|
|||||||
| Notka |
|
| Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#901 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Dziewczyny to ja przez rowerzystów m.in. przez te kilka lat nie chciałam jeździć autem
Bo też miałam wizje jak to wymijając takiego zahaczam go lusterkiem albo on nagle mi ląduje na masce ![]() A zaczęło się od tego, że na egzaminie na prawko wyprzedziłam rowerzystę w takim miejscu, gdzie nie powinnam i egzaminator mi to wypomniał. Myślałam, że mnie obleje za to, ale zdałam a on kazał mi się pomodlić za wszystkich rowerzystów, którzy zginęli w wypadkach I nie tylko mnie to podobieństwo uderzyło od razu, mojej koleżance z kolei dał święty obrazek jak zdała.Teraz się nie boję wyprzedzania rowerzystów, ale staram się jednak zwolnić i dopiero wykonać manewr jak widzę, że z przeciwka nic nie jedzie. Wczoraj ja jechałam rozpędzona a z przeciwka nowiuśka Audica nagle zaczęła wymijać rowerzystę i dobrze, że zwolniłam, bo byśmy się mogli spotkać na środku drogi ![]()
__________________
|
|
|
|
|
#902 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: to tu, to tam :)
Wiadomości: 161
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Ostatnio otrąbiłam rowerzystów. Nie dość, że nie jechali jeden za drugim, tylko obok siebie, to jeszcze bez kamizelek/świateł a już się ściemniało
Ja ich zauważyłam, ale to nie znaczy, że ktoś inny także...
__________________
_________________________
_________________________ _________________________ _________________________ _________________________ _________________________ _________________________ _________________________ |
|
|
|
|
#903 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Też mnie rowerzyści denerwują.. bo co to za problem założyć kamizelkę odblaskową? czasami jak jest ciemno to naprawdę w ostatniej chwili można ich zauważyć.
__________________
.hate it or love it ♥ |
|
|
|
|
#904 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6 437
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Cytat:
ok, rozumiem, że to się nazywa jazda ekonomiczna, opanowałam już te jego zachcianki, ale wkurza mnie to okrutnie, bo mnie uczyli, inaczej on wymaga ode mnie inaczej. nie patrzy na to, że prawo mam miesiąc i jeździłam zaledwie 4 razy samochodem. wg niego już powinnam opanować jego wszystkie sztuczki, których on używa i jeździć tak jak on. a najgorsze jest to, że jak zbliżam się do skrzyżowania, czegokolwiek, głupiego skrętu, albo gdzieś muszę się zatrzymać to nie wiem co mam robić, co mam najpierw wcisnąć żeby się nie darł. po prostu człowiek głupieje i nie wie co się dzieje.
__________________
Edytowane przez anoska Czas edycji: 2010-07-06 o 15:59 |
|
|
|
|
|
#905 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Tam, gdzie rosną poziomki...
Wiadomości: 3 788
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#906 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Ja tylko chciałam jak jedno wtrącic - jazda na luzie jest ogólnie niebezpieczna, bo nie kontroluje się auta wtedy w wystarczającym stopniu, a pokonywanie zakretów na luzie jest ogólnie uznawane jako wielka bzdura, która moze prowadzic do tragedii i się jej wręcz zabrania. Wszyscy mi tak mówią, tak czytałam, a potwierdza to moj mąż, ktory ukończył kilkudziesiącio godzinny kurs bezpiecznej jazdy...
Nie wiem czy ludzie sobie w ogole zdają sprawę z tego co się dzieje z autem, kołami samochodu podczas jazdy na luzie, skoro wręcz nakazuja robienie tak zakrętow
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
|
|
|
#907 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Cytat:
Cytat:
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
||
|
|
|
|
#908 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
No też mnie się wydaje,że jazda na luzie na zakręcie to jakoś tak dziwnie. anoska, jeździj tak jak Cię nauczyli na kursie, bo nauczyli dobrze
|
|
|
|
|
#909 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Cytat:
Wracając do zakrętu - zwalniając przed zakrętem dociążamy przód, wychodząc z zakrętu i dodając gazu (oczywiście redukcja itp), dociązamy tył, co uławia sterowanie pojazdem.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
|
|
|
|
#910 | |||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 785
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
A mi sie dzisiaj gaz skonczyl, wyszlo ze cinkus pali ponad 9l/100km gazu... zatankowalam pierwszy raz tzn jakis przymulony pan mi zatankowal ![]() ---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ---------- Cytat:
Edytowane przez Papiszynka Czas edycji: 2010-07-06 o 17:03 |
|||||||
|
|
|
|
#911 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Dokładnie, wrzucając na luz, odłącza się układ napędowy, kola samochodu niekontrolowane się tocza... nie wiem jak mechanizm różnicowy w takiej sytuacji dziala, bo ja ani inżynier ani fizyk żaden, ale wierzę specjalistom, którzy twierdzą, że jazda taka jest niebezpieczna i już.
