę i kucharkę. Ale tym razem to się wkurzyłam i powiedziałam pani, że mam takie wykształcenie, że mogłabym ją jeszcze na tym stanowisku zastąpić, bo ona do mnie, że ,,no ale średnie to przecież pani ma?!" Średnie to ona wtedy jeszcze miała, bo akurat robiła licencjat. Jak idę do PUPu to mnie coś tam zawsze trafia. Zresztą o moim PUPie to mogłabym rozprawę doktorską napisać.

Ja za tą napisaną w miesiąc dostałam 4000 (a chciałam ,,tylko" 3000). Warunki były trudne, wymagania duże, więc i cena spora. Normalnie to trochę mniej to kosztuje. Lokalny rynek to grono znajomych i znajomych znajomych.

[Ariena]

U mnie w gliwicach to UP proponuje staże na kucharkę, spawacza, to dopiero jest komedia.

[kasia11]

Fajna kasa z pisania prac jest nie wiedziałam, że to się tak opłaca, ale musiałabym być na bezrobociu bo ciężko pogodzić pisanie z pracą na pełen etat. W pracy chwilowo lepiej. Póki co nikt się nie odzywa w sprawie rozmów, ale CV wysyłam niewiele. Coraz poważniej zastyanawiam się nad wyjazdem za granicę na dłużej myślałam o USA internship albo Australii.

[Ariena]

To dobrze, że lepiej. U mnie też cisza, mimo że spełniam wymagania i zdarzają się ogłoszenia w moim zawodzie. Może to są jakieś fikcyjne ogłoszenia, sama już nie wiem.

[titina]

Napisane przez pumas

Przykre to jest. Tym bardziej, ze idzie sie z poczuciem bycia gorszym, jakims smieciem. Takie samo wrazenie odnosze, gdy sie idzie na rozmowe nie majac od dawna pracy. Co innego ją miec - wydaje mi sie, ze rozmowa inaczej przebiega...nie patrza na Ciebie z góry, tylko traktuja jak rownego partnera.

Mam zupełnie odwrotne doświadczenia. Gdy nie mam pracy jestem zapraszana na większą liczbę rozmów. Pracodawcy byli zadowoloni że jestem dyspozycyjna i mogę zacząć pracę od zaraz. A gdy byłam na rozmowie o pracę gdy ją jeszcze miałam to się dziwili po co chcę zmieniać skoro pracę mam i robili uwagi że pewnie sama nie wiem czego chcę....bali się że jestem niezdecydowana, zmienna itp.

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez pumas

Smieszne!
Moja mama zapisala sie kiedys na bezrobocie, potrzebowala tego, by dostac dotacje na wlasna dzialalnosc i w miedzy czasie oferowali jej prace typu sprzataczka za 500 zl. na szczescie poszla na "rozmowe" i dogadala sie z pracodawca, zeby napisal jej, ze sie nie nadawala. W zwiazkuz tym nie poniosla zadnych konsekwencji.

Szczerość czasami jest bezcenna, mój TŻ też zarejestrował się w UP tylko po to żeby dostać dotację i od razu powiedział po co się rejestruje a Pani odpowiedziała z uśmiechem - dobrze że Pan mówi to nie będziemy Pana męczyli ofertami pracy i odłożyła jego teczkę na bok z karteczką że zarejestrowany po dotację.

[pumas]

Napisane przez gorzka prawda

No mogłam iść do pracodawcy i się dogadać. Kiedyś już się dogadywałam w sklepie spożywczym i w szkolnej kuchni, bo chcieli z administratywisty zrobić sprzedawcę i kucharkę. Ale tym razem to się wkurzyłam i powiedziałam pani, że mam takie wykształcenie, że mogłabym ją jeszcze na tym stanowisku zastąpić, bo ona do mnie, że ,,no ale średnie to przecież pani ma?!" Średnie to ona wtedy jeszcze miała, bo akurat robiła licencjat. Jak idę do PUPu to mnie coś tam zawsze trafia. Zresztą o moim PUPie to mogłabym rozprawę doktorską napisać.

Ja za tą napisaną w miesiąc dostałam 4000 (a chciałam ,,tylko" 3000). Warunki były trudne, wymagania duże, więc i cena spora. Normalnie to trochę mniej to kosztuje. Lokalny rynek to grono znajomych i znajomych znajomych.

Nie wiem, jak jest w UP, bo nigdy nie bylam, no chyba, ze z kims i bardzo dawno temu, ale podejrzewam, ze komedia. Bo w gruncie rzeczy mlodzi ludzie szukaja byle zajecia, byle sie zaczepic, a nie uciekaja sie do chodzenia po Up - takie jest przeswiadczenie...
Niezle zgarnelas za te prace, jestem w szoku

Napisane przez kasia11

Fajna kasa z pisania prac jest nie wiedziałam, że to się tak opłaca, ale musiałabym być na bezrobociu bo ciężko pogodzić pisanie z pracą na pełen etat. W pracy chwilowo lepiej. Póki co nikt się nie odzywa w sprawie rozmów, ale CV wysyłam niewiele. Coraz poważniej zastyanawiam się nad wyjazdem za granicę na dłużej myślałam o USA internship albo Australii.

Ciesze sie Kasiu, ze sytuacja sie troche u Ciebie uspokoila. Moze to kwestia przyzwyczajenia? Zmiany nastawienia?
Wyjazd do USA lub Australii super, tez bym chciala, ale chyba nie moge... Czemu ja tak szybko zaczelam dorosle zycie????????????? :[

Napisane przez Ariena

To dobrze, że lepiej. U mnie też cisza, mimo że spełniam wymagania i zdarzają się ogłoszenia w moim zawodzie. Może to są jakieś fikcyjne ogłoszenia, sama już nie wiem.

Ariena, niestety ponad 60% ogloszen na tych portalach jest fikcyjnych... Sama rekrutowalam pracownikow i wiem, ze ogloszenie wisialo na stronie np. przez kilka miesiecy, a pracownika juz dawno przyjelismy. Nie toleruje takich praktyk, bo do konca nie rozumiem, czemu one maja sluzyc.
Duze firmy, majace swoje dzialy HR, wypuszczaja okresowo ogloszenia, by zrobic ruch w interesie.

Napisane przez titina

Mam zupełnie odwrotne doświadczenia. Gdy nie mam pracy jestem zapraszana na większą liczbę rozmów. Pracodawcy byli zadowoloni że jestem dyspozycyjna i mogę zacząć pracę od zaraz. A gdy byłam na rozmowie o pracę gdy ją jeszcze miałam to się dziwili po co chcę zmieniać skoro pracę mam i robili uwagi że pewnie sama nie wiem czego chcę....bali się że jestem niezdecydowana, zmienna itp.

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------




Szczerość czasami jest bezcenna, mój TŻ też zarejestrował się w UP tylko po to żeby dostać dotację i od razu powiedział po co się rejestruje a Pani odpowiedziała z uśmiechem - dobrze że Pan mówi to nie będziemy Pana męczyli ofertami pracy i odłożyła jego teczkę na bok z karteczką że zarejestrowany po dotację.

Titina, ja uwazam, ze kazdy szuka swojego miejsca i jesli na rozmowie ktos by mi powiedzial, ze jestem niezdecydowana, to bym sie wkurzyla i powiedziala mu, co mysle. Nawet dzisiaj mialam taki smieszny sen, ze poszlam do nowej pracy, bylam jakby w jakiejs klasie, w ktorej bylo sporo ludzi i jedna mądralinska, rzadzaca wszystkimi. I ona cos tam sie wymadrzala, obrazala innych, a ja jako jedyna wstalam i powiedzialam, co o niej mysle Takze jak widac, nawet w snach przejawia sie moj charakterek...