Co do techniki brania zakrętów, to najlepiej sisę to czuje podczas szybszej jazdy po ostrzejszych zakrętach - przyhamowanie przed wejściem w zakręt i dodanie gazy przy wychodzeniu sprawia, że samochód "bez trudu" pokonuje łuk
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#912 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#913 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 785
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Moze jakies godzinki doszkalajace, dodatkowy kurs? A Ty masz swoje auto? sorki ze tak dopytuje, ale nie pamietam juz
Mi to cinquecento dodalo bardzo pewnosci, nie dosc ze male i wszedzie sie mieszcze, to nie musze sie martwic ze cos zepsuje, jestem zdana na siebie, coraz wiecej sytuacji wynika roznych i ucze sie jak sie zachowywac. Juz nawet jezdzac cudzymi samochodami mam wiecej pewnosci, mimo ze to ledwie 2 tygodnie minely. Kurcze, ja sobie ogolnie zycia bez auta nie wyobrazam, widze np. jak kobiety z rodziny mojego TŻ cale zycie sie tluka komunikacja miejska, mimo ze stac je na dobre samochody... no nie wyobrazam sobie cholercia
|
|
|
|
|
#914 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Cytat:
Mieliśmy starą vectrę jak zdałam egzamin... Ale ciężko mi się kręciło,no i ogólnie wielki samochód... Tata kupił bravo. Raczej nim nie jeździł,miał firmowe. Teraz trochę zaczął,ale znów przestał. Auto stoi. Dawniej pojechałam w trasę na cmentarz, do koleżanki na działkę. A teraz Miałam 2 przykre sytuacje, które mnie jakoś osłabiły. O jednej wolę nie mówić, a druga to przytuliłam się do barierki i porysowałam zderzak Jestem na siebie potwornie zła, bo auto to straszne ułatwienie życia. A to na uczelnie bym pojechała, a to tu to tam... A tak to :dupa: Ogólnie to chciałabym małe auto. Pojeździłabym nim trochę,obyła się z dużym ruchem ulicznym i nabrała wprawy. Bravo kocham , nie chcę go obtłukiwać ![]() Ale chyba jest jakieś dla mnie pechowe ![]() Ale się rozpisałam... |
|
|
|
|
|
#915 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 785
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
To moze zainwestuj w jakiegos gracioszka? to moze byc dobra terapia
moge Ci cinquecento z czystym sumieniem polecic, naprawde mozna kupic za grosze, a jak TŻ lubi grzebac, to tym bardziej, cinka ponoc nawet kobieta naprawi z instrukcja obslugi a roznymi wypadkami sie az tak nie przejmuj, kazdy predzej czy pozniej sie z czyms takim spotyka, poza tym to jednak samochod taty, wiec sie nie dziwie, ze masz stresa. Zreszta moj TŻ mowi, ze jak czlowiek chociaz raz samochodu nie obije, to nie moze sie nazywac prawdziwym kierowca
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#916 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
My płaciliśmy 50 zł/auto ale wszystko było załatwione po znajomości dla dużej liczby uczestników. Chciałabym zapisać siebie i TŻ do szkoły bezpiecznej jazdy jaką w odfercie ma Skoda Auto lub te typu ADAC u sąsiadów z lewej
Ten pierwszy, jednodniowy to koszt około 1000 zł :/ drogo, ale wydaje mi się, że warto, bo bardzo szybko wychodzą z nas złe nawyki i uczymy się nowych, lepszych i bezpieczniejszych.Ja gdybym miała zrażać się swoimi niepowodzeniami, błędami i innymi też bym dawno nie jeździła a prawko mam 3 lata. Niestety, po wypadku teścia ogarnia mnie paniczny strach przed jazdą za miastem, ale biorę głęboki oddech i jadę, bo mam wyjście? Pociąg? Hahaha. Autobus? Dobre sobie. Pociąg wybieram, gdy nie opłaca mi się w weekend autem nad morze jechać (autem płacę około 70 zł a pociąg osobowy 30 zł/obie strony). Też dojeżdżam prawie do samej plaży. Wiem, kwestia wygody. Ale nie muszę prowadzić zmęczona po całym dniu kąpieli (morskich i słonecznych) więc mogę sobie przymknąć znużone oko. Póki nie ma poważnych strat w mieniu nie można się zrażać. Trzeba pamiętać, że ten wół, co tak krzyczy też cielęciem był i jeździł tak jak my.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
|
|
|
#917 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Panna nie panikuj!