Lepiej sie szuka pracy pracujac gdzies, bo ma sie luz psychiczny.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Właśnie, czy wy też tak macie, czy tylko ja jestem taka chora.... ???????

Zawsze, jak widze jakieś ogłoszenie z mojego regionu/miasta, zastanawiam się, czy dana firma nie jest powiązana z moim poprzednim, ktorymkolwiek pracodawcą i/lub, czy jakiś znajomy z ex pracy nie ma tam znajomego.

Jest to szukanie dziury w calym, bo jesli sie okazuje, ze jednak ta firma w jakimkolwiek stopniu jest powiazania z moim ex miejscem pracy, to juz tam nie aplikuje.

[titina]

Napisane przez pumas

Lepiej sie szuka pracy pracujac gdzies, bo ma sie luz psychiczny.

Pracując w poprzedniej firmie miałam strasznego stresa i po pracy byłam tak wykończona że chyba nie umiałabym na luzie przejść rozmowy kwalifikacyjnej. Ponieważ pracowałam w przeciwnym kierunku niż duże miasta dotarcie na rozmowę kwalifikacyjną było dużym problemem. Przez to straciłam 2 świetne propozycje pracy, jedną w H&M ponieważ kobiet była w stanie się umówić ze mną maksymalnie na godzinę 16:00 a ja pracowałam do 15:00 a dojazd zajął by mi min. 1,5 godziny w korkach. Drugi raz zadzwoniono do mnie z firmy z mojego miasta w której bardzo chciałam pracować ale znów firma czynna tylko do 16:00 więc rozmowę mogłam mieć max 15:45 to wymagało ode mnie punktualnego wyjścia z pracy (co graniczyło z cudem). Na pierwszy etap się wyrobiłam, przeszłam go a gdy miałam termin drugiego etapu to szefowa stała nade mną i nie pozwoliła mi wyjść z pracy, wyszłam dopiero po 45 min i już nawet nie miałam szans żeby zdążyć na tą rozmowę. Zadzwoniłam żeby przeprosić ale już nie było możliwości przełożenia bo szef jechał na urlop a i tak zrobił dla mnie wyjątek że czekał do ostatnich minut bo zazwyczaj wychodzi wcześniej z pracy....

A jak nie mam pracy to jestem wypoczęta, uśmiechnięta, nie lecę na ostania chwilę i dużym plusem jest fakt że mogę zacząć od zaraz

[Ariena]

A mi się dziś śniła ZNOWU moja poprzednia praca i mój były szef. Brrrr... nie chce już mieć takich snów, teraz to mi się nieraz wydaje że ta cała moja praca to był sen, jakieś to takie niesamowite było, że ja do pracy chodziłam. A minęło dopiero 2 miesiące a takie już mam odczucie.
Ehh jadę na ten test, mam nadzieję że trochę punktów zdobędę i będę znała jakieś odpowiedzi, a nie strzelała tylko.

[pumas]

Masz racje, dyspozycyjnosc jednak jest cakiem inna.
Ciezko sie szuka pracy pracujacemu wlasnie z tego wzgledu... Ja tez tyle szans zmarnowalam przez godziny pracy lub brak mozliwosci dotarcia na czas. Ale zwykle kombinowalam z L4, z jakimis wyjazdami w tereny bliskie miejsca rekrutacji i takie tam. Choc i tak bylo to bardzo trudne...

Dobrze, ze teraz mam czas

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Powodzenia Ariena. Skup sie i daj czadu A jak juz nic nie bedziesz wiedziala, to strzelaj i pamietaj - pierwsza mysl, ktora sie nasuwa, jest zawsze najlepsza

Mnie tez sie czesto sni moja praca, ale sa to fajne sny

[titina]

Napisane przez pumas

Masz racje, dyspozycyjnosc jednak jest cakiem inna.
Ciezko sie szuka pracy pracujacemu wlasnie z tego wzgledu... Ja tez tyle szans zmarnowalam przez godziny pracy lub brak mozliwosci dotarcia na czas. Ale zwykle kombinowalam z L4, z jakimis wyjazdami w tereny bliskie miejsca rekrutacji i takie tam. Choc i tak bylo to bardzo trudne...

Dobrze, ze teraz mam czas

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Powodzenia Ariena. Skup sie i daj czadu A jak juz nic nie bedziesz wiedziala, to strzelaj i pamietaj - pierwsza mysl, ktora sie nasuwa, jest zawsze najlepsza

Mnie tez sie czesto sni moja praca, ale sa to fajne sny

Ariena powodzenia ! Mnie też takie sny dopadają np. kilka dni temu śniło mi się że ta dziewczyna (znajoma szefowej) która została przyjęta na moje miejsce mnie dusi Obudziłam się w środku nocy z krzykiem i obudziłam przerażonego TŻ


Moja poprzednia firma łamała prawo pracy na każdym kroku i nie wolno było brać L4, jeśli zachorowałaś to musiałaś brać wolne z urlopu Jeśli wzięłaś L4 to szef pod byle pretekstem cię zwalniał. Tak więc kiedy dostałam 3 telefon z propozycja pracy to po prostu wzięłam urlop, no ale i tak Pani podczas rozmowy stwierdziła że poprzednia pracowniczka im uciekła z dnia na dzień, boi się że bym zrobiła to samo i nie rozumie dlaczego chcę zmienić pracę skoro mam całkiem fajne stanowisko itp.

[marricka]

Napisane przez pumas

Ariena, niestety ponad 60% ogloszen na tych portalach jest fikcyjnych... Sama rekrutowalam pracownikow i wiem, ze ogloszenie wisialo na stronie np. przez kilka miesiecy, a pracownika juz dawno przyjelismy. Nie toleruje takich praktyk, bo do konca nie rozumiem, czemu one maja sluzyc.
Duze firmy, majace swoje dzialy HR, wypuszczaja okresowo ogloszenia, by zrobic ruch w interesie.

Serio? jestem w szoku, nigdy bym nie przypuszczała To już wiem, dlaczego czasem się nie odzywają, choć spełniam warunki

[pumas]

No tak niestety jest
Ja tez prawie zawsze selniam warunki, a jesli nie spelniam, to tak naciagam sobie CV, zeby je spelniac i tez nie zawsze sie odzywaja. Kiedys np. zadzwonilam do jednej firmy, zeby sprawdzic, czy faktycznie szukaja pracownika i babeczka mi powiedziala, ze w tym momencie nie prowadza procesu rekrutacji na zadne stanowisko, a ogloszenie bylo sprzed 2 dni ! Co za porazka. Czlowiek sie opoci, opisze te durne listy, nawymysla, a to i tak o d** rozbic.

Ide sie zrelaksowac, a wieczorem sex w wielkim miescie

[marricka]

Napisane przez pumas

Ide sie zrelaksowac, a wieczorem sex w wielkim miescie

dosłownie? hihi miłej zabawy

[Ariena]

Titina to fajne masz sny. Mnie całe szczęście nikt nie dusi w tej pracy we śnie, po prostu śnią mi się sytuacje, jakbym tam była, normalny dzień w pracy. Jedynie taka atmosfera ciężka wisząca w powietrzu, całe moje "zdołowanie", zły humor, strach przed wylaniem z pracy tam panuje i wisi w powietrzu, cała moja dusza i odczucia jakie tam miałam 100 razy silniejsze. Także nie jest to przyjemne.

Napisane przez pumas

Ide sie zrelaksowac, a wieczorem sex w wielkim miescie

Jak dosłownie to fajnie się masz, ja mam okres niestety. Ja jutro jadę w górki i pierdzielę to wszystko.