![]() Ja prawo jazdy mam rowny rok - zaliczylam pukniecie lusterkiem, przytulenie do slupa przez co zarysowalam tak bok, ze blacha pekla, trzeba bylo spawac, klepac i malowac az 3 elementy, garaz mi sie skonczyl i wjechalam w sciane no i calkiem niedawno cofajac przypieprzylam w smietnik i co? nie zrazam sie, jezdze dalej i mimo iz takie sytuacje faktycznie wywoluja w nas wstyd oraz troske o swoje kochane auteczko to trzeba potrafic je znosic, to tylko kawal blachy da sie wyklepac, pomalowac i bedzie cacy nikt nie bedzie wiedzial
__________________
20.07.2013 31.12.2014 18.06.2016 |
|
|
|
|
#918 |
|
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
PannaCola, nie wiem jaka ogólnie jest Twoja i Twojej rodziny sytuacja materialna, ale może warto zainwestować by w jakieś małe auto, żebyś się szkoliła, nie przejmowała się rysami itp? Wtedy na pewno lżej byłoby Ci siadać za kółkiem, nie musiałabyś się tak bardzo przejmować parkowaniem, no i rysami, które niespodziewanie mogą wyniknąć
ja sama zaliczyłam dwa zarysowania w tym jedno konkret bardzo głębokie. Właśnie rok od wpadki minął, a ja wciąż jeżdżę, mimo iż Toście bardzo by się lakiernik przydał ![]() Moja kumpela ma Punto za które dała chyba ze 3 kawałki i niczym się nie przejmuje
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
|
|
|
|
#919 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 785
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
karolca 1000zl, matko i corko
jak za 1 dzien to chyba jednak troche przesada :/ a to sie czlowiek uczy na swoim aucie rozumiem? nie no, swoja wiedze trzeba cenic, ale tysiak? dalabym max 200zl...
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#920 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Papiszu, pełne kursy bezpiecznych szkół jazdy kosztują po kilkanaście tysięcy i trwaja kilka dni/kilka tygodni po pare godzin.
Nie wiem jak jest gdzie indziej, raczej nie na własnym aucie, tylko na kursowym, np. mi mąż opowiadał, że auto miało takie małe kółka dodatkowe z tyłu przyczepione a inne auto miało jakąś jeszcze modyfikacje, więc na prywatnym się nie da i już
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
|
|
|
#921 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 785
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Kilkanascie tysiecy
To dla mnie bez sensu, co z tego ze sie naucze trikow na fajnym miekkim autku ze wspomaganiem, wsiade do mojego cinkusia i od nowa walka z kierownica
|
|
|
|
|
#922 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Szczerze mowiąc, nie potrafię Ci tego odnieść do cienkiego, ale wszystkie osoby, które znam (mąż, 5 osób ode mnie z firmy, którym to szkolenie zafundowano) byli wręcz zachwyceni i polecają każdemu, kogo tylko na to stać, bo mówią, że wiele się nauczyli, na wiele spraw otworzono im oczy, wiele zrozumieli, jeżdzą bardziej świadomie, bezpieczniej, odpowiedzialniej. Tam rożnych rzeczy uczą, ja na przykład chciałabym sie uczyć przezileś tam godzin wychodzic z poślizgu, bo podejrzewam, że niezależnie od auta, jakim bym jeździła, taka umiejętność mogłaby kiedyś się naprawde przydać, choćby tylko dlatego, że wiedziałabym jak zareagować w konkretnej sytuacji
no i tam są właśnie te poślizgi kontrolowane, jazda po torze z dużymi prędkościami i badanie zachowania samochodu w takiej czy innej konfiguracji...to sie przyda po prostu, niezależnie od samochodu... tak myślę...edit: Poza tym nie zawsze cieniasem będziesz jeździła, prawda? Jejku, jak mi się marzy własna bryczka Na szczęście małż siada obok i spokojnie patrzy na moje poczynania, mowi tu paruj, tam parkuj, tam jedź a ja k jestem przerazona, ze mi takie wyzwania daje, to mow, że mam nie marudzic, tylko robic co mowi, bo mam sie nauczyc jeździc w kazdej sytuacji
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. Edytowane przez hihi Czas edycji: 2010-07-06 o 21:56 |
|
|
|
|
#923 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Ostatnio bardzo intensywnie myślę i marzę o Tico. Ogólnie wielki sentyment do tego auteczka mam. I możliwe,że po wakacjach coś by się w tym kierunku zadziało...