Byłam na tym teście, było 15 osób. Pytania otwarte a nie test wyboru Nie był zły, ale też nie super łatwy. Odpowiedziałam na 2/3 bo też były takie pytania jak np. jaka jest realizacja planu gospodarki odpadami w tej gminie. To już wiadomo, że dla osoby która tam pracuje i zna procedury. Po cholerę takie pytania z działalności urzędu - wie jedynie ktoś kto tam aktualnie pracuje/stażuje/praktykuje. No i było kilka z Kpa a nie było w wymaganiach żeby znać tą ustawę cholera.
Reszta raczej prostych, jednak kilka sprawdziłam i mam źle. Co ja tam nie wymyślałam. Stwierdzam że za dużo się uczyłam i za dużo czytałam by zapamiętać szczegóły, a test był ogólny.
No cóż, trudno, dobrze że przynajmniej nie strzelałam i coś tam wiedziałam.

[pumas]

Napisane przez marricka

dosłownie? hihi miłej zabawy

No wlasnie kurde dzisiaj nie doslownie, bo facio mecz jakis oglada, wiec mam girls night

Napisane przez Ariena

Titina to fajne masz sny. Mnie całe szczęście nikt nie dusi w tej pracy we śnie, po prostu śnią mi się sytuacje, jakbym tam była, normalny dzień w pracy. Jedynie taka atmosfera ciężka wisząca w powietrzu, całe moje "zdołowanie", zły humor, strach przed wylaniem z pracy tam panuje i wisi w powietrzu, cała moja dusza i odczucia jakie tam miałam 100 razy silniejsze. Także nie jest to przyjemne.



Jak dosłownie to fajnie się masz, ja mam okres niestety. Ja jutro jadę w górki i pierdzielę to wszystko.

Byłam na tym teście, było 15 osób. Pytania otwarte a nie test wyboru Nie był zły, ale też nie super łatwy. Odpowiedziałam na 2/3 bo też były takie pytania jak np. jaka jest realizacja planu gospodarki odpadami w tej gminie. To już wiadomo, że dla osoby która tam pracuje i zna procedury. Po cholerę takie pytania z działalności urzędu - wie jedynie ktoś kto tam aktualnie pracuje/stażuje/praktykuje. No i było kilka z Kpa a nie było w wymaganiach żeby znać tą ustawę cholera.
Reszta raczej prostych, jednak kilka sprawdziłam i mam źle. Co ja tam nie wymyślałam. Stwierdzam że za dużo się uczyłam i za dużo czytałam by zapamiętać szczegóły, a test był ogólny.
No cóż, trudno, dobrze że przynajmniej nie strzelałam i coś tam wiedziałam.

Ariena, jedz jutro w te góry, zrelaksuj sie, wyszalej, wytancz, opij, pozwiedzaj itd itd Nie mysl o testach i innych *******ach, szkoda zycia, praca sie znajdzie, jak nie tam, to gdzies indziej )))))))) Ja jestem dobrej mysli jakos ostatnio...

[Ariena]

Napisane przez pumas

Ariena, jedz jutro w te góry, zrelaksuj sie, wyszalej, wytancz, opij, pozwiedzaj itd itd Nie mysl o testach i innych *******ach, szkoda zycia, praca sie znajdzie, jak nie tam, to gdzies indziej )))))))) Ja jestem dobrej mysli jakos ostatnio...

Dzięki Jadę właśnie by się zrelaksować, a od poniedziałku znowu do boju. Jade do Katowic zarejestrować się w tym pieprzonym UP, składam papiery na staż do Regionalnej Dyrekcji OŚ (jest nabór) i do Chorzowa do Urzędu Miasta do działu oś. Znowu trza się będzie ustaw uczyć. No chyba że się na staż załapię, a tam jak na razie nie ma żadnego testu choć może jak się zorientują że im ze 200 podań ludzie złożą to może też test walną.
Aaa olać to wszystko i *******ić. Przynajmniej na te 4 dni.