W piątek mam zawieźć mamę na imprezę. Już jestem chora mala19881, zderzak porysowałam I to 2 razy... A przecież często nie jeżdżę... :/hihi, no TŻ też czasem daje mi wycisk... Jakiś czas temu męczył mnie parkowaniem pod marketem. Wyszło mi 10/10 ... Powiedział,że chciał żeby mi się nie udało,to by mi wtedy powiedział jak zrobić korektę. A ja za każdym razem zaparkowałam dobrze :P Edytowane przez PannaCola Czas edycji: 2010-07-06 o 22:16 |
|
|
|
|
#924 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Rzeszów / Stalowa Wola
Wiadomości: 12 704
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
witam w wątku
![]() zacznę od tego ze tydzien temu zdałam prawko za trzecim razem .. i teraz czekam na plasticzek a kiedyś tam pewnie dorobie się swojego autka
__________________
|
|
|
|
|
#925 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
A u mnie:
(7/6/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne. Mam nadzieje, ze w tym tygodniu bedzie do odbioru, jutro jade motorek ogladac
__________________
20.07.2013 31.12.2014 18.06.2016 |
|
|
|
|
#926 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Rzeszów / Stalowa Wola
Wiadomości: 12 704
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
mala19881 - mam to samo.. przyjecie wniosku w dniu dzisiejszym
ale nie myśle, żeby było do odbioru już w tym tyg.
__________________
|
|
|
|
|
#927 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
bądźcie dobrej myśli, ja miałam wniosek przyjęty we wtorek tydzień temu a w pt odebrałam.
|
|
|
|
|
#928 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Rzeszów / Stalowa Wola
Wiadomości: 12 704
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
oo.. w takim razie w piątek od samego rana będę dzwonić i się upewniać czy można udebrać już hah
__________________
|
|
|
|
|
#929 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Cytat:
Ja też długo jeździć nie chciałam, bo samochód miał tylko tata i mimo, że mówił mi: "weź i jedź" ja nie chciałam, bo wiedziałam, że to duża odpowiedzialność. Gdybym go zarysowała nie byłoby tragedii, ale bałam się, że mogę np. lampę rozwalić albo zderzak i już byłoby nie za ciekawie. Dopiero jak kupiłam własne, za swoje ciężko zarobione pieniądze przełamałam się i jeżdżę. Bo jednak za swoje człowiek sam odpowiada i nie martwi się co powie tata/mama/TŻ czy czyj tam jest samochód Mój Colcisław też już mocno porysowany odkąd go mam: jeden z pierwszych dni jazdy i zaliczyłam krawężnik czego skutkiem jest pięknie zdarty lakier na spodzie przedniego zderzaka. Na szczęście nie widać tego, dopiero jak się ktoś schyli ![]() Niedługo mam zamiar dać auto do mechanika, bo mi tłumik wyje i aż się boję co on powie jak zobaczy Colcisława. To ten facet mi go sprowadzał z Niemiec i pewnie się przerazi jak te wszystkie ubytki zobaczy
__________________
|
|
|
|
|
|
#930 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Auto Marianna
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:50.



Bo też miałam wizje jak to wymijając takiego zahaczam go lusterkiem albo on nagle mi ląduje na masce 
I nie tylko mnie to podobieństwo uderzyło od razu, mojej koleżance z kolei dał święty obrazek jak zdała.

Ja ich zauważyłam, ale to nie znaczy, że ktoś inny także...















Miałam 2 przykre sytuacje, które mnie jakoś osłabiły. O jednej wolę nie mówić, a druga to przytuliłam się do barierki i porysowałam zderzak 

jak za 1 dzien to chyba jednak troche przesada :/ a to sie czlowiek uczy na swoim aucie rozumiem? nie no, swoja wiedze trzeba cenic, ale tysiak? dalabym max 200zl...