[pumas]

Jezuu, a Ci tu zycze balangi miesiaca, a ta ciagle nawija o tej robocie....... sio mi stad !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[kluska234]

Teraz to Wam zazdroszczę wolnego, bo ja w piątek praca i oczywiście TŻ, bo u mnie "sex w wielkim mieście" tylko w TV, a i w kinie, już nie mogę się doczekać Jestem uzależniona do sexu... w wielkim mieście ( dla jasności)

[pumas]

byc uzaleznionym od sexu nie tylko w wielkim miescie nie jest zle )))))))
A w TV jest super!!!!!! Jak bylam teraz, 2 miesiace temu na wakacjach zagranicznych, to (o ja glupiaaaa) codziennie bieglam o 22 do pokoju, bo lecial wlasnie sex w wielkim miescie - myslalam, ze mnie Tż zabije... Godzinke poogladalam i bylam w lepszym nastroju ;-)

[kluska234]

Pewnie robiłabym podobnie

[mala zmiana]

Napisane przez Ariena

Titina to fajne masz sny. Mnie całe szczęście nikt nie dusi w tej pracy we śnie, po prostu śnią mi się sytuacje, jakbym tam była, normalny dzień w pracy. Jedynie taka atmosfera ciężka wisząca w powietrzu, całe moje "zdołowanie", zły humor, strach przed wylaniem z pracy tam panuje i wisi w powietrzu, cała moja dusza i odczucia jakie tam miałam 100 razy silniejsze. Także nie jest to przyjemne.



Jak dosłownie to fajnie się masz, ja mam okres niestety. Ja jutro jadę w górki i pierdzielę to wszystko.

Byłam na tym teście, było 15 osób. Pytania otwarte a nie test wyboru Nie był zły, ale też nie super łatwy. Odpowiedziałam na 2/3 bo też były takie pytania jak np. jaka jest realizacja planu gospodarki odpadami w tej gminie. To już wiadomo, że dla osoby która tam pracuje i zna procedury. Po cholerę takie pytania z działalności urzędu - wie jedynie ktoś kto tam aktualnie pracuje/stażuje/praktykuje. No i było kilka z Kpa a nie było w wymaganiach żeby znać tą ustawę cholera.
Reszta raczej prostych, jednak kilka sprawdziłam i mam źle. Co ja tam nie wymyślałam. Stwierdzam że za dużo się uczyłam i za dużo czytałam by zapamiętać szczegóły, a test był ogólny.
No cóż, trudno, dobrze że przynajmniej nie strzelałam i coś tam wiedziałam.

Ariena widzisz mowilam ci ze z tymi urzedami tak jest.Ja niedawno bylam na tescie w urzedzie wojewodzkiem i bylo bytami o regulamin urzedu. A skad ja do cholerY mam wiedziec co tam jest nawet na stronie int. urzedu nie bylo regulaminu. Te testy sa USTAWIONE!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!

[Yemyser]

We wtorek mam rozmowę w sklepie Prima Moda. Byłam bardzo szczęśliwa jak do mnie zadzwonili, ale teraz poczytałam sobie opinie w internecie o pracy tam i trochę się rozczarowałam... podobno straszne warunki. Czy któraś z was tam pracuje/pracowała?

[pumas]

Nie czytaj opinii, tylko badz dobrze nastawiona. Przeciez nie w kazdym sklepie sa takie same warunki, a dwa: sa sklepy firmowe i franczyzowe - czyli: jesli jest firmowy, zarzadzanie jest centralne, wiec wszystkie reguly takie same dla kazdego pracownika. Jesli jest to franczyza, kazdy sklep ma innego wlasciciela i tylko zasady visuala sa takie same, a reszta pozostaje w rekach Twojego bezposredniego szefa, ktory moze byc calkiem fajny i dobrze placic.

Takze !!!!!!!! NIE NASTAWIAJ SIE NEGATYWNIE

[Yemyser]

Dzięki za pocieszenie zobaczymy jak będzie na rozmowie

[lipcowa87]

A propos Prima Mody, to u mnie (tzn w Poznaniu) od trzech miesięcy wisi ogłoszenie że szukają pracownika, co jakiś czas pojawiają się też ogłoszenia w internecie. Miałam zanieść do nich CV ale w końcu stwierdziłam że jakoś podejrzanie to wygląda.

[pumas]

Lipcowa, nie odezwalas sie, jak Ci poszlo w Pepe na rozmowie????

[lipcowa87]

Bo mi nie poszło Musiałam strasznie długo czekać, sama rozmowa wyglądała dziwnie - tzn przyzwyczaiłam się do rozmów w formie dialogu a nie pytanie-odpowiedź. Miałam wrażenie że babce nie chce się w ogóle ze mną rozmawiać więc i mi się odechciało. Nie odezwali się do mnie i w sumie jedyne czego żałuję to kasa, bo patrząc na ceny mogło by być nieźle. Odezwali się do mnie też z Orsay, ale musiałam odpuścić bo sklep jest pod Poznaniem a pani która do mnie dzwoniła wykazała się zerowym zrozumieniem dla faktu że pracuję. Pumas, czy to jest normalne że ze sklepów dzwonią dzień przed rozmową, czy tylko mi się tak trafia? Mnie to strasznie wkurza, nawet wolnego w pracy wtedy nie mogę wziąć bo za późno... A teraz cisza, wysłałam jeszcze w tym tygodniu CV do Martensa, Lee i H&M i czekam czy ktoś się odezwie.
Aktualnie cierpię na spadek ambicji, zastanawiam się nawet czy nie zostać na wakacje w tym Brosie, bo agencja obiecała "najlepszym" (:P) w sierpniu awans do firmy produkującej czekoladki Tylko nie wiem czy mi umowę przedłużą, bo mam do końca czerwca, a w lipcu nie będę miała już statusu studenta...

[pumas]

Lipcowa, nie przejmuj sie.
Wyjatkowo niemila byla ta kobieta, bo rozmowa nie powinna tak wygladac.
Nigdy nie powinno sie umawiac spotkania nazajutrz, chyba ze kandydatowi to odpowiada. Ale zawsze trzeba dac czlowiekowi 5-7 dni, na zaplanowanie wszystkiego. Widocznie w Orsayu mieli noz na gardle i dlatego z dnia na dzien Cie chcieli wyhaczyc.
Zostan na razie w tym Brosie, pracowniku miesiaca hehe A jesli zechca Cie zwolnic, to wtedy bedziesz sie zastaawiac.
A tymczasem szukaj, powodzenia
Aha, rozmowa w H&M jest specyficzna, bądz na to gotowa

[lipcowa87]

Słyszałam dużo o rekrutacji w H&M Właśnie przejrzałam ogłoszenia i widzę że znowu pojawiło się kilka z tych na które już wysyłałam - w tym Prima Moda. Może też wyślę W sumie zanosiłam do nich CV na początku jak zaczynałam szukać pracy ale wtedy mnie w ogóle nie chcieli bo szukali osób które nie studiują, a mi jeszcze nie przyszło do głowy że mogę się do tego po prostu nie przyznawać
Z Brosa raczej wywalić to mnie nie wywalą, ale pracuję na umowę-zlecenie, a z tego co zauważyłam agencja przez którą jestem zatrudniona zatrudnia chyba wyłącznie studentów - i jak będą wiedzieli że w lipcu nie będę miała już statusu studenta to chyba mogą nie chcieć mi umowy przedłużyć.

[maharet1092]

Legitymację masz ważną do końca października chyba(???).W takim wypadku możesz powiedzieć,że jesteś studentem jeszcze,raczej nie sprawdzą.